• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak nauczyć dziecko jazdy na rowerze?

Magdalena Raczek
22 maja 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Jeżeli dziecko nie miało wcześniej do czynienia z rowerkiem biegowym, to oczywiście na początku boczne kółka należy zostawić, aby dziecko czuło się bezpiecznie. Jeżeli dziecko nie miało wcześniej do czynienia z rowerkiem biegowym, to oczywiście na początku boczne kółka należy zostawić, aby dziecko czuło się bezpiecznie.

Wiosna i lato to idealny czas na naukę jazdy na rowerze. Na każdym kroku spotkać można dzieci jeżdżące na rolkach, deskach, wrotkach, hulajnogach, jeździkach, rowerach tradycyjnych i na tych biegowych, nic więc nie stoi na przeszkodzie, by do tej grupy dołączyła i twoja pociecha. Od czego zacząć i jak to przeprowadzić możliwie bezboleśnie? Podpowiadamy. Oto kilka kroków do efektywnej nauki jazdy na rowerze.




Czy namawiasz dziecko do aktywności fizycznej?

Pierwszy krok to oczywiście wybór odpowiedniego momentu. Dla chcącego nic trudnego, jak mawia stare porzekadło, i w tym przypadku jest to niezwykle istotne. Niektórym rodzicom wydaje się, że wystarczy kupić dziecku ładny rowerek i wszystko już dalej jakoś pójdzie. Niestety tak nie jest. Oczywiście rower to dla malucha ważna sprawa i będzie chciał jak najbardziej uczestniczyć w wyborze, dlatego warto, żeby sam zdecydował o kolorze ramy czy kolorowych lub bajkowych dodatkach (typu dzwonek, zawieszka na bidon czy koszyk na rzeczy), jednak wybór sprzętu to duża odpowiedzialność, która powinna leżeć po stronie rodziców.

Jak nauczyć dziecko jeździć na rowerze? - początki



Wracając jednak do tego, kiedy jest dobry moment na zakup roweru i naukę jazdy, tak naprawdę nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Zdecydowanie im wcześniej, tym lepiej - ale nic na siłę. Niektóre maluchy już jako roczniaki wsiadają z powodzeniem na jeździki, a po roku przesiadają się bezproblemowo na rowerki biegowe i śmigają na nich całe lata, po czym bezkolizyjnie przesiadają się na dwa koła z pedałami. Inne dzieci z kolei nie wykazują zainteresowania żadnymi pojazdami ani na czterech, ani trzech, ani na dwóch kółkach. I to może trwać nawet kilka lat, po czym nagle pojawia się wielki zapał, by mieć rower i na nim jeździć. Jest to kwestia bardzo indywidualna i ważne jest, by nie zmuszać pociechy do wsiadania na pojazd, jeśli dziecko się boi, stawia opór lub zwyczajnie nie jest tym zainteresowane. Wszystko przyjdzie samo w swoim czasie.

W nauce jazdy na rowerze to częściej nie dzieci, lecz rodzice czują opory i lęki. W nauce jazdy na rowerze to częściej nie dzieci, lecz rodzice czują opory i lęki.
Oczywiście niezwykle istotne jest również to, by rodzice zachowali czujność i od czasu do czasu podejmowali temat, aby się przekonać, czy maluch nie zmienił zdania w tej kwestii. Dobrze jest zachęcać dziecko, czytając mu o rowerowych przygodach, zwracając jego uwagę na inne jeżdżące dzieci na podwórku czy też dając mu po prostu przykład swoją własną osobą. Na pewno maluch, którego rodzice sami jeżdżą rowerami, samoistnie zarazi się miłością do dwóch kół.

- W naszym przypadku dokładnie tak było, że nasz synek od razu stał się roweromaniakiem, tak jak my. My sami jeździmy na rowerach wszędzie, jest to nasz podstawowy środek komunikacji, ale też służy nam oczywiście do rekreacji. Jak urodziło się nasze dziecko, to nie kupiliśmy co prawda przyczepki, ale jak młody skończył 10 miesięcy, to znaleźliśmy świetny fotelik "kangurowy", który instaluje się na kierownicy roweru. W takim foteliku maluch jest bezpieczniejszy niż w tradycyjnym, montowanym z tyłu, no i można w nim wozić już niespełna roczne maluchy. Woziliśmy w nim naszego rok, po czym przesiadł się do fotelika tradycyjnego. Druga kwestia to jego samodzielne próby jazdy - na pierwsze urodziny dostał jeździk Pukylino, świetnej firmy niemieckiej Puky, i niemal od razu nauczył się na nim poruszać. Po roku przesiadł się na rowerek biegowy, tej samej firmy. Teraz jako 5-latek porusza się już na tradycyjnych dwóch kółkach. Nauka jazdy na rowerze u nas właściwie nie miała miejsca. Młody po prostu przesiadał się z jednego pojazdu na kolejny, przechodził sam z jednego etapu do następnego - opowiada Kasia.

Nauka jazdy na rowerze - bezpieczeństwo to podstawa



Gdy już i my, i nasze dziecko będziemy gotowi na rowerowe szaleństwo, kolejnym ważnym krokiem jest zakup odpowiedniego sprzętu. Odpowiedniego, czyli bezpiecznego. Bezpieczny rower to taki, który po pierwsze jest dostosowany do wieku dziecka (pamiętajmy, że za duży lub za mały sprzęt może nie tylko zniechęcić naszego potomka do nauki, ale i stanowić dla niego zagrożenie), posiada odpowiednie atesty bezpieczeństwa oraz jest wykonany z solidnych materiałów. Niektórzy rodzice są zdziwieni, gdy zakupiony w supermarkecie rower po paru przejazdach rozpada się lub łamie, bo był wykonany z gorszego tworzywa. No cóż, rada jest na to jedna - nie kupujmy byle czego i nie sugerujmy się ceną. W tym przypadku warto zdać się na dobry sklep rowerowy i nie oszczędzać na sprzęcie, wszak nie oszczędzamy ani na zdrowiu, ani na bezpieczeństwie naszych dzieci.

Rzecz druga to stosowne nakrycie głowy, czyli kask. Według badań podczas wypadku kask ochronny zmniejsza ryzyko kontuzji nawet o 85 proc. Zakładanie kasku powinno być rutynowe, warto od początku wyrobić w dziecku ten nawyk. Wsiadamy na rower tylko w założonym na głowę kasku. Jeśli my sami zawsze jeździmy w kasku, to na pewno nie będzie to problemem ani niczym dziwnym dla naszego dziecka. Jeśli jednak sami stronimy od jazdy w kasku, to raczej możemy zapomnieć o tym, że nasz szkrab włoży na głowę kask.

- Świat się zmienia i chcąc wyjść mu naprzeciw warto zadbać o bezpieczeństwo. Na pierwsze lekcje nauki jazdy na rowerze warto zaopatrzyć malca w ochraniacze i kask. To ważne, bo już po pierwszym upadku dziecku może przejść ochota na dalszą naukę jazdy. Nie ma znaczenia, czy wychodzisz z malcem na rower na chwilę, czy na kilka godzin. Zawsze warto pamiętać o ochronie głowy. Dziecko powinno wyrobić w sobie nawyk zakładania kasku za każdym razem, zanim wsiądzie na rower. Najlepiej samemu świeć przykładem, jeżdżąc w kasku - mówi nasz redakcyjny specjalista rowerowy Krzysztof Kochanowicz.
Przeczytaj więcej porad: Nauka jazdy na rowerze, pierwsze próby.

Jaki rower dla dziecka wybrać?



Odpowiedni rower powinien być lekki, wielkością dopasowany do małego rowerzysty. Pamiętajmy, że to on ma być dla dziecka, a nie odwrotnie. Jeśli pojazd będzie zbyt ciężki (np. stalowa rama może stanowić za duży ciężar dla kilkulatka), to malcowi nie będzie się go chciało ani podnosić po wywrotce, ani wynosić np. z piwnicy, ani nawet prowadzić. Natomiast, gdy dwuślad będzie za duży, to dziecko nie będzie się na nim czuło bezpiecznie i pewnie, więc raczej szybko porzuci naukę jeżdżenia. Wielu specjalistów podkreśla, że najlepszym rozwiązaniem na początek jest rower biegowy.

Dobrze jest rozpocząć przygodę z rowerami od rowerka biegowego, który jest lekki i zapewnia dziecku stabilność i poczucie bezpieczeństwa. Dobrze jest rozpocząć przygodę z rowerami od rowerka biegowego, który jest lekki i zapewnia dziecku stabilność i poczucie bezpieczeństwa.
- Dobrze jest rozpocząć przygodę z rowerami od rowerka biegowego, który jest lekki i zapewnia dziecku stabilność i poczucie bezpieczeństwa. Jednocześnie uczy sprytu i utrzymywania równowagi. Rowerki biegowe (dwukołowe) są odpowiednie dla dzieci w wieku od około dwóch lat, wcześniej można zaproponować dziecku rowerek biegowy czterokołowy nazywany przez niektórych jeździkiem. Następnym etapem jest przesiadka na rowerek z kołami 16" - bardzo często nie ma już potrzeby umieszczania bocznych kółek. Jeżeli dziecko nie miało wcześniej do czynienia z rowerkiem biegowym, to oczywiście na początku boczne kółka należy zostawić, aby dziecko czuło się bezpiecznie i się nie zniechęciło - przekonuje Karolina Kupczak z Salonu rowerowego "Wysepka" w Hali Olivia.
W nauce jazdy na rowerze to częściej nie dzieci, lecz... rodzice czują opory i lęki, stąd pojawiają się słynne kijki z tyłu lub boczne kółka, które jednak najczęściej nie są maluchom potrzebne na długo albo wcale.

Dziecko powinno wyrobić w sobie nawyk zakładania kasku za każdym razem, zanim wsiądzie na rower. Dziecko powinno wyrobić w sobie nawyk zakładania kasku za każdym razem, zanim wsiądzie na rower.
- Największą przeszkodą bardzo często okazują się opory rodziców, ponieważ dzieci wyjątkowo szybko się uczą. Dodatkowo boczne kółka są jedynie rozwiązaniem na sam początek nauki, nie należy zostawiać ich zbyt długo. Kolejnym błędem popełnianym przez rodziców jest wybór za dużego rowerka "na zapas" - dziecko może się zwyczajnie bać na nim jeździć i szybko się zniechęcić. Popularne są również kijki (drążki) do prowadzenia rowerka - jest to udogodnienie przede wszystkim dla opiekunów, żeby nie musieli się schylać w celu asekuracji dziecka. Jest to dobre rozwiązanie dla początkujących, ponieważ zapewnia poczucie bezpieczeństwa. Każde dziecko ponadto (nie tylko uczące się jeździć) powinno mieć kask - dodaje Karolina Kupczak.
Przeczytaj więcej porad: Jaki wybrać pierwszy rowerek dla dziecka?

Jazda na rowerze przynosi wiele korzyści: rozwija równowagę, poprawia kondycję psychofizyczną i ogólną sprawność fizyczną, zwiększa wiarę w siebie i daje wiele radości. Oczywiście musimy się przygotować również na łzy, złość i zniechęcenie dziecka, na jego wzloty i upadki (dosłownie), ale bez tego się raczej nie obędzie. Uzbrójmy się więc w cierpliwość. Mając już szczere chęci, dobry rower i wybornego nauczyciela, jakim jest niejeden rodzic, nic już nie stoi na przeszkodzie, by stać się królem szos. Na koniec nie zapomnijmy jeszcze zabrać najważniejszego - dobrego humoru, bo może się przydać.

Miejsca

Opinie (90) 4 zablokowane

  • macie szczęście, że wasze są zdrowe

    dałbym sobie na żywca odrąbać tępym tasakiem własne nogi, gdybym miał pewność, że moja córka kiedyś stanie na swoich

    • 1 1

  • Ja wsiadlam i pojechalam :) rodzice byli dumni.

    • 1 0

  • nie uczcie jeździć rowerem

    tylko kupcie quada i przygotowujcie dzieci do dynamicznej jazdy w ruchu miejskim i nie tylko

    • 2 4

  • jak to kiedyś wyglądało i było wystarczająco dobre (4)

    rower reksio, drewniany kij na drut i jazda, większość z 30-40 latków tak się nauczyła, przeżyli i teraz jeżdżą o rajtuzach jak ta lala, po co ta dorabiana filozofia i artykuł?

    • 1 2

    • (2)

      Ja jestem tatusiem 37l, uczyłem się na Pelikanie z kijem na drut a teraz śmigam ile wlezie w obcisłych gaciach!!! Jest dokładnie tak jak piszesz!!

      • 5 0

      • (1)

        Pelikan! To były czasy... Nawet raz wyprzedziłam Pelikanem Wigry III!

        • 1 0

        • Pelikan z racji malowania (w moich czasach granatowo bial z paskami na blotnikach) byl moim marzeniem.

          Zaczynalem od "ostrego kola" - czyli Bobo (bez hamulcow), pozniej Wigry 2.
          Pozniej mial byc Wagant, ale wyprawa do sklepu firmowego w Brzydgoszczy zaowocowala Rometem Sport.

          Ukochany - spodobal sie komus I "zniknal" z piwnicy.

          • 1 0

    • Po to, ze jak Ty i ja uczyliśmy się jeździć

      Można było śmigać w najlepsze na ulicy pod blokiem, bez ryzyka, że jakiś Janusz rozsmaruje całe towarzystwo na asfalcie.

      • 5 1

  • Moja mała szybko załapała (3)

    Po 2 wyjściach już jeździła sama, najpierw trochę na 4 kółkach a potem jak zaczęła to jej dogonić nie mogliśmy. Pewnie wszystko dzięki tatusiowi, bo ma tatusia triatloniste :)

    • 2 18

    • Kogo to obchodzi?

      • 1 0

    • No nie gaaaadaaaajj!Pofaagaaa?

      • 4 0

    • Taa sportowiec na kinectie w Xboxie

      • 2 1

  • żadnych rowerów biegowych ludzie!!! (2)

    uważajcie, rowery biegowe uszkadzają stawy

    • 3 5

    • Chyba kurde rybne.

      • 4 2

    • A życie to choroba śmiertelna przenoszona drogą płciową

      • 4 0

  • Mój Ksawery miał 3 latka wsiadł i pojechał. Miał dobry wzór, aktywnego i mądrego ojca:)! (3)

    • 8 35

    • Coś w tym jest, w przedszkolu jeden Ksawery był. I miał taką popieprzoną mamuśkę która urodziła mózg razem z łożyskiem. Nic tylko ten dzieciak, ahh, jaki on najlepszy i najmądrzejszy ze wszystkich :D Tak, to zdecydowanie coś nie tak z tym imieniem.

      • 7 0

    • Czyli po listonoszu na rowerze?

      • 11 0

    • przecież on go nawet nie znał

      • 19 1

  • (2)

    Mój syn jeździ od 2 tyg .na dwóch kółkach (4l).dość szybko opanował ale myślę,że rower biegowy zrobił swoje .Nie miaĺ problemu z utrzymaniem równowagi ,gdy skumał pedałowanie ruszył .Obowiązkowo kask oraz kamizelkę sam się dopomina.

    • 2 4

    • żadnego kasku i kamizelki, co to wyprawa w Himalaje? (1)

      • 1 2

      • To się nazywa bezpieczeństwo i rozwagą.. I dobre nawyki .

        • 3 1

  • Kurka,zdolne te wasze dzieciaki. (1)

    Ksawery,Kuba,Dziuba,Śruba takie zdolniachy,że jaciepierdziu!
    Mój syn nie chciał nawet słyszeć o rowerze,kask i ochraniacze mu przeszkadzały więc nie było z naszej strony nacisku. Nie to nie.W końcu sam od siebie w wieku 7 lat zdecydował,że chce się nauczyć.Kask ubierał,ochraniacze mu przeszkadzały.Późno,bo późno,ale teraz jeździ tak samo jak Ksawery...i inne.

    • 2 1

    • A po co taki sarkastyczna uwaga .Każde dziecko jest inne ....ile jadu jest w Was ludzie .Mój ma 4 lata i śmiga na dwóch i jestem z tego dumna i mam prawo!

      • 1 1

  • To proste (5)

    Dostaniesz rowerek Ale najpierw naucz się jezdzic

    • 17 1

    • najpierw naucz swoje dziecko jeździć na tzw. "rowerku bieganym" - można go wypożyczyć w wielu przedszkolach (4)

      • 1 9

      • (3)

        Ale po co? Mój syn nauczył się kręcić pedałami bez pomocy rowerka biegowego.

        • 6 1

        • A trzymać równowagę też? (2)

          • 1 6

          • (1)

            Robisz z dziecka kalekę, jak się zadrapie to pewnie pogotowie wzywasz.Ty masz coś z równowagą umysłową nie tak.

            • 2 2

            • Że co?

              Jeżeli masz niebo łatwiejszy sposób, żeby nauczyć się jeździć, czemu z tego nie skorzystać?

              • 1 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

MH Automatyka MTB Pomerania Maraton - Żukowo

80 - 115 zł
zawody / wyścigi

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum