• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mierzeja Wiślana trasą przez Wyspę Sobieszewską

16 sierpnia 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 11:10 (16 sierpnia 2007)
Nasza niedzielna (5 sierpnia) długodystansowa wycieczka zapowiadała się już super od samego rana! Pogoda była fantastyczna, a na miejsce startu (plac przed Urzędem Wojewódzkim) przyjechało kilkunastu miłośników szybkiej jazdy po asfalcie, gotowych do zmierzenia się z całą rasą.

Kiedy mieliśmy już ruszać, okazało się, że chcą dołączyć do nas jeszcze dwie osoby: kolega Zbyszek aż z...Warszawy i Emil, który... po drodze z dworca złapał kapcia. Z tego powodu ruszyliśmy w drogę z lekkim opóźnieniem, więc nie wystarczyło nam już czasu, żeby tradycyjnie wjechać na nasz ulubiony Bastion Żubr. Po drodze szybko policzyliśmy się - nasz długi peleton liczył aż 16 osób!

Przez Olszynkę ruszyliśmy skrótem w stronę Przejazdowa,a potem pojechaliśmy znaną drogą przez Wiślinkę do Sobieszewa. Przez Wyspę Sobieszewską przemknęliśmy jak strzała, aż zatrzymaliśmy się w Świbnie... tuż przed odpływającym właśnie promem! Musieliśmy więc poczekać na przystani kilkanaście minut, co wykorzystaliśmy na zjedzenie śniadania i krótką sesję fotograficzną. Na szczęście prom ciągnięty przez holownik dość szybko przewiózł nas na drugą stronę i znowu mogliśmy jechać dalej.

W Mikoszewie odłączył od nas Krzysiek, który jechał na szybkim rowerze szosowym - po zejściu z promu od razu wyskoczył na asfalt i... zobaczyliśmy go dopiero w Krynicy! Reszta ekipy pojechała dalej żółtym szlakiem przez las. Jadąc bardzo fajną leśną ścieżką rowerową(oznakowaną nawet jako międzynarodowa droga rowerowa!) ominęliśmy górą miejscowości Jantar, Stegnę, Sztutowo i Kąty Rybackie. Początkowo droga była trochę piaszczysta, później jechaliśmy dość szybko po dobrej, ale krętej drodze, która dopiero pod koniec stała się nieco błotnista.

Za Kątami odłączył od nas Jarek, który pojechał opalać się na pobliską plażę i Stefan, który miał mały problem z rowerem i postanowił dogonić nas po drodze. Reszta grupy pojechała dalej szosą do Krynicy Morskiej, gdzie na molo czekał już na nas Krzysiek oraz... kolega Flash,który przyjechał na nasz rajd aż z Sulęczyna! Po wykonaniu pamiątkowych zdjęć i zjedzeniu lodów na krynickim molo, pojechaliśmy dalej - do Piasków.

Był to chyba najtrudniejszy odcinek naszej trasy - droga prowadziła raz w górę, raz w dół, do tego była bardzo wyboista i poszarpana dużymi dziurami. Na szczęście ruch samochodowy był tu dużo mniejszy niż na drodze do Krynicy, więc udało nam się pokonać ten odcinek (15 km) w pół godziny.

Kiedy dojechaliśmy do Piasków na licznikach mieliśmy ok. 75 km -osiągnęliśmy już więc półmetek! Postanowiliśmy to uczcić na pobliskiej plaży, gdzie zrobiliśmy sobie półgodzinną przerwę na opalanie i kąpiele w zimnej, ale bardzo czystej w tej części Mierzei wodzie.

Ponieważ żar lał się z nieba, a czas naglił i trzeba było już wracać -ruszyliśmy w powrotną drogę do Krynicy. Jeszcze w Piaskach pożegnał się z nami kolega Flash, ponieważ spieszył się na spotkanie do Gdańska, natomiast dołączyli do nas: Fantom i Agnieszka, którzy jechali za nami z Gdańska i kolega Stefan - już na sprawnym rowerze. Na chwilę tylko zatrzymaliśmy się przy latarni morskiej w Krynicy i dalej pojechaliśmy już szosą do Kątów Rybackich na tradycyjną rybkę.

Posiłek dodał nam takiej siły, że z Kątów ostro ruszyliśmy do przodu, przemknęliśmy przez Sztutowo, dosłownie na chwilę zatrzymaliśmy się w Stegnie, żeby podziwiać piękny sztachulcowy kościół z XVII wieku, a dalej pognaliśmy przez Jantar aż do Mikoszewa.

Tutaj znowu zobaczyliśmy... odpływający właśnie prom, więc zrobiliśmy sobie mały popas na trawie. Po przepłynięciu na drugą stronę, ruszyliśmy w szybkim tempie ze Świbna przez Wyspę Sobieszewską. Przy sklepie przed mostem pontonowym czekał już na nas Mixer, który wraz z trzema kolegami wracał z wycieczki do Ptasiego Raju. Tak więc nasza ekipa rowerowa znacznie się znowu powiększyła!

Przez Wiślinkę popędziliśmy tak szybko do Przejazdowa, że musieliśmy później poczekać na kolegę Zbyszka z Warszawy, który odłączył na chwilę od grupy i nie znając dobrze drogi, nieco zabłądził na jej ostatnim odcinku. Przez Olszynkę znowu przemknęliśmy jak burza i w pełnym składzie - w sumie ponad 20 osób - dojechaliśmy do naszej mety, czyli na plac przed Urzędem Wojewódzkim! I co najważniejsze - dotarliśmy do mety przed godziną 20, tak jak to było wcześniej zaplanowane!

Łącznie przejechaliśmy dystans 151 km, przy średniej prędkości ponad 22 km/h! Trzeba przyznać, że żaden z uczestników naszej długodystansowej wycieczki nie wyglądał na zmęczonego! Zrobiliśmy sobie więc pamiątkowe zdjęcia i w bardzo dobrych nastrojach rozjechaliśmy się we wszystkie strony. Z nadzieją, że spotkamy się znowu na jakiejś ciekawej trasie i w takim fajnym towarzystwie.

Autor relacji: Małgosia (Trójmiejska Inicjatywa Rowerowa)

Relacja pochodzi ze strony Trójmiejskiej Inicjatywy Rowerowej

Parametry trasy

  • Region woj. pomorskie
  • Długość trasy 151 km
  • Poziom trudności średni

Znajdź trasę rowerową

Opinie (13) 4 zablokowane

  • brawo !!!

    GER pozdrawia Was serdecznie. Trasa zwłaszcza od Krynicy Morskiej jest dość męcząca ze względu na dość częste podjazdy.
    W tym dniu Flash był na dwóch rajdach, od nas wyjechał z Sulęczyna jak jeszcze wszyscy spaliśmy i zdążył jeszcze dołączyć do Was.....niesamowite!!!
    Mieczysław

    • 0 0

  • super wycieczka

    mieszkałem kiedys w krynicy,cały czas przymierzam sie do tej trasy ale jakos nigdy nie mam czasu,moze jak zmienie rower na szosowy to się wybiore bo na góralu troche cięzko po asfalcie.
    pozdrwaiem

    • 0 0

  • Porażające bohaterstwo

    Jesteście tacy dzielni. Zróbcie coś jeszcze równie szalonego i odważnego.

    • 0 0

  • gratulacje:)

    szaleństwem TIR-a na pograniczu odwagi jest dopuszczanie - w odróżnieniu od innych powszechnie znanych w światku bikerskim grup rowerowych - komentarzy o charakterze i treści takiej jak właśnie wyżej zademonstrowana
    TAK TRZYMAĆ !

    • 0 0

  • :D

    Małe sprostowanie :D

    Wcale nie jechaliśmy Agnieszką za wami z Gdańska, tylko z Elbląga po nocnym jeżdzeniu po Zuławach. Tego dnia ilość kilometrów co nieco przekroczyła nam 300

    Fajnie było obserwować jak wasze stadko systematycznie się powiększa :D

    • 0 0

  • Matko.

    Ja ostatnio zrobiłem w terenie mieszanym 45km ze średnia 16km/h i już ledwo do domu dojechałem a zaraz po wejściu 2x Nurofen na migrenę ;)

    Na usprawiedliwienie mam tylko fakt, że był to mój trzeci wypad w tym roku i mam opony 2,2.

    • 0 0

  • JANTAR

    Jantar najpiekniejsza miejscowosc na mierzei:)

    • 0 0

  • super

    Fajova i ciekawa wycieczka!--kiedy następne?--może sie dołączę?--oby nie tak daleko!--mam od niedawna wymarzony rower--hehe--POZDRAWIAM VESOłYCH BIKERóW Z 3-CITY!

    • 0 0

  • Następnym razem w Mikoszewie

    Warto wybrać się do tutejszych lasów, gdzie są przepiękne trasy do jazdy rowerami górskimi. Wiem, bo sam zjeździłem :-) Warto się tu wybrać na ujście Wisły (rowerem można dojechać do samego końca 500m w morze!!) warto zdobyć kilkudziesięciometrowe wzgórza: wzgórze księcia Albrechta i tzw. "Dynię", z których rozpościera się gdzieniegdzie piękna panorama na Żuławy. Trasy są ciekawe, sporo podjazdów, zjazdów, hopów, nawrotów... gorąco polecam.

    • 0 0

  • opracowanie

    Opracuj prosze coś ! mapka,orietacyjne punkty,co gdzie i jak? co warto obejrzec,zobaczyć!
    A napewno chetni sie znajdą-w nich JA

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Finał cyklu Garmin Iron Triathlon 2024

zawody / wyścigi

Znajdź trasę rowerową

Forum