Przejście przy Bramie Oliwskiej zamknięte
Wracamy do sprawy zamkniętego przejścia dla pieszych i ścieżki rowerowej przy Bramie Oliwskiej sprzed tygodnia. Nasz czytelnik przekonuje, że sytuacja się nie zmieniła.
W artykule pt. "Zabrali chodnik i ścieżkę, piesi i rowerzyści zajęli więc jezdnię" z 6 marca poruszyli Państwo ważną kwestię zablokowania przez prace budowlane ciągu rowerowego i pieszego przy Bramie Oliwskiej. Artykuł zawierał optymistyczną konkluzję dyrektora DRMG, Włodzimierza Bartosiewicza: - Sądzę, że jeszcze w tym tygodniu bariera dla pieszych i rowerzystów zniknie i zostanie wydzielony tam bezpieczny chodnik.
Jeżdżę tamtędy codziennie, więc wiem jak zmienia się tam sytuacja. Istotnie, zmiany nastąpiły, jednak chyba w troszkę innym kierunku. Otóż widoczne na drugim zdjęciu w artykule wąskie przejście po trawniku (między metalowym płotem a plastikowymi barierkami) zostało zlikwidowane, a metalowa barierka doprowadzona do samej jezdni.
Nic tak dobitnie nie pokazuje rzeczywistych priorytetów komunikacyjnych miasta, jak obrazek, który zaobserwowałem dziś rano: para w podeszłym wieku przebijająca się przez zaspy na poboczu jak w kraju trzeciego świata, zaś obok nich samochody mknące swobodnie po czarnej, odśnieżonej i posolonej jezdni. Po południu zrobiło się o tyle lepiej, że piesi sami wydeptali sobie ścieżkę w zaspie - widać to na zdjęciach, które zrobiłem przed godz. 16.
Przy czym poruszmy też kwestie formalnego obejścia/objazdu wokół skrzyżowania - problemem nie jest jego długość (chyba że dla osób starszych), tylko czas potrzebny na jego pokonanie. Trzeba bowiem w tym celu przejść przez trzy dwuzmianowe skrzyżowania - o ile jeszcze na rowerze da się dwa z nich przejechać za jednym zamachem, o tyle pieszy, o ile nie jest sprinterem, musi odczekać sześć (!) zmian świateł.
Tak więc rzeczywiście jest to rozwiązanie czysto formalne... no ale urzędnik wytłumaczenie ma. Szkoda, że bezpieczeństwo ludzi jest w tym mieście o wiele mniej istotne.
O autorze
Tomasz Larczyński
wrzeszczanin od trzech pokoleń, pasjonat historii, wiceprzewodniczący Nowej Lewicy w Gdańsku
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.