• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

E-rower, czyli rower elektryczny

Krzysztof Kochanowicz
16 stycznia 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Rowerowe przyczepki dziecięce
Rower górski z pełną amortyzacją: przód i tył, z bezobsługową baterią litowo-jonową 24V/10Ah Rower górski z pełną amortyzacją: przód i tył, z bezobsługową baterią litowo-jonową 24V/10Ah

Do niedawna tzw.e-rowery były jedynie marzeniem, dziś jednak stają się rzeczywistością.



Wynika to nie tylko z postępu technicznego, który umożliwia konstruowanie coraz lepszych rozwiązań technicznych przy zachowaniu kosztów produkcji na przystępnym poziomie, ale i z pewnej mody. W ostatnich latach coraz częściej porusza się temat ochrony środowiska, która stawia coraz to wyższe wymagania, a zatłoczone ulice zmuszają do szukania nowych rozwiązań komunikacyjnych. Jednym z najlepszych wydaje się rower z elektrycznym napędem, co widać z resztą wielu wielkich światowych aglomeracjach, szczególnie tych, które posiadają zabytkowe centra, a ich zwiedzanie ułatwiają wypożyczalnie rowerów czy to zwykłych czy elektrycznych. I aby cena wypożyczenia e-roweru była atrakcyjna, często są dotowane przez miasto.

Coraz modniejszy rower typu "składak" z bezobsługową baterią litowo-jonową 24V/10Ah (z blokadą na tylnie koło przed kradzieżą) Coraz modniejszy rower typu "składak" z bezobsługową baterią litowo-jonową 24V/10Ah (z blokadą na tylnie koło przed kradzieżą)

E-rowery nie tylko stanowią formę promocji dla miasta. Coraz częściej dla przyciągnięcia klienta nawet i w Polsce ich posiadaczami są właściciele hoteli, ośrodków wczasowych, czy sanatoriów. Rowery tego typu zalecane są również przez lekarzy do rehabilitacji.

e-rowery zalecane w rehabilitacji dla:

1) Pacjentów z chorobą zwyrodnieniową, bólami bioder, kolan, stóp,
2) Osób po alloplastykach, protezach stawów kończyn dolnych,
3) Rekonwalescentów po złamaniach i innych urazach,
4) Osób z niewydolnością mięśniową,
5) Pacjentów kardiologicznych z ustabilizowaną chorobą wieńcową, rekonwalescentów kardiologicznych pod kontrolą kardiologa,
6) i wiele innych, o których Państwo wiecie dużo lepiej od nas "technicznych".

Oprócz zaleceń medycznych, w ostatnich latach wzrasta zainteresowanie wśród osób indywidualnych, które na rowerze jeżdżą rekreacyjnie, a dzięki tzw. "elektrycznemu wspomaganiu" z łatwością pokonują dotychczas męczące wzniesienia czy wybierają się na znacznie dłuższe wycieczki.

10 powodów, dla których warto zainwestować w e-rower:*

1) Koszt przejazdu:
Naładowanie pełnej baterii to koszt rzędu ok. 30 gr., co wystarcza na pokonanie 30-60 km. W porównaniu do paliwa do innych pojazdów to niewiele, prawda? A kryzys paliwowy, wg fachowców dopiero zaczyna się.

2) Rehabilitacja:
Są wspaniale pomocne przy problemach kardiologicznych, schorzeniach układu ruchu i innych chorobach osób niepełnosprawnych.

3) Wspinaczka:
Dobry e-rower skutecznie spłaszcza wzgórza. Wspomagając silnik lekkim pedałowaniem, łatwo pokonuje się duże wzniesienia. Uczucie jest cudowne!

4) Bez potu:
W czasie największego upału jedziesz do pracy, szkoły, na zakupy i wyglądasz na właściciela klimatyzowanej limuzyny. W chłodne dni natomiast pedałujesz dla rozgrzewki. "Dwa w jednym".

Rower miejski z bezobsługową baterią Li-on 24V/10Ah i napędem przednim lub tylnim Rower miejski z bezobsługową baterią Li-on 24V/10Ah i napędem przednim lub tylnim

5) Szybka, płynna jazda:
Kiedy w godzinach szczytu kierowcy samochodów tracą nerwy w korkach, e-bike wykorzystuje ścieżki rowerowe, których jest coraz więcej.

6) Ekologia:
Najczystsze źródło energii. Nikt nam nie zarzuci, że przez nas zmienia się klimat na Ziemi.

7) Bez biurokracji:
Nie potrzebujemy prawa jazdy, gdyż poruszając się e-rowerem, obowiązują zasady ruchu jak dla zwykłych rowerzystów, nie musimy rejestrować i obowiązkowo ubezpieczać e-roweru. Chyba, że ktoś chce.

8) kondycja:
Badania przeprowadzone w innych krajach, gdzie e-rowery są popularne wykazały, że korzystamy z elektrycznego roweru kilkukrotnie częściej niż przeciętny, konwencjonalny rowerzysta. Wspomagając silnik lekkim pedałowaniem, poprawiamy swoją kondycję. Ćwiczenia lekkie, ale częste są zdrowsze od tych forsownych, ale okazjonalnych.

9) Bezpieczeństwo:
Np. pokonując wzniesienie, jedzie się dużo szybciej od zwykłego rowerzysty. Automatycznie mniej samochodów wyprzedza Cię i maleje niebezpieczeństwo "kontaktu z blachą". Nie jest się aż tak zmęczonym, jak inny opadający z sił rowerzysta. Jedzie się miło i bezpiecznie.

10) Pewność siebie:
Jadąc nawet na daleką wycieczkę, można być spokojnym, że jeśli nawet wyczerpie się akumulator, będzie dość sił, aby "dopedałować" do celu. Pełen komfort psychiczny!

* - powody zostały stworzone w oparciu o forum miłośników rowerów elektrycznych w Polsce.

Rower miejski - retro z baterią ołowiowo-kwasową 36V/7Ah Rower miejski - retro z baterią ołowiowo-kwasową 36V/7Ah


Producenci e-rowerow na świecie i w Polsce
Wśród czołowych producentów e-rowerów na świecie jest japońska firma Yamaha, jednak kogo w Polsce byłoby stać na rower za kilkadziesiąt tysięcy złotych? Na szczęście są też inne firmy godne polecenia. W Polsce np.: jest nią firma Interbike z przedstawicielem chociażby w Gdańsku.

Po analizie zbliżonych parametrów rowerów do tych produkowanych u naszych zachodnich sąsiadów, rowery "krajowe" są znacznie tańsze. Jednak tańsze nie oznacza gorsze! Po wielu przeróbkach, firma opracowała wspólnie z producentem cztery modele przygotowane na rynek europejski. Część roweru klasycznego, na typowych i łatwo dostępnych w Polsce podzespołach. Niezawodny silnik o małych oporach, oraz wysokiej klasy, leciutka bateria litowo-jonowa. Jednocześnie oryginalny, elegancki design stwarza uczucie lekkości. Z roku na rok, firma Interbike stara się maksymalnie obniżać cenę e-rowerów, lecz nie kosztem jakości.

4 typy silników (standard dla wszystkich producentów):
1) Silnik elektryczny współpracuje z przednim kołem zębatym poprzez przekładnię wbudowaną w środek suportu, po raz pierwszy zastosowane przez Yamahę.
2) Silnik elektryczny umieszczony w osi koła przedniego lub tylnego.
3) Silnik elektryczny napędza tylne koło za pomocą dodatkowego łańcucha (i dodatkowego, dużego koła zębatego) lub paska gumowego (i specjalnego koła o dużej średnicy).
4) Silnik elektryczny napędza koło przednie lub tylne poprzez tarcie bezpośrednio o oponę - wg firmy ZAP oraz BIKIT jest to najnowsze tego typu rozwiązanie, jednak testy pokażą w ilu procentach skuteczne.

"Gokart" - 2 osobowy rower napędzany siłą własną lub z możliwością podpięcia silnika elektrycznego o mocy 36V/7Ah "Gokart" - 2 osobowy rower napędzany siłą własną lub z możliwością podpięcia silnika elektrycznego o mocy 36V/7Ah


We wszystkich e-rowerach stosuje się silniki:
1) "Power Assist", czyli silnik wspomagający jazdę poprzez pedałowanie (efekt lekkiej jazdy)
2) "Pure Electric", czyli silnik, który działa bez konieczności pedałowania, podobnie jak w skuterze. Do zwiększenia prędkości słuzy manetka "gazu".

moc silników w e-rowerach firmy Interbike
Najczęstsze pytanie potencjalnych klientów związane jest z mocą i brzmi: nie ma rowerów elektrycznych z silnikami o większej mocy, np. 450W. Pewnie i są, jednak zgodnie z przepisami obowiązującymi w UE, a zarazem i w Polsce, użytkownik roweru elektrycznego ma takie same prawa jak rowerzysta na rowerze klasycznym, jedynie w wypadku posiadania silnika o mocy nie przekraczającej 250W, oraz kiedy nie rozwija prędkości powyżej 25km/h przy wykorzystaniu napędu. Przekraczając nawet jeden z tych parametrów, wg ustawodawcy stajemy się podobni do kierowcy skutera, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Jest konieczna wtedy np. homologacja i tablice rejestracyjne. A co za tym idzie wyższe jednorazowe i stałe koszty.

"Surry Bike" - 4 osobowy wehikuł napędzany siłą własną lub z możliwością podpięcia silnika elektrycznego o mocy 36V/7Ah "Surry Bike" - 4 osobowy wehikuł napędzany siłą własną lub z możliwością podpięcia silnika elektrycznego o mocy 36V/7Ah

Powyższe informacje udostępniła nam firma Interbike , będąca głównym importerem rowerów elektrycznych w Polsce, ze swym przedstawicielem w Gdańsku.

Opinie (69) ponad 20 zablokowanych

  • (3)

    no może to i fajne,ale to już nie jest rower,to sprzęt rechabilitacyjny ;),a wysiłek fizyczny gdzie?,a jak geriatrykowi padnie akumulator w drodze to co ,wzywamy karetkę ?;)

    • 4 16

    • (1)

      design tragiczny

      • 0 0

      • Dizajn dobry

        Co się czepiasz wyrostku bez mostku? ;) Mleko pod wąsem i już toto się dorwało do klawiatury.

        • 2 1

    • do okoła sami ...

      Powiedz, że Cię nie stać i zazdrościsz. Albo uprawiasz inne sporty - narodowe - marudzenie i smęcenie. Jak chcesz wysiłek fizyczny to pedałujesz mocniej i jedziesz szybciej - proste i logiczne tylko trzeba się chwilę zastanowić i pomyśleć.

      • 0 0

  • Powod nr 6: Ekologia (3)

    To tylko pozorna zaleta. Nie jest do konca prawda ze naped elektryczny nie kopci. Alez kopci, tylko w innym miejscu, z komina elektrowni. Tak wiec na jedno wychodzi 8-).

    • 9 15

    • OK, ale to jednak jest korzyść (1)

      nawet jeśli suma zanieczyszczeń jest podobna, to w mieście powietrze jest czystsze - mniej zachorowań na nowotwory, astmę, itp..

      • 0 0

      • i jestes jak zawsze w błedzie ekologiczny jest tylko rower

        a to jest elektro rower wiec nieekologiczny bo mamy tylko elektrownie trujace na wegiel! Rower tak eletro czy moto rower NIE!

        • 0 0

    • Za kilka lat to będzie HIT

      Gadasz ale nie umiesz porównać skali zanieczyszczeń.Rower elektryczny nie ma zastąpić roweru, a auto lub skuter. Rower potrzebuje 0,25 KW a auto kilkadziesiąt KW czyli setki razy więcej a zwykle autem tez jeździ jedna osoba.Skuter to ok 4 KM czyli 3 KW a wiec 10 razy więcej. One jeżdżą na ropę, która się kończy. Sprawność silnika spalinowego to 17 % a silnika elektrycznego ok 95%. Zatem auto które potrzebuje 100 razy więcej mocy tak naprawdę spala 500 więcej energii zwartej w paliwie. Nie da się wyeliminować zanieczyszczeń z rury wydechowej ale w elektrowni można większość wyłapać stosując filtry. To czego nie da się wyłapać w elektrowni absorbuje okoliczna zieleń w przeciwieństwie do spalin które w ciasnych miastach osiągają stężenie groźne dla zdrowia.prąd wytwarza się ze źródeł odnawialnych, hydroelektrownie na rzekach, wiatraki,elektrownie słoneczne,Polska ma w niedługim czasie osiągnąć 15% energii ze źródeł odnawialnych.Badania nad fotoogniwami trwają i panele są coraz tańsze i maja coraz lepszą sprawność.W lecie z 1 m2 można osiągnąć 1,3 kW czyli moc wystarczającą do zasilenia 5 rowerów a ponieważ rower nie jeździ 24h na dobę a tylko 1 h to to panel wielkości drzwi zasili 50 rowerów jak osiągnie sprawność 100%. Dziś osiągają 17-30% zatem zasili ok 8 rowerów. Energii elektrycznej nie można magazynować więc ta wytwarzana nocą się marnuje i można powiedzieć że jest za darmo. Noc panuje na całej półkuli i nie da się energii wysłać na drugą półkulę. Próbuje się ja magazynować w elektrowniach szczytowo-pompowych ale to ogromne koszty i nie da się zawrócić czy zatrzymać rzek bo by ryby i inne zwierzęta wyzdychały gdyby zamknąć tamy na noc.Dlatego energetyka też szuka akumulatorów aby energię zmagazynować gdy się marnuje.Dla niej auta elektryczne i rowery są jak wybawienie bo można te energię sprzedać w nocy nawet poniżej kosztów .Są nawet projekty aby użytkownik auta elektrycznego jak nim nie jeździ oddawał moc z akumulatora do sieci w dzień. Ogromne trudności z parkowaniem aut i korki są tak naprawdę największym atutem eroweru. Lenie i zdechlaki nie będą się wymawiać że nie lubią się męczyć albo że się pocą w drodze do pracy. Erower można wziąć do pociągu czy PKS a skutera nie. Szybsza jazda rowerem niż zwykły jeszcze bardzie czyni go konkurencyjnym jeśli chodzi o czasy dojazdu w stosunku do MPK czy auta. akumulator 24V/10Ah można sobie złożyć za 330 zł z najnowszych ogniw LiFePo4 o trwałości 1500-2000 ładowań co starczy na kilkanaście lat.Silnik kosztuje 180 zł, ładowarka 50, BMS 30, manetka 20, elektronika 50, więc za 630 zł przerabiamy sobie rower na elektryczny.

      • 3 0

  • Kryptoreklama chińskiego badziewia. (4)

    180 watowa popierdułka o wadze 30 kg. i cenie 2-3 tys. może uciągnąć najwyżej samą siebie, a potem dymaj na pedałach i ładuj przez 8 godzin. Może w sanatorium się nada. Pełnosprawnym polecam zwykły rower.

    • 6 10

    • nie zgadzam się jezdzę składakiem (2)

      i używam silnika tylko do podjazdów i jestem pełnosprawna a męczyły mnie górki

      • 0 0

      • górki cie meczyły leniuchu? (1)

        to pocwicz wiecej na normalnym roweze i przestanie cie meczyc pamietaj tylko sport to zdrowie a nie elektryczne czy na benzyne wspomaganie!

        • 0 1

        • zobaczymy jak będziesz gadał w wieku emerytalnym;)

          jeśli w ogóle będziesz mógł. Póki co kozaczysz, ale za kilkanaście lat, sam będziesz jęczał i szukał innych rozwiązań.

          • 0 0

    • Akumulator waży nawet mniej niż 3 kg, silnik ok 2 . Mój rower waży 13 kg + plus moje 82 kg to jest 95 kg. Dodam do tego silnik i akumulator i waga wzrośnie tylko o 5-6% .Dostanę podwojenie mocy bo do siły nóg dojdzie 250 W więc mniej się zmęczę na dalekich wycieczkach.Ta moc w mieście pozwoli mi szybką jazdę i niepozwalanie na wyprzedzanie na skrzyżowaniach.W upale pozwoli na zwykłą jazdę bez pedałowania. Nowoczesne akumulatory SCiB ładuje się 5-10 minut ale aby podnieć trwałość ładuje się je 30 minut.Zwykły akumulator NiMh czy LiFePo4 ładuje się zwykle 4,5 h ale można naładować w 1 h. Pełnego ładowania nie musisz robić a jeśli potrzebujesz na daleki wyjazd to robisz to w nocy. Można też ładować w pracy czy w barze doładowując tylko częściowo.Zwykle stosuje się dwa akumulatory , na jednym się jeździ a drugi w tym czasie ładuje. Na dalekie wycieczki bierze się dwa aby uzyskać zasięg 70-100 km.To dodatkowe 3-3,5 kg bagażu ale da się wsadzić w sakwę czy w plecak.Gadanie o niepełnosprawnych tez nie am sensu bo wiele osób rezygnuje roweru w upale czy jak jadą na drugi koniec miasta do pracy. To właśnie rower pozwoli częściej z roweru korzystać co się przełoży na kondycję.Można powiedzieć, że większość unika roweru czyli są niepełnosprawni :P
      Erower daje nowe możliwości. Wyciągasz akumulator jak chcesz popedałować i rower jest cięższy tylko o wagę silniczka czyli2-3 kg. Możesz kupić za 60 zł zapasowe kolo i szybko przekładać na kolo z silnikiem lub bez.To tylko 2 nakrętki na ośce 1 wtyczka.
      Cena nie 2-3 tys tylko używany na allegro za 400 zł w którym trzeba wymienić akumulator na silniejszy za 500 zł czyli mamy rower za około 1000 zł z nowuskim akumulatorem który starczy an 10 lat bo obecne akumulatory mają trwałość do 2000 lądowań.
      Lądując raz na tydzień to 40 lat. Pojawiają się akumulatory o trwałości 3000-6000 ładowań co ci starczy na 120 lat.
      1 KWh w akumulatorze kosztuje dziś 400$ i daje zasięg 100-120 km.
      Na miasto wystarczy 1/3 z tego (36V/10Ah) co kosztuje 130$ czyli 360 zł.

      • 2 0

  • Ja jednak wolę zwykły rower. A co z masą?

    • 5 6

  • Posiadam podobny rower -własnej roboty (2)

    Oparty na podzespołach Crystalyte (też chińskie). Moc 700 W, więc mało kto jest w stanie nadążyć za mną :-). Prędkość oryginalnie 25 km/h ale po modyfikacji 34 km/h. Największą wadą roweru jest jego ogromny ciężar -prawie 50 kg, oraz duży opór podczas jazdy "na pedały". Zaletą to, że żadna z trójmiejskich górek nie jest dla mnie przeszkodą, wystarczy pedałować "od niechcenia". Zasięgu nie mierzyłem, e-rower używam tylko na dojazdy do pracy, do relaksu wolę jednak zwykłego "górala"

    • 15 2

    • Nie kompromituj sie! (1)

      mało kto cię do goni? Dziecko na bobiku cię przegoni:) chyba myślałes o emerycie co pierwszy raz na rower wsiadł.

      25 to kazdy wyciaga bez wysiłku; widac że nigdy nie miałes roweru, a i o jezdzeniu na nim nie masz pojecia.

      • 0 2

      • 34 km/h łosiu dasz radę utrzymać przez pół godziny?

        Proszę czytać ze zrozumieniem albo się nie odzywać

        • 1 0

  • Ja (1)

    jezdzę składakiem i jestem zadowolona góra Morenowa mi nie straszna

    • 4 4

    • składak

      to wal równo na ty m fajercaku babko figurantko/amiodpisz fajnie ino ja co czekom

      • 0 0

  • Ja również posiadam taki rower i jestem bardzo szczęśliwa... (6)

    Za młodu swoje kilometry już przejechałam. Teraz gdy niedługo wybije mi 70-ty dzwon, taki rower ta dla mnie zbawienie. Wielokrotnie bywało tak, że nie mogłam wyjść z domu bo dojście do komunikacji miejskiej było uciążliwe. Z górnego Sopotu niestety musiałam chodzić pieszo. Ostatnio jednak przy pomocy moich dzieci kupiłam rower firmy Interbike i jestem jak w niebie. Nie korzystam jednak ze wspomagania zawsze, a jedynie w sytuacjach kiedy nie mam już siły pedałować. I jest to ogromny plus tego urządzenia. Nie jest już dla mnie problemem dostanie się do innych część miasta, do znajomych. Pod ciężką górkę podjeżdżam lekko, niczym na wyciągu i nie należę do osób niepełnosprawnych, bo nie boję się dłuższych dystansów. Latem niejednokrotnie zwykłym rowerem trekkingowym pokonywałam i nadal pokonuję powyżej 50 km.

    Rower firmy Interbike, który posiadam to rower miejski, może nie należy do najlżejszych, ale na szczęście taszczyć go po schodach do domu nie muszę. Nie mniej jednak otworzył przede mną świat, który w tym wieku stał się dla mnie przeszkodą. Z przyjemnością wyruszam przed siebie nie martwiąc się, że wpadnę w korek czy będę musiała stać w autobusie, bo nikt nie ustąpi mi miejsca.

    Poza tym wybór takiego roweru a nie innego zależał w dużej mierze od ceny. Mój wehikół kosztował niecałe 2000 zł, ale posiada bagażnik przedni i tylni, oświetlenie które nie gaśnie nawet gdy stoję, a to duży plus. Zagraniczne rowery tego typu np: firmy Gazelle to wydatek znacznie większy, rzędu nawet 5 tys. zł.

    Dlatego proponuję go w szczególności osobom starszym, dla których pokonanie wzniesień nie zawsze łatwo przychodzi, a wiemy że Trójmiasto nie należy do "płaskich" miast.

    • 22 17

    • tak zgadzam się ja tez juz swoje wyjezdziłam i takiego roweru szukalam 7 lat i zupelnie przypadkiem dowiedzialam się o nim 2 lata temu i znowu odkryłam przyjemno jezdzenia jezdzę ile się da wszędzie i nie mam problemu z wracaniem do domu ,ktory stoi i na gorze. Pozdrawiam i do zobaczenia na trasach

      • 1 1

    • (1)

      wypowiedź 70-letniej Elżbiety to ordynarny tekst reklamowy firmy Interbike. A mogło być tak fajnie...

      • 7 0

      • :/

        nie da się ukryć. Bezczelny ten tekst, prawie jak reklama APAPu. Trudno się nie połapać...

        • 1 0

    • OK

      Przepraszam, przypadkowo wcisnąłem negację.

      • 1 0

    • Nie wierzę tobie

      70-cio latka i ma siłę targać prawie 30 kg grata? Niezła ściema i podpucha producenta tego "cudu"

      • 2 0

    • cuchnie reklamą

      Bardzo uważnie przeczytałem post i stawiam dolary przeciwko orzechom że to reklama: zawiera wszystko, co producent/dystrybutor chciałby, zeby dotarło do potencjalnego kupca (powtórzona nazwa producenta, niby wskazanie jakiejś drobniutkiej wady, wyeksponowanie zalet językiem marketingowca, ba, nawet cena się zmieściła wraz z porównaniem z droższymi - stary numer jak z pewnym proszkiem do prania:"po co przepłacać") a ubrane jest w historyjkę "zwykłego" człowieka.... Co na to Moderacja?

      • 0 0

  • Wypraszam sobie te uwagi... (1)

    Chodzenie to nie to samo co jeżdżenie rowerem.
    Poza tym spróbujcie przejść sie krzywimi, koślawymi chodnikami jesienią gdy mnóstwo liści i kasztanów, albo zimą, gdy mało co myślą my te cholerne chodniki odśniezyć. Rowerem jest na tyle dobrze że można zawsze pojechać ulicą, która na tym odcinku nie jest zbyt ruchliwa.
    Ale co ja będę tu tłumaczyć, jak się jest opornym, to i tak jakie kolwiek opinie nikogo nie przekonają. Ja wiem, co jest mi dobre i tego sie trzymam.

    Pozdrawiam i do zobaczenia na trasie.

    • 1 0

    • Pani Elżbieto, niech sie Pani nie przejmuje

      Takich malkontentów jest tu więcej...
      Zawsze i we wszystkim szukają jakiegoś podkontekstu czy dziury. Niestety taki już ten nasz naród.
      Osobiście nigdy nie miałem możliwości testowania takiego roweru, i mi lat przybywa i niekiedy również podjazdy mnie strasznie męczą. Póki co jednak 70-tka mi nie stuknęła. Ale co będzie za 10 lat? Nie wiem! Pożyjemy zobaczymy! Może takie rozwiązanie będzie najlepsze, może i te rowery trochę stanieją ;)))
      Pozdrawiam i życze miłych wrażeń

      • 0 0

  • Re:

    jeżdżę i jestem zadowolona a ty nie wiesz co piszesz, jezdziłam całe lato i zainteresowanie było duże ,zaczepiali mnie ludzie nie tylko z Polski więc nie gadaj, że teorię dorabiamy załączyłam fotkę więc chyba jestem wiarygodna?

    • 5 0

  • Ja bede budował swojego elektryka w tym sezonie (3)

    ...ale wstawię tam silnik co najmniej 500W
    I w głębokim poważaniu bedę miał głupie polskie przepisy nie majace sie nijak do rzeczywistości i dyskryminujące rowerzystów. 25km/h? śmiechu warte ograniczenie. Przeciez jak sie mocniej depnie na zwykłym rowerze to 50km/h nie jest żadnym problemem.

    • 18 3

    • 50 km/h na zwyklym rowerze, jest problem.

      • 0 1

    • Moze cię sprostuję (1)

      Na silniku 500W nie pojedziesz wcale szybciej niż na dobrym 250W, bo nie przeskoczysz prędkości obrotowej silnika. Co najwyżej będziesz palił gumy i miał większe przyspieszenia. A na pewno dołożysz następne 10 kg wagi akumulatorów. A tu chyba nie o to chodzi.

      • 1 2

      • Predkość może dochodzić do 50 km/h

        Prędkość obrotowa silnika tez można dobrać tak aby jada była szybsza/
        Silnik 500 W pojedzie szybciej niż 250 W nawet jak ma te same obroty.
        Po prostu z większa prędkością jazdy opory toczenia czyli potrzebna moc są większe zatem moc silnika i oporów toczenia zrównoważy się przy większej prędkości jazdy.

        • 1 0

  • Artykuł NIE jest sponsorowany! (1)

    i żeby Wszystkich malkontentów umocnić w tym przekonaniu informuję, że temat zaproponowany przez jednaego z naszych czytelników, zainteresował mnie, jednak tylko jedna z gdańskich firm udospępniła nam własne materiały. Pomimo znacznie szerszych informacji nie zamieściliśmy m.in. konkretnych nazw modeli ani cen.
    Pani Elżbieta zaś, napisała do nas, że jak tylko dzieci zrobią jej zdjęcia , opublikujemy je pod artykułem.

    Ja sam bedąc na miejscu miałem możliwośc przetestowania owych rowerów, jednak ze względu na stan pochorobowy przełożyłem to na wiosnę.

    • 9 4

    • Cieszę się

      że pan odpisał tym dziwnym ludziom. Ja zamieściłam zdjęcie i będę jezdzić z przyjemnością.
      Pozdrawiam Pana i Panią Elżbietę

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum