• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rowerem po chodniku? Będą mandaty

Michał Sielski
23 sierpnia 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 

Kończy się cierpliwość pieszych i osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo w centrum Gdyni. Pouczenia jeżdżących rowerami po chodnikach - przede wszystkim przy ul. Świętojańskiej zobacz na mapie Gdyni - nic nie dają, więc zaczną się mandaty. - Rowerzyści na chodnikach to obciach dla całego środowiska rowerowego. To przez nich wielu twierdzi, że jesteśmy roszczeniową grupą, która sama nie przestrzega żadnych przepisów - podkreśla pan Bartosz, który na co dzień porusza się po Gdyni rowerem.



Przeszkadzają ci rowerzyści na chodnikach?

Przez ostatnie miesiące strażnicy miejscy z Gdyni regularnie pouczali rowerzystów jeżdżących po chodnikach. Niewiele to jednak pomogło. Wystarczył nam kilkuminutowy spacer po centrum Gdyni, by potwierdzić, że rowerzyści na chodnikach to realny problem. W śródmieściu - gdzie nie ma zbyt wielu dróg rowerowych - może 2 na 10 jedzie po ulicach. Reszta lawiruje wśród pieszych. Jedni wolniej, inni nieco szybciej. Wszyscy niezgodnie z przepisami.

- I potem się dziwimy, że wszyscy narzekają na rowerzystów, którzy jeżdżą jak chcą: po chodnikach, przejściach dla pieszych, a jak im wygodniej, to po ulicy. Tacy ludzie to obciach dla całego środowiska rowerowego i są główną przyczyną zupełnie niepotrzebnych animozji pomiędzy pieszymi, kierowcami i rowerzystami - podkreśla pan Bartosz, który codziennie porusza się po Gdyni rowerem.
Wypadki już były, nikt nie chce następnych

Trzeba jednak przyznać, że winę za taki stan rzeczy ponoszą także władze miasta. To zarządcy infrastruktury przez lata przekonywali rowerzystów, że ich miejsce jest na chodniku - właśnie tam wyznaczane były drogi rowerowe, często tylko przez maźnięcie farbą białej linii dzielącej chodnik. Kilka lat temu zaczęto budować odseparowane drogi rowerowe, ale one także powstawały kosztem chodników. Stosowanych na całym świecie i bezsprzecznie najbardziej bezpiecznych pasów wydzielanych w jezdni, w Gdyni praktycznie nie ma. Nie zmienia to faktu, że gdy drogi rowerowej nie ma, rowerzyści powinni jechać ulicą, a nie chodnikiem. I w większości o tym doskonale wiedzą, ale przekonują, że na chodniku czują się bezpieczniej.

- Każdemu, kto myśli, że jazda chodnikiem po Świętojańskiej jest bezpieczna, służę filmem pokazującym autentyczny wypadek właśnie na Świętojańskiej. Można zapoznać się z dramatycznymi skutkami zderzenia rowerzysty z pieszym. Nie ma w Gdyni miejsca, gdzie obecność rowerzysty na chodniku jest groźniejsza niż właśnie na Świętojańskiej, gdzie co kilka metrów są wyjścia ze sklepów, kawiarni, przystanki trolejbusowe czy przejścia dla pieszych. A jednocześnie jazda rowerem po tej konkretnej ulicy jest bardzo przyjemna - jeśli ktoś się boi, proszę o kontakt, chętnie sam się z nim przejadę i pomogę w przełamaniu oporów. Jako ostrożny i mający dużą wyobraźnię rowerzysta, z pełnym przekonaniem zachęcam do zjechania z chodników i do pojechania Świętojańską - relatywnie spokojną ulicą, po której samochody nie mają możliwości szarżowania - podkreśla Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski, pełnomocnik prezydenta Gdyni ds. rozwoju infrastruktury rowerowej oraz przewodniczący Rady Miasta.
Do jazdy ulicami nie tylko w Śródmieściu namawiają też przedstawiciele Stowarzyszenia Rowerowa Gdynia.

- Zachęcamy, aby na Świętojańskiej używać rowerów zgodnie z ich przeznaczeniem i poszanowaniem przepisów. Jazda po chodniku jest tylko pozornie bezpieczniejsza. Apelujemy również do policji o aktywniejsze działania wobec rekordowego w kraju wzrostu zdarzeń z udziałem rowerów w Gdyni - podkreśla wiceprezes stowarzyszenia, Łukasz Bosowski.

Zobacz jak w pełni legalnie przejechać rowerem przez Trójmiasto.


Kiedy rowerzysta może jechać chodnikiem

W najbliższych dniach policja i Straż Miejska będą podejmować więcej interwencji w centrum Gdyni. Pouczeń ma być znacznie mniej, za to zaczną się mandaty. Za jazdę chodnikiem lub przejazd po przejściu dla pieszych można zapłacić 100 zł.

Jazda chodnikiem jest dozwolona tylko w wyjątkowych przypadkach. Zaliczamy do nich ekstremalne warunki pogodowe (śnieg, ulewa, silny wiatr) lub jazdę z dzieckiem do 10 lat. Rowerzyści mogą też wjechać na chodnik, gdy równocześnie spełnione są trzy warunki: chodnik ma co najmniej dwa metry szerokości, ruch na jezdni jest dozwolony z prędkością ponad 50 km/h (w terenie zabudowanym) i nie ma wydzielonej drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla nich przeznaczonego.

Straż Miejska: jazda po chodnikach będzie karana

Ulice w centrum Gdyni nie spełniają tych warunków, więc jeśli drogi dla rowerów nie ma, miejsce rowerzystów jest w normalnym ruchu, a nie wśród pieszych. Wiele osób nie chce się jednak do tego dostosować, będą więc musiały ponieść konsekwencje.

- Od kilku miesięcy wspólnie z policją skontrolowaliśmy kilkaset osób i, niestety, wyniki nie są optymistyczne. Mimo aktywnie prowadzonej akcji edukacyjnej, w którą włączyły się stowarzyszenie Rowerowa Gdynia i In Gremio, stosowanych pouczeń, ostrzeżeń i poleceń, okazuje się, że nadal trafiają się osoby, które - lekceważąc przepisy - brawurowo jeżdżą po chodnikach. Słyszymy skargi od mieszkańców, którzy narzekają na rowerzystów, jeżdżących bardzo szybko po chodnikach, często na granicy ryzyka, w grupie po kilka osób, lawirując wśród przechodniów, co stwarza realne zagrożenie nie tylko dla nich samych, ale też innych osób, z małymi dziećmi czy zwierzętami. Stąd też bardziej restrykcyjne podejście do tych rowerzystów, którzy nie stosują się do obowiązujących przepisów i nagminnie je łamią. Sytuacja jest jasna - będziemy zdecydowanie reagować - podkreśla Danuta Wołk-Karaczewska, rzecznik gdyńskiej Straży Miejskiej.

Opinie (1151) ponad 20 zablokowanych

  • Rowerem po ulicy... (8)

    Przede wszystkim obowiązkowe OC i Prawo Jazdy kat.B dla rowerzystów,którzy chcą i powinni się poruszać po ulicy! Zawsze będzie problem z tolerancją wzajemną pomiędzy kierującymi samochodem ,a rowerzystami,gdyż ustawodawcy zamiast regulować przepisy dotyczące się poruszania po drogach,co chwilę dodają przywileje dla rowerzystów ,nie zdając sobie sprawy,że sami narażają ich na niebezpieczeństwo. Idiotyzm, aby pozwolić każdemu jechać rowerem po ulicy,bez względu na to ,czy zna przepisy ruchu drogowego,czy nie.

    • 110 32

    • idealnie by było gdyby: (1)

      - każdy rowerzysta choć przez parę dni był kierowcą, oczywiście ci pow. 16 roku
      - wszyscy jeździli w żółtych kamizelkach, widoczność wzrasta o kilkaset procent i jest bezpieczniej dla wszystkich
      tu gdzie mieszkam przynajmniej połowa jeździ w nic nie ważących odblaskowych kamizelkach, chociaż nakazu nie ma, również sporo motocyklistów je zakłada
      - dzieci do 15,16 lat powinny mieć zakaz jeżdżenia ulicami w ogóle, nie wiem jak jest teraz

      • 5 6

      • Idealnie by też było gdyby każdy kierowca przez parę dni był rowerzystą

        Od razu by mu się zmienił punkt widzenia i potem by wiedział dlaczego rowerzyści jeżdżą tak a nie inaczej

        • 5 5

    • Po co płacić podatki skoro nikt cię nie szkolił w tym zakresie ani egzaminował.

      A jednak musisz to robić. Musisz poznać prawo we własnym zakresie.

      Tak samo jako pieszy. Bo idąc twym durnym tokiem myślenia brak szkolenia czy egzaminów na pieszego powinien cię zwolnić z respektowania np. czerwonego światła i powinieneś włazić w każdym momencie na jezdnię nawet tuż przed jadącymi pojazdami z okrzykiem - "wolno mi, bo nie miałem kursu ani egzaminu !!!".

      • 1 1

    • Mało masz przywileji w aucie ? A komfort to g... ? Ogrzewanko, daszek, (1)

      wycieraczki, radyjko. Mało ci jeszcze ?
      A te "B" dla rowerzystów - to totalna kompromitacja ciebie.

      • 4 2

      • kompromitacja powiadasz - to jak opisać "przywileji"?

        • 0 1

    • Jak takiemu wystawią mandat to ja nie wiem. Taki nie ma prawa jazdy, dowodu rejestracyjnego,ubezpieczenia, nie wiadomo czy zna przepisy,nie musi mieć dowodu osobistego ze sobą .Jak takiemu wystawią mandat to ja nie wiem.

      • 2 1

    • Nie ma jak na razie złotego środka...

      Człowieku "Gdynianinie" czy ty wiesz co piszesz. Tu nie chodzi o żadne prawo jazdy, bo jak chcesz wiedzieć to po jezdniach jeżdżą też bez niego. Oczywiście kierowców mam na myśli a nie rowerzystów. Tu chodzi przede wszystkim o znajomość przepisów w ruchu drogowym. A tego to nawet nie wszyscy kierowcy znają albo nie respektują. Rowerzysta - taki jest zalecany przepis, że ma jechać jeden metr od prawego krawężnika po to tylko aby głupi kierowca na niego nie najechał i nie spychał na prawo do rowu. W takim przypadku kierowca musi wykonać manewr wyprzedzania rowerzysty tak jak by wyprzedzał inny samochód. Dopóki tego wszyscy kierowcy nie pojmą dopóty będą z tym pierepałki. A były przypadki jak głupi kierowcy (koledzy pasażerowie) chwytają rowerzystów za siodełka a nawet klepią dziewczyny dla zabawy po tyłkach. Po za tym wszystkim sporo ludzi starszych jeździ na rowerach. I słyszy się też takie głosy czy starszym ludziom należałoby odbierać prawa jazdy. A tu tym lekkim sposobem chce się ich wszystkich zarówno dzieci jak i tych starszych zepchnąć z chodników na jezdnię.

      • 2 1

    • Zasady ruchu drogowego

      Rozumiem zarówno kierowców jak i rowerzystów (którzy mają problem po czym jeździć), bo jestem jednym i drugim, ale żeby poruszać się po ulicy trzeba znać zasady ruchu drogowego. Nie zawsze na skrzyżowaniach są światła i wtedy obowiązują znaki lub pierwszeństwo z prawej, a z tym już kilka razy widziałam, że rowerzyści mają problem i wymuszają pierwszeństwo. Co w takim przypadku jak rowerzysta spowoduje uszkodzenia samochodu, kto pokryje koszty?

      • 0 0

  • Dziecko lat 8 tez moze jezdzic ulicą ? (14)

    Gdzie niby maja jechac rowerem dzieci ? ulicami wsrod samochodow ?

    • 47 43

    • (12)

      Poznaj przepisy a potem trolluj

      to jest właśnie problem - nawet wam (rowerzystom) nie chce się przeczytać kodeksu, który was obowiązuje!!!!!!!!!!!!!!!!

      • 23 9

      • nie bredz o przepisach bo rodzice kupuja dziecku rower i tyle (11)

        a dziecko wsiada i jedzie . Nikt nie bedzie sie zajmowal studiowaniem przepisow czy jezdzeniem z dzieckiem . Wsiada dziecko na rower i jedzie . Ty tez jako maly cymbal jezdziles w wieku 6 czy 8 lat po osiedlu znajac przepisy ? puknij sie w czerep chlopie omamiony przepisami..Moze jeszcze wymysl prawo jazdy dla 5 letnich dzieci ! .skad sie biora takie cymbaly jak ty ? tacy jak ty tworza wlasnie patologie biurokracji nawiedzony paranoiku przepisami.

        • 11 22

        • selekcja naturalna (Darwin się kłania) - za głupotę się płaci, skoro nie chce sie sprawdzić jakie prawo obowiązuje (2)

          wczoraj zginał jeden idiota na paralotni, bo dla żartu doczepił się do starujacego instruktora

          selekcja naturalna - i chwała 'bogu'

          gdybys natomiast znał przepisy, to nie epatowałbyś swoją GŁUPOTĄ na forum, odsyłam do nich - może czegoś w życiu się nauczysz

          i tak - w PRLu uczono właśnie tak małe dzieci jak zachowywać się na ulicy czy na rowerze, istniało cos takiego jak karta rowerowa

          • 13 2

          • ale nie ma PRLu, jest super demokracja i wolność i każdy robi co mu się podoba (1)

            otake polske walczylim to teraz mordy w kubeł, nie ma jasnego prawa, nie ma jasnych przepisów, wszystko stanęło na głowie, nikt nic nie wie, nie ma komu egzekwować prawa to i burdel będzie
            pretensje to do ciecia z Polanek...

            • 6 0

            • alez przepisy są jasne, tylko że rowrzyści je łamią (i nie znają zwykle)

              • 11 2

        • (6)

          Po 1 gratulacje dla rodzicow co puszczaja dzieci same w miasto na rowerze
          Po 2 rodzic z dzieckiem ponizej 10 roku zycia moze jechac po chodniku
          Po 3 w wieku 10 lat za moich czasow dzieci mialy specjalny przedmiot w szkoke nazywajacy sie BRD, ktory konczyl sie zdaniem na karte rowerowa. W ogole mam wrazenie ze jak zdalem karte rowerowa w wieku 11 lat to wiedzialem wiecej na temat ruchu drogowego niz czesc obecmych doroslych rowerzystow

          • 21 3

          • alez bredzicie forumowe pajacyki. !!!! (4)

            cale pokolenia od 60 lat kupowaly rowery dzieciom i te smigaly po osiedlach ,ulicach i wszedzie bez zadnej opieki itd.....i jakos zyjemy !........Karta rowerowa :))) ty chyba sie urodzilas niedawno ) .kogo jakies karty rowerowe obchodzily kiedys ? dzieci wsiadaly na rower i zasuwaly z Gdanska do Gdyni i tyle......Nie widze dzis na osiedlu aby ktos zabranial dzieciom jezdzic samodzielnie a patrze wlasnie przez okno i co ? .piekna pogoda i full dzieci na rowerach !..........to moze dzwoncie po policje bo akurat teraz sa dzieci na rowerach )......Problem jest taki ze nie ma poprostu sciezek rowerowych w tzw. wersji ciaglej lecz jest kawalek i sie gdzies '' urywa ''. Nie widac tez aby poza miastem firmy budijace drogi budowaly wraz z droga obok sciezki rowerowe i to jest blad bo dzis budowa chodnika i sciezki rowerowej powinna byc norma przy budowie kazdej drogi gdyz koszt bylby nizszy niz planowanie pozniej sciezek.

            • 4 17

            • widać że jesteś gimbusem - za PRL karta rowerowa była obowiazkowa, jak prawo jazdy dla samochodu (2)

              no ale może jakieś pijaczki i żule nie stosowały się do tego
              -
              i jeszcze jedno - w PRLu nie istniała nawet JEDNA ścieżka rowerowa

              • 16 2

              • karte rowerowa tylko dzieci patoli chyba mialy !

                niezlym czubem ktos musial byc zeby w zafajdanym PRL miec jakies karty rowerowe ).w PRL obowiazkiem bylo zebys byl pastuchem niewolnikiem i zapewne calowales w nogi Leninka )))

                • 1 14

              • Pieprzysz bzdury ! Ja nie miałem karty a zasuwałem od 14 roku życia po

                Gdyni, a później poza Trójmiasto. Jak miałem 8 lat śmigałem w Chyloni po obu stronach mojej Gniewskiej bez opieki. Więc z czym tu wyjeżdżasz znawco PRL-u. Owszem karty były niby obowiązkowe, ale nie mało ludzi jeździło bez nich.

                • 1 0

            • aby jeździć po ulicy obowiązkowa była karta rowerowa.
              Dróg rowerowych nie było.
              W latach 60 to dzieciaki w ogóle robiły co chciały. Ile jest teraz samochodów a ile w latach 60tych ?
              Co ciekawe za moich czasów(80te), było mniej samochodów i wiekszosć dzieci miała karte rowerową, a teraz jest wiecej samochodów, dorosli rowerzyści potrafią nie znać podstawowych znaków i jest ( w gdąńsku) pełno dróg rowerowych, a to wiecznie rowerzyści mają problem.

              • 5 1

          • A ja nie miałem karty i do uzyskania prawa jazdy kat. "B" przejechałem na rowerze

            ze 12 000 km, w tym po drogach krajowych za PRL. Nauka polega tylko na egzaminach, a nie przeczytaniu sobie odpowiedniego materiału ? Znaki drogowe znam od 8 roku życia - podobała mi się kolorowa wkładka z nimi w kalendarzyku mojej matki. Od ciebie wiedzę można tylko wyciągnąć tylko egzaminami ? Samouctwo jest ci obce ?

            • 1 1

        • Pieprzeni klakierzy dali ci 15 minusów - jacyś szczeniakowaci ignoranci co mają

          blade pojęcie co robiły dzieciaki na podwórkach w latach 60/70/80 XX w. Spora część jeździła na rowerkach, w tym i ja, gdzie często przejeżdżałem na drugą stronę Gniewskiej w Chyloni bez opieki.

          • 1 0

    • czytaj ze zrozumieniem...

      Dzbanie...

      • 0 0

  • Rowerzysta rowerzyście nierówny

    W Gdańsku i Sopocie nie jest wcale lepiej.Wszystko zależy od inteligencji osoby kierującej jednośladem!!!

    • 70 4

  • Kiedyś jeździłem ulicami

    ale to były lata 70-80 kiedy i rower wyścigowy. Więcej koni było niż samochodów. Teraz jest to zajęcie bezpieczne jak rosyjska ruletka.

    • 80 11

  • (2)

    Chodzi o to, że miasto nie ma pieniędzy na budowę ścieżek rowerowych i chce wypchnąć rowerzystów na ulice prosto pod koła tirów. Ot cała filozofia. NA pewno będzie bezpieczniej panie Ż-T, nieprawdaż ?

    • 71 26

    • Tiry nie jeżdżą Świętojańską trolu. (1)

      • 12 9

      • Ty jesteś troll że spłaszczasz temat do tej jednej ulicy, która jest tylko przykładem

        w artykule.

        • 4 0

  • Cały budżet , na ścieżki rowerowe

    Drogi mogą być dziurawe , niech żyją fanatycy z wydziału rowerowego w Gdańsku

    • 30 15

  • Popieram, rowerzyści nie powinni jeździć po chodnikach (6)

    Ale najpierw zróbcie warunki do jazdy poza chodnikiem.
    Dobra infrastruktura rowerowa, uspokojenie ruchu i utemperowanie wariatów w samochodach. Od tego trzeba zacząć a nie od mandatów dla rowerzystów.
    Zanim ktoś wyrzuci rower na jezdnię to niech się zastanowi, czy kazalby w tym miejscu jechać po jezdni swojemu 11-to letniemu dziecku, bo takie zgodnie z przepisami nie ma już prawa jechać chodnikiem.
    Ja jeżdżę po ulicy jeśli tylko mogę, po swietojanskiej ani razu nie jechałem chodnikiem, ale rozumiem tych, którzy po prostu boją się dekli opakowanych w tonę stali.
    Najpierw trzeba stworzyć warunki do bezpiecznej jazdy, potem wymagać.
    Zamknijcie Swietojanską dla ruchu samochodowego, to problem rowerów na chodniku sam zniknie.

    • 102 30

    • (4)

      Spróbujcie przejechać z Władysława IV na Dworcowa. Po kocich lbach na 10 lutego.

      • 6 8

      • chciałbyś tylko autostrad płaskich jak lustro? taki z ciebie rowerzysta właśnie (2)

        żeby tyłeczek się nie potrząsł przez parę metrów - poza tym akurat w tym kierunku masz wybór i możesz sobie przejechać po asfalcie koło hali

        • 9 7

        • A dlaczego nie ? Jesteś ofiarą losu nie domagającą się swoich praw od władz ?

          • 2 1

        • a ty pewnie po równych ulicach nie chcesz jeździć?

          Masz większe prawa od rowerzysty? Tylko tak ci się wydaje

          • 1 0

      • NIe można przez centrum Gdyni przejechać ścieżką rowerową i to jest podstawowy problem. Tam gdzie są ścieżki nie ma problemu z jazdą po chodnikach.

        • 4 0

    • dekle za kółkiem

      Rozumiem że ty nie jesteś deklem za kółkiem zabudowanym w stal- nie chce mnie się wierzyć. A co z d*pkami w pseudo profesjonalnych strojach i minami sr*jącego kota na rowerach , jadących po dwóch trzech obok siebie na ulicy i prowadzącymi poważne konwersacje. Ja zwrócić takim uwagę że się nie jeżdzi to zaraz piana na pysku. Od razu widać że otwory w kasku zmroziły mózgownicę. Zresztą te same łosie jak wjadą na chodnik to też popylają jak na TdP. Rowery do lasu i na polne drogi. Ja tak jeżdżę i git. Osobiście też boję się jeździć po jakiejkolwiek ulicy. I wali mnie to wolę mandat , Jeżeli na chodniku jedzie się z głową to nic się nie stanie

      • 0 2

  • Orłowo, Władysława IV (4)

    Wymieniać dalej? Przecież to jest patologia komunikacyjna. Na chodniku źle, na ulicy +50, droga rowerowa się skończyła. I jeszcze te krawężniki (i to właśnie na ścieżkach!), o które można sobie zęby wybić. A na Swietojanskiej oberwiesz otwierajacymi sie drzwiami auta, bo w lusterka nie patrza. Najlepiej wlepic troche mandatow i podreperowac budzet. Wstyd Gdynio, Gdańsk i Sopot robią to lepiej. Inną sprawą jest fakt, że do jazdy rowerem po mieście NIE wymaga się karty rowerowej ani prawa jazdy. W takim przypadku osoba nie znająca przepisów ruchu drogowego wpadnie w tarapaty na najbliższym skrzyżowaniu. Chyba o to właśnie Panom urzędnikom chodzi? Problem z głowy...

    • 78 20

    • Święta racja

      Zła infrastruktura rowerowa w Gdynii!!! I to jest główny problem, a nie rowerzyści na chodnikach.

      • 8 1

    • generalnie w gdyni to tylko na bulwar i w2zdluz niego mozna na rowerze pojezdzic reszta to jakas porazka a juz kompletna bzdura jest brak polaczenia nadmorskiego z reszta trojmiasta niemozliwy chyba dla wybudowania przez wladze szczurogrodu od zawsze.

      • 3 0

    • ojej

      A jaki to problem krawężnik. Ježdżę od czasów kiedy nikt nie słyszał o ścieżce rowerowej i nigdy nie miałem problemów z pokonaniem progu

      • 0 6

    • A dlaczego ma być karta ? W normalnych krajach tego wymagają ?

      A jak płacisz podatki ? Idąc twoim tokiem myślenia z braku jakiegokolwiek szkolenia i egzaminów z tego tytułu powinnaś ich nie płacić. Możesz ? Nie, nie możesz, musisz sama się o tym dowiedzieć zaraz po 18 urodzinach. To samo z pieszymi - są przepisy ruchu drogowego dla nich - mają szkolenia i egzaminy z tego ? Nie, nie mają, co nie znaczy że mogą w takim razie wchodzić sobie na czerwone światło nawet przed jadącymi samochodami z okrzykiem: "wolno mi, bo nie miałam żadnego kursu ani egzaminu". Analogicznie jest z rowerzystami - brak szkolenia czy kursu nie zwalnia ich ze znajomości przepisów.

      • 2 0

  • Straż M-ska (6)

    Psie odchody ich znudziły,to teraz czas wyjsć na czysty chodnik i biegać za rowerzystami :) pięknie !

    • 48 29

    • Odwal się od nich. Bardzo dobrze robią! Popieram ich. (4)

      Masz problem, bo najpierw gonili twojego kundla, który obs...ał co popadnie, a teraz wezmą się za jego chamskiego Pana, który postanowił zostać królem pedałów? Od tego są, żeby pilnować i gonić palantów! Przeszkadzają ci czyste chodniki? Lubiłeś w coś wdepnąć i teraz jak jest porządek to czujesz się nieswojo? Wracaj więc do siebie na wieś, po krowich plackach spacerować i środkiem drogi na składaku śmigać!

      • 22 4

      • Odwal się? Chamie bez szkoły!!! (1)

        Nic nie zrobili w tym temacie. Psy sr*ją nadal na moim osiedlu a sąsiad pomimo znaku, koperty dla niepełnosprawnych parkuje a oni nic!!! Nie możemy interweniować bo jest to teren prywatny - spółdzielnia. Powiedz na czym się zna Gdyńska SM. Widziałem na osiedlu uchwyty do woreczków na psie odchody ale tylko pierwszego dnia były pełne. A co do rowerzystów to jest prawda że wszystko zależy od tego gdzie jesteśmy w samochodzie na rowerze czy jako piesi na chodniku. W samochodzie narzekamy na rowerzystów, na rowerze na pieszych chodzących po ścieżkach rowerowych i samochody za blisko za szybko jadących, jako pisi narzekamy na wszystko!!! od dziur i kałuż począwszy na rowerzystach i kierowcach samochodów skończywszy.
        Ot taka prawda.
        PS
        Nie pamiętam żeby Strażak Miejski mi w czymkolwiek pomógł za to widziałem nie jednokrotnie jak z pasją wypisywał innym mandaty ( daj mi władzę a pokażę kim Ty jesteś).

        • 7 7

        • lekarz

          Powinien ci pomóc.

          • 5 1

      • (1)

        Czytajac to co napisałeś i jak składasz ładnie zdanie stwierdzam,ze jesteś z Redy ?

        • 5 2

        • Jestem z Rerkowa. A co to ma za znaczenie? Ale mam naal mieszkanie w Gdyni.

          A Ty pewnie ścisłe centrum Gdyni. I widzisz codziennie patrole SM jak upominają rowerzystów ha ha ha. Śmiać mi się chce. Będzie coraz więcej rowerzystów!! Paliwo i opłaty samochodowe coraz droższe bilety komunikacji miejskiej również a infrastruktury brak i to jest problem! A nie czy ja jestem z Redy, Wejherowa czy Gdyni lub Gdańska. Nikt nie jeździł by po chodniku gdyby była ścieżka rowerowa ale jej nie ma i obawy rowerzystów przed samochodami są jak najbardziej zrozumiałe. A co do wpisu o lekarzu to poproszę o specjalizację bo sam jestem lekarzem i chętnie wybiorę się do kolegi lub koleżanki skonsultować ten przypadek.

          • 4 5

    • Się idiota straży miejskiej czepił tak jakby byli temu winni że muszą jełopów karać

      • 0 1

  • Jeszcze tylko zapoznać tych trampków rowerowych z przepisami (2)

    Dawno dawno temu było coś takiego jak karta rowerowa , dzieciak musiał nauczyć się podstawowych znaków , przepisów drogowych , pokazać swoją wiedzę przed instruktorem i dostawał pozwolenie na jazdę na rowerze , Dzisiaj tego nikt nie wymaga i mamy to co mamy , tysiące trampków rowerowych nie mających pojęcia o znakach , przepisach , zasadzie prawa wolna , zasadzie ograniczonego zaufania, za to z ogromnymi roszczeniami , wszyscy z drogi bo PAN ROWERZYSTA jedzie , niejednokrotnie widziałem sytuacje mrożące krew w żyłach , niezatrzymywanie się na stopie , czy zielonej strzałce , ignorowanie czerwonego światła , niezatrzymanie się przed przejściem dla pieszych jazda w kilku równolegle , a potem krzyk i lament że są wypadki . Niestety redaktorzy też nie są bez winy piszą o tym jak to jest w Belgii , Holandii etc naczyta się taki baran jeden z drugim i palma mu odbija że jest świętą krową której wszystko wolno , tylko tam panuje jeszcze coś takiego jak kultura jazdy i znajomość przepisów , znak to znak a nie jak u arabów sugestia

    • 85 18

    • Jazda równoległa

      Zdaje się że się przepisy zmieniły i można już jeździć równolegle obok siebie na jednym pasie ruchu. Popieram, dzięki temu kierowca musi mieć wolny pas do wyprzedzania i nie wciska się "na trzeciego"

      • 8 4

    • Słuchaj anonimku i twoi klakierzy - sytuacja mrożąca krew w żyłach to np. wjazd

      rowerem tuż przed maską jadącego auta, a nie przypadki jakie wymieniłeś.
      I mam gdzieś twoje karty - spadaj z nimi, nigdy jej nie miałem, a koło 18 roku życia tuż przed zdaniem na samochodowe prawo jazdy miałem przejechane już parę tysięcy km po drogach krajowych na rowerze (liczne jazdy na Kaszuby, do Pucka, Wejherowa czy Tczewa) i co ? Słyszałeś o czymś takim jak samouctwo ?
      I po drugie - a co z pieszymi samochodowy hipokryto ? Przecież też są dla nich przepisy ruchu drogowego i idąc twoim tokiem myślenia też powinni mieć kursy i egzaminy. Nie ma - więc co ? Mogą sobie wejść na czerwonym świetle w dowolnym momencie ?
      I ta hipokryzja - rozumiem, iż jako kierowca nawet o 1 km/h nie przekraczasz dozwolonej prędkości, zatrzymujesz się przed zielonymi strzałkami itp.
      I ten zwrot "PAN ROWERZYSTA" - ty jesteś JAŚNIE PAN KIEROWCA i tobie odbij palma.

      • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum