• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Niedzielni rowerzyści wyjechali na miasto. I na chodniki

Michał Sielski
11 kwietnia 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 

- Ledwo wyszło słońce, już się pojawili. Na damkach, rowerach górskich i szosowych. Łączy ich jedno: jeżdżą tylko po chodnikach, nawet gdy po jezdni można poruszać się szybciej, wygodniej i przede wszystkim - co nie mieści im się w głowach - znacznie bezpieczniej.



Jeździsz rowerem po chodniku?

Na wstępie trzeba przypomnieć: zdecydowaną większość wypadków w Polsce powodują trzeźwi kierowcy samochodów osobowych. Mimo to, co kilka tygodni wybucha medialna burza, że największym zagrożeniem są (niewłaściwe skreślić) pijani, kierowcy ciężarówek, piesi i rowerzyści.

O tym, że walkę z wciąż rosnącą liczbą kolizji i wypadków należy zacząć od kierowców, pisaliśmy już wielokrotnie. M.in. w artykule Kto najczęściej powoduje wypadki?

Nie oznacza to jednak, że pozostałe grupy użytkowników dróg w Trójmieście nie mają sobie nic do zarzucenia. Oczywiście, że mają.

Jest wśród nich grupa, która w ostatnich tygodniach znacznie się powiększyła. To rowerzyści. Dla uściślenia: niedzielni rowerzyści. Czyli tacy, którzy jeżdżą na rowerze tylko gdy jest ciepło, nie pada, nie wieje itd. I choć podróż na rowerze jest zdrowsza, często szybsza, wygodniejsza i zmniejsza korki, to jednak mam wrażenie, że w ten sposób robią więcej złego niż dobrego.

Już tłumaczę dlaczego.

Po pierwsze: jazda rowerem po chodniku jest niebezpieczna.

Podkreślmy: gdy nie ma drogi rowerowej, rowerzysta jest zobowiązany jechać jezdnią. W skrócie: po chodniku może jechać tylko wtedy, gdy:

- ma mniej niż 10 lat lub jedzie z dzieckiem w tym wieku,
- na jezdni dozwolona prędkość wynosi powyżej 50 km/h, a chodnik ma min. 2 metry szerokości,
- warunki atmosferyczne zagrażają bezpieczeństwu rowerzysty (np. jest śnieżyca - ale wtedy, paradoksalnie, znacznie bezpieczniej jest jechać odśnieżoną jezdnią, niż pełnym pośniegowego błota chodnikiem).

Na rowerze można legalnie i bezpiecznie przejechać przez całe Trójmiasto.



Doświadczeni rowerzyści unikają jazdy chodnikiem, właśnie z powodu bezpieczeństwa. Statystyki są bowiem bezdyskusyjne:

  • 83 proc. wypadków zdarza się podczas dobrych warunków, w dzień,
  • 70 proc. z nich powodują kierowcy,
  • najczęstsza przyczyna (46 proc.) to nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu.


I to jest właśnie najciekawsze: ponad 66 proc. to zderzenia boczne, do których dochodzi na przejazdach rowerowych lub przejściach dla pieszych. Przejazdach, na których rowerzysta ma albo zielone światło, albo pierwszeństwo (bo jedzie wzdłuż głównej drogi), ale z doświadczenia wiadomo, że kierowcy samochodów niewiele sobie z tego robią, a policjanci nie zwracają uwagi na brak zatrzymania się przed zieloną strzałką, który często jest powodem tragicznych zdarzeń na przejazdach rowerowych.

Czytaj także: Rowerzyści o jeździe w słuchawkach

Nie ma się co oszukiwać: niedzielny rowerzysta chodnikowy nie przeprowadza roweru przez przejścia dla pieszych. I jeszcze pół biedy, gdy przejeżdża powoli i się rozgląda (choć nadal jest to wykroczenie), ale na porządku dziennym są przejazdy bez żadnego zwalniania, co w oczywisty sposób może zaskoczyć kierowców samochodów.

Niebezpieczne jest też lawirowanie pomiędzy pieszymi na chodniku, co skończyło się już niejednym wypadkiem, choćby przy ul. Świętojańskiej w Gdyni.

Jadąc drogą rowerową też nie zawsze jesteśmy widziani przez kierowców.



Po drugie: jazda po chodniku jak przeciąganie struny

Gdybym jechał na każdym zielonym i wtedy, gdy mam pierwszeństwo, to siedem żyć wystarczyłoby mi może na tydzień.
Choćbyśmy nie wiem jak się starali, to podczas każdego przejazdu rowerem, frustracja może narastać. Znam to z autopsji, gdy pokonuję rowerem 16 km do redakcji i danego dnia po raz piąty ktoś wymusza na mnie pierwszeństwo (gdybym jechał na każdym "zielonym" i wtedy, gdy mam pierwszeństwo, to siedem żyć wystarczyłoby mi może na tydzień), to naprawdę muszę się powstrzymywać żeby szósty nie zebrał wiązanki za wszystkich poprzednich.

I z drugiej strony jest podobnie - kierowcy reagują tak samo, gdy kolejny rowerzysta wjeżdża na chodnik, żeby ominąć czerwone światło, albo ostentacyjnie przejeżdża, mimo że doskonale widzi sygnalizator. To właśnie na podstawie takich obserwacji kierowcy wyrabiają sobie opinie o wszystkich rowerzystach.

Dlatego za grzechy niedzielnych rowerzystów pokutują także jeżdżący zgodnie z przepisami rowerzyści, których na szczęście jest coraz więcej. Ale właśnie przez "chodnikowców" pojawia się niechęć, ocenianie z góry i powszechne przekonanie, że rowerzyści mają w nosie przepisy. I struna się przeciąga.

Po trzecie: jazda rowerem po chodniku jest niewygodna i powolna

Wybieram rower, by dojechać do pracy, bo jest szybszy od samochodu i komunikacji publicznej, bo się nie spóźnia, nie stoi w korkach, odjeżdża, kiedy chcę. Jest też wygodniejszy - miejsce siedzące zawsze zagwarantowane. Ale gdybym musiał telepać się po chodniku (pamiętajmy: nawet na ciągu pieszo-rowerowym to pieszy ma pierwszeństwo) z prędkością niewiele większą niż idący ludzie, to poważnie bym się zastanowił, czy ma to czasowy sens, o wygodzie na nierównych i połamanych płytach nawet nie wspominając.

Dlaczego więc ludzie wciąż jeżdżą rowerami po chodnikach?

Odpowiedź jest prosta: obawiają się o swoje bezpieczeństwo. Tyle że mamy tu klasyczny paradoks, polegający na tym, że poczucie bezpieczeństwa jest czym innym niż faktyczne bezpieczeństwo. Ludzie boją się wyprzedzających zbyt blisko i pędzących samochodów, a nie zdają sobie sprawy, że - wbrew pozorom - jezdnia jest zdecydowanie najbezpieczniejszym miejscem dla rowerzysty. Wynika to nie tylko z przytoczonych powyżej statystyk, ale też z doświadczenia wszystkich znanych mi osób, które od lat pokonują na rowerach po kilka-kilkanaście tysięcy kilometrów rocznie.

Stąd mój apel: "Chodnikowcy", wyjedźcie na jezdnie, a szybko przekonacie się, że tam jest bezpieczniej. Gdy nie ma drogi rowerowej, jedźcie jezdnią, a zobaczycie, że dla zdecydowanej większości kierowców nie będziecie zawalidrogą, przeszkodą czy rywalem. Dobre oświetlenie, jazda zgodnie z przepisami i zdrowy rozsądek - tylko tyle wystarczy, by zrobiło się bezpieczniej, przyjemniej i szybciej. Po kilku przejazdach jezdnią, oddemonizowaniu "TIR-ów" (zdziwicie się jak bardzo ostrożni i profesjonalni są kierowcy ciężarówek) i wygraniu z własnymi przesądami, o chodnikowej przeszłości będziecie chcieli jak najszybciej zapomnieć.

Opinie (860) ponad 10 zablokowanych

  • Kolobrzeska (1)

    No to spróbuj cwaniaczku przejechać ul. Kołobrzeską w godzinach szczytu po ulicy. Wtedy porozmawiamy.

    • 5 0

    • Albo....

      Hehe, albo przejść się chodnikiem po Kołobrzeskiej w piękny letni słoneczny dzień - gwarantuję wrażeń rodem z Alei Snajperów - nawet już na dzień dobry kiedy będziesz ,,włączsć się do ruchu pieszego'' z jakieś bocznej alejki to możesz zostać staranowany przez szalonego cyklistę...

      • 0 0

  • Najwyższy czas, żeby Straż Miejska zabrała się za rowerzystów (1)

    Zamiast ścigać piętnastoletnie pekińczyki wyprowadzane bez kagańca mogliby zabrać się za majtkarzy jadących w Oliwie na Opata Rybińskiego chodnikiem, kiedy obok jest ścieżka, albo tych, co mimo wyraźnego zakazu jeżdżą rowerami po oliwskim parku, wściekle dzwoniąc lub wręcz wyzywając przechodniów, którzy znajdą się na torze ich jazdy.

    • 3 3

    • Oliwski Park...?

      Asiu, Oliwski Park? Wolne żarty - to już miejsce zupełnie opanowane przez cyklistów. Nic sobie nie robią z wyraźnego zakazu jazdy rowerem po parku - bądźmy szczerzy - Park Oliwski to już jest ścieżka rowerowa a spacerowicze tamże to zbędne dodatki przeszkadzające panu (lub pani ;) ) cykliście/cyklistce. Tak jest wszędzie - vide np. deptak na Żabiance - jest wyraźny znak zakazu jazdy rowerem - jak byłem tam ostatnio to pomykało deptakiem tak ze 20km/h co najmniej kilku cyklistów lawirując między pieszymi...Tak jakby cykliści mało jeszcze mieli ścieżek w Gdańsku to musza się wpychać i na deptak i do Parku Oliwskiego....

      • 0 0

  • Skoro jazda po chodniku jest taka zła, niebezpieczna, niedozwolona to... (11)

    Czemu na większości chodników w Gdańsku ruch rowerowy jest dopuszczony?
    Czym jest "Ciąg pieszo-rowerowy" ? Czym jest "Ciąg Pieszy- Nie dotyczy rowerów"?

    Przecież to zwykłe chodniki są. Mało tego rowerzysta ma obowiązek poruszania się po takim chodniku ( w przypadku ciągu pieszo-rowerowego )

    • 167 22

    • (2)

      nie dotyczy rowerow jednoslawoych, czyli jak doczepisz sobie male kółeczko to możesz legalnie jechać, inaczej legalnie tylko jezdnią. Kierowcy idioci nie znajacy przepisow oczywiscie beda uwazali ze je lamiesz :) kretynizm jakich mało

      • 8 6

      • Czemu ruch rowerowy jest w Gdańsku dopuszczony??? (1)

        Bo budyń za wszelką cenę postanowił zrobić z Gdańska Amsterdam! Dodatkowo chciał zabłysnąć w europie jako ten jedyny który malując kreski po jezdniach i chodnikach powoduje setki kilometrów "ścieżek rowerowych" Tak jest taniej niż wybudować prawdziwa ścieżkę rowerową.

        • 9 17

        • Gdańsk to miasto ....

          ..szalonych piratów rowerowych - wszędzie ich pełno (i nie mówię tu o ścieżkach rowerowych gdzie jest ich naturalne i pożądane miejsce) - gnają chodnikami, dzwonią na pieszych (nawet nie wypowiadając słowa dziękuję) wciskają się w miejsca między zaparkowanymi samochodami a brzegiem chodnika, jak zwróci się im uwagę to reagują stekiem bluzgów. Jazda tunelem pod dworcem we Wrzeszczu to standard a już pojawiają się na peronach! Tylko patrzeć jak szaleni cykliści będą pomykać galeriami handlowymi - ja myślę że i do tego dojdzie...

          • 0 0

    • skoro jest taka niebezpieczna, to dlaczego rodzice z dziećmi mogą nimi podróżować? (2)

      • 15 4

      • Bo dziecko jest lekkie, jeździ powoli i chaotycznie i nie jest w stanie ogarnąć ruchu drogowego w czasie rzeczywistym. A dorosły jest cięższy, jedzie szybciej i można się po nim spodziewać więcej rozumu - choć jak widać nie po wszystkich.

        • 0 0

      • bo jak stworzysz chore przepisy

        to logika zaczyna szwankować i absurd goni absurd. Takie umysły od lat tworzą te cuda!

        • 12 1

    • (3)

      w przypadku ciągu pieszo-rowerowego nie ma takiego obowiązku!!!

      • 14 3

      • Moim zdaniem tez nie (2)

        ale według wykładni ministerstwa ma. trzeba poczekac az ktos z ty do sadu pojdzie

        • 7 1

        • Niestety dłuższa droga prawna i będą chcieli to uwalić (1)

          bo to tak ten przekręt skonstruowano, że niby PORD takiego obowiązku nie nakłada i pokazują to, że konwencji nie naruszają, ale tylko dają przyzwolenie do jazdy chodnikami i tylko nakładają obowiązek zachowania ostrożności. :-) Przecież to cyniczne towarzystwo powinno się utylizować!
          Tworzą taką psychozę przez te bzdury, że szkoda gadać. A rozwiązania są tak proste i wszystko można uzdrowić całkowitym dopuszczeniem jazdy rowerem po chodniku i z obowiązkiem i pierwszeństwem pieszego. Przejazd przez przejścia bez przejazdów rowerowych wyłącznie po zatrzymaniu się i w tempie przechodnia.
          A tam gdzie jest DDR i pas dla rowerów, to jazda po tej infrastrukturze.

          • 11 1

          • To byłoby najprostsze i najbardziej logiczne rozwiązanie - co w praktyce oznacza, że naszym prawie pewnie nie wystąpi...
            Dodam, że artykuł napisał chyba ktoś, kto mało jeździ rowerem albo zalicza się do tych rowerzystów, którzy niezbyt zwracają uwagę na to, co dzieje się wokół nich.
            Sam też jeżdżę sporo na rowerze i tak - bywa, ze jeżdżę chodnikiem. Bo zdarza się, że jazda jezdnią to nie tylko ryzyko, ale także spore utrudnienie dla kierowców.

            • 3 0

    • Bo urzędni w swojej masie to kretyni.

      • 5 0

  • ... (3)

    Po prostu rowerzyści nie odróżniają chodnika od ścieżki rowerowej i myślą że skoro oni jadą to im wszystko wolno... Ile razy jest tak że obrywa mi się od nich że to ja mam uważać idąc po chodniku jak oni nadjezdzaja z tyłu... Zero kultury...

    • 3 4

    • Prawda...

      Prawda - wystarczy zobaczyć co się dzieje na ulicy Kołobrzeskiej - tamtejszy chodnik jest totalnie opanowany przez rowerzystów - oni już zupełnie uważają iż jest to tam ścieżka rowerowa! Może w ogóle ustawić zakaz wstępu pieszych na chodnik przy ul. Kołobrzeskiej i zrobić z tego ścieżkę rowerową - po co ta hipokryzja że niby jest tam miejsce dla pieszych - rowerzyści jadący Kołobrzeską to totalny brak kultury - ostatnio jeden taki gość pędził na mnie prosto i w ogóle nie zjechał na bok - gdybym w porę nie uskoczył to doszłoby do zderzenia - dlaczego ja jako pieszy mam uskakiwać na bok przed szalonym cyklistą? Zgroza po prostu co się tam dzieje...!

      • 0 0

    • Kierowcy też nie odróżniają ddr i pasów dla rowerów

      od kontrapasów i chodników z dopuszczonym ruchem rowerowym

      • 0 0

    • po prostu piesi chodzą po ścieżkach i nie odróżniają chodnika od ścieżki.

      zero kultury.

      • 5 0

  • (4)

    Mnie jako pieszej nie przeszkadza dzielenie chodnika z rowerzystami, o ile nie taranuje mnie rozpędzony rowerzysta w obcisłych gaciach z pampersem prędlkością 30-40 km/h. Ostatnio takowy zwyzywał mnie, że jestem klempą na deptaku prowadzącym do Ergo Areny - szerokim - ale jego zdaniem powinnam zejść na bok mimo ze nie ma tam sciezki rowerowej.

    • 8 3

    • Wiesz...

      Wiesz, to dowodzi właśnie kultury rowerzystów - tylko potrafią być roszczeniowi. Niedługo będą jeździć nawet po centrach handlowych (już pomykają po peronach). Masakra...

      • 0 0

    • kręcisz

      • 0 1

    • trafiłaś na chama

      • 0 1

    • a jak by nie miał pampersa to byłoby ok? co wy macie z tymi pampersami i obcisłymi gaciami.

      Jak się zabawiacie w łóżku to wasza sprawa, po co pisać o tym tutaj

      • 3 2

  • Kto się w końcu weźmie za bezmyślnych... (1)

    Kto się w końcu weźmie za bezmyślnych rowerzystów, którzy nie odróżniają przejazdu rowerowego od przejścia dla pieszych? Wpadają na ulicę w miejscu, gdzie mają psi obowiązek zejść z roweru i go przeprowadzić... Jeden patrol policji czy straży miejskiej w słoneczny dzień obłowiłby się w mandaty niesamowicie. Tacy rowerzyści ryzykują swoje zdrowie, drastycznie ograniczając szanse kierowcy na to, żeby ich zauważyć i się zdążyć zatrzymać. Szkoda, że o tym ważnym aspekcie w artykule nie wspomniano, może choć znikomy procent rowerzystów by się zastanowił nad swoim zachowaniem.

    • 1 1

    • Zapomnij o tym...

      Zapomnij o tym - w Gdańsku rządzi lobby rowerowe i rowerzyści to są literalnie święte krowy - jeżdżą po wszystkich chodnikach, wbijają się w ciasne szczeliny między zaparkowanymi samochodami a brzegiem chodnika, taranują pieszych, są wszędobylscy - na deptakach (vide deptak na Żabiance) straszą przechodniów, nawet na peronach pomykają swoimi rowerkami. Tylko patrzeć aż będą jeździć przez centra handlowe - niemożliwe? Gdzie tam, na pewno do tego w Gdańsku dojdzie - Gdańsk to miasto piratów rowerowych!

      • 0 0

  • kto mi wytłumaczy fenomen popularności (5)

    Chwarzna i Wiczlina wśród tzw. bardziej profesjonalnych kolarzy? Zrobiło się ciepło i wylegli masowo w swoich kolorowych obcisłych ubrankach i na bardziej wyczynowych rowerach. Problem w tym, że jadą ulicą, nawet dwupasmówką Witomino-Chwarzno gdzie obok jest wybudowana śliczna nowiutka droga rowerowa?

    • 7 8

    • (4)

      pewnie jak rower jedzie od strony Witomina i nie ma możliwości zjechać, to będzie jechał jezdnią. Przecież możesz tam rękę wyciągać, a i tak cię nie wpuszczą.
      Tam jest pętla autobusowa i jak chcą zjechać, to zawsze jakiś imbecyl zaczyna trąbić, bo musiał zwolnić. Nikt tam żadnego przejścia, przejazdu dla rowerów nie zrobi, to się nie dziwię, że rowerzyści olewają aż do Chwarzna. Później na wysokości obwodnicy zjeżdżają i jadą od świateł asfaltową.
      Tutaj muszą uważać na pieszych i przecinają boczne drogi, więc spowalnia ich to z pewnością, a asfaltem w grupie tną i tak w okolicach dopuszczalnej prędkości.

      • 3 2

      • niestety, ale nie zjeżdżają (3)

        tylko jadą dalej przez Chwarzno, Sokółkę aż do Wiczlina (i moze dalej) pomimo, że praktycznie do samego końca Chwarzna jest nowa, równiutka, szeroka, asfaltowa ścieżka rowerowa. Zauważyłem, że jeżdżą nią tzw. amatorzy, bo żaden z zawodowców w swoich kolorowych ubrankach i na wypasionych rowerach nie skala się wjechaniem na ścieżkę. Dodatkowo, wg przepisów ruchu drogowego (których ci zawodowcy nie znają ) nie można jeździć po dwupasmówce rowerem w przypadku gdy obok jest ciąg rowerowy.

        • 2 2

        • Jechałeś kiedyś na szosie? (2)

          Odpowiedź poznałbyś wtedy sam dlaczego sytuacja wygląda tak, a nie inaczej. Raz ścieżka jest z jednej strony, raz z drugiej, co chwile krzyżuje się z jezdnią, wchodzą na nią piesi, zwierzęta i dzieci, którzy są zupełnie nieprzewidywalni - jadąc 40-45 km/h w kierunku witomina może się to skończyć źle nie tylko dla mnie.

          A rejon jest tak popularny bo to jedyna droga do wyjazdu dla większości dzielnic śródmieścia poza miasto, na wiejskie drogi, bo to właśnie tam jeździ się na takich rowerach, więc nie myśl, że dla kolarza szosowego jazda i utrudnianie ruchu na chwarznie są przyjemnością, bo sami chcieliby tego uniknąć.

          • 4 1

          • to w takim razie (1)

            jak to się ma do przepisów ruchu drogowego? Rowerzyści to święte krowy i mogą je łamać? Co mnie obchodzi że ścieżka jest raz z jednej, a raz z drugiej strony? Jest tam gdzie jest i wg. przepisów masz nią jechać, a nie dwupasmówką, bo tak Ci wygodniej. Ciekawe co by było gdybym zaczął jeździć samochodem albo motocyklem po scieżce rowerowej, bo tak mi wygodnie!?

            • 0 0

            • a co mnie obchodzi że ona tam w ogóle jest?Banda debili wymyśla bzdury i myśli że kogoś uszczęśliwi? Przepisy palanciku wymyślają upośledzeni umysłowo kretyni. Pytanie do ciebie idioto dlaczego nie musisz jadąc puszką przejeżdzać na dystansie 500m 3 razy z jednej na drugą stronę ulicy?

              • 0 0

  • (30)

    tak tak na rowerach szosowych po chodniku panie odstaw tabletki nie pomagają

    • 301 33

    • widziałem posiadaczy szosy tnących po chodnikach (6)

      niestety, ale pozerzy kupią "fajny rowerek" a potem w miejscu, gdzie zupełnie bezpiecznie i wygodnie jedzie się jezdnią - terroryzują pieszych.

      • 28 13

      • (2)

        Spycha cię? To go nagraj i na komisariat! Czemu piesi mają cierpieć bo ledwo sobie radzisz w życiu?

        • 20 16

        • Dostaniesz kiedys w pysk i sobie nie poradzisz :D

          • 0 0

        • Dopóki pozwalamy na takie zachowanie kierowców, dopóty będą się tak zachowywać. Zjechanie na chodnik jest tylko przyzwoleniem dla nich.
          Trzeba ponagrywać, kilka mandatów dostanie i wtedy zmądrzeje. Świat będzie piękniejszy.

          • 11 7

      • jeżdzę tylko po chodnikach

        ale jadę bardzo powoli i zawsze przepuszczam pieszych:-)

        • 1 0

      • bujasz taki rowee ma cienkie oponki i strasznie skacze na chodniku wiec mało kto będzie chciał (1)

        sie trząść,

        • 5 4

        • mówisz?

          a jeżeli chodnik ma mniejsze dziury od jezdni? Jeżdżą i to całkiem często.

          • 1 1

    • (6)

      Dla jednych źle że chodnikami, a drugich źle że jezdnią, a jest jeszcze grupa której przeszkadza rower na drodze rowerowej, za szybko jedzie i w ogóle ma czelność jechać, a nie daj boże przez skrzyżowanie po pasach. Bo on miał "szcz*łke" a ja mu wjechałem i musiał się zatrzymać (przypomnę że przepisy tego nakazują)

      Nie rozumiem ludzi jak autor pierwszego filmu.
      W CZYM CI TO PRZESZKADZA, ŻE KTOŚ JEDZIE CHODNIKIEM

      UE jest super.
      Mówią ci jak masz jeść, gdzie masz przejść, jak masz się poruszać, jak masz myśleć.
      Indywidualne myślenie zanika, czego przykładem są użytkownicy tego portalu

      Chyba jestem upośledzony lekko, bo mi nie przeszkadza rowerzysta na chodniku, pieszy na przejściu dla pieszych, motocyklista, motocyklista jadący środkiem w korku, rower, a nawet uwierzcie lub nie, ale nawet mi nie przeszkadza rolkarz na ulicy (np: Świętojańskiej dość często w lato).

      Proponuję przyciąć wąsa, zaparzyć herbatę, uzupełnić magnez, żyć i dać żyć innym jak chcą.

      • 80 16

      • (2)

        Zapomniałem dodać w swoim krótkim komentarzu.

        "nawet gdy po jezdni można poruszać się szybciej, wygodniej i przede wszystkim - co nie mieści im się w głowach - znacznie bezpieczniej."

        ja proponuje autorowi tej bzdury, wypożyczyć rower i pojeździć ulicami tak z 2-3h w godzinach szczytu.
        Zobaczymy czy jest tak bezpiecznie (auta jadące bardzo blisko + autobusy na włos) , szybciej (co światła czerwone), wygodniej (po wszystkich studzienkach i koleinach nie mogąc ich ominąć bo byśmy musieli jechać środkiem, a wtedy no cóż, autor filmu zamieścił by nas na trójmiasto.pl, ponieważ jego życie jest tylko tyle warte).

        Pozdrawiam autorze

        • 72 9

        • piesza (1)

          Przeszkadza, bo już kilkakrotnie zostałam przez takich kretynów potrącona.

          • 2 1

          • to się lepiej przygotuj

            niedługo przyjdzie rower publiczny
            setki głąbów, którzy nie mają własnych rowerów
            nie mają codziennego ulicznego treningu
            dostaną możliwość przejażdżki po mieście

            zgadnij jak będą jeździć:
            - czy tak jak obecni asertywni rowerzyści całoroczni
            - czy może jak obecni niedzielni rowerzyści
            - czy zupełnie niezbornie, jak pierdoły, jak piesi na kółkach?

            a i ty autorze, z twą codzienną kroplą jadu dla nas wszystkich
            opanuj się, ogarnij się! dość konfliktu na codzień, nawet bez twojego szczucia!

            • 1 2

      • (2)

        W czym ci to przeszkadza, że samochód jedzie chodnikiem

        • 9 9

        • chodnik się zapada bo nie jest utwardzony pod masę samochodu

          • 1 1

        • Mi niczym. A tobie?

          • 2 1

    • no jakoś pełno zdjeć i filmów z takich akcji (8)

      ludzie kupują kolarkę i jadą po chodniku, tacy "sportowcy"

      • 28 22

      • moj partner kupil mi (4)

        montbajka

        • 3 3

        • i pozniej naciskaja na pedaly jak wariaci (3)

          • 5 3

          • nikt cię Czesiu nie naciska (2)

            to twój wybór!

            • 1 0

            • madrej glowie dosc dwie slowie (1)

              • 0 0

              • skandal ludzie kupują samochody i jeżdżą ulicami i chodnikami. SKANDAL.
                A ludzie chodzą chodnikami i czasami przechodzą przez ulice. Czy to dozwolone

                • 2 1

      • jak pelno? tak samo "pelno" mozna powiezdiec o filmikach kiedy kierwcy spychaja rowerzystow z drogi (2)

        taka wlasnie wartosc ma twoja wypowiedz. poza tym czesciej kierowcy narzekaja na rowerzystow ktorzy ignoruja np laczone ciagi pieszo-rowerowe (ktore ddr nie sa i rowerzysta nie ma obowiazku z nich korzystac) i jezdza po ulicy, wlasnie z tego wzgledu, ze maja szosowki i szkoda im kol na krawezniki na przejsciach.
        nie wiem kto te bzdury wymysla.

        • 27 13

        • To po co kupuje taki rower nie dostosowany do terenu na jakim będzie się poruszał? (1)

          • 10 13

          • roumiem, że do miasta, to najlepszy rower górski

            trzeba przewidzieć pokonywanie udogodnień!

            • 4 0

    • Sporo jest niedzielaków na szosach ze znanej sieci sklepów sportowych (2)

      A do tego dochodzi jeszcze "moda" na klasyczne, odnowione szosy.

      • 13 5

      • Do mnie pijesz?

        • 3 3

      • nadal za mało!

        • 4 3

    • ale to urzędnicy najpierw zmuszają i przyuczają do jeżdżenia chodnikiem (3)

      a później twierdzą, że ten chodnik jest zły, a inny super, bo stoi znak. Oczywiście oba takie same z kostki Bauma :-) Żyjemy w Polsce!

      • 21 6

      • kto i gdzie przymusza? (2)

        chętnie się tam wybiorę na "lekcje"

        • 7 6

        • przymuszają stawianiem znaku C-16-13 i C-13/16

          • 1 1

        • nowelizacja rozporządzenia ws. znaków i sygnałów drogowych

          zrównała 80-cm chodnik z rozdzielonymi DDR i DDP. Trzeba tylko znaczku i rowerzysta ma obowiązek czymś takim jechać. Może to nawet być dwukierunkowe, bo można oznakować ciąg z odstępstwem od wymogów technicznych (!)

          • 8 1

  • "Chodnikowcy", wyjedźcie na jezdnie

    Trzeźwi kierowcy na was czekają z utęsknieniem.
    "zdecydowaną większość wypadków w Polsce powodują trzeźwi kierowcy samochodów osobowych."

    • 0 0

  • I tak sie skończyła próba przestrzegania przepisów.

    No właśnie........ przeczytałem ten artykuł i wziąłem sobie go do serca.

    Wczoraj na Suchaninie w Gdańsku zostałem prawie rozjechany przez autobus, kiedy próbowałem skręcić w lewo za stacją lotosu.
    Dodam, że zachowywałem się absolutnie przepisowo, zająłem miejsce z lewej strony pasu, sygnalizowałem wcześniej ręką. Spojrzałem w lewo, potem w prawo i jak jeszcze raz w lewo to obok mnie z przeciwka przejechał autobus chyba 10 cm ode mnie.

    Jednak będę jeździł chodnikami bo wolę zapłacić raz na jakiś czas mandat niż stracić życie.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum