• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Riksze nie mogą wjeżdżać na drogi rowerowe? Policja mandaty daje, jednak niechętnie

Piotr Weltrowski
1 maja 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
aktualizacja: godz. 12:21 (4 maja 2016)
Już niedługo na nadmorskich drogach rowerowych - głównie w Sopocie - znów pojawią się riksze... choć, według policji, nie mają prawa nimi jeździć. Już niedługo na nadmorskich drogach rowerowych - głównie w Sopocie - znów pojawią się riksze... choć, według policji, nie mają prawa nimi jeździć.

Zbliża się lato i na nadmorskich drogach rowerowych w Trójmieście zaczyna się robić tłoczno. Tradycyjnie kontrowersje budzą spacerujący po nich piesi, rolkarze oraz - przede wszystkim - zajmujące niemal całą szerokość drogi riksze. W największym stopniu problem riksz dotyczy wąskiej drogi rowerowej nad morzem w Sopocie.



Aktualizacja 4 maja godz 12:21 Już po publikacji tekstu, po uwagach ze strony naszych czytelników, rzecznik sopockiej policji - Karina Kamińska - stwierdziła, że wcześniej podała nam nieprawdziwe informacje, a jej twierdzenie, że riksze węższe niż 90 cm nie mają prawa wjeżdżać na drogi rowerowe jest niezgodne z aktualnym stanem prawnym.

- Tak jak wskazał jeden z czytelników przepisy zezwalają na poruszanie się po drodze dla rowerów, rowerem wielośladowym, którego szerokość nie przekracza 90 cm. Bardzo dziękuję za zwrócenie uwagi na błąd merytoryczny, który pojawił się w mojej wypowiedzi - stwierdziła.



Czy policjanci powinni karać mandatami za wjazd rikszą na drogę rowerową?

Choć sezon rozpoczyna się tam majowym długim weekendem i wtedy też na trasach dla rowerów - jak co roku - pojawiły się riksze - to nasza czytelniczka już wcześniej zwróciła uwagę, że przepisy zabraniają jazdy większości modeli riksz po trasach przeznaczonych dla miłośników dwóch kółek.

- Riksze to problem większy niż osoby spacerujące po drogach rowerowych, bo przeważnie jedna riksza zajmuje niemal całe miejsce na pasie dla rowerów. Można ją oczywiście próbować wyminąć, ale bardzo łatwo w takim momencie zahaczyć o nią, co dla rowerzysty oznacza upadek - mówi pani Magdalena.
Pyta też o to, dlaczego policja nie stosuje, albo nie chce stosować przepisów, które zabraniają wózkom rowerowym - a za takie uznawane są wszystkie riksze o szerokości większej niż 90 cm, czyli zdecydowana większość z nich - wjazdu na drogi rowerowe.

- Przepisy są w tej kwestii jasne, ale policja wydaje się je ignorować. Nie widziałam nigdy, aby policjanci zatrzymali rikszę jadącą drogą rowerową i ukarali kierowcę mandatem - mówi pani Magdalena.
Co na to policja?

W Sopocie działa firma, które oferuje przejazdy rikszą m.in. po drogach rowerowych. Jej właściciele interpretują przepisy inaczej niż policja i twierdzą, że po drogach rowerowych riksze jeździć mogą, o ile mają mniej niż 90 cm szerokości. W Sopocie działa firma, które oferuje przejazdy rikszą m.in. po drogach rowerowych. Jej właściciele interpretują przepisy inaczej niż policja i twierdzą, że po drogach rowerowych riksze jeździć mogą, o ile mają mniej niż 90 cm szerokości.
Najpierw pytamy policjantów o przepisy, które aktualnie obowiązują. A oni odpowiadają nam, że nie tylko szerokość rikszy jest decydująca, bo - tak naprawdę - żadna riksza, nawet węższa niż 90 cm, nie może wjechać na drogę rowerową.

- Riksze nie spełniają kryteriów wymaganych do poruszania się po drodze dla rowerów, ponieważ przekraczają 90 cm szerokości oraz są pojazdami wielośladowymi. Żadnym rowerem wielośladowym nie można wjechać na drogę dla rowerów, więc nawet tzw. riksze wielośladowe, które mają poniżej 90 cm szerokości i traktowane są jak rowery wielośladowe oraz korzystają ze wszystkich przepisów dotyczących rowerów, na drogę oznaczoną znakiem C-13, czyli drogę dla rowerów jednośladowych, nie mogą wjechać - mówi Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.
Wedle jej słów, riksze mogą poruszać się po poboczu, a jeśli pobocza nie ma lub nie nadaje się ono do jazdy, to mogą jechać jezdnią, ale tylko na drogach bez znaków zakazu B-9 (zakaz wjazdu rowerów) lub B-11 (zakaz wjazdu rowerów wielośladowych). Czyli np. na al. Niepodległości, gdzie obowiązuje pierwszy z tych znaków, nie wjadą.

Co grozi za jazdę rikszą po drodze rowerowej?

- Jeżeli chodzi o konsekwencje za jazdę rikszą po drodze dla rowerów, to grozi za to mandat karny w wysokości 100 zł. Warto też przypomnieć w tym miejscu, że według polskiego prawa kierującym rowerem wieloosobowym, rowerem lub wózkiem rowerowym, którym przewożone są osoby, może być wyłącznie osoba, która ukończyła 17 lat - mówi Kamińska.
Czy jednak policjanci zamierzają faktycznie wyłapywać i karać osoby jeżdżące rikszami po drogach rowerowych?

- Jeżeli dochodzi do wykroczenia, policjant ma obowiązek zareagować. Na pewno - podobnie jak w zeszłym roku - kilkukrotnie przeprowadzone zostaną akcje mające na celu zwiększenie bezpieczeństwa na drogach rowerowych, policjanci będą wówczas reagować także na riksze. W sezonie przewidziany jest także specjalny patrol rowerowy, on także będzie się zajmować tym problemem - mówi Kamińska.
To jednak tylko jedna strona medalu, bo - jak mówi nam jeden z trójmiejskich policjantów w mniej oficjalnej rozmowie - riksze dla policji wielkim problemem nie są.

- Takich mandatów wystawiamy dosłownie kilka w sezonie. Zdecydowanie częściej dochodzi do zdarzeń z udziałem pieszych, wchodzących na drogi rowerowe. W przypadku riksz najczęściej po prostu zwracamy ich kierowcom uwagę i stosujemy pouczenie, a nie mandat - mówi nasz rozmówca.
Oficjalne stanowisko policji jest zresztą bardzo podobne.

- W naszej ocenie rikszarze poruszający się po ścieżce rowerowej nie są problemem. Policjanci bardzo rzadko przyjmują zgłoszenia dotyczące riksz. Nie odnotowaliśmy również żadnego wypadku w rejonie pasa nadmorskiego z udziałem rikszy. Niemniej jednak w sytuacji, kiedy ktoś zobaczy, że po ścieżce rowerowej porusza się pojazd niebędący rowerem w rozumieniu definicji określonej w prawie o ruchu drogowym, może uznać to za wykroczenie i poinformować o tym policję - mówi Kamińska.
Oferujący przewozy rikszami przepisy interpretują inaczej

Osoby, które zajmują się przewozem turystów za pomocą riksz, interpretują przepisy oczywiście zupełnie inaczej niż policja. Ich zdaniem riksze mogą jeździć po drogach rowerowych, o ile szerokość pojazdu nie przekracza 90 cm.

- Nasze riksze mają szerokość do 90 cm, więc w naszej ocenie mogą poruszać się także drogami rowerowymi. Mamy też większe pojazdy, o szerokości 120 cm, ale kierujemy je w inne miejsca - mówi właściciel firmy oferującej w Sopocie przewóz rikszami.
Zaznacza przy tym, że faktycznie zdarzają się przypadki, kiedy zbyt duże riksze pojawiają się na drogach, bo w sezonie do Sopotu przyjeżdżają także "rikszarze" z innych miast.

Opinie (364) ponad 10 zablokowanych

  • (1)

    Podejście nr.1: Won z rikszami! Nikt nie ma prawa przeszkadzać zacnym rowerzystom.
    Podejście nr.2: Dajcie ludziom zarobić, niech wożą turystów, oni też chcą coś zobaczyć, nawet ci z utrudnionym poruszaniem.
    Podejście nr.3: Tylko matoł jedzie w sezonie rowerem na nadmorską ścieżkę.
    Numerki wybierzcie sobie sami :)

    • 37 17

    • a co ja na to poradze ze jedynie w sezonie jest dostatecznie cieplo aby sie wybrac rowerem nad morze bo poza sezonem mozna sobie co najwyzej pewne czesci ciala odmrozic a nie jestem jakims fanatykiem aby w specjalnych gaciach i garderobie super-hiper wentylacyjnej z kozich napletow jezdzic tylko normalnie po sciezce rowerowej przeznaczonej dla rowerow a nie wynalazkow rodem z Seulu bo teraz jest tak jakby wpuscic meleksy na Armii Krajowej niby 4 kola ale predkosc cos nie ta a w przypadku rikszy dochodzi jeszcze szerokosc ktora uniemozliwia wyprzedzanie.

      • 0 3

  • Trochę niespójne to tłumaczenie przepisów.

    Nie bronię rikszarzy, ale z jednej strony nie mogą wjechać na drogę rowerową bo są pojazdami wielośladowymi a z drugiej strony dotyczy ich znak zakazu dotyczący pojazdów jednośladowych. Są różnymi pojazdami w zależności od sytuacji?

    • 22 4

  • A co z rowerzystami (4)

    jadącymi z prędkością 30-50 km/godz. i patrzących co trochę na zegarek (czyżby bili rekordy trasy) . Uważam, że to jest trasa rekreacyjna a nie tor wyścigowy.

    • 68 16

    • rozpedz sie raz do 50km/h w Sopocie.....

      czasami ludzie jeżdżą po 25km do i z pracy, codziennie, zastanawiasz się dlaczego nie maja ochoty jeżdzić średnio 10km/h?

      • 11 9

    • ile? 50kmh na rowerze? po pasie nadmorskim w Sopocie

      Heh jasne.

      • 6 4

    • a co ci przeszkadza jak kto jezdzi,jeden jezdzi zeby podziwiac plaze i widoczki a inny aby jezdzic jak najwiecej i jak najszybciej.

      • 1 2

    • Ja jeżdżę szybko, staram się utrzymać cały czas 30km/h ale robię to albo wieczorem gdy ruch jest mały albo poza sezonem. W lecie i weekendy masochizmem byłoby jeżdżenie do Sopotu rowerem. Powiedz, w czym Ci więc przeszkadzam jadąc 30km/h? Łamię jakiś przepis? Jeśli jedziesz wolniej - do czego masz prawo - trzymaj się prawej strony, w bezpiecznym miejscu zostaniesz wyprzedzony. Jeśli jeździsz jak debil od lewej do prawej albo wykonujesz manewry nie sygnalizując ich - może się kiedyś spotkamy. Wtedy dowiesz się jak twoje ciało zareaguje na rozpędzone 100kg.

      • 0 0

  • Polska to dziki kraj (19)

    Na ścieżkach rowerowych suną obok siebie rolkarze, zajmując całą szerokość, rodzice uczą swoje pociechy jeździć, stojąc na środku ścieżki pełnej pędzących rowerów, biegacz sobie wskoczy dla hecy. Czy tak trudno zrozumieć, że to są ścieżki rowerowe. Nie jeżdździ się po nich motocyklami, nie powinno jeździć na rolkach i nie jest to miejsce po którym można sobie biegać bez ładu i składu, bo dziecinka własnie chwiejąc się na każdą stronę i zygzakując obszernie zdobywa pierwsze szlify rowerowe. W Polsce ceni się cwaniactwo i dyskutowanie z zasadami. Takie reguły, ale ja przecież wiem lepiej. Smutne...

    • 55 30

    • (11)

      to może wysokie na dwa metry bandy z obu stron rozwiązały by problem

      • 7 1

      • (10)

        Wystarczyłaby odrobina kultury i poszanowanie zasad. Tymczasem trudno pogodzić się z tym, że ścieżka rowerowa jest dla rowerów i nie powinno się po niej biegać, spacerować piknikować czy rozpychać się na rolkach (co najgorsze osoby słabo jeżdżące są po prostu jak skaczące po jezdni drzewa, nacierające z impetem na jadące samochody).
        Jest jakaś idiotyczna nagonka, że rowerzyści chcący żeby ścieżka rowerowa była bezpieczna i pełniła swoją funkcję to skandalicznie roszczeniowa banda. Tymczasem drogie gibony postarajcie się zrozumieć nikt nie chce od Was niczego więcej niż przestrzegania prawa: są przepisy regulujące ruch po jezdniach, ścieżkach i chodnikach. Wystarczy się ich trzymać i wszyscy są bezpieczni oraz zadowoleni:-)

        • 12 8

        • Ci sami biedni rowerzyści, których wszyscy na ddr atakują.. (9)

          Jakoś nie mają skrupułów zawłaszczając chodniki i jezdnie. Śmieszy mnie ta wasza podwójna moralność.. Kali ukraść krowę to dobrze, Kalemu ukraść krowę to źle.
          Chcecie żeby inni szanowali przysługujący wam przywilej do korzystania z ddr, to może najpierw zacznijcie szanować przywileje innych, pieszych na chodnikach i kierowców na ulicach wzdłuż których sa ddr?

          • 15 9

          • (6)

            nagonka na rowerzystów trwa od lat..ale rowerzyści nie mają prawa się odezwać...nawet broniąc swoich praw na ścieżkach rowerowych..najczęściej auta na zagranicznych blacha zatrzymują się skręcając w prawo i czekają jak rowerzysta przejedzie po ścieżce. Jadąc autem szanuję prawa pieszych i rowerzystów i apeluję o więcej tolerancji i mniej niepotrzebnych nerwów :) wszystkim nam będzie się lepiej żyło

            • 8 7

            • Jaka nagonka? (5)

              Sami sobie wyrobiliście opinię wśród innych.

              • 7 8

              • Jacy wy? (4)

                Wsiądziesz na rower i co? Wstąpisz tym samym do sekty rowerowej? I wy to już będą my? Tu chodzi o przestrzeganie prawa i nie ma wy-my. Ja jeżdżę samochodem, poruszam się rowerem, biegam i chodzę na spacery to w której grupie niby jestem? Na samochody też się obrażasz, że poza przejściem dla pieszych nie ustępują Tobie miejsca? Ścieżki rowerowe to nie jest miejsce gdzie prowadzi się debaty na temat tego kto z nich ma korzystać. Są od tego przepisy i tego się trzymajmy. Chodzenie po ścieżce, bieganie pośród rowerów jest po prostu niebezpieczne, po co to robić skoro są chodniki? Dla głupiej przekory? Żeby udowodnić, że wiem lepiej?

                • 5 5

              • Prawda

                • 1 1

              • Pretensje kieruj do tych, którzy tę opinie psują wszystkim rowerzystom.. (2)

                Odpowiedz tak szczerze, miałbyś problem wyminąć taką rikszę? Bo ja nie widzę problemu, a na pewno nie tak wielki, żeby z nim do gazet lecieć. Bardziej mi przeszkadzają rowerzyści, którzy sobie na pasie nadmorskim Tour de France urządzają. Ci to dopiero są nieprzewidywalni.

                • 3 1

              • (1)

                mitomanie gdzie ty masz Tour de France na tej pseudościeżce?Jadąc tam 25 km/h jestem najszybszy co chwila trzeba zwalniać i wyprzedzać tabuny turlających się 10 km/h ludzi a ten pisze o jakichś wyścigach kolarskich a riksze?Polecam mijankę z taką rikszą np na tych ciasnych zakrętach w kilku miejscach.Peleton wyścigu leci 50-60 km/h na luzie

                • 1 3

              • A hamulców nie masz w swoim rowerze?

                Korona z głowy spadnie jak przyhamujesz? Czy się boisz, że nie bedziesz już w stanie się spowrotem rozpędzić? Sztuczne szukanie problemu tam, gdzie go nie ma..

                • 1 1

          • mało jest ulic przy których są typowe drogi rowerowe odpowiednio zabezpieczone itd to po pierwsze po drugie jeśli tym po czym niby mam jechać nie mogę jechać bo sterczy tam tabun pieszych jak np przystanek Chylonia Centrum gdzie stojący na tej drodze ciulik ma do ciebie pretensje że potrąciłeś go kierownicą bo zostałeś na niego popchnięty przez stado bab z siatami wywalających się z trolejbusu to mam za przeproszeniem w d... te twoje ścieżki śmieszki

            • 0 2

          • Skąd wiadomo, że to "ci sami biedni rowerzyści, których wszyscy na ddr atakują"?

            • 1 1

    • Nie przesadzaj. (6)

      Nie zrobimy osobnych ścieżek dla rolkarzy,dzieci uczących się jeździć,biegaczy etc.
      Korzystajmy z tego wszyscy.
      Poza tym co to znaczy ścieżki pełne pędzących rowerów?
      To nie tor wyścigowy.Uważajmy na siebie nawzajem i będzie OK.
      Każdy jest raz pieszym,raz rowerzystą,innym razem kierowcą.
      Nie zachowujmy się jakby drogi czy ścieżki rowerowe były naszą prywatną własnością.

      • 7 3

      • Proste jest to że jest to ścieżka dla rowerów i tylko rowerzysta może na niej jeździć. Czyli jest dla wszystkich ale na rowerze. Obwodnica też jest dla wszystkich, ale jakoś pieszych i rolkarzy tam nie widziałem.

        • 5 5

      • (3)

        a dlaczego na drodze rowerowej nie mogę jechać sprawnie tzn 25-30 km/h bo ktoś postanowił dzieciaka uczyć na drodze rowerowej uczyć jeździć?czy taki debilny tatuś wie że dzieciak kilkuletni nie jest w świetle prawa rowerzystą i nie może jeździć po drodze rowerowej?Albo inny ktoś postanowił sobie pobiegać czy pochodzić z kijkami?Ja w takim układzie czuję się zwolniony z jazdy po czymś takim i będę sobie jechał po ulicy tam gdzie mi jest wygodnie

        • 1 6

        • Peleton złożony z ojca, matki, starszego dziecka i kilkulatka uczącego się jeździć nie przebiłby się w weekend pieszą częścią ścieżki nadmorskiej. Swoją drogą częścią rowerową też się trudno przebić.

          • 1 0

        • Dobrze spisują się odcinki poprzeczne do ścieżki nadmorskiej. Ruch na wielu z nich minimalny, więc można też uczyć się jazdy na rowerze czy rolkach bez zbytniego utrudniania jazdy rowerzystom.

          • 2 3

        • tak, a kto pozwolil jezdzic "L"-kom po ulicach? nie ma nauki na ulicach! niech w lesie sie ucza!

          • 2 0

      • Znowu tłumacz oczywiste rzeczy...

        Ręce opadają. Miejsca do nauki są, były zawsze i mają się świetnie, nie trzeba ich wyznaczać dodatkowo. Wystarczy jeśli rodzic zacznie od placyku za domem a później przeskoczy na mniej uczęszczane szlaki rowerowe. Krok po kroku a nie z lenistwa pcha dzieciaka po najbardziej zatłoczonej ścieżce rowerowej w Trójmieście, bo tak mu akurat wypadł spacerek na sobotniego browarka i rybkę. Powinny się posypać mandaty to zapanuje normalność. Wtedy orangutany zrozumieją, że łamią przepisy.

        • 0 1

  • To jest ciężka choroba psychiczna tych pedalarzy w obcisłych gatkach i łupince orzeszka na głowie. (4)

    Po drodze rowerowej nie będą jeździć, bo mogą obok po jezdni. Mimo, że sami nie jeżdżą po drogach rowerowych, to nikt nie ma prawa po nich jechać. Jeżdżą tylko z włączonymi kamerami i prowokują kierowców, a jak ktoś nie wytrzyma i przywali takiemu w pysk to z płaczem idą na policję i publikują swoje bohaterskie nagrania jacy to oni są uciśnieni i prześladowani.
    Kiedyś nie było tych terrorystycznych organizacji rowerowych i każdy jadący na rowerze znał swoje miejsce w szeregu. Nie było wobec nich agresji na drodze, a jadący rekreacyjnie po chodniku ustępowali pierwszeństwa pieszym i uważali na nich, a piesi umożliwiali przejazd. Każdy rower musiał być wyposażony w światła, a rowerzysta posiadać kartę rowerową. Teraz każdy wozi chińskie migające latarki jak na dyskotece bez homologacji, a niektórzy takie sobie przyczepiają do kasku żeby wyglądać na PRO. Bez karty rowerowej przy sobie, anonimowi i nie do złapania w przypadku popełnionego przez nich wykroczenia, które popełniają zawsze.
    Kiedyś jazda na rowerze sprawiała mi przyjemność. Teraz najzwyczajniej jest mi wstyd identyfikować się z tą grupą społeczną.

    • 94 51

    • pitolety opowiadasz

      Brzuszek urósł, lenistwo dopadło i żal ścisnął oba tłuściutkie pośladki. Kieruję samochodem, jeżdzę na rowerze, biegam i nie widzę dramatów, które opisujesz. Agresja owszem występuje jak się zwróci uwagę osobie, która łamie przepisy chodząc po ścieżce, bo np. tak mu się chce, albo, bo dziecko się uczy jeżdzić na rowerku. Wtedy zostaniesz zwyzywany, zwłaszcza w drugim przypadku, rodzice-orangutany nie wiedzą, że narażają siebie, dziecko i innych na poważne kontuzje. Wystarczy poczytać komentarze. Promil zaledwie pochwala przestrzeganie przepisów, większość ma świetne alternatywne pomysły. Polskie cffaniaki - się wie najlepiej, bo główka pracuje.

      • 19 26

    • przestań kłamać

      bo rowerzyści byli tak masowo zabijani przez taką szpagatową inteligencję, że ludzie bali się posiadać rower

      • 1 8

    • ???

      Co ty pitolisz??Jeżdże autem..rolki też zakładam..Na rowerze jeżdże do roboty..z********m ścieżką,bez obcisłych gaci..jak coś lub ktoś to omine..Na rowerzystów gadacie,bo sami ku@*# tylko przy kompie potraficie siedzieć..słabo..

      • 4 7

    • ja pierdz ale masz kompleksy !!

      • 1 3

  • Na pewnym odcinku ścieżki jest ograniczenie do 10km/h. Gdy je wprowadzili, to policja stała z radarem i łapała rowerzystów (!?) Poza absurdem całej sytuacji, jeden z naszych skądinąd znanych trójmiejskich trenerów (czytasz to Kubuś co?) opublikował filmik, jak ucieka policji po namierzeniu go radarem. I nie było to 10km/h. A nawet i nie 30. Żenada. Jest dobrze dopóki nie stanie się tragedia.

    • 15 13

  • Nieznajomość przepisów PoRD! (1)

    Pani Karina Kamińska z KMP Sopot nie zna przepisów odnośnie znaku C-13, ktory oznacza "droga dla rowerów" a nie jak Pani Karina twierdzi, jest to tylko droga dla rowerów jednośladowych???
    Zmiana Rozporządzenia Ministrów Infrastruktury i Rozwoju oraz MSW z dnia 3 lipca 2015 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie znaków i sygnałów drogowych.
    Tak, że za znak mają prawo wjechać rowery wielośladowe!

    • 20 7

    • ale nadal nie riksze (wózki rowerowe) o szerokości powyżej 90 cm

      szefunio z firmy zna zasady

      • 6 2

  • Chyba najwyzszy czas zlozyc zawiadomienie do Prokuratury o mozliwosci popelnienie przestepstwa przez Policje

    za niewypisywanie mandatow w uzasadnionych sytuacjach i narazajacych Budzet Panstwa na straty.

    • 32 9

  • (2)

    Juz czytac nie moge jacy roszczeniowi sa rowerzysci bez swiatelek uprawnien kaskow ubezpieczenia oc wszystko sie nalezy czytac tego nie mozna

    • 35 17

    • yyy (1)

      od kiedy jest obowiazdek noszenia kaskow? moze samochodem tez powiniennes jezdzic kaskiem bo widze uraz głowy był

      • 10 9

      • jak rowerzysta ma kask to można to brać na maskę

        A na rowerzystę bez kasku trzeba uważać.

        • 5 4

  • Riksze stanowią zagrożenie (6)

    Są szerokie i często ciężko je wyprzedzić. Mijanie tez lekko niebezpieczne

    • 24 22

    • Jak masz problem z wyminięciem rikszy.. (3)

      ..to może lepiej zostaw rower w domu?

      • 15 5

      • yyy (2)

        jak zajmuje caly pas to jak to wyprzedzic?:]

        • 10 8

        • Ostrożnie

          • 10 5

        • powoli

          Powoli

          • 5 4

    • Szybciej jezdzic trzeba...

      • 9 1

    • zagrożenie to stanowią

      bezmózgie byczki w obcisłych trykotach bijące rekordy na TEJ ścieżce w weekendy

      • 4 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum