Letni dzień w Trójmieście: rowerami do punktu widokowego na wyspie
Przekraczając most na Martwej Wiśle wjeżdżamy do innego świata. Na Wyspie Sobieszewskiej potrafi być tłoczno od turystów jak w Łebie, ale są też lasy inne niż gdziekolwiek w Gdańsku, morze łąk i pola rzepaku. I, co najważniejsze, można ją objechać dookoła fajnymi ścieżkami.
Na wycieczkę rowerową po Wyspie Sobieszewskiej najlepiej wybierzcie się autem. No chyba że macie dosyć krzepy żeby dojechać tam o własnych siłach i potem jeszcze wykonać jedną z pętli wokół wyspy.
Na wyprawę zarezerwujecie sobie trochę czasu. Lepiej zrobić to w weekend niż po pracy w dzień powszedni.
Jeśli zdecydujecie się na auto, po wjechaniu na wyspę kierujcie się główną drogą w prawo, potem skręcie również w prawo w ul. Przegalińską i zaparkujcie tu. Można tam stawać za darmo.
Będzie to idealne miejsce do rozpoczęcia i zakończenia jednej z trzech pętli:
- krótkiej - 6,5 km
- średniej - 12 km
- długiej - 17,5 km
Ja osobiście polecam długą pętlę - na rowerze to nie jest jakiś morderczy dystans, szczególnie, że wyspa jest właściwie płaska.
Jazdę można zacząć od dowolnej strony, ja polecam wyruszyć od ul. Turystycznej, która biegnie wzdłuż wyspy. Niech was nie zmylą mapy internetowe, na całej długości drogi jest chodnik i ścieżka rowerowa.
Po około 2,5 km obijacie w las w ul. Lazurową. Ona doprowadzi was do zbiornika wody Kazimierz.
Zwiedzanie zbiornika jest bezpłatne, ale wcześniej trzeba się zapisać.
Dla wielu z was sama wystawa w obiekcie będzie tylko przedsmakiem głównej atrakcji, którą jest taras widokowy zlokalizowany 10 metrów ponad koronami najwyższych drzew. Z niego rozpościera się widok na Wyspę Sobieszewską, Żuławy oraz Zatokę Gdańską.
Potem ruszacie w dalszą podróż główną drogą. Przez kolejne kilometry będziecie mijać lasy i domy jednorodzinne, ale na rowerze nigdy nie jest nudno. Sama jazda daje, to banalne, poczucie wolności.
Na "końcu wyspy" docieracie do Wisły, która nieco dalej wdziera się do morza. Tam też jest kolejna atrakcja na liście, czyli przeprawa promowa.
Prom może was zabrać na drugi brzeg rzeki, a stamtąd prosta droga na Mierzeję Wiślaną i przekop, który jest wielką atrakcją turystyczną.
Przekop Mierzei Wiślanej dobiega końca
Rowerami jednak ciężko byłoby tam dojechać, bo to ponad 25 km.
Zostajemy na Wyspie Sobieszewskiej. Teraz czeka was jazda wzdłuż Wisły po nowiuteńkiej ścieżce wybudowanej na wale. Na filmie z zeszłego roku widać, że jeszcze trwają prace budowlane.
Dojeżdżacie do śluzy w Przegalinie, gdzie jest nieduży, ale jednak, most zwodzony. Tutaj Wisła łączy się z Martwą Wisłą. Wzdłuż tej ostatniej wiodła będzie teraz wasza trasa powrotna.
Tutaj jest zdecydowanie mniej zabudowań, głównie łąki i pola. I tak będzie już przez kolejnych kilka kilometrów, aż dotrzecie do miejsca startu. Pętla skończona. Uf, nie było chyba aż tak ciężko?
Głodni? Dobra, pakujcie sprzęt i wsiadajcie do auta. Teraz trzeba pojechać na drugą część wyspy. W miejscu, gdzie kończy się ulica Nadwiślańska, znajduje się wyjątkowa pizzeria. Działa tylko w sezonie, bo jest pod gołym niebem.
Pizza Plus serwuje placki z niewielkiego domku stojącego na podwórku, a wszystkie miejsca do siedzenia i leżenia są na powietrzu. Dekorację stanowi stara chata rybacka i niewielki kuter.
To był udany letni dzień.
Opinie (98) 1 zablokowana
-
2022-08-04 21:50
"Trasy rowerowe" (1)
Niestety brak ścieżek i duży ruch to minusy tej trasy, do tego wąska droga. Szkoda że włodarze nie widzą tak atrakcyjnego terenu i dalej nie idą z inwestycją ( no tak ... inwestują w deweloperów). Autor poleca pętle średnia, ja polecam krótka z widokiem na fosfory... może po dłuższym odpoczynku w pobliżu wielkiej kupy ktoś zaświeci w nocy...
- 0 0
-
2022-08-06 20:07
Dokładnie, szczególnie jezdnia wzdłuż Martwej Wisły jest wąska, nie ma miejsca na bezpieczne wyprzedzanie lub mijanie z samochodem. Jazda tam z dzieckiem, które może w każdej chwili skręcić "bo tak" akurat pod wyprzedzający samochód na gazetę to ryzyko.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.