• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak jeździć zimą na rowerze po mieście?

Krzysztof Kochanowicz
25 stycznia 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno! Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno!

Zima jak zawsze zaskakuje drogowców, ale nie rowerzystów... Jak nie dać się zimie i jeździć przez cały rok na rowerze? Dla świadomego i dobrze przygotowanego rowerzysty sezon może trwać okrągły rok i nie musi się kończyć z nadejściem mrozów i opadów śniegu. Jazda na rowerze zimą też może nam przynieść wiele satysfakcji, pod warunkiem, że jesteśmy do tego dobrze przygotowani.



Jak jeździć i na co uważać podczas przemieszczania się na rowerze w mieście zimą?

We wcześniejszych publikacjach wielokrotnie poruszaliśmy tematy związane z dbaniem o sprzęt w okresie zimowym, opisywaliśmy jak ubrać się na rower w okresie zimy. Tym razem postaramy się przybliżyć zasady techniki jazdy zimą w warunkach miejskich.

Ze względu na warunki atmosferyczne jazda na rowerze zimą znacznie różni od jazdy w inne pory roku. Podstawowym elementem w jeździe zimowej jest unikanie gwałtownych manewrów, czy szybkiej jazdy w zakrętach. Jest to szczególnie istotne, gdy nawierzchnia jest pokryta cienką warstwą śniegu i nie widać niespodzianek skrywanych przez śnieżną pokrywę. Chcąc uniknąć problemów z utrzymaniem trakcji przede wszystkim należy zachować spokój i opanowanie. Płynne ruchy, równe tempo i umiarkowana prędkość może nam zdecydowanie pomóc przy pokonywaniu miejskich zimowych szlaków. Gwałtowne i zrywne przyspieszanie w najlepszym wypadku może się skończyć tym, że tylne koło zabuksuje nam w miejscu, w gorszym przypadku może się skończyć bliskim spotkaniem z mokrą i nieprzyjemną zimową breją lub twardym lądowaniem na oblodzonej nawierzchni drogi rowerowej. W kwestii sprawnego i bezpiecznego poruszania się rowerem warto uwzględnić tzw. kadencję, czyli na jakim przełożeniu ruszać i jeździć zimą. Oczywiście tematyka ta dotyczy tylko rowerów zaopatrzonych w stosowne urządzanie zwane przerzutką. Dlatego wg naszych doświadczeń zimowych nabytych w bardzo różnych warunkach zimowych proponujemy w przypadku poruszania się po śliskiej lub oblodzonej nawierzchni używać niskiej kadencji tzw. "twardego biegu", pozwoli to uniknąć niepotrzebnego wysiłku i pozwala czuć lepiej podłoże. Poza tym im większy mróz, tym guma naszych opon lepiej trzyma się twardego śniegu, zaś w temperaturze zbliżonej do zera śnieg robi się śliski dla gumy i tu należy wzmóc nieco naszą czujność. W warunkach gdy poruszamy się po sypkim i kopnym śniegu - taki przeważnie możemy napotkać tuż po opadach zalecamy używać wyższej kadencji, która pozwala na mniejszy nakład siły podczas pokonywania ewentualnych oporów przy pokonywaniu zasp śnieżnych powstałych na ścieżkach rowerowych.

Przy zimowej jeździe w szczególności ważny jest również balans ciałem. Żeby ułatwić sobie ten element, należy obniżyć nieco rurę podsiodłową i jeśli można, to podwyższyć kierownicę. Taka pozycja, zbliżona do wyprostowanej pozwoli na obniżenie środka ciężkości roweru i rowerzysty, co z pewnością znacznie poprawia stabilność podczas jazdy po śliskiej nawierzchni, oraz pokonywanie różnych zarówno miejskich jak i terenowych przeszkód.

Podczas poruszania się w warunkach miejskich należy szczególnie uważać na zdradliwe oblodzone koleiny, krawężniki czy inne poprzeczne przeszkody jak chociażby przejazdy przez torowiska, np.: tramwajowe - trzeba tutaj zachować podwyższoną ostrożność i przekraczać je wyłącznie pod kątem maksymalnie zbliżonym do prostego. Nie należy wykonywać żadnych zbędnych ruchów. Najlepiej również nie hamować. Toczący się na wprost rower lepiej sobie poradzi niż najbardziej wymyślna ekwilibrystyka.

Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno! Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno!


Poniżej prezentujemy zbiór kilku zasad, które z pewności pozwolą Wam przetrwać bez większych kontuzji na zimowych miejskich traktach rowerowych.

1. Jedź wolno. Jeżeli jeździsz zimą na rowerze to już jesteś gość i nie musisz udowadniać nikomu, że potrafisz śmigać drogami rowerowymi z letnimi prędkościami. Zimą zasadniczo jeździmy wolno. To z kilku względów: po pierwsze - nigdy nie wiadomo, co kryje się pod śniegiem, po drugie - hamulce nie pracują idealnie bez względu jak są dobrej jakości, po trzecie - szybka jazda wiąże się z nagłymi manewrami, które zimą często kończą się przysłowiową "glebą". Podobnych argumentów można wyliczyć jeszcze wiele.

2. Szybko też można, ale tylko czasem. Szybka jazda zimą wskazana jest tylko podczas przejeżdżania przez kopny śnieg. Wówczas koła roweru mniej zapadają się i ułatwiają przebrnięcie przez przeszkodę. Warto również zmienić przełożenie na lżejsze. Zastosować podobną zasadę jak przy poruszaniu się po piasku.

3. Ostrożność ponad wszystko. Pod puszystą pierzynką śnieżną zima skrywa przeróżne niespodzianki. Koleiny, bryły błota, szyny tramwajowe, dziury, lód. Jednym słowem - jadąc po puszystym białym śniegu można doświadczyć zmiany nawierzchni i przyczepności podłoża. Ostrożność i czujność jest wskazana, aby przy takiej zmianie, nie wykonać gwałtownego ruchu, który może zakończyć się upadkiem. Należy mocno i pewnie trzymać kierownicę, nie skręcać gwałtownie, możliwie jak najmniej używać hamulca, kiedy czujecie, że zaczynacie tracić kontrolę nad rowerem i wpadacie w poślizg. Raczej zwolnijcie i trzymajcie się maksymalnie prosto.

4. Koleiny. Zimowa droga miejska ma w swoim portfolio różne strefy. Od puszystego pobocza, poprzez pełny śnieżnych grud środek, aż po dość twarde koleiny wyjeżdżone w śniegu przez samochody. Najlepiej trzymać się kolein. Są najbardziej przewidywalne i stabilne. Problemem zaczynają być, gdy stają się głębokie. Wówczas próba wyjazdu z nich może skończyć się tym czego rowerzysta nie lubi - bliskim spotkaniem z błotnistą breją. Tym bardziej, że z względnie twardego podłoża zjeżdżacie na grząską i niestabilną materię. W tym momencie warto przypomnieć sobie zapis z punktu 3 - ostrożność ponad wszystko.

5. Zakręty i zmiany kierunku jazdy. Zbyt ostry skręt, odrobinę za duża prędkość i lądujesz na miękkim śnieżku lub... Dlatego, zbliżając się do zakrętu - zwalniajcie i róbcie możliwie duży łuk. Uważajcie na nawierzchnie - szczególnie na świeży śnieg, pasy na jezdni i torowiska. Ci, którzy bardzo pewnie i z brawurą pokonują po mistrzowsku zakręty wcześniej czy później z bliska poznają jak okrutna może być fizyka. Rowerem wbrew pozorom jest dość trudno wpaść w poślizg, ale zimowy zakręt nie należy do jego mocnych stron.

6. Hamowanie zimą. W okresie zimy najlepiej zapomnieć o gwałtownym naciskaniu klamki hamulca. Nie dość, że hamulce pracują znacznie gorzej, to jeszcze "zablokowane koło" to bardzo często tylko początek kłopotów z utrzymaniem równowagi i kolejny krok do przysłowiowej "gleby". Dlatego w wielu przypadkach hamowanie warto zastąpić zwalnianiem. Dla swojego bezpieczeństwa najlepiej unikać hamowania przednim hamulcem.

7. Widowiskowe stawanie na pedałach podczas startu na skrzyżowaniu lub w ruchu. Stawanie na pedałach to typowy sposób zwiększenia mocy. O ile ma sens podczas letnich wyścigów, o tyle podczas jazdy zimą stawanie na pedały może stać się początkiem spektakularnej i widowiskowej wywrotki. Tylne koło nagle zostaje mocniej zakręcone, a ciężar, który przyciska je do podłoża maleje - wspaniały obrót w miejscu i ... w pięknym stylu godnym programu "Śmiechu Warte" zaliczacie piękną stylową wywrotkę.

8. Jeśli czujesz, że jazda rowerem w aktualnie panujących warunkach nie jest bezpieczna zamień ją na zimową przechadzkę z rowerem u boku. Lepiej miejscami przeprowadzić bezpiecznie rower niż dać potencjalnym gapiem pretekst do tzw. "radochy". Dobrym pomysłem jest trucht z rowerem - rozgrzejecie stopy, nie zacznie być wam zimno a do tego szybciej opuścicie trudny do jazdy odcinek. Jak każdy zaprawiony zimową jazdą rowerzysta wie najbardziej marzną stopy i dłonie. Takie truchtanie może być dobrą rozgrzewką dla zmarzniętych stóp.

9. Jazda chodnikiem. W trakcie opadów śniegu, gołoledzi i innych ekstremalnych warunków pogodowych wolno jeździć rowerem po chodniku. Zawsze należy pamiętać o tym, że absolutne pierwszeństwo na chodniku ma pieszy. Oni wcale nie mają lepiej niż rowerzyści. Też marzną, ślizgają się i z trudem przebijają się przez zaspy. Warto też zwrócić szczególną uwagę na samochody wyjeżdżające z bocznych ulic i bram. Podczas śnieżycy ich kierowcy spodziewają się was na przejściu dla pieszych jeszcze mniej niż w słoneczne wiosenne popołudnie. Bo w końcu jak wielu rowerzystów można spotkać zimą?

10. Oświetlenie i widoczność. O prawidłowym oświetleniu roweru warto przypominać wielokrotnie. Tym bardziej, że kiedy wszystko przykryte jest śniegiem, doskonale odbijającym światło, może wam się wydawać, że wszyscy wszystko pięknie widzą. I nawet jeśli tak rzeczywiście jest, a wasza sylwetka na tle białej szosy jest wyraźniejsza niż na tle szarej jesiennej pluchy, to nikomu jeszcze nie zaszkodził zgodny z prawem komplet świateł i odblasków.

  • Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno!
  • Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno!
  • Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno!
  • Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno!
  • Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno!
  • Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno!
  • Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno!
  • Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno!
  • Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno!
  • Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno!
  • Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno!
  • Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno!
  • Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno!
  • Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno!
  • Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno!
  • Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno!
  • Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno!
  • Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno!



Celowo w tym artykule pominęliśmy aspekty zimowego ubioru, czy wyposażenia roweru. Te tematy omawiane i przypominane były przez nas już wielokrotnie i wymagają tylko sięgnięcia do naszego archiwum. W powyższej treści chcieliśmy przybliżyć kilka najistotniejszych tematów dotyczących bezpiecznego i sprawnego poruszania się na rowerze zimową porą w mieście. Oczywiście temat jest jeszcze o wiele obszerniejszy i każdy doświadczony rowerzysta ma już swoją technikę jazdy zimą wypracowaną, ale brać rowerowa poruszająca się zimą z roku na rok zaczyna powiększać swoje grono i liczymy, że rady wyniesione z naszego doświadczenia będą dla Was przydatne i pozwolą bezpiecznie przetrwać zimę na rowerze.


Zachęcamy do przeczytania innych naszych artykułów m.in.:

1) Jak jeździć na rowerze zimą m.in. w terenie?
2) Jak sprawują się opony kolcowane?
3) Jak przygotować rower do jazdy w zimie?
4) Jak ubrać się na rower, gdy za oknem jest mróz?
5) Jak działa bielizna termoaktywna?
6) Jak dodatkowo zabezpieczyć kończyny przed zimnem?
7) Zimowe buty zatrzaskowe do SPD

...i wiele innych, które znajdziecie w dziale porad rowerowych.

Opinie (136) ponad 20 zablokowanych

  • hamowanie, jazda po lodzie (7)

    "Dla swojego bezpieczeństwa najlepiej unikać hamowania przednim hamulcem."
    A co za różnica, które koło odjedzie? Skutek ten sam - gleba.
    Jeżeli warunki są takie, że poślizg tylnego jest do opanowania i nie stanowi zagrożenia, to znaczy, że przyczepność jest dobra i chwilowa blokada przedniego jest do opanowania. Kwestia wyczucia momentu, czyli delikatnie z hamulcami, a nie gwałtowne wciskanie na maksa.
    Przede wszystkim przewidywać, jeżeli chcemy się zatrzymać to zwalniamy wcześniej niż latem. Jeżeli dojeżdżamy do miejsca, gdzie może być potrzebne hamowanie - zwalniamy.

    Jazda po lodzie.
    Najlepiej mieć opony z kolcami, to daje dużo większe szanse, ale trzeba wydać sporo kasy.
    Zamarznięte kałuże po prostu się przejeżdża na wprost i jak nie są bardzo duże to nie powinno być problemu. Dłuższe odcinki to bardzo delikatne manewry, bo dopóki opona trzyma mamy kontrolę, ale jak straci przyczepność t już jej nie odzyska. Nawet kolce nie zawsze w takiej sytuacji pomogą.
    Wyślizgane lub oblodzone podjazdy i zjazdy. Jeżeli jest możliwość, to wybieramy niewyślizgany fragment drogi. Na środku przeważnie jest lepsza przyczepność niż w koleinach od samochodów. Jeżeli nie ma takiej możliwości, to najlepiej prowadzić rower poboczem po nieubitym śniegu.

    Niezgodnie z przepisami, ale na jezdni przeważnie są lepsze warunki niż na drogach dla rowerów czy chodnikach. Zwłaszcza przy temperaturach w okolicy zera.

    • 11 8

    • nie masz racji

      hamowanie tyłem jest bezpieczniejsze niż przodem z prostych powodów fizycznych - tył samego roweru a tym bardziej układu rower-rowerzysta jest znacznie cięższy niż przód dlatego też w identycznych warunkach przyczepności nawierzchni znacznie trudniej doprowadzić do poślizgu tylnego koła niż do poślizgu przedniego (który to z powyższych powodów zazwyczaj jest uślizgiem w bok = 100% glebą)

      • 0 0

    • zasadnicza różnica (3)

      Poślizg przedniego koła to praktycznie gwarantowana gleba, tylnego to tylko łatwe do opanowania zachwianie równowagi. Dlatego mimo, że mam dwie opony z kolcami (mieszkam na górnym tarasie, tam jest zimniej) zakładam kolce tylko z przodu.

      Dojeżdżam do pracy rowerem (mam raptem 6km,bez sensu brać auto) przez całą zimę od 4 lat i widzę, że coraz więcej ludzi to robi i coraz mniejsze zdziwienie to budzi. A przy odpowiednim ubiorze jest to nie tylko możliwe ale i przyjemne nawet przy -15.

      Zima jest super, pozdrawiam wszystkich całorocznych rowerzystów i rowerzystki :-)

      • 19 2

      • nie ma różnicy (2)

        Moje doświadczenia są takie, że różnicy nie ma które koło odjedzie.
        Prawdą jest, że można zablokować tylne i jechać dalej, ale tylko jeżeli podłoże jest w miarę przyczepne. Jeżeli na takim przód się blokuje, to znaczy, że przegięliśmy. Ale przy jeździe na wprost jest to do opanowania (kiedyś się bawiłem na śniegu na slickach i blokada przedniego nie powodowała natychmiastowej wywrotki).

        Na lodzie nie ma zmiłuj i nie ważne, które koło pojedzie - gleba gwarantowana. Kolce dają tą szansę, że po puszczeniu hamulca można odzyskać przyczepność. Drapanie kolców jest podobne do poślizgu na twardej gruntowej drodze, ale jeśli się przegnie, to nic nie ratuje, a ostrzeżenie nie ma.

        • 1 2

        • Zekker... przestań pitolić jak poparzony, przecież nie jeździsz zimą ;) (1)

          To po cholerę teoretyzujesz ?

          • 3 1

          • Skąd te informacje, że nie jeżdżę?

            • 1 0

    • Hamowanie przodem a tyłem - różnica jest ogromna. (1)

      Z poślizgu tylnego koła można się wybronić, ale poślizg przedniego koła oznacza prawie zawsze wywrotkę. Należy bezwzględnie unikać hamowania przednim hamulcem podczas skręcania oraz gdy nie mamy pewności czy pod śniegiem nie ma zamarzniętej kałuży.

      • 10 0

      • jak tylne pojedzie całkowicie, to faktycznie jest gleba
        ale najczęściej nie odjeżdza całkiem, a jak przestaniemy napędzać,
        odpuścimy hamulce i z przodu i z tyłu, mamy szansę się utrzymać.
        a jak odjedzie przód, to szansa utrzymania się jest dużo mniejsza.

        dlatego zimą ujeżdzam Ukrainę, hamulec jest tylko w tylnym kole,
        jeszcze w tym roku nie leżałem, ostatnio leżałem w zimie już parę lat temu...
        (w lecie, na zjeździe w lesie - to się nie liczy)

        • 1 0

  • (5)

    jeżdżenie po śniegu, w czasie mrozu na rowerze jest niebezpieczne, bardzo niezdrowe i po prostu niemądre.

    • 27 44

    • Zima

      Jakieś argumenty?
      Ja jeżdżę od lat i smieszą mnie ludzie ślizgający się pieszo podczas gdy ja sobie jadę.
      Nie zaliczyłem ani jednej wywrotki a jeżdżę codzinnie do pracy i dla zabawy w terenie jak więcej śniegu spadnie.

      • 1 0

    • (1)

      Niezdrowe? a czym to się różni od chodzenia zimą piechotą?
      Chyba tylko tym, że jest bezpieczniejsze - jak wystawisz nogę to masz na rowerze 3 punty podparcia, na piechotę naprawdę łatwiej się wywrócić - na rowerze miejskim to już się trzeba o to trochę postarać.

      • 20 3

      • no i na rowerze cieplej :-)

        • 4 0

    • Im zimniejszy śnieg tym lepiej trzyma. Poniżej -8°C jest już całkiem nieźle.

      • 8 0

    • Taak, a najgorsze jest to skrobanie szyb, dolewanie płynu i rozruch silnika ;)

      Podsumowując: kto co lubi.

      • 18 0

  • Drogowcy to byli za komuny (4)

    teraz miasto podpisuje umowę + odśnieża WDiZ... Źle odśnieżone?
    Widocznie Budyń podpisał takie umowy

    • 26 5

    • tzw. utrzymanie eksploatacyjne ścieżek w Gdańsku nie istnieje ani zimą (odśnieżanie) ani latem ( nawiewany piasek z plaż, nierówności - korzenie drzew, dziury, nie przycinane drzewa i krzewy), ani jesienią (nie usuwane liście )

      • 0 0

    • Nie ma kasy! (1)

      Najważniejsze jest, że mamy "najlepsze, najbardziej przemyślane" ścieżki, a ich długość jest największa w Polsce. To, że nie ma ich za co odśnieżać, to już inna bajka.
      Bo UE nie daje pieniążków na odśnieżanie? Eee tam, niebawem wiosna i ci głupi rowerzyści znów będą nam robić świetny PR, my dzięki temu znów dostaniemy kasę z Unii i powiększymy liczbę km ścieżek. Znów będzie Kongresik, i znów pokażemy światu, jak pięknie żyć w Gdańsku.

      • 5 6

      • Chyba w Gdańsku macie najwiecej ścieżek bo w Gdyni cały czas bita komuna w tym zakresie

        • 2 0

    • budyniowe ośnieżanie

      to jest specyfika Gdańska - jedziesz odśnieżonymi drogami z Gdyni i wpadasz do Budynia - a tam drogi białe :-)

      • 7 2

  • Opony (1)

    zimówki + łańcuchy , wtedy bezpiecznie można jeżdzić !!!!

    • 5 7

    • łańcuch na szyję

      • 0 0

  • Kilka filmów (13)

    tak się jeździ rowerem w Finlandii przy -30: (drogi rowerowe utrzymane lepiej niż nasze ulice zimą)
    youtube.com/watch?v=aE-6gUoPGPM

    jazda rowerem zimą po Kopenhadze
    youtube.com/watch?v=0Q5jdZjmoR0

    Utrecht, Holandia - więcej rowerów w zimie niż u nas w "szczycie sezonu" w lecie
    youtube.com/watch?v=ZMv3OB6XHvQ

    Zimowa jazda rowerem to normalna rzecz, zimą przewaga roweru nada samochodem w mieście nawet jeszcze bardziej rośnie - nie trzeba skrobać szyb, szukać odśnieżonego miejsca do parkowania i na pewno nie utknie się w korku.
    Byle tylko miasto utrzymywało drogi rowerowe w dobrym stanie.
    Zima jet super, także na rowerze :)

    • 44 8

    • ...i kilka ładnych zdjęć (1)

      copenhagencyclechic.com/2014/01/my-favourite-snowstorm-photos.html

      faktycznie hardkor i ekstrema i jak widać wyłącznie sami herosi się podejmują jeżdżenia zimą rowerem ;)

      • 4 1

      • Naszym Zenkom i Januszom

        w tedejach i lpehach to nie grozi, jeszcze "paskami" po Niemieckich lekarzach się naród nie nacieszył.

        • 0 0

    • brawo ka-bomba :-) (4)

      parę lat temu jak przyjechałem w zadymkę z gołoledzią do roboty
      to byłem JEDYNYM na kilkunastu, który się nie spóźnił...
      samochody stały na ulicach jak zamurowane, można było wygodnie je mijać slalomem.
      wszyscy którzy dotarli, zrzędzili że zimno, a mi było za ciepło

      • 12 3

      • prawdziwy z Ciebie bohater (1)

        • 1 1

        • ja tam jeżdżę z lenistwa. rower dużo mniej upierdliwy.

          • 5 0

      • (1)

        no ja tak miałem 1.5 miesiąca temu jak ten cały orkan Ksawery wpadł z wizytą do Polski i trochę się zamieć śnieżna zrobiła. Stwierdziłem przewidująco, że samochody i autobusy utkną w korkach więc wziąłem dobrą kurtkę i rower. Fakt, wracało się wolniej bo zaspy się porobiły i śnieg zacinał poziomo ale jakiejś specjalnej tragedii nie było - wracałem dłużej o 10 minut niż normalnie zimą, czyli niecałe 30 minut zamiast niecałych 20.
        Znajomi ten sam odcinek jechali wtedy samochodem przez ponad 2 godziny...
        Żal mi ich było strasznie, ale co zrobić, sami tak sobie wybrali...
        Rower na krótki dystans w mieście po prostu nie ma konkurencji i w dodatku "im gorzej tym lepiej" :)

        • 10 3

        • Przy okazji Xawera pierwszy raz w życiu pochwaliłem (na tutejszym forum) miejskie odśnieżanie. Caluteńka moja 30minotowa trasa z domu w Oliwce do kieratu w Redłowie była przjezdna. Fajnie być w ten sposób zaskakiwany.

          • 5 0

    • Równy ubity śnieg, pychotka do zabawy :)

      • 8 1

    • Lecz się (1)

      Lecz się na głowę ,nie będę cię wyzywał,ale jak to przeczytałem to wiem ,że nasze społeczeństwo jest cofnięte fizycznie ,umysłwo i duchowo.
      Totalny.Matrix.

      • 2 5

      • co, szok kulturowy przeżyłeś po zobaczeniu jak wygląda ruch drogowy w cywilizowanych krajach i że nie wszędzie jest taki autoholizm jak Najjaśniejszej?

        • 8 1

    • "zimą przewaga roweru nada samochodem w mieście nawet jeszcze bardziej rośnie" (2)

      Dobre, bo śmieszne :-))))))))))))))))))))))))

      • 7 12

      • gdyby nie kierowcy to sankami byście jeździli ;) (1)

        • 5 3

        • Gdyby nie co ?

          • 3 3

  • Dobrze, że przymroziło. Mniej tego talatajstwa na ulicach. (5)

    -czerwona spocona gęba
    -włączona opcja "nieśmiertelność"
    -pretensje do wszystkich że nie ustępują z chodnika kiedy jaśnie pan stara się pobić rekord prędkości
    -kompletna nieznajomość przepisów ruchu drogowego
    -brak ubezpieczenia
    - jeżdżenie wg zasady "jak mi wygodnie" czyli kiedy pali się czerwone skręca na chodnik lub jedzie ulicą nawet jeżeli obok jest ścieżka rowerowa
    -i jak się okazuje dodatkowo nie potrafi zrozumieć najprostszej informacji o zasadach ruchu nawet kiedy na wymalowane znaki wielkości słonia
    czyli typowy polski rowerzysta.

    • 24 34

    • frajer z ciebie i tyle. w każdej grupie kierowców trafi się idiota, nie ważne czy to taksówkarz, motorniczy czy rowerzysta. robię co roku minimum 12 tysięcy kilometrów na 2 rowerach, i stwierdzam ze większe buractwo jest po stronie kierowców samochodów niż cyklistów. zresztą dałeś tego świadectwo w swoim komentarzu.
      jakoś nikt rowerem nie spycha samochodu do rowu czy nie wymusza pierwszeństwa nawet gdy jadę na zielonym.
      nie wspomnę o otwieraniu drzwi kiedy się omija samochody stojące w korku czy specjalne zagradzanie przejazdu.

      • 0 4

    • Zjedz kawałek czekolady

      To może ci przejdzie ta złość na rowerzystów - tak się nazywamy a nie tałatajstwo!

      • 4 5

    • popieram (1)

      Popieram!!!

      • 5 8

      • wow! gratulejszn! jak na zatrutego etylną bezmózga to i tak to całkiem rozbudowana wypowiedź :-)

        • 6 3

    • a ja myślałem, że mówisz o typowym holenderskim rowerzyście

      bo tam zauważyłem to samo. notoryczne jeżdżenie na czerwonym, gdy nie ma kolizji. Wyluzuj gdyby nie było samochodów, nie potrzebne byłyby żadne zasady ruchu drogowego, wprowadzono je przez samochody. Rower napędzany mięsniami, niewiele wiekszy i cięższy niż człowiek, będzie wybierał najkrótsza drogę

      • 13 8

  • A spoconą d...ę po dojechaniu do pracy to gdzie umyć, w umywalce ? :-)

    • 1 0

  • Ostatnio jeden by mi wpadł pod koła bo się zachwiał!!!

    Ślisko, pada śnieg, nieodśnieżone a jeden "inteligentny inaczej" ledwo ciśnie pod górę na Wielkopolskiej, gdy chciałem rozpocząć wyprzedzanie tego zawalidrogi to go zachwiało i musiałem mocno zahamować i odbić w lewo! Dobrze że lewy pas był pusty i że nikt mi nie siedział na zderzaku! A jeśli wpadł by mi pod koła to co? Jak zwykle kierowca byłby winny? Chodnik nie gryzie rowerzyści, wyłączcie opcję "nieśmiertelność" i włączcie zdrowy rozsądek! Z własnego doświadczenia wiem że myśląc i jadąc chodnikiem nie jestem samobójcom i że nikogo nie wkó*wiam!!!

    • 2 1

  • (3)

    Sorry, taki mamy klimat ;-)

    A tak na poważnie... Jak ja widzę rowerzystów, którzy jada po ulicy, która jest nie do końca odśnieżona to mi sie przykro robi, ze są tacy debile... Wystarczy żeby stracił równowagę, czy wpadł w poślizg... Samochód nawet jadąc 30km/h nie wyhamuje i go zmiecie...
    Myslcie trochę rowerzyści, taka prośba mała :-)

    • 4 4

    • (2)

      Nie rozumiem tej logiki rowerzysta ma nie jezdzic bo samochod nie wyhamuje i go potrąci? To moze skoro widziesz takiego rowerzyste jedz za nim poki go bezpiecznie nie wyprzedziesz

      • 1 1

      • (1)

        To może niech rowerzysta kupi opony zimowe i przykręci kółka z tyłu żeby dostosować pojazd do warunków na drodze. Kierowcy samochodów zmieniają opony na zimowe więc czemu rowerzyści nie mieliby tego robić. A komentarz powyżej dotyczył sytuacji gdy pedalarz wywraca się pod koła jadącego za nim samochodu. Twój komentarz świadczy o kompletnym braku wyobraźni co może się stać na śliskiej nawierzchni. Szkoda, że aby poruszać się po drogach nie jest wymagana przynajmniej karta rowerowa

        • 1 1

        • a choćby dlatego że opony rowerowe przeważnie mają wystarczający bieżnik poza tym ta bajeczka o zimowych oponach to naiwne gadanie producentów opon by zdzierać kasę.Opony zimowe ?W mieście?W taką pogodę jak ostatnio?

          • 0 2

  • Sesja zdjęciowa jednego rowerzysty??? Trochę nudno i po najmniejszej linii oporu..

    Słabe zdjęcia! A przecież całkiem sporo osób codziennie jeździ na rowerze.. Autor zdjęć się nie postarał..

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rajd Climate Classic Gdańsk 2024

220 - 350 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Rajd AZS

1149 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum