• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Podróż miejskim rowerem za złotówkę

Michał Stąporek
11 grudnia 2008 (artykuł sprzed 15 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Miliony złotych na tysiące publicznych rowerów
Miejska wypożyczalnia rowerów działa w Krakowie od listopada. W tym czasie zdobyła już 400 użytkowników, z czego z rowerów regularnie korzysta 200.  W mieście działa 12 stacji,w  których można wypożyczyć ok. 100 rowerów. Miejska wypożyczalnia rowerów działa w Krakowie od listopada. W tym czasie zdobyła już 400 użytkowników, z czego z rowerów regularnie korzysta 200.  W mieście działa 12 stacji,w  których można wypożyczyć ok. 100 rowerów.

Przejechanie historycznego śródmieścia Gdańska wzdłuż i wszerz za złotówkę? To będzie możliwe, gdy powstanie miejska wypożyczalnia rowerów. Gdańscy urzędnicy zapalili się do tego pomysłu.



Krakowskie rowery miejskie z założenia miały być jak najprostsze i najmniej podatne na zniszczenie: dynamo znajduje się w przedniej piaście, hamulec działa na zasadzie kontry (tzw. hamowanie pedałami). Roweru nie da się łatwo rozkręcić, ale bez problemu można zmieniać wysokość siedzenia i kierownicy. Reklama na rowerze jest niezbędna, by system miejskich wypożyczalni mógł działać. Krakowskie rowery miejskie z założenia miały być jak najprostsze i najmniej podatne na zniszczenie: dynamo znajduje się w przedniej piaście, hamulec działa na zasadzie kontry (tzw. hamowanie pedałami). Roweru nie da się łatwo rozkręcić, ale bez problemu można zmieniać wysokość siedzenia i kierownicy. Reklama na rowerze jest niezbędna, by system miejskich wypożyczalni mógł działać.
Miejskie wypożyczalnie rowerów działają w kilkudziesięciu europejskich metropoliach. Od wypożyczalni komercyjnych różnią się znacznie niższą ceną za skorzystanie z roweru, ale przede wszystkim tym, że oplatają miasta siecią stacji, dzięki czemu rower można wypożyczyć w jednej, a zwrócić w innej dzielnicy.

- Takie wypożyczalnie mają sens - przekonuje Krzysztof Ławicki z firmy AMS, zajmującej się marketingiem i reklamą miejską. - Można traktować je jako uzupełnienie systemu komunikacji miejskiej, jako szansę na zmniejszenie ruchu samochodowego w centrum miasta, a także jako atrakcję turystyczną.

Jak działają takie wypożyczalnie? Są to najczęściej bezobsługowe stacje skupiające po kilkanaście, kilkadziesiąt rowerów w jednym miejscu. W zależności od miasta może być ich kilka lub kilkanaście, skupionych w centrum, bądź w różnych dzielnicach.

- Oceniamy, że można zacząć od relacji 1 rower na 1 tys. mieszkańców, jednak idealna proporcja to 1 do 250 - opowiada Krzysztof Ławicki. W przypadku Gdańska oznaczałoby to 500 rowerów na początku, zaś docelowo 2 tys.

Czy wypożyczalnia miejskich rowerów sprawdziłaby się w Trójmieście?

Z rowerów można zwykle korzystać po wcześniejszej rejestracji: bądź dokonanej w Internecie, bądź na miejscu, w tzw. infokiosku. W niektórych miastach obowiązuje opłata abonamentowa za korzystanie z systemu, w innych płaci się tylko za wyjeżdżone godziny. Zazwyczaj są to kwoty symboliczne - w Zachodniej Europie 1-2 euro. Operator ustala opłaty w zależności od swojej polityki: jeśli chce by rower służył do wielu krótkich podróży może nawet zrezygnować z pobierania opłaty za pierwszą godzinę. Może jednak promować długie użytkowanie, a wtedy wysokim cenom za godzinę przeciwstawia się tani abonament.

Pomysł na miejskie wypożyczalnie rowerów nie wszędzie się jednak przyjmuje. W Wilnie wystarczyły trzy tygodnie, by rozkradziono wszystkie rowery, choć było ich ponad sto. Problem nie tkwi jednak w zamożności społeczeństwa, bo także bogaty Wiedeń miał kłopoty ze swoimi rowerzystami. Wiele rowerów zdewastowano, część z nich odnaleziono na dnie Dunaju.

Zdaniem ekspertów bezpieczeństwo rowerów zależy od identyfikacji chcących skorzystać z systemu: im jest ona dokładniejsza, tym większa szansa, że użytkownik będzie szanował rower, a następnie zwróci go w ustalonym czasie.

Problem w tym, że identyfikacja to miecz obosieczny. - Rejestracja przez Internet, potwierdzenie sms-em z telefonu komórkowego i założenie specjalnego konta w systemie nie tylko zwiększa bezpieczeństwo, ale też zniechęca przygodnych użytkowników, którzy chcieliby korzystać z systemu spontanicznie - przyznaje Ireneusz Chmielak z firmy Sanmargar, która jest operatorem miejskiej wypożyczani rowerów Bike One w Krakowie.

- W Gdańsku musi powstać taki system, który pozwoli korzystać z rowerów także turystom. Jeśli rejestracja będzie skomplikowana i czasochłonna - zrezygnują z jazdy - przekonuje Agnieszka Pomaska, gdańska radna zaangażowana w rowerowe sprawy miasta.

Jak w praktyce działa taka wypożyczalnia w polskich warunkach można się przekonać w Krakowie, gdzie od dwóch tygodni działa sieć BikeOne. Powstała ona przy współpracy miasta, które za ok. 630 tys. zł kupiło rowery i mobilne stacje rowerowe oraz prywatnego operatora, który stworzył system elektroniczny do zarządzania siecią i pokrywa koszty eksploatacji wypożyczalni.

W mieście ustawiono 12 parkingów, w których stacjonuje ok. 100 rowerów, z czego od 10 do 15 jest zwykle w serwisie. Jak dotąd w sieci zarejestrowało się ok. 400 użytkowników, ale z rowerów regularnie korzysta ok. 200 osób.

- Nie mieliśmy, odpukać, żadnych kradzieży, odnotowaliśmy jedynie kilka drobnych dewastacji - opowiada Ireneusz Chmielak.

Jakie wnioski nasuwają się po pierwszych tygodniach działania wypożyczalni? Wbrew wcześniejszym założeniom okazuje się, że rowerzyści wolą płacić za rowery przelewem na konto (80 proc. płatności), niż kartą kredytową (20 proc.).

Wygląda też na to, że pogoda nie odstrasza rowerzystów od jazdy, ale zmienia ich trasy. - Gdy spadł śnieg nikt nie korzystał z parkingu przy Wiśle, który normalnie jest bardzo popularny - przekonuje Ireneusz Chmielak.

Pewne jest, że sieć wypożyczalni musi działać w oparciu o kontrakt reklamowy ze sponsorem( w Krakowie jest to Polkomtel), ponieważ wpływy z wypożyczania rowerów nie pokrywają nawet ułamka kosztów utrzymania sieci wypożyczalni.

Niestety, na jaw wyszły też problemy prawne, jakie mogą stanąć na drodze do sprawnego zarządzania miejską wypożyczalnią rowerów. Po pierwsze zgodnie z polskim prawem nie można na karcie kredytowej wypożyczającego rower zdalnie zablokować kaucji na pokrycie ewentualnych zniszczeń lub kradzieży. By tego dokonać niezbędny jest podpis właściciela karty, co automatycznie uderza w ideę bezobsługowej wypożyczalni, w której wszystkie formalności załatwia się elektronicznie. Drugi problem także jest związany z bezpieczeństwem: polskie firmy ubezpieczeniowe wciąż nie oferują ubezpieczenia auto casco (choć może raczej rower casco), które obejmowałoby rowery w miejskich wypożyczalniach.

- Bogatsi o doświadczenia Krakowa w przyszłym roku zorganizujemy przetarg na miejską wypożyczalnię rowerów w Gdańsku. Będziemy jednak mieli więcej pieniędzy, dzięki czemu stworzymy znacznie większą sieć niż pod Wawelem - zapowiada Antoni Szczyt, patronujący inwestycjom rowerowym w gdańskim magistracie.

Opinie (163) ponad 20 zablokowanych

  • Łeee

    Kilkanaście parkingów, czyli każdy co kilka km albo wszystkie w kupie, a poza tymi parkingami nie ma gdzie zostawiać bezpiecznie rowerów. Zamiast wypożyczalni bardziej potrzebne są parkingi rowerowe najlepiej z monitoringiem, bo co z tego, ze można sobie pojechać tu i tam jak strach zostawić rower na ulicy. Jak będą takie parkingi to i wypożyczalnie będą miały jakiś sens istnienia.

    • 0 0

  • Pomysł fajny

    Napewno pomysł przejdzie i będzie ceniony prze innych rowerzystów. Tylko sądzę, że rowery dość szybko staną się wrakami. Polak ma coś takeigo w sobie "Jak nie moje, to moge zniszczyć". Zobaczymy co z tego wyjdzie.

    • 0 0

  • Na Zaspie ścieżki rowerowe ciagle pod górkę (22)

    Można powiedzieć paradoks, Zaspa nie ma górek no ale ścieżki rowerowe ma pod górkę:)) I nie chodzi tylko o 40-stotysięczność społeczność tej dzielnicy, ale i duży tranzyt rowerowy jaki się tu odbywa. Porównując to z 38-tys. Sopotem mozna powiedzieć Gdańsk-Zaspa daleko za murzynami. To co pobudował Wielki Gierek w niezmienionej (no może nie do końca, bo skradziono część chodników przez Wydz.Transportu Urzędu Miasta) postaci pozostało. Tylko różnica jest taka, że poprzednio mieliśmy ROMETY, Ukrainy, ... a dziś nie pokusiłbym się na wymiane wszystkich marek rowerów.

    Wypożyczalnie rowerów zamysł wspaniały, tylko GDZIE POZOSTAŁA INFRASTRUKTURA ROWEROWA??

    Dlaczego Gdańsk nie chce roweru na Zaspie? A może tak naprawdę Władze nie lubią roweru, a te wszystkie bajery, to tylko umiejętny zabieg marketingowy - co by w centrum było widać jaka to jest "Władza ekologiczna"? - szczególnie w CENTRUM, no i we Wrzeszczu - jako bonus (dla działaczy Ligi i mieszkańców tej dzielnicy) za załatwienie grantu dla miasta. Takim miastem, które może poszczycić się największą liczbą ścieżek rowerowych, jest Wrocław. Zbudowano tam ponad 150 kilometrów dróg dla jednośladów, anbitne plany ma także Gdynia. Najmądrzejszą rzecz jaką tam zrobiono to przed projektowaniem zapytano mieszkańców, które odcinki ew. ścieżek będą najwiecej wykorzystywane. Takie decyzje szybko przestraszyły wojewódzkie władze i szybko scentralizowały budowe ścieżek pod dowództwem gdańskiego urzędnika. Efekt jest taki, że w Gdyni zastopowano budowe ścieżek. Na drugim miejscu w Polsce jest Warszawa ze 140 kilometrami ścieżek, a na trzecim Gdańsk, choć tu sa pobudowane często w miejscach gdzie niema wcale rowerzystów natomiast tam gdzie są potrzebne np,Zaspa,.. ich nie ma lub są pomalowane białym pasem ogranicxzając tym samym poruszanie się pieszych.

    Poza tym nasze chodnikowe ścieżki rowerowe np.na Zaspie, jeśli już w ogóle są, zaczynają się i kończą w dość przypadkowych miejscach jak budynek b.Polfy, kolizja z chorymi wychodzącymi ze Szpitala, itd.. Więc mówienie o sieci dróg dla rowerów w Gdańsku jest czystą fikcją. Co jeszcze gorsza, na drodze dla jednośladów często można spotkać korzenie, ogromne kałuże, progi do 10 cm. a nawet stojące na środku znaki czy latarnie. O zawiłościach godnych serpentyn aby pokonać prostą drogę nie wspominając:)) W centrum a nawet przy Molo, prawdziwą zmorą są parkujący na ścieżkach kierowcy, których z uśmiechem omija Straż Miejska. Moda na zajmowanie ścieżek przez deskorolkarzy i rolkarzy nawet po ciemku nie wspomne. Na to, że rowerzyści, jadąc po ścieżce, muszą co kilkaset metrów pokonywać wysokie krawężniki i muldy z brakoróbstwa odbierających szkoda gadać.

    Osobiście ubolewam też nad fatalna infrastrukturą związaną az rowerkami. Natomiast podobają mi się systemy wypożyczania rowerów np.w Norwegii, a i w Chinach są też nienajgorsze choć bardziej personalne.

    • 0 0

    • Przewsadzasz kolo a może nawet i bredzisz... (17)

      Przesadzasz kolo - dookoła sektora A i B Młuniec leci szeroki asfalcik dla pieszych i rowerów, czyli jest obwodnica wokół zaspy, dodoatkowo zaspę przcina mnóstwo dróg wewnętrznych i deptaków - tam tez jeździsz na rowerze.
      Jedynym problemem może być straszny wiadukt na skrzyżowaniu Jp2 i RP, no ale nie wszystko musi byc na 100%.
      Sektor C i D ścieżki prowadzone do morza i mnóstwo wewnętrznych dróg.
      Jak dla mnie Zaspa jest idealna dla Roweru o czym świadczy zresztą rzesza Pań i Panów emerytek posujwających na rynek na pasie startowym na rowerku.

      • 0 0

      • No to miły jonaszu, łaskawcze (10)

        podaj mi prostą drogę (ścieżkę rowerową) np. wysiadam PKP Zaspa i chce do Mola

        • 0 0

        • (1)

          prostą drogę....wybacz ale rower to sama frajda więc chyba 500m w tą czy tamtą stronę Cię nie zbawi

          • 0 0

          • Też tak uważam

            dlatego mam dwa rowery jeden górski a drugi miejski. Dla przyjemności i zdrowia jadę(z odpowiednim programem z wyposażonym w odpowiednie narzędzia kontrolne) do TPK lub w miejsca dalekie od spalin.

            Natomiast w artykule jest mowa raczej o miejskich, dlatego podałem Ci pierwsza lepsza trase na Zaspie.

            Czekam na prostą drogę!!! Tylko nie kręć(i nie chodzi mi o pedały).

            • 0 0

        • Nie odrazu Rzym zbudowano!! (3)

          weź ważka wyprowadź się do Gdyni, w której masz tak z*******e ścieżki - tylko nie wiem gdzie Ty widziałeś te wiszące kładki nad morską-żal d*** ściska. Chciałbyś żeby dla ścieżki rowerowej przebudowywali wiadukt wydali na to kilkadziesiąt milionów na skrzyżowaniu JP i Rzeczpospolitej skoro wystarczy wystarczy nadrobić 0,5km i przejechać się parkiem Jana Pawła ? Takie bzdury, to może wymyślić tylko zakompleksiony gdyński urzędas piszący pod nikiem ważka:)) Jeżdżę nad morze, na molo kilka razy w tygodniu z ulicy Pilotów mój blok "przylega" do stacji skm Zaspa i jakoś nie mam najmniejszego problemu z pokonaniem tej trasy ścieżką rowerową. A ty stary pryku jak Ci ciężko nadrobić 0,5km przy 5km trasie to lepiej siedź w domu albo jedź do Gdyni na ulicę Morską tam masz super ścieżkę z nikąd do nikąd - miłej przejażdżki życzę urzędasie brudasie!

          • 0 0

          • przejechać się parkiem Jana Pawła (1)

            jeszcze niedawno widziałam tam znak zakazu dla rowerów:))

            • 0 0

            • ja zakazu nie widziałem:) ale za to stadko kuropatw było-11 sztuk:) Jeżeli nawet jest zakaz to można jechać wzdłuż Rzeczpospolitej do pasa-cały czas ścieżką!

              • 0 0

          • Proponuje Ci Bardziej ambitną i extremalną

            W ostatnim czasie zmieniono dużo przebiegu czarnych szlaków. Zmiany wymuszone zostały przez nadleśniczych, którzy twierdza, że rowerzyści niszczą rezerwat, drzewostan, itd.. Dlatego właśnie jak przeczytałem, o tych paradoksalnych zakazach wjazdu rowerem do zaspiańskich parków:)
            To się uśmiałem.

            Jeśli chodzi o ekstremalne trasy rowerowe, to widziałem taką w Szczawnie Zdroju koło Wałbrzycha. Może na górkach w TPK zaproponować podobną???

            • 0 0

        • (3)

          Zjeżdżasz z peronu od strony przeciwnej od mostu nad torami, jedziesz wzdłuż Startowej dojeżdżasz do Rzeczpospolitej, przejezdżasz przez nią na przejściu, wjeżdzasz na scieżkę wzdłuż parku, wjezdzasz do praku i masz już prosto - góra 15 min i jestes na miejscu

          • 0 0

          • ale ścieżka jest na wyremontowanym moście? (2)

            Więc po co??

            Dla bajeru?
            Wzdłuż Startowej nigdy nie widziałem nawet pomalowanej białą farbą sieżko-chodnika.

            • 0 0

            • Za to widziałeś szeroki chodnik i szeroką ulicę na której jest mały ruch...

              • 0 0

            • lol

              Stary, a nieużywanego pasa startowego o szerokości kilkudziesięciu metrów to tam nie widziałeś przypadkiem?

              HINT: między jezdzniami.

              Jak ktoś napisał- najogrzej z wiaduktem.

              • 0 0

      • o czym świadczy zresztą rzesza Pań i Panów emerytek posujwających na rynek

        idąc tokiem twojego myślenia najwięcej ścieżek rowerowych jest na wsi, bo tam najwięcej "Pań i Panów emerytek posuwających na rynek" no i do sklepów.

        Więc o co tu chodzi?

        Jesteśmy dalej, czy niże niż wieś?

        Jak przy takiej niskiej kulturze i infrastrukturze rowerowej będą wyglądały wtedy wypożyczalnie?

        • 0 0

      • Nie przejmuj się to bezstronny sky [...] (4)

        prezydencika z wioski za Sopotem.
        Gdańsk ma zdecydowanie najlepsze ścieżki rowerowe w Polsce i każdy kto ma mózg o tym wie, a ten matoł przyczepił się do Zaspy jakby była samotną wyspą.
        Zresztą jest juz plan modernizacji tych zaspaińskich ścieżek no, ale skąd taka wyprana przez gdyńską propagandę ofiara może o tym wiedzieć.

        • 0 0

        • (1)

          Gdańsk ma zdecydowanie najlepsze ścieżki rowerowe nie tylko w Polsce, ale i na Świecie:))

          • 0 0

          • Może też w kosmosie

            Bo w Gdańsku jakoś nie widzę.
            Są najgorsze podobne do tych na kaszubskiej wsi a czasami są tam lepsze niż np. na Zaspie:))

            • 0 0

        • wystarczy poszukać a nie łykac wszystko co wciska

          wydział PR um gdynia

          http://rowery.trojmiasto.pl/Gdansk-wzorem-jesli-chodzi-o-sciezki-rowerowe-n30327.html

          • 0 0

        • Jak to dobrze,

          że w Gdańsku powstało centrum toksykologii.

          Masz więc szanse.

          Abstrahując od ww. wywodu. Ciekawy jestem, kiedy policjanci będą sprawdzać"biorących" rowerzystów?
          Celem zapewnienia klienteli prywatnemu szpitalowi.

          • 0 0

    • chłopie

      tyle napisałeś że odechciało mi sie tego czytać:P

      • 0 0

    • (2)

      Hmm, też jestem z zaspy, jeżdżę na rowerze bardzo dużo i jakoś nie zauważam problemu - ba u nas jest nawet lepiej niż na przymorzu, żabiance i wrzeszczu, bo mamy płyty betonowe, asfaltowe chodniki i prawie nie ma krawężników, w przeciwieństwie do przykładowo przymorza, gdzie bardziej się zmęczysz jadąc niż po górkach oliwskich.

      Wiadukt można ominąć jadąc pod nim ulicą, ewentualnie nadrobić kilkaset metrów i przejechać przez przejście - krzywda Ci się nie stanie zresztą ile to Ci zajmie? 2 minety więcej ledwo.

      • 0 0

      • Ty z Zaspy czy Zaspy Towarowej (1)

        "u nas jest nawet lepiej"
        Gdzie nie ma krawężników?
        Mnie naprawdę nie chodzi o policjantów.
        "Wiadukt można ominąć > jadąc pod nim ulicą" no tak to po CO są ŚCIEŻKI ROWEROWE?

        Tak chwalisz te betony, wiec proponuje Ci przejazd ulicą od kolejki do skrzyżowania wiaduktu. Najbliższy punkt naprawczy jest na Bajana(zapamiętaj), ponieważ Hale na pasie zlikwidowano, a w niej był serwis.

        • 0 0

        • Dlatego jeżdzę przez osiedle....

          ścinam pilotów, przejezdzam obok 15LO i jade na przejście przez Rzeczopospolitą...

          Naprawdę dramatyzujesz z tym pasem, jak nie ma deszczu to można się tam ścigać z autobusem...

          A co do serwisu to 100% racji - nie wiesz może gdzie go przenieśli?

          • 0 0

  • rewelacja

    • 0 0

  • uczcie się od Dunów (4)

    W 2007r, Kopenhaga została pierwszym miastem na świecie, które otrzymało miano “Rowerowego Miasta”, nadane przez Międzynarodową Unię Kolarską (UCI)

    Rower wypożycza się za drobną kaucją - jak wózek w supermarkecie. Wrzuca się 20 koron (~10PLN) w otwór na monetę przy kierownicy i rower można odczepić ze specjalnego statywu. Potem, bez żadnych czasowych ograniczeń, można swobodnie jeździć po centrum Kopenhagi. Nie wolno jednak wyjeżdżać poza wyznaczoną na planie miasta strefę. Po odstawieniu pojazdu na miejsce, czyli do jednego ze 120 stojaków umieszczonych co kilkaset metrów, odbiera się 20-koronówkę

    Żeby nie kusić złodziei rowery są łatwe do odróżnienia i celowo zbudowane z części, które nie pasują do żadnych innych rowerów. Bez specjalnego klucza nie da się nic odkręcić. Publiczne rowery kupują sponsorzy, którzy w zamian reklamują się na szerokich ramach i wypełnionych kołach.

    Konstrukcja jest bardzo prosta: małe koła, żadnych przerzutek i innych delikatnych części, które łatwo uszkodzić. Taki pojazd nie nadaje się na długie trasy, bo trudno na nim jechać szybko, za to w mieście - nieduży i zwrotny - jest bardzo praktyczny.
    A ha, opony w tych rowerach są lane a nie dmuchane.

    Zimą rowery są przechowywane w miejskim więzieniu, konserwowane i naprawiane odpłatnie przez więźniów. Na ulice Kopenhagi wracają w kwietniu.

    ..."Bogatsi o doświadczenia Krakowa".... jasne

    • 0 0

    • Trzeba tylko zadać sobie pytanie do czego system ma służyć.
      Ten który opisałeś to według mnie dedykowany jest turystom.
      3-miasto jest specyficzne, rozciągnięte wzdłuż brzegu. Tu odległości są duże i rowery na kołach składaka nie będą alternatywą dla komunikacji.

      • 0 0

    • Krakusów pomysł na zimę

      Kraków otworzył sezon rowerowy na zimę. Ciekawa koncepcja.

      • 0 0

    • Jak najbardziej popieram.

      Też mieszkałem trochę w Kopenhadze. Uważam, że jeśli się uczyć - to właśnie od Duńczyków, gdyż z całym szacunkiem, ale mają większe doświadczenie niż Kraków w tej kwestii. Można ew. rozważyć jak, i czy w ogóle warto dostosować rowery do naszych trójmiejskich warunków. Ale cały system powinno się oprzeć na kopenhaskim.
      Mam też nadzieję, że gdy system się przyjmie i zadomowi u nas, również własnym rowerem bedzie się można bezpiecznie poruszać i parkować go w mieście - tak jak w Cph.

      • 0 0

    • otóż to - prosto, logicznie i dla ludzi

      ale żeby do tego dojść - trzeba pomyśleć - a ja obawiam się, ze w przeciwieństwie do Duńczyków, u nas ciągle ktoś się cwaniaczy

      • 0 0

  • Słabo wygladaja te rowerki!

    • 0 0

  • 630 tys zł wydano w Krakowie na system (3)

    Fajna idea ale mimo wszystko to utopia.

    Mam wrażenie że lepszym pomysłem byłoby uruchomienie bezpłatnych parkingów dla rowerów, gdzie ktoś by ich pilnował. Trzeba by tylko opłacić pensję osoby pinującej.
    O własny rower inaczej się dba, a jeśli ktoś nie ma może sobie tanio kupić używany.

    Ludzie którzy zdecydują się na korzystanie z takiego systemu przy dojazdach do pracy nie będą mieli żadnej pewności że gdy pojawią się w miejscu gdzie mogą go wyporzyczyć będzie na nich czekał. Zwłaszcza w sezonie gdy turysta za złotówkę będzie mógł sobie jeździć rowerem od rana do wieczora.

    Jest kilka wypożyczalni rowerów w 3-mieście. Taki system zrójnuje osoby które zainwestowały w wypożyczalnie.

    • 0 0

    • 6300 zł za rower (1)

      Wychodzi 6300 zł za rower. Niezły wałek musi być.

      • 0 0

      • koszta to nie tylko rowery...heheh

        • 0 0

    • inne rozwiazanie

      w barcelonie rozwiazano sprawe inaczej - rowery dostepne sa dla mieszkancow, po rejestracji i rocznej oplacie 25eu, 90tys uzytkownikow 6tys rowerow w 400 bikestacjach na terenie calego miasta. rewelacyjnie to dziala i mnostwo ludzi z tego korzysta. nie chodzi o to zeby jezdzic rowerem z pkt A. do pkt B. ale dojechac od/do punktow gdzie jest komunikacja miejska (swoja droga - nie spotkalem lepszej, setki autobusow, przystankow wszedzie + metro). nam to nie grozi - publiczny transport w trojmiescie to kpina, od przegrzanych, zatloczonych skmek po autobusy co godzine stojace w korkach.

      • 0 0

  • Troszkę kijowo.... (2)

    ...że całe Trójmiasto to jedna wielka gmatwanina morenowych wzgórz, morenowych dołków, oraz innych wzgórz i innych dołków.

    Choć oczywiście zaraz ekologowie napiszą, że to rewelacyjnie zrobi nam wszystkim na zdrówko.

    Niemniej za wypożyczalniami jestem jak najbardziej. Bo niby czemu nie?!

    • 0 0

    • :) dokładnie (1)

      w wakacje postanowiłem wybrac sie do pracy na rowerze. Pracuję na Chełmie a mieszkam w Oliwie... Pojechałem raz i już raczej zostanę przy samochodzie :) bo nie mam zamiaru śmierdzieć 8h w pracy XD... z górki, pod górkę, z górki, pod górkę, pod górkę....... Sporo jeżdżę rekreacyjnie, ale jako środek transportu w trójmieście rower się średnio sprawdza :(

      • 0 0

      • zależy jakie kto ma szczęście

        Większość ludzi mieszka na górce, a pracę ma na dole, więc wszystko w porządku. u mnie Morena => Wrzeszcz:P

        • 0 0

  • Rowery powinny być na kartę miejską! (3)

    prawie każdy ją ma, jest imienna, także nie było by problemu.

    • 0 0

    • dokładnie (2)

      nie rozumiem, czemu o czymś takim nie pomyśleli

      • 0 0

      • (1)

        a ja nie wiem czemu wy nie pomyśleliście. Spróbujcie jeszcze raz:)

        • 0 0

        • może jakaś podpowiedź?

          chociaż pierwsza literka... :)

          • 0 0

  • ciekawe ile osób będzie korzystać z roweru

    jak będzie biało tak jak dziś :)

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum