• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pierwsza gdyńska Masa Krytyczna za nami

2 kwietnia 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Pierwsza od niepamiętnych lat, Masa Krytyczna ruszyła przez Gdynię Pierwsza od niepamiętnych lat, Masa Krytyczna ruszyła przez Gdynię

W ostatni piątek odbyła się pierwsza gdyńska Masa Krytyczna. Jak poinformowali nas jej organizatorzy, kolejna odbędzie się już za miesiąc.




Piątkową Masę Krytyczną podsumowuje Maciej Jaros, członek Stowarzyszenia Rowerowa Gdynia

Ale o co chodzi?

Chciałbym przypomnieć, że organizując MK, nie walczymy o przejęcie ruchu, tylko o jego płynność, niezależnie od tego, jakim pojazdem ktoś akurat ma ochotę jechać.

Często osoby, które jeżdżą tylko samochodami nie zauważają, że osoba jadąca rowerem musi się sporo napocić, żeby wymyślić sensowną trasę w Gdyni.

Niestety, obecnie wszyscy wsiadający na rower mają podobny problem - albo będą naginać przepisy, albo będą jechać główną ulicą (przy której prawie nie ma ścieżek rowerowych). W wielu miejscach (np. w Orłowie) wydaje się, że przy ulicy jest droga dla rowerów. Nie ma tam jednak formalnego oznaczenia. Czekamy na to, aż zostanie to poprawione.

Niestety, nie tylko stan polskich dróg, ale i gdyńskich ścieżek pozostawia wiele do życzenia. Nasi lokalni politycy chwalą się na przykład, że Gdynia ma bardzo długą trasę rowerową przy ulicy Morskiej. Co z tego, jeśli już na samym jej początku są dziury, wertepy, pęknięcia, a po zimie szkło i piach. To zniechęca do używania tej drogi.

Nawet jeśli ktoś się zdecyduje, to może mieć problem z wjechaniem na tę trasę. Osoba jadąca wcześniej z centrum nie ma także możliwości spokojnego włączenia się do ruchu. Jest zmuszona do ryzykownego skrętu w lewo, licząc na uprzejmość innych kierowców (jadących z ulicy Śląskiej).

Zgłaszanie problemów rowerowych

Jeśli ktoś nie chciał lub nie było go na Masie, to przypominam o możliwości zgłaszania problemów przez naszą stronę www (link w górnym menu).

ZDiZ ma tam zaglądać, ale zwykle będziemy im przekazywać zgłoszone sprawy oficjalnie. Jak na razie działa to dobrze. Drobne rzeczy typu dziury w ścieżkach, są zwykle naprawiane od ręki. Niestety są i takie miejsca, w których dziur i pęknięć jest na tyle dużo, że sprawy się przeciągają. Ogólnie jeśli coś przechodzi do działu inwestycji, to niestety jak na razie zwykle utyka.

Łyżka dziegciu

Zapewne część osób zauważyła napięcie przy rozmowach z przedstawicielem Urzędu Miasta. Owszem, jak mówił Marcin Wołek (pełnomocnik prezydenta do spraw rowerowych), dostaliśmy do konsultacji parę wstępnych projektów. Problem w tym, że nie jest to nawet połowa z projektów rowerowych prowadzonych obecnie.

Dodatkowo nasze uwagi do projektów nie zostały uwzględnione w wielu miejscach i nie wiemy nawet dlaczego. Jest też m.in. kwestia stojaków na rowery - miasto miało zakupić stojaki, które miałyby być montowane u chętnych instytucji (np. przy szkołach). Mimo początkowych zapewnień, że pierwsze staną już na początku tego roku, sprawa ciągle się przeciąga.

Nadzieja?

Być może jednak - jak zapewniał Marcin Wołek na Masie - po wprowadzaniu "nowych struktur" sprawy inwestycyjne pójdą w końcu do przodu. Choć nie wszyscy są takimi optymistami, to ja też mam nadzieję, że oficer rowerowy nie będzie tylko kolejnym etatem.

Podziękowania:

W imieniu Stowarzyszenia Rowerowa Gdynia dziękuję wszystkim za udział. Dziękujemy także policji i straży miejskiej za to, że tak licznie się stawili i pilnowali, by wszystko przebiegło możliwie płynnie.

Dziękujemy także kierowcom i pasażerom samochodów za wyrozumiałość! Osobiście widziałem wiele uśmiechów na twarzach wielu z was. Zrozumienie w oczach innych użytkowników dróg zawsze cieszy.

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (107) 1 zablokowana

  • mylna nazwa "masa krytyczna" (3)

    od kiedy masa krytyczna to formalnie zalegalizowany przejazd. ideą "masy" jest spontaniczne, organizowane "na boku" włączenie się w ruch dużej ilości rowerów dla zwrócenia uwag, iż rowerzyści też stanowią ruch kołowy.
    To jakaś ciepła klucha a nie masa krytyczna.

    • 17 7

    • Re: mylna nazwa (1)

      na dodatek dołączenie elementu "protestu" doprowadziło do eskalacji nienawistnych opnii co totalnie mija się z celem! Nigdy rowerzrysta nie zmusi kierowcy do liczenia się z nim! A wladza? No - dali zezwolenie i tak rowerzystów załatwili - niech sami sobie radzą z opinią publiczną.

      • 4 2

      • nie chodzi o to, by rowerzysta zmuszał kogokolwiek do czegokolwiek

        wielu kierowców zachowuje się rozsądnie bez jakiegokolwiek zmuszania, bo sami często bywają rowerzystami, czego i pieszym, i rowerzystom, i kierowcom życzę.

        • 1 0

    • dokładnie!
      do tego dziękowanie policji po masie to jakaś parodia

      • 2 2

  • żal (1)

    Typowe polskie myślenie, jak najbardziej uprzykrzyć życie ogółowi pod przykrywką jakiejś 'akcji', żal. Ja akurat jestem jedną z osób, które ucierpiały stojąc w korku. Do pomysłodawców: radze zastanowić się i wymyślić coś co naprawdę może sprawić, że urzędnicy zmienią zdanie, bo tak naprawdę mają gdzieś, że cierpią zwykli ludzie !! Zróbcie taki happening pod domami radnych i prezydenta, a nie utrudniacie życie zwykłym obywatelom !!!!!!!

    • 13 13

    • zwykli obywatele chcą, by w mieście były dobre warunki do jazdy rowerem

      i chodzenia piechotą. To się nie da zrobić jeśli będzie się myślało, że zwykli obywatele to tacy, którzy chcą korzystać głównie lub wyłącznie z samochodu

      • 1 0

  • Tylko kretyn w mieście porusza się rowerem. (19)

    W mieście jeździmy komunikacją miejską!
    Na wsi banki na mleko i kury wozimy rowerem.

    • 39 135

    • w nielicznych, jednostkowych przypadkach może to mieć sens (8)

      ale to będzie promil społeczeństwa. Dlatego będziemy pamiętali o uwagach tych kilku osób ale niestety teraz pieniądze są potrzebne na istotniejsze cele. Na trasy rekreacyjne będzie czas gdy staniemy się zamożnym państwem.

      • 6 11

      • (6)

        To nie tylko sprawa rekreacji, ale przede wszystkim komunikacji z wykorzystaniem roweru.

        • 13 4

        • zmyślasz (5)

          wymyśliłeś sobie coś absurdalnego i opowiadasz o tym, zejdź na ziemię. Nie ma i nie będzie transportu "rowerowego". Chyba, że w Bangladeszu.

          • 6 4

          • rower to rekreacja :) (3)

            • 3 3

            • rower to nie tylko sport (2)

              w dobrze zarządzanych miastach to przede wszystkim TRANSport

              • 2 4

              • to nieprawda, tylko w płaskich miastach może tak być (1)

                • 1 4

              • bywa w miastach, które myślą o rozwiązywaniu problemów a nie uleganie

                przejawom braku wyobraźni niektórych mieszkańców

                • 1 0

          • Czytaj ze zrozumieniem! Napisałem o komunikacji, a nie o transporcie rowerowym.

            • 2 1

      • już teraz jest dużo więcej niż promil

        jak będzie 15% (por. Kartę Brukselską) to wtedy wszystkim będzie się lepiej mieszkało w Trójmieście

        • 1 2

    • Napisał co wiedział... (4)

      A wie niewiele. W Berlinie codziennie do pracy, szkoły czy na uczelnie rowerami dojeżdża ok. 500.000 ludzi.
      No cóż ale jeżeli ktoś ma pojecie tylko o kurach i bańkach z mlekiem...

      • 24 5

      • gdzie Rzym a gdzie Krym ! (3)

        uświadom sobie człowieku, Polska jest rozwinięta dokładnie tak samo jak Bangladesz czy Pakistan. Prosze cię, pojedź tam a zrozumiesz. I nie porównuj Polakowa do rozwiniętych cywilizacji.

        • 8 16

        • tabletki odstawiłeś?

          • 0 0

        • naszym miastom jednak bliżej do berlina niż do miast bandladeszu (1)

          • 11 4

          • tinyurl.com/niebangla

            Polska tak rozwinięta nie jest, oj nie. Tak, to Bangladesz na zdjęciu ;)

            • 1 0

    • rozumiem że jak wozisz

      u siebie na wsi te bańki i kury na rowerze(!) to w mieście możesz się czuć kiepsko poza komunikacją miejską.
      Dlatego walczymy o to żeby nawet kretyn ze wsi mógł jeździć po mieście na rowerze bez lęku.

      • 5 1

    • Twoja ignorancja nie obliguje do dalszej konwersacji na tle merytorycznym. Innymi słowy: jesteś nie nadajesz się do prowadzania rozmowy.

      • 2 1

    • Jeszcze nie widziałem kury jadącej rowerem... (1)

      Ale jak zobaczę, to dam znać ;-].

      • 17 4

      • to wyjrzyj przez okno

        • 2 6

    • Ty za to- to jesteś inteligent,chyba pęknę

      Tą wiedzę o bańkach i kurach czerpiesz chyba z rodzinnej tradycji.Bo na pewno nie byłeś w Amsterdamie i innych metropoliach Europy.

      • 28 7

  • do Blachosmrodów !!! (4)

    masa trwała dość krótko a jak jest "tur the polone" co wtedy?
    trochę dłużej blokada trwa niż te 10-15 minut
    trochę ruchu by się wam przydało, ludziska (grubasy) w blachosmorodach
    jak się nie podoba furtka otwarta, napiszcie list do prezydenta z uwagami a nie róbcie szumu nie wiadomo o co, bo wy bez winy też nie jesteście, ciągle łamiecie przepisy, nikt z was nie przestrzega dopuszczalnej prędkości a co dopiero mówiąc o strzałkach mówiących o zatrzymaniu się, czasem trzeba trochę spojrzeć na siebie zanim zacznie się wypowiadać, jacy to jesteście bezmyślni

    • 5 4

    • nie jestem grubasem... (3)

      waże 45kg, ruchu mam całkiem sporo, do pracy dojeżdżam i będę dojeżdzać autem, siłą ani chamstwem nie dam się nakłonić do zmiany

      • 3 4

      • to może się dasz namówić zwykłą perswazją? (2)

        • 7 3

        • (1)

          perswazją bardzo możliwe, jak na razie jednak argumenty na nie przeważają nad tymi na tak, z roweru korzystam rekreacyjnie i nie czuję potrzeby zmiany

          • 3 1

          • poczujesz stopniowo coraz większe zakorkowanie miasta

            ale wtedy może być dla twojego zdrowia za późno

            • 2 1

  • Banda kretynów zablokowała miasto (17)

    Jak w temacie

    • 46 39

    • tylko kretyn nie rozumie... (4)

      że na budowaniu infrastruktury dla rowerzystów oraz zachęcaniu ludzi do korzystania z komunikacji zbiorowej najwięcej zyskują.... zadeklarowani zwolennicy samochodów! Jeden rower więcej to jeden samochód mniej w drodze do pracy, w korku do domu, jedno miejsce postojowe więcej w centrum. Jestem pewien, że przeciętny pawian zrozumie tak prostą zależność... ale już nie przeciętny zacietrzewiony kierowca. Daleko jesteśmy za cywilizacją...

      • 10 6

      • tylko kretyn jeździ rowerem po ulicach (3)

        wdycha spaliny, truje się i jeszcze się z tego cieszy,
        Rowery do lasu - pedałuję dla zdrowia

        • 2 7

        • parafrazując... (2)

          tylko kretyn pcha się samochodem do miasta i stoi w korkach.
          ja sobie dla przyjemności jeżdżę po autostradzie.
          ze co?
          ... że czasem trzeba samochodem gdzieś dojechać i coś załatwić i nie ma wyboru, trzeba po mieście?
          No patrz, rowerem tak samo.
          niech do ciebie dotrze, że rower to też środek transportu, nie tylko zabawka rekreacyjna.

          • 6 3

          • nie rozumiesz (1)

            kiedy jedziesz rowerem męczysz się, oddychasz szybciej i głębiej. Wciągasz spaliny prosto do płuc. To nie służy zdrowiu.
            Skoro musisz jeździć rowerem po ulicach to trudno, ale jeżeli możesz to lepiej zrezygnuj w trosce o zdrowie.

            • 2 3

            • posługujesz się trollu wiedzą anegdotyczną

              jazda rowerem przedłuża młodość i życie, wewnątrz samochodu powietrze jest bardziej zanieczyszczone niż na zewnątrz, rowerzysta spędza mniej czasu w korkach niż jadący samochodem.

              • 2 1

    • Czy Ciebie dotknęła ta "blokada"? (3)

      Jeśli z powodu masy stałeś w korku, to proszę, napisz, ile konkretnie czasu i w którym miejscu.
      Jeśli nie stałeś, to proszę, nie pisz o czymś, o czym nie masz pojęcia.

      • 10 2

      • Tak stałem.... (2)

        ....wracając do Gdańska, każdy postój (pomijając oczywiście światła), jest wk....ą, a poza tym, zdziwisz się, bo ja osobiście baaaardzo dużo jeżdzę rowerem, ale nie po ścieżkach i nie po mieście, i takie akcje są śmieszne i niepoważne, bo w nich głównie biorą udział tzw "rowerzyści" co nie maja pojęcia o PoRD, i najwięcej mają do powiedzenia na różnych forach......

        • 5 6

        • Nie o to mi chodziło (1)

          - bo nie odpowiedziałeś konkretnie, gdzie i ile czasu. Nie wątpię, że na pewno część kierowców musiała trochę poczekać, aż Masa przejedzie, ale myślę, że było ich o wiele mniej niż to szumnie wróżyły media (w tym i trojmiasto.pl). Dlatego jestem ciekawa konkretów dotyczących tego stania, bo może się okazać, ze tylko część z nich wynikła tak naprawdę z przejazdu Masy.

          Swoją drogą, na jakiej podstawie wyciągasz wnioski, że większość uczestników Masy nie zna PoRD? To dość śmiała teza.

          Według mnie tak naprawdę im lepiej zna się PoRD, tym wyraźniej widać, jak zła jest sytuacja rowerzystów w Gdyni. Z własnego doświadczenia wiem, że jeżdżenie rowerem po Gdyni zgodnie z prawem bywa naprawdę frustrujące. Mówię tu o jeździe w celach komunikacyjnych.

          • 8 2

          • jeżdżenie zgodnie z przepisami po Gdyni na rowerze jest w przynajmniej kilku miejscach wręcz niemożliwe.Np wjazd na ścieżkę na al.Zwycięstwa przy Klifie jak na to cudo wjechać?Na pętlę trolejbusową nie można wjeżdżać bo jest znak zakaz ruchu z tabliczką nie dotyczy zkm, z chodnika?Też nie wolno zgodnie z przepisami poruszać się chodnikiem kiedy na jezdni jest 50-tka niech któryś "mózg" z urzędu miasta odpowie którędy na tą drogę wjechać

            • 5 0

    • Im więcej ludzi przemieszcza się rowerami

      tym mniej jeździ samochodami i są mniejsze korki, więc i rowerzystom i kierowcom powinno zależeć na porządnych drogach rowerowych

      • 4 2

    • Blokady będą (3)

      i bardzo dobrze, spodziewajcie się częściej takich imprez :-)
      blachosmrody z tłustymi d*pskami będą blokowane :-)

      • 10 16

      • I słusznie, tak trzymać... (1)

        ..to na pewno będzie więcej was popierających....

        • 2 6

        • Bo to troll

          zaprojektowany specjalnie, by nastawiać normalnie myślących ludzi przeciwko rowerzystom (którzy niekoniecznie podzielają poglądy "Mariana")

          • 5 1

      • myślisz, że taką postawą wobec innych ludzi zyskasz sympatę ?

        • 11 1

    • kretyni codziennie blokują miasto

      ...samochodami !!

      • 4 4

    • 10 minutowa

      "blokada" np. 10 lutego? Facet o czym ty mówisz?

      • 7 2

    • Blokada?

      Cała impreza trwała ok. 30 minut. Władysława IV była normalnie przejezdna poza momentami gdy ją przecinaliśmy (5, może 10 minut).

      Zresztą paliwo drogie, można czasem sobie zrobić urlop od samochodu.

      • 12 5

  • Jazda na rowerze do pracy? Bez sensu, szkoda nerwów. (9)

    Na tę chwilę nie widze sensu w dojeżdżaniu rowerem... gdziekolwiek, o ile nie jestem zmuszony. Ścieżki slalomują między dwiema stronami jezdni, co się człowiek trochę rozpędzi - już musi hamować na czerwonym świetle. Podobnie jak w ruchu samochodowym, tylko że tam nie trzeba się napocić żeby swój tyłek rozpędzić.

    Dodatkowo dochodzi kwestia prędkości - nie można się rozpędzić za bardzo na ścieżce połączonej z chodnikiem ze względu na bezpieczeństwo pieszych (i swoje). A ścieżki są chyba przede wszystkim po to, żeby umożliwić szybką komunikację - czyż nie? Bo na niedzielny relaks wolę pojechać do lasu...

    O komforcie jazdy nie wspominam, nie wszystkie rowery mają zawieszenie.

    • 7 4

    • (8)

      dlatego ja z takich dróg rowerowych nie korzystam i Gdynię przejeżdżam w niecałe 30 minut jadąc sobie lajtowo 30-40 km/h bez drżenia o to czy zza parkanu reklamy wiaty nie wyjdzie dziecko staruszek czy nie wjedzie we mnie samochód którego kierowca uważa że skoro on wyjeżdża to ja mam mu ustąpić bo on jedzie samochodem który zawsze i wszędzie ma pierwszeństwo tak gdyńskie drogi rowerowe budują i projektują ludzie bez pojęcia jedni ludzie bez pojęcia to rysują i projektują drudzy "fachowcy" robią na odwal się i tak to wygląda potem

      • 5 1

      • wyjaśnij, że po prostu korzystasz z jezdni (7)

        jeżeli droga rowerowa nie spełnia podstawowych standardów, nie powinna być oznakowana jako droga rowerowa, tylko jako nieobowiązkowy ciąg pieszo - rowerowy do korzystania przez osoby nie mające doświadczenia w normalnym korzystaniu z jezdni. Fachowców skądinąd warto uczyć nie obrażając ich na portalu

        • 9 0

        • (5)

          rowerowa gdynia próbuje tych fachowców nauczyć pewnych rzeczy ale to do nich nie dociera.Takie proste sprawy jak krawężniki na zero na przejazdach przez poprzeczne ulice są w Gdyni czymś nie do zrobienia przecież każdy kto ma rozum powinien to wiedzieć dlaczego na skrzyżowaniach jezdni nie stosuje 2 cm krawężników w poprzek głównej drogi?Gdyby kierowcom ktoś taki prezent zrobił pisałaby o tym prasa ale przecież rowerzysta może sobie skakać po takich krawężnikach i nadwyrężać ramę piasty obręcze szprychy itd nikogo to nie obchodzi.Na Wzgórzu które pretenduje do miana inwestycji komunalnej roku 2011 na drodze rowerowej rośnie sobie drzewo stoi sobie słup trakcyjny.Nie lepiej byłoby usunąć to drzewo z drogi rowerowej zamiast ogradzać je masywnymi barierami?Takie kwiatki pokazują że rowerzyści i ich potrzeby są dla urzędników piątym kołem u wozu.Inna sprawa przyciski na przejazdach rowerowych.Ja do tej pory nie rozumiem po co na przejazdach poprzecznych przez ulice prostopadłe do Morskiej zastosowano przyciski na semaforach przecież to rozwiązanie nie dla rowerzysty któremu niewygodnie jest wyciągać ręce zatrzymywać się i odczekiwać cały cykl kiedy jadąc po ulicy ma zielone światło to jest dla mnie niezrozumiałe i niepojęte kolejny przykład olewania rowerzystów i niezrozumienia czym jest ekonomia jazdy na rowerze niezrozumienia ile energii i czasu kosztują rowerzystę te zbędne postoje.Są opracowania naukowe pokazujące jaki % strat czasowych w związku z przejazdami z sygnalizacją jest dopuszczalny.W Gdyni jest to przekroczone o sto razy.Tak korzystam z jezdni uważając na duże pojazdy i komunikację miejską staram się w miarę możliwości nie spowalniać autobusów kiedy widzę że stoi na przystanku i zaraz wyjedzie to nie pcham się przed niego jak są jakieś zatoki postojowe to zjeżdżam z drogi widząc duży pojazd i to jest lepsze niż kluczenie przeskakiwanie z jednej strony na drugą czy główkowanie jak przejechać np przez okolice centrum handlowego Klif w Orłowie gdzie panowie inżynierowie dali popis swoich zdolności

          • 6 0

          • nadal uważam, że nie należy potępiać i dyskredytować projektantów (inżynierów) (2)

            często muszą się dostosowywać do przepisów tworzonych z myślą wyłącznie lub głównie o użytkownikach samochodów. Problem leży gdzie indziej - w każdym razie warto rozmawiać nie obrażając nikogo.

            • 6 0

            • (1)

              dyskusja nie ma sensu kiedy człowiek nie mający wykształcenia technicznego widzi gołym okiem niedoróbki czy bezmyślne rozwiązania przecież ta kładka na wzgórzu ma za ciasne za ostre łuki nie trzeba być inzynierem żeby dostrzec że w takie ciasne 90 stopniowe zakręty nie zmieści się np 2 rowerzystów z przeciwnych kierunków i matka z wózkiem a jest to ciąg wspólny.Miejsca mieli od cholery ale woleli na większej powierzchni wkoło tej kładki posadzić roślinki.No tak roślinki ważniejsze od bezpieczeństwa rowerzysty czy pieszego.Nie ma takich przepisów które by wykluczały stosowanie zdrowego rozsądku.Zapis w prawie budowlanym o progach poprzecznych i ich wysokości jest od dawna ale kontrola jakości prac budowlanych leży i kwiczy.Robole nie myślą że po tym przejeździe będzie jechało setki ludzi każdego dnia przez następne kilkanaście bądź kilkadziesiąt lat co ich obchodzi że zamiast paru mm pieprzną krawężniki centymetrowe albo dwu i nikt tego nie kontroluje.W Gdyni lepiej jest obudować drzewo barierami znakami i zostawić rowerzystom po 20 cm z każdej strony na przejazd niż drzewo wyciąć.Zwłaszcza że nie jest to dąb bartek a zwykły chwast jakich pełno rośnie co ciekawe tam gdzie miały iść ulice drzewa i krzaki wycięto ale pod drogę rowerową po co?Problem w Gdyni leży w tym że ci państwo nikogo nie słuchają.Miały być jakieś rady rowerowe jakiś oficer urzędnik pilnujący żeby inwestycje były robione z głową i co nie ma nic.Obiecanki cacanki a głupiemu radość.W sprawie estakady rowerowej na Obłużu rowerzyści zostali oszukani konsultacji nie było wszelkie monity wrzucano do kosza nie racząc nawet odpisać na listy naradę zwołano dwa tygodnie po podpisaniu umowy na budowę estakady.To najlepiej pokazuje gdzie urząd miasta ma stowarzyszenia rowerowe i sensowne propozycje to oni wiedzą jak i co zbudują a innych nie pytają.Potem wychodzą za małe ronda bezsensowne remonty takie jak skrzyżowania Chylońska/Północna gdzie robi się wysepki które zwężają drogę tak że trolejbusy się nie mieszczą i trą kołami o krawęzniki.Na takich detalach świat jest zbudowany takie drobne niedociągnięcia jeśli dotyczą każdego remontu wkurzają człowieka.Po to się remontuje żeby było coś lepiej niż było a wszystko jest gorzej szkoda kasy na takie rzeczy

              • 2 1

              • te łuki są specjalnie takie ostre

                abyś nie pędził w tym miejscu na złamanie karku, tylko abyś zwolnił, to sie nazywa uspokojenie ruchu, w tym przypadku chodzi o ochronę pieszych.

                • 1 1

          • Odnośnie przycisków na światłach (1)

            Zatrzymanie się i wciśnięcie takiego jeszcze jest do przeżycia. Ale w wielu miejscach są przyciski "na dotyk", które (zazwyczaj) nie działają przy dotyku rękawiczki... a zdejmowanie takowej co chwile jest już conajmniej kłopotliwe.

            • 2 1

            • przyciski nie są dopuszczalne na głównym ciągu czyli jeżeli się jedzie wzdłuż takiej ulicy jak Morska czy Grunwaldzka w Gdańsku to na przejazdach przez drogi do niej podporządkowane ma być albo podczerwień albo pętla indukcyjna albo zielone połączone na sztywno z cyklem samochodowym przecież ta prostopadła ulica ma tak czy siak czerwone światło,w Krakowie czy Warszawie są w drogach rowerowych specjalne pętle indukcyjne w Łodzi pętla obsługuje licznik rowerowy który zlicza dzienną i roczną ilość rowerzystów którzy pod nim przejechali w Gdyni coś takiego to science fiction poza tym guziki powinny być ulokowane po jednej stronie a jak wiemy są miejsca gdzie należy wciskać je prawą ręką gdzie indziej lewą ja jestem ciekaw co by kierowcy powiedzieli gdyby co 300 m musieli się zatrzymać wyciągać rękę i coś naciskać jeżeli rower ma być alternatywa dla samochodów to nie może tracić czasu na bezsensowne postoje pod światłami.Nie mówię o sytuacji kiedy ta poprzeczna droga ma zielone światło.Mowa jest o tym że sterowniki sygnalizacji są tak głupie że kiedy dojedziesz do takiego przejazdu w chwili kiedy równoległa droga ma zielone światło a ty wciskasz przycisk nie dostaniesz zielonego aż nie zacznie się nowy cykl co na pewnych skrzyżowaniach np Morska Chylońska zajmie ci jakieś 3 minuty jadąc ulicą byłbyś z kilometr dalej przez ten czas.Jeszcze głupszą sprawą jest upstrzenie skrzyżowań pętlami indukcyjnymi.Chcesz wyjechać z bocznej ulicy i sobie stoisz i czekasz a cykle się zmieniają panowie tłumaczą to że rower ma za mało metalu w sobie i pętla będąca drutem w którym płynie prąd o niskim napięciu nie jest wzbudzona nawet przez skutery czy ciężkie motocykle rada panów urzędników rowerek czy 250 kilowy motocykl przeprowadzić przez pasy chore po co się buduje akomodacyjne światła z myślą tylko o samochodach przeciwko takim rzeczom powinny się odbywać masy krytyczne

              • 4 0

        • W mieście, w którym mieszkam, właśnie takie niektóre "drogi rowerowe", będące utrudniającymi jazdę rowerem ścieżkami rowerowymi, zostały zlikwidowane poprzez usunięcie odpowiednich pionowych znaków drogowych. Pozostały dwubarwne chodniki, po których, chyba z przyzwyczajenia, jeżdżą też rowerzyści. Ja jeżdżę zwykle jezdnią, ale jak okresowo jest duży ruch na jezdni, to czasem również korzystam z tej pozostałości po dawnej drodze rowerowej, którą, co prawda kiepsko i wolno się jedzie, ale unika się "polujących" na życie rowerzystów nieodpowiedzialnych kierowców.

          • 7 1

  • "Co z tego, jeśli już na samym jej początku (...) a po zimie szkło(...)" (2)

    Co za debil i typowy polaczek. Jeśli widzisz baranie szkło na ścieżce to zatrzymaj rower, ściągnij swój jaśniepański tyłek z niego i posprzątaj. Pewnie się komuś zbiła butelka - to się zdarza w 250 tyś mieście. Przecież nie będzie codziennie po ścieżkach jeździła zamiataczka. A to się zdarza nie tylko "po zimie" i tego szkła nie jest w tonach tylko pewnie trochę, parę kawałków, najczęściej z butelki. Lepiej jest objechać zauważone szkoło i potem marudzić na trójmieście jakie to ścieżki są zaniedbane. I niech następny rowerzysta w to wjedzie. Ręce opadają.

    • 6 9

    • od sprzątania są w tym mieście służby które biorą za to ciężką kasę

      • 1 2

    • Nie wiem jak ty...

      ...ale ja nie wożę ze sobą składanej miotły i kubła na śmieci ;-). Pojedyncze butelki, czemu nie. Jak mam czas, to mogę się zatrzymać i sprzątnąć. Ciężko jednak posprzątać miejsce, w których masz drobne szkło i jeszcze do tego popękany asfalt.

      Aczkolwiek jeśli zgłaszasz się na ochotnika, to do sprzątnięcia (tylko na mojej trasie) są ścieżki mniej więcej od Jysk przy Morskiej do Reala na Wzgórzu. Możesz też poprawić trochę po mnie przy stadionie Rugby, bo nie miałem miotły jak tam sprzątałem.

      • 7 2

  • Ciemna masa (3)

    Panowie na swoich góralach jadą niezgodnie z przepisami, a sami chcą formalnych rozwiazań dla rowerów;-)) Każdy z górali ma amor z przodu to i dziury nie straszne- ale poszczekac warto;-))

    • 20 26

    • a ty myślisz baranie że będę marnował swoje pieniądze na naprawianie roweru co chwila bo panowie urzędnicy maznęli kreskę na chodniku który nawet dla pieszych jest niebezpieczny

      • 1 0

    • Golemie

      Gdzie byłeś przez tyle czasu? Tyle tematów rowerowych, a ty nie grzmiałeś. Za wcześnie chyba jeszcze na rozjeżdżanie quadem lasów trójmiejskich, bo za zimno.

      • 3 0

    • Polecam przejechanie się tzw. "drogą rowerową" wzdłuż ul. Morskiej

      - na początkowym odcinku - od ul. Warszawskiej jadąc amortyzatory naprawdę niespecjalnie cokolwiek zmieniają, dziury są po prostu zbyt duże.

      Co do łamania przepisów - co masz na myśli? Masa była legalna, więc rowerzyści biorący w niej udział jechali legalnie (zgodnie z przepisami).

      • 7 1

  • Parę słów podsumowania... (2)

    Czuję się zobowiązany do paru słów podsumowania po tym chaosie w komentarzach (mam wrażenie, że wiele od jednej osoby...).

    Przejazd trwał w sumie bardzo krótko jak na taką manifestację (byli tacy co narzekali, że za krótko). Całość trwała ok. 30 minut, a większość ulic była przyblokowana jedynie przez 5-10 minut. Plotki zatem jakoby był to całkowity paraliż były znacznie przesadzone ;-).

    Tak, w Polsce jest mnóstwo kierowców łamiących/naginających prawo. Kierujący rowerami nie są w tym względzie szczególnym wyjątkiem. Niestety. Tak jest rzeczywistość ja z nią nie dyskutuję. Wiem, że polskie przepisy bywają absurdalne i wszyscy w naturalny wręcz sposób uczymy się je omijać. Jadący samochodem często jedzie zbyt szybko. Rowerzysta często jedzie chodnikiem, bo nie widzi dla siebie innego miejsca.

    Manifestacja/zgromadzenie było legalne. Rozdział 5, oddział 5 PoRD reguluje w jaki sposób można się poruszać w takim wypadku drogami.

    Ponad wszystko, proszę, nie przeginajmy. Wszyscy jesteśmy ludźmi (nawet policjanci ;-]) i nie wyklinajmy na siebie od "kretynów" po "blachosmrody". Na krótkie dystansy, na co dzień jeżdżę rowerem, czasem jadę do Gdańska, ale na dłuższe dystansy i większe zakupy jeżdżę samochodem. Nie uważam, że jakiś środek transportu jest zawsze gorszy, czy zawsze lepszy.

    To teraz możecie mnie zmieszać z błotem ;-).

    • 17 2

    • W całości popieram Twoją wypowiedź.

      • 6 0

    • taka prawda

      dobre słowa, popieram !!!

      • 5 0

  • rajska zielona wyspa Tuska jest bardzo przyjazdna rowerzystom!! (1)

    Dlatego za kratkami siedzi 5000 tys rowerzystów za jazde po jednym piwku drogą rowerową nad morzem!!A ci co mieli to stracili dodatkow prawojazdy bo zmieny w przepisach tylko spowodowały ze sedzia niejest do tego zmuszony ale sam decyduje byprawko zabrac a ze roerzystwó nielubia to i zabierają!!
    Gdy tego burczymuche obecnego prezydenta zapytali czy nie sądzi ze przepisy są kuriozalne i ze trzeba je zmienic to powiedział ze on niewidzi podowdów do zmiany tego przepisu!

    • 2 9

    • Nie pij alkoholu, kiedy jedziesz rowerem. Bez alkoholu też da się jechać, i to nawet bezpieczniej.

      • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rajd Climate Classic Gdańsk 2024 (1 opinia)

(1 opinia)
220 - 350 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Rajd AZS

1149 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum