Program rozbudowy i podnoszenia standardów już istniejących w Gdańsku dróg rowerowych został po raz pierwszy zaprezentowany w maju. Zakłada on, ze do roku 2013 w Gdańsku będzie ok. 145 km dróg rowerowych (dziś jest ich ok. 64 km), służących zarówno rekreacji, jak i codziennej komunikacji po mieście. Władze Gdańska zakładają że może to kosztować nawet 68 mln zł.
W czasie konsultacji społecznych, w których wzięły udział m.in. Obywatelska Liga Ekologiczna oraz Polski Klub Ekologiczny zgłoszono do projektu kilkanaście uwag, sugerujących m.in. uwzględnienie budowy parkingów rowerowych i oraz budowanie dróg z masy bitumicznej, nie zaś kostki.
- Pod wpływem konsultacji zmodyfikowaliśmy także przebieg dwóch planowanych dróg: wzdłuż ul. Opata Jacka Rybińskiego od Grunwaldzkiej do Opackiej, oraz wzdłuż ul. Krasickiego i Wyzwolenia do Marynarki Polskiej, z odbiciem do latarni w Nowym Porcie - opowiada Antoni Szczyt, pełnomocnik prezydenta Gdańska ds. rozwoju dróg rowerowych.
Gdański projekt jest częścią większego, bo aglomeracyjnego planu rozbudowy dróg rowerowych w całym Trójmieście i sąsiadujących gminach. Jeszcze w tym miesiącu do rad Gdańska, Gdyni i Sopotu trafią jednakowo brzmiące projekty uchwał dotyczące rozwijanie infrastruktury rowerowej w regionie. Do projektu włączają się także Pruszcz Gdański, Żukowo i Kolbudy. - Dzięki temu, że całe przedsięwzięcie ma charakter aglomeracyjny mamy dużo większe szanse na zdobycie finansowania w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego, zarządzanego przez zarząd województwa - przekonuje Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska.
Niestety wciąż nie wiadomo w jakiej kolejności będą budowane i modernizowane kolejne drogi rowerowe w Gdańsku (numery na mapie nie oznaczają harmonogramu prac). Nawet wśród pomysłodawców przedsięwzięcia nie ma co do tego zgodności: - Najpierw zmodernizujemy szlaki już istniejące - zapewnia Antoni Szczyt. - Rozwój to nowe drogi, dlatego w każdym roku programu powstanie kilka kilometrów nowych tras - ripostuje prezydent Adamowicz.
|
Opinie (193) 4 zablokowane
-
2006-08-17 10:53
Bolo,
teraz jestesmy w domu . Aldi nie sprzedaje napoi w puszkach .
W ramach " rekompensaty " maja za to w plastikowych butelkach ( Lidl tyz )
Tych napoi nie polecam .- 0 0
-
2006-08-17 10:54
Bolo
Piwo w plastikach jest. W sieci Plus. Jest to piwo Holsten 0,5l. Kaucja 0,25 EUR. Zresztą kaucja 0,25 a nawet 0,30 EUR dotyczy wszystkich butelek plastikowych: woda mineralna, Nestea, jakieś ichnie Kubusie, Tymbarki itd. Ale to, że trzeba oddać w tym samym sklepie to zaskok. Nie oddawałem, gdyż zostawiałem u znajomych lub przywoziłem do Polski. Zawsze Zachód jeśli chodzi o zwrotne opakowania to był wzór.
- 0 0
-
2006-08-17 11:07
Bolo i Marek
Czy mi się wydaje czy propagujecie jazdę rowerem po piwie.
- 0 0
-
2006-08-17 11:08
Marek, Antypolityk
Z tego co widziałem - to zmiany w marketach niemieckich są co najmniej dziwne.
Fakt że kaucjonuje się wszelkie pojemniki to rzecz pozytywna, ale w ten sposób uzależnia się klienta od danefo marketu. A "Aldi" powoli schodzi na psy - cenowo i jakościowo.
Przykład - w Heringsdorf obok sie stały: Aldi i Edeka, w tym pierwszym bryndza, w drugim elegancki wybór przy tych samych cenach.
I np. "Mecklenburger Pils" kosztował 30 cent /dobry!/ a już w markecie /nazwy nie pamiętam/ przy granicy w Ahlbeck - 45 cent!- 0 0
-
2006-08-17 11:10
Zibi,
jak najbardziej .
W Niemczech po jednym mozna .
Granica 0,5 .- 0 0
-
2006-08-17 11:12
Marek,
0,5 to dla kierowców,
dla rowerzytsów to ponoć??? - 1,6
nie wiem - nie sprawdzałem- 0 0
-
2006-08-17 11:17
Bolo,
granica jest taka sama dla wszystkich uczestnikow ruchu drogowego .
Na rowerze tak czesto jednak nie zatrzymuja .- 0 0
-
2006-08-17 11:21
Bolo, Marek i Zibi
Nie wiem jak w Niemczech. Wiem że w Danii nie ma ograniczeń (oczywiście chodzi o rowerzystów), a to taki kraj poprawny, że jak dziecko jedzie bez kasku, to płać taką kasę, że aż huczy.
- 0 0
-
2006-08-17 11:24
Antypolityk
Za brak kasku należy karać, wyobraź sobie dziecko po piwku bez kasku - po prostu zgroza.
- 0 0
-
2006-08-17 11:27
:/
a ja bym chciała zwrócić uwagę na bezmyślość i brak kultury niektórych rowerzystów.Na alei Jana Pawła od strony szpitala jest ścieżka rowerowa na chodniku większa od części wydzielonej dla pieszych - trzeba chyba gęsiego chodzić by przejść nie zachodząc drogi jaśnie rowerzystą. Druga sprawa to zakaz jaki jest od strony pizzy hut. Postawione zostały barierki to nie wszyscy zrozumieli i kiedy zamontowali zakaz wjazdy rowerów też nie poskutkowalo, raz widziałam kiedy rowerzysta najechał na dziecko i jeszcze bezczelnie się na nie wydarł że nie umie chodzić, więc ja sie pytam po cholere te kilometry ścieżek jak i tak większość rowerzystów jeździ jak chce???????:/
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.