• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Najlepszy rower na miasto: jak, gdzie i za ile

Krzysztof Kochanowicz
28 czerwca 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Rowerowe przyczepki dziecięce
Rowery miejskie najbardziej przypominają rowery, którymi jeżdżono, zanim na ulicach zaroiło się od rowerów sportowych i górskich. Rowery miejskie najbardziej przypominają rowery, którymi jeżdżono, zanim na ulicach zaroiło się od rowerów sportowych i górskich.

Choć po polskich miastach jeżdżą przede tzw. pseudogórale, coraz częściej - i dobrze! - widać też w nich rowery miejskie. To one, a nie rowery uniwersalne, lepiej sprawdzają się w mieście.



W pełni wyposażony rower, do codziennych podróży po mieście. W pełni wyposażony rower, do codziennych podróży po mieście.
Na własne oczy przekonaj się, że rower jest najlepszym środkiem transportu w mieście. Zobacz nasz Test drogowy: przez Gdańsk szybciej i taniej tylko rowerem

"Mieszczuch", często zwany również holendrem, to najczęściej rower na 28-calowych kołach, z giętą i szeroką kierownicą, krótką ramą i szerokim siodełkiem umożliwiającym jazdę w pozycji wyprostowanej. Posiada on też zwykle lampki zasilane dynamem, komplet błotników, osłonę na łańcuch, bagażnik tylny, a czasem koszyk zamontowany do kierownicy.

Jakim rowerem jeździsz na co dzień?

Podobnie jak w przypadku najczęściej kupowanych rowerów górskich czy trekkingowych, tak i tu wyróżnia się dwa podstawowe typy ram. Pierwsza to rama męska, czyli konwencjonalna z górną rurą mocowaną z jednej strony do górnej części główki ramy a z drugiej do górnej części rury podsiodłowej. Drugi typ to rama damska z górną rurą znacznie obniżoną w celu wygodniejszego wsiadania i umożliwiająca jazdę w spódnicy (lub sukience). Taka konstrukcja powoduje co prawda pewne osłabienie sztywności konstrukcji ramy ale należy pamiętać, że rower miejski nie jest rowerem wyczynowym. Nie jest to jedyna różnica w stosunku do ramy męskiej, gdyż często rura podsiodłowa w damce ustawiona jest bardziej pionowo, dzięki czemu siedzi się bliżej kierownicy i w bardziej wyprostowanej pozycji. Wygodniejsza pozycja i wygoda użytkowania powodują, że damki są często używane również przez mężczyzn.

Typowy rower miejski nie należy do najlżejszych. Jego przeciętna masa to około 20 kg (zazwyczaj od 16 do 25 kg). Z tego względu w ostatnich latach coraz więcej nowych modeli rowerów miejskich posiada ramę wykonaną ze stopu aluminium. Obniża to nieco masę roweru, lecz wpływa też na zwiększenie sztywności konstrukcji. Przy braku odpowiedniej amortyzacji, ramy ze stopów lekkich zapewniają komfort jazdy tylko na równej nawierzchni.

Tradycyjny rower miejski nie posiada zwykle zmiennych przełożeń, choć to nie jest regułą. Najprostsze wersje nie posiadają biegów, a hamulec ograniczony jest tylko do tylnego nożnego typu torpedo. W lepszych wersjach rowerów miejskich najczęściej stosuje się przerzutki zewnętrzne lub wewnętrzne a ich rodzaj zależy od kraju, producenta i modelu. W Holandii, która jest najważniejszym europejskim producentem rowerów miejskich, najpopularniejsze są przerzutki planetarne czyli wewnętrzne, umieszczone wewnątrz tylnej piasty - od 3 do 14 biegów i hamulce nożne torpedo (popularna "kontra") lub bębnowe (rolkowe, umieszczone w piastach). Wewnętrzne przerzutki i hamulce a także spotykane coraz częściej dynamo w piaście przedniego koła nie wymagają w praktyce regulacji ani konserwacji, działają niezależnie od warunków atmosferycznych i nie są narażone na korozję. W rowerach niemieckich, szwajcarskich czy francuskich przeważają przerzutki zewnętrzne i hamulce szczękowe.

Gdzie w Trójmieście kupić rower na miasto?

Najlepiej w sklepie rowerowym lub serwisie. Tylko tam możesz liczyć na fachową pomoc i doradztwo. Po przeprowadzonym przedwakacyjnym rozeznaniu okazuje się, że największy wybór nowych rowerów na miasto i nie tylko ma Centrum Rowerowe Żuchliński w Gdyni oraz Salonie Wysepka w Gdańsku. W innych sklepach i serwisach na terenie trójmiasta znajdziemy od jednego po kilka modeli z wybranych marek, jednak oferta często się zmienia.

Jeśli zdecydujemy się na kupno roweru używanego, sprawdźmy dokładnie jego pochodzenie oraz stan techniczny. Zdarzają się oferty sprzedaży rowerów kradzionych albo bardzo zużytych. Zazwyczaj tzw. "skazy" dobrze są ukryte i trzeba fachowca by je odnaleźć. Największy wybór rowerów miejskich używanych i nowych znajdziecie w Sklepie Holender w Gdańsku. Tu również będziecie mogli dokonać renowacji Waszego bicykla nadając mu nowy image pod okiem fachowcy - plastyka.

Rowery używane i nowe można kupić również w Internecie - choćby na Allegro. Jednak należy pamiętać, że rower przyjdzie pocztą w pudle ze zdemontowanymi lub częściowo zdemontowanymi kołami i innymi elementami, których montaż bez odpowiednich narzędzi i wiedzy, może być nie lada problemem. Przed kupnem nowego roweru, sprawdź jakie są warunki gwarancji - serwis 100 km od domu nieraz mija się z celem !

Absolutnie nie kupuj roweru w hipermarkecie!

Rowery w hipermarkecie składane są przez przypadkowych ludzi, bez właściwych narzędzi i wiedzy, którzy na co dzień zajmują się układaniem np.: warzyw i owoców na półkach. Z pewnością nie można też liczyć na fachowe doradztwo!

Ile trzeba wydać pieniędzy na rower miejski ?

Na dobrą sprawę wszystko zależy od naszych potrzeb. Cena roweru zależy od wielu czynników:

Jeśli jeździmy na rowerze tylko od święta i przy dobrej pogodzie wystarczy nam najprostszy trzybiegowy model z hamulcem typu torpedo. Rower w tej klasie wyposażony będzie jedynie w stalowe błotniki, bagażnik tylny, koszyk na kierownicy, podpórkę oraz komplet oświetlenia zasilanego z tradycyjnego dynama - rowery tego typu to wydatek od 450 do 1200 zł

Jeśli zamierzamy poruszać się na rowerze codziennie, w zmiennej aurze i niezależnie od pory roku, po pagórkach i wysokich krawężnikach warto zainwestować nieco więcej. Rowery w przedziale cenowym 1200 - 2500 zł z pewnością będą znacznie lżejsze i w porównaniu do tych najtańszych ich wyposażenie będzie o wiele bogatsze, np.: więcej przełożeń, czyli biegów, oświetlenie poprzez dynamo w piaście. Niektóre z nich, szczególnie te o ramach aluminiowych mogą posiadać przedni amortyzator, który znacznie ułatwi pokonywanie większych przeszkód.

Powyżej 2,5 tys. zł, to rowery naszpikowane zwykle wysokiej klasy osprzętem i lekkich materiałach, bądź też po prostu wyróżniające się modnym wyglądem ramy, czy innych podzespołów. Technomaniaków nie brakuje w żadnej dziedzinie, tak jak dobrze sytuowanych ludzi sukcesu. Prezesowi nie wypada jeździć tym co wszyscy. Dla wielu rower musi ładnie się prezentować obok skórzanego fotela i mahoniowego biurka.

Przeczytaj także artykuł: Jaki rower wybrać?


Znane polskie i zagraniczne marki na naszym rynku:

Najpopularniejsze i jedne z najtańszych polskich marek rowerów:

1) Romet , 2) Arkus, 3) Delta, 4) Kross, 5) Unibike

Najpopularniejsze zagraniczne marki rowerów dostępne w Polsce:

1) Univega, 2) Accent, 3) Author, 4) Giant, 5) Kellys, 6) Merida

Stylowe rowery zagraniczne dostępne w nielicznych sklepach w Polsce:

1) Hercules, 2) B'twin, 3) Gazelle, 4) Kettler, 5) Electra, 6) Dahon

Rowery trekkingowe lub cross a rower miejski

Rower crossowy lub trekkingowy zazwyczaj ma równie duże - 28 calowe - koła, co rowery miejskie, i różnice pomiędzy tymi rowerami są z pewnością niewielkie. Stosunkowo łatwo połyka kilometry na szosie i nieźle radzi sobie w łatwym terenie typu równa, ubita droga leśna. Dzięki szerokiemu zakresowi przełożeń nie straszne mu także ostre podjazdy, byleby po w miarę gładkiej nawierzchni, bo koła i opony są dość delikatne. Jeżeli wyposażymy go w błotniki, światła, dzwonek, bagażnik itp. akcesoria niezbędne w ruchu drogowym, to otrzymamy rower trekkingowy - rower najczęściej używany do dalekozasięgowej turystyki szosowej. Na pierwszy rzut oka pojazd tego typu wydaje się rozwiązaniem idealnym. Jednakże rower taki ma nie tylko zalety, ale i wady rozwiązania kompromisowego. Nie jest dobrze przystosowany do żadnych warunków. Opony są za delikatne do jazdy po kamieniach i za wąskie do jazdy po piachu, a wyższa kierownica utrudnia ostre podjazdy. Sylwetka kolarza jest za mało aerodynamiczna, a opony w dalszym ciągu stwarzają za duże opory, by móc jechać bardzo szybko po szosie.

Opinie (96) 3 zablokowane

  • Caferacer Creme (1)

    czyli szybki rower miejski. Mam. Jeżdżę. Polecam!

    • 0 0

    • a 7anna płaci?

      • 0 0

  • Sklep Holender (1)

    absolutnie odradzam, Pan Łuczak świetnie sprzedaje, a z serwisem jest kiepsko, zawsze musi się z kimś konsultować... zawsze to trwa... przez niego sama musiałam nauczyć się serwisować swoją Gazelle Progress (a tanie była była)
    nie polecam, chyba ze wymieni serwisantów.
    Przykładowo, nie do usunięcia awaria tylnej lampy, niby uszkodzona przez użytkownika, nawet po powrocie z serwisu dalej nie działała(?) a wystarczyło odsiedzieć styki (po jeździe przez cała zimę w śnieżnej brei)... komentarz zbędny

    • 0 0

    • mam te same doświadczenia.

      dokładnie, sprzedając rower Pan Łuczak obiecuje gruszki na wierzbie... że bezawaryjny, że sprawdzony, że najlepszy i jak czołg... a ze rower mechaniczny jest, i popsuć się może, to już Go nie interesuje.... płacić trzeba a niby gwarancja jest, a naprawa taka że... (szkoda gadać)

      • 0 0

  • Rower na miasto (6)

    powinien kosztować do 100pln, mieć obdrapany lakier i łatwo wyjmowalną kierownicę, żeby zabrać ze sobą pod pachę

    • 42 0

    • Taaaa,pewnie... (4)

      100 zł to kosztują mije pancerze ochraniające linki do przerzutek ;)

      • 0 7

      • (3)

        tanio kupujesz .. ja stówkę dałem za nypelki do jednego kółka :)

        • 4 1

        • (1)

          stówkę to kosztował azot (wysoka próba) do przedniego koła

          • 7 0

          • azot? 78% masz w powietrzu i kto powiedział, że przed napompowaniem miałeś próżnię w oponie?

            • 0 0

        • ja dałem 100-wę za piwo pod namiot

          • 5 0

    • Amen - taki nawet jaku już ukradną, to idzie przeboleć

      • 6 1

  • Stereotypy? (7)

    "Absolutnie nie kupuj roweru w hipermarkecie!
    Rowery w hipermarkecie składane są przez przypadkowych ludzi, bez właściwych narzędzi i wiedzy, którzy na co dzień zajmują się układaniem np.: warzyw i owoców na półkach. Z pewnością nie można też liczyć na fachowe doradztwo!"

    Co prawda sam wychodzę z założenia, że w takich sklepach powinniśmy kupować co najwyżej jedzenie i chemię gospodarczą, ale takie uogólnienia jak w artykule są przesadzone. Czasami w hipermarketach pracują osoby znające się na rowerach wbrew temu co Pan napisał. Poza tym kiedyś "z braku laku" kupiłem Arkusa w Auchan. Było to 10 lat temu, a Arkus jeździ dalej i oprócz przeglądów i delikatnych wymian nie było z nim żadnych problemów.

    • 25 3

    • Racja, ja też jakieś 10 lat temu kupiłam w Auchan rower i ma się dobrze do dziś mimo iż go nie oszczędzałam.

      • 0 0

    • Przypadków 1 na milion w każdej dziedzinie się znajdzie (3)

      "Złote rączki" też nieraz pracują w hipermarketach podobnie jak totalne "łajzy" z sklepach i serwisach rowerowych - chociażby w CykloSport w Chwaszczynie! Zdecydowanie nie polecam tego serwisu, jeż lepiej jechać na warsztat poPGR`owski ;)

      • 3 2

      • Hmmm, ja już 4 rok serwisuję tam sprzęt i do tej pory ani razu nie narzekałem..

        • 1 0

      • (1)

        Hmmm, ja już czwarty rok serwisuję tam rowery i jakoś ani razu nie miałem powodów do narzekań.

        • 1 0

        • też mi tam kiedyś pletli koło do szosówki na feldze u nich kupionej...

          lata mijają a koło jeździ do dziś...

          • 1 0

    • (1)

      Arkus to nie jest noName czy marka hipermarketowa.

      • 2 0

      • Oczywiście, że tak, dlatego też nie zgadzam się z autorem, bo jak widać takie rowery tez można kupić w hipermarketach i nie są chińskim shitem.

        • 4 2

  • w miarę możliwości dobrze mieć dwa rowery...

    po mieście poruszam się niemal wyłącznie starą kolarzówką za całe 300pln - jeździ, czyli najważniejsze. nie wygląda jak cud techniki czyli nie kusi wyglądem, nie obawiam się o nią pozostawiając pod sklepem.

    przy aktualnym wysypie ludzi na ulicach, ścieżkach rowerowych (i brakiem pomyślunku zarazem- czasami ręce opadają co ludzie robią), wolę nią jeździć ulicą - tam niejednokrotnie spotykam się z mniejszym ruchem + brak chodników (moje przednie koło 'lekko' scentrowane dzięki dostosowaniu chodników do roweru).
    zdarza się czasem jechać na karwiny/dąbrowę, morenę - odrobina wprawy i się sprawnie podjeżdża (przerzutek nie zmieniam, raczej cięższe przełożenie i jakoś wszędzie się wjeżdża).

    jako drugi rower klasyczne MTB i jest to rower który stricte używam do lasu, bo ani to szybkie na miasto w porównaniu do kolarzówki, a i wyglądem może się innym spodobać...

    • 1 0

  • Ankieta niestety jest do niczego (4)

    Jeżdżę po mieście kolarzówką, ciekawe dlaczego żadna odpowiedź nie pasuje do mojego roweru.
    Zresztą większość ankiet na trojmiasto.pl jest w podobny sposób "wybrakowana".

    • 17 0

    • a to już tradycja

      • 1 0

    • he, jak zwykle, zawsze, zazwyczaj.

      • 2 0

    • dokładnie to samo chciałem napisać, po raz kolejny ankieta na żenująco niskim poziomie.

      • 9 0

    • Opinia została zablokowana przez moderatora

  • Typowe miejskie kolumbryny sa w trojmiescie bezuzyteczne - fajnie sie takim karnąc

    po Sopocie asfaltowa alejką, ale powrot na jakąkolwiek morenę do domu to juz porządny etap górski...

    • 3 0

  • Wszystkim malkontentom, (2)

    którzy skarżą się, że po 3city nie da się jeździć rowerem, bo brak ścieżek coś tam coś tam, polecam drogę rowerową wzdłuż morza. Rano jest absolutnie rewelacyjna! I warto nią jechać nawet gdy nie jest to najkrótsza droga z domu do pracy/szkoły. Przez długi czas dojeżdżałem nią z Gdyni (Karwiny) do Gdańska (Letnica), korzystając w dół z Sopockiej. Poranny chłodek od morza, pustki i zapach lasu to bajka. Brak świateł i samochodów to jej dodatkowe atuty. Nic tylko jeździć!

    • 5 2

    • Świetnie - ja dojeżdżam z Moreny do Śródmieścia, z pewnością, z pasa Nadmorskiego się nakorzytam

      • 0 0

    • ;)) bardzo mi po drodze...

      z Moreny do Sopotu ;) Ale niewątpliwie warto skorzystać jak ktoś Brzeźno-Sopot śmiga

      • 3 0

  • Niebieska ramka - ale o co chodzi? (4)

    "...a opony w dalszym ciągu stwarzają za duże opory, by móc jechać bardzo szybko po szosie."
    "...i za wąskie do jazdy po piachu..."
    - Autor nie bardzo orientuje się chyba w rodzajach opon (chociażby semislick - gdzie tu duże opory? albo problemy z piachem - oczywiście tym lżejszym, trekkingiem nie jeździmy na ekstremalne wyprawy w góry).
    "...a wyższa kierownica utrudnia ostre podjazdy."
    - Interesujące, w moim trekkingu mostek ma regulację i można kierownicę obniżyć.

    • 11 3

    • a w moim to a w tamtym sramto... (1)

      ... ludzie weźcie pod uwagę rowery oryginalnie składane, bo o takich tu mowa. A to co każdy wprawiony w boju rowerzysta zrobi sobie w swoim rowerze, to już inna brocha. Modyfikacji możena robić ile rowerów na świecie i każda z nich będzie dobra dla swojego użytkownika, a nie koniecznie będzie pasowała drugiemu, logiczne prawda?

      • 1 2

      • a w moim to a w tamtym s****to...

        w moim s****to, a w tamtym to

        • 2 0

    • się czepiasz = każdy kij ma dwa końce. (1)

      Regulacja Twojego mostka ma się nijak do pozycji kolarza MTB, a już nie mówiąc o szosowym. Patrzac ogólnie - jest bliżej pozycji wyprostowanej, jaką osiągamy w typowym "holendrze". Zatem autor dobrze napisał, że wyżej położona kierownica zmienia sposób wjeżdżania pod gorki i utrudnia podjazdy. Bo mostków z regulacją kąta w czasie jazdy - nie ma.

      Inna rzecz, że treść niebieskiej ramki powinna być inaczej ujęta. Wnioskiem powinno być raczej, że do TRÓJMIEJSKIEJ DŻUNGLI MIEJSKIEJ najeżonej fazowanymi kostkami, nieprzyjaznymi krawężnikami, ścieżkami wymalowanymi farbą na chodnikach betonowych i asfaltowych, bardzo zróznicowanej pod względem przewyższeń najbardziej nadaje się MTB. Chyba, że się rowerzysta porusza TYLKO po tzw. "dolnym tarasie".

      A autor na pewno się orientuje w oponach, bo zajeździł parę rowerów i ma przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy kilometrów przejechane. ;) (przypadkiem znam)

      • 2 3

      • Dzięki TJ za sprostowanie...

        Fakt, kilka rowerów już połamałem na tych naszych pięknych trójmiejskich ścieżkach rowerowych.

        Pierwszy rower trekkingowy niestyty zgniótł się pod tramwajem ;-/
        ...ale jazda nim po trójmiejskich ścieżkach i dziurawych drogach asfaltowych naszej aglomeracji nie przynosiła mi przyjemności. Wiecznie musiałem centrować koła, Zimą zaś i tak dla bezpieczeństwa wyciągałem tradycyjnego "górala".
        ...później "zafascynowały" mnie rowery holenderskie. Sporo na nich jeździłem będąc w różnych dużych miastach Europy Zachodniej. Tamtejsze drogi rowerowe są znacznie lepiej przygotowane ale i sami uczestnicy ruchu czy to kierowcy, czy rowerzyści czy pieszy bardziej przyjaźnie do siebie nastawieni.
        Wraz z tą fascynacją przywiozłem od rodziny ze wsi stary niemiecki rower. Była to "piękna czarna koza", niestety jazda na niej po mieście nie była łatwa. Ogromna korba bardzo utrudniała rozpędzanie, nie mówiąc już o wjechaniu pod sopocką ul.Reja ;) Pomimo, iż rocznie pokonuję kilkanaście tys., nigdy nie udało mi się osiągnąć szczytu tej asfaltowej górki.
        ...Obecnie jeżdżę rowerem górskim, a "moja piekna koza" niebawem będzie zdobić mój ogród robiąc za kwietnik ;) Rower górski w trójmieście znacznie lepiej sprawdza się niż inne rowery. Zmieniając regularnie opony od slicków 1,2 po terenowe 2,1 o każdej porze roku jeździ mi się znakomicie.

        • 3 4

  • (2)

    ja jazdze na kolarzówce, czemu tego roweru nie ma w ankiecie?
    wg mnie najlepszy na jazde po miescie, lekki, szybki...

    • 2 0

    • mialem kiedys rower z marketu... (1)

      Byl to no name, ale bardzo solidny, Jezdzilem nim intensywnie z 5 lat. teraz dalej sluzy, ale juz tylko latem nad jeziorem.

      Jezdzilem od tego czasu innymi rowerami, z tym, ze ostatni zlozony dla mnie przez jeden ze sklepow rowerowych sprawial mi duzo wiecej klopotow a w koncu i tak zostal ukradziony, chyba dlatego ze mial rame Giant'a.

      Uogolnianie, ze wszystko z marketu jest be i skladane przez ignorantow jest krzywdzace.

      Widzialem wielokrotnie jak w wyspecjalizowanych sklepach rowerowych wciska sie ludziom towar miernej jakosci za duze pieniadze.

      • 2 1

      • prawda

        • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum