• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W Gdańsku rowerzystów przybywa powoli

Kamil Gołębiowski
12 sierpnia 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Trzy drogi rowerowe wzdłuż jednej ulicy

Ruch rowerowy w Gdańsku od lat wzrasta raczej słabo. W tym samym czasie inne miasta Polski rozwijają się dynamicznie. Potwierdzają to ostatnie dane z punktów pomiaru ruchu rowerowego. Czy przyczyną jest pogoda, czy wieloletnie zaniedbania inwestycyjne? Faktem jest, że po kilkunastu latach od rozpoczęcia rowerowych inwestycji żadna główna trasa komunikacyjna przez Gdańsk nie ma w pełni rozbudowanych, wydzielonych dróg rowerowych. Eksperci spierają się w kwestii przyczyn.



Pierwszym pełnym rokiem automatycznych pomiarów ruchu rowerowego był 2014 r. Porównując pięć pierwszych półroczy lat 2014-2018, liczba przejazdów rowerowych wzrosła w stosunku do 2014 roku o skromne 15 procent. Szacunki Urzędu Miasta mówią, że udział rowerów we wszystkich podróżach wynosi w tej chwili lekko ponad 6 proc. Liczba zarejestrowanych samochodów w tym samym czasie nie zmalała, a wręcz przeciwnie - wzrosła o ok. 10 proc. Można zatem powiedzieć, że rola roweru w mobilności Gdańska wzrosła tylko minimalnie w stosunku do roli, którą pełni w tym zakresie samochód.

Co skłania skuteczniej do jazdy rowerem?

Porównajmy rozwój roweryzacji Gdańska do Warszawy. Tam w ciągu ostatnich pięciu lat udział rowerów w liczbie podróży po mieście wzrósł z ok. 2 procent do ponad 5 procent, czyli 2,5 raza w stosunku do 2014. Można argumentować, że Warszawie łatwiej było o duży wzrost, bo była bardziej zacofana. Jednak na wzrost z 2 proc. do 5 proc. udziału Warszawie wystarczyło ok. pięć lat, Gdańsk na ten sam przyrost potrzebował ok. dziesięciu lat. Warszawa nas praktycznie dogoniła i ma większą dynamikę. Podobnie Wrocław i Kraków.

Jakie zatem błędy popełniono i co należy zrobić, aby przyspieszyć wzrost liczby rowerzystów w Gdańsku? Specjaliści prezentują swoje interpretacje zagadnienia.

Inwestycje, czy kampanie? Co wpływa na rozwój ruchu rowerowego?

- Wyniki badań ruchu z lat 1999, 2009 i 2016 pokazują, że dopiero systemowe podejście do rozwoju ruchu rowerowego przyniosło efekty. Oprócz inwestycji w budowę wydzielonych dróg rowerowych konieczne są zmiany w organizacji ruchu promujące niezmotoryzowane środki transportu i zniechęcające do korzystania z samochodu, prowadzone na wielką skalę kampanie społeczne i prawidłowa polityka w dokumentach. Sześcioprocentowego udziału ruchu rowerowego w Gdańsku nie byłoby bez uspokajania ruchu, bez Rowerowego Maja, czy bez wskaźników parkingowych dla rowerów zapisywanych we wszystkich miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego. Dziś wiele procesów dotyczących rozwoju ruchu rowerowego jest już usystematyzowanych. To zapewnia trwałą zmianę, której efekty stopniowo widzimy na wyświetlaczach gdańskich liczników rowerowych - mówi Remigiusz Kitliński z Referatu Mobilności Aktywnej.
Inaczej widzi sprawę Roger Jackowski, od ponad dwudziestu lat organizator Wielkiego Przejazdu Rowerowego, ekspert w dziedzinie mobilności rowerowej, współautor między innymi Studium koncepcyjnego Systemu Roweru Metropolitalnego Mevo:

- Od czasu wprowadzenia automatycznych pomiarów, czyli od ok. 4 lat, ruch rowerowy w Gdańsku, pomijając wahania pogodowe, pozostaje na zbliżonym poziomie. Duże wzrosty miały miejsce w latach 2000-2010 oraz w latach 2011-2015. Wynikały one głównie z uruchomienia nowych tras rowerowych wysokiej jakości. Później tempo inwestycji zmalało i wzrost wyhamował. Z danych pomiarowych z ostatnich lat wynika, że działania promocyjne mają pomijalny wpływ na trwały wzrost ruchu. To, co rzeczywiście działa, to nowe trasy dobrej jakości na ważnych kierunkach, dające możliwość szybkiego, wygodnego i atrakcyjnego przemieszczania się rowerem. Niestety wyhamowanie inwestycji w ostatnich latach nie daje szans na dalszy, istotny wzrost ruchu rowerowego w Gdańsku - wyjaśnia Jackowski.
W pięć lat liczba przejazdów rowerowych na gdańskich trasach mierzona danymi z automatycznych punktów pomiarowych wzrosła o mizerne 15 proc. Spowolnienie tempa inwestycji oraz duże luki w systemie tras rowerowych Gdańska na najbardziej potrzebnych odcinkach dają o sobie znać. Dane z pięciu najstarszych punktów pomiarowych: Pas Nadmorski, Al. Zwycięstwa, 3 Maja-Hucisko, Grunwaldzka Wrzeszcz, Wita Stwosza. W pięć lat liczba przejazdów rowerowych na gdańskich trasach mierzona danymi z automatycznych punktów pomiarowych wzrosła o mizerne 15 proc. Spowolnienie tempa inwestycji oraz duże luki w systemie tras rowerowych Gdańska na najbardziej potrzebnych odcinkach dają o sobie znać. Dane z pięciu najstarszych punktów pomiarowych: Pas Nadmorski, Al. Zwycięstwa, 3 Maja-Hucisko, Grunwaldzka Wrzeszcz, Wita Stwosza.
Chociaż kampania Rowerowy Maj okazała się po raz kolejny dużym sukcesem, to jej wpływ na całość ruchu rowerowego w mieście jest minimalny. Od 2015 do 2018 roku liczba aktywnych uczestników Rowerowego Maja wzrosła o 180 proc., a liczba aktywnych przejazdów aż o 957 proc. W tym samym czasie trwały (niezależny od pogody w danym roku) wzrost ruchu rowerowego wyniósł kilka, w najlepszym razie kilkanaście procent.

Popatrzmy przez moment na tych, którzy odnieśli sukces. Pochodzący z Kopenhagi ekspert od spraw rozwoju ruchu rowerowego w miastach Michael Colville-Andersen twierdzi, że dla rozwoju ruchu rowerowego najważniejsze są trzy czynniki:

  1. Infrastruktura rowerowa (drogi rowerowe, pasy, przejazdy i inne udogodnienia)
  2. Uspokojenie ruchu samochodów
  3. Rower publiczny

Inne działania, takie jak promocja, mają znaczenie pomocnicze, które nie zastąpi podstaw. Tymczasem w Gdańsku:

  1. Żadna z najważniejszych tras użytkowych nie jest kompletna i rozbudowana
  2. Liczba samochodów wzrasta, korki poszerzają się o kolejne pasy, a ryzyko i koszt mandatu za złe parkowanie są mniejsze, niż za przejazd bez biletu w tramwaju
  3. Rower publiczny zapowiada się dobrze, ale będzie zrealizowany jako jeden z ostatnich pośród większych miast Polski

Zrozumiałe jest zatem, że ruch rowerowy rozwija się apatycznie. W takim tempie zamierzane do 2030 roku 15 proc. udziału rowerów w ruchu miejskim stanie się rzeczywistością może za 30-40 lat. Mieszkańcy chcą jeździć rowerami, tylko nie ma za bardzo po czym.

Pora powiedzieć wprost: polityka rowerowa prezydenta Pawła Adamowicza poniosła klęskę i nic nie wskazuje na to, że w ewentualnej nowej kadencji zyska nowy wigor. Należy w tym miejscu dodać, że również opozycja nie podjęła jak na razie tego ważnego tematu.

- Gdańsk wszedł do grona "aspirujących miast rowerowych" czyli miast, w których odsetek przejazdów realizowanych rowerem w ogólnej liczbie przejazdów dziennie przekroczył 5 proc. Wynosi on obecnie 5,9 proc. i przypuszczalnie w miesiącach maj-wrzesień jest wyższy. Osiągnięcie poziomu 15 proc. jest możliwe. Na wzroście tego wskaźnika zyskują wszyscy, a utrzymywanie obecnego (ponad 42 proc.) udziału przejazdów samochodem oznacza ponoszenie niepotrzebnych kosztów budowy i utrzymania infrastruktury parkingowej i jezdniowej miasta - mówi Piotr Kuropatwiński, były wiceprezydent Europejskiej Federacji Cyklistów i wykładowca Uniwersytetu Gdańskiego.
Krótka historia roweryzacji Gdańska

Pierwsze badania ruchu rowerowego zostały przeprowadzone w 1999 roku przy okazji kompleksowych badań ruchu i wykazały udział ruchu rowerowego na poziomie ok. 1 proc. wszystkich podróży. W 2009 roku, kolejne kompleksowe badania ruchu wykazały wzrost na 2 proc., a w 2016 roku udział podróży wykonywanych rowerami wyniósł już 6 proc.


Warszawa, Kraków i Wrocław doganiają i mogą wkrótce wyprzedzić rowerowy Gdańsk

- W ostatnich latach Warszawa, Kraków i Wrocław zainwestowały rekordowo w infrastrukturę rowerową, co przełożyło się na realne wzrosty. Warszawa szybko dogania Gdańsk i według tegorocznych badań, rowery odpowiadają tam już za 6 proc. podróży. Brak inwestycji, zwłaszcza w trasy w Śródmieściu oraz na południu Gdańska jest główną przeszkodą rozwoju komunikacji rowerowej. Zasadność tytułowania Gdańska "rowerową stolicą Polski" będzie w najbliższych latach coraz bardziej dyskusyjna - mówi Roger Jackowski.
Inaczej patrzy na to Urząd Miasta:

- O tym, które miasto jest najbardziej rowerowe, decyduje procentowy udział podróży wykonywanych przez mieszkańców przy użyciu rowerów. Póki co, żadne z dużych polskich miast nie ma wyższego od Gdańska udziału ruchu rowerowego. Zweryfikować mogą to tylko wyniki kompleksowych badań ruchu, a nie rankingi i sondaże. W tym roku takie badania prowadził Wrocław, który już w poprzednich badaniach miał bardzo wysoki wynik. Po opublikowaniu wyników zobaczymy, jak duży wzrost tam nastąpił. Do dalszego wzrostu przyczyni się w Gdańsku także Mevo. Aż 360 z 682 stacji będzie zlokalizowanych w Gdańsku - kontruje Remigiusz Kitliński.
Dynamika akcji promocyjnej "Rowerowy Maj" w Gdańsku a liczba rowerzystów wg. wyników automatycznych punktów pomiaru. Brak znaczącej korelacji między jednym a drugim widać szczególnie po wynikach z roku 2017, gdy uczestników RM przybyło o kilkadziesiąt procent rok do roku, a całkowita liczba rowerzystów w mieście... spadła. Dynamika akcji promocyjnej "Rowerowy Maj" w Gdańsku a liczba rowerzystów wg. wyników automatycznych punktów pomiaru. Brak znaczącej korelacji między jednym a drugim widać szczególnie po wynikach z roku 2017, gdy uczestników RM przybyło o kilkadziesiąt procent rok do roku, a całkowita liczba rowerzystów w mieście... spadła.
Wpływ pogody

- Warunki atmosferyczne są głównym czynnikiem wpływającym na poziom ruchu rowerowego. Są to opady, silne wiatry i temperatura powietrza. Wpływają one na decyzję o wyborze roweru właśnie w wymienionej powyżej kolejności. Dane i obserwacje wskazują, że wielu gdańszczan podejmuje decyzję o wyborze środka transportu w ostatniej chwili. Zmienność miesięczna wielkości ruchu rowerowego występuje nawet w najbardziej rowerowych krajach, przy czym w Polsce wahania są ciągle dużo wyższe niż w krajach o ugruntowanej tradycji rowerowej. U nas spadki pomiędzy najlepszym a najgorszym miesiącem sięgają 80-90 proc. komunikacyjnych i 95 proc. na trasach rekreacyjnych. Zimowe utrzymanie dróg rowerowych jest bardzo ważne, jednak wpływ opadów śniegu na poziom ruchu rowerowego jest często przeceniany. Spadki ruchu następują już jesienią, znacznie wcześniej niż pierwsze opady śniegu. Aby zmniejszyć skalę tego zjawiska zamierzamy promować jesienne dojeżdżanie do pracy na rowerach. Do tego posłuży Ogólnopolska Gra Rowerowa rozgrywana we wrześniu i w październiku w miejsce majowego European Cycling Challenge - mówi Kitliński.
- Pomiary z liczników rowerowych pokazują wzrost natężenia ruchu o kilkanaście procent w stosunku do poprzednich lat. Podobne, a nawet większe wzrosty notują praktycznie wszystkie miasta w Polsce i na zachodzie Europy. Przyczyną jest wyjątkowo słoneczna i sucha pogoda utrzymująca się już od kwietnia. Pogoda silnie wpływa na natężenie całego ruchu, nie tylko rowerowego i pieszego. W dni słoneczne ludzie chętniej spędzają czas na zewnątrz i podróżują więcej. Aby ocenić, czy ruch rowerowy rośnie trwale, należy usunąć właśnie wpływ pogody. Można zrobić to poprzez porównania wieloletnie. W Gdańsku podobnym rokiem był również suchy i słoneczny 2014 - oponuje Jackowski.
Podział zadań przewozowych w Gdańsku. Źródło: "Gdańskie Badania Ruchu 2016". Podział zadań przewozowych w Gdańsku. Źródło: "Gdańskie Badania Ruchu 2016".
Rower dużo popularniejszy niż SKM

Badania wykazały ponadto, że w Gdańsku jest więcej rowerów niż samochodów, że liczba podróży wykonywanych na rowerach wynosi 51,3 tysiąca dziennie i jest 2,5 raza większa niż liczba podróży wykonywanych SKM.

Metody badania:

Remigiusz Kitliński z Referatu Mobilności Aktywnej wyjaśnia szczegółowo, jak Gdańsk zbiera dane o liczbie mieszkańców wybierających rower:

1. Kompleksowe badania ruchu - wykazują liczbę i udział podróży wykonywanych na wszystkie możliwe sposoby (pieszo, rowerami, komunikacją publiczną, samochodami, itd.). Przeprowadzane są w Gdańsku co 7-10 lat i dotyczą całego miasta.

2. Automatyczne liczniki rowerowe - to urządzenia zainstalowane przy trasach rowerowych. Jest ich w Gdańsku 27 i przy ich pomocy liczony jest ruch rowerowy w danym miejscu. Wyniki nie obrazują struktury podróży, ale wielkość ruchu rowerowego pokazują pewnie i dokładnie co do daty i przedziału godzinowego.

3. Cykliczne obserwacje bezpośrednie - badania prowadzone tą metodą zazwyczaj są powtarzane w cyklu rocznym, w wybranych dniach. Ten sposób pomiaru obarczony jest szczególnym ryzykiem błędu ze względu na pogodę.

4. Imprezy i kampanie - Dodatkowo dane o ruchu rowerowym gromadzone są przy okazji imprez i kampanii społecznych, jak choćby Rowerowy Maj, czy do niedawna European Cycling Challenge.

Liczniki funkcjonujące w Gdańsku mają podwójny system rejestracji danych, więc żadne z danych nie zostały dotąd utracone. Zdarzały się awarie wyświetlaczy, jednak przez cały czas dane gromadzone są również przez system zapasowy.
 
Liczniki działają w oparciu o pętle indukcyjne mierzące natężenie pola magnetycznego. Dokładność danych wynosi ponad 95 proc. Niedoszacowanie wyniku może wystąpić przy wjechaniu na pętlę dwóch rowerów jednocześnie lub w przypadku ominięcia pętli indukcyjnej. Nie jest też mierzona liczba osób poruszających się na rolkach. Dzięki badaniu metodą obserwacji bezpośrednich wiemy, że faktyczne natężenie ruchu na gdańskich drogach rowerowych jest o prawie 10 proc. większe od wykazywanego.

Opinie (164) 2 zablokowane

  • Jest jeden powód, dla którege nie mam zamiaru korzystać z roweru jako środka transportu (a nie rekreacji) (1)

    Złodzieje

    co z tego, że pojadę gdzieś rowerem, jak wrócę autobusem bo mi ktoś 2kółka buchnie... strach to gdziekolwiek zostawiać, bezkarność złodziei poraża

    • 3 2

    • jeżdżę rowerem po Gdańsku od 2000 roku prawie codziennie

      U - lock i oblepienie ramy roweru naklejkami załatwia sprawę.

      Przestań smucić i zacznij korzystać z życia.

      • 0 0

  • czy Gdańsk dostał zadyszki? (1)

    dla osoby jeżdżącej nawet po 200 km tygodniowo ( mieszkańca Gdyni pracującego w Gdańsku) podstawowe kwestie to:

    1. ukształtowanie terenu- górne tarasy są raczej wyłączone poprzez zniechęcanie do podróży ( rowerzyści zostali wydymani przez marszałka i szumną pkm , rowerzyści są pasażerami drugiej kategorii w komunikacji-tak są postrzegani głównie przez współpodróżnych) dostosujecie konsekwentnie model łączony, zagwarantujcie prawo do podróży to ruszy nawet o kilka procent ,
    2. budowanie dróg rowerowych kosztem chodników lub ulic - bardzo było "do przodu" jak Śp.A .Szczyt stosował zasadę "tanio ale z rozmachem" najpierw metoda grubej białej kreski , potem metoda koloru nawierzchni , znowu gruba kreska tym razem na asfalcie, ostatnio inny kolor na tymże. Wszystko na "cudzym gruncie". Znamienna jest trasa bezpośrednio widoczna z UM Nowymi Ogrodami . To nie są bezpieczne, ani komfortowe rozwiązania. To było efekciarstwo, które teraz czka się stresem dla wszystkich użytkowników. Kilometry ścieżek, których się ludzie boją. Ale za kilometry były nagrody. Rozpisuje się tu o Gdańsku ale Sopot jest jeszcze gorszy a Gdynia ... nie wiem ... tam gdzie jeżdżę od 10 lat zero zmian i np. na wielkopolskiej bezpiecznie nie jest. Generalnie tam gdzie jest bezpiecznie (Berlin) ludzie jeżdżą, gdzie nie jest (Londyn) nie jeżdżą.
    3. liczę na MEVO i dostosowanie rozwiązań do ukształtowania terenu i potrzeb ludzi (ale nie kosztem pieszych albo kierowców)

    Reasumując : Panowie urzędnicy od rowerów w Gda, Gdy, Sop jazda zaczyna się pod górkę. Wjedziecie na wyższy poziom? Czy zawrócicie?

    • 7 0

    • sensowny wpis, ale nadal grzeszy dzieleniem ludzi na plemiona

      kierowców, pieszych i rowerzystów.

      Nie ma możliwości budowy sensownej infrastruktury miejskiej, która nie zostanie przez bezrefleksyjnych mieszkańców określona jako "nieprzyjazna dla kierowców".

      Kierowcy rywalizują między sobą o miejsce na jezdni lub na parkingu, korzystając z bardzo przestrzeniożernych sposobów poruszania się. Samochód stał się ofiarą własnego sukcesu.

      Bez restrykcyjnej polityki parkingowej nie ma szans na poprawę jakości życia i środowiska miejskiego.

      Z infrastruktury rowerowej najbardziej brakuje miejsc do wygodnego przechowywania rowerów mieszkańców na poziomie wejścia do klatek schodowych (na poziomie chodnika).

      System roweru metropolitalnego MEVO trochę pomoże w rozwiązaniu tego problemu (będzie można jeździć rowerami miejskimi, nie tylko własnymi)

      • 0 0

  • pytanie jak mozna srodmiescie przejechac / objechac? (3)

    zwlaszcza teraz jak jest jarmark?

    centrum to jedna wielka dziura rowerowa

    • 8 2

    • 3 Maja (2)

      • 1 1

      • (1)

        To dojedź tam np z Przeróbki. Siennicka, potem nie ma jak wjechać w Długie Ogrody. Potem Stągiewna zamieniona z ogródki restauracyjne. Most Krowi i Ogarna, a tam ogródki restauracji i meble na kółkach i wszędzie zaparkowane auta. Dalej to już nawet szkoda gadać.

        • 1 0

        • pamiętaj o kładce na Ołowiankę

          • 0 1

  • prosze laskawie wypitolic takich ekspertow co sie spieraja zamiast dzialac (2)

    banda nierobow, ktorys z was jelopy, w ogole przejechal te gdanskie sciezki na rowerze ? czy taktyk teoretyk za biurka, w pi*du z takim specem i ekspertami.

    • 2 2

    • eksperci nie mają szansy się spierać, bo się nie spotykają w wystarczająco zinstytucjonalizowanej formie

      Jak na razie autor pokazał (cytując ich nieprzedyskutowane między nimi opinie) że mają różne zdania na temat tempa wzrostu ruchu rowerowego w Gdańsku i jego uwarunkowań.

      Zauważ, że wszyscy promotorzy ruchu rowerowego i pieszego mają w Gdańsku nadal nieźle pod górkę: lobby samochodowe i infrastrukturalne działa z poparciem wielu mieszkańców, przekonanych, że poszerzanie dróg jest dobrą formą likwidowania korków i poprawy warunków życia w mieście (co jest nieprawdą).

      W każdym razie głosuj mądrze.

      • 0 0

    • to idz na wybory i wypitol

      • 1 0

  • (2)

    Z korzystania z komunikacji rowerowej praktycznie wykluczeni są mieszkańcy dzielnic położonych za obwodnica. Powód? Brak prawdziwych dróg rowerowych. Codzienna jazda pod górę, po drodze gruntowej jest nie do zaakceptowania. Słowackiego to wąski chodnik z samochodami przelatującymi przez barierki. Słowem brak miejskich inwestycji w infrastrukturę kładzie rozwój komunikacji rowerowej.

    • 2 1

    • sprawdź trasę rondo św Jana de La Salle - Matemblewo - Złota Karczma

      to jest trasa przewidziana jako droga dla rowerzystów wzdłuż Słowackiego.

      • 0 0

    • A Droga Siedmiu Progów (Oliwa-Matarnia), Reja w dwóch smakach, na ostro i łagodnie ( Sopot-Osowa), czy śliczna kładka prz Auchan od Kiełpinka do Piecek lub Centrum?

      • 1 0

  • To tylko potwierdza że pan Remigiusz i cały ten referat to kompletne Nooby (1)

    Wielokrotnie pisałem - infrastruktura głupcze.

    Teraz ktoś napisał prawdę
    - Pokazał wykresy to potwierdzające
    - Opinię eksperta z Kopenchagi
    - Ankieta mówi sama za siebie

    a Remigiusz dalej swoje że maj i pogoda. Deszcz nie jest problemem problemem jest brudna jezdnia, krzywe wąskie pobocza, kałuże, zasolenie jezdni, piach. Po 1 jeździe w deszczu przez Gdańsk wszystko jest up**ne pomimo że mam błotniki.

    Mój panie w Kopenchadze jezdnie są czyste i Równe, studzienki odprowadzają wodę, jest po czym jechać z boku jezdni (pas rowerowy). W Gdańsku są kałuże, błoto, uskoki, koleiny i kierowcy wyprzedzający przy nodze.

    Nie chętnie zahaczam o politykę, ale na Adamowicza nie zagłosuję, wiadomo pis też nie. Zostaje Wałęsa i nadzieja że coś się zmieni.

    • 5 2

    • mam wrażenie, że przeginasz jak wielu zwolenników ...isu

      jaki wpływ może mieć referat mobilności aktywnej na jakość jezdni?

      W Strategii Gdańsk 2030+ zapisano potrzebę zwrócenia większej uwagi na remonty jezdni niż na budowę nowych elementów sieci ulicznej miasta.

      Niestety lobby infrastrukturalne jeżdżące prawie wyłącznie samochodami dominuje nadal. W każdym razie głosuj z głową.

      • 0 0

  • Gdańsk jak i całe Trójmiasto jest zacofane (1)

    Porównując je do największych miast w Polsce. A szkoda, bo położenie mają najlepsze.

    • 17 5

    • jakie kryteria porównań zastosowałeś?

      jak na razie jałowo smucisz

      • 0 0

  • Globalne odchudzanie (4)

    Budynia na rower to może trochę schudnie.

    • 22 9

    • "Budynia na rower" (2)

      Pan Prezydent często korzysta z roweru, nie raz widziałem go na ścieżce rowerowej.

      • 5 1

      • (1)

        Gdzie ?

        • 2 0

        • w Gdańsku i okolicach

          • 0 0

    • Przecież jeździ...

      To nie Jarosław, że.musi mieć kierowcę i fotelik

      • 7 0

  • rower to niebezpieczeństwo (2)

    nigdy nie wsiądę na rower chyba że w lesie. Widzę jak kierowcy prowadzą samochody. Jak wymuszają pierwszeństwo. Rower jest dla ludzi którzy są odważni i wiedzą jakie ryzyko ponoszą.

    • 23 26

    • (1)

      A przechodzenie przez ulicę przez zebrę na zielonym świetle jest takie bezpieczne?

      • 9 0

      • w warunkach nieodpowiedzialnej jazdy kierowców nawet przejście na drugą stronę ulicy przy zielonym świetle dla pieszych

        bywa niebezpieczne.

        Piesi i rowerzyści giną na chodnikach i ddr prowadzących wzdłuż jezdni. Bez poważnej polityki promocji bezpieczeństwa ruchu drogowego promocja jazdy rowerem będzie mało skuteczna, choć po uruchomieniu systemu MEVO nastąpi w Trójmieście prawdziwa rowerolucja, bez względu na smucenie wielu "ekspertów".

        • 0 0

  • Wzrost (i tak słabawy) ruchu rowerowego nastąpił głównie przez kanibalizację ruchu transportem zbiorowym (9)

    Udział w przewozie tramwajami i autobusami mocno spada. Miasto jest dalej urządzane pod samochody. Przez to ich liczba wzrasta. Ludzie Adamowicza opowiadają bajki o tym jak jest dobrze.

    • 45 9

    • Dokładnie tak - urząd co innego mówi i co innego robi:( (3)

      Te wszystkie opowiastki o tym, jak piesi, rowerzyści i komunikacja miejska ważna dla Gdańska (Trójmiasta) to fikcja. Inwestycje w tym kierunku są niewielkie, a jak już są, to i tak pod dyktando samochodów. Ścieżki rowerowe często kilka razy przecinają dane skrzyżowanie, bo samochody muszą je przecinać na jednym świetle. Tristar wcale nie przyspieszył ruchu tramwajów i autobusów.
      A planuje się kolejne duże inwestycje drogowe, które utopią budżet miasta na lata, jak Droga Zielona z tunelem pod Pachołkiem. Efekt będzie taki, że PKM'ka dostanie w tyłek, bo łatwiejszy bedzie wjazd samochodem do miasta, piesi w pasie nadmorskim dostaną w tyłek, bo ruch wzrośnie tam ogromnie.
      A kiedy bus pasy łączące górny taras z dolnym? Kiedy DDR'y łączące górny taras z dolnym? Tylko to rozładuje korki, zmniejszy ruch w mieście, na czym wszyscy skorzystają.

      • 5 1

      • Spacerowa, Jaśkowa Dolina i Kartuska (2)

        Maja DDRy łączące górny taras z dolnym.
        Do szczęścia brakuje Słowackiego i może, trochę na siłę Sobieskiego

        • 1 5

        • na Sobieskiego? nic na siłę

          jest dość miejsca na wydzieloną DDR w śladzie rezerwy terenu na Nową Politechniczną

          • 0 0

        • A w którym miejscu Spacerowa ma ten DDR? :)

          Chyba nie masz na myśli tego krótkiego odcina do leśniczówki?

          • 5 0

    • Nie samochody winne tylko organizacja KM (4)

      Nie pod samochody tylko jak funkcjonuje komunikacja miejska w gdansku ?? Teoretycznie, mozna powiedziec. Nowszy tabor i kilka tras tramwajowych (i tak zadne wow, olsztyn wybudowal w tym czasie tramwaje od zera, krakow i poznan podziemne linie tramwajowe, gdanski rozwoj porownac mozna np z bydgoszcza) a funkcjonowanie nie zmienilo sie od lat 90tych. Nikt nad tym nie panuje, autobus jezdzacy raz na godzine wypadnie - zaden problem, awaria tramwaju to chleb powszedni, nikt nie pomysli nawet o autobsach zastepczych co jest standardem na zachodzie. Brak priorytetow na skrzyzowaniach to rzadkosc juz nawet w Polsce. Brak skomunikowania i wspolnych taryf jak rowniez biletow 15 minutowych tez nie zachecaja

      • 12 1

      • Maso (3)

        Tylko propaganda sukcesu w lokalnych mediach. Gdansk to polaczenie Sycylii z Korea Polnocna. Zarowno jak chodzi o wladze jak i mentalnosc obywateli. Sa dojeni, oszukiwani, ale grzecznie pojda glosowac tak jak od 20 lat. Lemingi z definicji.

        • 6 5

        • (1)

          Sprawdź, jak rozwijają się miasta zarządzane przez wyznawców Jarosława na Podkarpaciu.
          Ja może podziękuje ;)

          • 5 2

          • całe szczęście Rzeszów jest od wielu lat rządzony przez człowieka spoza PiS

            • 0 0

        • Mają nowe drogi, tunel, tramwaje więc będą popierać Adamowicza

          Jak do władzy w Gdańsku dorwie się PiS to będzie:
          1. Budować tylko kościoły i pomniki
          2. Załatwiać robotę tylko dla swoich misiewiczów
          Gdańsk jest za mądry, żeby na to pójść, Kacper, pogódź się z tym :))))

          • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum