Na skrzyżowaniach dochodzi do wielu wypadków z udziałem rowerzystów. Są one niebezpieczne ze względu na to, że poruszające się z różnymi prędkościami pojazdy zmieniają tu pasy ruchu i kierunek jazdy. Niektóre rodzaje skrzyżowań są bardziej uciążliwe dla słabszych uczestników ruchu, w tym rowerzystów, inne - mniej. Im większa szybkość przekraczających skrzyżowanie samochodów i im większe wymiary skrzyżowania (im więcej jest na nim pasów ruchu), tym jest ono dla rowerzystów bardziej niebezpieczne i uciążliwe.
Uciążliwe jednak nie tylko dla rowerzystów. Zmorą każdego kierowcy są rowerzyści wjeżdżający na każde rondo czy skrzyżowanie. Odstęp od wyprzedzanego rowerzysty powinien wynosić co najmniej 1 metr, nie jest łatwo go zachować w tego typu miejscach. Jedziemy zatem potulnie za rowerzystą. Taka sama sytuacja ma miejsce, gdy trafimy na drodze bez pobocza na wycieczkę rowerową, w żaden sposób nie sposób jej wyprzedzić, gdyż ruch samochodów w drugą stronę skutecznie nam uniemożliwia wyprzedzenie z zachowaniem bezpiecznej odległości. Gdy pechowo trafimy jeszcze na drogę pod górę nie pozostaje nam nic innego jak jechać z prędkością nie większą niż 20 km/h.
Rowery to coraz bardziej popularny środek transportu, dodatkowo rowerowe społeczeństwo nie jest w żaden sposób ograniczone, ani wiekiem, ani żadnymi posiadanymi dokumentami potwierdzającymi umiejętności poruszania się po drogach. Kilka lat temu zdolność do prowadzenia jednośladu weryfikowana była posiadaną kartą rowerową lub prawem jazdy, w tej chwili na nasze drogi mogą wyjeżdżać nawet osoby, które na pytanie z testu na kartę rowerową:
"Czy wolno jadącemu, ale zmęczonemu już rowerzyście uczepić się furmanki, aby trochę tylko odpocząć ?" opowiedziałyby
"Tak".