• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak przetrwać jesień na rowerze?

Krzysztof Kochanowicz
4 listopada 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 

Jesień to okres, kiedy ciepłolubni rowerzyści zamykają swe rumaki "na cztery spusty". Zostają jedynie zapaleńcy, twardziele albo wariaci, którym niestraszne zimno, jazda w deszczu czy pod wiatr.



Jakby nie patrzeć ci, którzy jeżdżą niezależnie od pogody lekko nie mają, a szczególnie jesienią, gdy poranne przymrozki płatają figle również innym użytkownikom naszych dróg. Wiadomo, że nie wszędzie w (Trój)mieście mamy drogi rowerowe. Niekiedy pędząc rano do pracy czy do szkoły zmuszeni jesteśmy skorzystać z drogi uczęszczanej przez samochody. Jak zatem zachować się na drodze, by bez uszczerbku na zdrowiu i rowerze dotrzeć do celu? Poniżej znajdziecie kilka porad jak bezpiecznie poruszać się po jezdni i czego unikać.

Bezpieczeństwo w mieście:

Po pierwsze: uważajcie na znaki poziome na jezdni, wymalowane białą lub żółtą farbą, a w szczególności na pasy. To, co "białe" na jezdni może być bardzo śliskie, szczególnie po opadach deszczu. Hamowanie na czymś takim może mieć opłakane skutki.

Po drugie: bądźcie widoczni! Czyli tuż po zapadnięciu zmroku należy pamiętać o zapaleniu lampek: białej z przodu i czerwonej z tyłu. Rowerzysta poruszający się po drogach musi być widoczny dla kierowcy. Tylną lampkę najlepiej umieścić na plecaku, na kurtce lub kasku, żeby nie chowała się gdzieś, ledwo wystając zza błotnika! Jaskrawe barwy odzieży oraz wszelkie odblaski są również wskazane. Jednym słowem musicie świecić jak bożonarodzeniowa choinka!

Przeczytaj także artykuł pt. "Bądź widoczny na drodze".

I po trzecie: konsekwentnie wymuszajcie na kierowcach przestrzeganie nakazu omijania jednośladów w odległości nie mniejszej niż jeden metr. Z doświadczenia wiem, że nie zawsze jest to możliwe, jednak bardzo pomaga jazda na pół metra od krawężnika, a nie tuż przy nim.

Niebezpieczne manewry na jezdni

Tak jak wcześniej wspomniałem, jadąc pół metra od krawężnika, jesteście mniej narażeni na utratę równowagi, wpadnięcie w jakąś dziurę czy kałużę. Jednak jeśli na drodze nie ma aż tyle miejsca, starajcie się nie robić gwałtownych manewrów, chcąc ominąć przeszkodę. Pamiętajcie, że taki "unik" dla jadącego z tyłu samochodu może być sporym zaskoczeniem, jeśli właśnie w tym momencie ma zamiar rowerzystę wyprzedzić.

Wielu kierowców zupełnie ignoruje ten przepis, wychodząc pewnie z założenia, że potrącenie jadącego rowerem nie spowoduje uszczerbku w stanie wizualnym i technicznym ich pojazdu.

Nie mocujcie jednak z lewej strony do roweru ani metrowych wideł, ani grabi - tym sposobem na pewno nie wymusicie na kierowcy, by omijał Was szerokim łukiem.

Nasze bezpieczeństwo, to jedno, ale komfort jazdy jesienią też jest bardzo ważny!

Przeczytaj także inne ciekawe artykuły związane z jesienną jazdą na rowerze, m.in.
1) Jak jesienią ubrać się na rower?
2) Zalety i wady jazdy z błotnikami

Opinie (75) 7 zablokowanych

  • Ta.. sami twardziele... i szkoła przetrwania...

    Normalnie ta jesień to prawdziwa klęska żywiołowa niemal.
    A tymczasem kawałek bardziej na zachód i północ od nas jeżdżenie rowerem jesienią i zimą różni się od jeżdżenia wiosną głownie tym, że zakłada się rękawiczki , czapkę i cieplejszą kurtkę.
    Czyli tak samo jak z chodzeniem na piechotę.
    Bo wzięcie roweru jest tak naturalne jak założenie butów.

    • 14 0

  • (3)

    I po trzecie: konsekwentnie wymuszajcie na kierowcach przestrzeganie nakazu omijania jednośladów w odległości nie mniejszej niż jeden metr. Z doświadczenia wiem, że nie zawsze jest to możliwe, jednak bardzo pomaga jazda na pół metra od krawężnika, a nie tuż przy nim.

    bez komentarza... mam nadzieję, że kiedyś rodzina jakiegoś zabitego rowerzysty pociągnie cię człowieku do odpowiedzialności za takie wypowiedzi na forum publicznym

    szanowna redakcjo - publikowanie takich wypowiedzi to jak danie małpie brzytwy...

    • 4 19

    • dawanie do reki niektórych komentujących klawiatury - zwłaszcza tych co się nie znają i na rowerze nie jeżdżą - tez jest jak dawanie małpie brzytwy

      • 7 3

    • misio, co ty masz? BMW czy Skodę? Tico czy Merola?

      bo to watek dla tych na Giantach, Cubach, Krossach i Sprickach,
      a to rada praktyka, który robi parę tysięcy km na sezon
      rowerem, a nie na ruskiej benzynie

      • 6 2

    • sobie kpiny robisz, czy nie rozumiesz tekstu pisanego? jazda środkiem jezdni jest dużo bezpieczniejsza dla rowerzysty niż przy krawędzi, autor opisuje w artykule dlaczego!

      • 6 1

  • Serdeczne dzięki za inspiracje:) (2)

    Sezon rowerowy - przynajmniej dla mnie - jest już zamknięty. Kilka ciekawych szlaków odwiedziłam dzięki GR3. Mieszkam w Gdańsku już wiele lat, ale o wielu fajnych miejscach dowiedziała się o Was. Wstyd, czyż nie?

    • 3 1

    • nie zapadaj. teraz jest najładniej, kolorowo i jeszcze sucho (1)

      a potem będzie bielutko. dwa polarki, czapa i jakis windstoper
      i mozesz jeżdzić slalomem między stojącymi w gołoledzi samochodami :-)

      a w lesie widać dziki, sarny, w zimie podchodzą bliżej (jak Żubr 6%)

      • 5 0

      • cudne manowce;)

        • 2 0

  • jezdzę cały rok .Na zimę warto zaopatrzyć się w kolce .Niestety te firmowe nie nadają się na cięższe warunki.Przy dużym nierównym zalodzeniu ,co niestety często się u nas zdarza z powodu częstej zmiany pogody,nie są stabilne gdyż są za krótkie.Dobrze spisują się robione z blachowkrętów,ale z kolei ścierają się na asfalcie.wygodnie jest mieć dwa komplety kół.

    • 1 0

  • O co chodzi z tym sezonem?

    Jezdze na rowerze caly rok, nawet w mroz. Uzywam go do zalatwiania wszelkich spraw w mojej dzielnicy - poczta, zakupy, basen, znajomi. Do pracy nie da rady, bo praca za miastem. Przeszkoda jest tylko snieg, kt. niestety zalega grubo na chodniku a po ulicach nie lubie jezdzic. Albo sciezka rowerowa albo chodnik. Czyli wychodzi mi ok 2 miesiace bez roweru. Ubieram sie normalnie - o jedna warstwe mniej niz jakbym miala isc pieszo. Oczywiscie rekawiczki, czapka i okulary na wiatr/mroz, porzadna lampa z przodu, odblaski. Na rowerze jest mi zawsze goraco. I w okolicy jest tez mnostwo pan po 60-tce jezdzacych na rowerze do sklepu. Pozdrawiam rowerzystow.

    • 9 0

  • nie przesadzajcie z tą jesienią, pogoda jest super i nadal jeżdżę, czapka na głowę i softszel i jest git

    • 6 0

  • Że co? (1)

    "Nie mocujcie jednak z lewej strony do roweru ani metrowych wideł, ani grabi - tym sposobem na pewno nie wymusicie na kierowcy, by omijał Was szerokim łukiem."

    Że co?

    • 5 0

    • a co miał napisać? miał nawoływać do kolejnego przestępstwa?

      a ty już się znaczenia domyśl sam ;-)

      • 1 1

  • Najlepiej

    Schować rower do wiosny a tak na serio wszysko to kwestia determinacji ,odpowiedniego sprzetu i ciepłego ubrania.Ja na przykład uwielbiam biegac w mrozie o ile temperatura nie spadnie poniżej -15C.

    • 0 4

  • Oświetlenie - pytanko (9)

    W kwestii oświetlenia, proszę o poradę co kupić, aby w miarę dobrze oświetlić sobie drogę przez las? Myślę o czymś w cenie ok. 150zł i wytrzymującym dobrych kilkanaście godzin na komplecie baterii/akumulatorków.
    Znalazłem coś takiego:
    - lampa rowerowa Cateye HL-AU230 JIDO
    - lampa czołowa Black Diamond SPOT 90 lm

    Co polecacie?

    • 1 2

    • Bocialarka

      • 0 1

    • bocialarka.. (2)

      w cenie się zmieścisz:-)

      • 0 0

      • Nie kupuj żadnych firmowych lampek typowo rowerowych ! (1)

        Szkoda prądu i pieniędzy...
        Ani Sigma, ani Cat Eye... to przeżytek i przede wszystkim nie za takie pieniądze!
        Na Allegro wpisując lampy rowerowe znajdziesz ciekawe, nowatorskie zestawy lampek / latarek (z mocowaniem na kierownicę).
        Polecam wodoodporną latarkę Ultrafire 501B CREE XML T6.
        Po mieście wystarczy użycie najsłabszego trybu świecenia, w lesie 600-800 lumenów starczy by rozświetlić drogę na kilkadziesiąt metrów !
        Porządny zestaw rowerowy z ogniwami, ładowarką oraz mocowaniem do kierownicy kupisz już od 100 zł !

        • 0 0

        • Take też zrobiłem

          Ale wybrałem model Z7, bo jako jedyny ma zoom. Nie mam doświadczenia z takimi latarkami i bałem się, że latarka bez ustawianej ostrości nie oświetli mi dobrze poboczy.

          • 0 0

    • (2)

      Coś takiego ,można było kupić na allegro za ok. 500zl. Efekt rewelacyjny. Z własnego doświadczenia.

      • 0 0

      • (1)

        Taka bocialarka wymaga dosyć częstego ładowania , u mnie nie sprawdziła się na rowerze i leży użytkowana w domu.

        • 0 0

        • bo nastawiasz na całą moc
          bez sensu

          • 0 0

    • magicshine mj-872
      efekt murowany

      • 0 0

    • Dzięki

      Dziękuję za porady. Z tego co widzę, to nie jest to mały wydatek, a niedawno wydałem sporo kasy na ciuchy, bo to mój pierwszy sezon na poważnie.
      Dlatego zdecydowałem się na chińszczyznę (chociaż to wbrew moim zasadom) i właśnie zamówiłem Ultrafire Z7 z zoomem (to jedna latarka tej firmy z zoomem). Z czasem pewnie trzeba będzie kupić coś innego.
      Podobała mi się latarka MACTRONIC SCREAM BPM170-DL o mocy 500 lumenów z zoomem, ale musiałbym jeszcze dokupić akumulatorki i ładowarkę, bo używanie baterii, to chyba kiepski pomysł z takim sprzętem.

      • 0 0

  • A ja uważam, że najgorsza w zimie, nie na jesieni, jest dla rowerzysty i nie tylko (3)

    sól, przeklęta sól. Do każdych warunków można się dostosować, można się nieźle oświetlić, zakupić nawet opony z kolcami na lód. Natomiast na sól nie ma rady. Bez codziennego czyszczenia korozja murowana.

    • 5 1

    • (2)

      z czyszczeniem też

      rower na zimę do miasta używaj najgorszy, szrot na zakupy

      • 2 0

      • A ile zim taki rower wytrzyma? (1)

        • 0 0

        • co znaczy wytrzyma?

          Moja Ukraina na zimę (ale jeżdżę nim na zakupy i w lecie) ma z 50 lat, wygląda jak by się trzymała na Hammerajcie, ale jeździ. Nigdy go nie kerczerowałem. Czasem omiatam pędzlem na sucho. Jak ma zgnić to zgnije.

          Taki Low-tech ma zalety. Żadne cięgno nie zamarznie (nie ma hamulców ani przerzutek), można jeździć w rękawicach jednopalcych i w walonkach.

          Mam do pracy 12km, tylko jeden podjazd, zmuszający do stawania na pedałach i mam się gdzie przebrać w marynarkę itd, więc korzystam. Ci co mają do pracy 40km i dzień w dzień wożą "zakupy 30kg ziemniaków, pięcioro dzieci i dwie teściowe" nie mieli by takich możliwości, więc mi ich bardzo żal.

          • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum