• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Najt Bajk 01: kierunek Wieżyca

Krzysztof Kochanowicz
9 marca 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 
Szczegółowa trasa: (patrz mapka)
do Wieżycy: Gdańsk Wrzeszcz-"Szlak zwiniętych torów"-poligon na Morenie-Jasień-Otomin-Sulmin-Niestępowo-Przyjaźń-Skrzeszewo Żukowske-Borcz-Nowy Dwór-Hopowo-Egiertowo-Wieżyca; od Wieżycy: Wieżyca-Kolano-Ostrzyce-Goręczyno-Bernardówka-Kiełpino-Mezowo-Dzierżążno-Borowo-Borkowo-Żukowo-Lniska-Leźno-Gdańsk Kokoszki-"Szlak zwiniętych torów"- Gdańsk Wrzeszcz

W sobotę, na start przybyło nas sześciu. Dokładnie o 20.10 ruszyliśmy spod dworca PKP we Wrzeszczu w kierunku szlaku zwiniętych torów, by w miarę bezpiecznie wydostać się z Gdańska. Od Otomina do Przyjaźni jechaliśmy głównie szosami wg. niebieskiego szlaku. Odcinek ten pokonaliśmy dość szybko bez żadnych niespodzianek. Drogi były w miarę dobrze oświetlone, dzięki czemu nie musieliśmy korzystać z naszych "halogenów", mogliśmy pozwolić sobie na pulsujące lampy miejskie. W Przyjaźni zboczyliśmy ze szlaku niebieskiego i uderzyliśmy przez Skrzeszewo Żukowske do Borcza, gdzie wskoczyliśmy na szlak czarny. Tu zaczęły już się drogi gruntowe. Z powodu leżącego tam jeszcze śniegu, zmuszeni byliśmy zmniejszyć nieco prędkość.



Pomimo, iż czarny szlak dawał nam trochę we znaki, a w szczególności zmrożona nawierzchnia, która gdzieniegdzie zamieniała się w lodowisko, trasa była do przejechania. Prawdę mówiąc z jednej strony było dość trudno, miejscami zdarzały się drobne upadki, a w szczególności tym, którzy zbyt szybko chcieli na ciężkich przełożeniach wjechać pod górkę oraz tym, którzy nie zdążyli wypiąć nóg z pedałów :-))) Z drugiej strony mieliśmy dużo szczęścia, gdyż była piękna bezwietrzna pogoda, a blask księżyca odbijał się tak mocno od śniegu, że używanie świateł na otwartym terenie mijało się z celem. Dopiero w gęstym lesie w okolicach Borczu i Hopowa po raz pierwszy wszyscy zapaliliśmy nasze halogeny.



Kilka kilometrów za Hopowem, śniegu na czarnym szlaku zaczęło przybywać, dlatego też zmuszeni byliśmy jazdę przerwać. Po krótkich konsultacjach, znaleźliśmy na mapie drogę zastępczą i od Egiertowa do Wieżycy dostaliśmy się szosą. Ponieważ była to szosa dość często uczęszczana przez pojazdy jechaliśmy mocno zwarci. Każdy wyposażony z przodu w lampy halogenowe, które dobrze oświetlały drogę, z tyłu natomiast w lampy pulsujące i różnego typu odblaski, by być dobrze widocznym dla kierowców.



Od Wieżycy dojechaliśmy ok. godz. pierwszej w nocy. Zanim jednak weszliśmy na szczyt wieży widokowej zrobiliśmy sobie półgodzinną przerwę. W tym czasie rozpaliliśmy ognisko i upiekliśmy kiełbaski. Po zaspokojeniu wszelkich pragnień żołądkowych ruszyliśmy czarnym szlakiem w górę, w kierunku wieży widokowej. Ponieważ był środek nocy zbyt pięknych widoków z góry nie było. Na szczęście dość gwieździste niebo i w oddali liczne światła pobliskich wsi rekompensowały braki horyzontu.



Z Wieżycy ruszyliśmy w stronę Ostrzyc. Ten odcinek drogi był dość niebezpieczny, liczne zakręty na oblodzonej drodze asfaltowej nie należały do łatwych. Ci, którzy próbowali przejechać go jak najszybciej, tracili panowanie nad rowerem i tańcowali jak łyżwiarze figurowi :-), inni, którzy jechali zbyt wolno, wpadali jeden na drugiego. Na szczęście obeszło się bez większych upadków.
Od Ostrzyc do Dzierżążna jechaliśmy drogami gruntowymi, miejscami dobrze oświetlonymi. Trochę nas na tym odcinku wytrzęsło, gdyż nawierzchnia nie należała do najlepszych. Nie brakowało także zamarzniętych kolein i śniegu.

Z Dzierżążna odbiliśmy w stronę Żukowa, gdzie zrobiliśmy kolejny postój. Żeby się ogrzać, tym razem nie rozpalaliśmy już ogniska, lecz odwiedziliśmy mały przydrożny bar, w którym napiliśmy się ciepłej herbaty i uzupełniliśmy płyny w naszych bidonach.



Z Żukowa do Gdańska ruszyliśmy przez Lniska, a następnie drogami gruntowymi przez Leźno i szlakiem niebieskim do Gdańska. W okolicach Leźna zaczęło już świtać. Powoli, czym bliżej byliśmy domu robiło się jasno. Do Wrzeszcza dotarliśmy na godzinę 7.30.

Trasa pomimo licznych trudności była przyjemna, będzie co wspominać...
Przejechaliśmy ok.110 km, a na siodełku spędziliśmy prawie 12 godzin !

Dziękuję serdecznie Markowi, Marcinowi, Pawłowi, Danielowi i Maćkowi za wspólny rajd, oraz wspaniałą zabawę i współpracę na trasie. Brawo!

Krzysztof Kochanowicz (gr3miasto@gmail.com)

Parametry trasy

  • Region woj. pomorskie
  • Długość trasy 110 km
  • Poziom trudności trudny

Znajdź trasę rowerową

Opinie (24) 4 zablokowane

  • Co nie zabije, to podwójnie wzmocni cię;-)

    Dzięki Fransowi za organizację tego rajdu, bo bez niego nigdy bym się nie zdobył na taki wyczyn. Dziękuję również towarzyszom za wspólną jazdę. Najt bajk ciężko jest opisać, ale pamięta się bardzo długo. Pozdro.

    • 0 0

  • Panowie zachowujecie się jak dzieci z przedszkola...

    brakuje Wam tylko jeszcze grabelek i łopadki :-) Czy w tym kraju nie mozna już wyrazić pozytywnej opinii ? Wszystko musi się opierac na rąbaniu ludzi zgóry do dołu ?

    • 0 0

  • cd...

    Powiedział, co wiedział żul spod budki od piwa !

    • 0 0

  • ludzie

    jak czytam wasze opinie, jak nawzajem wchodzicie sobie w dupy to mnie qrwa żal ją ściska. I to określenie "BOGOWIE" ... żal mi was jest!!!!

    • 0 0

  • no właśne...

    Niewielu decyduje się na takie rajdy... Wszelkie Harpagany czy też inne rajdy organizowane są albo jesienią albo na wiosnę. Najwięcej z nich odbywa się latem, a w końcu zima to najcięższy okres dla rowerzystów, a z drugiej strony to najlepszy czas by móc przyzwyczaić się do ciężkich warunków. Pozdrawiam chłopaków, którzy uczestniczyli w tym rajdzie oraz chylę czoła dla samego organizatora !
    Mam nadzieję, że czas mi pozwoli wybrać się z Wami następnym razem.

    • 0 0

  • męska rzecz ;)

    Podziwiam Was chłopaki za wyrtwałość i zaciętość podczas tego nocnego wypadu.
    Niewielu by się na cos takiego zdecydowało ;) szczególnie zimą.
    Trzymajcie się ciepło "włuczy-baje" !

    • 0 0

  • Panowie, jesteście Bogami! Ludzie - czapki z głów!

    To fantastyczne, że jest jeszcze na świecie paru prawdziwych twardzieli, którzy potrafią spędać czas i naczej, niż w budce z piwem.

    Szacuneczek i pozdrówka!!!

    • 0 0

  • BRAWO

    Brawo Rozii:) teraz siadaj na rowerek i pedałuj na Krakoof

    • 0 0

  • Wypas :)))))

    Było ekstra!!!! Fantastyczni ludzie, dużo humoru no i ognisko;), z niecierpliwością czekam na kolejny wypadzik rowerowy, pozdrawiam wszystkich pasjonatów dwóch kółek

    • 0 0

  • Dzi eki Bieniek...

    Dzięki Bieniek za uzupełnienie relacji. A co do gorącej herbaty zapomniałeś wspomnieć, że ja oraz Daniel mieliśmy taką w naszych termosach i Ci co chcieli mogli rozgrzać swoje żołądki nawet na trasie :-)))

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rajd Climate Classic Gdańsk 2024 (1 opinia)

(1 opinia)
220 - 350 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Rajd AZS

1149 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum