• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Test drogowy: przez Gdańsk szybciej i taniej tylko rowerem

Maciej Naskręt
25 czerwca 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 

Auto, rower, tramwaj, a może pociąg SKM? Który spośród wybranych środków komunikacji w Trójmieście jest najszybszy i najtańszy? Sprawdziliśmy to w naszym drogowym teście, pokonując trasę z Żabianki do centrum Gdańska.



Zobacz trasę testu drogowego. Zobacz trasę testu drogowego.
Na starcie 10-kilometrowego wyścigu-testu przy ul. Subisława zobacz na mapie Gdańska stawili się: kierowca auta, rowerzysta, pasażer pociągu SKM i tramwaju. Datę startu wybraliśmy nieprzypadkowo - piątek godz. 15:30. Wtedy występują największe utrudnienia w ruchu. Metę wyznaczyliśmy w śródmieściu Gdańska, tuż przy ul. Wały Jagiellońskiezobacz na mapie Gdańska.

Żaden z uczestników wyścigu nie natknął się na nadzwyczajne utrudnienia. Nie było na drodze kolizji, awarii sieci tramwajowej i kolejowej. Rowerzysta też przejechał swoją trasę bez problemów.

Wyniki były zaskakujące. Jako pierwszy na metę dojechał kierowca auta. Pokonanie trasy zajęło mu ok. 22 minut. Wyprzedził rowerzystę, który linię mety przekroczył 5 minut później.

Czym poruszasz się zazwyczaj po Gdańsku?

Na trzecim miejscu pojawił się uczestnik testu podróżujący pociągiem SKM - potrzebował w sumie ok. 32 minut, ale 7 minut stracił na Żabiance czekając na SKM-kę. Jako ostatni - 13 minut po aucie - dotarł na metę podróżujący tramwajem.

Jakie koszty przejazdu poniósł każdy z nich? Auto, choć było najszybsze, pokonując wyznaczoną trasę okazało się najdroższe. Koszt przejazdu, jaki kierowca musiał ponieść pokonując 10-kilometrową trasę, według naszych wyliczeń wyniósł ok. 7,50 zł. Uwzględniliśmy tu zużyte paliwo, amortyzację i opłaty. Wynik należy powiększyć także o opłatę za miejsce postojowe w centrum Gdańska. Wtedy koszt wzrósł do 9 zł.

Zdecydowanie tańszy okazał się przejazd pociągiem SKM, na który uczestnik testu wydał 3,10 zł. Podróż tramwajem też była tania. Testujący trasę zapłacił za bilet 2,5 zł. Koszty mogły być niższe, gdy podróżujący posiadali ulgi, albo bilety okresowe.

Rowerzysta poniósł jedynie koszt amortyzacji jednośladu, który trudno wyliczyć. W zamian za to, pokonując trasę z Żabianki do Gdańska, zyskał jednak nieco zdrowia.

W naszym teście drogowym wygrywa rowerzysta. Dlaczego? Mimo, że dojeżdża on na metę jako drugi - 5 minut za autem - w jego kieszeni pozostaje niemal 10 zł. Zaoszczędzona kwota wystarczy na pyszne lody, które ugaszą pragnienie po przejechaniu trasy.

Opinie (407) ponad 20 zablokowanych

  • Tego typu testy niewiele udowadniają... (4)

    bo są bardzo ograniczone metodologicznie. Zakładają bowiem z góry, że:

    1. Każdy jedzie tylko do i z pracy
    2. Każdy porusza się wyłącznie w terenie płaskim
    3. Każdy ma od 20 do 50 lat
    4. Każdy jest zdrowy i jest w stanie utrzymać na rowerze prędkość 25 km/h na całym odcinku przejazdu a warunki pogodowe zawsze są idealne (brak wiatru i deszczu)
    5. Każdy pracuje w miejscu, gdzie jest gdzie przechowywać rower a pracodawcy nie przeszkadza strój luźny/sportowy

    W rzeczywistości natomiast:

    1. Po pracy jedzie się robić zakupy, odbiera dzieci ze szkoły, jeździ załatwiać sprawy prywatne w przeróżnych instytucjach, odwiedza znajomych itp.
    2. Mieszka się na Morenie, Chełmie, Suchaninie, Niedźwiedniku, osiedlach południowych i za obwodnicą (chwałaści Panie jakieś 200 tysięcy ludzi właśnie tam mieszka, na tzw. gónym tarasie...)
    3. Ma się siwiznę na skroniach i serducho na zawiaskach
    4. Poziom usprotowienia społeczeństwa jaki jest, każdy widzi... a wiaterek - wystarczy wmordewind "czwóreczka" i już ledwo 15km/ się człowiek pcha
    5. Masa miejsc pracy uniemożliwia przybycie na stanowisko zmęczonym po jeździe rowerem... Charakter niektórych prac powoduje, że po pracy jest się zmęczonym na tyle, że jazda rowerem to nonsens...

    I ostatnie, ale nie najmniej ważne - aspekt zdrowotny... opiszę pytaniem. Kto będzie zdrowszy po podróży - osoba o tętnie 75 i oddechu 20 czy osoba o tętnie 125 i oddechu pogłębionym na poziomie 40? Inaczej - kto "łyknie" więcej miejskiego syfku do płucek i rozprowadzi go w krwioobiegu w 25 minut - rowerzysta czy pasażer tramwaju (na przykład)?

    Żeby nie było, jeżdżę do pracy rowerem z Orunii do Pruszcza, więc nie jest mi ten środek komunikacji obcy, ale zawsze gdy muszę wbić się w garnitur, po pracy coś załatwić itp. wybieram samochód... Tak więc, nie warto uogólniać, bo komunikacja rowerowa nie wszystkich dotyczy i nie wszędzie będzie panaceum na korki...

    Pozdrawiam kulturalnych użytkowników zarówno wszelkich dwóch jak i czterech kółek :-)

    • 18 3

    • otóż to (2)

      trzeba przyznać, że ciężko się jeździ na rowerze w spódnicy i w szpilkach do pracy, trochę niewygodnie z torebka na ramieniu, torbą do fitnesu na bagażniku oraz dzieckiem i psem na ramie ;)

      a jeżeli to wszystko miałabym rozwozić po mieście komunikacją miejską, z przesiadkami itp., to też dziękuję, ale wybieram samochód. na zdrowie też trzeba mieć czas, a tak załatwiam to wszystko o wiele szybciej i mam czas np. na sport czy spacer.

      • 2 0

      • rozbawiony :)

        Zwłaszcza po tym zdaniu:
        "to też dziękuję, ale wybieram samochód. na zdrowie też trzeba mieć czas, a tak załatwiam to wszystko o wiele szybciej i mam czas np. na sport czy spacer."

        Jak się jedzie rowerem do pracy, to po pracy nie trzeba uprawiać sportu ;>
        A drugie rozbawienie dotyczy jazdy rowerem w spódnicy i szpilkach. Moja dziewczyna tak jeździ - problemu z tym nie ma żadnego. Ciekaw jestem, jak sobie radzisz z jazdą w szpilkach w samochodzie - w rowerze podłoga przynajmniej nie przeszkadza..

        • 0 0

      • Oj, bo wszystko zależy od potrzeb.

        Mnie na przykład samochód jest zbędny. Lubię chodzić pieszo, a trasy jakie muszę pokonać nie są dla mnie problemem. Jak czasem muszę dostać się gdzieś szybciej, lub dalej to mam SKM-kę albo autobus.

        Jednak jakbym pracował np. w Tczewie to raczej samochód byłby mi niezbędny, bo SKM-ka jeździ tam rzadko, a PKP kosztuje więcej.

        • 1 0

    • Garnitur bardziej gniecie się w samochodzie niż na rowerze :)

      To tak dla ścisłości.

      • 2 0

  • Moim Mercedesem byłoby najwygodniej ! (2)

    CDI

    • 2 0

    • za parę lat będziesz chodził z balkonikiem (1)

      jako pacjent szpitala neurologicznego - brzuch i siedzący tryb życia cię załatwią na perłowo

      • 1 1

      • Mam nadzieję, że taki dobry człowiek jak Ty, zamiast się tylko wymądrzać to przejedziesz też do czynów i mi pomożesz - prawda ?

        oczywiście, że nie prawda...

        • 0 0

  • KOSZMAR UL. ŁOSTOWICKIEJ (3)

    Przepraszam,trochę obok tematu.Koszmarrna ślepota miejskich
    planistów.Trzeba byc kompletnym durnirm,żeby nie wykorzystać
    polodowcowych pradolin jak ul Kartuska.Pobudowano ogromne osiedla
    Gd.Południe i zatkał się Gdańsk.Jedyna w tej chwili ulica zbierająca
    cały ruch w kierunku centrum Gdańska,w kierunku Wrzeszcza-
    ul.Łostowicka z najdłuższymi korkami jest w przebudowie.I teraz
    zbrodnią jest jest wpakowanie cięzkiej naszej kasy w tę ulicę i
    ponowne zablokowanie ruchu światłami na skrzyzowaniu z ul. Kartuską!
    Każdy szanujący się cokolwiek urbanista by wykorzystał unikalną
    mozliwość wykonania bezkolizyjnego skrzyzowania estakadą nad "rowem"
    ul Kartuskiej.To na nizinach unikat ,który dała nam natura i
    lodowiec.NAJWYŻSZY CZAS OPAMIĘTAĆ SIĘ !!!Podobno w sierpniu zaczą 2-
    gą część robót.lARUM OGŁASZAM.POMÓŻCIE PROSZĘ MIESZKAŃCY GDAŃSKA.

    • 11 2

    • estakady i bezkolizyjne skrzyżowania nie likwidują korków

      tylko je przesuwają gdzie indziej - bliżej centrum miasta

      sprawdź na www.streetfilms.org co z tym robią w Nowym Jorku (na podstawie doświadczeń Kopenhagi)

      Ryszard - miej lwie serce i poszerz wyobraźnię, a nie wypisuj treli moreli

      • 0 0

    • a najlepiej zabetonowac cały Gdańsk, po co to komu?

      • 1 0

    • Estakady są BRZYDKIE

      Estakady to relikt przeszłości. W Bostonie powstały tunele jakich jeszcze świat nie widział. Przyczyną kilku miliardowej inwestycji była chęć pozbycia się szpetnych betonowo-stalowych wiaduktów i estakad. Ja bym pod Kartuską zrobił tunel.

      • 1 2

  • Zdrowie (2)

    Z tym zdrowiem to ściema. Rowerzysta podczas jazdy przy drodze, a tak tu było, wdycha więcej spalin niż kierowca siedzący w aucie, ponieważ musi dostarczyć organizmowi więcej tlenu i szybciej oddycha. Co to za zysk z pedałowania, jak przy okazji bardziej się trujemy.

    • 5 4

    • kierowca wdycha spaliny z wewnątrz samochodu

      rowerzysta mniej wchłania bo bardziej dynamicznie wydycha

      • 0 0

    • Pomyłka. Rowerzysta siedzi wyżej i nie jedzie bezpośrednio za autem.

      Toteż nie zatruwa się tak jak pasażerowie w samochodzie osobowym. Faktycznie wdycha on więcej powietrza, ale mniej zanieczyszczonego niż pasażerowie samochodów osobowych.

      • 1 1

  • powodzenia :-( (3)

    życzę powodzenia wszystkim, którzy rowerem, chcą odebrać dziecko z przedszkola, zrobić zakupy i dojechać z oliwy na dąbrowę z tymi zakupami i dzieckiem na plecach ubrani w garnitur po wyjściu z pracy. Jeżdzę samochodem i codziennie stoję w gigantycznym korku, ale trudno :-( nie zamienię go na rower ani ZkM, czy SKM pełne ludzi o nieświeżych oddechać

    • 15 2

    • no popatrz (2)

      ja cała zimę dowoziłem dziecko do przedszkola nawet przy -6C (fakt mam ok 1km do przedszkola tylko) i moj syn żyje i ma sie dobrze, a latem sam jezdzi na 4 kolkach i ma dopiero od niedawna 4latka.

      • 3 0

      • wiesniak (1)

        auto kup, ale pewnie cie nie stac. szkoda że na hulajnodze nie jeździsz

        • 0 0

        • Wiesniak to ty jesteś, skoro wożenie dziecka rowerem to dla ciebie problem

          • 0 0

  • A czy w tym tescie ktos wzial pod uwage komfort ? (11)

    Jadac samochodem siedze sobie wygodnie w klimatyzowanym aucie i slucham ulubionej muzyki.

    Jadac trzesacym sie na boki tramwajem, jestem narazony na brak miejsca siedzacego, co przy trasie Zabianka-Centrum (ponad pol godziny) jest dosc meczace, szczegolnie kiedy jezdzi sie codziennie. Czesto jest tlok, a to krzyczace dziecko usiadzie za nami, a to trzaskaja drzwi, a to jakis pijak spi i smierdzi.

    Jadac SKM oczywiscie najszybciej, jednak rowniez czesto tlok, czesto niemili ludzie, ktorzy patrza sie na Ciebie wilkiem, ale ogolnie moze byc.

    jadac rowerem dojezdzam na miejsce spocony i zmeczony, moze i z troche lepsza kondycja, ale za to jazda w spalinach i halasie nie nalezy do przyjemnych.

    Dlatetgo do pracy jezdze autem, na rower wybieram sie po pracy w wolnej chwili dla relaksu, a nie bo musze. SKM czy tramwaj wybieram wowczas, kiedy nie moge jechac autem (np. z powodu alkoholu).

    I tyle, a podobne testy sa moim zdaniem robione pod konkretna teze, a obiektywne juz w ogole.

    • 19 7

    • Gdyby zabronić ruchu samochodów spalinowych w miastach, powietrze byłoby czystsze. (2)

      Gdybym miał samochód to jeździłbym nim tylko poza miastem, a to dlatego, że nasza kolej jest w stanie agonii (w Europie tylko w Albanii jest gorzej) i nie stanowi alternatywy dla poruszania się po kraju.

      • 0 1

      • (1)

        Gdyby zabronic ludziom zycia to natura bylaby idealnie czysta, nikt nie zagrazalby zagrozonym gatunkom zwierzat i w ogole nie byloby juz zadnych problemow.

        • 2 0

        • No, ale zawalów by też nie było...

          • 0 1

    • jezdze rowerem w przeciwnym kierunku codziennie (4)

      pierwsze kilka przejazdow bylem zmeczony, ale potem juz norma, jedziesz 20/h to dojezdzasz suchy i pieknie obudzony. mi to na luzie zajmuje 30 minut.

      spaliny? zauwaz, ze wlot powietrza do kabiny znajduje sie na poziomie maski czyli blizej rur wydechowych niz twarz wyprostowanego rowerzysty. filtry antypylkowe nie oddziela spalin.

      • 1 0

      • (3)

        No i bardzo dobrze, przeciez ja nie mam Ci tego za zle. Nie bede Cie przekonywal, ze samochodem jest lepiej, bo kazdy ma prawo do wlasnych decyzji. Dlatego takze od nikogo nie oczekuje, aby ktos mi mowil, ze rowerem jest lepiej.

        kazdy ma inne preferencje. Ja rowerem po Lasach Oliwskich i okolicy wole pojezdzic po pracy, czy w weekend, a do pracy wybieram auto. Tak jest dla mnie wygodniej i zaden taki test mnie nie przekonuje, bo tak czy inaczej bardziej komfortowo czuje sie jadac do pracy wlasnym autem niz innym srodkiem transportu.

        • 3 0

        • (2)

          A jak sie dzisiaj komfortowo stalo w korku na Slowackiego/Spacerowej/Obowodnicy ! Normalnie sama rozkosz !

          • 0 1

          • (1)

            Tramwajem ani kolejka z Centrum do Banina, czy na Osowe nie dojedziesz. Autobus stoi w korku tak samo jak auto, a rowerem to zycze powodzenia. Szczegolnie w podjezdzaniu pod gore, kiedy jest ponad 30 stopni w sloncu, albo na odwrot temperatura jest na minusie, czy bliska zeru.

            • 4 0

            • nie da się z tym nie zgodzić:)

              • 1 0

    • poprawka (2)

      Rozumiem, że pisząc "jadąc samochodem" masz na myśli stojąc w korku?
      Jaki jest problem, żeby w tramwaju, na rowerze czy w kolejce słuchać muzyki?

      "jadac rowerem dojezdzam na miejsce spocony i zmeczony" - nic dziwnego jak się jeździ cały czas samochodem po bułki na drugą stronę ulicy to sie nie ma formy a bebzun robi za stolik.

      A patrzą sie na ciebie wilkiem bo może wyglądasz jak czerwony kapturek?

      • 1 6

      • Jezdze samochodem tylko do i z pracy, ewentualnie na wieksze zakupy, do rodziny, czy aby cos przewiezc. Do tego w koncu on sluzy. W korku raz stoje, raz nie stoje, zreszta nie bardzo mnie to denerwuje. Jak mowilem jest wygodnie, milo, chlodnie, muzyczka, a i czestoz kims jade to mozna swobodnie porozmawiac, bez obawy ze ktos obok ma gumowe ucho.

        Rowerem jezdze jak mam ochote i po co te zlosliwosci, myslisz ze w ten sposob mi dopieczesz? Bebzon mam na pewno nie wiekszy nzi twoj, a po bulki samochodem to moze twoi znajomi jezdza.

        Ludzie wilkiem patrza na siebie wzajemnie i to jak wygladam nie ma zadnego znaczenia, na drodze zreszta takze z tym, ze w aucie nie mam ich metr przed swoja twarza.

        • 5 1

      • Jaką byś nie miał formę to i tak się spocisz .... czas pójść do laryngologa, może naprawi Ci węch.

        • 2 2

  • Skuter wygrywa (6)

    Ja na miasto wybieram skuter. W normalnych warunkach w godzinach szcytu spalanie na poziomie 2,8 l benzyna wiec koszt 100km to 13 zł. Za parking sie nie płaci można zostaić gdziekolwiek, nie jesteś spocony pedałowaniem a w korkach wszystkich omijasz. Jadąc z Jasienia ul Kartuską-Nowolipie-Potokowa-Słowackiego-Polanki spokojnie 20 minut wystarczy mój rekord skracając sobie droge przez poligon i k. cmentarza to 8 minut !!! Chętnie podejme wyzwanie przejazdu nawet w Centrum Gdyniii w dowolne miejsce Gdańska w godzinach szczytu. Ostatnio robiłem test - trasa Gdańsk Jasień do Mikoszewa jadąc przez most nad Wisła. Skuterek po odblokowaniu ciągnie 90 km/h czas to 32 minuty. Droga powrotna była ciekawcza... jechałem idealnie równo z ciężarówką od mostu nad Wisłą do Przejazdowa, gdzie zaczynał się korek... wszyscy jechali na poziomie 30 km/h ja wyciąłem wszystkich jadąc ok 50km/h. W sumie droga powrotna zajęła 49 minut.

    • 9 3

    • OK, ale (2)

      Poza tym, że skutery wkurzają wszystkich kierowców wolną jazdą, a pieszych głośnym pierdzeniem, to cała reszta się zgadza :) Pzdr!

      • 2 3

      • ALe... (1)

        Poniekąd moge się zgodzić... ale w większości mamy ograniczenia 30km/h ... 40 km/h i 50 km/h ... miejscami - 70. Zakładając że jedziemy skuterem fabrycznym tj ok 48 km/h nie powinno być skarg. Po zdjęciu blokad skuter do 40 km/h rozpędza sie szybciej niż przeciętny samochód a i pojedzie bez problemu 80km/h. Jeżeli chodzi o efekty akustyczne to jednak wole skuterek od cieżarówek busów czyteż pseuro tjuningowych furek ... Osoby które mówią o skuterkach że są za wolne są zawistni że MY jedziemy a ONI stoją ...

        • 4 2

        • Ok koleś.
          Ja wolę skuterki od ścigaczy

          • 0 0

    • Jakbyś jeszcze założył gaz do skutera to byłoby jeszcze taniej.

      • 1 2

    • Nie było o skuterze, bo ten test to czysta scholastyka. Dobór trasy, pojazdów (1)

      i kryteriów przeprowadzone tak, aby uzyskać tylko ten jeden wynik. Wprzódy w morzu wyschnie woda nim zrobią to samo ze skuterem. A w deszczu już zupełnie...

      • 0 3

      • Coś w tym jest.

        Wiadomo, że kazda dzielnica , każde miejsce docelowe jest gdzie indziej usytowane. Poza tym o różnych godzinach będziemy mieli różne wyniki. W moim przypadku skuter to najbardziej optymalne rozwiązanie - nie mam żadnych sensownych połączeń... na zime pozostaje samochód...

        • 3 1

  • Do władz (3)

    Napewno korki stopnieją i ludzie wsiądą na rowery jeśli zrobi się w każdej dzielnicy po kilka punktów bezpłatnego zostawiania rowerów. Gdyż większość rowerzystów nie ma gdzie bezpiecznie pozostawić roweru. Złodzieje to plaga. A sposób na nich prosty i kilka osób z Urzędu pracy będzie miało co robić :-)

    • 9 1

    • a dlaczego bezpłatnie? (1)

      są jakies bezpłatne parkingi dla samochodów na przykład przy pętli autobusowej, żeby można było się przesiąść i bezpiecznie i bezpłatnie zostawić auto? niby dlaczego rowerzysta ma kosztów parkowania swojego pojazdu nie ponosić?

      • 0 0

      • Bo zajmuje 10x mniej cennej przestrzeni niż samochód

        • 0 0

    • Ty chcesz bezpłatnie za moje pieniądze? To toż jawne nawoływanie do przestępstwa

      Zapłać jak coś chcesz mieć. I zastanów się, jakimi pojazdami zaopatrywane są sklepy rowerowe. Przy tej fortunie jaką ze mnie ściągają, mam prawo parkować nie tylko za darmo, ale też trzymać na smyczy jadowite węże.

      • 0 9

  • trasa bez sensu - kto jedzie o 16.00 do centrum? (9)

    chyba raczej się z niego wyjeżdża... proponuję trasę: Galeria Bałtycka-Gdańsk Matemblewo - ul. Słowackiego i start godz. 16.00, albo: Gdańsk Zaspa - Gdynia Dąbrówka, albo: spod Zieleniaka do Pruszcza.... powodzenia!

    • 33 8

    • to fakt (3)

      dojedz do pruszcza albo podobny kierunek samochodem lipa rowerem lipa brak poboczy itp starogardzka nie wygląda a na trakcie rowerem strach skm ci zostaje ale połączenie w pruszczu na bus zapchane wiec stoisz w korku i przeklinasz wszystkich łącznie z remontującymi no zostaje motolotnia hehelotnisko w pryszczu jest hihi start długa stop pryszcz

      • 1 0

      • (2)

        rowerem do pruszcza jedzie się bardzo fajnie ale wałem a nie poboczem. Duży komfort i nie trzeba wdychać spalin. Naprawdę polecam.

        • 3 1

        • komfort? (1)

          Fajna trasa nad kanałem, aleją kasztanową. Ale z komfortem to przesadziłeś.

          • 2 0

          • 40 minut do Pruszcza na trasie praca centrum Gdańska - dom Pruszcz.
            W tym roku takich korków na wjeździe do Pruszcza nie ma, ale w zeszłym roku rowerek był najszybszy...

            • 0 0

    • Wyobraź sobie, że ktoś może pracować poza centrum i o tej porze do centrum jedzie, bo wraca z pracy. Takie trudne??? Albo, jak już ktoś napisał, jedzie do centrum, bo musi tam coś załatwić. Np ja kiedyś pracowałam na Żabiance i o tej porze właśnie wracałam do centrum Gdańska, do dworca PKP, żeby tam się przesiąść na inny tramwaj czy autobus, ze mną jeszcze kilkadziesiąt, kilkaset, kilka tysięcy innych ludzi? No rzeczywiście, trasa bez sensu....

      • 0 0

    • ja jadę o 16 do centrum :)

      po pracy, żeby coś załatwić itp. i zapewniam, że też są korki.

      • 1 0

    • trasa z sensem (2)

      ale tylko na potrzeby testu. na innych trasach trudno o dojazd SKM albo komunikacją miejską bez przesiadek. a w takim przypadku rower i auto biją na głowę komunikację.

      • 2 0

      • No chyba, że mowa o np. słowackiego.

        Tam autobus ma dokładnie taki sam czas jak samochód, bo w jednym korku stoją; rower w godzinach szczytu w drodze na Niedźwiednik to z 30min. robi się 10min.

        • 1 0

      • jakiego testu?

        chłopie gdybym ci dał przed i po smoktolizer oraz sprawdził kondycje drzewa płucnego np. spirometrycznie to okazałoby się ile osadziło się w twoim organizmie cząsteczek kancerogennych, kurzu, brudu,...
        Może i trochę minimalnie cardio poprawiłeś(to też zależy jakie miałeś interwały i obciążenia czy zgodne z programem), ale raka i inne za to podhodowałeś:))

        • 2 0

  • No i git!!!!!! (2)

    Rowerem jeżdże dużo, samochodem praktycznie tylko po za miasto bo mnie korki drażnią, SKM to też wypasiona sprawa, gdyby nie SKM to bym musiał dymać samochodem w korkach. Także dla osób mieszkających na dobrze skomunikowanych dzielnicach samchody do poruszania się po mieście są zbędne.

    • 75 5

    • czyli tylko i wyłącznie wzdłuż SKMki (1)

      za przesiadanie się 3 razy dziękuję
      nie mówiąc o cenie biletów miesięcznych.

      Gdzie ty w Gdańsku widziałeś coś skomunikowanego dobrze?

      • 5 3

      • Na Chełmie. W Oliwie tramwajowej.

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rajd Climate Classic Gdańsk 2024 (1 opinia)

(1 opinia)
220 - 350 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Rajd AZS

1149 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum