• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rowerzyści też bywają bezmyślni

Darek
26 kwietnia 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Rowerzyści nie zawsze jeżdżą po wyznaczonych do tego ścieżkach. Rowerzyści nie zawsze jeżdżą po wyznaczonych do tego ścieżkach.

Ostatnio głośno jest w mediach na temat akcji policyjnej, mającej przemówić do wyobraźni motocyklistów - "Idzie wiosna. Będą warzywa". Chciałbym zwrócić uwagę, że wyobraźni często brakuje również rowerzystom.



W niedzielę byłem świadkiem dwóch wydarzeń, w których rowerzyści wykazali się nie tylko bezmyślnością, ale także brakiem kultury. Pierwsza sytuacja miała miejsce na przystanku autobusowym SKM "Orłowo SKM-Klif" przy Alei Zwycięstwa w kierunku Gdyni.

Jest tam wąski odcinek chodnika o szerokości może dwóch metrów, jeśli nie mniejszej, bez wyznaczonej ścieżki rowerowej. Na przystanku czekało kilkanaście osób, więc większa część chodnika była zajęta przez przechodniów, a tymczasem co chwila przejeżdżał ktoś na rowerze, klucząc między ludźmi. Nawet nikt nie ostrzegał dzwonkiem, że jedzie rower, a często w sposób nieuprzejmy zwracał uwagę żeby usunąć się z drogi.

W pewnym momencie niektórzy ludzie, również ja, zaczęli zwracać uwagę rowerzystom, żeby przestali przeciskać się chodnikiem, tylko ominęli przystanek ulicą. Wówczas dochodziło do słownych sprzeczek, wyzwisk i gróźb. Żaden z rowerzystów nie ustąpił, a wystaraczyło ten krótki odcinek przejechać ulicą. W ciągu zaledwie pięciu minut, kiedy czekałem na autobus, doszło aż do sześciu takich sytuacji!

Drugie wydarzenie miało miejsce pół godziny później na dwuetapowym przyjściu dla pieszych przez ulicę Wielkopolską. Czekałem na zielone światło, żeby przejść na drugą stronę, a za chwilę obok mnie podjechało kilkunastu rowerzystów, wręcz cały peleton.

Rozstawili się tak, że zajmowali całą szerokość przejścia dla pieszych i to w dwóch rzędach! Gdy zmieniło się światło na zielone wszyscy rowerzyści ruszyli, a piesi musieli się przeciskać między rowerami. Już nie wspomnę o tym, że przez przejście dla pieszych nie wolno przejeżdżać rowerem, jeśli nie ma wyznaczonego do tego miejsca, a to przejście nie miało takowego.

Takich przypadków można by wymienić jeszcze wiele. Widać niektórzy rowerzyści kierują się zasadą "z drogi, bo jadę", po prostu zero pomyślunku. Myślę że najwyższy czas wyedukować rowerzystów i uświadmić im, że nie są jedynymi panami chodnika, a jadąc ścieżką rowerową też należy zachować ostrożność, zwłaszcza w okolicach przystanków.
Darek

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (256) 3 zablokowane

  • HA (12)

    Zgadzam się. Sam jeżdzę na codzień rowerem i są rowerzysci z kulturą jak i bez tak jak i kierowcy!

    • 148 7

    • Często jeżdżę rowerem i powiem tak... (8)

      Przechodnie często też nie są mili i uprzejmi wobec rowerzystów. Jechałem jedną z głównych ulic w mieście - ul. Chwarznieńską. Jako, że jest to główna ulica, a w dodatku był szczyt, jechałem chodnikiem (czasami wjeżdżałem na ulicę kiedy nie było samochodów). Jadąc chodnikiem drogę zastawiły mi dwie Panie z wózkami. Próbowałem ominąć je, wjeżdżając na ulicę, lecz ruch był za duży. No to jechałem chodnikiem, prawą stroną, licząc, że Panie ustawią się "gęsiego" i przejdą. No nic to nie dało. Jeszcze bardziej się rozstawiły. Zatrzymałem się. Panie też. Potem usłyszałem kilka uwag, że zastawiam im ruch (mimo, że same szły z wózkami na całą szerokość chodnika). Nie ruszyłem się... po 20 sekundach przeszły jedna za drugą, burcząc pod nosem... i gdzie tu sprawiedliwość?

      • 46 4

      • No niestety, prawo jest po stronie pieszego (2)

        Musisz mu zawsze ustąpić, gdy jesteś na chodniku. A gdy poprowadzisz kiedyś własny wózek z kilkumiesięcznym juniorem w środku i raz na jakiś czas poczujesz tylko świst powietrza za pędzącym obok rowerzystom, to zrozumiesz, czemu panie z wózkami postanowiły pobawić się w Leppera :)

        • 10 2

        • (1)

          Prawo po stronie pieszego, ale jak ja sobie zejdę z roweru, będę go prowadzić obok (przeciez mogło mi się coś zepsuć itp itd), to te panie będą musiały się jeszcze bardziej usunąć, bo przecież domyślnie chodnik jest po połowie w każdą stronę...

          Zresztą rower czy nie rower... Są ludzie, którzy myślą, że jak zajmą całą szerokość chodnika to wszystko im z drogi zniknie.

          • 9 0

          • Mądra opinia. Tak, potwierzam... zejście z roweru byłoby najgorszym rozwiązaniem dla kobiet....

            Dlatego ja bym zszedł i stanął... jeszcze szerzej rozstawiony bym był i by babki nie przeszły :D

            • 2 0

      • (3)

        baby z wozkami są dopiero bezmyslne... :/

        • 37 2

        • cielne krowy tak mają (2)

          a z krową po jakiemu dyskutować,
          zamuczeć im?

          • 20 5

          • twoja matka tez byla cielna krowa.... (1)

            wniosek jestes bydlakiem ;p

            • 4 8

            • o, zabłysnął cep rzeczową ripostą z serii "a twoja matka to..." :)))

              brawo obywatelu IV RP,
              chomąto nie uwiera za mocno?

              • 5 4

      • niekorzy maja jakąs korbe i wszedzie chca jezdzic rowerem

        idiotów na rowerach niestety nie brakuje...i niestety coraz częściej mozna spotkac rowerzystę na OBWODNICY!!!!Gdzie Ci ludzie maja mózg....w pedałach???
        pozdrawiam rozsadnych milosnikow rowerow

        • 18 1

    • Dlatego na rowerze jeżdżę po lesie

      ale z kolei tam lata dużo piesków bez smyczy i bez kagańca, a ludzie chyba nie rozumieją że za szkody wyrządzone przez psa to oni odpowiadają, ale to już temat na inną rozmowę...

      • 5 1

    • a ja właśnie tak jeżdżę rowerem

      i jestem z siebie dumny. co mi buce łażący o własnych nogach będą plumkać. przecież do łajzy. ja jestem panem świata i będę jeździł jak mi się podoba. szkoda tylko, że na samochody nie można trąbić, ale jak się jakiś cwaniak znajdzie, zawsze można mu blacharę zarysować bidonem czy czymś. JA JESTEM BOGIEM ! A WY TYLKO MARNYMI ŚMIECIAMI, KTÓRE NIE WIEDZĄ PO CO ŻYJĄ !!! GIŃCIE ROBACTWO !!

      • 1 12

    • Jako rowerzysta - amator

      • 1 5

  • kodeks drogowy - cytaty (14)

    1a. W razie braku drogi dla rowerów lub drogi dla rowerów i pieszych kierujący rowerem jednośladowym jest obowiązany korzystać z pobocza, z zastrzeżeniem art. 16 ust. 5, a jeżeli nie jest to możliwe - z jezdni.

    Art. 16.
    5. Kierujący pojazdem zaprzęgowym, rowerem, motorowerem, wózkiem ręcznym oraz osoba prowadząca pojazd napędzany silnikiem są obowiązani poruszać się po poboczu, chyba że nie nadaje się ono do jazdy lub ruch pojazdu utrudniałby ruch pieszych.

    Art. 33.
    5. Korzystanie z chodnika lub drogi dla pieszych przez kierującego rowerem jednośladowym, jest dozwolone wyjątkowo, gdy:
    1) opiekuje się on osobą w wieku do lat 10 kierującą rowerem, lub
    2) szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów dozwolony jest z prędkością większą niż 50 km/h, wynosi co najmniej 2 m i brak jest wydzielonej drogi dla rowerów.

    Pozdrawiam rowerzystów.

    • 49 5

    • O patrzcie! mamy szeryfa i znawcę kd! owacje na stojąco! (7)

      • 1 3

      • Nie szeryfa... (6)

        tylko kodeks mówi i się masz pajacu dopasować! Jakby samochód zap....ał chodnikiem, to od razu by wszyscy dzwonili na policję. Rower to jest POJAZD i jako takowego dotyczy go i reguluje jego ruch KODEKS DROGOWY. Wiec won z chodnika łachmyto i nie dyskutuj!

        • 4 5

        • (1)

          a czy fakt że nie ma żadnego oznakowania poziomego ani pionowego nie oznacza że tam w Orłowie to jest gówno a nie ścieżka?Tak ta sprawa wygląda.Tam nie ma ścieżki dlatego jadę al.Zwycięstwa która ma w Orłowie bardzo szeroki prawy pas praktycznie do samej Wielkopolskiej.Lepiej tym jechać niż kluczyć bez sensu ale chamstwo kierowców samochodów sprawia że w Polsce bardzo wielu ludzi się boi wyjechać na ulicę a ja się czuję bezpieczniej na ulicy gdzie samochody jadą w jakimś porządku niż po takiej ścieżce jak nadmorska w Sopocie gdzie ludzie potrafią robić najdurniejsze i najbardziej niespodziewane manewry jakie rozum jest w stanie sobie wyobrazić.Samą ścieżkę stworzył jakiś kretyn.Źle położona nawierzchnia powodująca permanentne wibracje miejscami zbyt ostre zakręty znaki stop przed przejściem dla pieszych.Komedia.Komu jest się łatwiej zatrzymać pieszemu czy rowerzyście.Prawo prawem a życie życiem.Wiedzą o tym wszyscy włącznie z policją.W Polsce tacy idioci projektują ścieżki że prowadzą one np stromymi schodami albo wkomponowują w środek ścieżki rząd latarni.

          • 3 1

          • Z tym stopem to jest paranoja

            Jak w życiu mnie się nie powiedzie, pójdę na policjanta albo pełnoprawnego już wtedy strażnika miejskiego i ustanowię rekord w wlepianiu mandatów rowerzystom za nie zatrzymywanie się na znaku STOP !

            • 1 0

        • Nie gorączkuj się (3)

          tylko lepiej panie zasadniczy odpowiedz, czy osoba opiekująca się dzieckiem 11-letnim powinna jechać koło Klifa w Gdyni jezdnią?
          Podpowiem ci - problem wynika z żenującej sieci dróg rowerowych w Gdyni i przepisów z czasów gdy ruch samochodowy był 7 razy mniejszy a rowerowy z 5.

          • 2 0

          • (2)

            aha, nie ma sciezek to pier... jade po swojemu
            nie ma autostrad to pier...jade 130 po miescie...(?)

            • 1 1

            • troche dziwne porownanie (1)

              jazda 130 po miescie zagraza innym i to bardzo
              jazda rowerem po chodniku nie za bardzo

              • 2 1

              • uwazasz ze jazda rowerem po chodniku nie zagraza innym?? poczytaj komentarze na tym forum :))

                • 1 2

    • prawo do kosza

      Jestem ciekawy czy swoim dzieciom 11 letnim też karzesz jeżdzić tylko po ulicy a moze poprostu nie kupiłeś roweru............burak

      • 1 0

    • nieżyciowe przepisy

      co z tego, skoro tam, gdzie dozwolone 50 i poniżej, to jeżdżą min. 70 km/h, a tam, gdzie powyżej 50 - jeżdżą 100. ja nie samobójca, żeby jeździć poboczem takiej drogi...

      • 2 0

    • nie kodeks drogowy

      tylko Prawo o Ruchu Drogowym

      • 0 0

    • jeśli masz kartę rowerową to oczywiście, że tak (2)

      jeśli jej nie posiadasz to możesz jechać chodnikiem :D

      • 0 2

      • teraz juz nie ma kart rowerowych czy sa?

        • 2 0

      • bez sensu

        to ktoś bez karty może jak krowa pomiędzy ludźmi śmigać?

        • 0 1

  • przeprosilam (1)

    Staram sie nie chodzic po sciezkach rowerowych.Jezeli musze przez nia przejsc ,to zawsze obejze sie czy nie jedzie rowerzysta.W koncu ,to oni maja pierwszenstwo na sciezce.A slowo przepraszam nic nie kosztuje i zapobiega niepotrzebnym pyskowkom.Przewaznie.

    • 10 0

    • ja nie mowie że nie ale z głową

      ja sam się czasem zapomnę i idę po ścieżce czy idę czasami na skróty ale idę albo po samej krawędzi a i tak się rozglądam czy komuś przypadkiem nie zajdę drogi ...ale wszystko z głową ,,przecież przepisy są tak naprawdę dla idiotów którzy nie mają wyobrażni ..wszystko jest dla ludzi ale czemu sobie nawzajem robić pod górkę??

      • 3 0

  • ALE ŻAŁOCHA

    Rowerzyści czy inni kierowcy oraz piesi nie stanowią odrębnych ras.
    TAKIE JEST NASZE SPOŁECZEŃSTWO.

    Panu Darkowi - autorowi artykułu polecam przystanek autobusowy w Gdańsku za Operą Bałtycką. Jest tam ścieżka rowerowa ale osoby czekające na autobus często tego faktu nie zauważają tak że roweryści mają tam slalom.
    Co do drugiej sprawy - pewnego pięknego dnia dojechałem do przejścia dla pieszych z przejazdem dla rowerów i co zobaczyłem. Na scieżce dla rowerzystów przed przejazdem stała pani i trzymała za rękę małe dziecko. Cóż miałem robić grzecznie ją ominąłem i ustawiłem się przed przejściem dla pieszych.

    Spotkałem się też oczywiście z mnustwem durnych zachowań rowerzystów.

    Jeśli kogoś zachowanie nie zagraża zdrowiu drugiego człowieka to proponuję więcej tolerancji.

    PS
    Panu Darkowi gratuluję publikacji artykułu. Ja 2 razy próbowałem i nic z tego nie wyszło a szkoda bo po upublicznieniu moich wypocin złodzieje rowerów być może mieliby trudniejsze życie.

    • 5 1

  • temat rzeka (1)

    można by wymieniać w nieskończoność problemy związane z rowerzystami, pieszymi i kierowcami. W Gdyni jest trochę trudniej bo jest mało ścieżek rowerowych albo są gorszej jakości. Za to w Gdańsku nie brakuje ludzi którzy ścieżki rowerowe traktują jako parkingi, drogi po których można jeździć albo chodzić.
    Fajnie, że buduje się ścieżki - w sezonie chętnie przerzucam się z samochodu na rower. Prawie zawsze dojadę do pracy szybciej, poza tym kilkanaście kilometrów dziennie poprawia kondycje itp. Ale to co dzieje się po drodze to przesada.

    Piesi - czemu wchodzicie na ścieżkę rowerową jeśli cały chodnik jest wolny?
    Kierowcy - "zielona strzałka" nie oznacza zielonego światła! Ścieżka rowerowa nie służy do parkowania aut, jeżdżenia po nich, stawania, blokowania itd.

    Przejeżdżając przez skrzyżowanie z przejazdem dla rowerów zawsze trzeba się zatrzymać (na zielonym świetle) bo znajdzie się auto które przejedzie z duża prędkością przez przejście. Rzadko zdarza się, że kierowca spojrzy i puści rowerzystę który nie musi schodzić z roweru na przejściu gdzie jest sygnalizacja i przejazd dla rowerów!
    O parkujących na całej szerokości ścieżki autach szkoda pisać...
    itd itd itd

    • 11 1

    • zielona strzałka

      Zielona strzałka do skrętu w prawo to dla mnie najbardziej niebezpieczne miejsce potencjalnego kontaktu rowerzysty z samochodem, który pojawia się w miejscu, w którym być go w danej chwili nie powinno.

      Niektórzy samochodziarze mają zwyczaj ślepego egzekwowania swojego prawa do przejazdu na zielonej strzałce – i pchają się tam, przejeżdżając przez przejście dla pieszych ZE ŚCIEŻKĄ ROWEROWĄ, gdy zielone światło świeci się dla pieszych. Niestety jako rowerzystka doświadczyłam obydwu wariantów takiego wymuszenia pierwszeństwa – niezwracający uwagi na otoczenie kierowca przejeżdżał przez przejście dla pieszych ze ścieżką rowerową z zielonym, zarówno na ulicy z której skręcał, jak i przez przejście za zakrętem w prawo. W obydwu przypadkach: zwrócenie uwagi = bulgot zza kierownicy.

      Nie życzę generalnie nikomu takiego rodzaju adrenaliny, której doświadcza się, gdy na „moim” zielonym” ni z tego ni z owego przed albo z lewej mojego roweru wyrasta samochód, którego nie ma prawa w danym momencie tam być.

      • 6 0

  • Z komentarzy wyłania się (między innymi) taki ciekawy wniosek: zielone strzałki w prawo przy czerwonym świetle powinno się całkowicie zlikwidować. Ludzie nie rozumieją jak to działa i nie potrafią z tego normalnie korzystać, więc to tak jakby dać małpie laptopa. Trzeba to zwyczajnie zlikwidować i już.

    • 8 1

  • sam się wyedukuj

    taa ulicą pojechać i pod samochód wpaść, a piesi łaża po ścieżkach i się nie przejmują to jak tu się rowerzysta ma nie wkurzać

    • 1 1

  • ulica morska gdynia (8)

    najbardziej irytujący są rowerzyści którzy jeżdżą wzdłuż ulicy Morskiej :/.
    Ścieżka głównie znajduje się po stronie ulicy gdzie samochody jadą w kierunku Chylonii. Na krótkim odcinku (od estakady do poczty na Grabówku) ścieżka ciągnie sie po drugiej stronie ulicy.
    Niestety "szanownym" rowerzystom nie chce się przejeżdżać na ten odcinek na drugą stronę i jeżdżą upierdliwie odcinkiem nie wyznaczonym dla rowerów.
    Przy przystanku obok Lidla jest chodnik na 2 metry szeroki (odejmując miejsce które zajmuje wiata to jest tam metr długości). Wystarczy, że stoi parę osób (nawet 3) i nie ma przejazdu, a rowery wręcz wjeżdżają na pieszych idących na przystanek jak i stojących na przystanku (nieraz z wyzwiskami że nie ma jak przejechać). A zwrócić komuś uwagę, że ścieżka jest po drugiej stronie ulicy, nieraz kończy się także niemiłymi epitetami.
    Nie wiem czy tak trudno jest 2 razy przejechać przez ulicę i wiedzieć , że się jedzie po wyznaczonej trasie :/ a nie rozjeżdzać ludzi idących chodnikiem... Najwidoczniej trudno ...

    • 4 2

    • niestety (3)

      ale trasę rowerową wzdłuż Morskiej projektował jakiś idiota. kto to widział zmieniać co chwila stronę ulicy? nic dziwnego, że rowerzyści wolą jechać prosto dalej. podobnie jest w Gdańsku między Żabianką a Oliwą.

      • 2 2

      • (2)

        no lepiej na odcinku o szerokosci 1.5 metra ludziom po nogach jezdzic i na sile sie przepychac i zmuszac pieszych zeby to oni na ulice zlezili...
        Nie raz juz na mnie jakis lajza wjechal
        Teraz jak idziemy wieksza grupa to specjalnie nie ustepujemy miejsca zeby debile sie nauczyli jezdzic tam gdzie trzeba

        • 1 2

        • wow, ale ty twardy jesteś

          • 1 1

        • i po co ta złośliwość?

          • 2 1

    • ponieważ.... cd (2)

      trasa sie zmienia zupełnie bezmyślnie np koło szkoły morskiej totalny bezsens cały przejazd i wertepy, gdy po drugiej piekna kostka,

      a koło lidla... otóż po drugiej stronie gdzie jest trasa rowerowa baaaardzo czesto ludzie po niej łaża i trezba sie tak samo przeciskac jak przy lidlu-to raz.
      Dwa notorycznie po tamtej stronie jest masa porozbijanego szkła na chodniku (a jeździłam tamtedy regularnie przez ponad 2 lata) i zawsze to samo, szkło, szkło, szkło.....

      wiec teraz jasne czemu każdy woli jechac koło lidla...

      • 1 1

      • 2 razy tak jechalem kolo lidla to stwierdzilem że lepiej jest w tym miejscu zmienic strone ulicy i jechac sciezka niz balansowac miedzy przechodniami i uwazac zeby nikomu "marchewek nieobskrobac".

        Jezdzę pare razy w tygodniu tym odcinkiem 2 razy dziennie i jakos po drugiej stonie rzadko sie zdarza zeby ludzie namolnie szli sciezka rowerowa. a jesli taka sytuacja nastapi to aurat chodnik jest na tyle szeroki ze mozna bez problemu wrazie czego takiego delikwenta wyminac.

        • 1 1

      • ale niech sobie jezdza jak juz musza

        tylko niech pamietaja, ze to piesi maja tam pierwszenstwo, a nie ryja jeszcze rozdzieraja.

        • 1 1

    • sama tak jeżdze ponieważ:

      • 0 1

  • Rowerzyści? Bezmyślni?! (3)

    No co pan! Hipis potęgą jest i basta! Będzie pruć obwodnicą i Grunwaldzką, zygzaczkiem (cząber jakiś mocny sprzedali mu dzisiej), przejeżdżać na czerwonym, znienacka wyjeżdżać na przejścia dla pieszych (też na czerwonym, BO CO!)

    Albo inny "Spruch", pożal się Boże, w fatałaszkach za pięć średnich pensji krajowych i rowerze za dziesięć, zachowujący się analogicznie.

    Polecam też deptak wzdłuż plaży, między Jelitkowem a Sopotem. Kretyni pedałują (jakże adekwatne określenie!) ze 30 km/h, lawirując między dziadkami i turystami ze Śląska.

    • 2 6

    • (2)

      Mam trzydzieści kilka wiosen, ale jeszcze na obwodnicy rowerzysty nie widziałam.

      • 4 0

      • A...

        ...byłeś na niej kiedyś? :)

        • 0 3

      • poczekaj....;)

        • 1 0

  • (10)

    6 przypadkow w ciagu piciu minut.. nie lepiej bylo sie jakos porzednie ustawic, a nie bydlo stanie jak chce i nie mozna przejechac
    z kultura to jest roznie

    ja jezdze na rowerze i wciaz musze uwac na pieszych
    ja nie wiem, pisi w ogole mysla? widzi rower to sie pcha pod kola, debile
    wiekszosc w ogole nie zwraca czy lezie po chodniku czy po sciezce...

    Darek - pojezdzij sobie na rowerze i zobaczysz kulture pieszych ;]

    kierowcy jeszcze jakos tam patrza na rowery
    ale pieszy?! pod samochod nie wlezie a pod rower tak...
    najmniejszy ja nie jestem, slaby az tak tez nie ;)
    wiec ostrzegam tych co mi wejda pod kola...

    • 64 18

    • (1)

      rowerzysta po chodniku nie ma prawa jeździć. A co do bydła na przystanku to niestety, ale bydłem można nazwać jedynie rowerzystę pchającego się między ludzi na rowerze. Na przystanku każdy ma prawo stać tam gdzie chce, zresztą nie tylko na przystanku ale i na chodniku. I nie ma to nic wspólnego z kulturą. Pieszy na chodniku ma prawo stać gdzie chce i kij w oko rowerzyście! Jego tam nie ma prawa być! Chce się przedostać to grzecznie zwala tyłek z roweru i przeprowadza go pomiędzy ludźmi - wtedy staje się pieszym i może wdawać się w dyskusje na temat drożności chodnika. Pieszy nie ma prawa włazić na ścieżkę rowerową. Wówczas będzie on sobie sam winien, jak go rowerzysta skasuje. I kij pieszemu w oko!

      • 7 1

      • jak nie ma jak ma

        • 2 0

    • rower nie ma prawa jeździź po chodniuku (6)

      takie jest to prawo

      sam jeżdżę dużo i się z nim w sumie zgadzam

      • 3 15

      • Ma prawo jeżeli prędkość dopuszczalna na drodze przekracza 50 km/h.
        Oczywiście musi jechać ostrożnie, ustępować pieszym i takie tam ...

        • 4 0

      • PO "CHODNIUKU" MOŻE TAK ALE PO CHODNIKU JAK NAJBARDZIEJ. (4)

        • 7 1

        • głupi jasio (3)

          • 1 2

          • JESTEŚ ?????? (2)

            • 0 1

            • ty jesteś jasiuuuuuiuiuiu (1)

              • 0 2

              • argumentów merytorycznych brak, więc się czepiamy literówek

                żenada...

                • 5 1

    • Ludzie na przystankach ustawiają się tak, że zastawiają chodnik na całej jego szerokości. Mówię to jako osoba piesza, która po prostu idzie chodnikiem aby gdzieś dojąc. Ile to razy musiałam przepychać się przy przystankach bo nie było miejsca dla ludzi idących wzdłuż.

      • 19 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rajd Climate Classic Gdańsk 2024 (1 opinia)

(1 opinia)
220 - 350 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Rajd AZS

1149 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum