• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przywitajmy Tomka Bagrowskiego na finiszu !

Krzysztof Kochanowicz
1 czerwca 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Przebycie 10 tys. km w 30 dni to nie lada wyzwanie! Przebycie 10 tys. km w 30 dni to nie lada wyzwanie!

Tomek Bagrowski, Gdańszczanin, realizujący rowerowe wyzwanie "Dookoła Europy z Idee Kaffee" zakładający przejechanie 10 000 km w 30 dni zbliża się do finału swojego wyczynu. Już w najbliższą niedzielę, 3 czerwca o godzinie 10.00 przybędzie na miejsce startu, czyli Plac Kuracyjny przed sopockim molo. Zapraszamy wszystkich do przywitania niecodziennego rowerzysty brawami! Na wszystkich czekać będzie również energetyczna kawa.



Tomek cały czas boryka się z awariami roweru, zdarza się, ze sypia "pod chmurką". Spalony przez słońce zaczyna wyglądać jak reprezentant egzotycznych krajów. Jak pisaliśmy wcześniej , jego wyprawa rozpoczęła się 1 maja w Sopocie. Od tego dnia przemierzył Polskę, Czechy, Austrię, Węgry, Słowenię, Włochy, Francję, Hiszpanię i  Portugalię - skąd ruszył w drogę powrotną do Trójmiasta. Obecny dystans, który pokonał zbliża się do 7000 km. Wiadomo już, ze osiągniecie 10 000 km nie będzie możliwe, ale Tomek nie poddaje się i chce możliwie zwiększyć ilość przejechanych kilometrów. Jego codzienne dystanse wahają się od 148 do 337 km.

Projekt "Dookoła Europy z Idee Kaffee" zwyciężył w I edycji konkursu Idee Kaffee Challenge na Sportowe wyzwanie życia.

Na stronie organizatora nadal można śledzić dotychczasową trasę Tomka Bagrowskiego

opracował:

Opinie (25) 1 zablokowana

  • wielki podróżnik (6)

    Oczywiście będę

    • 13 4

    • Też z miłą chęcią pogratulowałbym mu wyniku... (5)

      ...niestety, mam ważniejsze sprawy.
      Śledząc pokonywaną przez Tomka trasę jestem pod ogromnym wrażeniem. Takie dystanse można robić przez tydzień,ale przez miesiąc i to samemu? Trzeba mieć mocną psychikę... a Tomkowi jej nie brakuje.

      • 10 3

      • (2)

        Krzychu, jakie mogą być ważniejsze sprawy od powitania naszego podróżnika :-D

        • 2 6

        • Jak to jakie? Rodzina! (1)

          • 10 1

          • Ma rację, rodzina jest najważniejsza!

            Nie samym rowerem i kolegami człowiek żyje!

            • 3 5

      • I to jest prawdziwy sportowiec (1)

        A nie te zmutowane biegające reklamówki zarabiające tyle, ile wynosi budżet małego kraju.

        Brawo Tomek!!!

        • 14 1

        • No, jest wielu....

          TAKICH co by chcieli za Tomkiem jechać z flachą kroplówki połączeni rurkami z wetlonem wbitym w plecy i sondą do jelit i tchawicy byle TYLKO zrobił te 10Mm w m-c. A teraz maja zgryz i się mączą z uzyskanym wynikiem ...

          • 5 0

  • Obserwator

    Ja tez będę!

    • 6 4

  • Mógłby się spóźnić i dojechać na finał WPR w Sopocie (1)

    • 2 7

    • WPR,to już zaczyna być nudne!

      Ile można słuchać Rogera Jackowskiego i jego krzyczacych przyd*pasów? I tak już niewiele mają do powiedzenia. Nagle wielcy z nich aktywiści na ten jeden dzień w roku;( Żenada!

      • 1 10

  • GRATULACJE! (6)

    Gratuluję Tomkowi osiągnięcia. Biorąc pod uwagę narzucony sobie limit czasu i trudne warunki samotnej wyprawy, bez odpowiedniego wsparcia logistycznego, wyczyn Tomka jest godny podziwu. Przejechanie przez niego 7 tys. km przez Europę w miesiąc jest dużym osiągnięciem. Zamiar przejechania przez niego dystansu 10 tys. km wydawał mi się mało realny do zrealizowania w tym samym czasie, ale mógł być dobrym dopingiem na trasie. Wyobrażam sobie, że teraz pewnie najbardziej marzy o wypoczynku i regeneracji. : )
    Pozdrawiam Tomka i życzę mu dalszych sukcesów, bo sądzę, że zarazek wirusa rowerowego już go nie opuści. : )

    • 21 50

    • (5)

      Jeżeli Tomek tu zajrzy i zobaczy liczby przy łapkach oznaczających, że tylu jest przeciwnych gratulowania mu osiągnięcia (podobnie jak poprzednio przy życzeniach sukcesu), to może zrobić mu się przykro. : (
      No, chyba, że rozszyfruje, że to jest tylko akcja kilku przewlekle chorych na umyśle trolli z okolic wiadomo jakich. :)))

      • 6 51

      • Mariusz, to były same trolle! (2)

        • 51 0

        • Poproszę o instalację łapek na: (1)

          rowery.gda.pl

          • 51 3

          • Obawiam się, że instalacja łapek nie będzie skutecznym remedium i nie uleczy choroby. Od tego są lekarze-specjaliści. Czasami pomaga uzdrawiająca stała obecność kogoś pozytywnie nastawionego do drugiego człowieka. Pomaga też zakochanie, chociaż powiadają, że jest to tylko stan przejściowy. : )

            • 2 50

      • jest ok (1)

        mi przykro nie jest.. przykro powinno być nam wszystkim, bo poza Polską takiej negatywnej mentalności się tak często nie spotyka

        pozdrawiam :)

        • 51 0

        • To jest problem

          Zgadzam się z Tobą w tej sprawie. Zdaje się, że problem jest dosyć mocno utrwalony kulturowo i nie będzie łatwo go pokonać. Nieraz popadamy ze skrajności w skrajność. Albo jesteśmy przesadnie gościnni, albo, innym razem, przesadnie wrodzy. Uważam, że ten problem może po części wynikać ze strachu przed światem zewnętrznym. Niestety, przyczynia się do zamykania się ludzi w małych środowiskach, dzielących świat na "dobrzy my" i "źli oni", bo tak jest łatwiej wytłumaczyć sobie złożone życie społeczne. Dotyka to też naszych środowisk związanych z rekreacją rowerową. W pewnym sensie jest to nasz problem narodowy, ale chyba zmienia coś na lepsze w młodych pokoleniach.
          Pozdrawiam i jeszcze raz gratuluję : )

          • 1 51

  • (4)

    od 1 maja do 3 czerwca to jest 33 dni => 7000/33 = średnio 212km dziennie. W porównamiu do planów 10000 w 30dni, czyli 333km dziennie to dość spora różnica. Co nie zmienia faktu, że wypad super i trzeba mieć jaja żeby samotnie na coś takiego pojechać. Gratulacje!!!

    • 9 2

    • Wow! (2)

      10 000 km w 30 dni daje 300 km, nie 333:) Fakt faktem jest czego gratulowac!

      • 9 1

      • Matematyka szwankuje w narodzie;) (1)

        Że niby 30 x 300 daje 10.000. Pani od matmy chyba zawału dostanie jak takich "wybitnych" intelektualistów czyta. 10.000 w 30 dni daje średnio ok. 333 km dziennie - przynajmniej w ziemskich realiach.

        Pozdrawiam:)

        • 1 9

        • The End

          3=1

          wiedziałeś ?
          Wczoraj właśnie było Święto!!!

          • 9 0

    • obliczenia

      33 dni, ale tylko 30 dni jazdy, poza tym bliżej było do 8000 niż do 7000, nie mniej różnica nadal pozostaje, bo nawet gdybym zrobił 9000 które były w moim zasięgu (gdyby nie kontuzja), to i tak byłaby różnica...

      • 2 0

  • Zdjęcia z mety!

    Polecamy fotogalerię z WIELKIEGO FINAŁU

    • 4 0

  • s

    jestem pełny podziwu dla tego człowieka,Gratuluje

    • 5 0

  • PEŁEN SZACUN !!

    Z tego co ja wiem, Tomek "Flash" zrobił 7900km!!, wiec nie jest to 7tys. a 8tys. km!!!. Znam kolesia osobiście. Jest skromnym i bardzo pozytywnym człowiekiem. Szkoda tylko,ze nie został zawodowcem,bo oglądalibyśmy,go teraz w TV na największych zawodach europy,a nawet świata!!. Jeszcze raz wielkie gratulacje Flashu!!! :-D

    • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum