• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tour de Pologne - start w Gdańsku

KK
8 września 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Dzisiaj w południe przed Fontanną Neptuna rozpoczął się największy narodowy wyścig kolarski - 60. Tour de Pologne. Od dwóch lat impreza ta ma wysoką drugą kategorię UCI co sprawia, że wzięli w niej udział kolarze ekip światowej elity. Jest ich dziewięć, wśród nich polska grupa CCC Polsat.

Na uroczystym otwarciu Czesław Lang, dyrektor wyścigu złożył podziękowania na ręce wizeprezydentów Gdańska Waldemara Nocnego i Wiesława Bielawskiego. Za okazaną pomoc w organizowaniu tego przedsięwzięcia dyrektor TdP wręczył "słony" Puchar przygotowany specjalnie na tą okazję przez Kopalnię Soli w Wiliczce. Wiceprezydenci przewitali kibiców i uczestników imprezy, podkreślając przy tym, że odbywająca się największa impreza kolarska jest wyróżnieniem dla Gdańska.

Licznie zgromadzonych widzów na Targu Długim słowami: "Sportowe święto w naszym kraju - Tour de Pologne kibicuj!" zagrzewała do kibicowania kapela.


W sumie rywalizację rozpoczęło 160 szosowców z 20 ekip, m.in. z Francji, Włoch i Hiszpanii. Trasa jest podobna do tych z dwóch poprzednich lat. Jak w 2001 i 2002 r. barwny peleton wystartował z Gdańska. Identyczne są też trzy ostatnie etapy w Karkonoszach. Wyścig ominie jednak Pomorze Zachodnie i Ziemię Lubuską, a poprowadzi przez Mazury, Kujawy i Wielkopolskę. Przez 7 dni kolarze przejadą ponad 1,2 tys. km.

Nowe miasta na trasie wyścigu, to Tczew, Olsztyn, Ostróda, Bydgoszcz, Inowrocław, Kalisz i Oleśnica. "Zmieniamy częściowo trasę i będziemy to czynili w przyszłości, ponieważ chcemy przy okazji promocji naszego kraju pokazać gościom najpiękniejsze zakątki Polski" - powiedział na konferencji prasowej Czesław Lang, dyrektor wyścigu.

Do faworytów wyścigu należy mistrz świata ze startu wspólnego z 1997 roku Francuz Laurent Brochard z ekipy AG2R Prevoyance, Włoch Fabio Baldato z Alessio oraz Polak Dariusz Baranowski z grupy CCC Polsat.

Na liście startowej znajduje się sześciu triumfatorów TdP: Laurent Brochard (2002) oraz Polacy Dariusz Baranowski (1991, 1992, 1993), Tomasz Brożyna (1999), Piotr Przydział (2000), Zbigniew Piątek (1987) i Czech Ondrej Sosenka (2001).

Zdjęcia: http://sport.pmedia.info
KK

Opinie (82)

  • poraszka

    nigdy wiecej takich imprez. po dzisiejszym dniu stwierdzam ze moje auto pali 30 litrów benzyny bezołowiowej na 100 kilosów. wiecej stałem niz jechałem, jak większość. pozdrawiam organizatorów i wszystkich zmotozyzowanych.

    • 0 0

  • antineutrino - chyba nie qmasz bazy!!!; -D

    moja wypowiedz: "fajna impreza - tak troche na festyn rodzinny zanosilo... rodzice z dziecmi, mlodziez, starci... wszystkich polaczylo jedno - tour de pologne. To atrakcyjna impreza jak na cichy i spokojny gdansk!"

    twoja nie dorzeczna riposta: "gdanszczanin jak ci tak zle to moze za rok zrobia 1 etap z gdyni do gdyni :-PPPPP"

    zastanow sie, co chciales/as mi powiedziec?!!

    • 0 0

  • greg323f - oj poraszka...; -)

    prosze nie obciazac za nieorganizacyjnosc wladz miasta kolarzy!!!

    prosze nie obciazac za nieorganizacyjnosc wladz miasta kolarzy!!! Bo to nie fair!!! Jesli impreza rozpoczela sie w Gdansku ok. 12.40 - to peletonowi wyjazd z Gdanska zajal okolo 10-15 minut!!! Doliczyc do tego mozolnosc i opieszalosc policji bedzie godzina. To co w ciagu godziny zostal sparalizowany ruch w Gdansku??? Co za wies?!!!

    Inna sprawa jest z Gdynia, gdyz peloton ok. 16.00 wjechal do miasta, pedzac kilkakrotnie po centrum miasta (powtorka okrazen) - ale i tak to nie trawalo tak dlugo;( Nie cale 50 minut!!! Tak wiec, prosze sobie wyobrazic "madrych" ludzi, ktorzy wiedzac o wyscigu wsiedli za kolka swoich koni, wzamian zeby zostawic je w domu!!! Nie wspomne juz o "madrosci" drogowcow, ale to juz chyba naturalne! :(((

    • 0 0

  • Rowerzysto,

    może dobrze ci idzie kręcenie pedałami, ale myślenie znacznie gorzej. Czy to trudno przewidzieć, że ok. 16 ludzie wracają z pracy i chcą dojechać w miarę sprawnie? A może wszyscy mają chodzić piechotą lub przesiąść się na tramwaj lub SKM, bo mamy wyścig? A co z pojazdami, które powinny dojechać (karetki pogotowia, straż), one też poruszają się po ulicach. Taka imprezka jak wyścig nie powinna absolutnie blokować miasta, niech np. odbędzie się w weekend albo w godzinach, gdy nie ma natężenia ruchu, albo...ktoś już to napisał - na obwodnicy.

    • 0 0

  • baju

    pomyśl sama, zanim oskarżysz kogoś o brak myślenia - obwodnica?
    ja byś zorganizowała profesjonalny wyścig kolarski, gdyby mógł odbywac się tylko w niedzielę?
    Czy godzinka wstrzymanego ruchu raz w roku, to naprawdę tak duzy problem dla Trójmiasta?
    Paryż jest dużo bardziej zakorkowanym miastem niż Gdańsk, czy Gdynia, ale tam się nie buntują, że Tour de France się odbywa (również po drogach publicznych)
    Mam wrażenie, że u niektórych kierowców kazda nietypowa sytuacja na drodze powoduje jakies dziwne stany nerwowe.

    • 0 0

  • Roverzysta sobie pisze, jakby używanie auta to była kwestia kaprysu: dzisiaj nie , bo kolarze, może jutro, może za miesiąc?! Kochany dla b. wielu auto to jest środek uzyskania dochodu a nie rozryweczka. Zapewne, gdyby nie musieli, to W OGÓLE by tego g**** nie używali... Poza tym śmiesznie brzmi "wstrzymanie ruchu tylko na 1 godz." To wstrzymajmy "tylko na 24 godz." cóż to jest w skali roku?! Idąc za ciosem skróćmy czas pracy "tylko o 1godz." każdemu chętnemu. Uważam, że ściganie się na rowerkach w środku miasta to nieporozumienie. Sam lubię jeździć, ale w terenie, gdy mam chwilę wolną. Nie cierpię jeździć autem, ale codziennie niestety muszę. Taki wyścig, jeśli juz koniecznie MUSI pałętać się po mieście, to niech sobie jeżdzi między 20.00 a 6.00.

    • 0 0

  • Ejdam,

    niestety, nie zgadzam się z twoją opinią. Niech sobie będą imprezy, wyścigi, maratony piesze czy inne, ale jest masa ludzi, którzy poruszają się po drogach, bo muszą, bo jadą do pracy, do klienta, z pracy -odbierając po drodze dziecko ze szkoły (przedszkola), do lekarza, jadą też karetki pogotowia i wielu innych, którzy nie mogą pozwolić sobie na stanie w korku 1-2 godziny. Ja mieszkam niedaleko tego cholernego Zaroślaka i tu też kicha, bo jeden pas wyłączony z powodu remontu wiaduktu (a 2 lata temu ten sam wiadukt był remontowany). Korek może się zdarzyć, ale nie może być normą, jak to u nas jest. Nie przekonują mnie argumenty w stylu : bo w Paryżu też są korki. Nasz system drogowy jest do bani i trzeba to wziąć pod uwagę, gdy stwarza się kilka powodów jednocześnie, by zablokować miasto.
    A jechałeś wczoraj w korku? Bo ja tak.

    • 0 0

  • baja

    peleton nie jechał po Zaroślaku o ile mi wiadomo
    ja rozumiem, że ludzie jeżdżą samochodami bo muszą, ale raz w roku godzina to naprawdę nie jest tragedia
    tym bardziej, że rzadko kto stał całą godzinę
    wczoraj w korku nie stałem, bo sam poruszam się rowerem :))
    stałem za to w zeszłym roku (też rowerem) bo trafiłem na okolice końca wyścigu w Sopocie
    krzywda mi się nie stała
    a o karetki się nie martw, przez peleton jest im się łatwiej przebić niż przez tłum samochodów
    no ale najlepiej nic nie robić
    ani wyścigów, ani remontów, nic
    stać w korku i marudzić

    • 0 0

  • ejdam

    "najlepiej nic nie robić
    ani wyścigów, ani remontów, nic
    stać w korku i marudzić"
    TO MOŻE WŁAŚNIE ZACZNIJMY MOŻE OD NIESTANIA W KORKACH z powodu tak błahego, jak chęć ok. 320 pedałów do pościgania się na rowerkach w środku miasta.

    • 0 0

  • Ejdam,

    wcale nie chodzi o to, by :
    "...no ale najlepiej nic nie robić
    ani wyścigów, ani remontów, nic
    stać w korku i marudzić..."
    Przecież można to zorganizować inaczej, dlaczego nie mogli ci kolarze przedefilować przez centrum miasta, gdy ruch (ten codzienny, roboczy) jest mniejszy np. w niedzielę. Dlaczego taki wiadukt nie może być zrobiony RAZ A DOBRZE, dlaczego te roboty - jeśli już muszą, nie trwają w nocy? Ktoś już napisał, że przed 7 rano żywego ducha roboczego na wiadukcie nie było! I o to mi chodzi. Nie robi się nic, by złagodzić skutki blokowania dróg w sytuacji, gdy wiadomo, że mamy układ jednej długiej kiszki komunikacyjnej, ktoś to fajnie nazwał kiszką stolcową. Jeśli poruszasz się na rowerze, to nie stykasz się z tym problemem, że po Trójmieście jeździ się fatalnie, a korki są prawie ciągle. To co było wczoraj, to było totalne zatwardzenie...

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum