• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zwykłe i niezwykłe miejsca Żuław Malborskich; edycja 1

20 kwietnia 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 
aktualizacja: godz. 14:33 (20 kwietnia 2007)
14 kwietnia 2007 roku Grupa Rowerowa Trójmiasto zorganizowała rajd krajoznawczo-turystyczny, który zatytułowaliśmy: "Zwykłe i niezwykłe miejsca Żuław Malborskich". Głównym celem rajdu było dotarcie do miejsc wartych uwagi oraz chwili zatrzymania się i obejrzenia piękna otaczającej nas natury, bądź co bądź artefaktów średniowiecznej sztuki gotyckiej.

Miejsce spotkania zostało wyznaczone w Tczewie przed dworcem PKP o godzinie 8.30, zaś dla osób dojeżdżających z Trójmiasta organizatorzy rajdu określili jako miejsce zbiórki dworzec kolejowy w Gdańsku Głównym, prawie dobrą godzinę wcześniej. Niektórzy jednak postanowili chyba sobie przedłużyć poświąteczną sjestę... Czyżby to była za wcześna godzina na start rajdu? Widocznie... Jednak z tym przekonaniem nie zgadzają się ani Jacek, ani Krzysiek, ani dwuosobowa kadra GRT, która tym razem reprezentowana była przez Darka i mnie.

Podróż minęła nam jak "z bicza", a wagon dla podróżnych z bagażem był cały nasz. Jechaliśmy z entuzjazmem oraz chęcią odkrycia i zobaczenia miejsc dotychczas nam jeszcze nieznanych. Do Tczewa dojechaliśmy na 8.15, gdzie czekali na nas Wojtek i Kasia - oboje mieszkający w Tczewie. Dużym zapałem odznaczyła się Kaśka, która mimo choroby i antybiotyku postanowiła wziąć udział w rajdzie i opowiedzieć nam krótką historię pierwszej atrakcji turystycznej - kościoła p.w. świętego Krzyża, zwanego powszechnie tczewską Farą.

Kościół zbudowany w XIII wieku zachował do dziś typowe dla gotyku sklepienia krzyżowe oraz okna witrażowe. Po pożarze drewnianej wieży kościoła - typowego dla gotyku elementu sakralnego, została ona odbudowana w cegle, a na szczycie biją cztery dzwony. Jest to najstarszy zabytek miasta Tczewa, który wzbudził w nas duży podziw i zainteresowanie.

Po krótkiej lekcji historii tczewskiej Fary Kaśka i Wojtek zachęcili nas do obejrzenia kolejnego obiektu - kościoła św. Stanisława Kostki, a na zakończenie rundy po Tczewie, tutejszej starówki, którą przy okazji różnych rajdów zwykle omijaliśmy.

Następnie przejechaliśmy Mosty Lisewskie (zwane też Tczewskimi) liczące w sumie 837 m. Ciekawa konstrukcja techniczna oraz wieże na moście przyciągają uwagę i robią duże wrażenie. Niektórzy historycy głoszą, że to właśnie tutaj rozpoczęła się II wojna światowa, zapoczątkowana sabotażem niemieckiego pociągu z bronią, który został zbombardowany przez polskie wojsko.

Zaraz za mostami zatrzymaliśmy się aby obejrzeć panoramę Tczewa, którą widać na zdjęciu.

Kolejnym miejscem, które odwiedziliśmy był kościół gotycki w Kończewicach. Niestety ksiądz proboszcz nie wpuścił nas do środka, gdyż jego zdaniem byliśmy niestosownie ubrani (co zdarzyło nam po raz pierwszy). Czy to zatem o wiarę, czy o ubiór chodzi? Obejrzeliśmy zatem kościół z zewnątrz i ruszyliśmy w dalszą drogę.

Na trasie niezwykłych miejsc Żuław Malborskich zaplanowanych przez organizatorów były ruiny kościoła krzyżackiego w Gnojewie. Kościół ten jest jednym z najcenniejszych zabytków sakralnych na Żuławach, a w ruinę popadł za Polski Ludowej, gdy służył jako magazyn. Zrujnowane schody, rozkopana ziemia wewnątrz kościoła, dziury w ścianach, widoczne na suficie freski tworzą niesamowity klimat tego miejsca. Z jednej strony miejsce kultu, z drugiej miejsce zapomniane przez człowieka.

Tutaj odłączyła się od nas Kaśka, która postanowiła wrócić do domu z racji choroby, jednak wniosła do rajdu wiele optymizmu, no i... historię tczewskiej Fary, za co szczególnie dziękujemy.

Jadąc przez Starą Kościelnicę i Miłoradz, dotarliśmy do Kłosowa, w którym znajduje się rezerwat "Mątowy Małe". To największy i relatywnie najlepiej zachowany kompleks leśny, stanowiący relikt dawnych lasów delty Wisły - Żuław Wiślanych. Jest to izolowany obszar leśny położony wśród pół i łąk. Wyróżnia się krajobrazowo na terenie Żuław Wiślanych, a nawet w sąsiedniej Dolinie Kwidzyńskiej, gdzie prawie wszystkie lasy zostały już dawno wycięte. Ochroną objęto tu stare drzewostany dębowe i jesionowe przekraczające 150 lat, siedliska grądu pomorskiego i dynamicznego łęgu wiązowo-jesionowego oraz populacje chronionych roślin oraz rzadkich i zagrożonych wyginięciem zwierząt. Utworzono tu strefy ochronne ptaków: bielika, kani rudej oraz kani czarnej. Tam zrobiliśmy mały postój na drobne przekąski, po czym ruszyliśmy w dalszą podróż.

Wraz z następnymi kilometrami naszym oczom ukazało się... Piekło ;), a nieco później Biała Góra, w której znajduje się węzeł wodny rozdzielający wody Wisły na dwa ramiona. Tutaj Darek próbował zmienić bieg rzeki, ale niestety (na szczęście) mu się to nie udało - korba była zablokowana. Podczas zwiedzania śluzy zrobiliśmy kilka pamiątkowych zdjęć. Potem ruszyliśmy w kierunku miejscowości Benowo, gdzie planowaliśmy wskoczyć na czerwony szlak Kopernikowski i dojechać nim do Malborka.

Przez 20 km na odcinku Benowo-Malbork zaskoczyły nas tylko dwie większe przeszkody: stromy podjazd w okolicach Benowa oraz jeszcze bardziej stromy zjazd w okolicach Malborka - prawdziwe premie górskie, których pokonanie było naprawdę trudne.

W drodze do Malborka zatrzymaliśmy się we wsi Węgry, w której znajdowała się stadnina konna z uroczym starym, drewnianym wozem, do którego zaprzęgliśmy nasze rowery. Nikt nie zgłosił się na ochotnika jako siła pociągowa. W miejscowości tej znajduje się także rezerwat "Parów Węgry" utworzony w celu ochrony starego lasu mieszanego. Znajduje się on na wysokiej skarpie pradoliny Wisły, ok. 750 m od rzeki Nogat. Jest to stary, ponad 150 letni drzewostan dębowy z domieszką sosny. Na obrzeżu rezerwatu rosną liczne grube dęby, o obwodzie predestynującym je do uznania za pomniki przyrody. W części środkowej rezerwatu występują też fragmenty lasu łęgowego.

Na fragmentach odsłoniętych zboczy Doliny Wisły występują dodatkowo zbiorowiska roślin kserotermicznych. Z gatunków objętych ochroną ścisłą są to m.in. tojad dzióbaty (Aconitum variegatum) oraz goryczka gorzkawa (Gentiana amarella).

Po ponad godzinie jazdy szlakiem w oddali dostrzegliśmy w końcu Zamek Krzyżacki, który był ostatnim celem naszej wycieczki. Jego historia jest znana chyba każdemu z nas. Wystarczy nadmienić, że do dziś stanowi on jeden z największych zamkowych kompleksów ceglanych na świecie o kubaturze ponad 250 tys. m sześc., w którego skład wchodzą wchodzą: podzamcze, zamek średni i wysoki. Wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Do dziś odbywają się tutaj inscenizacje zdobywania zamku przez wojska polskie po bitwie pod Grunwaldem.

Przed zamkiem w Malborku zrobiliśmy kilka zdjęć i zgodnie stwierdziliśmy, że tym razem pora na zwiedzenie jakiegoś dobrego lokalu, gdzie można by coś przekąsić. Po sytym posiłku pożegnaliśmy się z Wojtkiem, który wracał do Tczewa rowerem, a my ruszyliśmy na stację kolejową i pociąg do Gdańska. W Gdańsku Głównym byliśmy około godz. 17.

Podsumowanie:
Rajd był udany z kilku powodów. Po pierwsze mieliśmy okazję zwiedzić miejsca nierutynowe, w których nie bywamy zbyt często ze względu na odległość. Po drugie kościoły i rezerwaty, jak również zamek w Malborku miały swój klimat miejsc wyjątkowych, cennych ze względów albo historycznych albo przyrodniczych. Po trzecie rozpieściła nas piękna pogoda. A po czwarte i chyba najważniejsze wszyscy uczestnicy rajdu się świetnie bawili i za ich udział serdecznie dziękujemy. Tego dnia przejechaliśmy jedynie 85 km a trasa nie była specjalnie wymagająca. Z pewnością pewne odcinki nie nadawałyby się na pokonanie ich rowerem szosowym czy turystycznym, nie mniej jednak my takimi nie jeździmy.

Organizatorzy i autorzy relacji: Wojciech Grabowski i Maciej Świeczkowski
Zdjęcia: Wojciech Grabowski
Grafika: Krzysztof Kochanowicz

Dystans: 85 km

Użyta przez nas mapa: "Z brzegiem Wisły", 1:75 000, wyd.Eko-Kapio

Resztę zdjęć można oglądać w naszej galerii
A o naszych wypadach i wypadach naszych przyjaciół poczytać tutaj.

Na prośbę autorów relacji redakcja Portalu Rowerowego Trójmiasta będzie usuwać wszystkie opinie nie związane z tematem. Zatem jeśli znacie przebytą przez nas trasę, odwiedzone miejsca i chcielibyście coś dodać czego nie ujął autor relacji, podzielcie się własnymi doświadczeniami. Będą one z pewnością bardzo przydatne tym, którzy będą chcieli powtórzyć tą trasę lub ułożyć własną na jej podstawie.

Parametry trasy

  • Region woj. pomorskie
  • Długość trasy 85 km
  • Poziom trudności średni

Znajdź trasę rowerową

Opinie (16) 4 zablokowane

  • pytanie

    Piszę pracę na temat lasu mątawskiego, ale mam niewiele informacji. może ktoś wie gdzie można je zdobyć.

    • 0 0

  • Poszukuję obeszernych informacji na temat "las Mątewski"

    • 0 0

  • Monotonia czy monotonia czyli asfalt czy wał?

    Szlak niebieski dla mnie jest niczym innym jak porugowaną ziemią (zwlaszcza na odcinku Tczew-Mikoszewo) którego nikomu nie polecam. Odcinek Tczew-Gniew jest troszke lepszy jednak dużym mankamentem szlaku jest to, że po prawej ciągle Wisła, po lewej ciągle albo las albo jakas wies w oddali. Dla mnie to nic ciekawego i chyba juz wole boczne drogi asfaltowe na ktorych mozna spotkac...grupy spiewajacych harcerzy badz co badz przechodzace przez ulice krowy :D

    • 0 0

  • Ciekawa traska

    Jednak odcinek z Gnojewa mozna zastapic szlakiem niebieskim wiodacym po wale Wisly i wzdluz niego. To calkiem niezle rozwiazanie, dla tych ktorzy w ogole nie chca miec doczynienia z szosa. Oprocz tego w tych rejonach dosc ciekawym szlakiem i to rowerowym jest Szlak Dolnej Wisly, chyba nawet oznakowany na mapie ktora proponujecie do wycieczki. Jakbyscie chcieli go kiedys testowac z mila checia sie dolacze.
    Pozdrawiam

    • 0 0

  • do Antypolityka:

    wiesz niedługo i stanie się to na Żuławach, na szczęście nie tak prędko. Jednak jeszcze i na Kaszubach takich miejsc jest cała masa. Zwróć uwagę chociażby na całą północ zwaną potocznie Kaszubskimi Bieszczadami. Tam nadal drogi przypominają ser szwajcarski a w przydrożnych sklepach nadal można kupić oranżadę na miejscu.

    • 0 0

  • Żuławy i Powiśle to jest to

    Byłem na podobnej wyciecze 14 kwietnia z Malborka przez Piekło, Janowo, Gniew do Smętowa i stwierdzam co następuje:

    Jeżeli ktoś lubi dawne klimaty polskie z przyrodą, polnymi drogami, zielenią, sklepami wiejskimi, a przede wszystkim odludziem to niech jedzie na Żuławy i Powiśle. Moje kochane Kaszuby, szybko się, niestety, urbanizują i komercjalizują. Ich dawny charaker ginie w oczach z roku na rok. Chyba juz sobie dam sobie z nimi spokój.

    • 0 0

  • Witamy w Polsce...

    Szkoda że w naszym pięknym kraju ludzie nie myślą o tym jakby uszanować takie cudowne miejsca a jedynie jak je zniszczyć. Szkoda! Szkoda również że my Polacy, wiecznie sobie wilkami. Szkoda, że brak w nas poszanowania dla innych grup społecznych, że jedni drugich tylko krytykujemy a nie szanujemy, szkoda...
    ...A tak wiele nie brakuje! Wystarczy tylko zacząć od tego by nie pchać nos w cudzy sos!
    Szlaki nie po to są wyznaczane by je niszczyć!
    Zastanówcie się: po co cudze chwalić jak można swoje chwalić. Moim zdaniem pokazywanie innym tak wiele wspaniałych miejsc poprzez organizowanie rajdów tuyrystycznych wszelkiej maści: czy to pieszych czy rowerowych to wspaniały przykład dla tych którzy "swego jeszcze nie poznali". Świetna robota.
    Pozdrowienia dla Grupy Rowerowej Trójmiasto.

    • 0 0

  • Zgadzam się; )

    Idąc za wymienionymi przykładami przemieszcznia się tymże terenem najlepiej chyba byłoby pojechać czołgiem, choć z drugiej strony, nie zobaczyłoby się tyle ciekawych rzeczy po drodze... Droga z Miłoradza do zbiegu Wisły i Nogatu jest na prawdę w fatalnym stanie. Jednym słowem "ser szwajcarski", jednak mając rower górski, nie powinno narzekać się na jakieś wyboje. W końcu od tego on jest.

    Poza tym co do przykładów poruszania się pojazdami zmotoryzowanymi: jest zakaz poruszania się nimi na szlakach turystycznych! A tam gdzie wiodą przez niektóre rezerwaty jest zakaz poruszania się jakimi kolwiek pojazdami!

    ps. Fajnie że udało się Wam odnaleźć Szlak Kopernikowski na odcinku do Malborka, będzie nam łatwiej zrealizować nasz plan!

    • 0 0

  • pewnie, wszystkim można, tylko jaki sens?

    My mówimy tu o wycieczkach rowerowych, a nie wypadach "blachosmrodami". Jest to strona poświęcona rowerom, a nie motorom, samochodom, cz podobnej maści pojazdom. Zatem proponuję poszukać sobie innego forum i tam powyżywać się się nieco.

    • 0 0

  • lepiej kladem niz pedalowac

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum