• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ulica 3 Maja jednak nie będzie KLIMATyczna

Maciej Karpowicz, prezes stowarzyszenia Rowerowa Gdynia
9 listopada 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (134)
  • Droga rowerowa na ul. 3 Maja prowadzi znikąd donikąd.
  • Droga rowerowa na ul. 3 Maja prowadzi znikąd donikąd.
  • Droga rowerowa na ul. 3 Maja prowadzi znikąd donikąd.

- W styczniu 2020 roku w świetle jupiterów przedstawiono projekt KLIMATyczne Centrum, który miał zwiastować duże zmiany w Śródmieściu Gdyni. Zmiany zapowiadały się między innymi na ul. 3 MajaMapka, która stać się miała bardziej przyjaznym miejscem dla pieszych i rowerzystów. Nic z tego, niecałe 100 metrów drogi rowerowej prowadzić będzie znikąd donikąd - pisze Maciej Karpowicz, prezes Stowarzyszenia Rowerowa Gdynia. Oto jego spostrzeżenia:



Czy droga rowerowa na ul. 3 Maja powinna być dokończona?

Nadal na oficjalnych stronach miasta znaleźć można informację:

3 MAJA:
(...) Na całym odcinku, a więc od ul. Jana z Kolna do ul. Obrońców Wybrzeża, utworzony zostanie pas dla ruchu rowerowego w obu kierunkach. Działania te zostaną uzupełnione poprzez realizację projektu połączenia drogi rowerowej z ul. Batorego (kładką nad ul. Podjazd).

Kawałek drogi jest, więcej nie będzie



Projekt remontu i nowej organizacji ruchu, zgodnej z zapowiedziami, został przygotowany przez gdyński Zarząd Dróg i Zieleni, a nad wszystkim czuwał ówczesny zastępca dyrektora Andrzej Ryński. Wykonano nawet fragment drogi rowerowej przed garażami, która miała zapewnić wygodę i bezpieczeństwo rowerzystom. Kontynuacja zmian wydawała się kwestią czasu, więc ośmieliliśmy się zapytać w ZDiZ, kiedy spodziewać się można dalszego ciągu prac.

Odpowiedź zaskoczyła - dalszych prac nie będzie. Przygotowany projekt trafił do kosza, nie będzie pasa ruchu dla rowerów, nie będzie połączenia ul. Batorego z kładką nad ul. Podjazd, ulica 3 Maja nie będzie KLIMATycza.

Rowerami po ulicy i krzywym chodniku



Projekt "przebudowy" zakłada jedynie wykonanie znaków poziomych na jezdni i pionowych. Projekt "przebudowy" zakłada jedynie wykonanie znaków poziomych na jezdni i pionowych.
Nowa dyrekcja Zarządu Dróg i Zieleni z Michałem Felonem u sterów postanowiła projekt skasować. W zamian proponuje się, by postawić znaki "Droga dla rowerów" na istniejącym fragmencie asfaltu. Niecałe 100 metrów drogi rowerowej prowadzić będzie znikąd donikąd - można będzie na nią wjechać z krzywego chodnika i zjechać na krzywy chodnik.

Próbowaliśmy uzyskać informację, skąd taka decyzja, ale szefostwo ZDiZ nabrało wody w usta i - mimo ponagleń - do dziś tej sytuacji nie wyjaśniło. Dodajmy, że to kolejny przykład, gdy projekty rowerowe trafiają do kosza. Podobnie stało się na Karwinach, gdzie z zaprojektowanych 4,3 km dróg rowerowych ostało się zaledwie 600 m.

Przychodzi nam żyć w obliczu katastrofy klimatycznej. Kilka dni temu wiceprezydent Michał Guć zaprezentował plan obniżenia w Gdyni emisji CO2 o 43 proc. w ciągu 8 lat, a jako jeden ze sposobów osiągnięcia tego celu wskazywał m.in. priorytet dla transportu rowerowego oraz urządzeń transportu osobistego, budowę spójnej i bezpiecznej infrastruktury rowerowej. Jeżeli budowę infrastruktury rowerowej rozpoczyna się od wyrzucenia rowerowego projektu do kosza, to - ku rozpaczy Gdynian - nie wróżę sukcesu.
Maciej Karpowicz, prezes stowarzyszenia Rowerowa Gdynia

Opinie (134) 1 zablokowana

  • Ta ulica w ciągu mniej więcej 10 lat była 3 razy remontowana i za to już prokurator powinien być!!!

    Pre i vice nie potrafią choćby jednego dobrego projektu poprowadzić od A do Z!!!! A pierdoły o rowerach opowiadajcie dzieciom, bo ja im mówię przez kogo CO2 idzie w górę jak stoją tiry od nowego terminala promowego do estakady....Może niech towar rowerami cargo z stamtąd wiozą!

    • 35 2

  • Obraz Gdyni: rozwalone dziurawe jak po bombie rondo przy dworcu a zaraz obok (3)

    ..przy sądzie malowany bardzo potrzebny pas dla rowerow do nikad czyli na wisniewskiego gdzie trzeba czmychnac jakos na druga strone i las slupkow.

    Niedobrze sie robi

    • 32 3

    • (2)

      To akurat fałsz. Jak chcesz się dostać inaczej na Wiśniewskiego jadąc od Dworca¿ Chodnikiem¿

      • 0 3

      • Przeprowadz rower na druga strone na Wisniewskiego (1)

        Po przejściu koło sądu

        • 3 2

        • Tylko, że ścieżka leci ulicą. Jazda po chodniku jt niezgodna z prawem.

          • 2 1

  • To wlasnie tak robi sie drogi dla rowerow

    To klasyka awangardy ,z nikąd do nikąd i do tego w naj mniej potrzebnym miejscu

    • 14 0

  • Taki mamy klimat w Gdyni

    Najważniejsze, że są delfinki

    • 27 0

  • Opinia wyróżniona

    Droga rowerowa na tym odcinku, na którym jest wykonana jest niepotrzebna. Zabiera miejsce samochodom. (30)

    Zamiast tego powinno się zrobić połączenia pasu na Władka z ciągiem przy torach (3 maja, Żwirki), wyremontować zjazd i podjazd przy pogotowiu, tak by się starszym osobom lub mniej sprawnym rowerzystom udawało jeździć. Dziury straszą od dekad. Brak połączenia z 10 lutego.

    • 101 23

    • to samochody są niepotrzebne (22)

      jak jesteś inwalidą i nie potrafisz jeździć na rowerze to masz darmową komunikacje miejską

      • 7 33

      • (3)

        Zależy komu. Mnie samochód niepotrzebny, od kilkunastu lat tylko rower. Ale przewieź dzieci na rowerze, do pracy odległej 35 km lub tym podobne. Nie mierz wszystkiego swoją miarą, myśl też o innych.

        • 24 3

        • po co wozić dzieci do pracy? (1)

          szkoła jest blisko

          • 3 10

          • Przecinek jest, to są dwa odrębne zdania proste wchodzące w skład złożonego. Gramatyka i składnia j. polskiego umożliwia skrócony zapis kilku myśli, dotyczących odmiennych spraw/stanów rzeczy/zdarzeń, bez tworzenia zbyt długiej koniunkcji zdań prostych. Proste czy ..... zbyt trudne? ;-)

            • 9 2

        • Ja tam widze dzieciaki do przedszkola wozone w kargusach ;) Praca oddalona o 35 km - jasne, zdarza sie ale to tym bardziej trzeba kombinowac zbiorkomem albo intermodalem.

          • 0 3

      • (17)

        Pracuję w Gdańsku, mam dwójkę dzieci które muszę odwieźć rano do przedszkola i po południu odebrać. Zbiorkomem zajmuje mi to 90 minut w każdą stronę, samochodem 40. Mam to zrobić rowerem? W zimie też? Może najpierw zamiast zajmować jezdnie na ścieżki rowerowe rozbudujemy system komunikacji miejskiej? A nie, przecież trzeba ciąć połączenia bo za psie pieniądze brakuje kierowców.

        • 17 4

        • (9)

          Oczywiście, że samochodem. Po prostu z rodziną bez auta się nie da. Gdy dzieci wymagały dowózki do szkoły lub gdzie indziej woziłem je ja lub żona. Aktualnie jedno auto ma córka do szkoły i pracy, drugim jeździ małżonka. A w lecie rowerkiem do pracy, dla zdrowia. Sam wolę rower non-stop, wozu nie potrzebuję (takie okoliczności), w razie czego SKM, gdy lód jest i rower odpada. Wówczas cieszę się oparami tłoku, bo przecież nie można w godzinach szczytu puścić więcej składów i dłuższych ;-). A do pracy rowerem zapytalam aktualnie 15 km w jedną stronę. A bywało, że z Obłuża 23-25 do Gdańska. Ale nie każdego na to stać i nie każdemu się chce. To gadanie o rowerach, że mus itp. to są komunistyczne wymysły. Niech każdy jeździ jak chce, tylko z sensem powinna być zrobiona infrastruktura, przemyślana i tak, aby nie schrzanić innym życia.

          • 12 3

          • (4)

            Sie nie da, a wiele ludzi samochodu nie ma i jakos zyja. Da sie, choc jest znacznie trudniej i mniej wygodnie.

            • 2 6

            • To był skrót myślowy, dokonany przy założeniach. Być może przy jednym dziecku jt to możliwe, aby pożenić opiekę nad nim, jego rozwój, z pracą, obowiązkami codziennymi i odrobiną odpoczynku. Gdy masz dwójkę lub więcej, to w pewnym momencie nie dasz rady. Sam mam troje, już dorosłych. Dam przykład inny, przyjaciółka, 45+, dorosłe dziecko, ale dwoje starszych rodziców, wszyscy mieszkają razem. Wstaje o 5:30, kładzie się spać o 22, wykończona, załatwiwszy wszystko - pracę, życie, opiekę nad bliskimi w postaci zawiezienia rodzica 60+ do pracy i z powrotem, do lekarza etc. Z samochodem. Bez samochodu - niemożliwe. Więc tak, da się, ale mniej i kosztem zupełnie dobijającego trybu. Łatwo się mówi, gdy obowiązków czy spraw do załatwienia nie ma wielu. Zazwyczaj jest ich pierdyliard.

              • 9 1

            • Wypowiedział się ten, który posłałby dzieci do szkoły bylejakiej, po prostu najbliższej. (2)

              Ale jeśli dzieci chcą chodzić do szkoły bardziej profilowanej, rozwijać się, to już jest problem. Ale rowerzyści o tym nie myślą. Oni ograniczają się do swojej bańki w promieniu paruset metrów od bloku - warzywniak, szkoła byle jaka, bo najbliższa. itd itd. Żal.

              • 2 6

              • Skąd wniosek, że rowerzyści o czymś nie myślą? Dlaczego niektórym tak łatwo przychodzą błędne wnioski, uprzedzenia, negatywne kalki i uogólnienia? Mam wrażenie, że ludzie już nie potrafią porządnie myśleć, za to uwielbiają znajdować wroga w jakimś typie ludzi. Przecież osoba z Gdańska ani nie musi być rowerzystą i może posiadać samochód, choć do pracy jeździ SKM-ką. No ale autor komentarza, na który odpisuję, już z góry wie, że Gdańszczanin to osoba, która pośle dzieci do byle jakiej szkoły. A do jakiej szkoły Ty chodziłeś? Będziemy ją omijać.

                • 2 1

              • Czego Ci żal? Nie dopisałeś reszty zdania.

                • 3 0

          • Nie wciskaj kitu (3)

            Baju baju, znam takich pisarzy z autopsji. Rowerem z Obłuża do Gdynia Stocznia potem SKM do Gdańska i dalej 1 km rowerkiem.? Razem 35 km, a z powrotem to pod górkę i rowerek w autobusie? Mój znajomek też tak jeździł rowerem z Cisowej na Politechnikę, ale był wtedy młodszy o 30 lat.

            • 1 4

            • Dokładnie, Centrum, Wiśniewskiego, 17 Grudnia a potem już prościutko do Gdańska. Analogiem 90 minut. Teraz jeżdżę elektrykiem, 45, w tym 10 postojów. Ale już z Centrum. Nie sądź po sobie.

              • 3 0

            • Poza tym to nie jest 35, tylko trochę ponad dwadzieścia.

              • 3 0

            • Pracujesz w prosektorium? ;-)

              • 4 0

        • Heh, ja pracuję w Gdyni, mieszkam w Gdańsku (6)

          świadomie wybrałem miejsce zamieszkania. Mam pod domem przedszkole, podstawówkę, liceum, park, boiska a do pracy jeżdżę SKMką. Nikogo nie muszę odwozić 90 minut. Pozdrawiam z Przymorza :)

          • 5 6

          • Niekiedy, dla niektórych to możliwe. Pozazdrościć. Ale rzadko tak bywa.

            • 6 1

          • (1)

            dziecko nie dostanie się do tego liceum albo woli inne lub technikum i klops:P

            • 3 2

            • Amen

              • 1 1

          • I myślisz, że to wszystko przetrwa te zmiany? (1)

            Podstawówkę zlikwidują, przeniosą z Lex Czarne 15.0, teren parku kupi deweloper i zbuduje blok, okoliczne sklepiki padną bo nie wytrzymają cen prądu i gazu. Tyle zostanie z wybierania mieszkania z uwagi na okolice.

            • 1 3

            • I na koniec niczego nie będzie. KK

              • 2 0

          • I nawzajem pozdrawiam. Mieszkam w Gdyni, pracuję w Gdańsku.

            • 1 0

    • samochody w centrum są niepotrzebne - zabierają miejsce WsZyStKiM (3)

      • 2 11

      • Centrum to nie tylko rozrywka, parki i sklepy. To też miejsce zamieszkania

        Rodzin z dziećmi, które potrzebują samochodu (nie będę odwoził dzieci do profilowanych (a nie najbliższych) szkół - na rowerze). To też miejsce zamieszkania ludzi starszych, którym trzeba np. dowieźć zakupy. Nie będę dylał z 15 kg zakupów 2 kilometry od najbliższego parkingu.

        • 7 1

      • Lekarz ci to mówi (1)

        Zacznij leczyć nogi bo na głowę za późno. Za 30 lat, jak dożyjesz zmienisz zdanie jako kaleka z niedowładem kolan.

        • 3 3

        • Lekarz by wiedział, że regularna jazda rowerem, bez hardkoru, nie spowoduje uszkodzenia kolan. Za to otyłość i brak ruchu...

          • 3 0

    • I słusznie ze zabiera - ma być mniej aut a nie więcej

      • 1 3

    • Dla samochodów wybudowano niedawno duży parking podziemny na Placu Unii. (1)

      Nie muszą zajmować miejsca na ulicy 3 Maja. Poza tym często w tym miejscu kierowcy wyprzedzają rowerzystów albo jadąc zbyt blisko, albo najeżdżając na kontrapas rowerowy. To nie tak powinno wyglądać.

      • 0 2

      • Ten parking jest prywatny. Mając miejski abonament mieszkańca nie zaparkujesz na nim bez dodatkowych opłat. Miejsca postojowe potrzebne są dla mieszkańców i są w interesie miasta. W przeciwieństwie do prywatnego parkingu dewelopera.

        • 3 0

  • Wszędzie rowery (4)

    CYTAT-rozpoczyna się od wyrzucenia rowerowego projektu do kosza, to - ku rozpaczy Gdynian - nie wróżę sukcesu.
    Maciej Karpowicz, prezes stowarzyszenia Rowerowa Gdynia - koniec cytatu
    Panie Macieju bardzo proszę o wypowiedzi we własnym imieniu a nie w moim, bo mam już dość tego roweroterroryzmu w Gdyni. Zacznijcie walczyć o ścieżki rowerowe takie jak w Dani a nie co pojawia się pas dla rowerów to kosztem jezdni albo chodnika.
    Ale najlepsze w tym wszysykim jest to że na koniec i tak obcisłogaciowcy jadą ulicą.
    Pozdrawiam

    • 28 5

    • (2)

      Cóż, wyrażenie Gdynianie oznacza dowolną ich liczbę, niekoniecznie wszystkich. Dwaj gdynianie.

      • 8 1

      • (1)

        Owszem dwaj: pan Karpowicz i Pan Furkal - obaj pewnie bezdzietni, za to mający 10 minut rowerem do pracy w centrum, zgadłem?

        • 8 2

        • A jak brzmi pytanie¿

          • 1 0

    • NajleBsze to jest nazywanie kierowców z uciskiem w kroczu obcislogaciowcami. Ale co Pan lubi, to Pana. Trudno, o gustach się nie dyskutuje ;)

      • 2 5

  • Samochody są niepotrzebne, trzeba rozbudowywać bezpieczne ścieżki rowerowe (3)

    Jak ktoś jesteś inwalidą i nie potrafi jeździć na rowerze to ma darmową komunikacje miejską

    • 2 21

    • (1)

      Zwykły trolling, a cieszy, co nie¿

      • 4 0

      • ubaw po pachy :)

        **i nabija komentarze dla portalu a to im podnosi dochody

        • 0 0

    • Napisał inwalida umysłowy

      Nie dali zaświadczenia od lekarza na prawo jazdy?

      • 1 1

  • Słusznie. Obecnie centrum jest puste (22)

    Mieszkańcy żyją na obrzeżach. Ruch na Dąbrówkę, witominie jest większy niż na Władysława 4. To samo dotyczy sklepów i kolejek.

    • 44 14

    • Centrum jest puste (14)

      bo tam coraz trudniej żyć m. in. dlatego, że usuwane są miejsca parkingowe i wprowadzane są celowe utrudnienia w ruchu samochodowym. Tak się składa, że nie wszyscy mieszkający w centrum Gdyni tam też pracują. Nie wszyscy pracujący w centrum tam mieszkają, a wszyscy muszą jakoś się przemieszczać (i nie, komunikacja miejska, czy rowerowa nie zawsze jest rozwiązaniem - ot choćby z powodu czasu jaki zajmuje).

      • 21 8

      • Po co miejsca parkingowe dla mieszkańców centrum? (3)

        Przecież oni mogą wszędzie dojść na piechotę. Całą Świętojańską można przejść w 20-30 minut, wzdłuż niej (w promieniu 300m) masz kilka szkół, przedszkoli, sklepy, banki, restauracje, plażę, szpital. Wszystko, co potrzebne do życia.

        • 5 8

        • Pomyśl trochę (1)

          Ludzie w centrum to nie małpy w ZOO zamknięci w klatkach i też od czasu do czasu muszą pojechać do rodziny czy gdzieś dalej. A po co wy przyjeżdżacie do centrum skoro na osiedlach za obwodnicą też podobno jest tak uroczo i wszystko macie z barami, knajpami i bankami?

          • 7 2

          • a czasami tak się zachowują

            • 0 0

        • Uhum

          Ustanawiam zakaz wyjeżdżania dla mieszkańców śródmieścia.

          • 0 0

      • (1)

        Jak ktoś mieszka w centrum a pracuje poza miastem, to hmm może niech się przeprowadzi zamiast wymagać od miasta darmowych miejsc parkingowych? Ja bym z miłą chęcią przeprowadził się do centrum Gdyni i sprzedał samochód (bo nie jest tam potrzebny), ale zwyczajnie nie stać mnie tam na mieszkanie.

        • 2 6

        • Tak, najlepiej jest innym dyktowac co powinni robić. Prawo do wyboru powinno być chyba zakazane, co? Wtedy tacy jak ty z lubością urządzaliby innym życie.

          • 2 1

      • (4)

        Celowe utrudnienia w ruchu samochodowym w centrum to jest właśnie dobry kierunek, który ma szansę uatrakcyjnić śródmieście Gdyni, ale w sumie to i śródmieście każdego dużego miasta

        • 3 8

        • (3)

          A możesz podać przykłady tych uatrakcyjnień, które powstały do tej pory w Gdyni i które przyciągają tam tłumy?

          • 6 1

          • nawet, gdybym podał, to w tej liście szukałbyś dziury w całym by podtrzymać swoje przekonanie o tym (2)

            że samochód jest ci potrzebny i nie wyobrażasz sobie innego sposobu docierania do codziennych celów podróży.

            • 0 6

            • (1)

              Nie podasz, bo ich nie ma, więc nie dorabiaj teorii do faktów.

              • 4 0

              • Delfinki

                Brak urozmaiceń - zabrali delfinki przy plaży, a takie piękne były

                • 2 0

      • (1)

        Przyjdą takie czasy kiedyś, że wynajem krótkoterminowy zostanie ucywilizowany i się okaże, że centrum Gdyni (ale też inne centra miast) będzie puste i wymarłe. Nie każdy mieszkaniec centrum tu pracuje i żyje tylko w centrum jak w getcie. Ja mieszkam w Śródmieściu, pracuję w Gdańsku, mam rodzinę poza miastem i domek letniskowy. O ile do Gdańska jeżdżę skm-ką, zakupy robię na pieszo to już na weekend wyjeżdżam samochodem. Nie mam miejsca postojowego na podwórku- korzystam z miejskiego abonamentu. Takim jak ja miasto ogranicza ilość miejsc w odległości 300m od domu i próbuje na siłę wygonić na prywatne parkingi. To jest działanie sprzeczne z interesem miasta! Zamiast kupić abonament wymusza się korzystanie z dużo droższych prywatnych parkingów na szkodę miasta.

        • 0 2

        • A ja mieszkam w dzielnicy, a pracuję w śródmieściu. Najczęściej jeżdżę rowerem, ale zdarza się też autem. Za parkowanie muszę płacić horrendalne opłaty. Abonament miesięczny to 800 pln. Chętnie zapłacę abonament w takiej wysokości jak ty za parkowanie 300m od siedziby firmy, ale nie mogę. Tobie przestrzeń publiczna należy się bardziej niż mi?

          • 2 0

      • bo ludzie nie potrafią już chodzić i jeździć rowerami

        tylko autem

        • 0 0

    • wychodzisz czasem z domu? (2)

      • 9 5

      • A ty? Szukasz towarzystwa na spacer? (1)

        • 5 5

        • tak, pisz priv

          • 0 0

    • Puste bo nie buduje się komunałki w centrum a niże leniwa buła nie ma gdzie zaparkowac

      • 0 4

    • Bzdury (2)

      Na Dąbrowie mieszkają ci co ich nie stać na sensowne dzielnice. Centrum trzyma się spoko.od lat.

      • 0 1

      • puste obsr*ne przez gołębie lokale na Świętojańskiej - wizytówka centrum, które świetnie się trzyma

        • 0 0

      • to na pewno 1 ze 1000000 argumentów

        brawo

        • 0 0

  • (1)

    W Wielkiej Brytanii od dłuższego czasu wdrażany jest plan tzw. "zielonych dróg" faworyzujących ruch pieszy i rowerowy. Władze centralne przeznaczyły na ten cel aż 250 mln funtów. Okazało się jednak, że po serii absurdalnych decyzji dotyczących ograniczania ruchu pojazdów mieszkańcy wielu brytyjskich miejscowości powiedzieli dość. Rady miast wycofują się właśnie z wdrożonych zmian przyznając, że decyzje - zamiast pomagać - skutecznie utrudniają życie lokalnej ludności.
    Przykładem mogą być chociażby władze miast Herefordshire czy Sheffield, które wycofały się z wprowadzonych wcześniej zmian. Te - w wielu przypadkach - śmiało nazwać można absurdalnymi. Dla przykładu - w lipcu w Sheffield zlikwidowano po jednym pasie ruchu na obwodnicy miasta (w ciągu drogi A61), by utworzyć w tym miejscu drogi rowerowe. Szybko okazało się, że - wbrew zapewnieniom aktywistów - mieszkańcy niechętnie przesiadają się na rowery, a dramatycznie zmniejszona przepustowość spowodowała tworzenie się gigantycznych korków. Czarę goryczy przelały publikowane w mediach społecznościowych doniesienia o tkwiących w korkach radiowozach i karetkach. Absurdalne zmiany zdecydowanie wydłużyły czas dojazdu służb do potrzebujących. Przykładowo kierowcy karetek - by ominąć zator - musieli najpierw samodzielnie usunąć rozdzielające jezdnie od drogi rowerowej pachołki.
    Cytowany przez "The Telegraph" Paul Osborn - radny londyńskiej dzielnicy Harrow - mówi wprost, że forsowane przez władze centralne zmiany "nie zostały specjalnie przemyślane" i że "nie ma na nie prawdziwego popytu ze strony mieszkańców".
    W Brighton and Hove ponad 2700 mieszkańców (!) podpisało się ostatnio pod petycją wzywającą władze do usunięcia wytyczonych niedawno dróg rowerowych określają je dosłownie mianem "głupich pomysłów", które "niszczą lokalne biznesy".
    zrodło: Interia.pl

    • 21 1

    • Wszystko musi być przemyślane. A urzędnicy lubią gdy jt łatwo, szybko, dla nich przyjemnie, bo wykon jt. Reszta niech sobie radzi.

      • 4 0

  • Farby zabrakło, pieniędzy nie ma.

    Taka historia.

    • 18 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum