Rowerzyści w słuchawkach a bezpieczeństwo
Jazda na rowerze w mieście ze słuchawkami na uszach to temat budzący wiele emocji. Jedni zwolennicy pedałowania w rytm muzyki wierzą, że nadrobią odcięcie od dźwięków otoczenia wzmożonym skupieniem na zmyśle wzroku. Inni stawiają na odpowiednie technologie przy zakupie słuchawek lub korzystają z przenośnych głośników. Przeciwnicy podkreślają, że wzrok i słuch są na rowerze tak samo ważne. Są też tacy, którzy wiedzą, że robią źle, ale nie potrafią sobie odmówić i godzą się z ryzykiem.
- Jeżdżę głównie po lasach i wtedy nie słucham muzyki. To silnie oddziałujący bodziec, który zakłóca moje tempo jazdy. Jeśli słucham czegoś bardzo dynamicznego, odruchowo wkładam w jazdę więcej siły i zbyt szybko "puchnę", a jeśli jest zbyt spokojna, "zamula" mnie i jadę zbyt wolno. Poza tym w lesie wolę się wyciszyć i posłuchać przyrody. Przyznam się jednak, że kiedy jeżdżę po mieście, mam słuchawki na uszach - mówi Michał z Gdańska, który średnio dwa razy w tygodniu zalicza trasy od 50 do 80 kilometrów.
- Wiem, że to ryzyko, bo muzyka potrafi izolować mnie od istotnych dźwięków takich jak klakson, dźwięk innych pojazdów i tak dalej. Staram się jednak nie słuchać muzyki zbyt głośno i wytężam wzrok. W połączeniu z rozsądkiem i przestrzeganiem zasad, ta metoda jeszcze nigdy mnie nie zawiodła - dodaje.
Zobacz, co o jeździe na rowerze w słuchawkach sądzą mieszkańcy Trójmiasta. Film archiwalny.
- Jazda w słuchawkach to idiotyzm, a w najlepszym wypadku brak wyobraźni. Przekonałem się o tym kilka lat temu, gdy omal nie wjechałem pod samochód. Zabrakło centymetrów. Można rozglądać się na ścieżkach w nieskończoność, ale odcinając się od dźwięków otoczenia jako rowerzyści, jesteśmy zagrożeniem. Nie tylko dla siebie, ale i dla innych - ripostuje Karol z Gdyni, który na rowerze jeździ praktycznie codziennie, także do pracy.
Czy chęć pedałowania w rytm ulubionej muzyki można pogodzić z bezpieczeństwem? Są rowerzyści, którzy zakładają tylko jedną słuchawkę. Inni zabierają ze sobą przenośne głośniki. Z pomocą może też przyjść również technologia związana z samymi słuchawkami.
W przypadku słuchawek nausznych, mamy do czynienia ze słuchawkami otwartymi i zamkniętymi. Pierwsze nie izolują od otoczenia, co sprawia, że muzyka miesza się z jego dźwiękami. Zapewniają to te drugie, które dają lepszą jakość dźwięku, ale odcinają użytkownika od tego, co dzieje się dookoła niego.
W przypadku słuchawek sportowych znacznie popularniejsze są jednak słuchawki douszne i dokanałowe. Tutaj sytuacja się powtarza. Douszne nie izolują, dokanałowe tak, więc bezpieczniejsze powinny być te pierwsze potocznie zwane "pchełkami". Z drugiej strony ich użytkownicy często narzekają, że zamiast muzyki słyszą wiatr i muszą słuchać muzyki głośniej.
Od kilku lat na rynku dostępne jest jeszcze inne rozwiązanie. Chodzi o kosztujące przynajmniej kilkaset złotych słuchawki sportowe, które umożliwiają słuchanie muzyki bez tłumienia odgłosów z zewnątrz. W jaki sposób? Poprzez wykorzystanie... przewodnictwa kostnego.
Tę technologię stosuje się m.in. przy produkcji aparatów słuchowych. W uproszczeniu polega na tym, że słuchawki przekazują dźwięki bezpośrednio do mózgu wykorzystując bardzo wrażliwe na bodźce akustyczne kości policzkowe. To oznacza, że w żaden sposób nie zatykają one uszu.
Na początku ich użytkowania można odczuwać lekkie wibracje i łaskotanie, do których - jak zapewniają producenci - można szybko się przyzwyczaić. Używanie takich słuchawek w żadnym wypadku nie ingeruje na dźwięki, które docierają do naszych uszu.
- Tak czy inaczej, słuchanie muzyki wpływa ujemnie na koncentrację. Słuch to nie wszystko. Dlatego nie potrzebuję takich bajerów. Po prostu słucham muzyki podczas jazdy rowerem z normalnych słuchawek, ale w miejscach, w których ruch pieszych czy innych pojazdów jest naprawdę minimalny. W innym przypadku ufam w takim samym stopniu oczom jak i uszom - mówi Magda z Sopotu, którą spotkaliśmy na ścieżce rowerowej w Brzeźnie.
Opinie (132) 5 zablokowanych
-
2018-10-21 18:43
Nic- naturalna selekcja.
Nic- naturalna selekcja
- 9 2
-
2018-10-21 19:11
Rowerowa dzicz ! (2)
Gdyby rowerzyści byli karani przez Policję tak jak kierowcy za swoje wybryki i słuchawki również z całą surowością przecież jesteśmy wszyscy równouprawnionymi uczestnikami ruchu drogowego to dla czego rowerzyści mogą łamać pewne przepisy a kierowcy już nie ????
- 20 6
-
2018-10-21 19:41
naliczylem 15 nieprawidłowo zaparkowanych samochodow za oknem....tak jest cały dzień całą noc... służby nie reagują.... co tam o karaniu kierowców pisałeś?
- 10 6
-
2018-10-22 03:20
....
Jakie przepisy pytam??
- 3 0
-
2018-10-21 19:47
a kierowca w aucie cos słyszy? Tu juz problemu nie ma? (1)
zwykła paplanina o niczym
- 6 17
-
2018-10-21 20:38
Kierowca słucha samochodu w trakcie jazdy.
Słyszy silnik, zawieszenie itp. np. ABS przy hamowaniu.
Sorry ale tego co dzieje się dookoła już raczej nie ;-/
Jadąc rowerem słyszysz np. samochody zbliżające się do Ciebie, ludzi itd.
Słyszy co się dzieje za nim, obok niego - samochód ma od tego lusterka ;-)- 2 1
-
2018-10-21 20:14
Dlaczego jeżdżenie rowerem po drogach nie jest obwarowane przepisami prawa? (2)
Dlaczego jeżdżenie rowerem po drogach nie jest obwarowane przepisami prawa? Brak świateł ,migaczy ,kierunkowskazów ,tablic rejestracyjnych,dzwonków a także przepisów ruchu te które są, są sprzeczne z sobą ( rower jako pojazd wolnobieżny powinien ustępować drogi pojazdom kiedy tamuje ruch, ale dozwolona jest jazda obok siebie co przy jadących trzech rowerzystach ruch pojazdów jest zatrzymany)
- 15 11
-
2018-10-21 21:03
Dlaczego po zdaniu prawa jazdy przepisy idą w zapomnienie? (1)
Za samo to co napisałeś powinieneś iść na ponowny egzamin. w uk przeciągu każdych dwóch lat każdy kierowca musi zaliczyć sześć egzaminów doszkalających na wypadek gdyby coś zapomniał albo prawo się zmieniło jednym z takich kursów jest w uproszczeniu bycie rowerzystą na kilka godzin aby spojrzeć na cztery koła z "zewnątrz". Większość ze wspomnianych przez ciebie rzeczy rower mieć nie musi bo nie jest samochodem. Rzeczy działają tam w inny sposób bo np zamiast dzwonka może być trąbka lub inny sygnał więc dzwonek nie jest obowiązkowy. Kierunkowskazy na rowerze też są określone w kodeksie drogowym. Wyszła więc twoja znajomość zasad bezpieczeństwa na drodze. Postaraj się nadrobić zaległości bo na chwilę obecną ten stan wiedzy jest tragiczny.
- 7 2
-
2018-10-21 22:41
nie mam prawa jazdy. ale kij w szprychy zawsze mogę wsadzić
i dzwonek w d. jak będziecie na mnie dzwonić, bo dwukolorowy chodnik to nie droga dla rowerów - patrz kodeks drogowy
- 2 3
-
2018-10-21 20:16
wytęża wzrok - !!! (2)
"Staram się jednak nie słuchać muzyki zbyt głośno i wytężam wzrok"
to cytat jednego z rowerzystów
a wytężając wzrok, widzi on samochód z tyłu ? o usłyszeniu nie wspomnę .....- 16 2
-
2018-10-21 20:48
Myślę że tak (1)
Jeżeli zdawałeś na kartę rowerową to wiesz że obserwacja tego co dzieje się za rowerzystą jest wymagana przy niektórych manewrach i to nie wyłącznie na egzaminie.
- 4 2
-
2018-10-21 21:52
mam i kartę rowerową - po zdaniu egzaminu w 1978 roku
i prawo jazdy A B zdane w 1986 roku
jestem użytkownikiem dróg zarówno jako rowerzysta, kierowca samochodu osobowego, także motocyklista oraz pieszy- 3 0
-
2018-10-21 20:45
Co na to kodeks drogowy?
Z tego co mi wiadomo to kodeks drogowy nakazuje jazdę w słuchawkach a nie z telefonem w ręku. Brak uwagi? A co na to przepisy? Czy mówią one słuchaj czy nie nadjeżdża jakiś pojazd czy też rozejrzyj się czy nie nadjeżdża pojazd? Takie jest prawo wymyślone przez mądrzejszych od was pogódźcie się z tym w przeciwnym razie nie usłyszycie jak w wasze cztery litery wjeżdża auto elektryczne.
- 4 3
-
2018-10-21 21:09
Od pewnego czasu uwielbiam jeżdzić na rowerze w słuchawkach i z zamkniętymi oczami
Ale szczęśliwie dla innych (i dla mnie) tylko na rowerze stacjonarnym.
A na zwykłym rowerze jestem zwolennikiem wykorzystywania wszystkich zmysłów do jazdy.
Nie z wrodzonej mądrości tylko z powodu z pozoru niegroźnego upadku na rowerze, przez który męczyłem się przez blisko rok. Dlatego polecam wszystkim rowerzystom, którzy wolą uczyć się na cudzych błędach niż na własnych, całkowitą rezygnację z jazdy w słuchawkach.- 12 2
-
2018-10-21 22:10
Słuchawki
Wg mnie to jakiś idiotyzm by biegać czy pedalować okablowany z jakimś :gó..em w uszach.
- 11 3
-
2018-10-21 22:28
jazda w słuchawkach to skrajna niedpowiedzialność (3)
- 15 7
-
2018-10-22 09:58
(2)
bo?
- 1 1
-
2018-10-22 11:08
Bo nawet na przeszczepy się nie nadasz jak cię rozjadę :)
- 3 1
-
2018-10-22 19:36
bo każdy kierowca auta wie, że w razie przejechania rowerzysty musi cofnąć
musi żeby mieć pewność
bo lepiej żeby się nie męczył połamany
niż połamanemu płacić dożywotnią rentę- 1 0
-
2018-10-22 06:54
Prawdziwy klarnet
jeździ w słuchawkach i bawi się smartfonem. Pozdrawiam Was cielęcia.
- 4 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.