• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Single tracki w TPK. Kolejny projekt został wstrzymany

Joanna Karjalainen
30 listopada 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Wszystko wskazuje na to, że projekt został wstrzymany niemalże na finiszu. Wszystko wskazuje na to, że projekt został wstrzymany niemalże na finiszu.

Kolejny projekt legalizacji rowerowych single tracków na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego został wstrzymany. Tym razem sprawy formalne doszły niemal do końcowego etapu, jednak mimo zaangażowania Stowarzyszenia Trójmiejskie Ścieżki MTB i dobrej współpracy z Nadleśnictwem Gdańsk, zarząd TPK negatywnie zaopiniował inicjatywę i nie wydał zgody na dalsze kroki stowarzyszenia.



Czy single tracki w TPK powinny zostać zalegalizowane?

Infrastruktura ścieżek spod znaku BigFoot Works to obecnie około 13 km dróg, pozwalających na całoroczną jazdę rowerem. 30 single tracków jest na bieżąco utrzymywanych, by rowerzyści mtb mogli jeździć po nich komfortowo i w taki sposób, aby nie niszczyć lasu.

Pomysłodawca powstania infrastruktury, Jacek Kapczyński, postanowił wraz z kolegami zalegalizować projekt istniejących już ścieżek BigFoot Works, by przy współpracy z podmiotami zarządzającymi lasem wspólnie stworzyć bezpieczne miejsce do uprawiania kolarstwa górskiego.

- Połączyła nas troska o ten rejon, wyrażona jako chęć zadbania o bezpieczeństwo wszystkich leśnych gości - mówi Krzysztof Sikorski. - Tak by początkujący rowerzysta nie wjeżdżał na ścieżkę o za wysokiej trudności, biegacz nie podążał trasą rowerową pod prąd, a koniec trasy rowerowej nie "wypadał" wprost na szlak pieszy. Obecnie panuje całkowita dowolność i przypadkowość, a wypadki po prostu się zdarzają na skutek niewiedzy.
- Daliśmy wyraz tej trosce w drugiej połowie 2020 roku, zakładając stowarzyszenie "Trójmiejskie Ścieżki MTB" - dodaje Mateusz Jasiński. - Naszym globalnym celem jest zalegalizowanie części istniejących już tras rowerowych, które powstawały pod nazwą BigFoot Works w sposób zapewniający bezpieczeństwo użytkowania, pokojowe współżycie z gospodarką leśną, turystami, myśliwymi, przy poszanowaniu przyrody. Wierzymy, że udostępnienie legalnej infrastruktury MTB w rejonie Gdańska i Sopotu zmarginalizowałoby zjawisko tworzenia się dzikich tras, często niebezpiecznych i przechodzących przez rezerwaty przyrody. Swoje zdanie opieramy na doświadczeniach z Wielkiej Brytanii, gdzie lokalny odpowiednik Lasów Państwowych buduje i udostępnia trasy dla rowerów MTB. Zwrócić jednak należy uwagę, że legalne trasy MTB powstają w całej Polsce, nie ma natomiast jednego standardu podejścia Lasów Państwowych do ich lokowania.
Mapka poglądowa single tracków. Mapka poglądowa single tracków.

Rozmowy z Nadleśnictwem toczyły się pomyślnie



W celu legalizacji części istniejących już ścieżek, przedstawiciele stowarzyszenia nawiązali partnerskie rozmowy z Nadleśnictwem Gdańsk, które początkowo przychylnie patrzyło na przedstawione propozycje, i wspólnie ze Specjalistą ds. udostępniania lasu dla turystyki i rekreacji oraz Zastępcą Nadleśniczego pracowano nad wydzierżawieniem kilkunastu kilometrów tras w rejonie Oliwy i Sopotu. Zebrano również część środków finansowych pozwalających na wykonanie oznaczeń i regulaminów tras oraz opłacenie ubezpieczenia OC.

Stowarzyszenie prowadziło również rozmowy z przedstawicielami Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego: Wydziałem Turystyki i Dyrekcją Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego.

- Wydział Turystyki z entuzjazmem podszedł do projektu przedstawionego przez Stowarzyszenie i poparł nas wobec Nadleśnictwa Gdańsk - mówi Krzysztof Sikorski. - Niestety Dyrekcja Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego stanęła w całkowitej opozycji i w Planie Ochrony TPK literalnie wpisała zakaz budowy "singletracków" - tras rowerowych. Stowarzyszenie wzięło udział w konsultacjach społecznych Planu Ochrony, odbyliśmy bezpośrednie spotkanie z Panią Dyrektor TPK, nie udało się nam jednak jej przekonać. TPK chciałoby fizycznie usunąć kolarzy górskich z trójmiejskich lasów. Kierunek działań Zarządu TPK został nam klarownie przedstawiony jako przeciwdziałanie wszelkim aktywnościom sportowym na terenie parku.

Droga rowerowa to nie parking. Nawet na chwilę



  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB

Negatywna opinia Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego



Przedstawiciele Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego twierdzą, że legalizacja ścieżek rowerowych typu single track będzie niekorzystna dla lasów. Spowoduje wzmożoną erozję gleby, płoszenie leśnej zwierzyny, niszczenie lokalnej szaty roślinnej oraz spowoduje większe niebezpieczeństwo dla innych uczestników ruchu turystyczno-rekreacyjnego na terenie TPK.

W drugiej połowie października do Nadleśnictwa Gdańsk wpłynęło pismo od zarządu Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, negatywnie opiniujące inicjatywę. Kierownik oddziału wskazuje tam m.in. że:
  • koncepcja udostępnienia parku prezentowana w projekcie planu ochrony wyklucza lokalizacji tam tras rowerowych typu single-track,
  • istnieje potrzeba ograniczenia liczby organizowanych na terenie TPK imprez masowych, których na terenie Nadleśnictwa Gdańsk odbywa się najwięcej pośród wszystkich polskich nadleśnictw,
  • legalizacja tras single-track spowoduje jeszcze większy napływ użytkowników,
  • legalizacja części tras może spowodować oczekiwania legalizacji kolejnych tras,
  • dzięki promocji na stronach mtb do oliwsko-sopockich lasów przyjeżdża coraz więcej osób z całej Polski, a jest to zjawisko wyjątkowo niekorzystne,
  • według prowadzonych kilka lat temu badań, rowerzyści stanowią niewielki procent osób korzystających z lasu, ale jednocześnie bardzo roszczeniowy w swoich żądaniach,
  • powstanie nowych tras oraz jazda rowerami po szlakach pieszych stanowią olbrzymie zagrożenie dla osób korzystających z lasu w sposób rekreacyjny,
  • należy egzekwować istniejące prawo i dążyć do stopniowej likwidacji nielegalnych tras.


Trójmiejskie szlaki turystyczne



Kolejny projekt został wstrzymany



Nadleśnictwo Gdańsk, po otrzymaniu stanowiska TPK, wystosowało do stowarzyszenia pismo, w którym informuje, że zmuszone jest zaniechać dalszych ustaleń w ramach tego projektu. Jak wskazuje Nadleśniczy, dr inż. Janusz Mikoś, Nadleśnictwu nie udało się przekonać kierownictwa TPK do zmiany zapisów projektowanego planu ochrony i przynajmniej częściowego ukierunkowania i zalegalizowania rekreacji mtb w oparciu o istniejącą sieć ścieżek.

- Współpraca Nadleśnictwa Gdańsk z przedstawicielami Stowarzyszenia Trójmiejskie Ścieżki MTB była dobra i wydawało się, że w niedługim czasie zaowocuje zalegalizowaniem części istniejących tras rowerowych - mówi dr inż. Janusz Mikoś, Nadleśniczy Nadleśnictwa Gdańsk. - Zależało nam na uregulowaniu tego typu rekreacji w zarządzanych przez nas lasach, z uwagi na niekontrolowany i częściowo niebezpieczny dla środowiska leśnego rozwój single tracków. Jednak ze względu na to, że projekt planu ochrony Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego jednoznacznie zakłada, że cały ten obszar należy wyłączyć z możliwości lokalizowania tras rowerowych typu single track, musieliśmy się z tego pomysłu wycofać. Dodatkowo otrzymaliśmy negatywną opinię zarządu TPK dotyczącą projektu tras zaproponowanego przez Stowarzyszenie.
- Argumenty kierownictwa Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego oczywiście są racjonalne i mają uzasadnienie, jednak mamy wątpliwości, czy brak zgody na tego typu rekreację zakończy istnienie single tracków w naszych lasach - dodaje dr inż. Mikoś. - Stoimy na stanowisku, że uregulowanie prawne tras rowerowych z udziałem samorządów byłoby skutecznym sposobem na ograniczenie powstawania "dzikich" single tracków i właściwą ochronę zasobów przyrodniczych.
Od Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego nie otrzymaliśmy odpowiedzi na prośbę o wypowiedź w tej sprawie.

Nie będzie legalizacji single tracków?



- Zgadzamy się z przedstawicielami Stowarzyszenia Trójmiejskie Ścieżki MTB, że ograniczenie w zakresie tras rowerowych typu single-tracki nie jest zasadne głównie z punktu widzenia uporządkowania ruchu rowerowego na terenie parku - mówi Marek Łucyk, wiceprezydent Gdyni ds. rozwoju. - Tym bardziej, że w Gdyni, przy czym na terenie lasu komunalnego, powstanie podobna ścieżka rowerowa (inwestycja w ramach Budżetu Obywatelskiego).
- Obecnie jesteśmy w tym samym miejscu co 1,5 roku temu - zaznacza Mateusz Jasiński. - Rowerzyści jeżdżą po lesie "gdzie bądź", bo nie ma wyznaczonych tras. Nie ma wyznaczonych tras, bo urzędnikom najprościej jest zakazać. Czy fizycznie jest możliwe, by cała leśna aktywność rowerowa w milionowej aglomeracji zmieściła się tylko na szerokich duktach bez walorów "terenowych"? Naszym zdaniem "dzikie" trasy będą dalej użytkowane, a brak nadzoru i uregulowania prędzej lub później doprowadzi do przykrych konsekwencji.
- Wszyscy członkowie stowarzyszenia czują ogromny zawód związany z tym, że kolejna oddolna społeczna inicjatywa prowadzona w duchu konsensusu utknęła przez postawę administracji, która zamyka oczy na stan faktyczny i wprowadza legislację, której nie da się wyegzekwować w praktycznym, rzeczywistym świecie - mówi Bartosz Kajut.
- Co roku w naszym województwie (głównie w Trójmieście) zostaje zakupionych około 17 tys. rowerów do użytku w terenach górskich - dodaje. - Jeżeli ruch użytkowników tych rowerów nie zostanie ukierunkowany, to nieuniknioną konsekwencją jest wysyp kolejnych "dzikich" tras kopanych przez zapaleńców w lesie - a to najgorsze rozwiązanie, zarówno dla przyrody, jak i dla rowerzystów oraz pozostałych użytkowników tras.

Miejsca

Opinie (619) ponad 20 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Bardzo smutna informacja

    Sama nie jeżdżę po takich trasach. Ale tak sobię myślę, że my na północy polski mamy tak bardzo mało ciekawych projektów, właśnie przez naszą mentalność. Zalegalizowane i oznaczone trasy byłyby dużo bezpieczniejsze, dla pieszych którzy widzieliby fokładnie gdzie jest zjazd z takiego singla. Trójmiejski Park krajobrazowy jest wielki i powinno się tam znaleźć miejsce dla każdego. A ścieżki rowerowe, które pozwalają młodym rozwijać się w takiej ciekawej dziedzienie sportu, zamiast siedzieć przed komputerem, są super pomysłem, który pewnie umrze jak wszystko w tym województwie ukrucone przez ludzi którzy tylko przenoszą swoje 4 litery z kanapy przed biurko.

    • 0 0

  • Śmiech i żenada

    Od ponad 20 lat jestem regularnym bywalcem w TPK i dobrze znam to miejsce, natomiast to co się dzieje na przestrzeni ostatnich kilku lat jest bardzo niepokojące...
    Ja rozumiem że prowadzi się prace leśne przycinki itd czego ślady można było znaleźć na terenie parku od zawsze, ale skala tego zjawiska w ostatnich latach dramatycznie się zwiększyła.
    Każdego roku można było natrafić na składy świeżo ściętego drewna które pojawiały się regularnie w tych samych miejscach, dziś takie składy drewna leżą absolutnie wszędzie.
    Skale wycinki też można ocenić po miejscach gdzie była prowadzona, niejednokrotnie wygląda to jak zaczeska Łukaszenki gdzie 5 drzew na krzyż markuje "las"...
    Niestety ale polityka prowadzona na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego jest zbrodnią na pomniku natury, i nie jest to coś co będzie można odbudować w rok czy dwa...

    Infrastruktura rowerowa w TPK jest rozbudowana na tyle że zaczęliśmy być rozpoznawali z tego tytułu. Jest to ewenement w tej części Polski i zamiast wspierać tą inicjatywę lepiej wpuścić tam Forestery i wszystko zaorać, oczywiście w imię dobra natury!
    Na dzień dzisiejszy już część infrastruktury jest nieodwracalnie zniszczona a sytuacja z każdym rokiem będzie się tylko pogarszać gdyż "prace leśne" cały czas trwają.
    Jak nie wiadomo o co chodzi to zawsze chodzi o to samo...

    • 1 0

  • Brawo lesnicy (45)

    Bardzo dobrze, gdy ide na dzialke pare razy juz zostalam niemal rozjechana przez furiatow na rowerach nie zwazajacych na nic. Trzeba t ukrocic bo jest ich coraz wiecej w naszych oliwskich lasach. Dziekujemy lesnikom

    • 139 395

    • dzialkowcy w lesie? w TPK?

      W czym lepszy i bardziej uprawniony do kopania jest dzialkowiec od rowerzysty. Moze to Pani jest furiatem bez opamietania chodzacym na dzialke po sciezkach rowerowych? Spore tereny TPK sa udostepnione na wylacznosc dzialkowcom, to dobrze, ale inni tez z lasu chetnie skorzystaja.

      • 0 0

    • jak zwykle źle

      • 0 0

    • Pani Mario zgłaszać do Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych rdlp@gdansk.lasy.gov.pl, gdansk@gdansk.lasy.gov.pl

      • 2 0

    • Nic nie trzeba ukracać. Wystarczy wytyczyć szlaki i postawić znaki aby sobie wzajemnie nie przeszkadzac.

      • 0 0

    • Informowanie pomaga

      A nie lepiej jest poinformować kogoś o takich zjawiskach? Można na grupie na FB nawet napisać.
      Oznakowanie tras też może pomóc w drugą stronę, jeśli ktoś pędzi rowerem i zobaczy znak o końcu wyznaczonej trasy, będzie mieć sygnał do tego żeby zwolnić, ustąpić pieszym.
      Jeśli koniec trasy wychodzi na ulicę to można dogadać się na kończenie tras w inny sposób. W różnych miejscach świata takie miejsca są, nawet na płaskich terenach w różnych krajach. Można trasę zakończyć w taki sposób aby wyjeżdżać na zbiorczą ścieżkę obok drogi i tam zwolnić i trafić na zwykłą drogę. Rozumu użytkownikom nie dodamy ale rozwagi można się nauczyć
      Według mnie cała ta inicjatywa jest nie tylko dla rowerzystów, pozwoli też w łatwy sposób znaleźć kogo trzeba i złożyć skargę czy zażalenie. Jeśli będą osoby za to odpowiedzialne to będzie kogo do niej pociągnąć.
      No i oznakowanie trasy pomoże tylko w informacji nie będzie zakazem.
      Wiadomo też, że tyle ilu nas jest tyle jest różnych rozumów i każdy inaczej będzie się zachowywać. Są mili i poważni zawodnicy którzy znają pojęcie ostrożności a są też mniej inteligentni jegomoście co to mają wszystkich głęboko. Tych drugich nie akceptują sami budowniczowie tras.

      • 1 0

    • Panicz z lasu (1)

      I wlasnie dlatego jest ta inicjatywa! Aby nie jezdzic wszedzie tylko w pewnych miejscach :D pomyśl Maria :)

      • 3 2

      • Veto! ja sie nie zgadzam na zakaz jezdzenia po caym TPK

        • 4 0

    • Na rowerach nie ma furiatów (2)

      Ja zawsze widząc spacerowiczów zwalniam, szczególnie uważając na dzieci i zwierzęta. Jeśli trochę zejdą ułatwiając przejazd, zawsze dziękuję.

      • 7 1

      • Ty tak robisz

        niestety niektórzy z premedytacją tego nie robią, a wizerunek uderza we wszystkich i niestety odpowiedzialność trzeba zastosować zbiorową.

        • 1 2

      • Ja nigdy

        • 1 1

    • (21)

      W artykule mowa o inicjatywie, która ma na celu wydzielenie i oznaczenie tras dedykowanych tylko i wyłącznie rowerom, żeby rowerzyści mieli swoje miejsce, żeby nie jeździli "na dziko" i żeby piesi wiedzieli, że dany fragment lasu jest przeznaczony dla rowerów. :) Wszystko dla bezpieczeństwa. Dziękuję za czytanie ze zrozumieniem.

      • 101 12

      • Tiaaa (17)

        Jesteś pewien (pewna), że po wydzieleniu tych ścieżek rowerzyści nie będą również korzystali z innych, ogólnie dostępnych? Bo moja ocena jest zupełnie inna: byłyby szlaki tylko dla rowerzystów i szlaki dla wszystkich, na których rowerzyści nadal stanowiliby zagrożenie dla reszty. Jestem piechurem, często chodzę po szlakach TPK i - spotykając rowerzystę - z reguły schodzę mu z drogi rozumiejąc ze jego manewrowość jest bardziej ograniczona. I praktycznie żaden nie podziękuje mi za to. Moja recepta na zwiększenie bezpieczeństwa na szlakach jest poprzez nakłanianie do zwracania uwagi na innych użytkowników, że mamy współistnieć na szlaku a nie zawłaszczać go tylko dla siebie.

        • 31 15

        • "z reguły schodzę mu z drogi rozumiejąc ze jego manewrowość jest bardziej ograniczona" (7)

          to akurat nie jest prawda tak na marginesie. I pisze to jako rowerzysta.

          Przepisy w tej kwestii są dość jasne - pieszy ma pierwszeństwo i to wystarczy.
          A to że spora cześć ludzi na rowerach tego nie rozumie to juz szerszy problem.

          • 13 6

          • (2)

            piesi tak właśnie myślą że rower jest upośledzony, wtedy zamiast dać się wyprzedzić/wyminąć popuszczają w majty i zamiast dalej iść prosto to wskakują pod koła jak sarny.

            To chyba jakiś lęk zaszyty w ludzkich głowach jakoby w lesie jest cisza i spokój a każdy szmer lub szelest to z pewnością rozpędzony dzik/jeleń/maszyna leśniczego/rowerzysta który chce ich stratować.

            • 4 2

            • Niby dlaczego mają dać się wyprzedzić/wyminąć? Piesi mają pierwszeństwo, i nic nie muszą.

              • 0 4

            • Precz z rowereami, las tylko dla pieszych, jak to Pan/Pani wspomniała, że rowerzyści rozjerdzają niewinne sarny. Szanujmy nature!

              • 5 6

          • przepisy przepisami (1)

            ale zawsze najważniejsza jest zasada ograniczonego zaufania.

            • 4 0

            • A w gorach pierwszenstwo ma ten, ktory przemieszcza sie do gory.

              • 3 0

          • (1)

            Niestety, z tego co zauważyłem, Ci najbardziej roszczeniowi i robiący gnój w opinii o wszystkich rowerzystach to głównie napinacze na rowerach XC, dla których KOM na Stravie to rzecz święta.
            Endurowcy raczej są bardziej wychillowani, powoli do góry, na spokojnie pogadać po drodze nawet z piechurami, a dopiero w miejscu gdzie mało kto z piechurów się zapuszcza ogień w dół, im bardziej technicznie i stromo tym lepiej.

            • 17 7

            • ta, ci xc się spinają bo ich zdaniem robią "profi" trening i nie mozna im przeszkodzic. ci są szkodnikami akurat. :)

              • 8 4

        • (4)

          akurat problem kolegi do pogodzenia z rowerzystami jest trudniejszym tematem. byle rozwiazaniem bylo porozumienie, a nie zakaz dla ktorejs z grup korzystania. ja jedze reowerem i lubie spotkac piechura i zawsze staram się jakoś rozsądnie minąć z takim. tak samo lubie spotkac kogos z psem nawet jak pies biega luzem. nie mam z tym problemu.

          • 13 1

          • (3)

            Ścieżki o których mowa są wąskie i dość trudne technicznie, czasami nawet do zejścia, więc nie ma mowy że na takim fragmencie uda się zatrzymać na tzw. ploteczki. Zalegalizowanie i oznakowanie może uświadomić części ludzi że idąc po takiej ścieżce narażają się na niebezpieczeństwo.

            • 10 1

            • Dziki i sarny też poinformujesz ? (1)

              Czym SMS czy plakatem ma drzewie

              • 2 5

              • Śmieszy mnie to, niby TPK a to zwykły las przemysłowy wg LP z konkretna wycinka i Harvesterem nawalajacym wszedzie a sa kolesie piszacy o sarnach, walcz z tym harvesterem zamiast rowerem.

                • 8 2

            • wiem, wiem bo sam nimi jezdze. dlatego pisalem ze trudno bedzie to pogodzic. juz nie chcialem sie rozpizywac, ale do meritum: tutaj, w przypadku singli jadący w dół ma pierwszenstwo i jedynym rozwiązaniem bedzie ustawienie znaku ze kierunek poruszania ma byc w dol. a wracajac do pieszych to im nie zalezy na poruszaniu sie single trackami pobudowanymi sztucznie bo to dla nich zadna atrakcja i tu problemu by nie bylo. natomiast są sciezki, ktore moznaby nazwac signle trackami naturalnymi typu np. korzenny czy serolator, czy trzonek i tam zawsze bedzie piechór mógł isc w góre kiedy rower bedzie jechal w dol. tam odpada by pieszym zakazac wchodzenia a odpada by rowerzystom zakazac zjezdzania. i o tych pisalem w sumie (troche poza meritum tematu), a one zawsze beda dzikie.

              • 1 0

        • rowerzyści już z nich korzystają - bo mogą

          robią to od dawna, jest wiele miejsc gdzie można znaleźć mapy rowerowe dla TPK. Jakoś nie słychać o ofiarach wypadków z tego obszaru.

          • 10 0

        • A teraz jak nie ma wydzielonych, to myślisz że nie korzystają z ogólnodostępnych? Analogicznie, nie budujmy autostrad, bo wtedy drogi krajowe będą puste i kierowcy będą na nich gnać na złamanie karku.

          • 2 0

        • (1)

          Z podziękowaniami bywa różnie...., ja staram się to zawsze zrobić. W takim razie spóźnione podziękowania za przepuszczania na szlaku. Miłego dnia!

          • 22 0

          • akurat

            • 1 11

      • właśnie to winach tych single trackow, których wiekszość kończy swój bieg przy Działkach niedaleko Smolnej, regulacja nic nie da, a jedynie gdy beda mieli pozowlenie, beda rozjerdzac ludzi bo to ich teren !!!

        • 1 8

      • I ty w to wierzysz że nie będą jeździć po lesie na dziko

        Naiwny jesteś

        • 5 3

      • naprawde to nawet w lesie rowerzyści musze miec swoje autosrrady, zeby nie zwazajac na nic mogli ********** . i niech inni uwazają na nich? Toż to jest las

        • 11 11

    • ROD

      A co gdyby tę Twoją działkę zaorali i zalesili w imię ochrony lasu bądź otuliny lasu ? Czubek własnego nosa i nic poza tym ...

      • 3 0

    • Smutni leśnicy i smutna Maria Magdalena (1)

      No cóż, przykro mi, że ktoś kogoś chciał rozjechać lub może coś komuś się wydawało. Osobiście jeżdżę, jeżdżą prawie wszyscy moi znajomi, nikt nigdy nikogo nie rozjechał, co wiecej zawsze zwalniam i przepraszam czego nie mogę powiedzieć o poieszych którzy często drogi nie ustąpią udając ze nie słyszą, niszczą las łamiąc gałęzie, widok powszechny szczególnie powszechnazabawa wśród dzieci i beztroskich mamuś. Dlatego spokojnie z tą krytyką, różni ludzie są wszędzie. Rowerzyści dbają o las, sprzątają go. Działkowcy ? nie widziałam hmmm

      • 11 4

      • Smutna gromadka roszczeniowych rowerzystów

        • 5 7

    • Ma pani racje (1)

      Tylko droga nie tędy. Właśnie legalizacja tras sprawi; że owi chcący panią rozjechać furiaci znajdą się na tamtych ścieżkach; dla nich stworzonych; a pani będzie mogła spokojnie dojść na działkę.

      • 3 1

      • nieprawda

        po co znaki "uwaga rozpędzony rowerzysta" ? Komu chcecie jest stawiać . Na swoich na wyłączność użytkowanych drogach single track ?
        Gdyby rowerzyści nie odnosili się tak z wyższością do pieszych - drogi rowerowe przecinające przystanek - proszę bezpiecznie przejść obok Galerii Bałtyckiej bez obawy że nie wjedzie w ciebie rower - to może znalazło by się jakieś zrozumienie
        A tak chamskie zachowania typu uderzyć pieszego od tyłu za to że jest na świętej drodze rowerowej - nie ma na co liczyć że w lesie będzie inaczej .
        Uprzywilejowana grupa która uważa ze może zawłaszczyć przestrzeń dla siebie bo są ekologiczny wysportowani i dbają tylko o siebie

        • 4 5

    • pisac do RDLP ze Nadlesniczy promuje dewastacje lasu

      • 1 4

    • wskazówka od wujka dobrej rady

      nie chodzić na działkę bo to niebezpieczne

      • 2 0

    • Racja, lepiej żeby młodzież jeszcze więcej siedziała na du*ach przy komputerach. 8 godzin lekcji przed monitorem, a to niech sobie jeszcze posiedzi, bo po co posiadać jakieś pasje i chęć ich realizacji. Grzybiarzom i zwykłym spacerującym też zabrońmy wchodzić do lasu bo przecież chodzą po nie wyznaczonych ścieżkach niszcząc tym ściółkę, a co dopiero jak ktoś sobie fajeczke zapali, wyrzuci peta na ziemie, a jakieś biedne zwierzątko to zje przez przypadek. O samym smrodzie dymu wyczuwalnym na kilometr to nie wspomnę.

      • 4 2

    • Zacznij jeździć na rowerze na działke

      • 7 2

    • taa brawo

      po tym zakazie, już nic takiego na pewno sie nie zdarzy.

      • 10 1

    • Jest dobrze jak jest?

      Rozumiem, że jest Pani zadowolona ze stanu obecnego kiedy ruch rowerowy nie jest ukierunkowany ani oznaczony i wszędzie może się pani natknąć na niespodziankę? Czy może wierzy Pani że na skutek odmowy TPK rowerzyści znikną z lasu?

      • 29 8

    • a przez myśliwych nie byłaś postrzelona?

      a przez ciężki sprzet nie byłas wgnieciona w koleiny?

      • 32 6

    • ja ostatnio prawie się zatrułem spalinami od piły łancuchowej. na szczęście byłem rowerem i szybko przejechałem i oddaliłem się od tego smrodu. pieszo bym nie przeżył. brawo producenci rowerów.

      • 21 7

  • wycinka i niszczenie ściółki

    Proszę wejść do TPK i zobaczyć jak postępuje wycinka i rozjeżdżanie lasu ciężkim sprzętem, byłem dziś na terenach gdyńskich i dramat, od kilku lat to samo, jeszcze kilka lat i będzie można wpuścić deweloperów. Może o to chodzi.

    • 3 0

  • Trasy powinny zostać zalegalizowane (38)

    Trasy powinny zostać zalegalizowane, dzięki nim więcej ludzi przyjedzie do nas odpocząć i to zapewni wierze wpływy do budżetu miasta.

    • 105 48

    • Zniszczą nam lasy i przestaną przyjeżdżać (13)

      Za to my nie będziemy już mieli gdzie chodzić. Super układ

      • 21 17

      • ehe i co jeszcze? (8)

        Chcesz mi powiedzieć że rower jest jak buldożer? Zniszczy caaaały las tak? I chcesz mi powiedzieć że TPK jest za mały aby zmieścić ruch pieszy i rowerowy? Niech ktoś wyliczy procent powierzchni zajętej na planowana ścieżkę. Ile zajmie? Pewnie wyrażone by to było w promilach.... No faktycznie ten zły i brzydki rowerzysta wszystko zepsuje i zajmie cały las dla siebie. Włącz myślenie

        • 24 12

        • spacerując z dziecmi po lesie bez przerwy spotykam rowerowych bandytów - agresywnych i wulgarnych (6)

          • 15 23

          • (4)

            Niestety juz od dawna spacer w lesie jest tak samo urokliwy jak gdyby isc srodkiem Niepodleglosci.

            • 12 6

            • Ja za tymi chamami (3)

              puszczam mojego psa ...mam już dwa ładne rowery.

              • 3 14

              • tępy jesteś

                • 0 0

              • A ja strzelam to wolno biegajacych psow po lesie. Juz mam 4 obroze

                • 7 5

              • Pies zjadl juz dwoje rowerzystow? Bo ze porzucili rowery, zeby uciekac pieszo, to chyba sam nie wierzysz?

                • 7 0

          • i o to właśnie chodzi

            aby rowerzyści mieli swoje wytyczone miejsca do jeżdżenia a Twoje dzieci nie były narażane na kontakt z tym "agresywnym i wulgarnym" towarzystwem.

            • 11 3

        • rower mtb to buldożer

          • 14 14

      • widziałeś co robią w lesie dziki? (1)

        przy dzikach - ślady zostawiane przez rowerzystów to zabawy w piaskownicy.

        • 6 5

        • Dzik to jest część ekosystemu leśnego, rowerzysta, sorry, ale raczej nie ;)

          • 1 1

      • (1)

        Najlepiej zamknąć lasy dla rowerzystów i pieszych, żeby harvestery mogły je swobodnie wycinać, a po zmierzchu panowie myśliwi mogli samochodem podjechać pod samą ambonę (np. w Gdyni) i swobodnie strzelać do zwierzyny. Tak wygląda "ochrona" TPK.

        • 17 6

        • niedojrzała logika

          • 3 7

    • Polityka.. (4)

      Czyli nadleśnictwo widząc co się dzieje zgodziło się na zalegalizowanie, jednak dyrekcja z nadania politycznego nie zgadza się na to, przecież oni jawnie demolują kilka razy w roku las a sami najchętniej by nikogo do lasu nie wpuszczali.. co za hipokryci..

      • 69 14

      • nie kilka razy w roku (3)

        a przez cały rok. W tej chwili wycinki trwają w lasach przez 12 miesięcy.
        Leśnicy celowo utrudniają korzystanie z TPK, by nie było widać ogromu poczynionego przez nich zniszczenia

        • 49 7

        • skoro lasy to i wszyscy no jasne (1)

          Jeżdżę rowerem od 50 lat ale nie wpadło mi nigdy do głowy rozjeżdżać lasu

          • 9 5

          • Wszystko da się załatwić.

            Oczywiscie nie ma mowy o poprzecinaniu lasów masami ścieżek rowerowych. Jednak jedna trasa z odnogami czy dwie dałoby sie poprowadzić. Zresztą zawsze mozna to okreslac jako próbne i do sprawdzenia w jakimś czasie.

            • 0 1

        • TPK co to za twór ?

          Spróbujcie coś załatwić w tym zarządzie TPK czy jak to tam się zwie.
          Zwykle odpowiedź jest taka ze w zasadzie to oni nic nie mogą bo to jest las gospodarczy, a tu nagle veto leśnikom ?
          To jakaś gra, jakoś rzezią lasów trójmiejskich się nie przejmują, harvestery ich nie obchodzą, rycie dolin leśnych, erozja po opadach, całoroczna wycinka lasu to nie ich działka a tu nagle proszę taka troska ?

          • 1 1

    • Opinia wyróżniona

      Piękna oddolna inicjatywa (11)

      Piękna oddolna inicjatywa, a nasi politycy jak zwykle mówią "nie da się", ehh, jakie to smutne..

      • 286 56

      • włodarze (1)

        Tutaj to nie politycy a urzędnicy zablokowali inicjatywę. Panowie idąc na rozmowę przekonującą do swoich racji zapoomnieli zabrać koperty.

        • 0 0

        • Zastanawiam się czy nadlśniczy dostał jakąś kopere. A ... teraz rozumiem po co była ta cała zbiórka na 30tys zł.

          • 1 0

      • https://www.trojmiasto.pl/raport/Uszkodzony-pomnik-przyrody-w-Dolinie-Samborowo-rt236479.html?&ref=0-0&strona=2

        • 0 0

      • (1)

        Wszystko przez ciasne umysły zgrzybiałych leśnych dziadów. Wyślijcie ich na wycieczkę np. do Świeradowa, czy obok do Czech, czy Dolomity. Tam wszędzie są fantastyczne ścieżki rowerowe w lasach. Współistnieją razem z pieszymi ścieżkami dlatego nikt nie wchodzi sobie w drogę. Czemu służą lasy w trójmieście? Wycinaniu, strzelaniu do zwierząt ale nie dla rekreacji i sportu. Precz z PiSowskimi dziadami.

        • 30 7

        • "do Świeradowa, czy obok do Czech, czy Dolomity"

          Ile tysięcy hektarów terenu mają do wykorzystania i jak gęsto zaludnionego?

          Porównujesz ocean z ogrodowym oczkiem...

          • 3 3

      • Mogą sobie zrobić trasę na Szadółkach (4)

        • 14 40

        • Chcesz trasę pod swoimi oknami? (3)

          • 16 10

          • masz coś przeciw? są tam górki i nikomu by nie przeszkadzali (2)

            • 13 4

            • (1)

              a komu przeszkadzają w TPK?

              • 4 5

              • wiewiórkom

                i roślinom.

                • 2 3

      • i jaka ekologiczna ....

        płazy i zaskrońce były zachwycone - uwielbiają być rozjeżdżane

        • 8 9

    • Raczej wplywy do poczekalni na KOR.

      • 0 0

    • trasy sa samowola budowlana, ktore sa uzywane przez niewielkie grono rowerzystow. Nadlesniczy przekroczyl zakres swoich obowiazkow, nadrzędnym zadaniem Nadlesnictwa jest ochrona mienia oraz zwalczania szkodnictwa leśnego a nie przekonywanie wlad TPK

      • 4 7

    • niestety nielegalna, budowa powstala bez uzgodnienia z wlascicielem terenu oraz bez zadnych konsultacji spolecznych

      • 2 3

    • Nie powinny

      • 0 1

    • skandal

      Ty głąbie nie wsyzstko da sie przeliczyc na pieniadze

      • 1 4

    • Nie te samozwańcze. Kwestia bezpieczeństwa i odpowiedzialnosci za nie powinna być priorytetowa.

      • 1 1

    • Za to zarżnie to TPK w imię zysków dla nielicznych.

      • 15 3

  • Piękny artykuł

    Tylko, że jak narazie to BFW wpisuje się krajobraz tworzenia dzikich tras, niezła hipokryzja

    • 0 0

  • Argumentaccja TPK (3)

    Dzień dobry, trudno się odnieść do racjonalności argumentacji TPK. Jest w niej mowa o ograniczeniu imprez masowych i roszczeniowej grupie bikerów, która po zalegalizowaniu kilkudziesięciu tras typu ST zapewne wyruszy aby skolonizować cały Las Oliwski. TPK w argumentacji nie przeszkadzają nasilające sie ostatnio wycinki lasu prowadzone przez harwestery. Nie przeszkadzają, bo one są legalne i dzięki legalności zapewne nie ingerują w poszycie leśne. Nie chcę skłócać grup - bo także biegam w lesie - ale TPK nie przeszkadzają masowe zawody biegów długo dystansowych i na orientację. W takich biegach nierzadko bierze udział 200-300 osób, taka grupka (w butach przy których MX WetScream to masaż) także TPK nie przeszkadza. Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB jak na razie zawodów Enduro na ścieżkach nie organizowało. Jeśli dobrze rozumiem inicjatywę Stowarzyszenia Trójmiejskie Ścieżki MTB zależało przede wszystkim na unormowaniu relacji i zasad korzystania, oznaczeniu tras i dbaniu o zbudowaną infrastrukturę. Dodam na marginesie, że z większości wyjazdów rowerowych do lasu przywożę w plecaczku śmieci. Nie swoje. Znalezione. Przeważają puszki i butelki po piwie, które zostawili na pamiątkę prawdziwi piesi miłośnicy lasu. Po legalnie biegających natomiast las usiany jest opakowaniami po żelach elektrolitowych. A ja za to, według TPK, jestem roszczeniowym, stanowiącym wielkie zagrożenie dla pieszych przedstawicielem nielicznej, lecz głośnej mniejszości rowerzystów. Pozdrawiam serdecznie miłośników dwóch kółek, biegaczy miłośników lasu i TPK. Może się jakoś dogadamy. Za 100 lat.

    • 5 0

    • (2)

      po zawodach MTB też jest pełno syfu w postaci opakowań po energetykach. Ale wrócę tutaj do tego, jestem za tym, żeby te ścieżki były w bardziej ustronnym miejscu, czyli przy drodze Rynrzewskiej, wówczas piesi, którzy sobie maszerują z Sopotu, nie będą przeszkadzać rowerzystom. Jak to już było wpomniane, te trasy kończą się przy działkach, gdzie są piesi i wieksza ilość osób.

      • 0 0

      • (1)

        Scierzki raczej nie są do MTB a AM no może Enduro. To dwa światy. Zgadza się po zawodach MTB tak jak i biegowych trasa nadaje do gruntownego sprzątania. Większość wyjazdów ze scierzek do legalizacji ma wyjazd pozwalający wychamowac rower. Ścieżki które są przedmiotem dyskusji powstają na odpowiednich zboczach. Nie wszedzie są takie zbocza jak akurat w okolicy ulicy Reja, jest trochę ścieżek przy ulicy Spacerowej / Rynarzewskiej. Jednak ścieżki przy Reja zdecydowanie górują. Najlepiej porównać to z iloscia i możliwościami ścieżek w okolicach Gdyni.

        • 0 0

        • czyli potwierdza sie, co myślałem, że nie zmieni to, w żaden sposób, że rowerzyści nie będą jeździć po TPK, będą bo zwykli ludzie nie jeżdżą po ty ścieżkach, zalegalizowanie jedynie przyniesie to, że zwykli piesi dostaną zakaz wstępu, i nie będą się poruszać po lesie w wybranych obszarach (160ha), w sumie dla ich bezpieczeństwa. Teraz z punktu TPK to się nie dziwię, że nie chcą oddać tego terenu

          • 0 0

  • Bezpieczeństwo (25)

    Chodzę do lasu z dziećmi, samozwańcze ścieżki zadziwiają mnie swoim stopniem złożoności i fakt, że nikt nie zabronił dewastacji lasu na tym etapie ( kilkumetrowe skocznie nad ścieżką pieszą, hopki, wiraże, mostki) mnie dziwi. W trojmiejskich lasach takich samorobnych szlaków w lasach jest mnóstwo. Rowerzyści w kaskach, rozpędzeni ze stromego zbocza to realne zagrożenie dla spacerowiczów. Rozumiem decyzję przyrodników.

    • 16 42

    • Odnośnie bezpieczeństwa (6)

      Sama jestem mamą, wysoko na szlakach nie ma dzieci, nikt na dzieci nie wjżdża, co więcej oznakowane szlaki to bezpieczeństwo, to się sprawdza. Cała południowa Polska to szlaki MTB i obok szlak dla pieszych. Nikt nikomu nie przeszkadza, miło i przjemnie. Wszysyc są szczęsliwi a region zarabia. Tak na marginesie , w domu z krzesła też mogą spaść, czyja to będzie wina ?
      Przyrodnicy nie mają pojęcia o czym mówią, rozumiem, że wycinka lasów już jest ok. Przeszkadza Pani rowerzysta na szczycie gdzie nigdy Pani nie wejdzie bo taka jest prawda ale pół lasu wycięte Pani nie przeszkadza. Bolesna prawda

      • 8 1

      • bezpieczeństwo (5)

        chodzę po lasach często, państwa opinie wydają mi się nie oddawać rzeczywistości. Tych ścieżek jest mnóstwo, przecinają szlaki piesze, rowerzyści są skupieni na tym by się nie wywalić czy pokonać trasę w jak najkrótszym czasie. legalizacja tylu szlaków to byłaby z mojego punktu widzenia katastrofa. Zgadzam się, że być może tej fali nie da się zatrzymać ale ostatnio spotkałam grupę na motocyklach i co- im też wyznaczyć szlak? skaczą z hopki na hopkę- ekstra. Sęk w tym, że ten las to unikalny przyrodniczo fragment przestrzeni, który trzeba chronić. I za to są odpowiedzialni przyrodnicy. Lasy Państwowe to nie przyrodnicy-więc zarzuty o tym że mi wycięty las nie przeszkadza są chybione. Jestem zwolennikiem utworzenia w tych lasach rezerwatu- aby nikt po nich nie jeżdził poza szlakami i nie wycinał drzew jak robią to LP. Ale liczne komentarze i przykłady górskich szlaków MTB to dobre argumenty. Może znajdzie się salomonowe rozwiązanie- czego życzę. Na chwilę obecną jednak byłabym jak przyrodnicy- na nie

        • 4 1

        • (4)

          Momentami uzyskują prędkość do 50 km/h, ja się nie dziwię działkowcom z ROD przy Reja, że się boją o swoje życie, gdyż duża cześć tras kończy bieg właśnie przy działkach.

          • 0 1

          • Działkowicze koło Reja (3)

            Się boją aż tak, że sabotują trasy nabijając kłody w chopach calowymi gwoździami ..
            Raz się nadziałem, i teraz zawsze sprawdzam nawet jak byłem na miejscówce wczoraj
            Czy mtb robi takowe chece nierowerowym?

            • 0 0

            • (2)

              tak, chcieli rozjechac Pania Marie

              • 0 0

              • Może (1)

                Pani Maria zalegała .. w poprzek albo zapomniała okularów lub jak jest młodą Marią to miała słuchawki na uszach i posuwała środkiem

                • 0 2

              • Niezależnie czy zalegała w poprzek lub nie miała okularów, nie zwalnia rowerzysty od zachowania szczególnej ostrożności podczas poruszania się rowerem

                • 2 0

    • (14)

      I właśnie dlatego twórcy chcą stworzyć oznakowaną trasę. :))))) Dodatkowo, też chodzę po lesie, dużo, nie jest trudnością zauważenie, że "o, tu jest tor rowerowy", serio. Ale skoro chcą stworzyć oznakowaną trasę to chyba dobrze, nie?

      • 12 4

      • Absolutnie nie! (13)

        Będą szaleć wszędzie a na dedykowanej ścieżce dadzą sobie prawo rozjeżdżania ludzi i zwierząt.

        • 5 14

        • (12)

          Skoro ścieżka będzie "dedykowana" to nie będzie na niej pieszych. Jeżeli nie będzie pieszych to rowerzyści nie będą ich rozjeżdżać. Zwierzyna? Najczęściej pojawia się na terenie lasu dopiero po zmroku. Jakieś dane o tym ile tej zwierzyny mordują rowerzyści?

          Komentarz tylko po to, by się uczepić?

          • 14 3

          • (8)

            I tu właśnie leży sedno problemu. TPK jest dobrem wspólnym wszystkich mieszkańców. Rowerzyści chcą zawłaszczyć część ścieżek tylko dla siebie.

            • 6 6

            • Nie (1)

              Rowerzyści chcą stworzyć ścieżki a nie je zawłaszczać

              • 0 1

              • nie czytałeś ze zrozumieniem, oni chcą zalegalizować, bo powstały w sposób nielegalny, oraz przjąć część lasu, bo im sie należy

                • 1 1

            • (1)

              Gdyby tu leżało sedno problemu, byłoby to wspomniane w argumentacji TPK. Niestety nie ma o tym mowy. Możemy tworzyć na terenie lasów trakty konne, teatry leśne, parkingi, ale nie możemy tworzyć single tracków? Zwłaszcza, że single są tworzone w miejscach, w których raczej pieszy się nie pojawią, bo są to tereny odległe i geograficznie trudne? TPK jest dobrem wspólnym mieszkańców, więc twórzmy tam miejsca, w których każdy się odnajdzie. Nie mówimy tu o zagarnięciu całości terenu, a o drobnych fragmentach, które zostaną wyznaczone i być może dzięki temu zwiększą bezpieczeństwo całej reszty korzystających z lasu.

              • 3 2

              • " są to tereny odległe i geograficznie trudne"

                Lasy Oliwskie są odległe i trudne?!

                Nie jest to prawdą. Zjazdy zwykle powstają w sąsiedztwie osiedli, tam gdzie również las użytkują klasyczni "spacerowicze". Akurat może nie jestem "klasyczny", bo spacery na obszarze o promieniu 10km nie są dla mnie czymś niezwykłym ale takie są właśnie moje spostrzeżenia.

                Wyznaczanie terenów jest umową z niewielką grupą, która nie ma wpływu na większość. Podobnie jak "legalni" graficiarze nie maja wpływu na wandali.

                • 0 1

            • (3)

              Tak jak zawładnęli już częścią miast poprzez ścieżki rowerowe które w nich powstały. Przecież chodzi właśnie o oddzielenie ruchu pieszego od rowerowego, tak samo jak ma to miejsce w mieście. Utworzenie dedykowanego miejsca gdzie rowerzyści będą mogli jeździć sprawi że będzie ich mniej na ścieżkach pieszych. Tak jak powstały kiedyś boiska aby nie grać w piłkę na łące czy lodowiska aby bezpiecznie jeździć na łyżwach, tak powstają tzw bike parki gdzie można jeździć na rowerze. Naturalna kolej rzeczy.

              • 3 2

              • a "deskorolkarze" zawładnęli skwerami i poręczami (2)

                bo nie chce się im do "skate park" podjechać.

                To jest dokładnie ta sama roszczeniowość i przyjęcie jedynie własnego punktu widzenia.
                Jest "adventure park", to możesz jeździć do woli. W kółko...

                • 0 1

              • (1)

                Deskorolkarze zawładnęli parkami i skwerami, bo to skate parku jest daleko (patrz centrum Gdańska, a gdzie skate park?). Nie zapominajmy, że skejci to w głównej mierze młode, niepełnoletnie pokolenie, często łapią się tego, co mają. I uwierz mi, wiele z nich zrobiłoby dużo, by mieć w pobliżu konkret skate park. :) Pięknie to widać nawet nie tyle w Trójmieście co w mniejszych miejscowościach wokół albo w budżetach obywatelskich. Tutaj jest podobna walka - fani MTB chcą swojego legalnego miejsca na ziemi, by innym nie robić problemu. Amen.

                • 2 0

              • "a gdzie skate park" - a musi być pod ręką?

                "to w głównej mierze młode, niepełnoletnie pokolenie"
                to nie kwestia metryki a tego co w głowie. "Pełnoletniość" tu nic nie zmienia.

                "jest podobna walka"
                Walka? Już były takie ideologie, co uparcie walczyły o pokój. Nawet jak nikt ich nie zaczepiał.

                W przypadku TPK, wszelkie argumenty o ekologii i neutralności tej aktywności nie mają zastosowania z prostego powodu. Jest to niewielki obszar poddany ogromnej presji ze strony stłaczanych ludzi. Kto ich stłacza? Jak reagują stłaczani ludzie?
                Jakaś grupa usiłuje zdobyć przewagę pseudodemokratycznymi metodami, mając na celu jedynie własny interes. Bo chodzi jedynie o adrenalinę, a że akurat leśny teren jest w stanie ją dostarczyć, to przypadek. Las do tego nie jest potrzebny i nie ma tu wspólnoty interesu.
                Fakt uzyskania "legalizacji" nie spowoduje separacji problemu, tak jak udostępniane mury nie ograniczają plagi dewastacji elewacji przez "graficiarzy". A będzie przyczynkiem do dalszego zawłaszczania i "regulaminizacji" i tak już opresyjnej rzeczywistości...

                • 2 0

          • "ścieżka będzie "dedykowana" to nie będzie na niej pieszych" (2)

            I to jest właśnie zawłaszczenie.

            • 2 0

            • (1)

              To nie jest zawłaszczenie tylko wydzielenie stref tak, by każdy mógł bezpiecznie korzystać ze wspólnego dobra. Tworzy się trasy dla pieszych czy trasy konne, ba, odcina się dojazd do dalszych partii lasu samochodom, tworzy się parkingi w miejscach, w których można zbudować bazę ogniskową, ale nie można stworzyć rowerowej pętli, bo nagle coś zawłaszczamy? Błagam.

              • 0 0

              • szlaki konne czy piesze z natury rzeczy użytkuje niewielka ilość ludzi

                Oczywiście problem się pojawi, jeśli zechce na nich ćwiczyć grupa rekonstruktorów w sile szwadronu czy chorągwi. Jakie będą skutki, widać w okolicy niektórych ośrodków jeździeckich.

                Tworzenie parkingów i miejsc ogniskowych (w lasach oliwskich są chyba dwa i wymagają pozwolenia) jest raczej przeciwstawną ideą do tworzenia torów.

                A co najważniejsze, "legalizacja" nie ma wartości dodanej. Widać to chociażby po "graffiti". Jego "legalizacja" w żaden sposób nie mityguje wandalizmu. Taka działalność jak "sportowa i figurowa jazda na rowerze" jest obca lasowi i nawet lasy do niej nie jest potrzebny. Chcesz Gubałówki czy Nosala w Trójmieście? Trójmiasto nie dysponuje takim obszarem jak region tatrzański...

                • 0 1

    • bezpieczeństwo

      Zgadzam sie z Panią, dlatego legalizacja ścieżek rowerowych ma na celu bezpieczeństwo, informację, wytyczenie szlaków rowerowych o różnej specyfikacji i różnych stopniach trudności, wytyczenie pieszych jak i rowerowych szlaków, tworzenie niekolizyjnych zjazdów. Pani dzieci, może też w przyszłości chciały by skorzystać z bezpiecznych szlakówzalegalizowanych tras rowerowych. Mam dzieci w wieku 13 i 15 lat, które z radością wyciągają rowery i ustawiają sie z kolegami lub koleżankami w lesie na rowery, serce się raduje. Oczywiście, mogą w tym czasie grać na komputerze, komórce lub pójść na basen lub inne zajęcia, ale mamy pod nosem tak wyjątkowy skarb jak nasz las!!!! podzielmy sie nim, dzieki takim inicjatywom, nasze dzieci bedą szczęśliwe i dotlenione, bedą miły możliwość spotykania sie z znajomymi, kolegami dzieląc wspólną pasję jazdę do rowerów z znajomymi, rodziną tak samo jak piesze rodzinne wycieczki. Korzystajmy z tego wspólnie i mądrze.

      • 3 1

    • Szanowny Panie

      Rozumie, że Pan z dzieckiem chodził tymi trasami o wysokim stopniu złożoności. Jeśli tak to istotnie musiał Pan zwracać uwagę na rowery.Temu właśnie służyć ma legalizacja i oznaczenie ścieżek dzięki informacji nawet ci mniej domyślni dowiedzą się, że nie powinni się narażać. Swoją drogą to jeśli jest Pan zdania że to takie niebezpieczne to co tam Pan robił

      • 2 0

    • kilkumetrowe skocznie nad ścieżką pieszą - nooo gratuluję fantazji :)

      • 1 1

  • Lesnicy

    I jeszcze słowo do Leśników. Postępując w ten sposób skazujecie się na nienawiść ze strony osób aktywnie korzystających z lasu. Jest nas wielu nie wiem czy w najbliższych latach wam to bokiem nie wyjdzie tak jak księżom. Zajac

    • 6 1

  • Legalizacja ścieżek

    Jako obywatel płacący podatki na zacz państwa, chce zalegalizowania ścieżek rowerowych w TPK te ścieżki i tak tam będę. I jeszcze odniosę się do opinii ze rowerzyści stanowią mniejszość w TPK. Jesteś w błędzie i myśle ze żądło bywasz w lesie poza głównymi drogami

    • 5 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum