• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pętla w okolicach jeziora Tuchomskiego

Krzysztof Kochanowicz
21 maja 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Kaszubskie bezdroża, to alternatywa dla zatłoczonych szlaków nadmorskich Kaszubskie bezdroża, to alternatywa dla zatłoczonych szlaków nadmorskich

W weekendy podczas gdy nadmorską ścieżką rowerową przemieszczają się tłumy, tak na kaszubskich bezdrożach ani żywej duszy. By udać się na krótką wycieczkę wcale nie trzeba daleko wyjeżdżać za miasto, wystarczy dostać się do granic naszej aglomeracji, a stamtąd już rzut beretem.



W niedzielę pierwszy raz od dłuższego czasu pojawiło się słonko a wraz z nim chęci na małą przejażdżkę rowerową. Mając do dyspozycji jedynie 3-4 godziny przed rodzinnym obiadem, udaliśmy się trasą wokół Jeziora Tuchomskiego. Jednak jako, że dookoła jeziora nie ma żadnej promenady, którą można by pojechać wzdłuż brzegu, pętlę nieco powiększyliśmy udając się przez okoliczne wsie: Warzno, Czeczewo i Tokary. Miejscowości te łączą spokojne, mało ruchliwe drogi zarówno asfaltowe jak i utwardzone gruntowe, dlatego trasę swobodnie można pokonać rowerem trekkingowym czy nawet miejskim. Wybrany przez nas wariant wiedzie wzgórzami morenowymi, z których rozlegają się przepiękne widoki na kolorowe, kwiatami wysłane łąki. Jako, że woda w jeziorze jeszcze nie ogrzała się na tyle by się w niej kąpać grzechem przy tak pięknej pogodzie byłoby nie pobyczyć się na którejś z polan. Po drodze z pewnością znajdziecie którąś dla siebie...

Trasa nie jest zbytnio wymagająca. Wiadomo jak to bywa w tej części Polski, Kaszuby, to nie Żuławy, płaskie nie są. Droga urozmaicona jest licznymi wyniesieniami i bynajmniej nie jest monotonnie. My naszą wycieczkę rozpoczęliśmy z gdańskiej dzielnicy Osowa, która leży na granicy z "Kaszubowem". Stąd drogą w kierunku jeziora Wysockiego udaliśmy się do Chwaszczyna, a następnie do Warzna. Miejscami nasza droga pokrywała się z  rowerowym Szlakiem Błękitnym .

Powieksz i zobacz trasę Powieksz i zobacz trasę
W Warznie na skrzyżowaniu odbiliśmy w lewo w kierunku miejscowości Czeczewo i Tokary. Na całym tym odcinku jest nawierzchnia asfaltowa i sporo możliwości na rozwinięcie niemałych prędkości. Nam jednak donikąd się nie spieszyło. Ślimaczyliśmy się podziwiając piękno tutejszej przyrody, gdyż po prostu taką mieliśmy ochotę. W Tokarach na wysokości pola golfowego odbiliśmy w lewo ponownie wpadając na Szlak Błękitny. Tu pożegnaliśmy na dobre również asfalt i kontynuowaliśmy naszą wycieczkę utwardzoną drogą gruntową, którą dotarliśmy do Warzenka. Ta maleńka wieś leży na wzgórzu, z którego rozpościerają się przepiękne widoki na jezioro Tuchomskie i okolice. No i jak to bywa ze wzgórzami, by dostać się nad jezioro czekał nas piękny kręty zjazd.

Znad jeziora Tuchomskiego powoli zaczęliśmy kierować się w stronę trójmiejskiej aglomeracji. Jako, że nie przepadamy za jeżdżeniem tymi samymi drogami, na zakończenie naszej krótkiej wycieczki udaliśmy się nad "borowieckie bagry", czyli jeziorka powstałe w wyniku zalania wyrobisk okolicznej żwirowni.

Trasa: Gdańsk Osowa - Czarne Błoto - Chwaszczyno - Warzno- Czeczewo - Tokary - Warzenko - Nowy Tuchom - Borowiec - Nowy Świat - Gdańsk Osowa

Relacja pochodzi ze strony Grupy Rowerowej 3miasto


Dołącz do ludzi pozytywnie zakręconych
O naszych inicjatywach, rajdach i wycieczkach dowiesz się regularnie odwiedzając naszą stronę internetową lub wpisując się na listę sympatyków. Jeśli chcesz być na bieżąco informowany co organizujemy, napisz do nas e-mail: gr3miasto@gmail.com

Parametry trasy

  • Region Trójmiasto i okolice
  • Długość trasy 25 km
  • Poziom trudności łatwy

Znajdź trasę rowerową

Opinie (19) 3 zablokowane

  • Wycieczka fajna, nie za długa, nie za krótka, taka w sam raz ;)

    Zrobiliśmy bardzo zbliżoną trasę jadąc jednak w przeciwnym kierunku, z resztą mieliśmy okazję się minąć na wysokości Warzna, z tego co pamiętam wcinaliście lody ;) Nasza pętla wydłużyła się nieco.Z Chwaszczyna odbiliśmy w kierunku Źródła Marii, po czym do Osowy wróciliśmy lasem wylatując na wprost ul.Barniewickiej. Też świetna niezabierająca wiele czasy traska, no i większość drogi pokonana zdala od ruchu samochodowego, czy tabun ludzi, których pełno, jak zresztą wspomniałeś na deptaku nadmorskim.
    Do zobaczenia na szlaku !

    • 7 0

  • Takiemu to dobrze... (2)

    Jak się mieszka poza granicami 3miasta, to bujnąć sie na Kaszuby mozna codziennie. Mi to sam wylot z miasta zajmuje prawie godzinę, do tego powrót i co zostaje godzinka na kręcenie... trochę mało :-/

    • 4 2

    • Tom

      Jak się mieszka na Kaszubach zaraz poza Trójmiastem to na pewno ruch nie jest mniejszy niż w Trójmieście. Zresztą niedługo, za parę lat, to itak będzie jedno wielkie miasto.

      • 1 1

    • załaduj rower na dach, samochód zostaw na rogatkach i pętelka.

      • 2 0

  • No to śpieszcie się chłopaki (1)

    bo za parę lat wokół jeziora Tuchomskiego wyrosną same osiedla i nie będzie gdzie obcować z naturą. Zresztąjak na całych Kaszubach.

    • 5 2

    • spieszymy sie

      Tzreba zarobić tyle,zeby kupić sobie tam domek letni i kontakt mieć przez cały czas ;-) Ja już skrobie sobie dobry kij na dupy ewentualnych pikieciarzy;-)

      • 0 0

  • Foto promuje niszczeni przyrody... (3)

    Jak można bezkarnie niszczyć przyrodę a ma być to niby ekologiczny środek transportu. Zostawcie wiosenne mleczyki w spokoju.... :)

    • 4 13

    • Te mleczaki ścieżkę zarosły... (1)

      ... a poza tym to chwasty !

      • 0 1

      • Chwasty? Powiedz to krowie.

        • 3 1

    • ty, idź się przykuj do wału przeciwpowodziowego razem z pajacami z Greenpeace

      • 0 0

  • mając do dyspozycji 3/4 godziny - to troche mało, zdaje się ze jakies 45 minut (2)

    • 3 5

    • jaaaa... nie do wiary ? To tyle czasu ?

      • 0 0

    • nie mówmy, że mało... to przecież aż 2700 sekund

      :)

      • 1 0

  • Wycieczki rowerowe to wspaniała rozrywka!!!

    Po kilkunastu rodzinach w siodełku i 150 km w nogach możemy sobie powiedzieć że mamy kondycje. A jak opowiemy o tym ludziom co nie jeżdżą i nie uwierzą to dodatkowa nagroda.

    • 5 0

  • Na ścieżkach nadmorskich można stracić zdrowie, a dzieci życie (2)

    Liczba kretynów bijących rekrdy prędkości na ŚCIEŻKACH rowerowych budzi trwogę.

    Dlaczego tych tytanów-napieraczy nie spotykamy nigdy poza miastem, w lasach, na szutrach?

    Czy wymijanie dzieci na rowerach przy prędkości 35-40km/h z masą obwisłego brzucha opinanego przez kolorową koszulkę jest aż taką frajdą? Gdzie wyobraźnia?

    • 8 6

    • Niestety tych ludzi nie spotkamy za miastem...

      ... bo lansować się można jedynie na ścieżce nadmorkiej ;-/
      By pojechać za miasto wypadałoby mieć o drobinę kondycji, a Ci co nabierają takich prędkości na ścieżce rowerowej mają jej zaledwie na 15 min, ot różnica!

      • 6 1

    • Kontekst

      Dzięki tym z obwisłymi brzuchami macie idalne tło na którym możecie się takze lansować tyle,ze wśród swoich ;-)
      Przy okazji - okolice z arytykułu są faktycznie urokliwe. Tylko co z długo hodowanym image, obcisłe bo trzeba mieć styl i +200km na spacer za miastem ;-)

      • 1 1

  • Mlecze

    Ale fajne wino by było z tych mleczy:))))

    • 0 0

  • 1 maja

    Wczoraj pokonaliśmy tą trasę jako rozpoczęcie sezonu rowerowego.
    Pozdrawiam wszystkich, którzy dzielenie pedałowali ze mną :) I oczywiście buziak dla Maratończyka, który trasę pokonał biegnąc z naszą rowerową ekipą :)

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum