• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Single tracki w TPK. Kolejny projekt został wstrzymany

Joanna Karjalainen
30 listopada 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Wszystko wskazuje na to, że projekt został wstrzymany niemalże na finiszu. Wszystko wskazuje na to, że projekt został wstrzymany niemalże na finiszu.

Kolejny projekt legalizacji rowerowych single tracków na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego został wstrzymany. Tym razem sprawy formalne doszły niemal do końcowego etapu, jednak mimo zaangażowania Stowarzyszenia Trójmiejskie Ścieżki MTB i dobrej współpracy z Nadleśnictwem Gdańsk, zarząd TPK negatywnie zaopiniował inicjatywę i nie wydał zgody na dalsze kroki stowarzyszenia.



Czy single tracki w TPK powinny zostać zalegalizowane?

Infrastruktura ścieżek spod znaku BigFoot Works to obecnie około 13 km dróg, pozwalających na całoroczną jazdę rowerem. 30 single tracków jest na bieżąco utrzymywanych, by rowerzyści mtb mogli jeździć po nich komfortowo i w taki sposób, aby nie niszczyć lasu.

Pomysłodawca powstania infrastruktury, Jacek Kapczyński, postanowił wraz z kolegami zalegalizować projekt istniejących już ścieżek BigFoot Works, by przy współpracy z podmiotami zarządzającymi lasem wspólnie stworzyć bezpieczne miejsce do uprawiania kolarstwa górskiego.

- Połączyła nas troska o ten rejon, wyrażona jako chęć zadbania o bezpieczeństwo wszystkich leśnych gości - mówi Krzysztof Sikorski. - Tak by początkujący rowerzysta nie wjeżdżał na ścieżkę o za wysokiej trudności, biegacz nie podążał trasą rowerową pod prąd, a koniec trasy rowerowej nie "wypadał" wprost na szlak pieszy. Obecnie panuje całkowita dowolność i przypadkowość, a wypadki po prostu się zdarzają na skutek niewiedzy.
- Daliśmy wyraz tej trosce w drugiej połowie 2020 roku, zakładając stowarzyszenie "Trójmiejskie Ścieżki MTB" - dodaje Mateusz Jasiński. - Naszym globalnym celem jest zalegalizowanie części istniejących już tras rowerowych, które powstawały pod nazwą BigFoot Works w sposób zapewniający bezpieczeństwo użytkowania, pokojowe współżycie z gospodarką leśną, turystami, myśliwymi, przy poszanowaniu przyrody. Wierzymy, że udostępnienie legalnej infrastruktury MTB w rejonie Gdańska i Sopotu zmarginalizowałoby zjawisko tworzenia się dzikich tras, często niebezpiecznych i przechodzących przez rezerwaty przyrody. Swoje zdanie opieramy na doświadczeniach z Wielkiej Brytanii, gdzie lokalny odpowiednik Lasów Państwowych buduje i udostępnia trasy dla rowerów MTB. Zwrócić jednak należy uwagę, że legalne trasy MTB powstają w całej Polsce, nie ma natomiast jednego standardu podejścia Lasów Państwowych do ich lokowania.
Mapka poglądowa single tracków. Mapka poglądowa single tracków.

Rozmowy z Nadleśnictwem toczyły się pomyślnie



W celu legalizacji części istniejących już ścieżek, przedstawiciele stowarzyszenia nawiązali partnerskie rozmowy z Nadleśnictwem Gdańsk, które początkowo przychylnie patrzyło na przedstawione propozycje, i wspólnie ze Specjalistą ds. udostępniania lasu dla turystyki i rekreacji oraz Zastępcą Nadleśniczego pracowano nad wydzierżawieniem kilkunastu kilometrów tras w rejonie Oliwy i Sopotu. Zebrano również część środków finansowych pozwalających na wykonanie oznaczeń i regulaminów tras oraz opłacenie ubezpieczenia OC.

Stowarzyszenie prowadziło również rozmowy z przedstawicielami Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego: Wydziałem Turystyki i Dyrekcją Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego.

- Wydział Turystyki z entuzjazmem podszedł do projektu przedstawionego przez Stowarzyszenie i poparł nas wobec Nadleśnictwa Gdańsk - mówi Krzysztof Sikorski. - Niestety Dyrekcja Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego stanęła w całkowitej opozycji i w Planie Ochrony TPK literalnie wpisała zakaz budowy "singletracków" - tras rowerowych. Stowarzyszenie wzięło udział w konsultacjach społecznych Planu Ochrony, odbyliśmy bezpośrednie spotkanie z Panią Dyrektor TPK, nie udało się nam jednak jej przekonać. TPK chciałoby fizycznie usunąć kolarzy górskich z trójmiejskich lasów. Kierunek działań Zarządu TPK został nam klarownie przedstawiony jako przeciwdziałanie wszelkim aktywnościom sportowym na terenie parku.

Droga rowerowa to nie parking. Nawet na chwilę



  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB

Negatywna opinia Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego



Przedstawiciele Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego twierdzą, że legalizacja ścieżek rowerowych typu single track będzie niekorzystna dla lasów. Spowoduje wzmożoną erozję gleby, płoszenie leśnej zwierzyny, niszczenie lokalnej szaty roślinnej oraz spowoduje większe niebezpieczeństwo dla innych uczestników ruchu turystyczno-rekreacyjnego na terenie TPK.

W drugiej połowie października do Nadleśnictwa Gdańsk wpłynęło pismo od zarządu Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, negatywnie opiniujące inicjatywę. Kierownik oddziału wskazuje tam m.in. że:
  • koncepcja udostępnienia parku prezentowana w projekcie planu ochrony wyklucza lokalizacji tam tras rowerowych typu single-track,
  • istnieje potrzeba ograniczenia liczby organizowanych na terenie TPK imprez masowych, których na terenie Nadleśnictwa Gdańsk odbywa się najwięcej pośród wszystkich polskich nadleśnictw,
  • legalizacja tras single-track spowoduje jeszcze większy napływ użytkowników,
  • legalizacja części tras może spowodować oczekiwania legalizacji kolejnych tras,
  • dzięki promocji na stronach mtb do oliwsko-sopockich lasów przyjeżdża coraz więcej osób z całej Polski, a jest to zjawisko wyjątkowo niekorzystne,
  • według prowadzonych kilka lat temu badań, rowerzyści stanowią niewielki procent osób korzystających z lasu, ale jednocześnie bardzo roszczeniowy w swoich żądaniach,
  • powstanie nowych tras oraz jazda rowerami po szlakach pieszych stanowią olbrzymie zagrożenie dla osób korzystających z lasu w sposób rekreacyjny,
  • należy egzekwować istniejące prawo i dążyć do stopniowej likwidacji nielegalnych tras.


Trójmiejskie szlaki turystyczne



Kolejny projekt został wstrzymany



Nadleśnictwo Gdańsk, po otrzymaniu stanowiska TPK, wystosowało do stowarzyszenia pismo, w którym informuje, że zmuszone jest zaniechać dalszych ustaleń w ramach tego projektu. Jak wskazuje Nadleśniczy, dr inż. Janusz Mikoś, Nadleśnictwu nie udało się przekonać kierownictwa TPK do zmiany zapisów projektowanego planu ochrony i przynajmniej częściowego ukierunkowania i zalegalizowania rekreacji mtb w oparciu o istniejącą sieć ścieżek.

- Współpraca Nadleśnictwa Gdańsk z przedstawicielami Stowarzyszenia Trójmiejskie Ścieżki MTB była dobra i wydawało się, że w niedługim czasie zaowocuje zalegalizowaniem części istniejących tras rowerowych - mówi dr inż. Janusz Mikoś, Nadleśniczy Nadleśnictwa Gdańsk. - Zależało nam na uregulowaniu tego typu rekreacji w zarządzanych przez nas lasach, z uwagi na niekontrolowany i częściowo niebezpieczny dla środowiska leśnego rozwój single tracków. Jednak ze względu na to, że projekt planu ochrony Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego jednoznacznie zakłada, że cały ten obszar należy wyłączyć z możliwości lokalizowania tras rowerowych typu single track, musieliśmy się z tego pomysłu wycofać. Dodatkowo otrzymaliśmy negatywną opinię zarządu TPK dotyczącą projektu tras zaproponowanego przez Stowarzyszenie.
- Argumenty kierownictwa Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego oczywiście są racjonalne i mają uzasadnienie, jednak mamy wątpliwości, czy brak zgody na tego typu rekreację zakończy istnienie single tracków w naszych lasach - dodaje dr inż. Mikoś. - Stoimy na stanowisku, że uregulowanie prawne tras rowerowych z udziałem samorządów byłoby skutecznym sposobem na ograniczenie powstawania "dzikich" single tracków i właściwą ochronę zasobów przyrodniczych.
Od Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego nie otrzymaliśmy odpowiedzi na prośbę o wypowiedź w tej sprawie.

Nie będzie legalizacji single tracków?



- Zgadzamy się z przedstawicielami Stowarzyszenia Trójmiejskie Ścieżki MTB, że ograniczenie w zakresie tras rowerowych typu single-tracki nie jest zasadne głównie z punktu widzenia uporządkowania ruchu rowerowego na terenie parku - mówi Marek Łucyk, wiceprezydent Gdyni ds. rozwoju. - Tym bardziej, że w Gdyni, przy czym na terenie lasu komunalnego, powstanie podobna ścieżka rowerowa (inwestycja w ramach Budżetu Obywatelskiego).
- Obecnie jesteśmy w tym samym miejscu co 1,5 roku temu - zaznacza Mateusz Jasiński. - Rowerzyści jeżdżą po lesie "gdzie bądź", bo nie ma wyznaczonych tras. Nie ma wyznaczonych tras, bo urzędnikom najprościej jest zakazać. Czy fizycznie jest możliwe, by cała leśna aktywność rowerowa w milionowej aglomeracji zmieściła się tylko na szerokich duktach bez walorów "terenowych"? Naszym zdaniem "dzikie" trasy będą dalej użytkowane, a brak nadzoru i uregulowania prędzej lub później doprowadzi do przykrych konsekwencji.
- Wszyscy członkowie stowarzyszenia czują ogromny zawód związany z tym, że kolejna oddolna społeczna inicjatywa prowadzona w duchu konsensusu utknęła przez postawę administracji, która zamyka oczy na stan faktyczny i wprowadza legislację, której nie da się wyegzekwować w praktycznym, rzeczywistym świecie - mówi Bartosz Kajut.
- Co roku w naszym województwie (głównie w Trójmieście) zostaje zakupionych około 17 tys. rowerów do użytku w terenach górskich - dodaje. - Jeżeli ruch użytkowników tych rowerów nie zostanie ukierunkowany, to nieuniknioną konsekwencją jest wysyp kolejnych "dzikich" tras kopanych przez zapaleńców w lesie - a to najgorsze rozwiązanie, zarówno dla przyrody, jak i dla rowerzystów oraz pozostałych użytkowników tras.

Miejsca

Opinie (619) ponad 20 zablokowanych

  • Tylko wycinać

    Kolega z pracy był przez pare lat leśnikiem jego praca to w 95% było oznaczanie drzew do wycinki

    • 15 3

  • Analogia (1)

    Mam przed oczami małe dziecko, które zakrywa oczy i mówi że go nie widać. Tak zarząd TPK udaje, że obroni las zabraniajac regulować ruch rowerów który już jest a będzie się tylko wzmagał, rozumiem że musimy poczekać na nieszczęśliwy wypadek który nagłośni problem zanim ktoś pójdzie po rozum do głowy...
    Przy okazji - zwierzchnikiem Zarządu TPK jest Marszałek województwa.

    • 21 1

    • Mieczysław Struk to "łódkarz"

      Marszałek jest zapalonym miłośnikiem żeglarstwa, więc powstają coraz to nowe mariny. O jakiejkolwiek konstruktywnej dyskusji o rowerach możesz zapomnieć. Temat znam od znajomego, który uczestniczył w kilku spotkaniach z marszałkiem. Jakikolwiek prorowerowy pomysł odbija się jak od ściany, ale nowa mariana? Jak najbardziej i to najlepiej kilka.
      Pewnie nie wiesz, ale był pomysł utworzenia w naszym województwie takiego odpowiednika Glacensis - w związku z ukształtowaniem teren najwięcej ścieżek było by właśnie w TPK - zgadnij od kogo odbił się ten pomysł i w rezultacie upadł?

      • 2 0

  • Legalizacja potrzebna (2)

    Infrastruktura zarządzana jest potrzebna. Trasy i tak będą powstawać, a tak będzie nad tym kontrola

    • 17 4

    • (1)

      Niech powstają, jestem za. Nikt nie chce przeganiać rowerzystów z lasu. Tylko nie wiem dlaczego, rowerzyści chcą zagarnąć część ścieżek tylko dla siebie.

      • 0 2

      • Chodzi o kwestie bezpieczeństwa, niektóre fragmenty singli są tak strome, że jak już najedziesz na przeszkode to nie ma możliwości się zatrzymać. Oznakowanie i informacja dla wszystkich użytkowników lasu może trochę uzmysłowi, że mogą się narazić na niebezpieczeństwo, a i zdejmie część odpowiedzialności z rowerzysty który w niektórych przypadkach nic nie jest w stanie zrobić dopóki fizyka/grawitacja nie przestanie działać.

        • 1 0

  • Czyli zablokowac bo ludzie beda korzystac ma to sens

    Promocja dla TPK jest zla ? Korzystanie z lasu jest zle? Widze ze mentalnosc "ja nie moge korzystac, to innym tez nie dam" wciaz twardo sie trzyma

    • 15 3

  • Sigletracki mają zły wpływ na las i jego mieszkańców, natomiast jego karczowanie intensyfikowane na przestrzeni ostatnich lat już nie- bardzo ciekawe podejście.

    • 19 0

  • tylko piniądz (18)

    żadają legalizacji i chcą biznes robic na tym. Widzialem ich regulamin i jest tam m.in. zakaz wykorzysatania komercyjnego bez uzuskania zgody do zawodów sportowych, sesji zdjęciowych, nagrań wideo.

    • 11 13

    • (4)

      Stworzyli to własnymi rękoma, nie biorąc od nikogo pieniędzy. Nic więc dziwnego, że nie chcą, by jakiś Ferdek-influencer od MTB bez ich zgody robił sobie z tego darmowe studio nagraniowe i zdjęciowe do celów komercyjnych. Gdy chcesz sobie zrobić podobne rzeczy na boisku sportowym też musisz mieć zezwolenie. :)

      • 5 2

      • (3)

        ok, taki zakaz moga sobie zrobic na swoim boisku jak sobie kupia teren i wybuduja, ten las nie jest ich ...

        • 4 0

        • (2)

          A Ty jak cokolwiek wydzierżawisz, ubezpieczysz, zbudujesz, utrzymasz stan techniczny itd., to też udostępnisz to komuś za darmo do celów komercyjnych?
          Nie polecam polegać na wiedzy komentatorów z internetu, cytujących wyrywkowo proponowany regulamin.

          • 0 2

          • (1)

            jak do tej pory nikt nic nikomu nie wydzierżawił

            • 2 1

            • No tak. Mowa jest o regulaminie gdyby teren został wydzierżawiony. Gubisz kontekst.

              • 0 0

    • Zakaz w regulaminie jest stosowny. (5)

      W każdej instytucji, stowarzyszeniu, klubie czy wycieczce są regulaminy. tutaj takowy też na pewno jest konieczny. Regulaminy są przemyślane i nie doprowadzają do niebezpiecznych sytuacji.

      Byłam na tych trasach nie raz i wiesz jakie niebezpieczeństwo na trasie gdyby ktoś nagle tam stał z aparatami, lampami i robił sesje zdjęciową? Zwykły wypadek.

      Napisane jest, że bez uzyskania zgody jest zakaz. Na pewno takie zgody będą udzielane, ale z głową. Osoby, który tworzą te trasy dbają o jej stan prawie codziennie. Jeżeli trasę zepsuje wichura - informują o tym, aby nikt nie zrobił sobie krzywdy. Tu chodzi na pewno o świetny przepływ informacji. Jeżeli organizacje i eventy będą przechodzić przez Stowarzyszenie to na pewno utrzymają super stan ścieżek.

      Byłeś kiedyś w Bike Parku w gorach i widziales kiedyś niezgłoszone zawody albo sesje zdjęciową na środku trasy? JA NIE :))

      • 5 2

      • (4)

        Teraz wiele osób nagrywa sobie różnego rodzaju filmy z przejazdów nie stwarzając przy tym zagrożenia, wiec nie rozumiem dlaczego to mialo być w jakiś spsób zabronione, czy cos by sie stało gdy, ktos kto by stał poza ścieżką robil zdjecia. Przecież tak robią na różnych rodzajów zawodach np Mistrzostwach Polski Enduro, i nie ma tam tego typow zakazow. Wydaje mi się, że zakaz jest ponieważ, ktoś bliski Pana Jacka (pomysłodawcy) zajmuje się profesjonalnie fotografią i zarabia na tym pieniądze.

        Czy w jakims bike parku widzialas zapis w regulaminie zakaz fotografowania? bo ja nie :)

        • 2 1

        • Zakaz fotografowania (3)

          Filmy kręcone z kamerek na kasku nie stanowią problemu i w ogóle nie wchodzą w zakres omawianego regulaminu.
          Co do stania osób na poboczach - tak, dostrzegliśmy w tym zbyt duże ryzyko wypadku, by móc za nie wziąć odpowiedzialność (a jako potencjalny dzierżawca bylibyśmy za takie sytuacje odpowiedzialni).
          Co do kwestii finansowych - tak, kalkulowaliśmy że opłaty za materiały foto-video będą jednym z składników budżetu. (budżetu na ubezpieczenie OC, opłacenie dzierżawy, wykonanie i utrzymanie oznakowania, utrzymanie dwóch etatów do codziennych prac serwisowych i doglądania stanu ścieżek). Niestety nie da się tego robić w 100% prywatnym czasie za prywatne pieniądze.

          • 2 2

          • "w tym zbyt duże ryzyko wypadku" (1)

            Bardzo łatwe do wyeliminowania, szukajcie takich atrakcji znacznie dalej, gdzie piesi nie docierają.
            Wzgórza Szymbarskie czekają...

            • 1 1

            • Wzgórza Szymbarskie

              Z prostych przyczyn Nas to nie interesuje - nie mieszkamy tam, nie mielibyśmy możliwości by w czasie między pracą zawodową a obowiązkami pozazawodowymi opiekować się taką infrastrukturą.

              • 3 0

          • znaczy sie ze te ścieżki wprowadzaja niebezpieczestwo osob postronych oraz samych rowerzystow !!!

            • 1 0

    • Kwestia regulaminu (5)

      Pragnę zwrócić uwagę, że na stronie prezentowany był projekt regulaminu, który stworzyliśmy w ramach przygotowywania dokumentacji dzierżawy terenu od Nadleśnictwa Gdańsk.

      • 2 3

      • (4)

        co nie zmienia faktu, ze zakusy na zakaznie fotografowania i kręcenia video były(są), jak i zakaz prowadzenia szkoleń bez uprzedniej zgody.

        • 3 1

        • Kwestia regulaminu (3)

          Tak, zgadza się.
          Gdyby doszło do podpisania umowy dzierżawy to Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB zamierzało decydować o aktywności na terenach, za które ponosi odpowiedzialność.
          Dzierżawa i utrzymanie ścieżek to koszty idące w dziesiątki tysięcy złotych, więc prowadzenie działań komercyjnych na ścieżkach miałoby się wiązać z opłatami pokrywającymi część rocznych kosztów eksploatacji.
          Działania niekomercyjne miałyby być darmowe.
          Niemniej dyskusja jest bezprzedmiotowa, bo do żadnej dzierżawy nie doszło.
          W przypadku chęci dalszej dyskusji proszę o podpisywanie się imieniem i nazwiskiem.

          • 2 2

          • "za które ponosi odpowiedzialność" (1)

            Wytrych do dysponowania terenem.
            Proszę bardzo, jest dawny tor motokrosowy, możecie się dogadać...

            • 0 1

            • "wytrych"

              Niestety, nie da się organizować infrastruktury rowerowej na terenie którym się nie dysponuje. To nie jest żaden wytrych, tylko obiektywna konieczność. Nie da się wykupić polisy OC do infrastruktury bez tytułu prawnego.

              Ponownie proszę o podpisywanie się imieniem i nazwiskiem Szanowny Anonimie.

              • 1 0

          • czyli firmowanie projektu, ze to tylko w celach uregulowania, ale de facto zawlaszczenie terenu w celu komercjalizacji. I zaraz sie okaze, ze zwykly Kowalski nie moze skorzystac, bo sa robione szkolenia lub sesje zdjeciowe

            • 1 0

    • Co do organizacji zawodów sportowych bez zgody, to jak najbardziej rozumiem, dopiero w tym momencie wchodzi komercja i niszczenie czegoś na co złożyła się jakaś społeczność.
      Co do fotografowania i filmowania, tu są dwie strony medalu. z jednej strony trochę bez sensu, a z drugiej strony wyobraź sobie że na środku singla nasamym dole stromizny rozkłada sięfotograf z kompletem lamp, a na samej ścieżce leży sobie kocyk na którym siedzi rodzina z bombelkami, kwestia bezpieczeństwa. Zapis mogł by brzmieć troszkę inaczej, żeby wskazać że na samym singlu zakaz "biwakowania" ze sprzętem fotograficznym/filmowym, ale w okolicach to już spoko.

      • 2 1

  • Zagrożenie dla innych użytkowników parku (5)

    Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że legalizacja tras może zwiększyć zagrożenie dla innych wizytorów parku. Twierdzę że wręcz przeciwnie. W obecnym momencie trasy są użytkowane przez rowerzystów mtb ale trasy nie są zabezpieczone przed wejściem na nie pieszych. Piesi mogą nieświadomie znaleść się na drodze rozpędzonego rowerzysty który nie ma możliwości zatrzymania się. Gdyby zalegalizować park to można by było oddzielić sekcje singletracków od innych ścieżek i w ten sposób riderzy mtb mogliby bezpiecznie i żadnych przeszkód jeździć po trójmiejskich ścieżkach nie wadząc pieszym

    • 22 7

    • (4)

      No właśnie. Czyli chcecie zagarnąć część ścieżek tylko dla siebie. Jednak TPK to dobro wspólne wszystkich mieszkańców, także turystów pieszych, w tym rodzin z dziećmi.

      • 5 3

      • (3)

        Takie trasy buduje się w sporej części od zera. Zobacz jak wygląda np. sieć szlaków Glacensis.
        U nas można by podobne stworzyć od Kolbud po Wejherowo, byłaby to super atrakcja turystyczna, z której korzyści czerpał by cały region.

        • 1 1

        • Tylko że takie "atrakcje" budowane są na terenach oddalonych od ruchu pieszego (2)

          i o znacznie niż TPK większej powierzchni.

          • 3 2

          • (1)

            No i właśnie o to chodzi, żeby nie wytyczać trasy po szlaku pieszym, a obok.
            A tereny w Kotlinie Kłodzkiej wcale nie są tak odległe od ruchu pieszego i nieraz się przecinają.

            • 3 1

            • porównujesz TPK do Kotliny Kłodzkiej?

              miejsce gdzie żyje prawie milion ludzi na powierzchni o promieniu ok. 25km z górską kotliną, gdzie można wędrować całymi dniami nie spotykając człowieka?!

              • 1 2

  • logika:
    - rower bee bo płoszy zwierzynę, niszczy las
    - harvester jest ok, nie płoszy zwierzyny, nie niszczy lasu

    • 24 1

  • (3)

    Żeby wycinać drzewa i wszystko jak leci to nie ma sprzeciwu, ale jak ludzie chcą aktywnie i legalnie jeździć na rowerze to już jest problem

    • 13 1

    • (2)

      Przecież mogą jeździć legalnie. Kto zabronił Ci wjechać rowerem do TPK. Chodzi o to, że to rowerzyści chcą wyrzucić pieszych z części ścieżek.

      • 1 1

      • (1)

        ścieżki, o których jest mowa nie są położone na pieszych traktach. Są z dala od nich tak aby było bezpiecznie.

        • 3 2

        • Poza wyznaczonymi rezerwatami, pieszy ma prawo spacerować po lesie, nie tylko po ścieżkach, a tym bardziej nie tylko po "pieszych traktach" . Rozumiem, że Wasze trasy są z dala od najczęściej uczęszczanych przez pieszych ścieżek. Ale nie wszyscy korzystają z TPK w ten sam sposób.
          Żebyśmy się zrozumieli, nie przeszkadzają mi rowerzyści w lesie. Ale nie chcę, aby mi postawiono zakaz na wejście do części lasu, a tak stanie się po legalizacji single tracków. Może podzielmy TPK na obszary tylko dla rowerów, tylko dla quadów, do jazdy konnej itp

          • 0 0

  • Legalizacja oznaczałaby korzyści dla wszystkich

    Legalizacja oznaczałaby korzyści dla wszystkich, ponieważ turyści pieszy i rowerowi mogliby korzystać bezpiecznie ze zbudowanej architektury.

    Na południu Polski gminy i nadleśnictwa sami zabiegają o budowę tras rowerowych, bo to przyciąga turystów i podnosi bezpieczeństwo.

    • 22 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum