• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rowerzysto, patrz na znaki!

Katarzyna Moritz
9 lipca 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Ul. Tkacka jest już oficjalnie deptakiem, ale mimo to, rowerzyści wciąż mogą po niej jeździć. Ul. Tkacka jest już oficjalnie deptakiem, ale mimo to, rowerzyści wciąż mogą po niej jeździć.

Ku uciesze spacerujących, z początkiem lipca, otwarto w Gdańsku nowe, sezonowe deptaki na Głównym Mieście. Wraz z nimi powstał jednak problem: strażnicy miejscy wlepiają mandaty jeżdżącym po nich rowerzystom, choć znaki drogowe nie są tam jednoznaczne.



Powodem jest ten znak znak na ul. Tkackiej, który nadal uprawnia ich do jazdy rowerem. Powodem jest ten znak znak na ul. Tkackiej, który nadal uprawnia ich do jazdy rowerem.
Po tym, jak zeszłego lata deptakiem stał się fragment ul. Piwnej, władze miasta poszły za ciosem. Z początkiem lipca (od godz. 9 do 2 w nocy) deptakami stały się nie tylko ul. Piwna, ale także Tkacka, Garbary i Kołodziejska. Spacerujący są zachwyceni, restauratorzy natychmiast wykorzystali okazję i rozbudowali swoje letnie ogródki. Jednak spore dylematy mają rowerzyści.

- To, że na Długiej i Długim Targu nie wolno jeździć rowerem, wiadomo od lat, ale na tych nowych deptakach można się pogubić. Na początku Tkackiej stoi znak zakazu ruchu, opatrzony napisem "nie dotyczy rowerów". Mimo to straż miejska ma tam spore żniwa na mandatach - skarży się pracująca przy ul. Tkackiej pani Iza.

Sprawdziliśmy. Faktycznie, na początku deptaka od strony ul. Kołodziejskiej stoją słupki ograniczające wjazd samochodów i znak zakazu ruchu z godzinami obowiązywania od 9 do 2 w nocy. Tak samo jest przy wejściu na deptak od strony ul. Garbary i Piwnej.
Nowy deptak od połowy lipca pojawi się też na części ul. Ogarnej. Nowy deptak od połowy lipca pojawi się też na części ul. Ogarnej.

Jednak na początku ul. Tkackiej, tuż obok Zbrojowni, stoi znak zakazu ruchu z informacją, że nie dotyczy rowerów. W zaledwie pół godziny byliśmy świadkami, jak kilku rowerzystów przyprowadziło swoje rowery ul. Długą i na Tkackiej ponownie wsiadali na siodełko. Tymczasem przy Zbrojowni prawie cały czas stoi radiowóz Straży Miejskiej.

- Za jazdę rowerem po deptaku grozi mandat od 20 do 500 zł - wyjaśnia Marta Drzewiecka, inspektor ds. kontaktów z mediami ze straży miejskiej w Gdańsku. - W lipcu wystawiliśmy cztery mandaty, ale miały one raczej formę prewencyjną, bo rowerzystów karano najniższą możliwą kwotą. Niemniej zwrócę uwagę kolegom, że na Tkackiej jest inny znak drogowy.

- Znak przy Tkackiej jest najprawdopodobniej stary. Ale jeżeli on tam jest to obowiązuje i uprawnia do jazdy na rowerze. Zdejmiemy go, bo chcemy by na deptakach byli wyłącznie piesi. Osoby, które do tej pory zostały tam ukarane mandatem, nie powinny ponieść żadnych konsekwencji - zapowiada Wiesław Lewandowski z działu inżynierii ruchu Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku.

Rowerzystów, tak samo jak kierowców samochodów, obowiązują przepisy ruchu drogowego i tym samym znak zakazu ruchu. Jednak na deptakach powinni oni mieć oczy szeroko otwarte, bo inne znaki są przy nowych deptakach, inne na początku Długiej (znak droga dla pieszych) i - jak się teraz okazało - sprzeczne wewnątrz ulic.

Opinie (318) 9 zablokowanych

  • Monciak też jest deptakiem i rowerzysta może mandat "zarobić" do 500 zeta

    co nie znaczy, że rozpędzeni rowerzyści po Monciaku nie jeżdżą !! A strażnicy miejscy zareagować nie mogą, bo jest ich 3 !! słownie trzech na cały Sopot w czasie jednej zmiany. SKANDAL !! i odezwa do Pana Karnowskiego - 10 strażników na etacie to znacznie za mało, szczególnie podczas wakacji, więc może warto pomyśleć o zwiększeniu albo etatów albo innej formie zatrudnienia.

    • 1 6

  • Nigdy nie rozumiałem po co przepisy nakazujące schodzenie z rowerów

    Przecież na rowerze można jechać spokojnie w tempie pieszego - a przy okazji mniej miejsca się zabiera. A kierowcom i pieszym chyba wszystko jedno, czy ktoś na rowerze jedzie, czy go prowadzi - byleby nie dochodziło do kolizji.

    Wystarczy przepis ograniczający prędkość jazdy na rowerze w odpowiednich miejscach (deptaki, wjazdy na przejazdy i przejścia dla pieszych) i sytuacjach (tłum ludzi, korek) i po sprawie

    To, czy ktoś jedździ za szybko, to każdy trzeźwo myślący jest w stanie ocenić, zresztą, mamy 21 wiek, technika stwarza możliwości oceny szybkości z jaką dany pojazd się porusza.

    • 24 4

  • Doszukiwanie się logiki, rozumu i wrażliwości w straży miejskiej (ormo)...

    ...jest z góry skazane na niepowodzenie. Ludzki organ mózg zastąpiono tam papierem (przepisami, nakazami itp.). Powoduje to, że na ulicy oznakowanej z dwóch stron różnymi znakami obowiązuje .... to co akurat chce jaśnie pan i władca z bloczkiem mandatowym. Jak wielka musiała być ich dobroć i łaska, że kilku rowerzystów ukarali najmniejszym z możliwych mandatów. Przy okazji dowiedziałem się, że w SM jest inspektor ds kontaktów z mediami. To faktycznie ważne,potrzebne i odpowiedzialne stanowisko. Mieszkańcy Gdańska niech docenią na co idą ich podatki. Czekam tylko aż w SM powstanie stanowisko inspektora ds kontaktów z kosmitami oraz duchem Elvisa Presleya

    • 10 2

  • bo w tym chorym kraju człowiek jest na ostatnim miejscu jeżeli chodzi o zainteresowanie urzędasów. (1)

    A my dajemy się doić kroić i pozwalamy nakładać kolejne zakazy. To dla kogo jest to miasto, te ulice się pytam? Dla NAS! To nam ma się lepiej żyć nie SM czy urzędasom. to oni są DLA NAS nie odwrotnie. Trzeba powstać i porządki zrobić.

    • 10 3

    • to posprzątaj pokój chłopcze

      • 2 1

  • W miastach dla ludzi rowerzyści mają prawo jeżdzić po strefach pieszych

    W bardzo wielu miastach europejskich, w których się stosuje zasady "zrównoważonego rozwoju" (przyjaznych dla pieszych, rowerzystów i klientów komunikacji zbiorowej) a więc i dla kierowców, którzy nie chcą stać w korkach, tworzy się strefy pieszo rowerowe (z radykalnym ograniczeniem dostępu samochodów prywatnych i selektywnym dostępem dostawczych) rozszerzane strefy piesze są dopuszczane dla ruchu rowerowego.

    Takie działanie ma dużo większe znaczenie dla rozwoju miasta niż budowa wydzielonych dróg rowerowych, która skądinąd jest potrzebna wzdłuż głównych osi komunikacyjnych miasta.

    W Gdańsku z jednej strony obcina się budżet na drogi rowerowe, z drugiej wyrzuca wszystkie pojazdy z tworzonych stref pieszych "bo rower jest takim samym pojazdem jak inne" (co może głosić tylko osoba o ograniczonym zakresie skojarzeń).

    Na Tkackiej i Piwnej wystarczy wprowadzić znaki "Strefa piesza" z tabliczką: "nie dotyczy rowerów" i po sprawie. Przy okazji przeprowadzić wśród wszystkich akcję wyjaśniającą o co chodzi (że nie jest to strefa do rekreacyjnego ruchu rowerowego) i będzie po sprawie.

    W Krakowie to już działa od dobrych kilku lat, wystarczy trochę wyobraźni i dobrej woli.

    Przewiduję reakc je adrenalinowych internautów, ale tych w realu nie jest zbyt wielu.

    • 33 2

  • i tak jest na wszystkich drogach!

    jest mnóstwo znaków, które były ustawione dawno temu, kiedy były inne realia albo w związku z remontami dróg i później nie zostały usunięte! niektóre są ustawione tak gęsto, że kierowca nie zdąży dostosować prędkości do jednego, a już obowiązuje drugi! i mimo, że na logikę nie powinno ich tam być - obowiązują, a kierowcy dostają mandaty.

    • 13 1

  • Czy ktoś zrobi porządek w tym ZDiZie?

    Ile to jeszcze będzie trwało że my mieszkańcy mamy cały czas pod górkę przez ZDiZ.

    • 26 4

  • Wiesław Lewandowski z ZDiZ czy to ten którego wyrzucili z ITD

    Jeżeli to ta sama osoba to jak zwykle jest "jak w rodzinie" - gratuluję - ZDiZ cały czas mnie przeraża "fachowością"

    • 20 7

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rajd Climate Classic Gdańsk 2024 (1 opinia)

(1 opinia)
220 - 350 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Rajd AZS

1149 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum