Z wiosną przybyło rowerzystów na ulicach Trójmiasta. Niestety nie wszyscy z nich rozumieją, że rower jest pojazdem i nie wolno jeździć nim "po kielichu".
O "grzechach" rowerzystów typu przekraczanie ulicy po pasach dla pieszych, na których nie ma ścieżki rowerowej czy mijanie innego cyklisty z prawej po chodniku można pisać w kółko. Jak każda grupa użytkowników dróg (np. piesi) rowerzyści są różni i różnie podchodzą do drogowego savoir-vivru. Nie wszyscy chyba jednak zdają sobie sprawę, że obowiązują ich przepisy ruchu drogowego - w tym artykuł o niedopuszczalnych promilach alkoholu we krwi.
W ciągu dwóch dni gdańscy policjanci zatrzymali dwóch pijanych rowerzystów.
Na ruchliwej ul. Krasickiego policja zatrzymała rowerzystę, który nie zważając na spory ruch samochodowy jechał jezdnią slalomem. Cyklistą, który miał problemy z utrzymaniem linii prostej był 39-letni
Waldemar L., który miał 3,5 promila alkoholu we krwi.
57-letni
Paweł M. jadący ul. Siennicką miał we krwi sporo mniej - ok. 1,5 promila - ale i tak o wiele za dużo.
Za jazdę rowerem w stanie nietrzeźwości grozi kara do roku pozbawienia wolności.