Uciążliwe jednak nie tylko dla rowerzystów. Zmorą każdego kierowcy są rowerzyści wjeżdżający na każde rondo czy skrzyżowanie. Odstęp od wyprzedzanego rowerzysty powinien wynosić co najmniej 1 metr, nie jest łatwo go zachować w tego typu miejscach. Jedziemy zatem potulnie za rowerzystą. Taka sama sytuacja ma miejsce, gdy trafimy na drodze bez pobocza na wycieczkę rowerową, w żaden sposób nie sposób jej wyprzedzić, gdyż ruch samochodów w drugą stronę skutecznie nam uniemożliwia wyprzedzenie z zachowaniem bezpiecznej odległości. Gdy pechowo trafimy jeszcze na drogę pod górę nie pozostaje nam nic innego jak jechać z prędkością nie większą niż 20 km/h.
Rowery to coraz bardziej popularny środek transportu, dodatkowo rowerowe społeczeństwo nie jest w żaden sposób ograniczone, ani wiekiem, ani żadnymi posiadanymi dokumentami potwierdzającymi umiejętności poruszania się po drogach. Kilka lat temu zdolność do prowadzenia jednośladu weryfikowana była posiadaną kartą rowerową lub prawem jazdy, w tej chwili na nasze drogi mogą wyjeżdżać nawet osoby, które na pytanie z testu na kartę rowerową: "Czy wolno jadącemu, ale zmęczonemu już rowerzyście uczepić się furmanki, aby trochę tylko odpocząć ?" opowiedziałyby "Tak".
Opinie (141) 2 zablokowane
-
2002-07-16 09:18
to ja: )
jako ze jezdze czasem i samochodem i rowerem w tym drugim przypadku unikam jazdy po jezdni. tez mnie denerwuja rowerzysci bez wyobrazni wykonujacy blizej niezidentyfikowane manewry na ulicy wiec gdy jestem na rowarze jade po nielicznych sciezkach lub po dziurawych chodnikach. jezdze po sciezkach i chodnikach takze dlatego, zeby zmniejszyc mozliwosc wypadku z samochodem. umiejetnosci i wyobraznia niektorych kierowcow tez pozostawiaja wiele do zyczenia.
w kazdym razie marzy mi sie wiecej sciezek rowerowych i cieszy mnie, ze jak powstaja nowe drogi lub remontowane sa stare to czesta juz ze sciezka rowerowa.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.