Złota szprycha dla UG

Beata Czechowska-Derkacz, UG

12 czerwca 2007 (artykuł sprzed 16 lat)

Opinie (30)

aktualizacja: godz. 09:21 (12 czerwca 2007)

Uniwersytet Gdański zdobył nagrodę "Złotej Szprychy" za stworzenie specjalnych miejsc parkingowych dla rowerzystów. Nagroda została przyznawana przez Gdańską Kampanię Rowerową w czasie dorocznego Wielkiego Przejazdu Rowerowego.

Tegoroczny, 11. już przejazd rowerowy, zakończył się na Uniwersytecie Gdańskim i zgromadził prawie 3 tysiące rowerzystów z całego Pomorza. Do Trójmiasta przyjechali nawet ze Szczecina.

W kampusie oliwskim przed gmachem Biblioteki Głównej Uniwersytetu Gdańskiego oraz na palcu pomiędzy wydziałami: Filologiczno-Historycznym oraz Matematyki, Fizyki i Informatyki odbyła się otwarta debata na temat infrastruktury rowerowej Trójmieście.

Uniwersytet Gdański został laureatem nagrody "Złotej Szprychy", przyznawanej co roku przez Gdańską Kampanię Rowerową instytucjom i firmom najbardziej przyjaznym rowerzystom. Uczelnię doceniono za specjalne parkingi dla rowerzystów.

W tym roku po raz pierwszy zorganizowano wyścig kurierski "Alleycat" o Puchar Rektora Uniwersytetu Gdańskiego. Rowerzyści musieli objechać 10 budynków Uniwersytetu Gdańskiego (od Gdańska Głównego po Gdynię), wszędzie zdobyć pieczątki i z najlepszym czasem wrócić na miejsce startu, czyli przed Wydział Filologiczno-Historyczny.

I miejsce (i 1500 zł) zdobył Adam Piotrowski, student Politechniki Gdańskiej; II miejsce (1000 zł) - Łukasz Bohdan, student Wyższej Szkoły Zarządzania; III miejsce (500 zł) - Krzysztof Nowakowski, student Politechniki Gdańskiej. Natomiast wśród kobiet I miejsce zajęła Agnieszka Lewińska z UG. Gratulujemy!

Beata Czechowska-Derkacz, UG

Miejsca

Uniwersytet Gdański Gdańsk, Jana Bażyńskiego 8

Opinie (30) 4 zablokowane

Sortowanie
- Od najstarszych
- Od najnowszych

Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2007-06-13 19:53

Nadal uważam, ze złota szprycha dla UG to przesada

Hm, i to jest cała filozofa. Rower na miasto - akurat tak sie składa, że mieszkam ładne kilometrów poza Gdańskiem - jeśli 45km uczelnia-dom mam pokonać w czasie mniejszym niż 2h (mówię tu o realnym czasie podróży, nie o czasie pedałowania), w tym 7km przez zatłoczony Gdańsk, nie mogę jeździć rowerem "miejskim".

Oczywiście ktoś moze odpowiedzieć - mój wybór, moja sprawa.
A pewnie. Zawsze jakoś sobie radzę. Ale jeśli władze UG mają być nagradzane za działalność przychylną rowerzystom, niech ułatwią życie i osobom takim jak ja.

Nadal uważam, ze za wbicie w asfalt paru prętów nie jest powodem, by specalnie kogoś nagradzać.

Ale cóż, UG zawsze lubiło przerost formy nad treścią - już parę ładnych lat temu ogłosił się instytucją przyjazną niepełnosprawnym. A jakoś dopiero w tym roku, na wydziale filologiczno-historycznym zostala oddana do użytku winda.

Wcześniej osoby niepełnosprawne musiały sobie jakoś radzić. Jeżdzący na wózku inwalidzkim wykładowca ze skandynawistyki był codziennie wnoszony na pierwsze piętro przez studentów, zaś mój kolega, studiujacy na piętrze drugim, choć wchodził samodzielnie, jakoś nie mial ochoty schodzić na przerwach do toalety dla niepełnosprawnych, znajdującej się na parterze.

Katarzyna
16 lat
- 0 0
Twoja opinia

Zmień treść

Hm, i to jest cała filozofa. Rower na miasto - akurat tak sie składa, że mieszkam ładne kilometrów poza Gdańskiem - jeśli 45km uczelnia-dom mam pokonać w czasie mniejszym niż 2h (mówię tu o realnym czasie podróży, nie o czasie pedałowania), w tym 7km przez zatłoczony Gdańsk, nie mogę jeździć rowerem "miejskim". Oczywiście ktoś moze odpowiedzieć - mój wybór, moja sprawa. A pewnie. Zawsze jakoś sobie radzę. Ale jeśli władze UG mają być nagradzane za działalność przychylną rowerzystom, niech ułatwią życie i osobom takim jak ja. Nadal uważam, ze za wbicie w asfalt paru prętów nie jest powodem, by specalnie kogoś nagradzać. Ale cóż, UG zawsze lubiło przerost formy nad treścią - już parę ładnych lat temu ogłosił się instytucją przyjazną niepełnosprawnym. A jakoś dopiero w tym roku, na wydziale filologiczno-historycznym zostala oddana do użytku winda. Wcześniej osoby niepełnosprawne musiały sobie jakoś radzić. Jeżdzący na wózku inwalidzkim wykładowca ze skandynawistyki był codziennie wnoszony na pierwsze piętro przez studentów, zaś mój kolega, studiujacy na piętrze drugim, choć wchodził samodzielnie, jakoś nie mial ochoty schodzić na przerwach do toalety dla niepełnosprawnych, znajdującej się na parterze.
Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2007-06-14 01:27

na PG nie ma dnia żeby nie "zginął" rower :/

student
16 lat
- 0 0
Twoja opinia

Zmień treść

na PG nie ma dnia żeby nie "zginął" rower :/
Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2007-06-14 03:51

rowery użytkowe

"a nie uwazasz ze kupowanie taniego roweru "bo ukradna" to tez popadanie w skrajnosc? "

Nie. To zwykły rozsądek. W taki sposób poruszają się rowerzyści "cywilni" na Zachodzie i Północy, więc nie ma co wyważać otwartych drzwi. Rower miejski ma byc używką, a nie szpanem. Zresztą, moja szosówka, jest lżejsza i wygodniejsza niż wiele "atrakcyjnych" górali za 2 tys. Jak przystało na cywilny rower obłożona jest błotnikami, co ją nieco ubrzydza :), ale za to sprawdza się w deszczowych warunkach.

"mi pol meisiaca temu skosili rower spod samego wejscia do jednego z budynkow pg, ale nie bede przez to jezdzil skladakiem."

Nikt nie mówi o składakach. Zresztą, rower to jest kwestia mentalna i tego, jak daleko kto pracuje/ mieszka/ się uczy/ robi zakupy. Składaki są czasem bardziej funkcjonalne. Ja przemierzam użytkowo czasem dłuższe dystanse, więc jazda składakiem byłaby dla mnie bardziej męcząca. Chyba, że jazda składaną szosówką :]

"do nastepnego dokupie sobie kryptonite evolution i bede podpinal do solidnych barierek."

Ja tak robię już od kilku lat. Akurat wówczas, kiedy mi zwinęli rower, byłem przypięty tylko badziewną linką (choć U-locka miałem ze sobą). Nie sądziłem tylko, że komuś, w niedzielę, będzie się chciało zaglądać do budynku polibudy, by zakosić rower, więc z u-locka zrezygnowałem..

nie z trójmiasta
16 lat
- 0 0
Twoja opinia

Zmień treść

"a nie uwazasz ze kupowanie taniego roweru "bo ukradna" to tez popadanie w skrajnosc? " Nie. To zwykły rozsądek. W taki sposób poruszają się rowerzyści "cywilni" na Zachodzie i Północy, więc nie ma co wyważać otwartych drzwi. Rower miejski ma byc używką, a nie szpanem. Zresztą, moja szosówka, jest lżejsza i wygodniejsza niż wiele "atrakcyjnych" górali za 2 tys. Jak przystało na cywilny rower obłożona jest błotnikami, co ją nieco ubrzydza :), ale za to sprawdza się w deszczowych warunkach. "mi pol meisiaca temu skosili rower spod samego wejscia do jednego z budynkow pg, ale nie bede przez to jezdzil skladakiem." Nikt nie mówi o składakach. Zresztą, rower to jest kwestia mentalna i tego, jak daleko kto pracuje/ mieszka/ się uczy/ robi zakupy. Składaki są czasem bardziej funkcjonalne. Ja przemierzam użytkowo czasem dłuższe dystanse, więc jazda składakiem byłaby dla mnie bardziej męcząca. Chyba, że jazda składaną szosówką :] "do nastepnego dokupie sobie kryptonite evolution i bede podpinal do solidnych barierek." Ja tak robię już od kilku lat. Akurat wówczas, kiedy mi zwinęli rower, byłem przypięty tylko badziewną linką (choć U-locka miałem ze sobą). Nie sądziłem tylko, że komuś, w niedzielę, będzie się chciało zaglądać do budynku polibudy, by zakosić rower, więc z u-locka zrezygnowałem..
Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2007-06-14 13:32

nie chcę się bać o swój rower

Paranoja - wyglada na to, ze glownym problemem, z jakim borykaja sie rowerzysci w naszym kraju jest strach przed kradzieza ich pojazdu, a nagrody przyznaje sie za rozwiazania, ktore sa standardem w innych krajach (parkingi rowerowe), a ktore i tak nie zdadza egzaminu przez zlodziejska mentalnosc zakorzeniona w narodzie...

Mimo ze kupilam specjalnie drugi, uzywany rower do zalatwiania spraw na miescie (wiejsko-miejska damka z koszykiem za nieduze pieniadze), to i tak sie o niego trzese przypinajac go przed sklepem i spuszczajac go z oka na pare minut. Obawiam sie "lepkich rak" nawet w odniesieniu do roweru, ktory kupilam po to, aby w razie kradziezy specjalnie po nim nie plakac... Czy to normalne? Nie.

Nie wyobrazam sobie zostawienia swojego wychuchanego crossa na jakimkolwiek parkingu, bo nie chce ryzykowac, ze odjedzia na nim jakis gnojek w dresie.
Wiec moim zdaniem takim samym pretendendentem do Zlotej Szprychy jak UG jest np. Castorama czy inny Real, bo tam tez mozna przypiac rower. A ze nie gwarantuje to znalezienia swojego roweru po wyjsciu z budynku, to juz zupelnie inna sprawa...

hiolka
16 lat
- 0 0
Twoja opinia

Zmień treść

Paranoja - wyglada na to, ze glownym problemem, z jakim borykaja sie rowerzysci w naszym kraju jest strach przed kradzieza ich pojazdu, a nagrody przyznaje sie za rozwiazania, ktore sa standardem w innych krajach (parkingi rowerowe), a ktore i tak nie zdadza egzaminu przez zlodziejska mentalnosc zakorzeniona w narodzie... Mimo ze kupilam specjalnie drugi, uzywany rower do zalatwiania spraw na miescie (wiejsko-miejska damka z koszykiem za nieduze pieniadze), to i tak sie o niego trzese przypinajac go przed sklepem i spuszczajac go z oka na pare minut. Obawiam sie "lepkich rak" nawet w odniesieniu do roweru, ktory kupilam po to, aby w razie kradziezy specjalnie po nim nie plakac... Czy to normalne? Nie. Nie wyobrazam sobie zostawienia swojego wychuchanego crossa na jakimkolwiek parkingu, bo nie chce ryzykowac, ze odjedzia na nim jakis gnojek w dresie. Wiec moim zdaniem takim samym pretendendentem do Zlotej Szprychy jak UG jest np. Castorama czy inny Real, bo tam tez mozna przypiac rower. A ze nie gwarantuje to znalezienia swojego roweru po wyjsciu z budynku, to juz zupelnie inna sprawa...
Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2007-06-14 15:43

hehe

Taa... ja widziałam jakie tam rowery ludzie zostawiają: wagant i wigry 2, bo o inne się boją;P

k.
16 lat
- 0 0
Twoja opinia

Zmień treść

Taa... ja widziałam jakie tam rowery ludzie zostawiają: wagant i wigry 2, bo o inne się boją;P
Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2007-06-14 15:57

symptom osiedli strzezonych

Ludzie!
Naprawde odkad mam porzadnego u-locka to swojego trekkinga zostawiam moze nie gdzie popadnie (na Lakowej to bym sie zastanowil nad dluzszym parkowaniem) ale w wiekszosci punktow Gdanska. I co? i nic - no moze jest troche sladow po pilowaniu ale bez szans - brzeszczotrm to sie tnie ze 20 minut!
Zainwestujcie w zapiecia, dobierajcie dobrze slupek, stojak czy barierke do przypiecia i sie nie stresujcie.
Wywalcie jeszcze szybkozapinacze mimosrodowe i nie zapomnijcie o innych "ruchomosciach".
A co do zlotej szprychy to taka zwyklosc jak stojaki na UG jest w skali gdanskich uczelni niezwykloscia jak widac.

blackmetal
16 lat
- 0 0
Twoja opinia

Zmień treść

Ludzie! Naprawde odkad mam porzadnego u-locka to swojego trekkinga zostawiam moze nie gdzie popadnie (na Lakowej to bym sie zastanowil nad dluzszym parkowaniem) ale w wiekszosci punktow Gdanska. I co? i nic - no moze jest troche sladow po pilowaniu ale bez szans - brzeszczotrm to sie tnie ze 20 minut! Zainwestujcie w zapiecia, dobierajcie dobrze slupek, stojak czy barierke do przypiecia i sie nie stresujcie. Wywalcie jeszcze szybkozapinacze mimosrodowe i nie zapomnijcie o innych "ruchomosciach". A co do zlotej szprychy to taka zwyklosc jak stojaki na UG jest w skali gdanskich uczelni niezwykloscia jak widac.
Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2007-06-14 16:53

czym różni się parkowanie roweru od parkowania samochodu?

czytając komentarze zastanawiam się, dlaczego przy takiej histerii w narodzie tyle aut parkuje 'pod chmurką' bez dozoru? Zwinięcie z ulicy auta wartego minimum 10x tyle co rower zajmuje pewnie nie więcej (albo i mniej) czasu niż roweru przypiętego ulockiem do solidnej instalacji, potencjalna strata dużo wyższa, zysk dla złodzieja większy... Ryzyko wandalizmu takie same... a jednak ludzie parkują i nie marudzą.

Mało efektownie wyglądający (a niekoniecznie kiepski) 'miejski' rower, solidny ulock, brak szybkozamykaczy - naprawdę można bezstresowo używać roweru do komunikacji. Główny problem, to gdzie te wszystkie rowery pomieścić - góral, mieszczuch, szosa... ;-)

wop
16 lat
- 0 0
Twoja opinia

Zmień treść

czytając komentarze zastanawiam się, dlaczego przy takiej histerii w narodzie tyle aut parkuje 'pod chmurką' bez dozoru? Zwinięcie z ulicy auta wartego minimum 10x tyle co rower zajmuje pewnie nie więcej (albo i mniej) czasu niż roweru przypiętego ulockiem do solidnej instalacji, potencjalna strata dużo wyższa, zysk dla złodzieja większy... Ryzyko wandalizmu takie same... a jednak ludzie parkują i nie marudzą. Mało efektownie wyglądający (a niekoniecznie kiepski) 'miejski' rower, solidny ulock, brak szybkozamykaczy - naprawdę można bezstresowo używać roweru do komunikacji. Główny problem, to gdzie te wszystkie rowery pomieścić - góral, mieszczuch, szosa... ;-)
Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2007-06-14 20:01

..

Jedyny problem to taki ze ubezpieczalnie nie chcą ubezpieczać rowerów od kradzieży

dyzio
16 lat
- 0 0
Twoja opinia

Zmień treść

Jedyny problem to taki ze ubezpieczalnie nie chcą ubezpieczać rowerów od kradzieży
Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2007-06-14 22:40

...

firmy ubezpieczeniowe z chęcią by rower ubezpieczały - tylko rowerzyści nie bardzo są chętni ubezpieczać rower za odpowiednią składkę... Porządne AC bez zniżek za samochód wart głupie 30tys zł to ładne kilka tysięcy złotych składki rocznie...
Może jednak taniej nabyć mieszczucha i ulock za 100-200zł? :-)

16 lat
- 0 0
Twoja opinia

Zmień treść

firmy ubezpieczeniowe z chęcią by rower ubezpieczały - tylko rowerzyści nie bardzo są chętni ubezpieczać rower za odpowiednią składkę... Porządne AC bez zniżek za samochód wart głupie 30tys zł to ładne kilka tysięcy złotych składki rocznie... Może jednak taniej nabyć mieszczucha i ulock za 100-200zł? :-)
Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2007-06-26 22:40

Gdzie te parkingi?

A przepraszam, bo ja bym tak chciała czasami przyjechać na zajęcia na rowerze i przed wydziałem stoją takie słupki granatowe - czy to są te extra miejsca parkingowe?? I tak są zazwyczaj całe zastawione więc nie ma gdzie przyczepić roweru... Właściwie, czy bym się odważyła tak zostawić rowerek na cały dzień tylko przypięty do słupka????

Gosia
16 lat
- 0 0
Twoja opinia

Zmień treść

A przepraszam, bo ja bym tak chciała czasami przyjechać na zajęcia na rowerze i przed wydziałem stoją takie słupki granatowe - czy to są te extra miejsca parkingowe?? I tak są zazwyczaj całe zastawione więc nie ma gdzie przyczepić roweru... Właściwie, czy bym się odważyła tak zostawić rowerek na cały dzień tylko przypięty do słupka????
Regulamin dodawania opinii