Sprawdź się w maratonie szosowym KaszebeRunda 2011

Krzysztof Kochanowicz

18 maja 2011 (artykuł sprzed 13 lat)

Opinie (90)

W ostatnią sobotę maja wystartuje słynny rekreacyjno-sportowy maraton rowerowy KaszebeRunda. Główną ideą imprezy nie jest rywalizacja, stąd brak jakiejkolwiek klasyfikacji. Organizator celowo nie wyłania pojedynczego tryumfatora, by każdy uczestnik był dla siebie samego zwycięzcą. Każdy, kto dojedzie do mety, zostaje uhonorowany pamiątkowym medalem oraz imiennym dyplomem z zapisem osiągniętego czasu na wybranym przez siebie dystansie. Nieważne, na jakim rowerze jeździsz, ważne, że ustanowisz swój własny rekord!

Trasy i dystanse

Wszystkie trzy pętle maratonu KaszebeRunda to twarde drogi asfaltowe wiodące przez przepiękne tereny Szwajcarii Kaszubskiej. Trasy zaplanowane są tak, aby wysiłek włożony w ich pokonanie był czystą przyjemnością. Większość jazdy odbywa się drogami mniej uczęszczanymi przez samochody oraz biegnącymi przez obszary leśne oraz krainę kaszubskich jezior. Zdecydowana większość zakrętów jest w prawą stronę, co ma istotny wpływ na bezpieczeństwo jazdy. Miejsca newralgiczne zabezpieczają oznakowani strażacy z lokalnych OSP. W zaznaczonych miejscowościach zorganizowane są Punkty Regeneracyjne, tzw. bufety, obsługiwane przez rdzennych mieszkańców. Większość produktów jest przygotowywana domowym sposobem, co gwarantuje świeżość i niepowtarzalny smak.

Zawodnicy mają do wyboru trzy różne trasy:
KaszebeRunda: 225 km
Mini-Kaszebe Runda: 121 km
Mikro KaszebeRunda: 64 km

Każda z nich rozpoczyna i kończy się w Kościerzynie.
Najdłuższa trasa skierowana jest do wprawionych w boju rowerzystów. Pokonanie najdłuższego dystansu, to nie lada sprawdzian. Prawie o połowę krótsza, licząca 121 km Mini-KaszebeRunda skierowana jest przede wszystkim do kolarzy wahających się przed pokonaniem najdłuższej trasy. Pomysł ten zyskał aprobatę mniej długo dystansowych sympatyków rowerów górskich oraz kolarzy rozpoczynających dopiero rowerową przygodę. Trasa ta bazuje na dużej pętli. Start jest wspólny, a po 57 kilometrach następuje oznakowane rozwidlenie obu tras. Ostatnie kilometry są także wspólne i doprowadzają do tej samej mety. Poza krótszym dystansem reszta pozostaje bez zmian. Ostatnią najłatwiejszą trasą jest Mikro KaszebeRunda.

Zapisy

Osoby zainteresowane startem, które nie zgłosiły się wcześniej, nadal mogą zapisać się na starcie. Jednak opłata startowa w dniu imprezy wynosi 99 zł w przypadku osoby dorosłej i 69 zł dla uczniów i studentów (po okazaniu ważnej legitymacji).

Wpisowe obejmuje:

-numer startowy
-chip rejestrujący czas
-bufety (napoje zimne i ciepłe, posiłki regeneracyjne
-eskortę motocykli
-zabezpieczenie medyczne
-serwis rowerowy
-płatne fragmenty trasy
-medal pamiątkowy
-dyplom uczestnika
-ciepły posiłek na mecie

Pełen regulamin imprezy na stronie Organizatora

Krzysztof Kochanowicz

Wydarzenia

Maraton szosowy KaszebeRunda 2012 (19 opinii)

(19 opinii)

99 zł

zawody / wyścigi, rajd / wędrówka

Opinie (90) 8 zablokowanych

Sortowanie
- Od najstarszych
- Od najnowszych

Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2011-05-29 11:14

kosz-alina (2)

Narzekacie na wysokość wpisowego, a na trasie było 550 osób ....

kosz-alin
12 lat
- 1 0
Twoja opinia

Zmień treść

Narzekacie na wysokość wpisowego, a na trasie było 550 osób ....
Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2011-05-29 15:27
  
  To tym większy powód do narzekań (1)
  
  Na parę dni przed startem było zapisanych 450 osób a numer startowy z c***m wydawała jedna osoba, co skończyło się olbrzymią kolejką. Na dodatek zabrakło medali...
  
  lolek
  12 lat
  - 0 1
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  Na parę dni przed startem było zapisanych 450 osób a numer startowy z c***m wydawała jedna osoba, co skończyło się olbrzymią kolejką. Na dodatek zabrakło medali...
  Regulamin dodawania opinii
  - Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
    2011-05-29 22:15
    
    medale
    
    ale organizator dosle medale poczta
    a warto poczekac, bo sa w tym roku niewzykle okazale i tzw.2w1 zintegrowane z otwieraczem do napoju kolarskiego :)
    
    witek
    12 lat
    
    3 0
    
    Twoja opinia
    
    Zmień treść
    
    ale organizator dosle medale poczta a warto poczekac, bo sa w tym roku niewzykle okazale i tzw.2w1 zintegrowane z otwieraczem do napoju kolarskiego :)
    Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2011-06-05 16:59

kaszebe runda

Nie stratowałem i bardzo załuje bo atmosfera jest naprawdę swietna a 99zł to jeszcze i tak jest rozsądna suma w innych rajdach płaci się po 200 zł na przyszły rok jak się uda jadę :)

krzych80
12 lat
- 0 0
Twoja opinia

Zmień treść

Nie stratowałem i bardzo załuje bo atmosfera jest naprawdę swietna a 99zł to jeszcze i tak jest rozsądna suma w innych rajdach płaci się po 200 zł na przyszły rok jak się uda jadę :)
Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2012-04-04 15:16

Najważniejsze - przygotowanie kondycyjne

W 2007 roku przejechałem najdłuższą pętlę 220 km. Przygotowywałem się do tego od kwietnia, jeżdżąc na samotnie lub we dwójkę po drogach wokół Trójmiasta - dystanse pokonywane przeze mnie to około 130-150km. Mam rower trekingowy z prostą kierownicą z MTB, koła oczywiście 28 cali i ultracieńkie opony szosowe 23C. Oczywiście można przejechać najdłuższy dystans na zwykłym MTB również, ale w połowie pętli zostaje się z tyłu. Od samego startu należy trzymać się głównego peletonu w miarę z przodu, bo dużo "maruderów" na początku trasy spowalnia innych. Generalnie czołówka jedzie z prędkością 30-35km/h, ale w peletonie tego się nie czuje i jest przyjemnie. Gorzej jak trzeba gonić - w pojedynkę nie ma się szans dogonić uciekający peleton jadąc pod wiatr nawet w lesie. Mnie to spotkało, ale na szczęście nie byłem sam i we dwójkę ciężko pracując na zmianę udało nam się dogonić peleton. Tak zwane "punkty regeneracyjne" na trasie były słabo zaopatrzone - gdy przejedzie czołówka, nie ma co liczyć na coś konkretnego oprócz drożdżówek. Czołówka jest jak szarańcza - po niej były dosłownie puste stoły. Dlatego tak ważna jest jazda z peletonem. Od połowy trasy zaczynają się górki i w 2008 roku Wadecki (jadąc niby honorowo) tak rozciągnął peleton, że każdy najpierw jechał gęsiego, a później po kolei kolarze wymiękali. Mnie też to spotkało i jechałem sam. Później dogonił mnie jeden kolarz z Wejherowa na typowej kolarce i jechaliśmy już w tak do końca dystansu, nie martwiąc się już o wynik. Nikt nas już nie wyprzedzał, za to my kilka razy mijaliśmy słabszych. Moja statystyka: Vśrednia - 32,2 km/h, V max - 65,4 km/h, 38 miejsce na 74 startujących, start o godz. 8:00, meta o 15:44. Na mecie miały być darmowe masaże dla wszystkich, jednak po dojechaniu do mety okazało się, że masażystki się już zbierają. Ogólnie organizacja dobra, jeden pilot-samochód na początku peletonu, który zajmował cały pas ruchu w jedną stronę, później samotnie to już walka z samym sobą i ze zmęczeniem. Polecam dla sprawdzenia się wszystkim.

Bonbini
12 lat
- 0 0
Twoja opinia

Zmień treść

W 2007 roku przejechałem najdłuższą pętlę 220 km. Przygotowywałem się do tego od kwietnia, jeżdżąc na samotnie lub we dwójkę po drogach wokół Trójmiasta - dystanse pokonywane przeze mnie to około 130-150km. Mam rower trekingowy z prostą kierownicą z MTB, koła oczywiście 28 cali i ultracieńkie opony szosowe 23C. Oczywiście można przejechać najdłuższy dystans na zwykłym MTB również, ale w połowie pętli zostaje się z tyłu. Od samego startu należy trzymać się głównego peletonu w miarę z przodu, bo dużo "maruderów" na początku trasy spowalnia innych. Generalnie czołówka jedzie z prędkością 30-35km/h, ale w peletonie tego się nie czuje i jest przyjemnie. Gorzej jak trzeba gonić - w pojedynkę nie ma się szans dogonić uciekający peleton jadąc pod wiatr nawet w lesie. Mnie to spotkało, ale na szczęście nie byłem sam i we dwójkę ciężko pracując na zmianę udało nam się dogonić peleton. Tak zwane "punkty regeneracyjne" na trasie były słabo zaopatrzone - gdy przejedzie czołówka, nie ma co liczyć na coś konkretnego oprócz drożdżówek. Czołówka jest jak szarańcza - po niej były dosłownie puste stoły. Dlatego tak ważna jest jazda z peletonem. Od połowy trasy zaczynają się górki i w 2008 roku Wadecki (jadąc niby honorowo) tak rozciągnął peleton, że każdy najpierw jechał gęsiego, a później po kolei kolarze wymiękali. Mnie też to spotkało i jechałem sam. Później dogonił mnie jeden kolarz z Wejherowa na typowej kolarce i jechaliśmy już w tak do końca dystansu, nie martwiąc się już o wynik. Nikt nas już nie wyprzedzał, za to my kilka razy mijaliśmy słabszych. Moja statystyka: Vśrednia - 32,2 km/h, V max - 65,4 km/h, 38 miejsce na 74 startujących, start o godz. 8:00, meta o 15:44. Na mecie miały być darmowe masaże dla wszystkich, jednak po dojechaniu do mety okazało się, że masażystki się już zbierają. Ogólnie organizacja dobra, jeden pilot-samochód na początku peletonu, który zajmował cały pas ruchu w jedną stronę, później samotnie to już walka z samym sobą i ze zmęczeniem. Polecam dla sprawdzenia się wszystkim.
Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2012-04-19 09:42

wpisowe do końca kwietnia to 88zł później 99zł.
średnie czasy są na podanej niżej stronie (w wynikach można sobie policzyć)
wszelkie info na stronie na stronie organizatora

krzys
12 lat
- 0 0
Twoja opinia

Zmień treść

wpisowe do końca kwietnia to 88zł później 99zł. średnie czasy są na podanej niżej stronie (w wynikach można sobie policzyć) wszelkie info na stronie na stronie organizatora
Regulamin dodawania opinii