• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Komunikacja miejska i rower

Tomasz Ch. - rowerzysta, kierowca, mieszkaniec
2 października 2006 (artykuł sprzed 17 lat) 
Odwiedziłem niedawno Moguncję. Są tam wspólne bilety na kolej, metro, autobus i tramwaj. Takiego wspólnego biletu sieciowego używa wielu moich znajomych, którzy pracują we Frankfurcie nad Menem, a studiują i mieszkają w oddalonej o ok. 100 km Moguncji. Jeżdżą z jednym biletem wszystkimi wyżej wymienionymi środkami komunikacji. W każdym z nich, przewóz roweru jest bezpłatny. Mimo to, nie jest to masowo wykorzystywane. Rowery przewozi niewielu ludzi. Więcej ludzi zostawia je na parkingach, przed dworcami kolejowymi i na przystankach.

Patrząc na tempo prac nad wspólnym biletem (SKM i na pozostałą komunikację miejską Gdańska, Sopotu i Gdyni) jest całkiem możliwe, iż nie dożyjemy tego faktu. To decyzja polityczna, a nasi regionalni politycy nie są wiele lepsi od "centralnych". Niechętnie "zejdą z drzew i odrzucą ogony", wolą medialność od codziennych spraw obywateli.

Ale dożyliśmy bezpłatnego przewozu rowerów w SKM i chwalebnej rywalizacji miast Trójmiasta w ilości i jakości budowanych ścieżek rowerowych. Więc może i jest nadzieja. Może, gdyby codzienny dojazd do pracy rowerem był "łatwy, tani i przyjemny" to część bywalców korków samochodowych wybrałaby ten sposób komunikacji? Tak było ze mną.

W moim przypadku (mieszkam w Starej Oliwie a pracuję w Akademii Medycznej) dojazd rowerem trwa zawsze nieco poniżej 30minut, podczas gdy samochodem, z uwzględnieniem przejazdu przez skandaliczny Wrzeszcz, trwa od 20 minut, gdy mam szczęście, do minut 50, w czasie remontu Grunwaldzkiej. Z samochodu nie rezygnuję. Gdy pada deszcz, to nim jeżdżę do pracy. Ale nie częściej niż 2-3 razy w tygodniu. Za to mam świetne samopoczucie, brak nadciśnienia, cukrzycy, choroby wrzodowej i wbiegnięcie po schodach na 5-te piętro nie męczy mnie, jak wielu moich rówieśników.

Moja sugestia: Czy komunikacja miejska Gdańska, Gdyni i Sopotu mogłaby poszerzyć przywileje rowerzystów?

Aby powyższe stało się faktem, my, mieszkańcy powinniśmy rozważyć następujące wątpliwości:

1. Czy ludzie chcą, by SKM woziła rowery darmo nie tylko w lecie?
To, że wolno je wozić tylko w lecie, gdy wielu ludzi ich używa, a nie w inne pory roku, gdy łatwiej o załamanie pogody, jest oczywistym absurdem. Koszt tego ponoszą nieliczni zimowi rowerzyści. SKM nie ma z tej sezonowości darmowego przewozu rowerów żadnego zysku. Tracą, bo ludzie wolą nerwy w korku, niż konieczność prysznica po zbyt forsownej jeździe rowerem (inną rzeczą jest możliwość skorzystania z takowego, np. w pracy). Oceniam, że nacisk na SKM powinien łatwo dać efekt, bo to niewielkie ustępstwo. Zapewne trudniej o sukces w następnym problemie

2. Czy ludzie chcą by do SKM dołączyli tu przewoźnicy miejscy, ZKM, MZK itp?
Nadzieja, by przewoźnicy się połączyli, lub chociaż mieli wspólne bilety, jest niewielka, skoro mimo nacisków trwających od lat, nie zrobili tego. Może więc wypracowaliby choć wspólne stanowisko względem rowerzystów?

Zatem - czy chcemy zroweryzowanego Trójmiasta?
Tomasz Ch. - rowerzysta, kierowca, mieszkaniec

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (59) ponad 20 zablokowanych

  • sowizdrzał

    I tu jesteśmy w domu. Winna jest kultura ludzi, a nie rowerzyści czy samochodziarze jako grupa.

    • 0 0

  • Dobrze jest mieć 2 rowery (lub więcej) jeden porządny i jeden ala ruska ukraina. Tym szrotem jedziemy do przystanku SKM przypinamy łańcuchem do jakiegoś znaku i jedziemy kolejką. Najgorsze w Polsce jest nie złodziejstwo ale wandale. Raz przypiąłem rower (o wartości około 100 zł) i po powrocie miałem przeciętą tylnią oponę nożem (dla rozrywki ktoś to zrobił żeby było śmieszniej) a innym razem zrobili mi graffiti na ramie. Jak mieszkałem w Nowym Jorku przez parę miesięcy to tak robiłem : rowerem do stacji metra przypinanie łańcuchem do znaku (a często nie było nawet gdzie przypiąć) jazda metrem do pracy i powrót podobnie. Rower stał na ulicy nawet nie chciało mi się go wnosić do domu i nic się nie działo - jedynie pordzewiał mocno.

    • 0 0

  • KOSZMAR

    W Polsce rowerzysci zachowuje sie wyjatkowo bezmyslnie po pierwsze nie jezdza w kaskach nie maja wlaczonych swiatel po zmroku nie mowiac o odblaskach na ubraniu. Jezdza jak im sie podoba zero kultury . Sciexki sa ale chyba dla pieszych nikr nie przestrzega przepisow i chyba to sie jeszcze dlugo nie zmieni. A jezeli chodsi o Spacerowa to chyba jakis debil ja zaprojektowal i te swiatla w Oliwie kompletna porazka. Gratuluje kierowcom ktorzy wywalaja pasazerow z autobusow 169, 171, 179, takze nie mozna wziasc rowerk zjechac autobusem do oliwy i z tejze oliwy pojechac na rowerze do pracy.

    • 0 0

  • Ktos

    A co Ci do tego, że jedzie w kasku lub nie, jego sprawa. Ja jeżdżę ze światłami i odblaskiem. Święte krowy to masz również nie tylko wśród rowerzystów, ale i kierowców i pieszych. Więc nie radzę wrzucać wszystkiego do jednego worka.

    • 0 0

  • ja również ostatnio jak tylko pogoda dopisuje jeżdżę ze stogów do Akademii rowerem nie korzystałam jeszcze z przejazdu rowerem w SKM-ce ale mój syn jeżdził i był zadowolony,ale zgadzam się że powinno to być przez cały rok dostepny przewóz bezpłatny.Co do autobusów to nie wyobrazam sobie przewozić roweru,ale jeśli chodzi o tramwaj to byłoby to możliwe i nawet w zeszłym roku była taka możliwość bo były nawet naklejki nalepione w jednym ostatnim wagonie.Przecież różnie to bywa czy coś się popsuje albo jest się zmęczonym na powrót z dalszej trasy.Kultury jazdy to powinny obie strony się uczyć a co do jeżdżenia po chodniku ktoś się wypowiadał to niech przeczyta dokładnie kodeks jeżeli chodnik ma ponad 2,5 metra szerokości i nie ma innych możliwości dla rowerów to można korzystać z chodnika.Zresztą jak jest ulica jednokierunkowa,a ja boję się np. jeżdzić ulicami bardzo ruchliwymi.Niech robią wiecej ścieżek rowerowych,Jest wiele dzielnic do których trudno dojechać.W centrum Wrzeszcza do Oliwy i Sopotu można kulturalnie poruszać się ścieżkami,ale w drugim kierunku na Orunie Starą i Stogi jest bardzo krytycznie

    • 0 0

  • do Antypolityka

    wcale nie twierdze, ze nie trzeba znac przepisów - tak sobie tylko myślałąm, że jak organizowano kiedys kursy na kartę rowerową to jednak dzieciaki wiedziały jak poruszać się pna rowerze po ulicy i to w czasach kiedy nie było ścieżek.

    • 0 0

  • Ech... bo ścieżką rowerową powinien być wydzielony pas pobocza...
    Tyle że w Polsce na to nie pozwalają dwa czynniki: - stan poboczy (trudne do przezwyciężenia), i kultura jazdy kierowców samochodów (nie żebym uważał rowerzystów za świętych).

    • 0 0

  • Madat nie zabija

    jazda rowerem po ulicy - TAK
    więc?

    • 0 0

  • ...

    Tak wiec czepiacie sie rowerzystow ze jezdza po chodnikach.
    Moim zdaniem gdyby byla w tym kraju wieksza kultura nas wszytskich nie bylo by problemu a tak z igly widly.
    Otoz: piesi macie chodniki wiec po nich chodzcie. a nie za przeproszeniem rozwalicie swoje piekne tylki i chodzicie po sciezkach dla rowerzystow. i co nie ktorzy jeszcze sie burza ze wogole rowerzysta jedzie po sciezce rowerowej. Paranoja.
    A co do rowerzystow. sa sciezki wiec jezdzijcie po nich a jak juz ich nie ma to no to mamy problem :) a dlaczego? dlatego ze chodnikami nie wolno a ulica to nawet ja sie boje. Niestety ale panowie i panie kierowcy sami rzadza sie na ulicach i rowerzystow traktuja jak papier lecacy przez jezdnie. Jakby mogli to 5 razy by przejechali. Wiec moze dla wszytskich troche uwagi szacunku i kultury a nie bedzie takich problemow?

    • 0 0

  • niedawno we wrzeszczu widzialem babcie ktora "wtargnela" na sciezke i jeszcze opieprzyla biednego chlopaka ze o malo jej nie rozjechal. na jej nieszczescie stalo sie to praktycznie 2 metry od radiowozu i policmajstry szybko wytlumaczyly jej ze nie ma racji. noale nie zawsze beda tacy w poblizu a czlowiekowi jzu sie nie chce tlumaczyc ze sciezka rowerowa jest dla rowerow wnie motorynek, lasek z wozkiem, ryksz, rolkarzy i wszystkich innych ktorzy uwazaj ze jak tylko zageszcza ruchy to juz chodnik dla nicht o za niska kategoria. szczytem sa osoby uprawiajace jogging na sicezkach, lekkozacznie truchtac i jzu uciekaz chodnika bo przeciez jest szybszy. dwa razy takich prawie skosilem bo nie dosc ze biegli posciezce to jeszcze samym jej srodkiem. niestety dla wielu rowery to egzaotyka i troche ptorwa zanim sieludzie naucza wzajemnie szanowac. inna sprawa ze sciezki ciagle jakies debile projektuja. np oliwa, tlumy wala z petli na skmke czemus ciezka jest po lewej na przejsiu?? przeciez oczywistymjest ze wszyscy beda ja rpzecinac na skroty, wystarczylo umiescic ja z drugiej strony i swiet spokoj, no ale trzeba pomyslec:)

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rajd Climate Classic Gdańsk 2024

220 - 350 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum