Droga na Bałkany nie jest usłana różami
Pierwsza relacja z wyprawy rowerowej dwóch gdynian do najgłębszego w Europie kanionu rzeki Tara w telegraficznym skrócie.
O wyprawie braci Bartka i Przemka Jasińskich przeczytasz w artykule Z Gdyni do najgłębszego kanionu w Europie
Wyruszając z Gdyni żaden z nas nie sądził, że przeszkody napotkamy na samym początku wyprawy, a jednak...
Już pierwszego dnia Bartkowi dokuczał żołądek, co stało się główną przyczyną pokonania niewielkiego odcinka zaplanowanej trasy.
Następnego dnia bratu złamał się hak w ramie, przez co nasza rowerowa przygoda przeżyła kryzys, jednak dzięki uprzejmości jednego z mieszkańców Czech dojechaliśmy autostopem do sklepu rowerowego. Tam kupiliśmy ramę za "półdarmo".
Trzeciego dnia nadal pech nie opuszczał Bartka. Oprócz tego, że pękła mu dętka, to po wymianie ramy zaczęły szwankować przerzutki, które uprzykrzały mu jazdę aż do Brna, gdzie w końcu zostały naprawione.
Na szczęście, gdy czwartego dnia nad ranem wschodziło słońce, nic nie zapowiadało, że znów napotkamy na przeszkody. Pomału zaczęliśmy odrabiać straty, omijając niestety Wiedeń. Dystans pokonywaliśmy głównie przejeżdżając po autostradach, niezważając na reakcje kierowców tirów.
Piątego i szóstego dnia przemierzaliśmy tereny Węgier, by na granicy z Chorwacją napotkać przeszkodę w postaci zahaczonego zdjęcia w paszporcie Bartka. Dziś zdecydowaliśmy się na pokonanie odcinka trasy z Zagrzebia do Sarajeva pociągiem. Problem tkwi w tym, że w Chorwacji
przewóz rowerów pociągiem nie jest na porządku dziennym , tak więc obyśmy do niego wsiedli.
Pomimo napotkanych przeszkód nadal jesteśmy optymistycznie nastawieni do pokonywania kolejnych etapów wyprawy.
Opinie (11) 5 zablokowanych
-
2008-05-05 10:31
POWODZENIA!!!
- 0 0
-
2008-05-05 12:16
uwazajcie!!!
na zbrojne bandy ...
- 0 0
-
2008-05-05 12:26
bardzo nierozsądni ludzie !!!!!!!!
"...Dystans pokonywaliśmy głównie przejeżdżając po autostradach, niezważając na reakcje kierowców tirów. ..."
sami kuszą los na siebie, jak jeden z drugim zostanie kaleką na autostradzie to nie niech nie ma pretensji do kierowców tirów
obwodnicą czy autostradą rowerem - SAMOBÓJCY !!!!- 0 0
-
2008-05-05 15:10
Sam jestes nierozsadny...
Nie rozumiesz ze nas nie interesuje juz zycie
w duzej mierze mamy w d nasza rodzine przyjaciół
oplówamy nasze dzieczyny wiec po co uwazac zginiemy nasza sprawa
zajmij sie wlasnym zyciem kubus- 0 0
-
2008-05-06 09:55
no i na koniec
Jak juz nie będziecie mieli po jednej nodze i pół łba Marek kaminski zawlecze was na K2, ch,cha
I będziemy relacjonwac od nowa! hura!- 0 0
-
2008-05-06 16:37
H
Dawno mnie nic tak nie rozbawiło jak ten artykuł. Bardzo rzadko wypowiadam się krytycznie, ale komentarz ciśnie się na usta po każdym zdaniu. Prosze o usunięciu bądź poprawienie tego tekstu
Problemy na początku wyprawy? znaczy że wyprawa jest nie przygotowana. Żoładek na początku trasy? No czytałem ile "trenowaliście" przed wyprawą, ale to nawet jak się na majówke wyjeżdża to się jedzie a nie narzeka na coś od początku! - no chyba, że walicie po 200km dziennie! To jest przecież wyprawa
Złamany hak? Kto mądry wyjeżdża w taką trase i obciążeniem bez wymiennego haka???
Trzeciego dnia pech, pękła dętka.. Kto mądry pisze takie rzeczy??? Dętke wymienia się w 93 sekundy - total
Szwankować przerzutki? Nie wiem czy przypadkiem nie podłączyliście ramy od mtb do kół od treka, ale na Odyna takie rzeczy się reguluje w parę minut, chyba że nie sprawdziło się okablowania przed..
Czwartego dnia (...) odrabiać straty, omijając Wiedeń ??? Znaczy skróciliście? kto to pisał!
I jak można w takim znanym portalu pisać o jeździe na rowerze autostradami i harcowaniu z tirami - to prowadzi do śmierci!
I wreszcie najlepsze, pokonanie odcinka pociągiem, to ma byc wyprawa rowerowa? Ludzie!- 0 0
-
2008-05-06 18:11
I redaktorzy to propagują?
Kretyni powinni dostać takie mandaty, że musieliby rowery sprzedać a do domu w skarpetkach wrócić. Wystarczy, że zdarzają się tacy właśnie debile, którzy po Obwodnicy na rowerze jadą. Pies trącał przepisy, nawet niech się zabiją, skoro tego chcą, ale to bogu ducha winny kierowca będzie miał nieprzyjemności, jak takiego kretyna zdmuchnie mu pod koła.
- 0 0
-
2008-05-07 09:59
Zgadzam się, że jazda autostradami nie jest mądrym pomysłem. Dodam tylko, że był to nieduży kawałek biorąc pod uwagę długość całej trasy.
Co do braku haka na wymianę to ludzie, którzy mają ramę, w której haka się wymienić nie da nie zabierają ze sobą całej ramy na wszelki wypadek a liczą, że hak wytrzyma.
A jeśli chodzie o skrócenie trasy i ominięcie Wiednia to niestety jeżeli ma się ograniczony czas to czasem trzeba taką decyzję podjąc i zrezygnować z czegoś aby osiągnąć główny cel.
Na koniec dodam jeszcze, że jeżeli ktoś organizuje sobie taka wyprawę po raz pierwszy to ma prawo trochę się przeliczyć i podjechać pociągiem..- 0 0
-
2008-05-07 10:27
jeśli chodzi o jazdę rowerami po autostradach, to podobnie jak A. muszę niestety przyznać Wam rację, ale... zrozumcie, że to był jedynie krótki odcinek trasy. Nie mieli wyjścia. Musieli albo ryzykować jazdą po autostradzie i dotrzeć do celu na czas albo ich wyprawa by się zakończyła niepowodzeniem. To jest ich pierwsza wyprawa. Jestem ciekawa jak Wasza wypadła? A jeśli nie mieliście na tyle odwagi i pomysłu, by na coś takiego się zebrać, to siedzcie cicho!
- 0 0
-
2008-05-07 12:22
Do E.
Ręce opadają. Rozumiem że bronisz chlopaków, możesz. Mnie też nawet jeden zna. Ale NIE możesz tłumaczyć, że jazda autostradą rowerem jest dozwolona bo coś.. Jeszcze ktoś to przeczyta i pójdzie na A1!!!
Stawka jest zbyt duża by wypisywać takie bzdury, więc jako laik daruj sobie
Jazda rowerem po autostradzie jest ZABRONIONA kropka- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.