• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sopot Haffnera - oceniamy nowe drogi rowerowe

Kamil Gołębiowski
10 października 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Szeroko, wygodnie, ładnie. Powstanie na ul. Haffnera drogi rowerowej było bardzo ważne dla rozwoju aktywnej mobilności w kurorcie. Szeroko, wygodnie, ładnie. Powstanie na ul. Haffnera drogi rowerowej było bardzo ważne dla rozwoju aktywnej mobilności w kurorcie.

Ucieszą się jeżdżący rowerem po Sopocie i Trójmieście. Powstała długo wyczekiwana, nowa droga rowerowa na ul. Haffnera. Pomimo że opóźniona o kilka miesięcy inwestycja wciąż nie jest gotowa, to wyłania się już obraz całości. Znacznie poprawiła się sytuacja na części trasy, gdzie nie było wcześniej drogi rowerowej, ale są też liczne powody do krytyki, bo miejscami trasa jest po prostu niebezpieczna. Ale po kolei.



Jak podoba ci się nowa inwestycja rowerowa na Haffnera?

Relacja i znaczenie trasy

Górny odcinek ul. Haffnera zobacz na mapie Sopotu zbiera lub ma potencjał zbierać ruch z Dolnego Sopotu, w szczególności z Trasy Nadmorskiej zobacz na mapie Sopotu, z ul. Powstańców Warszawy zobacz na mapie Sopotu i z dolnego odcinka ul. Haffnera zobacz na mapie Sopotu w kierunku al. Niepodległości i stamtąd dalej do Kamiennego Potoku, na Brodwino, Kolibki, do Orłowa lub jeszcze dalej aż do Gdyni. Jadącym z Dolnego Sopotu do Gdyni połączenie przez Haffnera umożliwia ominięcie ciasnego dla pieszych i rowerzystów wiaduktu nad torami kolejowymi oraz łagodny podjazd. Stąd jego kluczowe znaczenie.

Połowę przestrzeni ulicy zajmuje magazynowanie pustych pojazdów. Po lewej, za drzewami ma być docelowo droga rowerowa. Połowę przestrzeni ulicy zajmuje magazynowanie pustych pojazdów. Po lewej, za drzewami ma być docelowo droga rowerowa.
Również jadący Trasą Nadmorską przez Park Północny na Kolibki i do Orłowa rowerzyści muszą pokonać schody na wysokości Sweliny. Chcąc je ominąć, najlepiej wyjechać ulicami Powstańców Warszawy i Haffnera aż do al. Niepodległości. To była inwestycja pierwszej potrzeby, więc świetnie, że została zrealizowana. Za to plus dla władz Sopotu. Niestety, sposób wykonania trasy, przy licznych zaletach, nie pozwala przyjąć tej propozycji bez zastrzeżeń.

Monciak - rondo Haffnera/Powstańców Warszawy

Problemy zaczynają się już od samej ul. Bohaterów Monte Cassino, gdy okazuje się, że na dolnym odcinku ul. Haffnera nie jest dopuszczony kontraruch rowerowy. Takie rozwiązanie jest potrzebne, możliwe i bezpieczne ze względu na spowolnienie ruchu samochodów i wystarczającą szerokość drogi.

- Analizujemy wprowadzenie kontraruchu rowerowego w dolnym Sopocie. Niewykluczone, że na ul. Haffnera również się pojawi. Docelowo chcielibyśmy jak najwięcej ulic jednokierunkowych objąć kontraruchem, jednak nie wszędzie będzie to możliwe - mówi Krzysztof Jałoszyński, inspektor ds. rowerowych Urzędu Miasta Sopotu.
Brakuje przejścia dla pieszych dla osób idących wzdłuż ul. Haffnera. Powinno prowadzić przez ul. Powstańców Warszawy blisko ronda, w miejscu gdzie na zdjęciu widoczny jest samochód. Brakuje przejścia dla pieszych dla osób idących wzdłuż ul. Haffnera. Powinno prowadzić przez ul. Powstańców Warszawy blisko ronda, w miejscu gdzie na zdjęciu widoczny jest samochód.
Poruszający się (nielegalnie) po chodniku lub po jezdni pod prąd rowerzyści nie będą mieli możliwości wygodnego włączenia się do ruchu na rondzie Haffnera/Powstańców Warszawy. Brakuje bowiem przejścia dla pieszych i przejazdu rowerowego po wschodniej stronie ronda.

- W tym miejscu nie planujemy przejścia dla pieszych, ani przejazdu dla rowerów. Z obserwacji wynikało, że prawie nikt nie przekracza jezdni w tym miejscu - dodaje Jałoszyński.
Trudno zauważyć ruch pieszych po przejściu, którego nie ma, a dotychczasowa, występująca wciąż w wielu miejscach, dyskryminacja pieszych, to rezultat zasadniczych decyzji. Te są jednak bardziej w gestii prezydenta miasta, niż jego urzędników. To jednak szczególnie irytujące, gdy chodzi o świeżo wykonaną, gruntowną i kosztowną modernizację.

Od ronda z ul. Powstańców Warszawy w dół po zachodniej stronie ul. Haffnera separowana droga dla rowerów będzie prowadziła po prawej, za szpalerem drzew. W chwili naszej wizyty wciąż nie była jeszcze wykończona. Od ronda z ul. Powstańców Warszawy w dół po zachodniej stronie ul. Haffnera separowana droga dla rowerów będzie prowadziła po prawej, za szpalerem drzew. W chwili naszej wizyty wciąż nie była jeszcze wykończona.
Pod Grodziskiem, na ul. Haffnera na odcinku od ul. Powstańców Warszawy do ul. Wosia Budzysza wykonana będzie droga rowerowa (poprowadzona za linią widocznych drzew), która zakończy się wlotem w skrzyżowanie Haffnera/Wosia Budzysza.

Dotychczasowa geometria niedostatecznie bierze pod uwagę relację wzdłuż Haffnera i zmusza do niemal całkowitego wytracenia prędkości. Zapytaliśmy, dlaczego nie dało się skrętu w prawo zrobić łagodniej.

- Wjazd na przejazd rozpędzonych z góry rowerzystów nie jest bezpiecznym rozwiązaniem. Skręcający w prawo z ul. Powstańców Warszawy kierowca może nie mieć szans ich dostrzeżenia. Stąd też potrzeba, by rowerzysta przed wjazdem na jezdnię zwolnił. Jeśli chodzi o ślady na trawniku, to o ile te najbliżej skrzyżowania mogą być skutkiem ścinania łuku, to tyle te najbliżej fotografa, to zwykła jazda na skróty - tłumaczy Jałoszyński.
Skoro kierowcy wyjeżdżają z ul. Powstańców Warszawy zbyt szybko, by zauważyć rowerzystę, jak sugeruje magistrat, to może należałoby jednak zawęzić łuk dla nich, zamiast dyskryminować rowerzystów, napędzających pojazd siłą mięśni?

Fazowana, betonowa kostka na sopockich drogach rowerowych urosła do rangi symbolu. Sprawa podnoszona jest od lat i zakładamy, że to ani przypadek, ani niedbalstwo. Tylko po co robić na złość rowerowym użytkownikom miasta? Fazowana, betonowa kostka na sopockich drogach rowerowych urosła do rangi symbolu. Sprawa podnoszona jest od lat i zakładamy, że to ani przypadek, ani niedbalstwo. Tylko po co robić na złość rowerowym użytkownikom miasta?
Przejazd dla rowerów wraz z przejściem dla pieszych na wysokości ul. Powstańców Warszawy wykonany jest z drobnej, fazowanej czyli ścinanej na krawędziach kostki betonowej, która utrudnia poruszanie się nie tylko hulajnogom, rolkom i wrotkom, ale wszystkiemu, co ma małe kółka. Stosowanie takiej kostki od lat jest znanym wśród użytkowników, niechlubnym znakiem rozpoznawczym Sopotu.

- Wyniesienie wykonaliśmy z kostki, z uwagi na trudny pod względem nachylenia teren. Można było wykonać część rowerową z kostki niefazowanej, jednak każdy materiał pracuje nieco inaczej, ich miksowanie mogłoby doprowadzić do szybkiego zniszczenia. Po tym progu będą przejeżdżały autobusy i inne ciężkie pojazdy - usprawiedliwia Jałoszyński.
Ocenę zostawiamy czytelnikom, jednak nas wyjaśnienie nie przekonuje. Za kostkę fazowaną odejmujemy dodatkowy punkt od oceny.

Łączenie konstrukcji drogi rowerowej i jezdni dla samochodów można wykonać bezkrawężnikowo, co jeszcze podwyższa komfort jazdy i taki wariant należy w przyszłości preferować wobec widocznego na zdjęciu. Łączenie konstrukcji drogi rowerowej i jezdni dla samochodów można wykonać bezkrawężnikowo, co jeszcze podwyższa komfort jazdy i taki wariant należy w przyszłości preferować wobec widocznego na zdjęciu.
Jak przekonuje UM Sopot, tutaj niestety musiano zastosować krawężnik, urzędnicy zapewniają jednak, że w przyszłości, tam gdzie to tylko możliwe, połączenia będą wykonywane metodą bezkrawężnikową dla większej wygody dojeżdżających rowerem.

Zwraca uwagę wykonanie zatoki dla autobusów z wyboistego bruku. Romantyka wizualna nie zastąpi komfortu pasażerów. Zwraca uwagę wykonanie zatoki dla autobusów z wyboistego bruku. Romantyka wizualna nie zastąpi komfortu pasażerów.
Urzekły nas malownicze "kocie łby" brukowe w zatoce autobusowej. Jakie pasażerowie mają mieć z tych wybojów korzyści?

- Brukowana nawierzchnia zatok autobusowych jest znacznie wytrzymalsza na odkształcenia punktowe niż asfalt. Tego typu nawierzchnię w zatokach można zaobserwować powszechnie, chociażby pod dworcem głównym w Gdańsku. Nawierzchnia asfaltowa mogłaby po czasie zacząć się odkształcać, tworząc koleiny, szczególnie w upalne dni - przekonuje Jałoszyński.
Trasa Nadmorska - Powstańców Warszawy - niebezpieczny zjazd

Wartym omówienia fragmentem trasy jest odcinek z Trasy Nadmorskiej do ul. Haffnera. Arcy niebezpieczne jest wyjście z "Willi Krystyna" schodami na ul. Powstańców Warszawy. Znany od lat problem dzięki remontowi udało się pogłębić do rozmiaru, który nadaje się wprost do prokuratury. Zasadniczo chodnik trzeba prowadzić przy posesji, a drogę rowerową przy jezdni, a nie - jak tutaj - odwrotnie. To abecadło projektowania dróg, żeby z progu posesji nie wychodzić wprost pod koła. Jeśli raz ktoś się zagapi i wyjdzie wprost pod zjeżdżający rower, będzie groźnie. Problem potęguje łuk, niemal całkowicie ograniczający wzajemną widoczność uczestników ruchu pieszo-rowerowego.

Niebezpieczne wyjście z posesji "Willa Krystyna" od strony ul. Powstańców Warszawy wprost pod koła. Słup, ogrodzenie, skarpa i mur oporowy redukują widoczność dla wychodzących z posesji niemal do zera. Niebezpieczne wyjście z posesji "Willa Krystyna" od strony ul. Powstańców Warszawy wprost pod koła. Słup, ogrodzenie, skarpa i mur oporowy redukują widoczność dla wychodzących z posesji niemal do zera.
A gdyby zamienić miejscami chodnik i drogę rowerową? Zamiast kilku rzadko używanych miejsc parkingowych, byłoby miejsce na azyl szerokości 1-1,5 m przy wejściu, potem drogę rowerową, a przy jezdni chodnik. Jeśli dojdzie tu do wypadku, sprawa może trafić do prokuratury. Tu nie pomoże myślenie życzeniowe, świecidełka, ograniczenia prędkości rowerów, malowanki, ani nawet voodoo. Tu pomoże tylko przebudowa trasy.

Sopot kilka lat temu wybudował miejsca postojowe dla samochodów, uznając, że chodnik przy jezdni jest dla wygody parkujących, kosztem bezpieczeństwa pozostałych. Na pochyleniu, w połączeniu z zakrętem niemal całkowicie blokującym widoczność, jest to nie do przyjęcia. Za to odejmujemy punkt od oceny.

Urzędnicy wybrali to rozwiązanie w pełni świadomie.

- Z uwagi na pobliskie miejsca postojowe, zatoki autobusowe i przejścia dla pieszych, ruch pieszych odbywa się od strony jezdni. Zdajemy sobie sprawę, że to rozwiązanie nie jest idealne, ale zamiana miejscami ciągu pieszego i rowerowego lub ciągłe ich przeplatanie wygenerowałoby znacznie więcej punktów kolizyjnych - usprawiedliwia Jałoszyński.
Geometria życzeniowa - definicja: projektant założył, że fajnie będzie jeździć rowerem naokoło i nadrobić drogi. Rowerowi użytkownicy mają inne zdanie i skracają drogę przez trawnik. Zamiast stracić energię kinetyczną, lepiej wykorzystać pęd zjazdu i przekroczyć skrzyżowanie bez wysiłku. Ślady opon na trawniku nie pozostawiają złudzeń. Stawiamy dolary przeciw guzikom, że ten trawnik nie przetrwa. Czy nie można od razu zacząć myśleć i planować realistycznie? Trzeba załagodzić skręt / zjazd rowerów na przejazd rowerowy, wynieść przejazd rowerowy podobnie jak po drugiej jego stronie. Trzeba też zaostrzyć promień łuku dla samochodów. Dość przerzucania ciężaru bezpieczeństwa ruchu na pieszych i rowerzystów. To jest zrobione niestety źle. Geometria życzeniowa - definicja: projektant założył, że fajnie będzie jeździć rowerem naokoło i nadrobić drogi. Rowerowi użytkownicy mają inne zdanie i skracają drogę przez trawnik. Zamiast stracić energię kinetyczną, lepiej wykorzystać pęd zjazdu i przekroczyć skrzyżowanie bez wysiłku. Ślady opon na trawniku nie pozostawiają złudzeń. Stawiamy dolary przeciw guzikom, że ten trawnik nie przetrwa. Czy nie można od razu zacząć myśleć i planować realistycznie? Trzeba załagodzić skręt / zjazd rowerów na przejazd rowerowy, wynieść przejazd rowerowy podobnie jak po drugiej jego stronie. Trzeba też zaostrzyć promień łuku dla samochodów. Dość przerzucania ciężaru bezpieczeństwa ruchu na pieszych i rowerzystów. To jest zrobione niestety źle.
Odcinek Sępia - Powstańców Warszawy

Najwięcej piesi i rowerzyści zyskali na środkowym odcinku ul. Haffnera. Gdzie wcześniej straszyła bylejakość wąskiego chodnika, w tej chwili jest wygodnie, bezpiecznie i znacznie ładniej. Chodnik, odrobina zieleni, droga rowerowa z prawdziwego zdarzenia podwyższają przyjazność przestrzeni. Szkoda, że intensywny ruch samochodowy mocno ogranicza te zalety.

Przejście przy rondzie z ul. Sępią można było wykonać po lekkim skosie i korzystnie wyprostować geometrię drogi dla rowerów. Przejazdy na trasie są oznakowane specjalną szorstką i odblaskową czerwoną farbą. Lubimy to. Łączenia nawierzchni zrobione są płasko, bez wyraźnych uskoków. Postulujemy w przyszłości łączyć nawierzchnie bezkrawężnikowo, co daje jeszcze lepszy efekt praktycznie tym samym kosztem.

Ten przejazd i przejście również powinny były zostać wyniesione ponad poziom jezdni. Ten przejazd i przejście również powinny były zostać wyniesione ponad poziom jezdni.
OCENA:
  1. Atrakcyjność - 4/5. Trasa biegnie przy przeciętnie ruchliwej ulicy, zadbano o estetykę, ładne aranżacje zieleni dodają uroku.
  2. Spójność - 5/5. Wykonany odcinek umożliwia przejazd rowerowy w obie strony we wszystkich relacjach trasy i jest dowiązany do przylegającej infrastruktury.
  3. Bezpośredniość - 4/5. Brak przejścia dla pieszych i przejazdu przez górny odc. ul. Powstańców Warszawy nie pozwala przyznać pełnej punktacji.
  4. Bezpieczeństwo - 4/5. Wydzielona przestrzeń dla użytkowników roweru i widoczne przejazdy zapewniają bezpieczeństwo, odjęliśmy punkt za niebezpiecznie wykonany odcinek na Powstańców Warszawy, gdzie z posesji zamiast na chodnik wychodzi się wprost pod koła.
  5. Wygoda - 3/5. Wyprofilowanie przejazdu przez Sępią jest za bardzo "esowane". Przejazd przez Haffnera nadmiernie spowalniający rowerzystów i zmuszający do ścinania drogi kosztują punkt. Dodatkowy punkt odjęliśmy za - całkowicie nieuzasadnione, wprost złośliwe w naszej opinii - użycie fazowanej kostki betonowej na przejeździe rowerowym przez Haffnera.
  6. Priorytetowość 5/5. Nowa inwestycja zamknęła jedną z najważniejszych i najpilniejszych luk sopockiej miejskiej mobilności rowerowej.
  7. Uspokojenie ruchu aut 3/5. Prędkość samochodów dostosowują do potrzeb pozostałych użytkowników progi zwalniające i rondo. Brak progu zwalniającego i wyniesienia połowy przejścia i przejazdu przez ul. Haffnera, brak wyniesienia przejść i przejazdów przez leżące na pochyłości rondo Haffnera / Sępia sprawiają, że trasa wykorzystuje tylko część potencjału uspokojenia ruchu aut. Autobusy przy niewielkiej częstotliwości kursowania i przeciętnym ruchu aut mogłyby zatrzymywać się normalnie na ulicy, zamiast w zatoce z wyboistego bruku.

28/35 możliwych punktów daje 80 proc. oceny maksymalnej, czyli wynik dobry, zasłużony mimo wad, głównie dlatego, że wcześniej nie było możliwości przejazdu na części tej trasy. To jedna z lepszych inwestycji rowerowych Sopotu, wymaga jednak poprawek.



  • Po lewej stronie ulicy będzie biec droga rowerowa. Przejazd pod górę będzie możliwy, ale z perspektywy rowerzysty jadącego pod górę - naokoło.
  • Brakuje przejścia dla pieszych dla osób idących wzdłuż ul. Haffnera. Powinno prowadzić przez ul. Powstańców Warszawy blisko ronda, w miejscu gdzie na zdjęciu widoczny jest samochód.
  • Od ronda z ul. Powstańców Warszawy w dół po zachodniej stronie ul. Haffnera będzie prowadziła separowana droga dla rowerów. W chwili naszej wizyty wciąż nie była jeszcze wykończona.
  • Fazowana, betonowa kostka na sopockich drogach rowerowych urosła do rangi symbolu. Sprawa podnoszona jest od lat i zakładamy, że to ani przypadek, ani niedbalstwo. Tylko po co robić na złość rowerowym użytkownikom miasta?
  • Od ronda z ul. Powstańców Warszawy w dół po zachodniej stronie ul. Haffnera będzie prowadziła separowana droga dla rowerów. W chwili naszej wizyty wciąż nie była jeszcze wykończona.
  • Od ronda z ul. Powstańców Warszawy w dół po zachodniej stronie ul. Haffnera separowana droga dla rowerów będzie prowadziła po prawej, za szpalerem drzew. W chwili naszej wizyty wciąż nie była jeszcze wykończona.
  • Szeroko, wygodnie, ładnie. Powstanie na ul. Haffnera drogi rowerowej było bardzo ważne dla rozwoju aktywnej mobilności w kurorcie.
  • Geometria życzeniowa - definicja: projektant założył, że fajnie będzie jeździć rowerem naokoło i nadrobić drogi. Rowerowi użytkownicy mają inne zdanie i skracają drogę przez trawnik. Zamiast stracić energię kinetyczną, lepiej wykorzystać pęd zjazdu i przekroczyć skrzyżowanie bez wysiłku. Ślady opon na trawniku nie pozostawiają złudzeń. Stawiamy dolary przeciw guzikom, że ten trawnik nie przetrwa. Czy nie można od razu zacząć myśleć i planować realistycznie? Trzeba załagodzić skręt / zjazd rowerów na przejazd rowerowy, wynieść przejazd rowerowy podobnie jak po drugiej jego stronie. Trzeba też zaostrzyć promień łuku dla samochodów. Dość przerzucania ciężaru bezpieczeństwa ruchu na pieszych i rowerzystów. To jest zrobione niestety źle.
  • Ten fragment warto pochwalić. Zachowano ciągłość poziomu, tak zwanej niwelety, zachowano również ciągłość nawierzchni rowerowej na wyjeździe z posesji. Good job.
  • Rondo ulic Haffnera / Sępia jest estetyczne. Pięknie zaaranżowana zieleń na wysepce środkowej dodaje miejscu uroku i wyraża dbałość o przestrzeń publiczną. Można było jednak pokusić się o wyniesienie przejść dla pieszych i przejazdów rowerowych ponad poziom jezdni dla zwiększenia ich bezpieczeństwa. Rondo leży na pochyłości.
  • Geometrię przejazdu można było zrobić łagodniej, zwłaszcza że trasa widziana na wprost, czyli wzdłuż ul. Haffnera to relacja najczęściej wybierana przez użytkowników.
  • Ul. Haffnera to przykład separowanej drogi dla rowerów w obszarze strefy "Tempo 30", gdzie z reguły ruch rowerowy prowadzi się w jezdni. W tym wypadku wydzielenie drogi rowerowej wbrew standardowi było właściwe. Również Gdańsk powinien przyjrzeć się bacznie, czy w niektórych miejscach nie potrzeba zrobić odstępstwa od sztywnego i nie zawsze korzystnego dla aktywnej mobilności standardu.
  • Nowa infrastruktura jest dowiązana do już istniejącej, tutaj do drogi rowerowej wzdłuż al. Niepodległości i przejazdu w stronę Kamiennego Potoku.
  • Oznakowanie objazdu co prawda nie jest związane z budową drogi rowerowej na ul. Hallera, tylko z remontem wiaduktu nad torami, ale odnotowujemy na plus, że istnieje, jest wyraźne i widoczne. To element tak zwanej infrastruktury tymczasowej na wypadek remontów, czy innych wydarzeń natury przejściowej.
  • Geometrię przejazdu można było zrobić łagodniej, zwłaszcza że trasa widziana na wprost, czyli wzdłuż ul. Haffnera to relacja najczęściej wybierana przez użytkowników i takie najbardziej potrzebne i używane relacje należy optymalizować priorytetowo. Jadąc z góry, niejeden rowerzysta będzie wybierał bezpieczniejszy wariant przejazdu na skrót na wprost, który nie ma kolizji ze słupem.
  • Części trasy wygląda na niedokończoną, po zachodniej stronie Haffnera będą w przyszłości być może powstawać nowe inwestycje, które będą i tak wymagały dopasowania układu drogowego.
  • Łączenie konstrukcji drogi rowerowej i jezdni dla samochodów można wykonać bezkrawężnikowo, co jeszcze podwyższa komfort jazdy i taki wariant należy w przyszłości preferować wobec widocznego na zdjęciu.
  • Zwraca uwagę wykonanie zatoki dla autobusów z wyboistego bruku. Romantyka wizualna nie zastąpi komfortu pasażerów.
  • Niebezpieczne wyjście z posesji "Willa Krystyna" od strony ul. Powstańców Warszawy wprost pod koła. Słup, ogrodzenie, skarpa i mur oporowy redukują widoczność dla wychodzących z posesji niemal do zera.
  • Ten przejazd i przejście również powinny były zostać wyniesione ponad poziom jezdni.
  • Fragment spotu wyborczego "Platformy Sopocian" Jacka Karnowskiego. Straż Miejska jedzie rowerem przez przejście dla pieszych. To może doraźnie potrzebne gdy brakuje infrastruktury, ale docelowo należy tworzyć miasto tak, aby jak najszybciej jazda rowerem po chodniku przestała być konieczna.
  • Fragment spotu wyborczego "Platformy Sopocian" Jacka Karnowskiego. Oby jak najszybciej jazda rowerem po chodniku przestała być w Sopocie koniecznością.

Opinie (83) 2 zablokowane

  • Pytanie po co tworzyć takie buble? Tam wszędzie jest strefa 30 (12)

    Kontraruchy w 100% załatwiłyby sprawę.
    Wydzielona infrastruktura w takich miejscach tylko ogranicza i zniechęca do roweru.

    • 22 6

    • wzdłuż ulic pozostających w strefie Tempo 30 - jeśli jest na nich duży ruch kołowy (3)

      warto tworzyć wydzielone drogi dla rowerów.

      Dziewczynki w wieku 11 lat nie mają poczucia bezpieczeństwa gdy poruszają się rowerem po jezdni nawet w strefie Tempo 30, a polskie przepisy zabraniają im jazdy rowerem po chodniku.

      Dlatego budowa wydzielonej drogi rowerowej wzdłuż takiej ulicy ma sens. Jej stworzenie nie powinno być pretekstem do zabraniania kolarzom - szosowcom jazdy po jezdni obok niej.

      • 1 1

      • Nie warto. DDR mają sens tylko tam gdzie ruch na jezdni jest dla rowerzysty za szybki np. wzdłuż przelotówek. (1)

        W takich miejscach wystarczy zamiast ddr wybudować szerszy chodnik i dopuścić na nim ruch rowerowy.
        Kolarz pojedzie jezdnią, a twoja dziewczynka chodnikiem. Wszyscy są zadowoleni. Proste i tanie rozwiązanie.

        • 1 0

        • trzeba zmienić przepisy i sposób myślenia o sensie budowy wydzielonych DDR z chodników

          Istnienie DDR wydzielonej z chodnika nie powinno z automatu być jednoznaczne z pozbawianiem rowerzystów (kolarzy) prawa do korzystania z jezdni.

          Proste jak cep.

          Segregacjoniści tego nie potrafią zrozumieć.

          • 0 0

      • Brrr, znowu szosowcy sportowcy

        Pozwólmy sebixom w zglebionych BMW jeździć DDRami, bo na drodze są progi spowalniające.
        Jakoś w drugą stronę według Ciebie to ma sens?

        • 0 1

    • Gdyby tylko strefa 30 oznaczała 30 (7)

      Nie było by problemu.
      Niestety u nas to oznacza jakieś 60-70 i po heblach przed progami.

      • 8 4

      • bez przesady (6)

        poza tym nie od dzis wiadomo ze rowerzysci uspokajaja ruch. czym wiecej rowerzystow na jezdni tym na niej bezpieczniej.

        • 6 2

        • Nie dla rowerzystów (3)

          Ja akurat często śmigam Wileńską w dół. Strefa 30, progi co moment.

          Kierowcy zamiast standardowo wyprzedzać na gazetę ( do tego się przyzwyczaiłem w sumie, krótki mostek i kierownica 800 załatwia sprawę ) zajeżdżają mi drogę i dają po hamulcach przed progiem.

          Miło, jak któryś nie zjedzie przed tym z powrotem na prawo.

          • 2 0

          • samo życie (1)

            musisz przed progiem wjechać bardziej na środek, przyblokować ścigantów,
            tak jak przed skrzyżowaniem z wieloma możliwymi kierunkami wyjazdu
            czasem pomaga

            • 2 0

            • Na lewy pas nie wyjadę

              Jak nie jestem przy brzegu, to efekt jest taki, że bardziej mi drogę zajedzie...

              • 1 0

          • Jedź cały czas bliżej środka (!).
            Jak policja mnie zatrzymała w Gdańsku za jechanie ok 1m od krawędznika mówisz -> studzienki oraz wyprzedzanie na gazetę, brak możliwości manewrowania (bo chyba ze tylko w lewo pod koła). Bierzesz numer legitki policjanta i składasz skargę za bezpodstawne zatrzymanie.

            • 1 0

        • Dziś koleżka w starym mercedesie na GWE pokazał na R10 (Pucka - Dębogórze), (1)

          że da się cisnąć 100/h na ograniczeniu do 40, na tej wąskiej drodze i nie liczyć się z ludźmi na rowerach, biegaczami itd.
          Regularnie tam ludzie jeżdżą sporo pow. 60/h, a nie ma wątpliwości w ocenie, gdy jedzie się rowerem równo 40/h.

          • 7 0

          • Nie znam miejsca ale w takim razie powinno się tam fizycznie ograniczyć możliwość rozpędzania do takich prędkości

            To jest rozwiązanie, a nie chowanie innych uczestników po jakiś ścieżkach.

            Druga sprawa to mandaty. Są śmiesznie niskie. Jak taki pirat zapłaciłby 5tys zamiast 200zł to szybko by się nauczył jeździć z przepisowa prędkością.

            • 6 1

  • Skąd ta mentalność pchania rowerów na chodniki w miastach? To wsteczniactwo! (4)

    Kraje zachodnie z tego wychodzą, wszędzie powstają pasy dla rowerów.

    • 6 6

    • Byłem ostatnio w stolicy rowerowej czyli Kopenhadze. (3)

      Jakie było moje zdziwienie.... tam nie ma zadnej infrastruktury rowerowej. żadnych " sciezek". Rowerzysci normalnie jezdzą po jezdni. Owszem gdzie jest miejsce porobili pasy ruchu w jezdni ale zadnych "chodnikowych" rozwiazan tam nie ma. Szkoda ze u nas idzie to zupełnie w odwrotną stronę.

      • 7 2

      • (2)

        tam prawie wszędzie są pasy rowerowe na jezdni

        • 1 2

        • w Kopenhadze dominują jednokierunkowe "trakty rowerowe" (1)

          oddzielone od jezdni niskim krawężnikiem a od chodnika obok oddzielone wyższym krawężnikiem.

          Jak się rowerzyści na takim "trakcie" nie mieszczą, pas dla szybko poruszających się rowerzystów jest "zabierany" kierowcom z jezdni.

          Ważną rolę odgrywają działania na rzecz uspokojenia i redukcji skali ruchu kołowego: np. malowanie dużych czerwonych kropek na jezdni ulic przeznaczonych dla ruchu autobusów.

          • 0 1

          • co za kretyński minus zaprzeczający faktom prostym do sprawdzenia?

            • 0 0

  • Po prostu zal. Fuszerka goni fuszerke. (3)

    I jeszcze beda sie chwalic ile to oni nie zrobili dla rowerzystow...... a tak naprawde z kazda inwestycją tylko utudniają poruszanie sie rowerem po miescie.

    • 7 6

    • jednym utrudniają (szosowcom), innym ułatwiają (mieszkankom i mieszkańcom) (2)

      • 0 2

      • (1)

        raczej nikomu nie ułatwiają niczego a powodują tylko zamieszanie i bałagan ktoś ma niezłego pierd..lca na punkcie tworzenia setek punktów kolizyjnych przerzucania ruchu to na jedną to na drugą stronę drogi czysty bezsens jeszcze te barany chcą wydzielać dróżkę rowerową przy grodzisku mój Boże co za pomysł godny idioty i kolejny punkt kolizyjny czyli włączenie przy skrzyżowaniu z Wosia Budzysza jadąc haffnera jezdnią jest się tam na pierwszeństwie jadąc kretyńską ścieżką rowerową będzie się włączającym do ruchu kolejne miejsce zajeżdżania drogi kłótni agresji drogowej itd

        • 1 1

        • kiedy odstawiłeś tabletki positivum?

          nie wierzę, że jesteś regularnym rowerzystą, raczej można cię zaliczyć do regularnych pieniaczy.

          Szkoda, że również wśród deklarujących regularną jazdę rowerem po mieście i tacy się sporadycznie zdarzają.

          • 0 0

  • Autor jak zwykle przemarszcza (4)

    wykazuje się nadmiernym krytycyzmem w wielu przypadkach.

    Tworzenie łuku o małym promieniu przed przejazdem rowerowym przez jezdnię jest zwykłą praktyką projektową: to że rowerzyści sobie skracają drogę przez trawnik nie jest regułą ani dobrą praktyką jazdy.

    Kontrapas/Kotraruch na ulicy Sępiej warto skądinąd przewidzieć w najbliższym czasie.

    Najważniejsze jest skłanianie decydentów Sopotu do stworzenia bezkolizyjnej cyklostrady wzdłuż linii SKM pod wiaduktem nad torami SKM od strony Gdyni aż do ulicy Obrońców Wybrzeża - mostek dla rowerzystów nad jarem stanowiącym przedłużenie ulicy Malczewskiego aż się prosi.

    • 1 3

    • (3)

      wg mnie takie ścieżki są bezsensowne dlaczego w dół Haffnera nie zrobiono pasa rowerowego jezdnia przed tym pseudo remontem była dosyć szeroka zamiast tego jakiś głąb ubzdurał sobie ścieżki na chodniku przy bramach posesji w dodatku zmuszających do przechodzenia z jednej na drugą stronę jezdni strata czasu i narażanie ludzi nas kolizje a na jezdni oczywiście strefa 30 albo 40 czyli zerowe zagrożenie dla człowieka na rowerze

      • 2 2

      • wiele mieszkanek Sopotu nie czuje się bezpiecznie na pasach rowerowych wydzielonych farbą (2)

        z jezdni.

        Wzdłuż ulicy z dużym natężeniem ruchu tranzytowego warto jednak tworzyć wydzielone, dwukierunkowe drogi dla rowerów, na co właśnie miasto się zdecydowało budując DDR na Haffnera.

        Na pasach dla rowerów w Gdańsku niejednokrotnie parkują samochody.

        Nadal uważam, że wzdłuż linii SKM w Sopocie powinna powstać wydzielona droga dla rowerów.

        • 1 1

        • skad to wiedzą jak w sopocie nie ma takiego czegos? (1)

          ruch tranzytowy tam? Bez jaj.
          Nie warto bo wyjdzie z tego zwykły chodnik to raz. Dwa i tak nie będzie ciągła bo tam nie ma na to miejsca. Kawałek zrobią i co dalej? Resztę drogi pokonasz chodnikiem bo nie czujesz się "bezpiecznie"? Szkoda że o pieszych nie pomyślisz. Oni też mogą nie czuć się bezpiecznie.

          Nie będą parkować o ile jezdnia będzie "odpowiedniej szerokości", a krawężniki odpowiednio wysokie.

          Wzdłuż SKM mogłaby powstać wydzielona ddr aczkolwiek uważam że nigdy nie powstanie. Koszty byłyby kosmiczne, a kilka metrów tu kilka metrów tam bez ciągłości to nie ma sensu nawet zaczynać..

          • 0 2

          • wzdłuż SKM powinna powstać bezkolizyjna velostrada

            wykorzystująca ulicę Obrońców Westerplatte jako ulicę, na której pierwszeństwo powinni mieć rowerzyści.

            Taka trasa powinna mieć ciągłość od Gdyni do Pruszcza Gdańskiego - w Gdańsku już niejeden kandydat na prezydenta i niejeden komitet wyborczy zauważa sens jej tworzenia od Wrzeszcza po Sopot.

            Koszty jej budowy nie są kosmiczne: kosmiczne i bezsensowne są koszty budowy tunelu pod Pachołkiem lub parkingów kubaturowych (132 tysiące za JEDNO miejsce do parkowania, w sumie ponad 41 milionów wydatkowanych z funduszy publicznych.

            Poszerz wyobraźnię, to pomaga.

            • 0 0

  • (12)

    Podobno jazda na rowerze to samo zdrowie.
    Podjeżdząm to takiego kolarza z bożej łaski, "pędzącego" ulicą korkołomne 20 - 30 km.h. Nie mam możliwośći go wyprzedzić, bo łaskawca jedzie środkiem jezdni i z naprzeciwka jadą samochody. Redukcja biegów więc. Zwiększona dawka spalin do atmosfery. Niech żyje ekologia. Jadę nadal za bohaterem dwóch kółek, silnik rzęzi na drugim biegu. Ubogacam atmosferę kolejnymi dawkami spalin i okolicznym mieszkańcom funduję zwiększony hałas, Niech żyje ekologia. Wreszcie z naprzeciwka pusto. Dodaję gazu i to dość mocno, bo nie wiem ile mam czasu dopóki z naprzeciwka nie pojawi się kolejny samochód. Mijam dzielnego kolarza z nockiem na głowie zwiększając obroty silnika. Zostawiam go w chmurze spalin. Gość ma spoconą gębę, zziajany i ciężko, głęboko oddycha. Delektuje się chmurą jaką mu zostawiłem do oporu, do całej pojemności płuc.
    I gdzie on łapie to zdrowie?

    • 19 84

    • w całym prawie Sopocie jest ograniczenie do 30 km więc gdzie pojedziesz więcej

      zamiast zdjąć nogę z gazu i się zrelaksować jadąc przepisowo 30 to robisz za rajdowca a przekaraczasz przepisy

      • 2 0

    • No właśnie 90% aut na naszych drogach jest w takim stanie że nie powinny być dopuszczone do ruchu. (3)

      • 17 1

      • Niemcy sprzdają moronom Polakom (2)

        bo w Polsce samochodziarze zapluli by się gdyby zamknęli centra miast dla dizlarzy. a na zgniłym zachodzie zamknęli i jakoś żyją. a powietrze u nich coraz czystsze.
        a w Polsce moroni się cieszą że niby coś zyskali. O rany.

        • 7 1

        • pierwszorzędny biznes mają na Polakach (1)

          później darmo odkupują złom

          • 3 2

          • Darmo odkupują?

            • 4 1

    • a gdybyś tak się przesiadł na rower (1)

      zamiast zrzędzić

      • 6 2

      • Panie, ale nie po to wydawałem 3 średnie krajowe na mój cudowny wehikuł

        żeby teraz somsiad pomyślał że mnie nie stać.

        • 3 2

    • Nudny jestes

      Ile to trzeba mieć frustracji życiowej w sobie, by specjalnie wklejam ten sam tekst przez lata o wszystkim, co dotyczy rowerów?

      • 8 1

    • :D

      O beko! Kierowczyk w kopcącym passerati marudzi, że rower jest nieekologiczny, bo jak trzeba za nim jechać to jego diesel kopci bardziej! To się nazywa samozaoranie! :D

      • 29 0

    • Przynajmniej nie mają tak zrytego baniaka, żeby jakąś pastę co pół roku wklejać.

      • 11 0

    • jeśli ktoś cię spotka to zdrowia nie łapie. (1)

      ale nie martw się, nie każdy jest tak tępy jak ty. Ludzie mają rozum i nie jeżdżą w spalinach jeśli nie muszą.

      ale jest coś lepszego:
      jedziesz za takim spaliniarzem, stoisz w korku, o którym piszesz, w kłębach spalin, okrórych piszesz, długo, jak piszesz w starym rzęchu jak piszesz. I wdychasz w kabinie. Tak. I to jest piękne. Że poimimjo tego że trujesz innych to "na szvczęście" sam się też trujesz.
      Nie. To nie jest tak że filtr kabiny wyłapie ten syf. Nie wierz w te brednie (jak pinokio z chuckiem norrisem). Wdchasz do kwadratu. Im dłużej i dłużej stoisz w korkach aż ci nerwy puszczają tym szybciej oddychasz i więcej wdychasz.

      Ale masz rację. Innych ludzi i całą przyrodę w ogóle też trujesz. Prawda.

      • 26 2

      • Najlepiej to sam przesiądz się na rower i wtedy nie będziesz narzekał.

        • 12 3

  • (1)

    ... jest lepiej - brawo! Ale twarde głowy (zakute?) projektantów i urzędników zadziwiają.

    • 0 4

    • matołectwo podyplomowe

      • 1 1

  • Autor to powinien (2)

    Swój odtlot zakończyć i powrócić do rzeczywistości. Jestem kierowcą puszki i rowerzystą, także piszę znając realia jednej i drugiej strony. Rower służy mi okrągły rok. Nie da się dogodzić wszystkim, trzeba gdzieś na kompromis pójść, miasto nie jest z gumy, a miejskie kasy mają dno. Chętnie zaproszę autora na przejażdżkę na trasie dom-praca przez całe 3miasto rowerem i samochodem, może coś zrozumie.
    Najgorsi są rowerowi i samochodowi ortodoksi. Jeden z drugim tylko swój czubek nosa widzi i jest zaimpregnowany na argumenty drugiej strony. Więcej życzliwości i zrozumienia, a będzie nam lżej żyć w 3mieście.

    • 3 1

    • i gdzie twoje kompromisowe jeżdżenie samochodem & rowerem ma się do pieszych wychodzących bezpośrednio ze schodów na pożal-się-boże drogę dla rowerów ?

      jesteś furman, pewnie też furiat, czyli du *a nie rowerzysta

      to dla ciebie za ciężka robota, kręcić trzeba, łatwiej wcisnąć pedał do gleby i włączyć wycieraczki

      • 1 2

    • Słusznie zauważyłeś że miasto nie jest z gumy i miejskie kasy mają dno.

      Dlatego tym bardziej dziwią tego typu inwestycje.
      Szerszy chodnik plus pasy rowerowe z obu stron kosztowałyby znacznie mniej "kasy" i przestrzeni. Byłoby prosto szybko bezpiecznie i wygodnie dla wszystkich.

      • 0 3

  • No tak. Polityka spychania rowerzystów na chodniki ma się w najlepsze...... (3)

    Kolejny przykład jak nie należy budować infrastruktury rowerowej.

    Było dobrze to musieli to spie*rzyć......echhh

    • 9 5

    • skoro nie są to DDR, to jaki problem jechać jezdnią? Wiem, że część kierowców (2)

      się burzy, ale nie mają kompletnie racji w tej sprawie.
      Ja w wielu wypadkach nie daję rady jechać, gdy są tam dzieci i tłumy jadących na rolkach itd.
      To się nie da zrobić bezpiecznie. Mamuśki same wypuszczają dzieci na drogi dla rowerów i same tam też łażą i nie piszę o pieszo-rowerówkach, a ddr.

      • 2 2

      • jest problem bo to wprowadza chaos nikomu niepotrzebny bałagan w ruch drogowy i prowokuje idiotów do szeryfowania na drodze.Mało było przykładów na poj..bów którzy startowali z łapami do rowerzystów w miejscach gdzie dawno zlikwidowano śmieszki rowerowe a kostka została czerwona itd.Tu jest to samo wielu imbecyli traktuje ten zjazd haffnera w dół od niepodległości jako mini tor wyścigowy kiedyś było szeroko na tyle że mogli rowerzystę wyprzedzić teraz barany zwężyły drogę do 3 m i będzie wyprzedzanie na gazetę wyzwiska zajeżdżanie drogi i po co to?Bo paru pajaców miało wizję?

        • 0 1

      • Bo rowerek w czerwonym kółeczku

        I w przeciwieństwie do Januszy którzy prawo jazdy mają wyciągnięte z czipsów jakoś mnie boli jak tak chamsko łamię przepisy...

        • 0 2

  • już niedługo rusza rower metropolitalny a inwestycji jak na lekarstwo. (2)

    szczególnie Gdynia w ogonie, aż się boję jak tysiące niedoświadczonych kierowców wyjadą w Gdyni na niespójne i niebezpieczne drogi dla rowerów.

    • 13 4

    • takie krakanie przed wprowadzeniem systemu rowerów publicznych

      pojawiało się w wielu miastach.

      Praktyka nie potwierdziła kassandrycznych wizji.

      Kierowca doświadczony w jeżdżeniu samochodem wykazuje się normalną ostrożnością po przesiadce na rower publiczny.

      • 0 1

    • milony....

      • 0 2

  • Przynajmniej asfalt, to i tak jak na sopot postęp. Tyle co dobrego o tej inwestycji można napisać

    • 3 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum