• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trochę lasów, trochę morza i góry

Krzysztof Kochanowicz
8 września 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
A oto prawie cała nasza paczka... A oto prawie cała nasza paczka...

Chcąc jednocześnie trochę się wymęczyć, a za chwilę ostudzić zgrzane ciało w morskich wodach, warto wyruszyć szlakami Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, który to rozciąga się od naszej aglomeracji aż po Wejherowo. Latem w lesie tłumów nie spotkamy, ale na naszych plażach i owszem. Dlatego też, chcąc nieco odetchnąć, wyruszyliśmy tam gdzie turystów jest zdecydowanie mniej, czyli do Mechelinek, maleńkiej osady rybackiej osłoniętej wysokimi klifami potocznie zwanymi Górami Grunwaldowymi.



Tej pięknej niedzieli grupa przerosła wszelkie nasze oczekiwania. Pomimo, że nie była to wycieczka sielankowa, na miejscu zbiórki stawiło się 45 osób !

Pierwszy etap naszej wycieczki wiódł przez lasy z Gdyni do Redy. Tu wykorzystaliśmy główną trasę rowerową Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, oznakowaną kolorem niebieskim. Pomimo, iż w wielu opracowaniach turystycznych, szlak nosi miano szlaku rodzinnego, odcinek ten wcale nie był taki łatwy do pokonania. Liczne wzniesienia, wyboje i piach mocno dały we znaki co po niektórym uczestnikom wycieczki. Jednak tempo jazdy i sposób prowadzenia wycieczki pozwoliły byśmy w pełnym składzie dojechali do celu. Trasa początkowo wspięła się na koronę lasu, po czym kluczyła między Grabówkiem, Demptowem i Cisową wśród malowniczych zakątków Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Następnie udaliśmy się do Łężyc, a stamtąd do Zbychowa, gdzie postanowiliśmy zrobić pierwszy dłuższy postój na uzupełnienie zapasów w bidonach. W ruch poszły również inne smakołyki i kanapki. Po przerwie, grupę przejął jeden z naszych sympatyków - Kuba, który zaproponował nieco inny niż planowaliśmy wariant trasy. Przyznam, że znacznie ciekawszy, wiodący bocznymi drogami aż po samą Redę.

  • Tak wyglądają nasze wycieczki... Nudno Ci jeździć samemu? Dołącz do nas! To nic nie kosztuje.
  • Pierwszy etap wycieczki wiedzie głównym szlakiem rowerowym Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego
  • Jak widać humory wszystkim dopisują
  • Wśród stałych sympatyków pojawiają się nowe osoby, co świadczy że zainteresowanie naszą grupą cały czas rośnie
  • Wspinamy się coraz wyżej i wyżej aż po koronę naszych laów
  • Miejscami niebieski szlak rowerowy wymaga nieco więcej techniki
  • ...ale i tak wszyscy radzą sobie znakomicie!
  • To jeden z trudniejszych odcinków szlaku... nie wszystkim udaje się go przejechać
  • Ciśniemy, ciśniemy ;)
  • Zbliżamy się do Łężyc
  • Za Łężycami szlak jest już znacznie łagodniejszy, niż na poprzednich odcinkach
  • Powoli wydostajemy się z lasu
  • Ostatnia górka, ostatnie wzmagania...i zaraz koniec leśnego odcinka
  • W końcu wymarzony odcinek !
  • Przemierzamy Mostowe Błota, w drodze do Rewy
  • Niebawem dojedziemy do celu, czyli kameralnej plaży w Mechelinkach
  • Już każdy w myślach ma wielki popas na plaży
  • Słońce rozgrzewa nas swymi promieniami
  • Plaże, plaża, jest już blisko


Obejrzyj galerię zdjęć ; autorzy: Krzysztof Kochanowicz & Tomasz Kmieć

Po zakończeniu zmagań na leśnych duktach wjechaliśmy w obszar ujścia rzeki Redy. Koniec z podjazdami i mączącymi wzniesieniami pozwolił w końcu wszystkim odetchnąć. Dalsza trasa prowadziła przez Mostowe Błota i część Rezerwatu Mechelińskich Łąk. Jednym słowem rozpoczęła się długo oczekiwana "sielanka". Ostatnim etapem tej trasy było dotarcie do pięknej, kameralnej plaży w Mechelinkach, która otoczona jest wysokimi klifami, potocznie zwanymi Górami Grunwaldowymi.

Na miejscu, zrobiliśmy sobie dłuższy postój. W tym czasie część osób udała się na pyszną rybkę, inni wypoczywali na plaży, regenerując siły przed dalszą drogą do domu. Kilku śmiałków postanowiło również ochłodzić się w wodach zatoki, podsumowując tym samym sezon kąpielowy. Podczas popasu dołączyła do nas również Iza, która jako jedyna z całej goniącej nas "grupy weekendowej" miała na tyle sił by kontynuować z nami trasę. Wypoczynek na plaży w Mechelinkach zakończyliśmy krótką wizytą w maleńkiej przystani rybackiej, gdzie na plaży zobaczyliśmy różne zabytkowe i współczesne kutry.

W drogę powrotną ruszyliśmy przez wspomniane wcześniej Góry Grunwaldowe rozciągające się między Mechelinkami a Pierwoszynem. Na chwilę zatrzymaliśmy się na szczycie jednego z klifów, z którego rozpościerają się przepiękne krajobrazy na Cypel Rewski oraz wyłaniającą się z morskich fal Torpedownię. Następnie drogą gruntową, wiodącą przez lasy, a następnie malownicze łąki dotarliśmy do Kosakowa, a stamtąd wzdłuż lotniska w Babich Dołach do przedmieść Gdyni. Najgorszym odcinkiem było jednak dotarcie do centrum. ... szkoda jednak na to słów, to po prostu Gdynia.

Dystans wycieczki: 65 km

Ślad GPS

Do realizacji trasy wykorzystaliśmy mapę Północne Kaszuby" wyd.Eko-Kapio.pl

Kliknij i powiększ widok mapy Kliknij i powiększ widok mapy


Podsumowanie:

Cieszy nas fakt, że coraz więcej osób zainteresowana jest naszymi wycieczkami. W najbliższym czasie prócz kilometrów pokonywanych na rowerze wrócimy do spacerów i wędrówek z kijami nornic-walking. W między czasie, jeszcze jesienią kontynuować będziemy spływy kajakowe więc zapowiada się naprawdę aktywny sezon.

Mając co chwilę nowe pomysły, które realizujemy w wolnym czasie, czy to po pracy, czy w wolny weekend, nie sposób się z nami nudzić. Jeśli więc masz ochotę bawić się razem z nami, nie zastanawiaj się dłużej. Dołącz do nas, to nic nie kosztuje!

Wycieczkę prowadzili:
Krzysztof Kochanowicz, Jarek Trąbka, Tomasz Kmieć, Mariusz Kończak

Relacja pochodzi ze strony Grupy Rowerowej 3miasto

Dołącz do ludzi pozytywnie zakręconych
O naszych inicjatywach, rajdach i wycieczkach dowiesz się regularnie odwiedzając naszą stronę internetową. Możesz też napisać maila z prośbą o przyłączenie się do listy sympatyków GR3. Wtedy zawsze będziesz na bieżąco ze wszelkimi newsami. Kontakt e-mail: gr3miasto@gmail.com

Parametry trasy

  • Region Trójmiasto i okolice
  • Długość trasy 65 km
  • Poziom trudności średni

Znajdź trasę rowerową

Opinie (43) ponad 20 zablokowanych

  • (1)

    Chcąc przejechać z Wejherowa do Gdańska szybciej zrobie to pokretnymi drozkami w lesie niż ścieżkami rowerowymi w mieście.

    • 16 3

    • powodzenia życzy kominiarz

      • 2 0

  • Dobra trasa ! (4)

    Dobra trasa.Ale dlaczego niektore osoby nie maja kaskow czy rekawiczek .

    • 7 42

    • (1)

      Ponieważ uważały to za niepotrzebne, tego dnia było gorąco, może chciały opalić dłonie i poczuć wiatr we włosach ;) Mimo iż namawiam do noszenia kasku, to każdy ma swoją głowę.

      • 26 0

      • Jak słoneczko grzeje

        to głowę lepiej pod czapką skryć - chronić przed nadmiernym nagrzaniem.

        • 1 3

    • (1)

      Bo kaski nie są obowiązkowe !

      • 13 0

      • bałakanie o kaskach

        powoduje, że tzw. opinia publiczna uważa jazdę rowerem za niebezpieczną, podczas gdy wiąże się z nią podobne niebezpieczeństwo jakie występuje przy wykonywaniu normalnych prac domowych (wieszanie firan, wkręcanie żarówek czy wiercenie w ścianie)

        • 8 3

  • Brawa ..... (13)

    Połowa uczestników albo i więcej bez kasków...gratulacje i powodzenia. Myślenie nie boli.

    • 10 44

    • No i co z tego? (3)

      Nocnik na głowie nie jest obowiązkowy! Poza tym jazda zupełnie turystyczna nie wymaga w nim jazdy, nieraz to niewygodne i niepraktyczne. Co więcej na nasze wycieczki każdy jedzie na własną odpowiedzialność i nikogo nie będziemy przekonywać dojeźdżenia w orzechu! Bez przesady!

      • 16 6

      • Niewygodne? (2)

        No nie jest obowiązkowy ale głowę masz tylko jedną i najwięcej wypadków jest na trasach "rekreacyjnych" gdzie nie masz pełnego skupienia bo jedziesz z znajomymi na "luzie" , właśnie rutyna jest przyczyną wypadków, ale twoja brocha i twój łeb , ja nawet po bułki kask założę tak jak w samochodzie zapinam pasy jadąc nawet 1 km , taki odruch bezpieczeństwa , ale widać trójmiejscy cykliści to takie prosy że wiedzą kiedy będą mieli wypadek i wtedy kask zakładają.

        • 5 14

        • bałakanie o kaskach to działanie antyproduktywne (1)

          sugerujące, że jazda rowerem jest działaniem ponadprzeciętnie ryzykownym, podczas gdy ryzyko wypadku w czasie jazdy (z urazem głowy) jest porównywalne z ryzykiem przebywania w mieszkaniu i wykonywaniu prostych prac domowych.

          • 9 5

          • Tak jest..

            Tak jest ryzykiem dla niedzielnych rowerzystów których "nic nie zaskoczy" ale widzę że lepiej "prażyć mordkę na słoneczku " niż myśleć przyszłościowo/

            • 5 2

    • ...bez kaskow... no i co z tego? (8)

      1.to nie zawody.
      2.jazda spokojna ,turystyczna
      3.jazda po spokojnym terenie ,wolnym od blachosmrodow itp zagrozen

      pozdrowienia dla uczestnikow... fajna wycieczka
      ( w kupie siła )

      • 19 7

      • spokojna (7)

        1.Co z tego że nie zawody , co tylko zawodnicy się wykrzaczają?
        2.A ty myślisz że glebe można zaliczyć tylko w dh / 4x / na szosie ?
        3.Większym zagrożeniem dla rowerzysty jest jego pycha i wiara we włąsne super umiejętności niż jak to pięknie i pogardliwie nazwałeś blachosmrody..

        • 5 9

        • to co anonimie wypisujesz z energią godną lepszej sprawy (6)

          dotyczy przypuszczalnie kolarzy, a nie zwykłych, nierywalizujących rowerzystów z dużym doświadczeniem drogowym. Niestety pycha i wiara we własne super umiejętności nie jest obca naszym kolegom i przyjaciołom kierowcom, i to jest problem, którym warto byś się zajął nawet nie podając jakiegokolwiek nicka

          • 6 3

          • Zdania na ten temat zawsze będą podzielone ! (5)

            Osobiście nie promuję jazdy w kasku ! Mam na ten temat swoje zdanie i nikomu nie będę wciskał czy to bezpieczniejsze jeździć w kasku, czy bez. Z pewnością cała prawda leży gdzieś po środku. Wszystko zależy od wielu czynników, jednak odpowiedź na to znajdziemy w naszej psychice i nastawieniu, oraz "siły przyciągania, czy to pozytywnych czy negatywnych wydarzeń". Jeśli więc boisz się jazdy na rowerze, proponuję byś raczej dokręcił sobie boczne kółka, niż zaczął ją od "założenia kasku". On Ci nie pomoże jeśli nie zmienisz sposobu myślenia !

            Nie najważniejszy w bezpieczeństwie jest kask!

            Przejechałem wiele tys km czy to w kasku, czy bez niego i spokojnie mogę powiedzieć, że wszystko zależy od naszego nastawienia do jazdy rowerem! Jeśli ma się ochotę trochę mocniej depnąć na pedały, warto go założyć, jeśli powłóczyć się spokojnie wystawiając buźkę na promyki słońca... poco nam nocnik, zasłaniający pół twarzy?

            Osobiście zakładam go zawsze gdy jeżdżę agresywnie. Gdy wybieram się i na miasto i w teren w grupie osób, gdyż nigdy nie wiadomo, czy co wydarzy się innej osobie, a nuż wywróci się przed Tobą czy nagle zahamuje....
            Nie zakładam go natomiast na sielankowych, samotnych wyjazdach, kiedy wiem, że raczej nic nie powinno się wydarzyć.

            KASK więc to indywidualna sprawa !

            Jak chcecie zakładajcie go na nasze wycieczki, jeśli nie chcecie nie róbcie tego. Każdy uczestnik wie, że jedzie z nami na własną odpowiedzialność !

            Do zobaczenia na kolejnym wyjeździe !

            • 8 4

            • Nie do końca.. (2)

              To powiedz mi dlaczego najczęstsze urazy głowy są właśnie u "niedzielnych" rowerzystów a nie tych co "depczą" ? Nie będę się wychwalał ile przejechałem żeby podeprzeć moją teorie ale nasłuchałem się historii z pogotowia o rowerzystach co wywalają się na korzeniach i krawężnikach nie mając odruchy wyrzucania rąk przed siebie i lodują prosto na głowę.Nie rozumiem dlaczego na całym świecie gdzie kolarstwo jest propagowane dłużej niż w pl zawsze zachęca się do noszenia kasków..u nas nie....ale bywa wasza głowa wasza sprawa potem nie jęczeć.

              • 3 5

              • A czy ktoś jęczy? (1)

                Sam jęczysz i przekonujesz di ich zakładania.

                • 3 3

              • Jeczysz..

                Jęczą potem powypadkowi jakie to drogi są złe i wszystko dookoła tylko nie to że kasku na łeb nie wcisnął bo musiał na wycieczce "mordkę do słońca " wystawiać...pfff żenada

                • 3 5

            • Argument... (1)

              A poza tym argument "boisz sie jezdzić to jezdzij z kółkami bocznymi " jest z lekka nietrafiony , czyli myślisz że każdy cyklista który jezdzi w kasku np w zjezdzie , na szosie , w 4x , na torze , w trialu ...boi sie jazdy ?? Chyba właśnie myślą przyszłościowo że coś może pójść nie tak i lepiej mieć chociaż głowe ochroniona bo jak ja rozwalisz to juz nie pobrykasz na żadnym rowerze...

              • 3 4

              • Ludzie, czego Wy sie czepiacie tyle?

                Jak sobie chcecie, jeździjcie w kaskach, ale nie przekonujcie do tego innych! Skoro nie jest to obowiązkiem, każdy niech sobie zdecyduje jak ma ochotę jeździć ! ... i nie porównujcie tego do jazdy w pasach w samochodzie, gdyż te akurat są obowiązkowe... ale czy ratują życie? Nad tym bym polemizował.

                Każdy ma własną głowę, więc decyzję nie podejmie sam !

                • 4 1

  • Traska zadowoli najbardziej wybrednych i lubiących teren i asfalty , oby takich więcej

    • 10 1

  • Dziękuję organizatorom za kolejną świetną dawkę wrażeń ! (1)

    ...a uczestnikom za miłe towarzystwo. Wycieczki z Wami to czysta przyjemność!

    Tym razem, jak dla mnie trasa zdecydowanie była bardziej wymagająca, ale w końcu nie wszystkie muszą być sielankowe! Żałuję, że odłączyłam się w Redzie, bo czytając relację i oglądając zdjęcia widzę, że faktycznie później było o wiele łatwiej. Ehhh, to przez to że ze mnie taki mały niedowiarek ;)))

    Do następnego!

    • 10 1

    • Panno Moniko )))))

      zawsze musi byc ten pierwszy raz )))

      • 4 1

  • Mała poprawka - nie Łęczyce a Łężyce

    Poza tym świetna trasa. Pozdrawiam

    Odpowiedź redakcji:

    Dziękujemy za zwrócenie uwagi. Treść została poprawiona.

    • 2 1

  • Wielki plus za ślad GPS ! (3)

    Oby tak dalej !
    A wycieczka, jak zwykle świetna. Z GR3 faktycznie nie ma chwili na nudę !
    Początkowo myślałem, że jazda w tak licznej grupie będzie mulic, ale na niektorych odcinkach okazało się, że dziewczyny kręcą lepiej niż panowie. Nie ukrywam, że i ja dostałem troszkę w d*psko ;) ... dobrze, ze kolejnym odcinku można było odpocząć. Trochę też obawiałem się tych "gór", ale nie było tak źle.
    Pozdrawiam i do następnego

    • 6 1

    • browarka można było łyknąć, był czas, czy tak jechaliście bo jechaliście? (2)

      • 1 3

      • jechac jechac , tempo bo trzeba.. zadnych browarow

        to nie piknik, to pedalowanie

        • 3 1

      • browarek?

        Na browarka podczas jazdy nie było czasu ale na obiadek, czy chwilę na plaży i owszem :)

        • 0 0

  • Szybkie pytanie. Czy do wycieczki można dołączyć tak z "partyzanta"? (1)

    Co mam na myśli? Mianowicie to, że namierzam punkt startu, zjawiam się, witam/przedstawiam i jadę?

    • 5 0

    • Pewnie, oto właśnie w tym wszystkim chodzi....

      ...każdy może wziąć udział w naszych wycieczkach; są one BEZPŁATNE !
      Jednak, wypadałoby zapoznać się z informacjami takimi jak:
      -jaki teren będziemy pokonywać i ile km mamy zamiar zrobić, by nie okazało się, że po 2 km nie dajesz rady. Na holu ciągnąć Cię nie będziemy. Robimy to tylko w kwestiach awaryjnych, gdy w drodze powrotnej do domu złapie kogoś skurcz lub wydarzy się inny przypadek losowy, który uniemożliwi kontynuację pedałowania.
      -co należy ze sobą zabrać, a w szczególności narzędzia do własnego roweru, dętkę zapasową itp, by w razie awarii można było uporać się z defektem, a nie zostawić Cię w lesie na pastwę losu ;)

      Jeśli chcesz być na bieżąco z naszymi wypadami zapoznaj się dokładnie z informacjami na końcu powyższej relacji i jeśli masz ochotę dołącz do nas!

      • 7 0

  • Bardzo fajna trasa... (2)

    ...tyle tylko, że przez EC złamaliście prawo. Na drogach EC na Mościch błotach jest postawiony znak zakazu wjazdu. Nie chodzi mi o to, żeby to wypominać, sam tak często jeżdżę. Jestem tylko ciekaw, czemu zarząd EC robi nam tak pod górkę :(

    • 2 5

    • Zakazy są po to by je łamać... (1)

      ...szczególnie te durne, które nic pozytywnego nie wnoszą. Takich absurdów w Trójmieście i okolicach jest cała masa. Np w Sopocie... 10 km/h. To powinno tyczyć się matek na rolkach z wózkami, a nie rowerzystów!

      • 6 3

      • cyklisci to bojówkarze budynia

        a oficer rowerowy to tylko pozor

        • 0 1

  • z głową

    Jak wszyscy będziemy jeździć z głową a nie tylko w kasku to jego brak (kasku) nie będzie problemem ;)

    • 13 2

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum