Rower przełajowy a gravelowy - czym się różnią?

Joanna Skutkiewicz

25 lipca 2019 (artykuł sprzed 4 lat)

Opinie (88)

Zarówno rower przełajowy, jak i gravelowy, dają użytkownikowi ogromną frajdę z jazdy.

Na pierwszy rzut oka wyglądają niemal tak samo, jednak odczucia z jazdy mogą być diametralnie inne. Czym różnią się rowery przełajowe od coraz popularniejszych "graveli"? Którego typu rower wybrać dla siebie?

Zarówno rower przełajowy, jak i gravelowy, to swojego rodzaju kompromisy pomiędzy rowerem górskim a szosowym. Choć sylwetkami przypominają szosówkę, możemy wjechać nimi także do lasu, na drogę żwirową czy pełną piasku.

Obydwa dobrze sprawdzą się także na asfalcie. Co prawda nie możemy wymagać od nich aż takiej efektywności, jak od standardowego roweru szosowego, jednak frajda będzie całkiem porównywalna. Dzięki swojej uniwersalności rowery przełajowe i gravelowe są także idealną alternatywą dla "szosy" na okres jesienny i zimowy.

Zobacz także: Fenomen rowerów gravelowych

Rower przełajowy - cyclocross

Rower przełajowy to - mówiąc najkrócej - sprzęt do ścigania. Twardo zawieszony, oferuje możliwość poruszania się w szybkim tempie i agresywnej pozycji. Zawodnicy cyclocrossu, biorący udział w wyścigach przełajowych, nie oczekują od niego komfortu jazdy. To rower, który ma być skuteczny, a nie wygodny.

- Gdyby porównać te dwa typy rowerów do samochodów, przełajówka byłaby niską, twardo zawieszoną sportową Corvettą, a rower gravelowy wygodnym mercedesem - mówi Michał Bogdziewicz, który ma na koncie sukcesy w niemal każdej odmianie kolarstwa. - Gravel stworzony jest do jazdy wygodnej, dostojnej i bezpiecznej. Mocno wydłużona pozycja ramy, szeroka kierownica, opony szerokością zbliżone do MTB sprawiają, że taki rower w terenie czy na szutrach dosłownie płynie.

Rower gravelowy - gravel

- "Gravele" to obecnie najczęściej wybierany typ roweru przez naszych klientów - mówi Dariusz Trybocki ze sklepu Velomania w Gdyni. - Liczba osób, które przesiadają się na tego typu sprzęt, rośnie bardzo szybko. Doskonałym przykładem na to może być "Gravelondo" organizowane wspólnie przez Michała Bogdziewicza, gdańskiego producenta rowerów Rondo.cc, serwis Dropbikes.pl oraz nasz sklep. Co sobotę od listopada do końca marca spotykaliśmy się sporą grupą liczącą nawet 50-60 na wspólne jeżdżenie po lokalnych szutrach, lasach i rezerwatach, których nie brakuje na Kaszubach. Osobiście sam używam zarówno roweru szosowego, gravelowego jak i przełajowego, przy czym ze względu na wszechstronność, mój wybór najczęściej pada na "gravela".

Rower gravelowy to rower przeznaczony głównie na treningi. Oferuje on użytkownikowi ogromne pole do manewru. Dzięki geometrii ramy zbliżonej do tej z rekreacyjnych typów szosówek można z powodzeniem pędzić nim po asfalcie. Wolimy pojechać do lasu, zmierzyć się z trudniejszym terenem? W tym również chętnie potowarzyszy nam gravel. To także świetny rower na dłuższe wycieczki - pozwala na doposażenie go tak, aby stał się idealnym sprzętem na długą wyprawę.

Rower gravelowy przygotowany do wyprawy.

- Cechami charakterystycznymi graveli są dosyć szerokie opony - nawet 45 mm, możliwość zamontowania pełnych błotników oraz m.in. przystosowanie ramy do montażu bagażnika rowerowego - mówi Wojciech Gruk z Dre rowery w Gdańsku. - Rowery przełajowe nie mają takich udogodnień, są raczej nastawione typowo na ściganie, a co za tym idzie - możliwe jak najniższą wagę. Dodatkowo częstą tendencją jest obniżenie w gravelach suportu względem ziemi, co poprawia stabilność roweru w trudnym terenie.
Zobacz także: Rower rowerowi nierówny. Przegląd rodzajów rowerów

Rower przełajowy czy gravel - który wybrać dla siebie?

Wszystko wskazuje na to, że wybór pomiędzy przełajówką a gravelem to głównie kwestia określenia priorytetu: prędkość czy wygoda? Jeżeli szukamy sprzętu, na którym będziemy mogli ścigać się w zawodach cyclocrossowych, najlepszym rozwiązaniem będzie bez wątpienia rower przełajowy. Jeśli interesują nas długie rowerowe wyprawy, a ponad "osiągi" przedkładamy komfort użytkowania, lepiej sprawdzi się rower gravelowy. Jednak niezależnie od wyboru musimy wiedzieć, że nawet najlepszy, najbardziej specjalistyczny sprzęt sam nie pojedzie. Wysoka jakość ramy i komponentów pomoże naszym wynikom, ale nie zastąpi pracy nad wydolnością. Pamiętajmy także o regularnym czyszczeniu i serwisowaniu roweru, co pozwoli na zachowanie sprzętu w jak najlepszym stanie przez możliwie długi czas.

Joanna Skutkiewiczj.karjalainen@trojmiasto.pl

Miejsca

Dre Rowery Gdańsk, Franciszka Schuberta 1A/3
5.9 Sklepy i serwisy rowerowe 6 miejsce
Veloport.pl Gdynia, Świętego Wojciecha 7
5.9 Sklepy i serwisy rowerowe 10 miejsce
Dre Rowery Gdynia, Stryjska 24

Opinie (88)

Sortowanie
- Od najstarszych
- Od najnowszych

Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2019-07-25 12:51

niech kazdy jezdzi na czym chce i na co go stac

czasy Czarnej Ukrainy raczej nie wroca...

takze ten tego
4 lata
- 6 1
Twoja opinia

Zmień treść

czasy Czarnej Ukrainy raczej nie wroca...
Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2019-07-25 13:32

(5)

Czyli gravel to po prostu rower trekkingowy z barankiem?

4 lata
- 10 6
Twoja opinia

Zmień treść

Czyli gravel to po prostu rower trekkingowy z barankiem?
Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2019-07-25 14:32
  
  i bez amorka (1)
  
  czyli kompletnie bez sensu.
  
  coś jak tępy nóż bez rękojeści
  4 lata
  - 1 4
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  czyli kompletnie bez sensu.
  Regulamin dodawania opinii
  - Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
    2019-07-25 18:48
    
    na "ścieżki rowerowe" w mieście tak ale do lasu i na asfalt super
    
    4 lata
    
    0 0
    
    Twoja opinia
    
    Zmień treść
    
    Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2019-07-25 19:38
  
  Szybciej krosowy
  
  Treking do krosa ma się tak jak kobyła rolnika do ogiera
  
  4 lata
  - 2 0
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  Treking do krosa ma się tak jak kobyła rolnika do ogiera
  Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2019-07-25 22:19
  
  nie.
  
  rower trekkingowy to rower turystyczny z prostą kierownicą. A gravel to rower turystyczny wykonany w nowych technologiach.
  
  4 lata
  - 1 1
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  rower trekkingowy to rower turystyczny z prostą kierownicą. A gravel to rower turystyczny wykonany w nowych technologiach.
  Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2019-07-26 09:26
  
  nie
  
  bo bez błotników, bagaznika, stopki
  
  4 lata
  - 0 0
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  bo bez błotników, bagaznika, stopki
  Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2019-07-25 14:07

Na komunię dostałem Wigry 3 (10)

Potem zużyłem to, co zalegało w piwnicy - jakąś półkolarzówkę i jakąś tzw. damkę. Potem kupiłem zwykłego męskiego Rometa za 300 zybli. Teraz mam B-twina z amortyzacją z Decathlona. Na każdym jeździłem wszędzie, nawet po 180 km dziennie, specjalnie się nad sprzętem nie zastanawiając.

A tu jakiej rozkminy snobów, tak jak tych od audio i kabli z "miedzi beztlenowej". Śmiać się czy współczuć?

4 lata
- 12 16
Twoja opinia

Zmień treść

Potem zużyłem to, co zalegało w piwnicy - jakąś półkolarzówkę i jakąś tzw. damkę. Potem kupiłem zwykłego męskiego Rometa za 300 zybli. Teraz mam B-twina z amortyzacją z Decathlona. Na każdym jeździłem wszędzie, nawet po 180 km dziennie, specjalnie się nad sprzętem nie zastanawiając. A tu jakiej rozkminy snobów, tak jak tych od audio i kabli z "miedzi beztlenowej". Śmiać się czy współczuć?
Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2019-07-25 14:16
  
  (2)
  
  co innego jeździć bitłinem 180 km raz na kilka lat, albo w sumie, przez cały miesiąc, po mieście, a co innego robić 180 km średnio tygodniowo w terenie. Bitłin nie zda egzaminu, dobry rower jest za drogi, ale co zrobisz? Jakiś wybór tak czy inaczej jest, może kupić yt, canyon, albo propain zamiast treka, scotta albo speca.
  
  4 lata
  - 2 1
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  co innego jeździć bitłinem 180 km raz na kilka lat, albo w sumie, przez cały miesiąc, po mieście, a co innego robić 180 km średnio tygodniowo w terenie. Bitłin nie zda egzaminu, dobry rower jest za drogi, ale co zrobisz? Jakiś wybór tak czy inaczej jest, może kupić yt, canyon, albo propain zamiast treka, scotta albo speca.
  Regulamin dodawania opinii
  - Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
    2019-07-26 18:26
    
    (1)
    
    A guzik prawda ze sie nie da.Ten facet poprostu nie jest snobistycznym metroseksualnym ped**arzem lecz normalnym kolarzem.Wy to banda durni w obcislych pe...skich rajstopach a on smiga sobie w bawelnianej /upsss to tak sie da?/ koszulce na bitlinie i smieje sie z takich durni jak wy
    
    4 lata
    
    3 6
    
    Twoja opinia
    
    Zmień treść
    
    A guzik prawda ze sie nie da.Ten facet poprostu nie jest snobistycznym metroseksualnym ped**arzem lecz normalnym kolarzem.Wy to banda durni w obcislych pe...skich rajstopach a on smiga sobie w bawelnianej /upsss to tak sie da?/ koszulce na bitlinie i smieje sie z takich durni jak wy
    Regulamin dodawania opinii
    - Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
      
      2019-07-26 18:48
      
      Twój chłopak kolarz cię rzucił?
      
      4 lata
      
      3 0
      
      Twoja opinia
      
      Zmień treść
      
      Twój chłopak kolarz cię rzucił?
      Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2019-07-25 15:48
  
  (2)
  
  Zawsze lecą takie historie herosów co na rowerze za 300 zł jeżdżą po 200km...dopisz jeszcze, że w górach.
  Prawda taka, że lepszy sprzęt to lepszy komfort, bezpieczeństwo i możliwości w terenie.
  Ok
  Jak ktoś jeździ po bułki czy po deptaku nie ma to znaczenia może, ale nie oklamujmy się, że w prawdziwym terenie tani rower pojedzie tak samo jak np. Full za 15 koła.
  Na pewne trasy w ogóle nie wejdziesz...
  Nie stać mnie na Land cruisera v8, ale nie będę pisał, że passat b5 jest tak samo dobry.
  I po co pasjonatów wyzywać od snobow?
  Leczysz tym kompleksy?
  
  4 lata
  - 12 2
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  Zawsze lecą takie historie herosów co na rowerze za 300 zł jeżdżą po 200km...dopisz jeszcze, że w górach. Prawda taka, że lepszy sprzęt to lepszy komfort, bezpieczeństwo i możliwości w terenie. Ok Jak ktoś jeździ po bułki czy po deptaku nie ma to znaczenia może, ale nie oklamujmy się, że w prawdziwym terenie tani rower pojedzie tak samo jak np. Full za 15 koła. Na pewne trasy w ogóle nie wejdziesz... Nie stać mnie na Land cruisera v8, ale nie będę pisał, że passat b5 jest tak samo dobry. I po co pasjonatów wyzywać od snobow? Leczysz tym kompleksy?
  Regulamin dodawania opinii
  - Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
    2019-07-26 01:16
    
    (1)
    
    zgadza sie ze lepszy ale nie dwadziescia raz lepszy, a z ceny by tak wygladalo
    
    4 lata
    
    0 1
    
    Twoja opinia
    
    Zmień treść
    
    zgadza sie ze lepszy ale nie dwadziescia raz lepszy, a z ceny by tak wygladalo
    Regulamin dodawania opinii
    - Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
      
      2019-07-26 17:41
      
      rekord 10 kosztował 2200 w 1975
      
      czyli jakieś 50% średniego wynagrodzenia. Ale jaguar był dostępny już za 5000, czyli ponad wynagrodzenie netto (nie było brutto-netto) Licząc wsółczesne średnie wynagrodzenie na poziomie 3500, to można już rower ze średniej półki kupić. W 1982 w Austrii oglądałem sklep rowerowy przez szybę i zapierało dech w piersiach - zarówno wykonanie jak i ceny szosówek. Teraz oczywiście rozpìętości są większe, klasa średnia dysponuje grubszym portfelem, moda jest o wiele szersza, a i marketing robi swoje. Z tym, że każdy może sobie coś dobrać, wedle zasobności i możliwiści fizycznych. To jest fajne w rowerze, że pojedzie i stary dziadek na wagancie za 500zł i zawodik-amator na szosówce za 5,10,20 i więcej tys. Ineos is the limit, albo jakoś tak.
      
      4 lata
      
      1 0
      
      Twoja opinia
      
      Zmień treść
      
      czyli jakieś 50% średniego wynagrodzenia. Ale jaguar był dostępny już za 5000, czyli ponad wynagrodzenie netto (nie było brutto-netto) Licząc wsółczesne średnie wynagrodzenie na poziomie 3500, to można już rower ze średniej półki kupić. W 1982 w Austrii oglądałem sklep rowerowy przez szybę i zapierało dech w piersiach - zarówno wykonanie jak i ceny szosówek. Teraz oczywiście rozpìętości są większe, klasa średnia dysponuje grubszym portfelem, moda jest o wiele szersza, a i marketing robi swoje. Z tym, że każdy może sobie coś dobrać, wedle zasobności i możliwiści fizycznych. To jest fajne w rowerze, że pojedzie i stary dziadek na wagancie za 500zł i zawodik-amator na szosówce za 5,10,20 i więcej tys. Ineos is the limit, albo jakoś tak.
      Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2019-07-25 16:28
  
  Śmiać ale z ciebie (1)
  
  .
  
  mm
  4 lata
  - 0 2
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  .
  Regulamin dodawania opinii
  - Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
    2019-07-25 17:21
    
    Ok
    Szykuj lepiej wyprawkę do szkoły.
    Jeszcze tylko miesiąc
    
    4 lata
    
    2 0
    
    Twoja opinia
    
    Zmień treść
    
    Ok Szykuj lepiej wyprawkę do szkoły. Jeszcze tylko miesiąc
    Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2019-07-25 20:16
  
  (1)
  
  a ja motorynkę i co to wnosi? Jak kogoś stać to sobie kupi, a ten kogo nie, będzie dorabiał ideologię o snobach. Jeden ma pasję flakon i browar walić inny w sprzęt sportowy pcha pieniądze. Za swoje nie za Twoje sobie kupuje, więc nie bardzo rozumiem Twoje żale. W sumie to nie wiadomo czy śmiać się czy współczuć zazdrości.
  
  4 lata
  - 3 2
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  a ja motorynkę i co to wnosi? Jak kogoś stać to sobie kupi, a ten kogo nie, będzie dorabiał ideologię o snobach. Jeden ma pasję flakon i browar walić inny w sprzęt sportowy pcha pieniądze. Za swoje nie za Twoje sobie kupuje, więc nie bardzo rozumiem Twoje żale. W sumie to nie wiadomo czy śmiać się czy współczuć zazdrości.
  Regulamin dodawania opinii
  - Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
    2019-07-26 01:22
    
    nie wszyscy pielegnuja uczucie zazdrosci w sobie tak jak ty, bardzo wielu z autopsji nawet nie wie co to zazdrosc
    
    4 lata
    
    1 2
    
    Twoja opinia
    
    Zmień treść
    
    nie wszyscy pielegnuja uczucie zazdrosci w sobie tak jak ty, bardzo wielu z autopsji nawet nie wie co to zazdrosc
    Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2019-07-25 14:54

Mocno wydłużona pozycja ramy

w tym żwirowym - to chyba nie robi komfortowej pozycji???
Albo ja nie wiem co to jest pozycja ramy

4 lata
- 4 0
Twoja opinia

Zmień treść

w tym żwirowym - to chyba nie robi komfortowej pozycji??? Albo ja nie wiem co to jest pozycja ramy
Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2019-07-25 22:45

Ale mądre (2)

We łbach się co niektórym przewraca, jakie dziwaczne nazwy. Ja mam zwykły składak używany, i zapierniczam aż się za mną kurzy, a kasę która musiałbym na jakiś grawel albo inne barachło przeznaczyć wole wydać na kobiety.

Wiech
4 lata
- 5 7
Twoja opinia

Zmień treść

We łbach się co niektórym przewraca, jakie dziwaczne nazwy. Ja mam zwykły składak używany, i zapierniczam aż się za mną kurzy, a kasę która musiałbym na jakiś grawel albo inne barachło przeznaczyć wole wydać na kobiety.
Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2019-07-26 09:33
  
  może zamiast na kobiety to na ksiązki?
  
  trochę nauki, kultury się przyda.
  
  4 lata
  - 2 1
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  trochę nauki, kultury się przyda.
  Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2019-07-27 13:20
  
  Czyli jesteś golodupcem skoro zwykły rower to dla ciebie kwestia takich wyborów.
  
  4 lata
  - 0 0
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  Czyli jesteś golodupcem skoro zwykły rower to dla ciebie kwestia takich wyborów.
  Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2019-07-26 09:24

marketingowy bełkot (4)

na dłuższą wyprawę nadaje sie tylko zwykły trekking (po polsku nazywany od wieków rowerem turystycznym jak Wagant) , bagażnik, błotniki, oświetlenie itd.

4 lata
- 5 3
Twoja opinia

Zmień treść

na dłuższą wyprawę nadaje sie tylko zwykły trekking (po polsku nazywany od wieków rowerem turystycznym jak Wagant) , bagażnik, błotniki, oświetlenie itd.
Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2019-07-26 09:33
  
  widzę, że nie masz pojęcia jak wyglądają te rowery :) (3)
  
  ale wypowiedziec sie oczywiście trzeba
  
  4 lata
  - 2 3
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  ale wypowiedziec sie oczywiście trzeba
  Regulamin dodawania opinii
  - Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
    2019-07-26 10:13
    
    konkret (2)
    
    coś konkretnie potrafisz wskazać czy tylko trolling ?
    
    4 lata
    
    1 3
    
    Twoja opinia
    
    Zmień treść
    
    coś konkretnie potrafisz wskazać czy tylko trolling ?
    Regulamin dodawania opinii
    - Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
      
      2019-07-26 10:22
      
      1996 r. (1)
      
      gravel to uaktualnienie czegoś co w USA nazywa się od conajmniej 20 lat "touring bike"
      http://www.vintage-trek.com/Trek-Fisher-Klein-Lemond/1996trek.pdf
      na 60 stronie pdf'a
      także sorry, gravel to tylko marketing, nic nowego
      
      4 lata
      
      1 1
      
      Twoja opinia
      
      Zmień treść
      
      gravel to uaktualnienie czegoś co w USA nazywa się od conajmniej 20 lat "touring bike" [URL]http://www.vintage-trek.com/Trek-Fisher-Klein-Lemond/1996trek.pdf[/URL] na 60 stronie pdf'a także sorry, gravel to tylko marketing, nic nowego
      Regulamin dodawania opinii
      - Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
        
        2019-07-26 18:09
        
        Nie do końca. Mam jeden i drugi
        
        Turing jest dłuższy, ma dłuższy ogon i większe wyprzedzenie widelca. Jest przez to bardziej stabilny (mniej zwrotny). Rama z zasady stalowa ale nie wylajtowana, tylko taka która ma przede wszystkim wytrzymać długie kilometry jazdy po różnych nawierzchniach z prędkością niewyscigowa. Masa punktów mocowania bagaznikow, bidonów lampek itd. Prosty osprzęt, manetki często bez indeksacji, mimo że takie już były. Przełożenia raczej szosowe, żadne 0.8:1. Rower miał cię zawieźć do celu, a nie zawieźć technicznie.
        
        A grawel to jest rower którym możesz:
        - Jeździć jak szosowką (o ile się nie scigasz);
        - Jeździć po bezdrożach (o ile nie jesteś fanem XC, downhillu itp);
        - Jeździć po bułki i do pracy;
        - Jeździć na długie wycieczki ale raczej wg zasady lekkiego bikepackingu (możesz zamontować bagażnik ale to nie rower juczny).
        Z resztą do kolazowki też można zamontować bagażnik i blotniki.
        Grawel to raczej rower dostosowany do tego żebyś mógł go stosować w różnych aktywnoaciach, wbrew zasadzie że jak jest coś do wszystkiego to jest do niczego, mając świadomość ograniczeń.
        
        Grawel i turing mają się tak do siebie jak rower krosowy i trekking.
        
        Grawel jest volkswagen golf. Niby jedno auto ale dla smarka to wyścigówka, a dla działkowca pojazd do wożenia marchewki. Nie każdy lubi golfa, nie każdy grawela.
        
        4 lata
        
        5 0
        
        Twoja opinia
        
        Zmień treść
        
        Turing jest dłuższy, ma dłuższy ogon i większe wyprzedzenie widelca. Jest przez to bardziej stabilny (mniej zwrotny). Rama z zasady stalowa ale nie wylajtowana, tylko taka która ma przede wszystkim wytrzymać długie kilometry jazdy po różnych nawierzchniach z prędkością niewyscigowa. Masa punktów mocowania bagaznikow, bidonów lampek itd. Prosty osprzęt, manetki często bez indeksacji, mimo że takie już były. Przełożenia raczej szosowe, żadne 0.8:1. Rower miał cię zawieźć do celu, a nie zawieźć technicznie. A grawel to jest rower którym możesz: - Jeździć jak szosowką (o ile się nie scigasz); - Jeździć po bezdrożach (o ile nie jesteś fanem XC, downhillu itp); - Jeździć po bułki i do pracy; - Jeździć na długie wycieczki ale raczej wg zasady lekkiego bikepackingu (możesz zamontować bagażnik ale to nie rower juczny). Z resztą do kolazowki też można zamontować bagażnik i blotniki. Grawel to raczej rower dostosowany do tego żebyś mógł go stosować w różnych aktywnoaciach, wbrew zasadzie że jak jest coś do wszystkiego to jest do niczego, mając świadomość ograniczeń. Grawel i turing mają się tak do siebie jak rower krosowy i trekking. Grawel jest volkswagen golf. Niby jedno auto ale dla smarka to wyścigówka, a dla działkowca pojazd do wożenia marchewki. Nie każdy lubi golfa, nie każdy grawela.
        Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2019-07-26 21:51

jeżdżę na przełaju i nie jest nerwowy, ani niewygodny. Zwykły rower.

4 lata
- 0 0
Twoja opinia

Zmień treść

jeżdżę na przełaju i nie jest nerwowy, ani niewygodny. Zwykły rower.
Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2019-07-26 22:20

A mi sie marzy rower alu skladsk a jeszcze lepiej samochod nowy ladny i wygodny (1)

Marzycielka :)
4 lata
- 0 0
Twoja opinia

Zmień treść

Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2019-07-27 10:01
  
  Dahon vitesse w wersji z przekładnią w piaście
  
  Niestety nienormalnie drogi (ale i tak tani przy bromptonie). No i składa się całkowicie w 10 sekund (kierownica, siodło, łamanie ramy, pedały)
  
  4 lata
  - 0 0
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  Niestety nienormalnie drogi (ale i tak tani przy bromptonie). No i składa się całkowicie w 10 sekund (kierownica, siodło, łamanie ramy, pedały)
  Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2019-07-27 10:56

Od dawna próbują połączyć co s co fizycznie nie jest mozliwe do połączenia .

Wiec tworzy się jakieś karykatury rowerów i do tego dopisuje się ideologie byle to sprzedać i naturalnie jak najdrożej :)

4 lata
- 1 0
Twoja opinia

Zmień treść

Wiec tworzy się jakieś karykatury rowerów i do tego dopisuje się ideologie byle to sprzedać i naturalnie jak najdrożej :)
Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2019-07-28 11:30

Drogo

Fajnie, ale w decathlonie gravel jest za 1000 zł z wolnobiegiem, więc jeśli ktoś szuka dobrego roweru na dojazdy do pracy i sporadyczne wypady za miasto, to jest najważniejsza oferta.
Nie bądźcie pozerami w getrach.

4 lata
- 0 0
Twoja opinia

Zmień treść

Fajnie, ale w decathlonie gravel jest za 1000 zł z wolnobiegiem, więc jeśli ktoś szuka dobrego roweru na dojazdy do pracy i sporadyczne wypady za miasto, to jest najważniejsza oferta. Nie bądźcie pozerami w getrach.
Regulamin dodawania opinii