• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Niedługo Rowerowy Maj. Jest kilka nowości.

Kamil Gołębiowski
1 kwietnia 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Rusza rekordowy Rowerowy Maj
Kolejny rok z rzędu zapowiada się rekordowa frekwencja w kampanii "Rowerowy Maj". Kolejny rok z rzędu zapowiada się rekordowa frekwencja w kampanii "Rowerowy Maj".

Nowa strona internetowa, platforma on-line do obsługi kampanii oraz rekordowa liczba zapisanych szkół i uczestniczących miast to główne nowości tegorocznego, piątego już wydania Rowerowego Maja. Dla miast jest to ciekawe narzędzie promocji infrastruktury rowerowej, zrównoważonego transportu i wsparcie w walce z korkami samochodowymi, w których niestety spory udział mają taxi-rodzice, odwożący dzieci do szkoły czy przedszkola.



Największa w Polsce kampania promująca aktywną mobilność wśród uczniów

Rowerowy Maj promuje zdrowy tryb życia i mobilność wśród przedszkolaków, uczniów i nauczycieli. Odbywa się to w formie zabawy połączonej z rywalizacją, która popularyzuje rower jako środek transportu.

Z Rowerowego Maja korzystają również uczestniczące w kampanii szkoły i przedszkola. Zazwyczaj mogą liczyć na wsparcie w postaci dodatkowych stojaków rowerowych od samorządu, a te najbardziej aktywne - na szansę zdobycia cennych nagród rzeczowych czy finansowych. Wielu organizatorów wspomaga szkoły oferując warsztaty, dodatkowe lekcje jazdy rowerem w ruchu ulicznym czy serwis rowerowy dla uczniów i nauczycieli. 

Najlepszy sposób na promocję roweru to:



Jak to działa?

Uczeń posiada dzienniczek, w który każdego dnia, przy odczytywaniu listy obecności, wkleja naklejki za aktywny przyjazd do szkoły. Dodatkowo każda klasa ma swój plakat do naklejek w celu rywalizacji między klasami, zaś wyniki klas składają się na rywalizację szkół.

Liczone będą aktywne podróże do szkoły lub przedszkola odbyte w dniach od dnia 7 maja do dnia 30 maja 2018 roku, z wyłączeniem dni wolnych oraz dyrektorskich. Za aktywne podróże uznane będą przejazdy rowerem, hulajnogą, na rolkach, wrotkach, itp., a także w przypadku dalszych odległości podróże komunikacją miejską lub samochodem łączone z aktywnymi podróżami na ostatnim odcinku, którego długość nie powinna być krótsza niż 200 m. Liczą się też dzieci przywiezione na rowerze lub w taczce.

Towarower, rowertaczka, rower familijny, a może cargo-bike? Jak najlepiej nazwać po polsku ten przydatny i oczywisty wynalazek transportowy? Towarower, rowertaczka, rower familijny, a może cargo-bike? Jak najlepiej nazwać po polsku ten przydatny i oczywisty wynalazek transportowy?


Rowerowy Maj już po raz piąty

Rowerowy Maj po raz pierwszy miał miejsce w Gdańsku w 2014 r. Cel był prosty: zachęcać dzieciaki do ruchu i aktywności, promować zdrowy tryb życia i ekologiczną komunikację, zapobiegać otyłości i innym chorobom cywilizacyjnym. Magnesem miała być forma tej promocji, łącząca elementy zabawy, rywalizacji i edukacji. Pierwsza edycja wypadła skromnie - wzięło w niej udział 1703 uczestników, ale już rok później, w 2015, było ich 11 tys. 375, czyli 60 proc. uczniów gdańskich podstawówek. Gdy kampania okazała się sukcesem, zdecydowano ją rozpowszechniać również w innych miastach.

Więcej szkół i uczniów

Rowerowy Maj zyskuje coraz więcej zwolenników wśród gmin wiejskich, małych, średnich i dużych miast ze wszystkich stron kraju. Swój udział potwierdziło (poza Gdańskiem) 30 miast. Niektóre z nich uczestniczą od początku, jak Warszawa, Gdynia, Sopot, jest także wielu debiutantów, na przykład Bydgoszcz, Kielce czy Toruń.

W Gdańsku zgłosiły się 143 placówki, czyli o 22 więcej niż w zeszłym roku. To oznacza, że blisko 38 tys. gdańskich uczniów i przedszkolaków będzie miało okazję uczestniczyć w Rowerowym Maju, dojeżdżając na zajęcia na rowerach, hulajnogach, rolkach bądź deskorolkach.

- Jeśli chodzi o inne miasta, liczby jeszcze mogą wzrosnąć i będą aktualizowane na stronie kampanii. Rekrutacja szkół wciąż trwa, ale już dziś wiemy, że pobijemy rekord 389 placówek i 131 tys. potencjalnych uczestników z 2017 roku - mówi Monika Evini, koordynatorka krajowa Rowerowego Maja z Referatu Mobilności Aktywnej Urzędu Miejskiego w Gdańsku.

Warto dodać, że w 2018 r. w rywalizacji wystartują uczniowie klas siódmych, a za rok również ósmych.

Powstała platforma on-line do obsługi wraz ze stroną internetową

Nowością tegorocznej edycji jest platforma on-line do obsługi kampanii, na którą koordynatorzy placówek i nauczyciele z całego kraju wprowadzać będą na bieżąco wyniki swoich podopiecznych. Platforma połączona jest ze stroną internetową pod adresem RowerowyMaj.eu.

Tam każdy będzie mógł na bieżąco sprawdzić aktualną pozycję swojej szkoły i klasy w rankingu. Właśnie dzięki internetowemu systemowi obsługi będzie w przyszłości możliwe rozszerzenie tego formatu nie tylko na jeszcze większą liczbę miast i szkół w Polsce, ale również na partnerów zagranicznych.

- Do tej pory koordynatorzy szkolni przesyłali wyniki "do centrali" tylko w połowie rywalizacji i na koniec - tłumaczy Monika Evini. - Teraz wyniki będą widoczne na bieżąco na stronie internetowej kampanii. Dla uczestników nic się nie zmieni - swoją "obecność rowerową" na zajęciach tradycyjnie będą zaznaczać w specjalnych indywidualnych dzienniczkach za pomocą naklejki, drugą przyklejać będą na klasowym plakacie. Zgodnie z sugestią nauczycieli, placówki otrzymają też plakaty "Bierzemy udział w Rowerowym Maju".
Plakaty tej samej treści otrzymają także sponsorzy Rowerowego Maja w Gdańsku. W zeszłym roku ponad 20 firm i osób ufundowało nagrody dla najbardziej aktywnych uczestników kampanii. Rozmowy z potencjalnymi fundatorami jeszcze trwają. Przedsiębiorstwa mogą zgłaszać chęć wsparcia kampanii w Gdańsku.

Korzyści

Dzięki codziennym aktywnym dojazdom na lekcje dzieci zaczynają dzień od ruchu fizycznego, co jest uznawane za metodę zwiększenia efektywności nauki i poprawy koncentracji. Wzrasta aktywność, uśmiech i motywacja, aby nie opuścić ani dnia nauki. Polepsza się zdrowie, wzmacnia organizm, zwiększa też sprawność i odporność. Na aktywnych dojazdach korzysta pewność siebie i samodzielność, dzieci lepiej poznają okolicę oraz nabywają i utrwalają praktyczną znajomość zasad bezpiecznego poruszania się po drogach.

Nagrody

Każda aktywna podróż zwiększa szansę na zdobycie nagrody indywidualnej i klasowej. Wspólny cel zacieśnia relacje między uczniami, wzmacnia koleżeństwo i umiejętności pracy zespołowej. Tytuł najbardziej rowerowej klasy w szkole przynosi dużo satysfakcji i gwarancję dobrej zabawy w postaci wspólnego wyjścia na kurs jazdy na rolkach, do parku trampolin, nowoczesnego placu zabaw, do escape roomu, na zwiedzanie stadionu, lekcje badmintona oraz warsztaty i wystawy EduParku.

Pula nagród ufundowanych decyzją prezydenta z budżetu miasta Gdańska wynosi w sumie 60 tys. zł dla najlepszych szkół i 2 tys. zł dla najlepszego przedszkola. Pełna i aktualna lista nagród finansowych i rzeczowych dostępna jest na stronie organizatora.

Plany na przyszłość

Co ciekawe, być może w ciągu kilku lat Rowerowy Maj stanie się kampanią międzynarodową, pojawiły się pierwsze zapytania z miast z innych europejskich krajów. Jest zainteresowanie z zagranicy. Założenie, żeby docelowo udostępnić markę wraz z platformą informatyczną również międzynarodowo. Kampania ma spore pole do rozwoju również w Polsce, bo wciąż są jeszcze duże miasta, na przykład Łódź i Poznań, które nie biorą udziału w akcji.

Kolorowo i na wesoło. Taki plakat spodoba się zapewne nie tylko dzieciom. Kolorowo i na wesoło. Taki plakat spodoba się zapewne nie tylko dzieciom.


Oto zwycięzcy Rowerowego Maja i frekwencja

W zeszłym roku średnio 56,9 proc. wszystkich uczniów codziennie przyjeżdżało na zajęcia aktywnie i ekologicznie. Najwyższą frekwencję miały wśród szkół dużych, średnich i małych odpowiednio: SP nr 12 (Ujeścisko) - 75,2 proc. (zwyciężyła drugi rok z rzędu), SP nr 79 (Przymorze Wielkie) - 82,1 proc., SP nr 62 (Krakowiec - Górki Zachodnie) - 81,7 proc. Najlepszym przedszkolem okazało się drugi rok z rzędu Przedszkole nr 39 z Oliwy z wynikiem 77,67 proc.

Trzeba przyznać, że 75 proc. czy nawet ponad 80 proc. dojeżdżających rowerem do szkoły to imponujący wynik. Gdyby tylko był taki wśród mieszkańców Trójmiasta, to dzisiejsze korki znane byłyby co najwyżej z podręczników historii mobilności miejskiej.  

Stojaki

Na początku kampanii nie wszystkie szkoły miały jeszcze stojaki rowerowe. Wśród młodszych uczniów popularne są oprócz rowerów również hulajnogi, rolki i deskorolki. Sprawdzają się one świetnie zwłaszcza u tych, którzy mają najmniejsze odległości do pokonania do szkoły.

Hulajnogi są trzymane najczęściej w szatni lub w pomieszczeniach, jednak część użytkowników trzyma je oparte o stojaki rowerowe. Zauważyliśmy w związku z tym potrzebę stojaków lepiej niż typowe przystosowanych do małych urządzeń mobilności, na przykład właśnie hulajnóg. Na razie Gdańsk nie ma jednak planów instalacji takowych. Jeśli ten trend się utrzyma, to być może warto będzie uzupełnić ofertę stojaków.

Koszty kampanii

Budżet miasta na kampanię to ok. 400 tys. zł, czyli ok. 12 zł na jednego ucznia. Według informacji z Referatu Mobilności Aktywnej największą pozycję w kosztach budżetowych kampanii stanowi koszt nagród.

Czy i jak kampania przekłada się na przyzwyczajenia do mobilności?

Kampania ma z pewnością wpływ na nawyki mobilności również w innych porach roku. Nie wiemy jednak dokładnie, jak wielu uczniów dojeżdża do szkoły również w pozostałych porach roku. Nie jest to mierzone w systematyczny sposób, jednak kilka szkół zgłaszało, że część uczniów dojeżdża do szkoły również w porze chłodnej. Być może na przyszłość warto rozwinąć kampanię również w tym kierunku, a przynajmniej systematycznie mierzyć trwałe zmiany nawyków mobilności. Jak na razie nawet tak świetne inicjatywy promocyjne tylko w ograniczonym stopniu przekładają się na codzienne nawyki mobilności mieszkańców, a liczba rowerzystów w Trójmieście rośnie bardzo powoli. To trzeba zmienić.

Bezpieczeństwo jak zagwarantowane

Na początku niektórzy nauczyciele i dyrektorzy mieli obawy związane z bezpieczeństwem, okazuje się jednak, że bezpodstawnie. Nie było jeszcze żadnego wypadku, który dałoby się powiązać z Rowerowym Majem. Choć prawdopodobieństwo takowego zawsze jest minimalnie większe od zera, to:

- Nie tylko nie było żadnego wypadku uczestnika Rowerowego Maja, ale w 2016 roku w ogóle nie było w Gdańsku żadnego wypadku z udziałem rowerzysty poniżej 18 roku życia - informuje nas Remigiusz Kitliński z Referatu Mobilności Aktywnej.
W kontekście bezpieczeństwa realizowany jest również program nauki jazdy rowerem w ruchu ulicznym, który finansuje Miasto Gdańsk.

Opinie (97) 3 zablokowane

  • Jak się jeżdzi roerem na zachód od naszej granicy? (3)

    Różnica duuuża. Oczywista, sieć dróg rowerowych zapewnia dojazd WSZĘDZIE. Każde, każdziuteńkie miejsce w mieście jest dostępne dla rowerzysty bez kombinowania, noszenia roweru po schodach itp. jak to u nas bywa. Albo masz drogę rowerową, a w sieciach małych osiedlowych uliczek strefę 30, gdzie wszyscy przestrzegają tego ograniczenia. Druga bardzo odczuwalna różnica w traktowaniu rowerzysty przez kierowców. U nas - wystarczy poczytać poniższe forum i mamy obraz sytuacji. Nie będę rozwijać. W Niemlandii jeżdząc rowerem z 8-letnim dzieckiem wszędzie czułam się naprawdę bezpiecznie. Na początku byłam zaskakiwana przez kierowców, którzy skręcając z drogi głównej w boczną czekali przed ścieżką rowerową aż przejedziemy. Początkowo wytresowane przez polskich kierowców stawałyśmy, a kierowcy w Niemczech grzecznie i lekko zniecierpliwieni czekali aż ruszymy i pojedziemy w cholere, bo przecież mamy pierwszeństwo. Generalnie można bezpiecznie i bez stresu poruszać się rowerem z dzieckiem, kierowcy nie robią problemu z konieczności upewniania się przez przejazdem przez drogę rowerową, czy nie nadjeżdza rowerzysta i przepuszczeniem go. W Danii czy Holandii podobno tak samo, a nawet bardziej. Ale to już wiem od znajomych, którzy tam mieszkają. Mam nadzieję, że i do naszych kierowców dotrze prosta prawda, że każdy rowerzysta, to jeden samochód na zatłoczonych ulicach mniej i krótszy korek. A włodarzy miast zachęcam do rozbudowy dróg rowerowych. To kierunek przyszłości. Mam nadzieję, że bliskiej.

    • 10 4

    • Przyjedź do Gdańska. Przez ulice dochodzące z boku do Jaśkowej Doliny lub Alei Zwycięstwa (1)

      też przejedziesz z pełnym poczuciem pierwszeństwa i bezpieczeństwa.

      Nie od razu Kraków zbudowano, ale nie pisz, że w strefach Tempo 30 nikt nie przestrzega ograniczeń w Polsce, a wszyscy to robią w NIemlandii.

      • 0 4

      • Czy ty jestes az tak głupi czy tylko udajesz

        • 2 0

    • Zgadza sie ameryki nie odkryłas bo w krajach zachodnich jest tak od 20 lat!!!Ale buraki zakierownicą jeszcze jej nie odkryli :)

      • 2 0

  • Najpierw egzaminy na karte rowerwą !!! Matoły !! (2)

    I ubezpieczenie !!! O takich "drobiazgach" jak oświetlenie, kamizelka , odblaski nawet nie warto wspominać !

    • 3 9

    • najpierw egzekwowanie limitów prędkości

      i zrozumienie, że lepiej jeździć wolniej ale płynniej: bezpieczniej dla wszystkich.

      Egzekwować przepisy od większych, szybszych i silniejszych. Słabsi i wolniejsi sobie poradzą, nie stwarzają zagrożenia dla kogokolwiek.

      • 5 2

    • najpierw idioto oddaj prawojazdy zezłomuj tenszrot trujacy i kup sobie hulajnohe bo niczym innym

      niepowinienes jeździc

      • 2 2

  • To że nie było to nie znaczy że nie będzie. Kuszenie losu, Przy stanie infrastruktury w Gdańsku.

    • 2 2

  • Głupota i tyle (1)

    Uczy tylko chorej rywalizacji między dziećmi, oszukiwania...Syn kilka razy opowiadał jak koledzy wychodzili z auta i przejeżdzali hulajnogą dosłownie kawałek do stojaka...Wiem też, że czasami dzieci kłamią, że przyjechały rowerem tylko po to, żeby była naklejka bo koledzy mówią że " przez ciebie nasza klasa nie wygra"! No a ja przecież nie mam co robić przed pracą - tylko biec za synem na hulajnodze (2 kl) i pilnować żeby był bezpieczny- wszystko dla dobra kilku osób, które czerpia zyski z rowerowego maja

    • 6 5

    • porozmawiaj z kolegami, którzy dowożą dzieci do szkoły samochodami

      Twój synek na hulajnodze ma prawo poruszać się tam bezpiecznie i chyba jest bezpieczny?

      • 0 0

  • Bezmyślny ZDZ gdynia (3)

    Czas odwołać Szczurka ze stanowiska prezydenta że pozwala nie mądrym urzednikom ZDZ gdynia i sekcji rowerowej na kretynskie zmiany w gdyni typu wymalowane sciezki pod prąd starowieskiej 10 lutego 3-go maja bodajze a zachwile ich zamazywanie, wprowadza to burdel zagrozenie w ruchu a na dodatek nikt z tego nie korzysta prócz niemądrych z sekcji rowerowej gdynia.
    Panie szczurek jak psujecie gdynie to prosze za swoje pieniądze !! ja po to się składam na wasze pensje z moich podatkow aby było ładnie i bezpiecznie !!! jak chcecie robić rowerowt wietnam to za swoje proponuje i zacznijcie od pól ryżowych, a nie uszczesliwiacie na siłe obywateli nie za swoje pieniadze, a jak sie wam zwraca uwage to udajecie że nic nie słychać.
    Dość glupocie urzedniczej !!!!!!!!!

    • 3 8

    • Nie przesadzaj. Tak tworzy sie infrastruktore na całym świecie.
      Znaki pionowe się nie zmazują.

      • 4 0

    • jazda rowerem po jezdni nie stwarza zagrożenia w ruchu

      tylko wiąże się z umiarkowanym narażaniem się na ryzyko.

      Im więcej rowerzystek i rowerzystów na jezdniach i pasach rowerowych, tym wyższe bezpieczeństwo ruchu drogowego w całym mieście.

      Sprawdź statystyki Holandii i zastanów się, co zrobić, by u nas piesi czuli się bezpiecznie na chodnikach: kierowcy potrafią ich dopadać nawet tam, gdy czekają na autobus lub trolejbus.

      • 3 0

    • Taki z Ciebie miłośnik Gdyni?

      To naucz się że Gdynia, a nie "gdynia"

      • 0 0

  • Mimo, że mój przedszkolak świetnie jeździ na rowerze (2)

    To woli do przedszkola śmigać hulajnogą.
    Jest wtedy nawet bezpieczniej, bo oczywiście droga przez osiedle jest wąska, ruch koło 8 bardzo duży.
    Prędkości są mniejsze, same plusy.

    • 3 0

    • jak podrośnie i będzie chodził do szkoły średniej, to może w mieście będzie bezpieczniej dla rowerzystów (1)

      na razie warto pamiętać o stopniowaniu trudności i kształtowaniu sensownej wizji docelowego modelu mobilności w mieście - nawet takim jak Gdynia.

      • 1 0

      • no i są różne hulajnogi. niektóre bardzo szybkie.

        nie zapomnijmy że hulajnoga po angielsku to scooter nie bez przyczyny.

        zobacz gravity scooter. ludzie na tych hulajnogach robią downhill. są mistrzostwa świata psich zaprzęgów z hulajnogami. strach się bać.

        • 0 0

  • żal tych szkół, które muszą brać w tym udział! (1)

    W tym roku powiedziałam dziecku, że sama kupię mu " nagrodę"- byle tylko nie przejmował się ta chorą rywalizacją i odpuścił sobie...Na rower i hulajnogę chodzimy po lekcjach i po pracy.

    • 3 5

    • Biedne dziecko.

      • 0 1

  • Kręgosłup (1)

    jaki wpływ na kręgosłup ma jazda hulajnogą lub rowerem z obciążeniami 8-9 kg dziecka ważącego około 30kg?

    • 3 2

    • pewnie mniejszy niż miałby być podwożony wszędzie, nawet na krótkie odległości.
      "tłuszcz",bardziej obciąża kręgosłup.

      • 2 1

  • Mieszkam przy szkole i co widzę 50% dzieci jest podwozia samochodami pod szkołę i dopiero tam przesiadają się na rower . Ale dobre i to.

    • 2 2

  • Rowerowy maj trwa...babcie biegaja za hulajnogami wnuczat...a dzis widziałam jak dziecko jechało na deskorolce i zeby nie zjechac na ulice- szybko odskoczyło a deskorolka zjechała na ulice pod auta.Naszczescie nic sie nie stało.Super, bezpieczna akcja ten rowerowy obłęd!

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum