Hyła: trudne warunki dla roweryzacji Gdańska
Niedawno opublikowaliśmy wyniki pomiarów ruchu rowerowego w Gdańsku. Przedstawiliśmy tam opinię, że ostatnie pięć lat było czasem przerwy w jego rozwoju. Nie wszyscy zgadzają się z takimi wnioskami. Dziś publikujemy krótką diagnozę sytuacji Gdańska w wykonaniu Marcina Hyły, koordynatora porozumienia Miasta Dla Rowerów.
Postawiliśmy tezę, że ruch rowerowy nie rośnie, a mógłby znacznie bardziej. Jako porównanie przytoczyliśmy przykład Warszawy, dynamicznie rozbudowującej sieć tras, gdzie wręcz lawinowo zwiększa się też popularność roweru miejskiego. Wspomnieliśmy też o fakcie, że stolica zaczynała z niższego poziomu. Zapytany przez nas ekspert jest bardziej wstrzemięźliwy:
Działa prawo zmniejszających się korzyści. Dynamika wzrostów w Warszawie i kilku innych miastach wynika stąd, że startowały one z bardzo niskiego pułapu i wybudowały infrastrukturę, która nie tylko umożliwiła i ułatwiła jazdę rowerem, ale też skróciła drogę i czas jazdy. To zadziała zawsze - ale nie będzie działać wiecznie. Gdańsk infrastrukturę buduje od 20 lat i dzięki niej ma rowerowo dostępne ok. 80-90 proc. terytorium, licząc geograficznie oraz demograficznie. Jednocześnie ma on też ogromne problemy wysokościowe - funkcja oporu wysokości jest bardzo silna w przypadku ruchu rowerowego i tego się nie przeskoczy - nie wyrównasz górnego tarasu, można to jedynie minimalizować kosztowną infrastrukturą.
Do tego niemal żadne polskie miasto nie stosuje modelu Houten, czyli organizowania miasta tak, by rowerem było zasadniczo bliżej niż samochodem. Postulaty ruchów miejskich i polityka poszły w kierunku zwężania ulic, zamiast ich rozcinania. Co do naszych, dotychczasowych polskich osiągnięć, jestem generalnie sceptyczny. Widząc, jak miasta zabierają się za dalszy rozwój - obawiam się, że w przyszłości może być mniej optymistycznie - mówi Marcin Hyła.
Ciekawe jest w tym zakresie porównanie z Berlinem. Tam udział roweru w ruchu przez lata wynosił ok. 10 proc. i dopiero w ostatniej dekadzie sięgnął 13 proc., niektórzy uważają że nawet 15 proc. Oprócz prawa zmniejszających się korzyści ważne są następujące kwestie:
2. Miasto musi być świadome własnych uwarunkowań, sił i słabości
Gdańsk jest silnie zróżnicowany wysokościowo (górny i dolny taras), co ogranicza rozwój ruchu rowerowego. Ma on też nietypowy układ urbanistyczny - de facto policentryczny - i jest częścią aglomeracji. Wiele podróży odbywa się z zewnątrz i na zewnątrz, do Sopotu czy Gdyni. Gdańsk nie ma wpływu na stan infrastruktury w tych miastach. Mało zachęca do podróży rowerem zwłaszcza Sopot, oddzielający Gdańsk od Gdyni, a pasmowy układ Trójmiasta dodatkowo wydłuża podróże.
3. Premiowanie roweru
Rower powinien być premiowany przez tworzenie czytelnych skrótów i ułatwień. Tu z powodu punktu 2. Gdańsk jest w gorszej sytuacji niż wiele innych miast. Dla wytworzenia strategicznej przewagi potrzeba decyzji o poważnych przekształceniach osi dolnego tarasu, czyli ciągu al. Zwycięstwa, al. Grunwaldzkiej itd. - tam rower nie wygra łatwo z samochodem, który może przemieszczać się tranzytowo kilkanaście kilometrów i nawet w korkach będzie szybszy niż rower. Wykształcenie układu obwodnicowego, który upłynniłby, ale i wydłużył drogę samochodom mogłoby stworzyć warunki konkurencyjne dla ruchu rowerowego.
4. Tunele rowerowe i rowerostrada wzdłuż PKM
Moim zdaniem zabrakło w Gdańsku wizji rozwiązań "ciężkich", typu rowerowa estakada czy tunel, drastycznie skracających drogę, ale i minimalizujących nachylenia. Na przykład al. Żołnierzy Wyklętych z całkiem przyzwoitą drogą dla rowerów na skrzyżowaniu z ul. Partyzantów i Chrzanowskiego prowadzi rowerzystów dookoła, przez kilka sygnalizacji, zatrzymując ich na każdym wlocie, kiedy samochody jadą na wprost, de facto tracąc znacznie mniej czasu niż rowery. Tam powinien być pod skrzyżowaniem tunel rowerowy, "teleportujący" rowerzystów do al. Grunwaldzkiej i SKM Wrzeszcz. Dziwne, bo np. Węzeł Kliniczna jest dla ruchu rowerowego całkowicie bezkolizyjny i działa przyzwoicie. Inny przykład to korytarz PKM - tam wzdłuż torów powinna biec rowerostrada wyprowadzająca ruch rowerowy na górny taras po "kolejowych" pochyleniach.
5. Rozcinanie ulic - uspokajanie ruchu trzeba robić umiejętnie
Wiele pomysłów zakładających uspokojenie ruchu jest z punktu widzenia strategii rowerowej naiwnych albo wręcz kontrproduktywnych. Na przykład skrzyżowania dróg równorzędnych wymuszają zatrzymania rowerzystów, zatem straty czasu i energii. Dużo korzystniejsze są choćby holenderskie progi zwalniające, a przede wszystkim tzw. rozcinanie ulic. Chodzi o eliminację tranzytu samochodowego. Jeśli ulica jest jednokierunkowa, ale na 300 metrach w jedną, a na drugich 300 metrach - w drugą stronę, a rowery mogą całą przejechać na wprost, to przynajmniej w mikroskali uzyskujemy realną przewagę roweru, a mieszkańcy się cieszą, bo znika tranzyt. Rozcinanie ulic uniemożliwia też rozpędzanie się samochodów.
A kierowcy mogą się ucieszyć, bo im to - paradoksalnie - może upłynnić ruch samochodowy. Chodzi o to, że dostęp samochodem jest zapewniony: można dojechać pod każdy adres, ale samochody nie przeszkadzają ani sobie nawzajem, ani mieszkańcom, zwłaszcza jeśli ruch jest zorganizowany w pętle po prawoskrętach. To patent banalnie prosty, ale rzadko stosowany w polskich miastach. I tu wracamy do pkt. 3 - premiowanie rowerów. To jest model Houten - podręcznikowy, całkowicie w Polsce ignorowany przykład. Był on częścią polityki transportowej Krakowa z 1994 roku, choć nie używano tej nazwy. Jego elementy widać przykładowo w Lesznie.
6. Mevo - umiarkowany optymizm
Jestem bardzo sceptyczny co do roweru publicznego, on nie zmieni całkowicie sytuacji w miastach, które już posiadają ugruntowaną historię rowerową. W Paryżu, Nowym Jorku, Londynie, czy w Warszawie może tak zadziałać, bo to wcześniej nie były miasta rowerowe, ale w Gdańsku Mevo może dołoży jeden punkt procentowy do udziału roweru [w podziale zadań przewozowych - przyp. red].
Opinie (278) 9 zablokowanych
-
2018-09-07 17:07
(1)
Houten, Liczba ludności: 48 471
Wszystko na temat modelu Houten.- 3 1
-
2018-09-10 17:23
Houten warto rozpatrywać w kontekście sąsiedztwa Utrechtu.
Z centrum Houten do centrum Utrechtu: 9 minut lokalnym pociągiem.
Krócej niż z Wrzeszcza do Sopotu, mniej więcej tyle ile z Pruszcza do Gdańska Głównego.
Utrecht: miasto o ponad 330 tysiącach ludności.- 0 0
-
2018-09-07 18:27
Brak ścieżek rowerowych z centrum za obwodnice - Osowa Owczarnia etc. (1)
Jak dojechać do osowy by nie moc przebijać się rowerem przez spacerowa? :/
- 4 0
-
2018-09-08 17:00
to jest nienormalny kraj
zamiast wyznaczać pobocz szczególnie na podjazdy, to buduje się jakieś głupoty
- 0 1
-
2018-09-07 22:23
(2)
Jak mamy być jakąś stolicą skoro buduje się chodniki gdzie wciska się rowerzystów albo buduje drogi dla rowerów nie nadające się do jazdy?
- 3 2
-
2018-09-08 17:01
większość z nich nie będzie zdatna do użytku już po 2-3 sezonach
- 0 1
-
2018-09-10 17:21
skąd się biorą na nich rowerzyści i rowerzystki jeżeli się one nie nadają do jazdy?
No skąd?
Co konkretnie proponujesz?
Jeśli uspokojenie ruchu i dbanie o jakość wszystkich elementów infrastruktury drogowej miasta, to się zgadzam.- 0 0
-
2018-09-09 00:21
(1)
Chętnie będę jeździł po Gdańsku rowerem kiedy ścieżki będą przebiegały z dala od ulic bo nie mam potrzeby filtrować spalin samochodowych przez własne płuca.
- 1 2
-
2018-09-10 17:20
warto, byś wiedział że jadąc samochodem oddychasz powietrzem z wewnątrz samochodu
a jest ono bardziej zanieczyszczone niż powietrze na zewnątrz samochodu.
- 0 0
-
2018-09-09 02:08
jaka piękna kobieta na zdjęciu
błękitny anioł
ładne ujęcie- 1 0
-
2023-07-28 04:28
Piekarnicza ¡!!!!!!!!!!
Nie dostosowana dla pieszych oraz rowerzystów ul. Piekarnicza wraz z jej skrzyżowaniem z ul. Myśliwską gdzie niedawno powstało prymitywne rondo na wertepach! Na 70% długości Piekarniczej jest brak prawidłowego chodnika, ścieżki rowerowej, nie ma też pasa ruchu dla rowerów. Z uwagi na rozbudowane nowe osiedla, dla których Piekarnicza jest drogą dojazdową tworzą się rano korki na pół kilometra. Wówczas nie ma nawet możliwości poruszania się rowerem po jezdni. Koszmar i trzeci świat! Pisałam kilkakrotnie do rady miasta, że to brak odpowiedniej drogi pieszej o rowerowej generuje korki i nikt nawet nie udzielił odpowiedzi..
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.