• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Z prądem czy pod prąd? Zalety i wady rowerów elektrycznych

Adam Majewski
1 stycznia 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Rower elektryczny to często najlepszy sposób na dostanie się do pracy. Rower elektryczny to często najlepszy sposób na dostanie się do pracy.

Moja domowa przestrzeń jest naszpikowana elektroniką użytkową. Pracuję w tzw. inteligentnym budynku. Cały czas mam przy sobie ponad setkę aplikacji w smartfonie - wybranych przeze mnie, jak i narzuconych przez wydawcę systemu. Choć korzystam z dobrodziejstw elektroniki jak mało kto, dla siebie roweru elektrycznego nie kupię. Niemniej są osoby, które powinny to zrobić.


Czy zastanawiasz się nad zakupem roweru elektrycznego?

Rowery elektryczne, czemu nie da się zaprzeczyć, pomagają dostać się do pracy w normalnych ubraniach. I powiedzmy sobie wprost, bez ryzyka spocenia się. Na pewno nie każdy może przeznaczyć kilka dodatkowych minut na zmianę ubrania lub prysznic. Co rusz wychodzimy do pracy na styk - jeśli mamy do niej blisko, mocniej wchodzi to w krew.

Częstotliwość kursów komunikacji miejskiej wydaje się niedopasowana do dynamiki porannego i popołudniowego szczytu, nie wspominając o pojemności autobusów i tramwajów. Świetnym przykładem jest linia nr 249 zbierająca pasażerów z kilku dzielnic - Wrzeszcza, Zaspy i Przymorza (w tej najludniejszej części Gdańska jest pełno szkół). Są to - oprócz uczniów - także studenci z oliwskiego kampusu UG, pracownicy biurowych kompleksów OBC i Alchemia. Autobusy tej linii kursują rano co pół godziny! Uprzedzam ewentualną kontrę: trudno określić podróż do pracy jako komfortową, jeśli wymusza 1-2 przesiadki lub wiąże się z drałowaniem na najbliższy przystanek innych linii około kilometra - dla kogoś aktywnego fizycznie to żaden dystans, ale nie każdy taki musi być.

Rower elektryczny - ceny, zalety, modele. Ile kosztuje rower elektryczny? Rower elektryczny - ceny, zalety, modele. Ile kosztuje rower elektryczny?

Nic zatem dziwnego, że pechowe Mevo cieszyło się dużą popularnością w tej części miasta.

Niezależnie od upadku systemu współdzielonych rowerów elektrycznych od jakiegoś czasu przybywa w Trójmieście tzw. e-rowerów. Są drogie, ale pozwalają znacznie skrócić czas dojazdu - póki co ścieżki rowerowe nie są tak bardzo zakorkowane jak drogi dla samochodów. Czas to pieniądz, więc się opłaca.

E-rower na zdrowie



E-rowery nierzadko wybierają osoby, które z jakichś powodów są niezdolne do ćwiczeń - to różne dolegliwości, brak kondycji po chorobie, trwająca rekonwalescencja itd. Stopniowe zwiększanie aktywności fizycznej może odbywać się m.in. za sprawą tego właśnie środka transportu. Do tego jazda na rowerze dostarcza dużo pozytywnych emocji, daje lepszą perspektywę widzenia świata niż samochód.

Dzięki rowerom z elektrycznym wspomaganiem stało się również możliwe wyciągnięcie z domów ogromnej rzeszy seniorów w Niemczech, krajach Beneluksu czy Skandynawii. Czy tak się stanie też w Polsce? E-rower niweluje szereg ograniczeń podeszłego wieku - do jazdy na tradycyjnym rowerze może zniechęcać choćby - z wiekiem coraz częstsza - zadyszka.

Dzięki rowerom elektrycznym seniorzy przezwyciężają ograniczenia związane z mobilnością. Dzięki rowerom elektrycznym seniorzy przezwyciężają ograniczenia związane z mobilnością.
Taki sprzęt może okazać się świetnym wyborem dla osób, które po prostu mają problemy z kolanami (rowery elektryczne ułatwiają jazdę po wzniesieniach). Niestety tryb życia narzucony przez obecne zależności ekonomiczne - ludzie zajmują się głównie zarabianiem pieniędzy na pokrycie bardziej lub mniej istotnych potrzeb - fatalnie odbija się na kondycji fizycznej osób w sile wieku. Jazda na rowerze ze wspomaganiem - mimo obniżonego poziomu wysiłku - może czasami pomóc spalić choćby parę kalorii. Utrzymanie wagi w ryzach stało się już problemem wszystkich generacji.

Listonosz listy wiezie na...



Wiele państw europejskich mocno promuje niskoemisyjne środki transportu, w tym e-rowery. W Finlandii są to dopłaty do zakupu, a w Wielkiej Brytanii m.in. nieoprocentowane pożyczki. W Polsce mechanizm subwencji do pojazdów elektrycznych (ciężarówek, samochodów dostawczych i osobowych, skuterów, rowerów) objął jedynie przedsiębiorstwa i został uruchomiony pod koniec listopada 2019 r. E-rower może być zakupiony wyłącznie w celach związanych z działalnością komercyjną.

Na rzecz objęcia "elektryków" programem dopłat lobbowała ponoć Poczta Polska SA. I wcale to nie dziwi, gdyż rower w wielu miejscach w kraju to wygodny i efektywny środek transportu dla listonoszy.

Szkoda tylko, że zachęta nie obejmuje osób fizycznych - nawet jeśli ceny rowerów elektrycznych są dość wysokie, a ich żywotność ograniczona, dopłaty mogłyby przekonać część potencjalnych nabywców. Zobaczymy, co wydarzy się w tej materii w przyszłości? Może zwyczajnie należałoby znaleźć miejsce dla rowerów elektrycznych w strategiach prozdrowotnych, choćby obejmujących jedynie seniorów?

Dlaczego nie chcę e-roweru?



Choć osobiście wolę rowery napędzane siłą mięśni, skłaniam się bardzo mocno do uznania preferencji użytkowników rowerów elektrycznych. Niech na tych e-rowerach też sobie jeżdżą - bo mnie, kolarskiemu "konserwatyście", nie przeszkadzają.

Baterie wykorzystywane w elektrykach, podobnie jak w modnych hulajnogach, niestety nie są ekologiczne (jak każdy rodzaj baterii lub akumulatora). Utylizacja ogniw, także ta w pełni oficjalna i zgodna z przepisami środowiskowymi, wiąże się z uwolnieniem znacznej ilości szkodliwych pierwiastków. Niemniej ich żywotność, czyli liczba możliwych cykli ładowania, stale rośnie, osiągając już wartości nawet powyżej tysiąca. Pojazdy elektryczne, mimo tego "ekodefektu", nie pogarszają stanu jakości powietrza - za ich sprawą emisja spalin staje się generalnie niższa. Wybierać zatem musimy mniejsze zło.

Informujemy czytelników, co zrobić ze zużytymi bateriami i akumulatorami


Problem tkwi w ścieżkach rowerowych - są ciasne, przepełnione w sezonie turystycznym. Brakuje na nich miejsca dla użytkowników rowerów tradycyjnych i elektrycznych, a także bardzo modnych hulajnóg. Gdyby dołożyć do tego zestawu pojawiające się na ścieżkach segwaye czy elektryczne deskorolki, należałoby uznać, że infrastrukturę mamy już mocno przestarzałą. To także właściwość chaotycznie rozlanej i nierównomiernie zaludnionej trójmiejskiej konurbacji (niezgodnie z encyklopedyczną definicją określanej dumnie metropolią).

Kiedy chcę "poczuć" swój rower, uciekam z Gdańska i rozpędzam się dopiero za Juszkowem lub na Żuławach. To zrozumiałe, że ścieżki rowerowe w Gdańsku czy Gdyni są przeznaczone do jazdy w "miejskim stylu". Rozwój tzw. kultury rowerowej sprawił, że coraz trudniej się po nich poruszać - cyklistów z roku na rok przybywa. W moim odczuciu - lawinowo.

Moja codzienna trasa do biura (w oliwskim korpomiasteczku) obejmuje wyjątkowo uciążliwy i niebezpieczny odcinek. To jeszcze niedostosowana do ruchu rowerowego oraz często uczęszczana ul. Kołobrzeska w Gdańsku. Postanowiłem nie pchać się tam z kolejnym rowerem, dlatego do firmy docieram w inny, spokojniejszy sposób. Rozwijać chyba nie muszę, dlaczego nie chcę jeździć do pracy e-rowerem?

Rower lepszy niż samochód



Włodarze być może jeszcze nie zauważyli transformacyjnej roli rowerów, także tych elektrycznych. Mają one przeogromny wpływ na jakość życia w mieście - jeśli ścieżek rowerowych będzie więcej i staną się lepsze, mieszkańcy chętniej będą dojeżdżali do pracy na jednośladach. Tym samym zmniejszą się korki, bo więcej rowerów to mniej samochodów. Proste, prawda?

Mevo udowodniło, że mieszkańcy Trójmiasta chcą korzystać z rowerów w drodze do pracy. Komunikacja miejska nie gwarantuje szybszego przemieszczania się po mieście niż własny samochód. Autobusy stoją przecież w tych samych korkach co samochody osobowe!

Rowery i ich elektryczne odpowiedniki są panaceum na liczne problemy miejskiej cywilizacji - od zdrowotnych i środowiskowych po komunikacyjne.

Opinie (114)

  • Najwieksza wada elektryka (2)

    Rower jest kaskiem dla zlodziei, nawet jesli nie rower to akumulator,to juz jest problem motocykli elektrycznych, hulajnug i co niektorych samochodow . Kradnie sie tylko aku, a ja do tej pory cpunom za kradziez roweru niewiele grozi

    • 3 1

    • I po co złodziejowi twój akumulator?

      • 0 0

    • Jeżdżę na rowerze od pięciu lat ..do pracy 15 kilometrów w jedną stronę..ostatnio kupiłem elektryka bardzo mi pomógł...zarąbisty rower
      I nie jest wcale prawdą że elektryk jest dla starszych i nie robi się kondycji..

      • 1 1

  • Rower elektryczny to bzdura dekady (17)

    Jest nieekologiczny, bo prąd do niego pochodzi z elektrowni węglowych a akumulatory produkowane są z użyciem metali ziem rzadkich, których wydobycie powoduje szkody dla środowiska nieporównywalnie większe niż wydobycie ropy naftowej.
    Nie jest zdrowy, bo jazda na nim, w odróżnieniu od tradycyjnego, nie poprawia kondycji fizycznej i nie daje ruch niezbędnego dla zdrowia.
    Jest niebezpieczny, bo jest cięższy i szybszy niż normalny rower. Wszędzie tam, gdzie ścieżka rowerowa jest częścią chodnika lub się z nim przecina stanowi bardzo poważne zagrożenie dla pieszych. Nie wspominając już o tym, że rowerzyści mają w pogardzie zasady ruch drogowego, jeśli nakładają one na nich jakieś ograniczenia.
    Jest nieekonomiczny. Jego cena to równowartość kilku lat jeżdżenia komunikacją publiczną lub samochodem.
    Jest niepraktyczny, szczególnie podczas deszczów, wichur i mrozów, nie mówiąc już o śniegach. Stanowi też łakomy łup dla złodziei, dlatego jego parkowanie jest bardziej kłopotliwe niż samochodu, o zwykłym (tanim) rowerze nie wspominając.
    O taki hipsterski, pseudoekologiczny szpan.

    • 20 53

    • E-rowery są super!

      1. Dużo bezpieczniejszy niż hulajnoga,
      2. Wysiłek fizyczny duży, rower sam nie jeździ. Statystycznie na elektryku mam wyższą średnia kadencję.
      3. Bezemisyjny srodek transportu.
      4.Energia do ładowania może być kolektorów
      5. wolność - bezcenna, w moim przypadku odkryłem nowe leśne trasy, dojazd do pracy nabrał innego wymiaru..
      6. Dojeżdżam do pracy zdrowo ujechany, z bananem na twarzy.

      • 3 0

    • (11)

      chłopie ...

      >Jest nieekologiczny, bo prąd do niego pochodzi z elektrowni węglowych

      Bzdura, energie można produkować inaczej

      >a akumulatory produkowane są z użyciem metali ziem rzadkich, których wydobycie powoduje szkody dla środowiska nieporównywalnie większe niż wydobycie ropy naftowej.

      litowo jonowe ? a co masz w laptopie ? a co masz w komórce ? a co masz w samochodzie ?

      Nie jest zdrowy, bo jazda na nim, w odróżnieniu od tradycyjnego, nie poprawia kondycji fizycznej i nie daje ruch niezbędnego dla zdrowia.

      Daje bo to tylko wspomaganie

      > Jest niebezpieczny, bo jest cięższy i szybszy niż normalny rower.

      25kg to dużo ? Pierwszy lepszy seba waży 4x tyle. Elektrykiem łatwiej się przyspiesza więc jest mniejszy opór przed hamowaniem żeby ustąpić innym miejsca.

      > Jest niepraktyczny...

      Jak można tak narzekać, próbowałeś to leczyć ?
      Najbardziej nieekologiczny jest samochód.

      • 16 9

      • (6)

        Ale w Polscw prpdukuje sie z syfiastego wegla i juz

        • 3 4

        • (5)

          nie tylko, energię w Polsce produkuje się chociażby z gazu. Po za tym możesz mieć własne solary. Nawet węglowe mają bardzo dobre filtry. Ten punkt to zwykłe bicie piany.

          • 4 2

          • (3)

            dobra mam solary albo zbiornik gazu, ale kto k... ładuje te baterie. ja??? rozwiązanie z amsterdamu jest świetne, rowery mają specjalne przednie koło ładujące, dodatkowo po dokowaniu roweru energia idzie na zasilanie pobliskich domów. to jest rozwiązanie

            • 0 4

            • (2)

              zbiornik gazu ? mowa o elektrowniach gazowych

              • 1 0

              • (1)

                No nie wiesz przecież według tych specjalistów każdy kto ma ogrzewanie gazowe może sobie jednocześnie za pomocą tego pieca wytwarzać energię elektryczną

                • 0 1

              • co za bzdury żadnen piec gazowy nie robi prądu a jedynie daje ciepła wodę i ogrzewa kaloryfery jak jest 2 funkcyjny

                • 0 0

          • Już to widzę :)

            kiedyś całe falowce obwieszone talerzami, jutro solarami. Taki rower trzeba gdzieś jeszcze trzymać.

            • 0 0

      • (3)

        1 jak na razie energię produkuje się u nas z węgla
        2 skoro ich tyle masz to po co zaśmiecać dodatkowo po drugie w samochodzie tradycyjne akumulatory są zupełnie inne jak stosowane w rowerach
        3szczegołnie jak jedziesz z górki nie pedałujesz a z powrotem to już elektryk
        5a teraz te 25 kilo a często więcej weź na ramie i wnieś codziennie na 10 piętro

        • 1 4

        • (2)

          1. nie tylko, też z innych źródeł chociażby gazu, takich elektrowni powstaje coraz więcej, jest też import energii bo do takiej sytuacji doprowadziła polityka pisu
          2 po za akumulatorem w samochodzie masz masę innych rzeczy, nie rozumiem skąd pomysł że parę akumulatorów litowo jonowych (podlegających recyclingowi) jest bardziej szkodliwa niż ważący tonę pojazd. Gdzie masz wspomniany akumulator, ale też inne baterie i komputer właśnie z metalami ziem rzadkich.
          3. naucz się czytać ze zrozumieniem podpowiem - wspomaganie
          5 mam windę

          • 2 1

          • (1)

            tak podlegających recyklingowi tylko że koszty tego recyklingu szczególnie dla otoczenia są bardzo negatywne ale o tym się głośno nie mówi chociaż jedna z organizacji ekologicznych niemieckich podała że koszty wyprodukowania samochodu elektrycznego (szczególnie akumulatory) oraz ich ładowanie wprowadzają więcej zanieczyszczeń do atmosfery jak sprawny diesel. Po drugie poza energią uzyskiwaną z farm wiatrowych i elektrowni wodnych i słonecznych kolektorów nie ma czystej energii bo uzyskiwaną za pomocą gazu też się tworzy efekt cieplarniany atomowa a co z odpadami z elektrowni które są składowane i to nasze prawnuki będą się zastanawiać co zrobić z radioaktywnymi śmieciami,.
            A winda najczęściej kursuje pomiędzy wysokim parterem i 9 piętrem a resztę to się wnosi, no i poza tym w razie awarii dźwigu gratuluję ci kondycji

            • 2 3

            • zrób sobie i innym przysługę i nie powielaj bzdur troli, bo energia i baterie które trzeba zużyć żebyś to robił nie jest warta wyprodukowania :D

              • 1 1

    • Najdurniejszy wpis dekady

      Już nie raz były robione zestawienia, potwierdzające fakt, że samochody elektryczne są bardziej eko niż spalinowe, biorąc pod uwagę to co napisałeś, to co tutaj mówić o rowerze ze znacznie mniejszą baterią?
      Nie masz nic pojęcia o zdrowiu lub masz mega krótkowzroczne spojrzenie. Podam przykład. Co Twoim zdaniem będzie zdrowsze dla powiedzmy Pana Adama: brak jazdy na rowerze ze względu na zbyt duże odległości do pracy, wzniesienia, wysiłek który musi być włożony CZY regularna jazda rowerem elektrycznym ze wspomaganiem? Jakakolwiek aktywność jest lepsza od żadnej. Poza tym tylko osoby, które nigdy elektrykiem nie jeździły mówią, że "nie da się na tym zmęczyć/spocić".
      Jak boisz się prędkości rowerowych to najlepiej z domu nie wychodź. Totalna bzdura. Rowery elektryczne mimo wyższej masy, są wyposażone między innymi w lepsze hamulce i szersze opony, co sprawia je bezpieczniejszymi i stabilniejszymi.
      O posiadaniu "w pogardzie" zasad ruchu drogowego to nawet nie będę się rozpisywał, bo to jest przypadłość wszystkich uczestników ruchu, kierowców również.
      Nieekonomiczny? Cena roweru może się zwrócić już po kilku latach jeżdżenia rowerem w mieście zamiast samochodem. Poza tym, oszczędność czasu, dzięki omijaniu korków - bezcenna.
      Jesteśmy w klimacie, w którym dominuje pogoda sucha, 70%/80% możesz jeździć śmiało. Nawet zimą, wystarczy się lepiej ubrać.
      Najlepiej być ascetą, bo po co kupować coś drogiego skoro może zostać to skradzione :).
      Polecam trochę otworzyć swoją głowę na nowe.

      • 5 1

    • Zgadzam sie w 100 procentach

      Na marginesie Mevo rzekomo bylo bardzo popularne bo bylo za darmo
      33 grosze dziennie za 1.5 godziny jazdy. Wprowadzcie ceny rynkowe tak jak za hulajnogi i wtedy zobaczymy jaka jest popularność
      Darmo to nawet gorącą smoła smakuje

      • 2 0

    • Danziger 100% racji (1)

      jeżdże zwykłym starym rowerem i przynajmniej nie mam zmartwienia że ktoś go ukradnie. nie używam elektrycznych z ww powodów.

      • 1 4

      • przeciwnie wypisuje oczywiste bzdury, co nie znaczy że zwykły rower jest zły, co komu pasuje

        • 1 1

  • Szanowni cyklisci i e-cyklisci

    Ciekawy artykuł , ale zawiera wiele błędnych tez, od lat aktywnie jeżdżę rekreacyjnie i do pracy, ok 150 - 200 km tygodniwo. Jestem w posiadaniu 3 rowerów e tym ulubionego emtb.
    Twierdzenie ze rower elektryczny jest dla osób starszych i zchorowanych jest mocnym nadużyciem, owszem może pomóc w aktywizacji osób ze słabszą kondycją, ale wysiłek energetyczny na ebiku wcale nie jet dużo mniejszy niż np na gravelu który także uzytkuje, natomiast jazda po dzikich trasach, szutrach i mtb bezcenna. Też byłem zdania że rower że wspomaganiem to jakaś fanaberia, zanim nie przetestowalem emtb na pełnym zawieszeniu - adość z jazdy zezcenna, w moim przypadku decyzję była oczywista następny rower to emtb. Niestety spory wydatek, ale w Niemczech można kupić po świetnych cenach Focusa i Hibike z drugiej ręki, co zresztą zrobiłem. Obecnie mam 3 rowery, i najchętniej wybieram emtb.
    rower z definicji sam nie jeździ, nawer e-MTB, tylko wspomaga, jeżeli pojazd nie wymaga pedalowanie zdefinjcji prawa nie jest rowerem.
    Niestety większość stereotypów opinii wyglaszaja ludzi, którzy na takim rowerze nigdy nie jeździli, sam do niedawna byłem sceptykiem, jak i większość moich rowerowych kolegów. Po kilku użyczeniach grono posiadaczy e-rowerow się powiększyło.

    • 4 1

  • Jeżdzę rowerami elektrycznymi ponad 20 lat (1)

    Różnej mocy były. Obecnie to 67V i 3kW i bateria 28Ah. Polecam każdemu. Nie drogi niezawodny i b.szybki. Średnia prędkość 60km/h w mieście w zupełności wystarcza. Zasięg b.różnie między 60 a 160km. Najlepszy środek transportu!!!
    Korki omijam z uśmiechem.na twarzy!

    • 2 3

    • poważnie to w 2000 roku już były dostępne jakiekolwiek rowery elektryczne?

      chyba jakieś z prywatnego importu to może ale w Polsce nikt wtedy nie słyszał o czymś takim. Jak ktoś nie lubi korków to od dziesięcioleci są motorowery i motocykle spalinowe, ale tak czy inaczej jak deszcz pada to nie jest za fajnie.

      • 0 0

  • Przyszłość miasta to transport rowerowy z konieczności (2)

    upadek transportu publicznego, lokalizacja tysięcy miejsc pracy w jednym miejscu i kompletne zakorkowanie centralnych dzielnic miasta prędzej czy później wymuszą ten rodzaj przemieszczania się.

    Mieszkańcy powinni wymuszać już na urzedasach budowę lepszych, szerszych i dobrze połączonych ścieżek rowerowo/hulajnogowych.

    Kolejną kwestią jest jakość powietrza. Czas wyprowadzić stare diesle z centralnych dzielnic, lawinowo różnie ilość przypadków astmy właśnie z powodu nadmiaru NOx i WWA.
    Niech dojeżdżający pozostawia swoje graty po miastami a dalej PKM i hulajnoga. Ścieżki powinny być już od podmiejskich parkingów.
    Tym bardziej że nie ma już zim i można jeździć cały rok.

    • 18 4

    • bzdury wypisujesz to wręcz odwrotnie całkowity obowiązek używania komunikacji publicznej (1)

      a auta prywatne zakazane będą w przyszłości, z tym że transport publiczny będzie bezpłatny bo i tak taniej wyjdzie to niż robić owe drogi parkingi itd

      • 0 3

      • auta beda zakazane powiadasz? To znaczy, ze bedzie jakas konfiskata? Czy miasto bedzie wykupywac te auta od ludzi? Wez mi to wytlumacz jak to bedzie.

        • 1 0

  • Rowery, nie tylko elektryczne (1)

    Niestety nawet rozwój dróg rowerowych nie sprawi, że więcej osób przesiądzie się na rowery. Może w korporacjach są dostępne szatnie z prysznicami, ale w większości mniejszych budynków biurowych nie ma takiej możliwości. Nie wyobrażam sobie kilkukilometrowej jazdy po różnym terenie, po czym przebrania się w toalecie I siedzienia 8 godzin w biurze. Rower elektryczny jest ciężki, więc taszczenie go po wąskich schodach w bloku I stawianie pionowo w windzie nie dla każdego jest wykonalne. Hulajnoga elektryczna brzmi dość obiecująco, ale jazda nią po chodnikach jest niewygodna I niebeznieczna dla pieszych. Nawet jak się nie pędzi szaleńczo, ktoś może nagle skręcić, albo nawet machnąć ręką I kolizja gotowa. Zostaje stara dobra SKMka + spacer, przy wyjątkowo paskudnej pogodzie auto. Rower niestety kompletnie odpada.

    • 1 3

    • same marudzenie, a to za ciężki e-rower a to hulajnoga niewygodna (bo juz nie za ciężka)

      kolizja zawsze możliwa nawet jak idziesz chodnikiem i się zderzysz z innym pieszym argument do bani. Jak ktoś chce to ma a jak nie chce to będzie marudzić i wynajduje nieistniejące problemy.

      • 1 0

  • Wnioski są proste: jesteś zdrowy, korzystaj z roweru (2)

    Nie jesteś zdrowy: korzystaj z roweru elektrycznego.

    • 4 5

    • to błędne wnioski, wszytko zależy od potrzeb i warunków

      • 0 0

    • Jestem zdrowy i korzystam z elektrycznego , mogę?

      • 3 0

  • Elektryk (2)

    Czekam z utęsknieniem

    • 3 2

    • (1)

      znaczy kto... Wałęsa?!

      • 0 1

      • jarcio k.

        • 0 0

  • Hulajnoga elektryczna (4)

    Pracuję w gastronomii i w sezonie często muszę wracać grubo po północy do domu.
    Próbowałam rower, ale astma mnie wykańcza jak mam z centrum Gdańska dojechać na morenę.
    Autobus nocny to 20 minut piechoty w okolicy której nie znoszę i nie czuję się pewna.
    Do tego ciągły bieg by zdążyć...
    Hulajnoga elektryczna - Wydałam 900zł i to chyba mój najleszy wydatek w 2019 roku.
    Rower elektryczny doższy i nie mam gdzie go trzymać, a hulajnonga po złożeniu mieści się w szafce pracowniczej.
    I frajda, czuję się 10 lat młodsza :)

    • 49 2

    • (1)

      fajnie, że czujesz się młodsza, ale to wpływ mody :-)
      zmieniaj choć nogę którą się odpychasz, bo sobie rozwalisz biodro, serio serio.

      mevo lepiej rozwiązywałoby twoje problemy, jak by nie zawiodło. ale prędzej czy póżniej wlezie tu takie coś drugi raz i jak nie będzie monopolem, jak waadza dopuści konkurencję kilku firm, pubrow załatwi twój problem trwale. oby jak najszybciej.

      • 0 10

      • na elektrycznej się tylko raz odpychasz przy starcie wiec bez przesady to nie zwykła hulajnoga

        • 0 0

    • Popieram w 100% (1)

      Kupiłem hulajnogę za ok 4000, dojeżdżam bez korków do pracy o 5 minut szybciej niż autem. Do tego nie marnuję czasu na szukanie wolnego miejsca parkingowego. Prawdziwy transport door-to-door. Ponad 1000 km na liczniku, przewiduję że będzie ze 4000 km rocznie. Koszt samego paliwa wyniósłby 2000 zł, tak więc inwestycja zwraca się w 2 lata.

      • 6 1

      • producent / model? Znaczy się - polecasz?

        • 0 0

  • rower elektryczny zbyt drogi, nieopłacalny (1)

    zagłosowali kierowcy, którzy za grata płacą tysiące zł rocznie + utrata wartości

    • 4 1

    • Zestaw nie taki drogi. E- biker.pl lub z Aliexpress

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum