• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Organizator Masy Krytycznej poczeka na wyrok

Patryk Szczerba
3 grudnia 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Łukasz Bosowski stoi na stanowisku, że to policja złamała prawo, a nie on. Łukasz Bosowski stoi na stanowisku, że to policja złamała prawo, a nie on.

Sąd Rejonowy w Gdyni odroczył rozprawę dotyczącą ukarania organizatora Masy Krytycznej, Łukasza Bosowskiego mandatem za jazdę przez Promenadę Królowej Marysieńki zobacz na mapie Gdyni.



Jak oceniasz przejazdy rowerzystów w Masie Krytycznej?

O ukaraniu Łukasza Bosowskiego karą finansową pisaliśmy w październiku. Przypomnijmy: sprawa dotyczy przejazdu lipcowej Masy Krytycznej. Rowerzyści podczas przejazdu po mieście dotarli też do Promenady Królowej Marysieńki, gdzie czekała na nich policja. Funkcjonariusze nakazali im zejść z rowerów. Rowerzyści się dostosowali, ale 50 metrów dalej lider grupy wsiadł ponownie na rower. Inni zrobili to samo.

Policja zdecydowała o skierowaniu sprawy do sądu. Efekt? Grzywna w wysokości 300 zł, za niezastosowanie się do poleceń funkcjonariuszy dotyczących przeprowadzenia roweru przez promenadę. Bosowski zapowiedział odwołanie. Pierwsza rozprawa nie przyniosła rozstrzygnięcia.

Na sali zeznawali dowódca zabezpieczenia przejazdu rowerzystów oraz dwóch strażników miejskich zabezpieczających ruch od strony ul. Przebendowskich i ul. Orłowskiej. Utrzymują, że organizator Masy Krytycznej i jej uczestnicy zostali poinformowani już na początku imprezy, że przejazd promenadą nie jest możliwy. Ten odcinek miał być pokonany pieszo z uwagi na zagrożenie, jakie peleton mógłby stworzyć dla spacerowiczów.

- Po skrupulatnej analizie wraz z Tomaszem Złochem, który sam zgłosił się, żeby mnie bezpłatnie bronić, udało się dotrzeć do planów zabezpieczenia lipcowej Masy Krytycznej. Ze szczegółów wynika, że policja założyła za nas, że będziemy prowadzili rowery Promenadą Królowej Marysieńki. Tymczasem w legalnie zatwierdzonym przez prezydenta Gdyni planie manifestacji pisaliśmy, że chcemy ten odcinek przejechać na rowerach. Tym samym policja złamała prawo - wyjaśniał przed rozprawą Łukasz Bosowski.

Czytaj też: Relację z historycznej Masy Krytycznej w 2004 roku

Kolejna rozprawa została wyznaczona na 9 stycznia. Ma być na niej przesłuchiwany Łukasz Grzyb, zastępca naczelnika wydziału ruchu drogowego KMP w Gdyni, który zdaniem organizatora Masy Krytycznej jest odpowiedzialny za całe zamieszanie.

- Rozmawiałem z tym funkcjonariuszem przed Masą Krytyczną, kiedy zasugerował mi, żeby przeprowadzić rowery przez Promenadę Marysieńki. Zapewniłem go, że jeżeli będzie spacerowało dużo osób, to zejdziemy z rowerów. Żadne wiążące zapewnienia nie padły. Teraz ruch należy do policji, która jest dysponentem wniosku i może go wycofać. Jestem zdeterminowany, żeby nie zaogniać konfliktu z policją, tym bardziej, że przed nami jeszcze wiele imprez rowerowych - zaznacza Bosowski.

Mimo kłopotów i trudności, jak zapewniają organizatorzy przejazdy nadal będą organizowane. Ostatnia Masa Krytyczna odbyła się 30 listopada, a rowerzyści zjechali pod ziemię.

Masa Krytyczna odbywa się w Gdyni co miesiąc, w każdy ostatni piątek miesiąca. Głównym zadaniem jest wyrażenie niezadowolenia z aktualnego stanu dróg dla rowerów w Gdyni. Akcja polega na masowym przejeździe rowerów ulicami miasta. Jej organizatorem jest Stowarzyszenie Rowerowa Gdynia, którego jednym z członków zarządu jest Łukasz Bosowski. Impreza organizowana jest przez stowarzyszenie od marca 2012 roku.

Co ciekawe pierwsze udane próby przejazdu rowerzystów przez Gdynię datuje się na 2004 rok .

Opinie (148) 5 zablokowanych

  • ten facet to powinien dostać minimum 100 tys kary (4)

    Jego zachownie i debilystyczny tryb życia sprawiają że w mojej Gdyni zaczyna być źle. Pozwalają takim oszołomom organizować zimowe rajdy rowerami po Gdyni . Ostatnio też był artykuł na ten temat . Obok scieżka rowerowa a pajace z uśmiechem na ustach kpią z ludzi w piątek wieczorem . Nie chce dróg rowerowych w moim mieście i tych pajaców oglądać . Ludzie bez szkoły utrudniający życie innym ludziom . Śmieszny facet ze śmiesznymi problemami . BIEDAK BOsowski pewnie PISowski ;-)

    • 9 13

    • Twojej Gdyni ??

      No, no. Jesteś właścicielem miasta?
      Pełen podziw.

      • 0 0

    • jesteś żałosny

      człekokształtny potworek z gębą pełną nienawiści. Niczym się nie różnisz od pajaców na rowerze.

      • 0 0

    • PAJAC (1)

      Z treści twojej wypowiedzi wnioskuje że edukacje szkolną zakończyłeś na szóstej klasie.

      • 2 3

      • Z twojej wypowiedzi wnioskuję że nawet do trzeciej klasy nie doszedłes.

        • 1 2

  • uderzmy się w

    piersi. Nie jesteśmy ideałami na drodze i na chodniku. Po przejechaniu 28 tys km rowerem mam swoje zdanie. Chamstwo jest równo rozłożone procentowo u kierowców i rowerzystów. Co do Mas Krytycznych nie lubię ich ale są konieczne. Przypominają troszeczkę o problemie ścieżek rowerowych.

    • 1 0

  • (11)

    uwielbiam jazde na rowerze, ale nie popieram masy, niepotrzebne napuszczanie wszystkich na wszystkich - rowerzystów, kierowców, pieszych, policji...

    • 107 32

    • Nie chodzi o napuszczanie jednych na drugich... (10)

      ...chodzi o zwrócenie uwagi urzędników, którzy w kwestii poprawy infrastruktury rowerowej mało co robią, a jak już w ogóle coś robią, to zwykle to schrzanią; przykład "zdublowana estakada", czy drogi rowerowe w Gdyni.
      ...Podobne Masy np w Paryżu organizowano w celu polepszenia warunków jazdy w mieście, opracowaniem m.in. odpowiedniego prawa, co by wszystkim uczestnikom ruchu żyło się lepiej.

      W Polsce nadal wiele aspektów jest do poprawienia, m.in. kwestia rolkarzy, którym moim zdaniem powinni poruszać się również drogami rowerowymi, a nie chodnikami niczym piesi.

      Popieram działania Rowerowej Gdyni !
      Jak nie oni, to kto by ruszył "zardzewiałą Gdynię" ?
      Forum szczekających i plujących do siebie lemingów?

      • 29 26

      • (6)

        wiem, że nie o to chodzi Panie Krzysztofie, ale taki jest efekt. Masa jest organizowana zwykle w piątki o 18:00, urzędników nie ma już wtedy w urzędzie i zapewne jest im dość obojętnie czy rowerzyści sobie jadą przez miasto czy nie. Potrzebne są działania merytoryczne a nie PR-owe

        • 20 3

        • (5)

          czas masy to tradycja od 25 września 1992 roku

          a urzędnicy nie mogą być targetem. to szeroka publika może nim być, bo to opinia publiczna steruje urzędnikami.

          • 11 7

          • nie tylko urzędnicy są targetem (2)

            po sukcesach masy widać że steruje całkiem sprawnie:

            miesiąc po pierwszej masie ruszył etat Oficera Rowerowego, zmienił się pełnomocnik ds. komunikacji rowerowej, projekty nowych dróg rowerowych trafiają do zaopiniowania do SRG.

            We wszystkich rowerowych krajach najwięcej srodków idzie na promocję rowerów wśród mieszkańców. Wydatki na infrastrukturę są mniej ważne. I jak widać dają radę :)

            • 9 4

            • dobrze sie dzieje w państwie.. (1)

              duńskim

              w ich parlamencie jest tylko jedno lobby potężniejsze niż lobby rowerzystów, zgadnij jakie ;-)

              • 2 2

              • emeryci?

                • 0 0

          • (1)

            gdyby naprawdę opinia publiczna sterowala poczynaniem urzedników to każda masa kończyłaby się w pierdlu

            • 9 5

            • a karę śmierci wykonywano by przez ćwiartowanie w odcinkach, bo jednoodcinkowe nabijanie na P.A.L. miało by za małą oglądalność

              a Kwach by nigdy nie przestał być sekretarzem POPu ;-)

              • 4 3

      • to wez im baranie blokuj droge a nie WSZYSTKIM

        j/w/t i nic wiecej

        • 3 2

      • Kogo masz na myśli pisząc o lemingach?

        Czy są to może inni ludzie, niż zwolennicy PIS-u i radia Maryi? Pytam, bo takim określeniem, jako pogardliwym, posługują się pisowcy.

        • 11 5

      • Jak chcecie zwrócic uwagę urzedników to prostestujcie w ich miejscach pracy podczas godzin urzędowania. Kiedy wy dzielnie "pedalicie' lub "pedałujecie" ( w zależności od potrzeb) oni dawna siedzą w domach i mają was w głebokim poważaniu.

        • 16 14

  • dużo jeżdżę na rowerze, ale....... (16)

    nie można tolerować tych ortodoksyjnych, roszczeniowych cwaniaków stanowiących zagrożenie bezpieczeństwa. Za granicą są normalni ludzie jeżdżący na rowerach z szacunkiem dla pieszych i kierowców.Oni nie pędzą na złamanie karku ,tak jak to jest u nas i dlatego nie giną na drogach. To chwilowe , mam nadzieje ,oszołomstwo idzie naprawdę w złym kierunku.

    • 19 14

    • chyba ciągle za mało jeździsz na rowerze, bo wyobraźnię masz ciągle nie poszerzoną (12)

      W Polsce są normalni ludzie jeżdżący na rowerach, domagający się respektowania swoich praw; wiele już osiągnęli. Jak się czujesz bezpiecznie jadąc rowerem po jezdni (nawet jeśli obok biegnie niezgodna z elementarnymi standardami "śmieszka rowerowa") to nie znaczy, byś miał prawo posądzania innych o cwaniactwo i roszczeniową postawę. Przestań smucić i zastanów się nad tym co piszesz

      • 3 2

      • (11)

        Mam prawo uważać za cwaniaków ludzi, którzy przejeżdżają na czerwonym świetle, jadą slalomem pomiędzy pieszymi na przejściu dla pieszych, pędzą rowerem po chodnikach bo tak im wygodnie nie zważając na pieszych, jak najbardziej mam prawo uważać takich rowerzystów za cwaniaków. Takich rowerzystów jest wielu i jeszcze chwalą się, że rowerem szybciej, przy takim cwaniakowaniu nic dziwnego.

        • 2 3

        • nie pochwalam sposbów MK, ale zgadazm się z postulatami (10)

          Tak, przejeżdżam na czerwonym świetle, które jest czerwone tylko dlatego, że jakiś niedouczony projektant oświetlenia postanowił, żeby w oczekiwaniu na zielone zastała mnie menopauza przy przepuszczaniu duchów przez jezdnię (pacz: skrzyżowanie "na przycisk" al. zwycięstwa - orłowska w gdyni).
          Nie będę sterczeć na deszczu i zimnie tylko po to, żeby zapuszkowani w korkach ludzie mieli poczucie wspólnoty tkwienia w jednej kupie - nie po to wsiadam codziennie na rower. Jeśli jadę chodnikiem, to tylko dlatego, że nie ma ścieżki, a jazda ulicą = śmierć. I wtedy uważam na pieszych, bo to w końcu ich chodnik.
          I owszem, rowerem jest szybciej, żal?

          • 4 2

          • (8)

            Brak edukacji się kłania, jest czerwone pojazd stoi i czeka na zielone, tu nie ma miejsca na interpretacje, a skoro nie chcesz sterczeć na zimnie i deszczu na rowerze to znaczy, że nie nadajesz się na jeżdżenie rowerem. Prawdziwy rowerzysta nie narzeka na pogodę, tylko ubiera się stosownie do pogody i jest zadowolony z życia. Jazda w deszczu rowerem cię męczy to nie jedź rowerem. Samochody też czekają na zielone światło, piesi też czekają na zielone światło, i rowerzysta też musi czekać na zielone światło.

            • 3 3

            • ...ale jest miejsce na zdrowy rozsądek. (3)

              Jeśli lubisz tkwić przed przejściem w oczekiwaniu na zielone, kiedy jezdnią hula tylko wiatr, proszę bardzo, Twój wybór. Ja szanuję swój czas i nie widzę sensu w marnowaniu go "bo tak". Rowerem jeżdżę przez cały rok, niezależnie od pogody, nie męczy mnie to, i owszem, jestem zadowolona z życia. Męczą mnie natomiast absurdalne przepisy i bezkrytyczne podejście do nich. Jestem pojazdem o masie całkowitej równej 5% masy samochodu, nie uważam, żebym stanowiła takie samo zagrożenie.

              • 1 0

              • (2)

                Przekonałaś mnie. Jak wyskoczysz mi na czerwonym świetle nie będę starał cię ciebie ominąć, po co mam ryzykować. W końcu nie stanowisz żadnego zagrożenia dla mnie, więc śmiało mogę jechać. Jak zginiesz powiem, no cóż tak wybrała, nie chciało jej się czekać.

                • 0 2

              • i jeszcze (naszła mnie złośliwość)

                idąc twoim tokiem rozumowania, z chęcią odbiję ci spd-a na masce, jak mi zajedziesz drogę na przejeździe rowerowym, kiedy masz warunkowe zielone i masz gdzieś moje pierwszeństwo przejazdu.

                • 1 0

              • hehe

                Proponuję trochę mniej czasu spędzać na pisaniu zjadliwych komentarzy przed kompem, a trochę więcej spędzać w ruchu na świeżym powietrzu, to naprawdę dobrze wpływa na samopoczucie.
                Tymczasem - kecz mi if ju ken :)

                • 1 0

            • może czekać na czerwone światło (3)

              ale może także wraz z innymi kwestionować sens utrzymywania długiej fazy czerwonego światła na wielu przejazdach.

              • 0 0

              • (2)

                kwestionować może, przejeżdżać na czerwonym, nie może !

                • 0 1

              • ucz się angielskiego (1)

                rozróżniaj znaczenie czasownika od may not od czasownika can not. She can but she may not. To co piszesz, oznacza: she should not. Ten komunikat kieruj do kierowców, którzy przejeżdżając na wczesnym czerwonym stwarzają większe zagrożenie.

                • 0 0

              • przejeżdżając rowerem na czerwonym świetle też stwarzasz zagrożenie nie tylko dla siebie. Kierowca próbując ominąć ciebie może wjechać w latarnię i się zabić i jego śmierć obciąży ciebie.

                • 0 1

          • Każdy cwaniak prędzej czy później trafia na wiekszego cwaniaka.

            • 3 1

    • 12 km/h (2)

      z taką prędkością po jezdni najczęściej jedzie Masa. Najbliższa edycja 30 grudnia jeśli chciałbyś się przekonać :)

      • 5 6

      • (1)

        czy ktoś zmierzył nam średnie? jaka była w lipcu? i jaka była pod górę w październiku?

        Warszawska MK nie tylko bije naszą liczebnością i hałaśliwością, ale i założeniem, że jadą stałą 15kmh. A u nas czasem 35kmh czasem 10kmh, jak się trafi...

        • 3 2

        • od następnego zrazu

          zerujemy liczniki
          i rejestrujemy SPD, DST, AVG

          a jak -cjanci- nas będą pędzić jak krowy na rzeź
          albo z innego powodu
          SPD ponad 20, a AVG będzie ponad 15,

          to np. ja się z tej zabawy wyPISuję
          i obśmiewam rzewnie na faced*pie

          to demo a nie wettbewerb

          • 1 1

  • (10)

    Moze czas najwyższy wyeliminować szanowna masę krytyczna. Ostatni piątek miesiąca, to dzień kiedy zmęczony człowiek wraca po tygodniu pracy do domu, student niecierpliwie bez korków chce dojechać do swojej rodziny a nie stać w korku i czekać az szanowni złośliwi kierowcy rowerów mogą sie nabijać jak doprowadzają innych do wściekłej piany na ustach.

    • 14 13

    • gdyby nie masy, to byś stał w korku coraz dłużej w każdym dniu bez masy (8)

      samochód w mieście jest ofiarą własnego sukcesu a korzystający z niego sami się blokują przerzucając winę na zakorkowanie dróg na innych. Wyłącz silnik, włącz myślenie.

      • 4 3

      • (7)

        Nie przypisuj sobie zasług, których nie masz. Jedź do Wietnamu i zobacz jak tam rower stał się ofiarą własnego sukcesu.

        • 1 2

        • Wietnam ma swoje problemy, trójmiasto swoje (6)

          dla mnie ważne jest to, co się dzieje w trójmieście. W Gdańsku były masowe przejazdy od 1997 roku i obecnie Gdańsk przoduje w rankingach miasta przyjaznego rowerzystom, chociaż nadal jest tam wiele do zrobienia. Przy normalnej partnerskiej współpracy osiągnięto by dużo więcej, a miasto byłoby mniej zakorkowane. Nie przypisuję sobie zasług, tylko obserwuję fakty i wyciągam wnioski. Argument osobisty świadczy o braku pomysłów na rzeczową rozmowę.

          • 3 3

          • (5)

            Obserwujesz fakty, ale wyciągasz mylne wnioski. Masowe przejazdy rowerowe nie zmniejszyły korków, a taki wniosek wyciągnąłeś. To po prostu nieprawda. O Wietnamie wspomniałem dlatego, że tam bardzo dużo ludzi jeździ rowerami, a do takiego modelu zdaje się dążysz, aby jak najwięcej ludzi jeździło rowerami. Możesz więc sobie zobaczyć jakie wady ma takie rozwiązanie, ale ty nie chcesz widzieć wad, tylko zalety, zresztą po części zmyślone jak to zmniejszenie korków. Wracając do Gdańska, to agresywna agitacja działaczy rowerowych rzeczywiście doprowadziła do zwiększenia liczby dróg rowerowych, ale w większości odbyło się to kosztem pieszych. Tak więc polepszyło się rowerzystom ale pogorszyło się pieszym, zwłaszcza w Oliwie jest to widoczne, gdzie piesi aby dojść do przystanku tramwajowego muszą co chwile przekraczać drogi rowerowe. Większość chodnika została tam zabrana na drogi rowerowe, a dla pieszych został tak wąski pasek, że nie mogą iść swobodnie obok siebie, swobodnie się wymijać. Piesi zostali zmarginalizowani i zepchnięci pod ściany kamienic, jeżeli nazywasz to sukcesem mas to nie pogratuluję ci takiego sukcesu.

            • 2 3

            • masowe przejazdy rowerowe w Gdańsku przyczyniły się do zwiększenia ruchu rowerowego (4)

              i przyczyniły się do zmniejszenia tempa narastania korków. Żeby zmniejszyć korki to trzeba podjąć bardziej konsekwentne działania, ale jak myślący tak jak ty będą nadal decydować o polityce komunikacyjnej miasta, będziemy w dużym niedopowiedzeniu. Przeczytaj tekst raportu z audytu polityki rowerowej Gdańska, w którym jest wiele uwag o potrzebie zarzucenia polityki rowerowej polegającej na tworzeniu dróg rowerowych kosztem chodników i terenów zieleni. Nie imputuj mi widzenia tylko zalet ruchu rowerowego, bo sam często jestem kierowcą, i znam zalety samochodu, ale i jego ograniczenia. Pogarszanie się warunków ruchu pieszego w Gdańsku i gdzie indziej zawdzięczamy głównie mistrzom kierownicy parkującym na chodnikach oraz decydentom tworzącym kolejne drogi pseudoszybkiego ruchu przecinającym miasto na kawałki.

              • 0 0

              • (3)

                nie przyczyniły się do zmniejszenia tempa narastania korków, ten niewielki odsetek ludzi jeżdżących rowerami, zwłaszcza w zimie, nie ma najmniejszego wpływu na korki. Jestem za budową ścieżek rowerowych, ale nie kosztem chodników dla pieszych i nie kosztem ulic dla samochodów. Ścieżki rowerowe powinny być uzupełnieniem infrastruktury, a nie kradzieżą jej innym, tak jak to teraz się odbywa. Ten 1% (albo mniej) ludzi jeżdżących na rowerach nie może zabierać przestrzeni na wyłączny użytek dla siebie pozostałym 99% ludzi, zwłaszcza tam, gdzie jest jej mało.

                • 0 1

              • na wielu ulicach nie potrzeba nikomu niczego zabierać (2)

                oprócz może uzurpowania sobie prawa do parkowania za darmo w przestrzeni publicznej. Chodzi bardziej o stworzenie warunków i do pokojowego współistnienia wszystkich użytkowników jezdni, chodników i innych elementów przestrzeni miasta. Jeśli uważasz, że 99% ludzi korzysta z samochodów to masz kłopoty z percepcją rzeczywistości. To że z rowerzystów korzysta mniejszość, to nie znaczy że nie ma sensu tworzenia perspektywy miasta przyjaznego dla rowerów czyli miasta przyjaznego dla wszystkich.

                • 0 0

              • (1)

                To ty masz kłopoty z percepcją rzeczywistości. Z ulic korzysta 99% ludzi, ci którzy nie mają samochodów też korzystają z ulic, bo jeżdżą komunikacją miejską. Tak więc niezależnie czy ktoś ma samochód czy też nie, to korzysta z ulicy i ta ulica jest mu potrzebna. Tak samo z chodników też korzysta 99% ludzi, bo ci co mają samochody też, z nich wysiadają i idą wtedy pieszo. Zarówno ulice, jak i chodniki są potrzebne 99% ludziom. Ze ścieżkami rowerowymi jest inaczej. Ze ścieżek rowerowych korzystają wyłącznie ludzie jeżdżący na rowerach, a więc jakieś 1% ludzi. Ci, którzy nie mają roweru, nie mają wstępu na ścieżkę rowerową. Jest to jedyna przestrzeń miejska zarezerwowana dla wąskiego kręgu ludzi, dlatego tworzenie jej kosztem pozostałych 99% jest złe. Można dać taką przestrzeń temu 1% ludzi, a tylko wtedy gdy wygospodaruje się ją bez uszczerbku dla pozostałych.

                • 0 1

              • albo masz kłopoty ze zrozumieniem, albo masz złą wolę

                przecież nie pisałem o budowie dróg dla rowerów, ale o tworzeniu miasta przyjaznego dla wszystkich, w którym każdy ma prawo się poruszać bezpiecznie. Wydzielone drogi dla rowerów są potrzebne jedynie wzdłuż ciągów szybkiego lub gęstego ruchu samochodów. Na reszcie ulic (w Berlinie ponad 70%) może być uspokojony ruch i wszyscy mogą się czuć bezpiecznie. Masa promuje pomysł na uspokojenie ruchu do 30 km/h na większości ulic miasta, na czym skorzystają nie tylko mieszkańcy chcący korzystać z roweru (nie określaj ich cyklistami, bo nie należą do wrogiego ci plemienia), ale wszyscy, których próbujesz reprezentować.

                • 0 0

    • nikt ci nei karze stać w korku

      wystarczy zmienić środek transportu

      • 8 8

  • (13)

    Do wszystkich cudowne dzieci maja pretensje.
    Do kierowców - to oczywiste. Nie przeszkadza im to jednak wyciagac łapy po podatki mi.in. od kierowców na budowę scieżek rowerowych.
    Do pieszych, rolkarzy, matek z wózkami, osób starszych - utrudniają batmanom w rajtuzach bicie rekordów prędkosci na chodnikach.
    Organizują masy kretyniczne, które, zabepieczać musi policja. Przecież za to zabezpiecznie tez musi zaplacić podatnik. Paliwo do radiowozu, czas policjantów (przeciez oni też nie pracują za darmo). Dodatkowo zabezpieczenie przez policję ekooszołomstwa wiąże się ze mniejszeniem bezpieczeństwa w mieście. Patrol musi obstawiać imprezę i nie może podjąc interwencji w innym miejcu. I jeszcze funkcjonariusz policji jest, wedlug organizatorów, "be" bo zabronil jaśnie panom jechać po promenadzie. Jednak co taki "glina" bedzie decydował??? Mądrzejsi od niego stwierdzili, że nikt im podskakiwać nie bedzie więc jak chca jechać to jadą. Kiedy w przyszłości zechca polansić się na pasie startowym lotniska to samoloty mają w powietrzu stanąć bo rowerzyści tak rozkaża.

    • 18 13

    • wpływy z podatków ze sprzedaży samochodów i paliwa (2)

      pokrywają tylko ułamek nakładów na budowę i utrzymanie dróg w miastach i między nimi.

      • 2 1

      • (1)

        Masz takie pojecie o podatkach jak swinia o gwiazdach

        • 0 1

        • zrób pracę domową i nie dyskredytuj inaczej myślących

          • 0 0

    • Nie pojmujesz podstawowej sprawy... (9)

      Wśród rowerzystów, mało jest takich którzy są tylko rowerzystami.
      Większość z nich to również kierowcy, którzy w swym gospodarstwie domowym posiadają przynajmniej jedno auto i tak samo płacą podatki. Twoje argumenty więc są zupełnie pozbawione podstaw. To co wypisujesz to totalna bzdura!
      Większość rowerzystów to nie biedni ludzie, którzy pomykają swymi rowerkami do pracy , czy z makulaturą na skup! Obudź się człowieku !

      • 6 5

      • (7)

        Rowerzyści, którzy mają samochód nie jeżdżą rowerem po mieście, tylko zawieszają rowery na bagażniku samochodowym i jadą za miasto pojeździć na rowerze dla zdrowia. Miejscy rowerzyści to zupełnie inna kategoria, to oni mają do wszystkich pretensję, to oni przeganiają pieszych na chodnikach, to oni organizują zbiorowe przejazdy po mieście zabezpieczane przez policje, które sporo wszystkich kosztują. Nie pojmujesz podstawowej sprawy, jak bardzo różnicie się od rowerzystów mających samochód i jeżdżących na rowerze dla zdrowia.

        • 5 7

        • (4)

          Dokładnie - chcesz jeździć na rowerze? Masz takie piękne tereny - cała otulina leśna Trójmiasta, Pachołek, Dolina Radości, Źródło Marii w Gdyni, Lasy w Chylonii, na Witominie, klifami z Gdyni do Orłowa, dalej do Sopotu. A jak kogoś to znudzi, to przecież wystarczy przejechać paręnaście kilometrów i całe pojezierze Kaszubskie jest Wasze, o każdej porze roku.

          • 5 5

          • drogi z700 (2)

            Nie ma niczego złego w traktowaniu roweru jako rodzaju rekreacji. Masa jedzie w innej sprawie.

            Korki w Gdyni się zwiększają z miesiąca na miesiąc. Nie ma poranka bez utrudnień na głównych arteriach i na Obwodnicy. Samochodów przybywa dużo szybciej niż dróg. Rower jest najsensowniejszą alternatywą transportową i to nie tylko wymysł Rowerowej Gdyni ale codzienna praktyka i ogromne nakłady wielu miast.

            Prędzej czy później samochody będą z centrów wypieranie bo dla wszystkich starczy miejsca tyle jeśli część przesiądzie się do innych form transportu. Im szybciej ta zmiana nastąpi tym lepiej dla tych aktywniejszych.

            • 2 3

            • (1)

              Samochody zastępuje komunikacja miejska, a nie rowery. Rowerami przemieszcza się niewielki procent ludzi, także w miastach na zachodzie Europy. Rowery korków w żadnej mierze nie likwidują. Samochodem możesz przejechać się po polach Elizejskich w Paryżu (ja jechałem), a to jak najbardziej jest centrum miasta. Najpierw poznaj rozwiązania komunikacyjne innych miast europejskich, a później zobacz co z tego może przydać się u nas. Bo to co teraz robicie to tylko populizm oderwany od realiów.

              • 1 1

              • zależy w jakich miastach Europy

                W Monachium np. całe 15% podróży odbywa się na rowerach, w miastach holenderskich i duńskich te wskaźniki bywają dużo wyższe. Nawet w mało rowerowej Hiszpanii czy Francji są miasta, w których skala ruchu rowerów jest kilkakrotnie wyższa niż w trójmieście. Na razie może to robić wrażenie kosmosu, ale te zmiany mogą zająć 2-3 lata przy odpowiednio skoordynowanym działaniu. Teza że rowery nie likwidują korków jest mniej płodna od tezy, że samo poszerzanie ulic nie likwiduje korków, tylko je przesuwa gdzie indziej. Samo dyskredytowanie inaczej myślących nie jest dobrym sposobem prowadzenia dysput, ale i tak cię pozdrawiam.

                • 0 0

          • chcesz jeździć samochodem? masz taka faajną autostradę do Torunia, a jak lubisz drogę dziurawszą, nie jesteś skazany na zapychanie i zasmradzanie miasta, możesz pojechać do Helu, przez Żelistrzewo. prawie off-road... nie musisz zabierać miejsca i powietrza na Świętojańskiej

            • 4 5

        • jeśli tak sądzisz, to znaczy masz mocno ograniczone pole skojarzeń (1)

          ale to twój problem

          • 2 2

          • jakich skojarzeń ? Sam jestem rowerzystą, mam samochód, bagażnik rowerowy i w weekendy rower na samochód i w drogę np. do Pucka. Samochód zostaje na parkingu a ja rowerem jadę na Hel i z powrotem. Naprawdę można poczuć wiatr we włosach, pobić kilka swoich rekordów i cieszyć się z jazdy na rowerze.

            • 1 2

      • Człowieku, kto tutaj drzemie?

        Znakomita większość ludzi w życiu nie przesiądzie się na rower jako środek do codziennej komunikacji z bardzo prostych powodów. Rower jest powolny, podatny na czynniki atmosferyczne i zwyczajnie niekomfortowy. Co innego w zakorkowanych miastach o zwartej zabudowie ze stabilnym klimatem, ale w Trójmieście??? Wyobraź sobie jak mógłbym zrealizować swój dzisiejszy dzień - odwieźć dziecko do przedszkola, pojechać do biura w centrum Gdyni, potem załatwić coś na Osowie, we Wrzeszczu, z powrotem do Gdyni, po czym jeszcze do klienta za estakadę. Powodzenia!

        Rzeczywiście muszę się zgodzić z niektórymi wpisami, że mamy tutaj do czynienia z oszołomstwem i mentalnością zbuntowanego nastolatka. Może jeszcze pójdziemy dalej i zaczniemy się poruszać na psich zaprzęgach - to takie zdrowe i ekologiczne. Założę się, że dałbym radę zorganizować taką "masę krytyczną", żeby domagać się niezbędnej infrastruktury w mieście :)

        • 4 5

  • skazać guaniarza!!! (1)

    Ja jako były funkcjonariusz ORMO stanowczo domagam się by nie było tak że demokratyczna władza (Prezydent Miasta) może się zgodzić na zgromadzenie publiczne. Stanowcze nie! O ewentualnym zgromadzeniu powinna decydować Milicja!

    • 3 2

    • ubek tkwi w kazdym z nas

      np. we mnie:

      na pewno mam co najmniej kilku w kiszce stolcowej
      uwierają najbardziej jak mam
      niewygodne siodełko

      • 2 0

  • Przeciez w tym wszystkim chodzi tylko o to, zeby pokazac sie w tych obcislych gaciach. (6)

    To jest zalosne, szczegolnie Ci dorosli faceci...

    • 13 19

    • a co, sutki ci kufajkę przebijają na widok ich okazałej dorosłości? (3)

      czy trzeba dosadniej?

      • 9 3

      • (1)

        Nawet żeby staneła naga to i tak nie zwrócicie uwagi, bo wy przecież pedały jestescie.

        • 5 7

        • daj nam szansę.
          stań nago, Mariolu.
          już w grudniu... przy -20...

          • 0 0

      • A to oni dla mnie te obcisle gacie zakladaja, bo ja myslalam ze tak miedzy soba sie ogladaja

        • 6 7

    • Czyżby zawistny kaszalot? (1)

      • 10 1

      • tek tekst o kaszalocie jest zrozumiały, jeśli pisała go kobieta

        (do kobiety). Natomiast jeśli to facet...

        "W życiu bym na rower nie wsiadł" ;)

        • 3 2

  • czy ta masa ma coś wspólnego z PISem ? (2)

    • 3 6

    • Masa

      Tak ma tyle wspólnego co ty z ojcem dyrektorem.

      • 1 0

    • chyba nie zarobisz tej 2 od posta ;)

      to jest sprawa bez z zwiazku z krajowa polityką.

      • 5 2

  • dobry przyklad (1)

    kolejne masy krytyczne moga wygladac w ten sposób dobrze sie zastanowcie zanim zaczniecie pedałować !!

    • 7 8

    • lepiej się podpisz

      antyczłowiek. Takie słowo lepiej odda twoje, pożal się Boże poglądy. Nie ośmieszaj się.

      • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Dni testowe w promotocykle chwaszczyno

dni otwarte

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum