Gdy autobus zatrzymał się na przystanku podjechałem, aby kierowcy zwrócić uwagę - niech mnie wyprzedza, ale niech to będzie najmniej metr, usłyszałem, że jestem gówniarz, szczeniak a moje miejsce jest na drodze rowerowej. Z chęcią bym z niej skorzystał, ale w tym miejscu jej nie ma. Powiedziałem: mam takie samo prawo poruszać się po drodze jak pan, na co kierowca wyciągnął rękę przez okienko i uderzył mnie dwa razy w głowę otwartą ręką. Był bardzo oburzony, że spisuję numer autobusu, dlatego wolałem odjechać - kto wie, co jeszcze odbije niezrównoważonemu kierowcy. Taka jazda prowadzi do wypadku, poza tym kierowca był w podeszłym wieku i moim zdaniem - niezrównoważony psychicznie albo pijany, żaden normalny człowiek nie bije nikogo po głowie na ulicy, no i jaką reklamę przynosi to ZKM?
Nie jestem gówniarzem ani szczeniakiem, jak nazwał mnie kierowca, bo mam 45 lat i poruszam się po drogach od 12 lat, nigdy nie miałem takiego zdarzenia. Jestem zszokowany i oburzony postawą kierowcy.
Doświadczyliście kiedyś czegoś takiego?
Leszek
Opinie (29)
-
2005-05-26 20:24
NA BEZROBOCIE CHAMÓW
po pół roku zpokornieją...
- 0 0
-
2005-05-26 21:29
Ścieżka rowerowa ... a tak
O ile mi wiadomo, jest w tej okolicy droga rowerowa i raczej powinno się z niej skorzystać. W końcu rower z rowerzystą waży tyle co nic w porównaniu z przeciążonym autobusem i naprawdę szkoda naszego życia, by uprawiać ten sport w niedozwolonych miejscach ... tam jednak jest to zabronione ... Mimo wszystko kierowca powinien być spokojnieszy, ale to też w końcu człowiek i moze miał swój zły dzień ...
- 0 0
-
2005-05-27 00:27
Chamstwo
Nie od dziś wiadomo, że kierowcy ZKM-u to chamy... Monitowanie w sprawie ich zachowanie w siedzibie ZKM nie przyniesie żadnych skutków, bo tam takie samo chamstwo siedzi - tyle że za biurkiem, a nie za kierownicą...
- 0 0
-
2005-05-27 01:17
do gdg
owszem jeste w "bobliżu" ścieżka rowerowa, ale prowadząca w innym kierunku :D
nie jestem pewna, ale tam nie ma zakazu jazdy dla rowarzystów, a nawet gdyby był to mogło się zdażyć nieszczeście- np. rowerzysta mógł spaść i udeżyć głową w krawężnik, a to już grozi śmiercią..
ciekawe co by zrobił ZKM gdyby przez takiego kierowcę, ktoś stracił życie. strach pomyśleć- 0 0
-
2005-05-27 02:22
Tego można się spodziewać po ZKM
Jaka firma, tacy pracownicy - czyli dno!
Też kiedyś miałem z nimi problem.
Wracając z Sopotu popsuł mi się rower.
Po podprowadzeniu do Jelitkowa myślałem, że uda mi się z nim zabrać autobusem C do domu.
Niestety nieprzyjemna pani kierowca (!) wywaliła mnie z autobusu.
Na nic tłumaczenia, że jechać na nim nie mogę i dlatego chcę skorzystać z autobusu.
Po prostu jak do ściany!
Wkurzony zapakowałem go do tramwaju jak nikt nie widział, ale niestety przez Słowackiego musiałem dalej prowadzić :(- 0 0
-
2005-05-27 11:00
Rowerzyści kontra kierowcy
Pod takim tytułem ukazał się w zeszłym roku artykuł dziennika bałtyckiego na temat zachowania kierowców w stosunku do rowerzystów. Oto link:
http://mbut.webpark.pl/kierowcy.html- 0 0
-
2005-05-27 11:06
Tak bywa.
Moze mlodo wygladasz...
Tak na serio to wiem co czujesz, mialem podobna sytuacje na Leszczynskich na Zaspie. Taksowka na niemalej predkosci 30 cm od mojej lewej nogi z klaksonem, to malo przyjemne przezycie. Wiec ja odruchowo pozdrowilem go srodkowym palcem ( moj blad, ale bylem wzburzony do granic, bo facet zabilby m,nie na pewno). Za chwile taxi hamuje, koles wybiega, wyzywa mnie od najgorszych, ja ze zdziwienia przecieram oczy, a on rozwija teleskopowa palke, biegnac do mnie ile sil w nogach. Nie byl to najlepszy moment na negocjacje, czym predzej zrobilem odwrot. Zatrzymalem sie w bezpiecznej odleglosci, koles pomachal jeszcze raczka i odjechal.- 0 0
-
2005-05-27 13:45
...zgłosić ZKM
KONIECZNIE !!!
- 0 0
-
2005-05-27 14:02
Chamstwo wśród polskich szoferów!
Niedalej jak 23 maja tego roku (poniedziałek) po burzy która przeszła nad Trójmiastem, jechałem ok. 21.30 z żoną po ścieżce rowerowe(j!!!). Na wyskości ul. Derdowskiego w Oliwie, p******y szofer z PLANETOBUSU jadącego w kierunku Wrzeszcza wjechał w kałużę pełnym pędem zalewając nas dokumentnie. Ten BARAN niedość że jechał przy samym krawężniku, to jeszcze miałw d**ie wszystkich. Po tym "prysznicu" długo musiełiśmy się wycierać z błota.
Rowerzyści!
polscy szoferzy równają nas z błotem!
rozmawianie przez komórę, zajeżdzanie drogi, wymuszanie pierwszeństwa - nawet na ścieżkach rowerowych - to normalka!
No teraz jescze doszło błoto!- 0 0
-
2005-05-27 14:13
w Gdańsku tak jest
JEstem mieszkańcem Gdyni i przyznam że nie mało poruszama się samochodem po polsce w tym i po Gdańsku, niestety musze stwierdzić, że Kierowcy ZKM GDAŃSK są naj mniej przyjazną grupą kierowców, to już Taksówkarze są milsi... Miasto traci w opini gości a jak widze i w oczach mieszkańców ....
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.