Totalna sielanka nad Jeziorem Tuchomskim
Na wybrane przez nas miejsce spotkania, tym razem przyjechało aż 30 uczestników, co nas bardzo ucieszyło i zarazem zaskoczyło, gdyż nigdy wcześniej nie mieliśmy aż takiej dużej frekwencji ! Zanim jednak wyruszyliśmy, zorientowaliśmy się wśród uczestników czy wszyscy pamiętali o dokręceniu podstawowych śrubek, napompowaniu kółek i zabraniu ze sobą dobrego humoru... i jak wszystko już grało, ruszyliśmy.
Przy tak licznej grupie, każdy z naszej ekipy, stałych bywalców, otrzymał odpowiednie funkcje i miejsce w peletonie i tak: Frans prowadził jak zwykle czoło, za nim gdzieś w pobliżu jechał Maciek, pilnując odpowiednie tempo i Daniel z aparatem fotograficznym, by móc upamiętnić każdy moment naszego wypadu. Dalej bardziej w środku Marek i Jacuś, a Rozzi, który zawsze pędzi z przodu, tym razem zamykał cały peleton i wspierał "płeć piękną", dając m.in. lekcje prawidłowej eksploatacji przerzutek :-)))
I tak oto wyruszyliśmy początkowo wzdłuż ul.Rokaczego, a następnie ul.Bulońską i Myśliwską w kierunku poligonu. Za Wróblim Stawem wskoczyliśmy na "szlak zwiniętych torów", którym dotarliśmy aż do obwodnicy. Po drodze, osoby nowe, które wybrały się na rajd z nami po raz pierwszy, przeszły mały "chrzest". Na szczęście wszyscy w miarę "sucho" i sprawnie przeprawili się przez mały potoczek. Za obwodnicą dołączył do nas pewien rowerzysta, któremu nudno było jechać samemu... Dalej na wysokości krzyżówki czarnego szlaku z niebieskim odłączyło się od nas kilka osób, ze względu na przeziębienie i złe samopoczucie. I tak do Jeziora Tuchomskiego dojechaliśmy już w niezmiennym składzie, liczącym 26 osób.
Po drodze, przed Baninem mieliśmy kolejną kilkuminutową przerwę, ze względu na zgubienie ogona peletonu :-))) Na szczęście każdy z organizatorów posiadał ze sobą kontakt i wystarczyło tylko, że Rozzi, który zamykał peleton, poda swoje namiary, by ktoś z czoła mógł po nich wrócić. Na szczęście nie byli daleko...
Tuż za Baninem, na dość wyboistej polnej drodze jeden na naszych uczestników rajdu złapał gumę, lecz i tu nie było żadnego problemu, gdyż fachowa pomoc znalazła się bez wahania. W końcu po to jedziemy wszyscy razem, by jeden drugiego wspierać !!!
I tak oto, dojechaliśmy cali i zdrowi, bez mniejszych czy większych problemów na półmetek, czyli nad Jezioro Tuchomskie, gdzie zaplanowaliśmy ognisko. Miejsce na palenisko wybraliśmy na prawym brzegu, nad samą wodą. W czasie gdy niektórzy wybrali się do sklepu po kiełbaski i jakieś drobne %, reszta zbierała drewno i układała palenisko. Przy ognisku spędziliśmy dość długo, po pierwsze ze względu na bardzo fajne towarzystwo, a po drugie na przepiękną słoneczną pogodę, która rozleniwiła nas do tego stopnia, że po co niektórzy odpłynęli, robiąc sobie małą drzemkę :-)))
Około godz.16.30 pomimo iż chciałoby się jeszcze trochę powylegiwać na zielonej trawce, postanowiliśmy powoli się zbierać w drogę powrotną. W Tuchomiu odłączył od nas Rozzi, a jego funkcję zamykającego przejął Maciek. Droga powrotna prowadziła praktycznie cały czas przez las, dopiero za Jeziorem Wysockim wjechaliśmy na otwarty teren. Za obwodnicą natomiast, na wysokości Owczarni odbiliśmy jeszcze w prawą stronę i tak w ten sposób dotarliśmy do "Diabelskiego Kamienia". Tu zrobiliśmy kolejny krótki postój, po czym ruszyliśmy w stronę Oliwy, gdzie rajd powoli zaczął dobiegać końca, a uczestnicy powoli zaczęli rozjeżdżać się do siebie.
Podziękowania: Dziękuję wszystkim uczestnikom rajdu, za pełną wyrozumiałość, dobrą współpracę podczas rajdu no i przede wszystkim świetną wspólną zabawę.
Organizator: Krzysztof Kochanowicz
Relacja pochodzi ze strony Grupy Rowerowej 3miasto
O naszych inicjatywach, rajdach i wycieczkach dowiesz się regularnie odwiedzając naszą stronę internetową lub wpisując się na listę sympatyków. Jeśli chcesz być na bieżąco informowany co organizujemy, napisz do nas e-mail: gr3miasto@gmail.com
Parametry trasy
- Region Trójmiasto i okolice
- Długość trasy 52 km
- Poziom trudności łatwy
Znajdź trasę rowerową
Miejsca
Opinie (27)
-
2004-05-06 20:49
w oczekiwaniu na totalny light...:)
Rozzii, chyba się nie pogniewałeś?:)
racja, na organizatorów zawsze można liczyć!
pozdrawienia dla Wszystkich, zwłaszcza Krzysia!- 0 0
-
2004-05-06 20:55
???
Hmm.. dlaczego to zawsze ja otrzymuję najwięcej podziękowań ? W tym rajdzie bardzo pomogli mi stali bywalcy , więc chciałbym również podziękować zamykającym cały peleton : Rozziemu i Maćkowi, jak również trzymającym tępo w środku Markowi i Danielowi ! Nie widzę sobie naszych przyszłych rajdów panowie bez Was ! Dzięki jeszcze raz i trzymajmy tak dalej !!!
Pozdrawiam- 0 0
-
2004-05-06 21:03
dziękuję
podziękowania dla Daniela, Rozziego, Daniela, Marka i Krzysia- w końcu znam cały skład!:)
- 0 0
-
2004-05-06 21:05
:)
och, zapomniałam o Maćku
dziękuję!- 0 0
-
2004-05-06 21:18
jak już tak sobie wszyscy dziękują, to ja też się przyłączę - a co tam :))) buziaki dla wszystkich
- 0 0
-
2004-05-06 23:10
cmok dla robaczka!
- 0 0
-
2005-02-17 16:19
JA
szkoda żę mnie tam nie bylo
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.