• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wycieczka nad Jezioro Głębokie

Krzysztof Kochanowicz
14 września 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 14:38 (14 września 2007)

W sobotę 26 sierpnia postanowiliśmy skorzystać z ostatnich ciepłych dni lata organizując kolejny już sielankowy wypad nad jezioro. Na szesnastą edycję pojechaliśmy nad Jezioro Głębokie niedaleko miejscowości Przywidz. Jezioro to jest nam dobrze znane i lubiane z poprzednich prywatnych wypadów. Na jednym z końców jeziora, tuż przy ujściu rzeki Reknicy znajduje się mała plaża. Tam właśnie podczas rajdu rozpaliliśmy ognisko świetnie się bawiąc wspólnie z sympatykami naszej grupy.



Od dłuższego czasu planowaliśmy wybrać się w tamte rejony. Gdy nasza zapowiedź poszła w świat, doszły nas słuchy, że podobną wycieczkę w te same okolice organizuje Trójmiejska Inicjatywa Rowerowa. Stąd też pomysł na wspólne ognisko nad jeziorem i integrację środowisk. Zaproszenie zostało przyjęte, dlatego też drogę powrotną przyszło nam pokonać już wspólnie.

Trójmiejska Inicjatywa Rowerowa tego dnia zorganizowała rajd w stronę Jeziora Przywidzkiego i okolic. Ich rajd rozpoczął się o godz. 10 znad Jeziora Otomińskiego, a trasa aż do momentu wspólnego pikniku wiodła przez: Sulmin, Kolbudy, Babi Dół, Buszkowy, Kozią Górę, Przywidz i Michalin.

My zaś o tej samej godzinie spotkaliśmy się w Gdańsku Wrzeszczu. Na spotkanie tym razem przyjechało znacznie mniej towarzystwa niż na wcześniejszych rajdach tego typu. Wiemy, że dużo ludzi zrezygnowało ze względu na pogodę. Cóż, niech teraz zobaczą co stracili i jak świetnie się bawiliśmy. Do naszego trio dołączyli stali bywalcy: Iwona, Weronika, Piotr oraz nowy sympatyk naszej grupy Kuba. Zatem grupa tym razem liczyła zaledwie 7 osób.



Wspomnienia z trasy:

Z 5-minutowym poślizgiem ruszyliśmy z Wrzeszcza kierując się na Matemblewo. Początkowo jechaliśmy szlakiem zwiniętych torów, jednak przed Migowem odbiliśmy na asfalt, gdyż po ulewnych ostatnio deszczach przejazd do poligonu byłby bardzo utrudniony. Chcąc ominąć to bagno zdecydowaliśmy pojechać Doliną Strzyży przedostając się do Kiełpinka. Mijając Jezioro Jasień przedostaliśmy się przez obwodnicę i ruszyliśmy w stronę Jeziora Otomińskiego. Z Otomina zaś jadąc szlakiem kartuskim uderzyliśmy przez Sulmin i Niestępowo do Przyjaźni.

Pogoda w miarę nam sprzyjała, choć prosto w twarz wiał dość porywisty wiatr. Z Przyjaźni skierowaliśmy się na Skrzeszewo, gdzie zrobiliśmy mały postój na uzupełnienie prowiantu i zakup małego co nieco na zaplanowany piknik nad jeziorem. Przed odjazdem, zdzwoniliśmy się jeszcze z Trójmiejską Inicjatywą Rowerową, by sprawdzić jak im idzie pokonywanie trasy. Okazało się, że podobnie jak my są kilkanaście km do celu. Ruszyliśmy zatem dalej by zajechać nad jezioro przed nimi i rozpalić ognisko.

Ze Skrzeszewa podążyliśmy boczną drogą przez pola i lasy do miejscowości Borcz. Stamtąd zaś na Majdany i Michalin czarnym szlakiem Wzgórz Szymbarskich, którym nie tak dawno jechaliśmy, tyle, że w odwrotnym kierunku.

Nad Jezioro Głębokie trafiliśmy bez żadnego problemu i od razu zabraliśmy się za organizację ogniska. Korzystając z czasu gdy ekipa TiR była w drodze na nasz piknik wykąpaliśmy się jeziorze. Ahh, jak dobrze było zamoczyć się w tak rześkiej wodzie. Nawet wiatr i ciemne chmury wiszącym nad horyzontem nam specjalnie nie przeszkadzały. Świetnie się bawiliśmy, a to chyba najważniejsze. Poza nami na plaży tego dnia nie było nikogo, choć zwykle o tej porze jest już sporo ludzi. Jednak kąpielisko, póki co jeszcze nie jest za bardzo rozpowszechnione, gdyż dojazd do niego samochodem to jazda niemalże terenowa ;) Gdy powoli szykowaliśmy się do wyjścia z wody zajechali spóźnialscy. Zatem pospieszyliśmy by się z nimi przywitać no i nieco podłożyć do ognia.



Wspólne piknikowanie trwało ponad godzinę, jak nie dwie. Było bardzo wesoło i przyjemnie, a porywisty czasami wiatr i przejściowy deszcz wcale nam nie przeszkadzał. A gdy przyszło nam ruszyć w drogę powrotną, wyszło piękne słonko i świeciło już tak do końca dnia i naszego rajdu.

W drogę powrotną ruszyliśmy wspólnie tym samym szlakiem. Początkowo znad jeziora pojechaliśmy ku wsi Marszewska Góra wzdłuż rzeki Reknicy. We wsi odłączył się od naszej grupy Wojtek, który skierował się na Tczew. My zaś odbiliśmy szlakiem Wzgórz Szymbarskich na Czapelsko, robiąc po drodze niezłą sesję zdjęciową. Za Czapelskiem na wysokości Jeziora Łapińskiego odbiliśmy w górę kierując się na Przyjaźń. Ten odcinek wydawał się nam znacznie spokojniejszy i łatwiejszy niż planowany szlak czarny.

Z Przyjaźni do Otomina pojechaliśmy dokładnie tak jak wcześniej. A na zakończenie naszego wspólnego rajdu postanowiliśmy udać się na małe piwko do stadniny koni niedaleko Szadółek. Tam oficjalnie zakończył się nasz wypad. Ci którzy musieli wracać do domu, wrócili, a ci którzy nadal czuli mały niedosyt pozostali nieco dłużej.

Podsumowanie:

Pomimo braku tłumu, uważam, że świetnie nam wyszła ta ostatnia - na pożegnanie wakacji - wycieczka. Pogoda można powiedzieć, że dopisała i niech żałują tylko ci, którzy jak zwykle przestraszyli się kilku czarnych porannych chmurek;) Cieszy nas również fakt, że mieliśmy okazję poznać koleżanki i kolegów z Trójmiejskiej Inicjatywy Rowerowej, która w ostatnim czasie zorganizowała i nadal organizuje wiele świetnych rajdów. Dziękujemy za tak sympatyczne towarzystwo, wspólny piknik i drogę powrotną! Mamy nadzieję, że jeszcze nie raz zobaczymy się na rowerowym szlaku. Dziękujemy również: Iwonie, Weronice, Piotrowi i Kubie, że dołączyli się do organizowanego przez naszą grupę rajdu.



Wycieczkę opracowali i zorganizowali:

Krzysztof Kochanowicz, Dariusz Zieliński i Wojciech Grabowski [GR3miasto]

Autor relacji: Krzysztof Kochanowicz
Autor zdjęć: Piotr Bartoszewicz (LemonSoprt)

Parametry trasy

  • Region woj. pomorskie
  • Długość trasy 74 km
  • Poziom trudności łatwy

Znajdź trasę rowerową

Opinie (17) 4 zablokowane

  • Totalne Lighty, jesienią?

    Będą, jeśli oczywiście pogoda dopisze. Ale jak to bywa w tzw "złotą polską jesień" to dobry okres na rajdy tego typu. Zatem proponujemy śledzić nasze zapowiedzi.

    • 0 0

  • Szkoda, że nie mogłem się z Wami zabrać; -/

    Teraz już nadeszła jesień i pewnie szybko kolejnego lightu nie zorganizujecie? Jednak będę starał się do Was dołączyć na jakiś bardziej sielankowy wypad.
    Pozdrawiam

    • 0 0

  • Mój drogi, anonimowy bohaterze o imieniu Imię i nazwisku Nazwisko - czy możesz mi powiedzieć czym jest alkoCHol?

    A zupełnie na serio - zawsze znajdzie się jakaś marudna ofiara, która albo krytykuje Totalne Lajty (bo piwo ;>), albo zimowe dłuższe wycieczki (kuriozalny przypadek, kiedy wmawiano mi, Adze, Flashowi i Phantomowi, że relacja o zimowej wizycie w Toruniu jest sfabrykowana, bo przecież kto by tam jeżdził o takiej porze roku dalej, niż na nadmorski bulwar).

    • 0 0

  • Jak zwykle...

    przeciwników GRT widać wielu, jednak zawsze anonimowi. Pozwolę sobie zacytować "... znakiem rozpoznawczym GRT jest spożycie piwa na rajdzie". Wszystko byłoby pieknie, jednak powyższy rajd zorganizowany został wspólnie przez dwie grupy GRT & TiR. Jak czytam tutejsze niektóre wypowiedzi, to tak jak "płaczące dzieci z przedszkola". Normalnie wstyd!

    Nie mniej jednak wchodzę na ten portal, by poczytać o świetnych wypadach, na których sam być nie mogłem, czy to organizowanych przez GRT, GER czy inne grupy.
    ps. do przedstawicieli grup: nie przejmujcie się wieśniactwem, róbcie swoje! Sami wiecie, że po prostu są tacy, którzy Wam zazdroszczą.

    • 0 0

  • Człowieku naucz się czytać...

    a później komentuj!
    Jaka szosa? Jaka? Czy "szlakiem zwiniętych torów" poruszają sie auta? Jeśli nie masz zielonego pojęcia, nie wypowiadaj się. A jak już jesteś takim "garkotłukiem" to looknij na mapę może ona trochę nauczy Cię geografii.

    • 0 0

  • nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu

    komentarze wyolbrzymiające ilości wypitego piwa na szlaku stają się już nudne.

    ciekawy jestem jaki dystans przejechany na rowerze sprawia, że ilość alkoholu po wypiciu JEDNEGO piwa spada ZNACZNIE poniżej wymaganych przepisami norm. rower to nie samochód gdzie ruszasz tylko gałkami ocznymi i czasem ręką ;)

    • 0 0

  • Problem będą robić z jednego małego piwa pod koniec rajdu

    "Problem będą robić z jednego małego piwa pod koniec rajdu"
    tak, to jest problem jak się coś złego wydarzy na drodze publicznej

    Myślę, że dla portalu 3m jest problemem to, że znakiem rozpoznawczym GRT jest spożycie piwa na rajdzie

    o innych problemach z alkocholem już napisaki wiele razy inni

    • 0 0

  • Trasy rowerowe okolic Przywidza

    W Waszej relacji wymieniacie jedno z piekniejszych jeziorek w okolicach Przywidza. Jakbyście organizowali coś jeszcze w tamtych okolicach proponujemy zajrzeć na stronę turystyczną tychże okolic, gdyż od niedawna istnieje tam wiele nowych szlaków rowerowych, które z pewnoscią wartoby było przejechać. Osobiscie przejechaliśmy je wszystkie i pomimo, iz nie są zbyt długie są godne polecenia.
    Pozdrawiamy

    • 0 0

  • Fajna traska

    Wielokrotnie byłem nad opisywanym przez Was jeziorkiem. Jest tam na prawdę miło i przyjemnie, no i co najważniejsze nie ma tyle ludzi. Zawszebyło mi tam jechać autem, ale widzę, że i rowerem nie jest w cale tak daleko. Fajna sprawa. Z pewnoscią wykorzystam Waszą propozycję w przyszłym roku.

    • 0 0

  • Oh jej...

    Problem będą robić z jednego małego piwa pod koniec rajdu. Jeszcze żebyśmy ruchliwą szosą wracali do domu... A tu przyszło nam jechać szlakiem zwiniętych torów przez Morenę. Ale co tam, czepiają sie zawsze Ci których nie było i mają co pozazdrościć.
    ps. Tym razem literówki żadnej nie znaleźliście w tekście? Poszukajcie dobrze, może coś znajdziecie... ;->

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum