• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wspólna pasja i książka dwóch urzędowych rzeczników

Ewelina Oleksy
19 maja 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Michał Piotrowski (na zdjęciu z lewej) i Marcin Tymiński napisali wspólnie przewodnik po zapomnianych miejscach na Pomorzu. Michał Piotrowski (na zdjęciu z lewej) i Marcin Tymiński napisali wspólnie przewodnik po zapomnianych miejscach na Pomorzu.

Jeden jest rzecznikiem prasowym marszałka województwa pomorskiego. Drugi - rzecznikiem wojewódzkiego konserwatora zabytków, pracuje też w biurze prasowym wojewody pomorskiego. Prywatnie znają się od lat i właśnie wydali wspólną książkę - przewodnik po ciekawych, zapomnianych miejscach na Pomorzu - pałacach, dworach, grobowcach, obiektach militarnych i inżynieryjnych. 19 maja z drukarni wychodzi jej drugi tom.



Lubisz zwiedzać opuszczone miejsca?

Przewodnik "Zapomniane miejsca pomorskie" to wspólna książka Michała PiotrowskiegoMarcina Tymińskiego. Pierwszy jest rzecznikiem marszałka województwa pomorskiego. Drugi rzecznikuje wojewódzkiemu konserwatorowi zabytków, odpowiada też za kontakty z mediami wojewody pomorskiego.

To, że marszałek związany jest z Platformą Obywatelską, a wojewoda z Prawem i Sprawiedliwością nie przeszkadza Piotrowskiemu i Tymińskiemu. Panowie przyjaźnią się od lat i od lat dzielą pasję do odkrywania tego, co nieznane.

Efektem jest wydany wspólnie przewodnik po zapomnianych atrakcjach Pomorza.

- Kiedy odkryliśmy serię przewodników "Zapomniane miejsca" Wydawnictwa CM i kiedy okazało się, że w serii nie ma jeszcze województwa pomorskiego, niemal natychmiast zaproponowaliśmy, że wypełnimy tę lukę. Obaj przez lata byliśmy dziennikarzami pracującymi w jednej redakcji, dziś nadal zajmujemy się tworzeniem informacji, choć z nieco odmiennej perspektywy - rzeczników prasowych. Postanowiliśmy jednak ponownie połączyć siły i stworzyć niniejszą książkę - mówi Michał Piotrowski.
  • Ruiny pałacu w Karżniczce.
  • Igły, kaplica.
  • Schron Babie Doły.

Odwiedzili ok. 300 opuszczonych miejsc



Materiały zbierali w ubiegłym roku, w którym odbyli kilkadziesiąt wypraw po całym województwie. Efekt? W sumie ok. 260 opisanych obiektów, a odwiedzonych znacznie więcej: pałaców, dworów, grobowców, obiektów militarnych i inżynieryjnych. Przede wszystkim takich, które przez lata porzucone i zapomniane, często zdewastowane, do dziś nie odzyskały dawnego blasku.

Co warto zwiedzić w Trójmieście? Sprawdź nasz przewodnik turystyczny



Część informacji o poszczególnych obiektach pojawia się po raz pierwszy - daty, nazwiska, losy właścicieli, o których nikt wcześniej nie pisał. Autorom udało się je wyszperać z archiwów.

  • Pałac w Klecewie, w którym podobno straszy.
  • Pogódki. Opuszczony kościół.
  • Wiatrak Zdrzewno.
Jak mówią, wszystkie z odwiedzonych miejsc kryją niezwykłe historie. W jednych spod tynku widać resztki dawnych malowideł, np. herbów rodowych, w innych pozostały elementy oryginalnej stolarki - np. schody, w niektórych - prawdopodobnie straszy.

- Słyszeliśmy sporo takich opowieści, choć ducha żadnego nie spotkaliśmy. Niektóre z tych miejsc ginęły niemal dosłownie na naszych oczach, jak na przykład wspaniały dwór w Wytownie, który zdążyliśmy odwiedzić na kilka miesięcy, zanim spłonął. Inne odwiedzaliśmy już po katastrofie - pożarze, zawaleniu czy zwykłej dewastacji. Musimy od razu zastrzec: nie wszystkie odwiedzone obiekty umieściliśmy w przewodniku. Niektóre z nich, ze względu na ich dobro i ochronę, postanowiliśmy celowo pominąć. Być może samym czytelnikom uda się wpaść na ich trop - zaznacza Marcin Tymiński. - Mamy świadomość, że z biegiem czasu po części z opisanych przez nas obiektów nie pozostanie żaden ślad. Wierzymy jednak, że część z nich czeka szczęśliwsza przyszłość. Że znajdzie się ktoś, kto pomoże odzyskać im dawną świetność. W wielu przypadkach jest to nadal możliwe.
Oba tomy przewodnika "Zapomniane miejsca. Pomorskie" są do kupienia na stronie  wydawnictwocm.pl Oba tomy przewodnika "Zapomniane miejsca. Pomorskie" są do kupienia na stronie  wydawnictwocm.pl
Jak mówią autorzy, przewodnik prowadzi do miejsc, których "się nie zwiedza" i "się nie opisuje". Zrujnowane pałace, zamki i dwory, budynki fabryczne, opuszczone kościoły, cmentarze ewangelickie, fortyfikacje, bunkry PRL, dziwne pomniki, zabytki techniki.

W sumie w pierwszej części książki, która na rynku jest od początku maja, jest opisanych 131 takich miejsc. Pierwszy tom opisuje miejsca w północnej części Pomorza. Drugi - w południowej.

A gdzie to jest?



- Wewnątrz naszego przewodnika znajdziecie odpowiedź na zadawane nam często pytanie "a gdzie to?". Pierwszy tom jest już dostępny, a drugi tom wychodzi z drukarni w środę, 19 maja - mówi Piotrowski. - Projekt zakładał napisanie i wydanie dwóch tomów, ale ponieważ się w to wkręciliśmy, to nadal jeździmy i praktycznie mamy materiał zebrany na kolejną książkę. Zobaczymy co na to wydawca - dodaje.
  • Zdjęcia z wypraw do drugiego tomu przewodnika.
  • Zdjęcia z wypraw do drugiego tomu przewodnika.
  • Zdjęcia z wypraw do drugiego tomu przewodnika.
"Kogóż z nas od dziecka nie przyciągały wizja przygody, tajemnicze ścieżki, opuszczone budowle, piwnice, zaułki i zakamarki - najpierw te w pobliżu domowego podwórka, a później te coraz dalsze? Kto z nas z wypiekami na twarzy nie śledził przygód Pana Samochodzika spisanych przez Zbigniewa Nienackiego? Kto nie kibicował bohaterom filmu "Goonies" albo kolejnym przygodom Indiany Jonesa? Niektórym te dziecięce fascynacje z czasem uleciały z głowy, inni - tak jak my - nadal są gotowi odpowiedzieć na zew przygody" - piszą we wstępie do książki autorzy.

Są kumplami od czasów studenckich



Piotrowski i Tymiński znają się od czasów studiów polonistycznych na Uniwersytecie Gdańskim. W 1998 r. razem zaczęli pełną przygód pracę w redakcji "Dziennika Bałtyckiego". Byli duetem, delikatnie mówiąc, niesfornym. Kilka razy z działu redakcji byli "karnie" przenoszeni do pracy w archiwum gazety. Parokrotnie byli też z redakcji wyrzucani, a następnie przyjmowani z powrotem, bo, co by o nich nie mówić, pisać potrafili.

  • Marcin Tymiński w jednym z opuszczonych miejsc opisywanych w przewodniku.
  • Michał Piotrowski w jednym z opisywanych w przewodniku miejsc.
  • Michał Piotrowski w jednym z opuszczonych miejsc opisywanych w przewodniku.
Jednym z ich pierwszych wspólnych artykułów był reportaż o podziemiach bastionu Gertrudy. I tak się zaczęło zamiłowanie do tego typu wspólnych wycieczek.

- A potem zwiedzaliśmy wiele innych miejsc. Kiedyś niektóre miejsca były bardziej otwarte, dzikie i dostępne, jak np. most w Knybawie. Tam było nawet trochę niebezpiecznie - wspomina Tymiński.
Około 2001 r. drogi zawodowe obu panów się rozeszły. Tymiński został w gazecie, Piotrowski poszedł pracować do wydawnictwa. Obecnie obaj pracują w urzędach i kumplują się nadal.

Opinie (109) 5 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • rzecz-nicy

    Dlaczego nie ma rzeczników w prywatnych firmach. Są natomiast na każdym urzędniczym szczeblu - za nasze pieniądze i jeszcze się tym chełpią. Wstyd i skandal.

    • 2 0

  • Gdansk Nowy Nowy Port (3)

    Jesteśmy dumni z takiego sąsiada p.Marcina,z taką interesującą pasją.Oby młodzi z N.P brali z niego przykład. Serdecznie pozdrawiamy seniorzy z falowca

    • 20 5

    • (1)

      Co to jest Gdańsk Nowy Nowy Port?,jakiś bardziej nowy czy jak?

      • 1 3

      • Widzę,że dla trzech osób nazwa Nowy Nowy Port jest poprawna ,gratuluję wiedzy.

        • 0 0

    • no tak. wszyscy przykklejmy sie do stolkow wladzy

      bedziemy wtedy takimi pasjonatami.

      • 3 4

  • Od nocnika szykowany na urzednika.

    • 3 1

  • Opinia wyróżniona

    I tak właśnie powinno być! (9)

    Bazujmy na tym, co łączy a nie na tym, co dzieli. Gdyby w życiu codziennym nasi przywódcy i opozycjoniści skupiali się na pozywywach i przekonywali do swoich racji zamiast zwalczać przeciwnika - życie Polaków byłoby łatwiejsze. Można wspólnie robić coś dobrego? Można! Jak tylko się chce.

    • 72 8

    • a jacy to oni przeciwnicy? (2)

      pacynki dwie nakrecane. za kase tworza "informacje.

      Ty to jestes naiwny Kwaku. :)

      • 5 2

      • (1)

        Kręgosłupy z żelatyny.

        • 2 0

        • Trudno się nie zgodzić.

          • 1 0

    • Przeciez tym ludziom trudno po prostu odkleic sie od stanowiska. zadna roznica czy pis czy po. (3)

      Oto tajemnica. Od Adamowicza do Struka. Taka ksiazke powinien napisac jeden z rzecznikow.

      Anotni Pawlak potrafil jednak zrezygnowac jak zobaczyl jakie bagno musi bronic swego czasu.

      A ten drugi to już chyba na 3 etatach robił. Co rusz go widywałem. Jako rzecznik w prokuraturze nawet. Chyba na zastepstwie. ;)

      • 3 8

      • Jeżeli ktoś kończył studia w zakresie public relations (2)

        Lub podobne albo podyplomówkę w tym zakresie to co w tym dziwnego? Widać robią to co lubią, do czego mają serce.

        • 3 6

        • nie wiem czy maja serce, w to nie wnikam

          ale czy majacy problemy z dykcją to najlepszy pomysł na rzecznika?

          Takie rekrutacje powinny byc jawne i warunki przyjecia tez publicznie przedstawione. Na pewno sa lepsze osoby na ich miejsce. Mozna swobodnie by wymieniac co 2 lata.

          • 4 1

        • nie bylo czegos takiego jak PR w tym czasie.

          i chcesz powiedziec, ze to przypadek, ze zadna prywtana firma ich nie chciala zatrudnic?
          Nie zastanawia cie, ze cos za dlugo siedza u jednego pracodawcy? Nawet urban wiedzial kiedy ze sceny zejsc.
          Moze wiesz w jakiej to gazecie pracowali razem w Gdansku?

          • 4 2

    • Właśnie. (1)

      Podziały polityczne do lamusa.

      • 4 4

      • podzialy na ludzi i urzednikow

        a tego tu nie widzimy.

        • 2 2

  • Opinia wyróżniona

    Świetny pomysł na książkę! (4)

    gratuluję!

    • 63 9

    • Auto promocja?

      • 1 0

    • "dziś nadal zajmujemy się tworzeniem informacji," Czytaj więcej na: (2)

      a mnie wydawalo, ze informacji sie nie tworzy tylko je przekazuje - piotrowski pokazal co robil jednym slowem

      • 4 2

      • zazdrość czy zwykła zawiść? (1)

        • 0 3

        • brutalna szczerosc w obliczu medialnych tworów pr-owców

          • 1 0

  • Gratulacje dla obu panów. (1)

    • 3 5

    • Niezły żart ,,gratulacje" he he

      • 1 0

  • Kanarinios

    Ja nawet nie wiedziałem ze takie stanowiska sa

    • 3 1

  • Fajnie że ktoś ma taką pozytywną zajawkę moi drodzy I kochani (2)

    Nie marudzi i nie stęka tylko robi coś fajnego dla nas. Duży plus Panowie i odkrywajcie dalej..

    • 17 9

    • tez bys mial zajawke jakby ci placili i mialbys cale wolne dnie (1)

      przypominam, ze urzad marszalkowski byl nieczynny dlugie miesiace kiedy to na kasach biedronki nie przejmowali sie kovidem.

      Nawiasem, to moze rzecznik by w koncu wyjasnil jak bylo z podroza marszalka Struk do Wloch. Kiedy i czemu sie odbyla?

      • 2 0

      • Serio?

        Zieeew. Sam marszałek dawno wszystko opisał na swoim fb

        • 0 1

  • W Klecewie piekny pałac nad jeziorem. (1)

    Po przeciwnej stronie brzegu stoi rzeźba anioła. Postawił ją dawny właściciel po tym jak jego mała córka się utopiła w tym jeziorze. Może to ona tam straszy?

    • 3 1

    • Sorki za to "się".

      • 2 1

  • cała prawda wyszła na jaw..gdzie maja mieszkańców urzędnicy ! (2)

    I co ? można sobie wysmażyć książkę za mieszkańców pozwoleniem, ha ha Łowcy jeleni ! Niezły przykład co na to pracujący !? Brawo brawo i maski na ....bo cicho cicho. Tak tworzy się układy i procenty do pensji bez utyskiwania za podwyżką ! Ha ha

    • 1 2

    • łyknij melisę (1)

      i napisz jeszcze raz spokojnie, bo nic nie rozumiem

      • 2 2

      • ty lyknij ginko

        to ci mozg ukrwi

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rajd Climate Classic Gdańsk 2024 (1 opinia)

(1 opinia)
220 - 350 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Rajd AZS

1149 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum