• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Na obiad do wędzarni w Kleszczewie

31 maja 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 15:40 (31 maja 2008)
Cóż może zrobić kobieta, której mąż wyjechał gdzieś daleko na jakiś rzeźnicki maraton? Może na przykład... pojechać na wycieczkę rowerową! Tuż przed długim weekendem codziennie zaglądałam na stronę Gdańskiej Ekipy Rowerowej wyraźnie jednak nikt nie kwapił się do zorganizowania wycieczki.

Postanowiłam więc wziąć sprawy w swoje ręce i rzuciłam pomysł wyprawy kulinarnej do wielokrotnie już wypróbowanej knajpki w Kleszczewie, przy drodze na Starogard Gdański. Trasę tę pokonaliśmy z Piotrkiem na rowerach jakiś miesiąc wcześniej i uznałam, że będzie idealna na mój debiut jako organizatora: nie za długa, nie za trudna, obfitująca w widoki, no i posiadająca wyraźnie zdefiniowany cel.

Przejęta lekką tremą zbliżałam się do dworca we Wrzeszczu, którego budynek zasłaniał akurat stojący autobus. "Żeby chociaż była jedna, dwie osoby..." - myślałam. Okazało się, że osób jest aż 15, a kolejne 3 dołączą w Otominie! Ruszyliśmy klasyczną drogą przez ul. Partyzantów, Srebrzysko, ul.Potokową i dalej po betonowych płytach aż do dzielnicy Jasień. Mietek początkowo nieufnie odnosił się do wybranej przeze mnie drogi, ale potem wyglądał na zadowolonego, kiedy okazało się, że odkrył nieznany sobie wcześniej skrót wzdłuż brzegu Jeziorka Jasień :)

W Otominie nasza grupka powiększyła się o zapowiedziane 3 osoby, i ruszyliśmy niebieskim szlakiem Kartuskim w stronę Sulmina, gdzie wjechaliśmy w las, kierując się na Kolbudy. W międzyczasie niebo, rano zasnute chmurami, zrobiło się błękitne, a słonce zaczęło mocno przygrzewać. W Kolbudach wjechaliśmy na zielony szlak Skarszewski malowniczo wijący się wzdłuż rzeki Raduni, który doprowadził nas do wsi Pręgowo. Tam zrobiliśmy krótki popas pod sklepem, a następnie skierowaliśmy się na mało uczęszczaną drogę asfaltową na Ostróżki, zakończoną dość ostrym podjazdem.

Później szerokie, szutrowe drogi zaprowadziły nas do wsi Buszkowy, gdzie skręciliśmy w kierunku Domachowa. Jechaliśmy najpierw starym, zabytkowym brukiem w alei lipowo-kasztanowej, a potem drogą z płyt betonowych. Przecięliśmy szosę prowadzącą z Pruszcza i dalej jechaliśmy prosto w stronę Zaskoczyna, wąskim, połatanym asfaltem wijącym się malowniczo wśród pól. W Zaskoczynie wjechaliśmy na "szutrówkę" prowadzącą do Czerniewa. Był to jeden z tych bardziej widokowych odcinków - po prawej stronie mieliśmy stromy, zielony łańcuch wzgórz, który mi osobiście przywodził na myśl krajobrazy Beskidu Niskiego. :)

W Czerniewie skręciliśmy w lewo, na szosę, i bardzo przyjemnym, asfaltowym zjazdem dojechaliśmy w końcu do Kleszczewa. Myślę, że nikt nie czuł się zawiedziony, kiedy ujrzał cel wycieczki - restauracja jest malowniczo położona w dolinie rzeczki Kłodawy, na zewnątrz stało mnóstwo drewnianych stołów, było ciepło i zacisznie. Rozsiedliśmy się przy 3 złączonych stołach i poszliśmy zamówić jedzenie, które dostarczono nam nadspodziewanie szybko. Wszystkim bardzo smakowało, i wiele osób głośno obiecywało wrócić jak najszybciej do tej knajpki, aby wypróbować pozostałe pozycje z menu, co bardzo polecam:) Popas trwał chyba z półtorej godziny, ale nikomu się nie śpieszyło. Kilka osób łakomie spoglądało w stronę rozwieszonego między drzewami hamaka. Słońce rozleniwiało! W końcu jednak trzeba było ruszyć w drogę powrotną...


Wracaliśmy trochę inną trasą - szutrami przez Krymki i Lisowiec, aż do Biełkówka. Odcinek Lisowiec - Biełkówko zdecydowanie wart jest poświęcenia mu paru osobnych uwag. Chyba wszyscy zgodzą się ze mną, że był to najpiękniejszy, najbardziej malowniczy i widokowy odcinek trasy. Po lewej stronie mieliśmy rozległy widok na dolinę rzeki Raduni i dalej, na wyżynę Lasów Otomińskich. Pocztówkowego charakteru nadawały też żółte łany rzepaku odcinające na tle bezchmurnego, błękitnego nieba.


Szybki, szutrowy zjazd doprowadził nas do Bielkowa, gdzie wskoczyliśmy na asfalt do Lublewa. Przez chwilę zastanawialiśmy się, czy jechać główna szosą Kolbudy-Gdańsk do Bąkowa, czy szukać polnych objazdów, ale odważnie podjęliśmy ryzyko ;) i przemknęliśmy w końcu główną drogą. W Bąkowie wjechaliśmy w las, na żółty szlak Bursztynowy, mijając po prawej Rezerwat Bursztynowa Góra. Żółtym, a potem czarnym szlakiem tuż nad brzegiem Jeziora Otomińskiego dojechaliśmy do miejsca gdzie rano spotkaliśmy się z częścią naszej grupy. I tutaj też ze znaczną jej częścią się pożegnaliśmy - parę osób pojechało w stronę Gdańska, a reszta przez Kiełpino Górne skierowała się w stronę Wrzeszcza. Ja odłączyłam się w okolicy Jasienia, gdzie mieszkam.

Podsumowując: wycieczka była bardzo udana, i myślę, że warto by kultywować nasze kulinarne peregrynacje. Ktoś wspominał coś o pierogach w Wyczechowie Hmmm...

Autor relacji: Ola Nowakowska "Szaszka"
Zdjęcia: Mieczysław Butkiewicz "Sot"

Gdańska Ekipa Rowerowa

Pełna relacja, galeria oraz mapa GPS jest TUTAJ

Parametry trasy

  • Region woj. pomorskie
  • Długość trasy 100 km
  • Poziom trudności średni

Znajdź trasę rowerową

Opinie (21) 4 zablokowane

  • PKF

    Jak czytam ten tekst , to przed oczami mam "Polską Kronikę Filmową" z lat jej świetności!!!Pani Olu proszę pozostać na rowerze i nie zabierać się za pisanie.
    pozdrawiam

    • 0 0

  • do PKF

    Człowieku ja chyba jestem starszy od Ciebie i nie będziesz mi przypominał jak wyglądała "Polska kronika Filmowa".
    Na ten temat możemy porozmawiać zwłaszcza o jej świetności, więc grzecznie proszę nie zabieraj głosu, bo już żyjemy w innych czasach a Ty widocznie jeszcze tkwisz w czasach Bieruta.
    I nie pouczaj nas kto ma jeździć na rowerze....OK?
    pozdrawiam

    • 0 0

  • PKF i Ola, hm

    Do osoby od PKF

    PKF to majstersztyk hipokryzji, wypowiedź Oli jest zupelnie szczera.

    Dwa lata temu sama zapakowałam swojego 18-kilogramowego, 10-letniego, a w tamtym czasie mocno rozregulowanego, Gianta do pociągu, wysiadłam z nim we Wrzeszczu i dołączyłam do wycieczki GERu. Ogłoszenie o wycieczce znalazłam na stronie grupy.

    Z GERem jeżdżę nadal. Jakoś nie czułam, żeby ktokolwiek robił mi problemy z powodu prawie antycznych korzeni mojego roweru ;)

    Jednak części osób wydaje się, że te wycieczki to jakieś wyprawy dla wybranych, o których reszta dowiaduje się po fakcie. I potem pojawiają się dziwne komentarze i wieczne pytania w stylu "a jak można dowiedziec się o waszych wypadach"?

    Jak - to proste - czytać ze zrozumieniem. I to nie tylko to, co napisano w dziale "wspólna jazda" portalu trójmiasto, ale takze pofatygować się, by przejrzeć, co się dzieje na stronach poszczególnych grup.

    Linki z lewej strony na głównej stronie serwisu rowerowego.

    • 0 0

  • do PKF

    ..... babo lub chopie nie wiem nie mialem przyjemnosci zglos sie do nich wszelkie info znajdziesz w necie bez problemu wsiac na bike udaj sie z nimi na wypad a potem nazekaj ... za drugim raze rzuc haslo zorganizuja jakas wypawe i wtedy sie wykaz incjatywa jak i wena tworcz...
    ja z nimi nie jezdze .... bo jezdze sam... ale kozystam z ich opisow...
    pozdowienia dla bikerow...

    • 0 0

  • Chwila moment, właściwie dopiero teraz zorientowałam się, że PKFowy pan/PKFowa pani nie odnosił(a)w swojej wypowiedzi się do jednego z komentarzy Oli, ale do całej jej relacji ;).

    No proszę, faktycznie mógłby się tu ktoś PKFu dopatrzyć, gdyby nie to, że było po prostu po rowerowemu sielsko i anielsko, pocztówkowo kiczowato i kolorowo i nieelegancko spokojnie i przyjemnie w rzeczywiśtości. Trochę kwiecistości stylu nie zaszkodzi więc, by oddać ten klimat ;).

    • 0 0

  • Do osóbki z rowerem za 500 zeta; )

    Tak jak już główny organizator Gdańskiej Ekipy Rowerowej Ci odpowiedział, nie liczy się rower, a Twoja kondycja. Zwróć uwagę, że większość rajdów które się organizuje to przeważnie wypady przynajmniej powyżej 75 km, sporo z nich wiedzie szutrami i drogami leśnymi. Nieraz również szlakami. Rzadko, szczególnie w okresie nasilenia ruchu na szosie wybiera sie drogi asfaltowe. A żeby taki dystans pokonać w terenie, trzeba mieć już niezłą kondycję.

    Ale powiem więcej rower za 500 zł to nie problem, mój wakacyjny \"rumak\", którym zdarza mi się kręcić z pewnością nie jest tyle wart, a przejeżdżałem nim nawet do 80 km dziennie.
    Tu jest moje cudo:
    http://rowery.trojmiasto.pl/news.phtml?id_news=13150

    • 0 0

  • a ja jestem posiadaczką "Komety"

    hihi, kto z Was pamięta taki "wybryk techniki", co? Pewnie nikt:(( W epoce hmmmmmm, nie chciałabym napisac "wypasionych" rowerów, moja błękitna nadaje się już tylko do muzeum techniki:))) Ale bardzo bardzo ją kocham, cóż. Nosiła mnie po Kaszubach wiernie wiele lat. Będzie już.... z ..... (matko, jak ja długo żyję....) 18? jak ją mam? Sprawuje się dzielnie. Ale na piach się nie za bardzo nadaje.....
    Zazdroszczę wypraw, kondycji i zapału! Pociągnęłabym z Wami - ale chyba już autem:)))))
    Pozdrawiam

    • 0 0

  • do PKF

    Uśmiałam się. :)Mam dla Pani/Pana dwie wiadomośći - dobrą i złą.
    Ta dobra to ta, że przyznam Pani/Panu racje - ta relacja to gniot pod względem literackim. Publikowałam już sporo reportaży i mam porównianie. :P
    Ale teraz poproszono mnie po prostu o maksymalnie szczegółowy opis trasy, punkt po punkcie, z wymienieniem nazw wszystkich miejscowości przez które przejeżdżaliśmy, tak aby każdy z czytelników mógł wziąć mapę i bez problemu powtorzyć naszą wycieczkę. Styl "kronikarski" był więc nieunikniony, a poza tym, jak napisała Kasia, naprawdę bylo "sielsko i anielsko" co może nieco za mocno odbiło się na stylu mojej wypowiedzi.
    A zła wiadomość to ta, że wktótce poprowadzę następny rajd, a co za tym idzie - bedę zmuszona do napisania następnej relacji...

    • 0 0

  • Kleszczewo

    Kleszczewo mijam co chwile jak jadę szosą Gdańsk -Starogard a o tej wędzarni nic nie wiedziałem trzeba będzie tam zawitać
    Szkoda że na moją wyprawę przez Powisle nikt się nie zgłosil i jechalem sam

    • 0 0

  • Opinia została zablokowana przez moderatora

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Rajd AZS

1149 zł
rajd / wędrówka

MH Automatyka MTB Pomerania Maraton - Gniew

80 - 115 zł
zawody / wyścigi

Luta Cup Bike Polo Tournament

turniej

Znajdź trasę rowerową

Forum