• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mieszkańcy i radni przeciwni zmianom na Hallera

Maciej Korolczuk
16 stycznia 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
aktualizacja: godz. 14:54 (16 stycznia 2018)
  • Urzędnicy chcą przełożyć obecny chodnik na drogę rowerową, a tę w miejsce ciągu pieszego. Zmianom sprzeciwiają się mieszkańcy, radni i miejscy aktywiści.
  • Radni dzielnicy Wrzeszcz Dolny twierdzą, że wjazd na teren Gedanii jest niezgodny z planem zagospodarowania i jest samowolą budowlaną.
  • Po przełożeniu drogi rowerowej w miejsce chodnika staną się mniej widoczni dla kierowców włączających się do ruchu na al. Hallera.
  • Obecna droga rowerowa jest zbyt wąska, w wielu miejscach jej nawierzchnia jest zdegradowana i wymaga pilnej modernizacji.
  • Sporny odcinek łączy Wrzeszcz z plażą w Brzeźnie. Zwłaszcza latem korzysta z niego wielu pieszych i rowerzystów.

Radni dzielnicy Brzeźno i Wrzeszcz Dolny oraz mieszkańcy wspierani przez Rowerową Metropolię sprzeciwiają się planom miasta na przebudowę drogi rowerowej i ciągu pieszego wzdłuż al. Hallera zobacz na mapie Gdańska. Ich zdaniem zamiana miejscami drogi dla pieszych i rowerów nie poprawi, a wręcz pogorszy bezpieczeństwo użytkowników obu tras. Wniosek o pilne spotkanie i wspólne wypracowanie koncepcji trafił już na biurko wiceprezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz.



Aktualizacja, godz. 14.50.

Miasto odpiera zarzuty mieszkańców i radnych dzielnicy Wrzeszcz Dolny. W przesłanym oświadczeniu wyjaśnia powody decyzji o zamianie miejscami drogi rowerowej i alei spacerowej wzdłuż Hallera. Publikujemy je w całości.

"Zlecenie opracowania dokumentacji projektowej jest jednym z pierwszych kroków do realizacji zadania. Obecnie zastanawiamy się na sposobem realizacji usprawnienia istniejących dzisiaj rozwiązań. W najbliższym czasie planowane jest spotkanie z Rada Dzielnicy i mieszkańcami podczas którego przedstawimy zakres planowanych modernizacji.
Zlecenie prac projektowych obejmujących modernizację drogi rowerowej i chodnika położonych wzdłuż alei Hallera na odcinku od ulicy Kościuszki do ulicy Gdańskiej wynika z dwóch powodów:
a) złego stanu nawierzchni tych ciągów komunikacyjnych,
b) wniosków od użytkowników tej przestrzeni oraz służb zajmujących się bezpieczeństwem ruchu wskazujących na niewłaściwy poziom bezpieczeństwa na drodze rowerowej i chodniku.

Propozycja zamiany drogi rowerowej z chodnikiem będzie analizowana przez projektanta na etapie przygotowywania dokumentacji technicznej, niemniej za tą opcją przemawiają względy merytoryczne:
a) obecna lokalizacja drogi rowerowej nie zapewnia na skrzyżowaniach, zjazdach i przy wyjściach z posesji odpowiednich trójkątów widoczności,
b) lokalizacja chodnika od strony jezdni, a drogi rowerowej za chodnikiem nie jest zgodna z zasadami dobrej praktyki, od strony jezdni powinna być usytuowana droga rowerowa,
c) usytuowanie chodnika bliżej wejść na posesje, a drogi rowerowej bliżej jezdni ogranicza liczbę punktów kolizji i potencjalne natężenia przecinających się strumieni ruchu,
d) chodnik usytuowany pomiędzy jezdnią a drogą rowerową odcięty jest od źródeł i celów podróży (pawilony handlowe, ogródki działkowe, klub Gedania, przedszkole),
e) zgodnie z obowiązującymi w Gdańsku Standardami dla infrastruktury rowerowej, przy aktualnym natężeniu ruchu, szerokość drogi rowerowej powinna wynosić 3,5 m, obecnie wynosi 2,6 m,
f) propozycja zamiany drogi rowerowej i chodnika pojawiła się w petycji skierowanej do Prezydenta, podpisanej przez ok. 60 osób".



Czy droga rowerowa i chodnik wzdłuż Hallera powinny zostać zamienione miejscami?

O planach urzędników dotyczących przebudowy 1,3 km odcinka drogi rowerowej i chodnika między Kościuszki zobacz na mapie Gdańskaul. Gdańską zobacz na mapie Gdańska informowaliśmy na początku stycznia. Publikacją mocno zdziwieni byli mieszkańcy Wrzeszcza i Brzeźna, a także radni obu dzielnic, bo o planach urzędników nic wcześniej nie wiedzieli.

- Byliśmy zaskoczeni tą koncepcją, bo nikt wcześniej nawet nie zapytał nas o zdanie - przyznaje Krystian Kłos, przewodniczący Zarządu Dzielnicy Wrzeszcz Dolny. - Otrzymaliśmy dużo głosów od mieszkańców, którzy nie chcą zgodzić się na proponowane zmiany. Głosów było wiele i to z różnych stron, dlatego postanowiliśmy zorganizować spotkanie radnych dzielnicy z Wrzeszcza i Brzeźna z radnymi miasta i mieszkańcami. Zaprosiliśmy też Rowerową Metropolię, która poparła nasze zdanie i również twierdzi, że zaproponowana koncepcja jest nie do przyjęcia. W poniedziałek zwróciliśmy się do prezydent Aleksandry Dulkiewicz z wnioskiem o pilne spotkanie, wstrzymanie prac nad projektem i wspólne wypracowanie koncepcji, która będzie do przyjęcia dla każdej ze stron.
Największe zastrzeżenia radnych, mieszkańców i miejskich aktywistów budzi propozycja zamiany miejscami drogi rowerowej z chodnikiem. Ich zdaniem ruch pieszych między Wrzeszczem a Brzeźnem - zwłaszcza w sezonie letnim - jest zbyt intensywny, by ich przenieść na wąską, nawet zmodernizowaną ścieżkę.

Roger Jackowski z Rowerowej Metropolii tłumaczy z kolei, że podnoszenie argumentu o poprawie bezpieczeństwa rowerzystów też jest nietrafione, bo poruszając się środkowym ciągiem na przejazdach znajdą się w martwym punkcie za drzewami, przez co staną się kompletnie niewidoczni dla kierowców włączających się do ruchu na al. Hallera.

- Ustanowienie widoczności wymagałoby wycięcia drzew alei w każdą stronę. Z punktu widzenia bezpieczeństwa ruchu drogowego to pomysł naganny. Jednocześnie wystawia nie najlepsze świadectwo pomysłodawcom tych zmian, a więc Referatowi Mobilności Aktywnej. Zabrakło też konsultacji z mieszkańcami, radą dzielnicy. Zdumiewa nas takie podejście, bo bez konsultacji podpisano umowę na dokumentację za 160 tys zł - mówi Jackowski.
Wniosek o przeprowadzenie konsultacji z mieszkańcami został złożony w Urzędzie Miasta w poniedziałek. Wniosek o przeprowadzenie konsultacji z mieszkańcami został złożony w Urzędzie Miasta w poniedziałek.
W sobotę na wskazanym odcinku radni z Wrzeszcza zorganizowali wizję lokalną. Podczas obchodu technicznego zmierzyli szerokość zarówno drogi rowerowej, jak i ciągu pieszego. Wskazują, że zamiana nie jest konieczna i modernizację można przeprowadzić pozostawiając drogę rowerową i ciąg pieszy w obecnym śladzie.

Proponują też, by problemy z widocznością rowerzystów na wjazdach rozwiązać poprzez tzw. lejki wjazdowe, które sprawdzają się np. przy wjeździe do klubu Gedania. Taki lejek mógłby powstać np. przy wlocie ul. Kolonii Uroda. Wskazują też, że w wielu miejscach można poszerzyć obecną drogę rowerową do 3 metrów, bez konieczności zamieniania miejscami drogi rowerowej z aleją dla pieszych.

Próbowaliśmy zapytać Remigiusza Kitlińskiego z Referatu Mobilności Aktywnej o zarzuty stawiane autorom projektu, ten jednak odesłał nas do Biura Prasowego. Gdy tylko otrzymamy odpowiedź od urzędników, dodamy ją do artykułu.

Opinie (245) 7 zablokowanych

  • tam rowerofcy jadą na wariata bo prosto. nie ma że przejście, droga prostopadła itp. trzeba porobić spowalniacze. ale przekładać ścieżki z chodnikiem to bzdura. bedzie jeszcze gorsza widoczność dla aut itp.

    • 4 4

  • Standard jest taki że ddr zawsze buduje się przy krawędzi jezdni. Czemu w Gdańsku robi się na odwrót? (2)

    Nie wiadomo

    • 5 2

    • Przy dworcu PKS ddr nie jest zbudowany przy krawędzi jezdni i jakoś nikomu to nie przeszkadza

      • 0 1

    • DDR nie zawsze buduje się przy krawędzi jezdni.

      Tak się przeważnie robi w miastach Danii, w wielu krajach dwukierunkowe DDR powstają obok jezdni oddzielone od nich pasami trawy, krawężnikami lub innymi elementami wystroju ulicy.

      Wiele cyklostrad (cycling superhighways) powstaje niezależnie od sieci drogowej.

      W Gdańsku taka trasa powinna powstać wzdłuż linii SKM od Wrzeszcza do Sopotu.

      • 0 0

  • Ja bym zrobił tak:

    1. Ściął drzewa po środku.
    2. Zrobił wspólną drogę piszo-rowerową (z separacją).
    3. Posadził nowy rząd drzew pod płotem działek.
    4. Za 30 lat cieszył się, że ktoś kiedyś zrobił rotację drzewostanu i nie ma akcji - drzewa stara, schorowane, trzeba wyciąć wszystkie do 0.

    • 4 6

  • Robyg-dzialaja po cichu i zakulisowo czyimis rekoma.

    Ktos dba w tym miescie,kraju o ich interesy.Potrzeby mieszkancow?a co to takiego? Sprytnie,,..Czy bezbronnosc,przepraszam bezpieczenstwo kraju ma z ich interesami jakis zwiazek?Bo jesli tak to w zupelnosci rozumiem biernosc pewnych sluzb..Zawsze lepiej szukac ukladow korupcyjnych gdzie plynie plotka czy jedzie melex niz zadac kilka podstawowych pytan panom i paniom z urzedu miejskiego,wojewodzkiego..planista,zastepcom prezydenta itp itd...

    • 2 2

  • Ile ziemi jest jeszcze w prywatnych rekach,ile ziemi w rekach miasta ..a co juz jest w deweloperskich bankach ziemi?

    Co jeszcze i na jakich zasadach beda nam dalej zabudowywac?Gdzie jakies pomysly jak zrownowazyc beton z obszarami zielonymi wyjetymi z pod zabudowy?Dlaczego mowiac o ochronie krajobrazu przedstawia nam sie walke tylko z plakatami,reklamami,banerami..a gdzie tereny zielone wyjete z pod zabudowy w granicach aglomeracji trojmiejskiej>?/Czy wszystko naprawde mozna sprzedac i zabudowac?Jaki los czeka nastepne pokolenia w tak zabetonowanym miescie?Naprawde nie widzicie do czego doprowadzacie i na co wydajecie zgody?

    • 2 2

  • skoro rowerzyści są ważniejsi niż spacerujący ludzie to niech postawią znak i problem z głowy

    Na Jana Pawła II wydzielono pas na jezdni ale jednocześnie stawiając znak z tabliczką pozwalającą rowerzystom korzystać z chodnika. Bodajże na Grunwaldzkiej(przy skrzyżowaniu z Jesionową) też na wąskim chodniku dopuszczono ruch rowerów

    • 3 1

  • patola

    • 1 1

  • Progi zwalniające (7)

    Proponuję na ścieżce rowerowej co 50 m umieścić progi zwalniające a przed przejściami radary z buźkami zmieniającymi się na czerwono przy 10 km/h. Na pewno poprawi to bezpieczeństwo pieszych a szczególnie dzieci. DLACZEGO W GDAŃSKU SPOWALNIA SIĘ RUCH SAMOCHODOWY A PRZYSPIESZA ROWEROWY? WYPADKÓW Z UDZIAŁEM ROWERZYSTÓW A SZCZEGÓLNIE POTRĄCEŃ PIESZYCH JEST CORAZ WIĘCEJ!! ROWERZYSTA, PIESZY I KIERUJĄCY SAMOCHODEM POWINNI MIEĆ RÓWNE PRAWA! Sam jeżdżę dużo rowerem i chodzę pieszo (w mieście rzadko samochodem) ale nie podoba mi się preferowanie którejkolwiek formy poruszania się po mieście kosztem innych!

    • 7 8

    • Lepszy "PAN" się znalazł (5)

      A czemu dyskryminujesz rowerzystów? rowerzysta ma prawo jechać 50kmh po drodze dla rowerów tyle samo co kierowca po jezdni.

      Jak chcesz ograniczać prędkość to ograniczaj WSZYSTKIM. Chcesz 10kmh? OK
      10kmh w terenie zabudowanym dla wszystkich.

      Co do wypadków masz jakieś źródło? Oficjalne raporty Policji sugerują że jest wręcz na odwrót. Wypadki z winy rowerzystów to raczej rzadkość i z roku na rok jest ich coraz mniej.

      • 4 4

      • Oszalałeś chyba. (4)

        Pojęcia nie masz, ile to jest 50km/h na rowerze, jakie obrażenia generuje wypadek przy tej prędkości. A przy tej prędkości dostrzegalność roweru przez pieszego jak i przez skręcające samochody jest ZNIKOMA !! Zwiększa to nieprzewidywalne dla rowerzysty zachowania pieszych bo go po prostu nie widzą, nie spodziewają się, bo 2 sekundy temu go tu jeszcze nie było. Czas na reakcję dla rowerzysty jest wtedy żaden, ułamek sekundy w którym może zdąży sięgnąć palcami do klamek hamulcowych, a gdzie hamowanie z 50km/h ? Dla pieszego śmierć na miejscu.
        Fakty: Droga hamowania na suchym przy hamulcach tradycyjnych rowerzysty razem z rowerem ważącego ok 100kg to 7m z prędkości 30km/h. Piesi rzadko dają taki dystans wkraczając na ścieżki wprost pod koła może metr przed rowerem, dając znikome szanse na skuteczne hamowanie czy unik. Mam już taką kolizję na koncie. Zabiłbym tą osobę, gdybym się nie poświęcił robiąc unik i spotykając się z glebą.
        Kolizja dwóch rowerów przy 30km/h to są złamania. Przy 50km/h to kalectwo lub śmierć. Ignoranci będą minusować, ci którzy wiedzą o czym piszę, plusować.
        A złamanie to nie jest tylko miesiąc wakacji w gipsie. Pojęcia nie macie w większości jakie to są komplikacje zdrowotne i życiowe dla Was i całej rodziny.
        Moim zdaniem dopuszczalna bezpieczna prędkość na rowerze to 20km/h, 10km/h to jest prędkość w której ledwo da się utrzymać prosty kierunek jazdy no i ma sens może turystycznie nad morzem, ale nie w trybie transportowym przez środek miasta.

        • 1 3

        • (3)

          twierdzisz że rower przy 50kmh jest niedostrzegalny a auta jadące np. 70kmh czy więcej są dostrzegalne? to się chłopie kupy nie trzyma. zakrzywienie jakieś czy co?

          skręcający samochód widzi inne samochody (jadące znacznie szybciej), a roweru nie widzi bo jedzie za szybko?

          Idąc twoim tokiem nie byłoby sensu budowania ddr. bo nie byłyby konkurencyjne względem jezdni. nie wszyscy używają roweru tylko do wycieczek. Większość wykorzystuje je do przemieszczeń komunikacyjnych.

          Fakt faktem że nasze ddr są bardzo słabo zaprojektowane (większość). DDR powinny być odseparowane od chodników (W Danii czy Holandii tak robią) i być bardziej "częścią" jezdni, a nie chodnika. Jeżeli jednak chcesz ograniczenia prędkości na ddr to ok. ale wtedy rowerzysta powinien móc legalnie jechać po jezdni nawet jak obok jest ddr. Tyle

          • 3 1

          • trzyma się. (2)

            1. Samochód jest większy.
            2. W większości ma światła.
            3. Kierowca naturalnie kieruje priorytet postrzegania na samochody.
            4. Szybko lub bardzo szybko poruszające się rowery z większego kąta, a czasem zza tylnej prawej szyby trudniej dostrzec.
            Wiem, bo jeden mnie potrącił skręcając w bramę i przecinając moją ścieżkę rowerową.
            Też wykorzystuję rower głównie do przemieszczeń komunikacyjnych i rzadko trzymam się 20km/h bo dla mnie to jest prędkość zmęczonego żółwia.
            Ja nie napisałem że to jest dobra prędkość do przemieszczania, bo z moją średnią prędkością przemieszczania pokonuję tramwaje bez wysiłku w czasie dojazdu, a w godzinach szczytu i samochody. Napisałem tylko że jest BEZPIECZNA, Uzasadniając, gdy wziąć pod uwagę to, że DDRy bezpośrednio sąsiadują z chodnikami dając pieszym bardzo łatwy do DDR dostęp, praktycznie bezmyślny, to prędkość 20km/h daje jakąś szansę uniku pieszego i zarazem upadku ze złamaniem gdy pieszy wkroczy nagle bezmyślnie swoim zwyczajem na DDR traktując ją jedynie jak chodnik innego koloru.
            Zmniejszając z 30 do 20 prędkość roweru, zmniejsza się też stosunek prędkości i ryzyko takiego wtargnięcia prosto pod koła, kiedy już nic nie da się zrobić. Sam pomykam 25 a 30 jak jest puściutko, ale włączam przewidywanie z dużo większym wyprzedzeniem i ryzyko upadku w razie konieczności uniku biorę na siebie, już za jeden taki unik płacę własnym zdrowiem.
            Teoria teorią Kolego, przepisy przepisami, a życie życiem.

            • 2 4

            • (1)

              "Kierowca naturalnie kieruje priorytet postrzegania na samochody"

              słowo klucz. ważne inne auta, a to co się dzieje na np. drodze rowerowej/przejazdach już ich nie jest ważne w oczach kierowcy.
              Tak dokładnie TU jest największy problem.
              Ignorowanie innych uczestników ruchu, z tym należy walczyć i uświadamiać.

              Co do tych prędkości. Tak jak wyżej wypisałem. jak chcesz zmniejszyć prędkość to WSZYSTKIM. Przecież wypadki powodują praktycznie tylko kierowcy, rowerzyści sporadycznie. Jak kierowcom ograniczyć prędkość do 20kmh w terenie zabudowanym to liczba wypadków zmniejszyłaby się znacząco. Czyż nie?

              • 3 0

              • wystarczy, że się samochodom ustali limit 30 km/h

                do tej prędkości ryzyko wypadku i skala obrażeń potencjalnych ofiar wśród pieszych (rowerzystów) jest bardzo niewielka.

                Oczywiście ważniejsze są zachowania kierowców, a nie pieszych czy rowerzystów: ci ostatni narażają się na ryzyko, ci pierwsi stwarzają zagrożenie.

                Jazda rowerem z prędkością 50 km/h po ddr w warunkach miejskich to jawne przegięcie (przeciętna w Kopenhadze: ok. 20 km/h)

                Powyżej 30 km/h kolarze powinni mieć prawo jechania na jezdniach ulic, a nie po DDR tworzonych z chodników lub pasów zieleni poza jezdnią.

                • 0 0

    • Nie chcesz preferowania?

      Rozejrzyj się w koło i zastanów dlaczego rowerzyści i piesi są wtłaczani we wspólne ciągi i kto na tym rozwiązaniu najbardziej korzysta...
      Podpowiem.
      Nie piesi i nie rowerzyści...

      • 3 1

  • Haha, proste, ktoś w magistracie chciał przytulić sianko próbując zrobić to za plecami wszystkich

    A tu du*a hehe. Brawo wreszcie ludzie sprzeciwiają się lewackiemu złodziejstwu bez umiaru prywaty urzędniczej, której się wydaje chyba że przez Boga została naznaczona jako wyjątkowa kasta żeby żyć jak pączki w maśle napełniając własne kabzy pieniędzmi podatników którzy ich wybrali, zamiast im służyć kształtując miasto aby było im lepiej żyć w nim. Potem się biedaki mieszkań doliczyć nie mogą.

    • 3 2

  • o ja rąbie. Wiekszosc ulicy Hallera jest rozwalona, a Cio chcą poprawiać droge rowerową.... no bez jaj.

    Chcecie żeby było bezpieczniej ? Remont całej ulicy Hallera plus DOBRZE oświetlony kazdy przejazd rowerowy. Poprawiając jezdnie a co za tym skrzyzowania, plus dobre oświetlenie przejazdów rowerowych, poprawi bezpieczeństwo rowerzystów i pieszych.
    Mam wrażenie to co oni chca zrobić to tylko po to żeby pokazać że coś w ogóle robią...

    • 5 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum