Pijani rowerzyści nie stracą prawa jazdy
Zakaz jeżdżenia rowerem, a nie samochodem mogą orzekać od piątku sądy pijanym rowerzystom. Nie oznacza to jednak, że w każdym przypadku złapani mogą liczyć na łagodne wyroki.
Nowelizacja kodeksu karnego sprawia, że sędziowie mogą odebrać uprawnienia do prowadzenia tylko tego pojazdu, który posłużył do popełnienia przestępstwa. Kara będzie więc proporcjonalna do popełnionego czynu.
Pijani rowerzyści nie zawsze będą jednak traktowani łagodniej niż dotąd. Sąd nadal będzie mógł ukarać zakazem prowadzenia wszystkich pojazdów mechanicznych, w zależności od okoliczności. Trudno spodziewać się, że pozwoli zachować prawo jazdy rowerzyści, który np. pijany wjedzie na obwodnicę Trójmiasta.
Zmianę przepisów wymusił Trybunał Konstytucyjny, który zauważył, że dotychczasowe prawo surowiej karało nietrzeźwych rowerzystów niż kierowców samochodów. Skazani pijani kierowcy samochodów mogą bowiem np. jeździć rowerem po ulicach. Tracą bowiem jedynie uprawnienia do prowadzenia tylko tego pojazdu, którym złamali prawo.
Opinie (165) 10 zablokowanych
-
2011-02-27 13:57
z tym lodem
hah hah :-) dobry tekst
- 0 0
-
2011-02-27 11:05
Martwy przepis (1)
A to na rower są uprawnienia jak ktoś jest pełnoletni?Pijaki i tak będą jeździć,zwłaszcza na wiochach.To jak Sąd ma zakazać prowadzenia roweru?Beda wydawane prawa jazdy na rower czy jak?
- 34 13
-
2011-02-27 12:52
Odpowiedz
Kodeks Karny penalizuje naruszenie zakazu Sądowego - wiec jeżeli ktoś będzie miał orzeczony przez Sad zakaz jazdy na rowerze, a do zakazu się nie dostosuje i mimo to będzie jezdzil to może zostać skazany na kare pozbawienia wolności do lat 3.
- 15 0
-
2011-02-27 12:22
hulaj dusza piekła nie ma... to sie bedzie działo ;)
youtube wzbogaci sie o wielkie ilości nowych filmików
- 3 4
-
2011-02-27 11:48
Teraz już wiem dlaczego Mój ojciec ze zdjęcia nie dojechał na pierwszą komunię do kościoła..
Za to dostałem wtedy zegarek rolleksa!
- 12 0
-
2011-02-27 11:35
Wygląda na to, że klan prawniczy, głównie sędziowski, nakręca sobie ekstra robotę (czytaj pieniądze). Za każde posiedzenie trzeba zapłacić. Czas leci. Kasa też. Tymczasem sprawy, które czekają na rozstrzygnięcie czasami po kilka miesięcy, że o latach nie wspomnę, będą czekać na rozstrzygnięcie ad mortum defecatum. Mamy ułomne prawo i dopóki nie zostanie ono naprawione zapomnijmy o rozwiązywaniu problemów pijaństwa, chuligaństwa czy łapownictwa. Te zdarzenia będą powtarzać się tak długo, jak długo PRAWO BĘDZIE NA TO POZWALAĆ. Zaś co do TK, to odnoszę wrażenie, że działa on TYLKO na korzyść prawników, zapominając o interesach innych obywateli i Najjaśniejszej RP.
- 8 3
-
2011-02-27 11:34
bardzo dobrze ze to zmienili !
- 45 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.