• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kolosalnie rowerowo w Gdyni

13 marca 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Zdjęcie z prezentacji pt."Rowerem przez Kordyliery", Kolosy 2011 Zdjęcie z prezentacji pt."Rowerem przez Kordyliery", Kolosy 2011

Jedno z największych ogólnopolskich spotkań podróżników pt. Kolosy 2011, już za nami.
Wśród licznych relacji nie zabrakło wspomnień ze zmagań rowerowych, ... choć takimi nazwać również można te tu na miejscu, specjalnie nie wyruszając daleko w świat. Poruszając się rowerem po Gdyni, napisać można niejedną książkę, a niektóre przeprawy zaliczyć można do naprawdę ekstremalnych.



Wygląda na to, że kolejka do wejścia z roku na rok robi się coraz dłuższa. Zwraca uwagę brak taryfy ulgowej dla osób starszych lub /i rodziców z małymi dziećmi, dla których godzina w kolejce nie zawsze jest miła na początek, zwłaszcza, że w niektórych momentach o miejscach siedzących na Kolosach można było pomarzyć. Organizatorzy również w tym roku, zafundowali oglądającym warunki zbliżone do atmosfery w puszce sardynek. Stowarzyszenie Rowerowa Gdynia zwraca uwagę na całkowite zignorowanie potrzeb parkingowych rowerzystów. Jedynym sensownym miejscem gdzie można było przypiąć rower, był metalowy słup wysokiego napięcia stojący nieopodal wigwamów przed wejściem. Mamy wrażenie, ze nie trzeba było wiele zachodu, żeby znaleźć rozwiązanie i odchudzić w ten sposób zatłoczony parking. Trudno winić organizatorów za tragiczny stan dojazdu na obiekt. W końcu tylko 50% z nich było odpowiedzialnych za stan infrastruktury wokół hali im. Kazimierza Górskiego. Developer stawiający nowe centrum handlowe po raz kolejny zajął połowę drogi rowerowej przy jednej z bram. Czy tym razem wystarczy interwencja zaprzyjaźnionego radnego? Brak ciągłości trasy do samej Hali Gdynia to smutna konsekwencja zaniedbań miasta przy tworzeniu dokumentacji pod istniejące Centrum Wzgórze. Choć prawdziwi podróżnicy z pewnością dają sobie z tym radę.

Do koncertu nowych wyzwań czyli skarg i narzekań, kwalifikowała się wstępnie rozdawana uczestnikom imprezy mapka Gdyni. Dokładniejsza analiza zaznaczonych na niej ścieżek rowerowych pozwoliła jednak zauważyć postęp. Fragmenty gdyńskich dróg rowerowych istniejące tylko w snach prezydenta Stępy i Naczelnika Banela, zostały oznaczone jako planowane. Zdarzają się drobne wpadki jak skrzyżowanie ul. Morskiej z ul. Kwiatkowskiego, gdzie i tak wszyscy ignorują brak "oficjalnej" drogi rowerowej. Planowaną drogą dla rowerów na nowym planie jest też zdublowana estakada połączona przerywaną linią z ulicą Janka Wiśniewskiego. Jest lepiej i chyba domyślamy się, kto sytuację poprawił. Plusik.

Dosyć mnożenia wyzwań na przyszłość.

Co się rowerowego na Kolosach działo?


Zwycięzca w kategorii Podróże, Paweł Kilen ma na koncie 0,5 Nowaka (jednostka odległości 1N, słownie jeden nowak = 1 przejazd rowerem przez kontynent afrykański tam i z powrotem). Nagroda specjalna przypadła sztafecie Afryka Nowaka. Warto przypomnieć dla osób, którym umknął już wernisaż - wystawę "Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd" można odwiedzić w Muzeum Miasta Gdyni do końca marca. Na miejscu można sprawdzić gdyński, a dokładniej chyloński akcent z jego niezwykłej biografii.

W piątek na Dużej Sali, można było zobaczyć prezentację z wyprawy Szymona Belki i Marka Klimowicza "Rowerami wokół Titicaca". Ich akcja jest kolejną inspiracją w walce o porządne szlaki rowerowe, także te turystyczne w Gdyni właśnie. Tego samego dnia zadziwiał wytrzymałością Piotr Strzeżysz z relacją w wyprawy "Rowerem przez Kordyliery". 6,5 tys. km rowerem z Anchorage na Alasce do Las Vegas w scenerii jesienno-zimowej. Coś pięknego ! W piątek tez na małej sali Jan Faściszewski opowiadał jak było podczas wyprawy "rowerem dookoła Bałtyku". Imponujące tempo: 7,8 tys. km w 81 dni przez 10 państw wzdłuż wybrzeży Bałtyku. Zaraz po nim kolejny, gdyński akcent - Adam Szostek i Miłosz Kurder ze Stowarzyszenia Extremalna Gdynia zaprezentowali przejazd BMXem 800 kilometrowej trasy z Cieszyna do Gdyni. Maciej Zborowski opowiedział o tym, jak ważny jest rower w kulturze naszych przyjaciół ze Szwecji. Trochę później miłośnicy przekraczania barier przecierali oczy widząc wyczyn Trzech Kozaków na dwóch rowerach przemierzających Andy.
W sobotę rowerzystów reprezentował Piotr Milaniak z Absurd Expedition 2011 - zimowym przejazdem przez tybetański płaskowyż Chang Tang, miejsca należącego do najdzikszych, nietkniętych przez człowieka obszarów na Ziemi.

Niedzielny poranek przyniósł niedoceniony w tym roku impuls rodzinny. Państwo Mężyńscy zaprezentowali swój dorobek turystyczny w pełnym składzie. Tu najbardziej widoczna były zachęty do rodzinnego podróżowania rowerem po Europie. Nie jesteśmy pewni czy prezentację oglądał ktoś z gdyńskiego magistratu ale chcemy wierzyć, że tak. Państwo Mężyńscy objechali dookoła Francję, przemierzyli szlak wzdłuż Dunaju od źródła rzeki aż do Wiednia, oraz pokonali niesamowicie malowniczy, biegnący nad Łabą szlak rowerowy z Pragi do Wittenbergii. W sumie, wliczając w to także powrót do Polski, przejechali 5 tys. km. 3-letnia Marianna głównie w przyczepce, ale już jej starszy o trzy lata braciszek Janek samodzielnie wykręcił na trasie 1,5 tys. km!

Ogólne wrażenie mimo oczywistych niedogodności były jak co roku przednie.

Oby tak dalej.

Źródło: Stowarzyszenie Rowerowa Gdynia

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (5)

  • Tyle się mówi o tych stojakach rowerowych...

    ...a tu faktycznie, totalna kicha !
    Robia skrzynie na rowery, parkingi, a jak dochodzi co do czego, to brakuje najprostszych stojaków. Gdynia jak zwykle w tym temacie góruje!

    • 15 0

  • Gdynia NIE CHCE...

    ...być miastem rowerowym. To nie jest kwestia pieniędzy (stojaki przy Hali Gdynia to kropelka przy kosztach całej inwestycji), tylko dobrej woli samorządowców.
    Dlaczego? Nie wiem. Jedyne, co przychodzi do głowy - Gdańsk! Gdańsk ma ścieżki - to Gdynia musi być inna. Bzdura!!!

    • 18 1

  • W zeszłym roku byłem na kolosach rowerem i też przypinałem rower do słupA wysokiego napięcia nie tylko ja. Dojazd to też tragedia. Przez Gdańsk i Sopot i Orłowo jeszcze się przejedzie ale im dalej tym gorzej , rzeczywiście brak ciągłości drogi rowerowej i połączenia jej z drogą rowerową przy ul. Olimpijskiej , bardzo eleganckiej z resztą i w dodatku jadąc dalej natrafiamy na ulicę jednokierunkową i brak na niej kontarapasa dla rowerzystów. Gdynię odwiedzam rzadko bo właśnie brak dróg rowerowych mnie odstrasza. W Sopocie jest nieco lepiej.
    Poza Gdańskiem według mojej opinii przyjaznym miastem dla rowerzystów jest też Bydgoszcz

    • 9 0

  • Gdynia XXIw. (1)

    A ta antypatia rowerowa Gdyni to dlatego,że nikt z zasiedziałych włodarzy nie jest pasjonatem tej formy ruchu.Stąd te zaniechania a jak coś robią to zaniedbania np.ścieżka leśna z Chwarzna przez Karwiny do Sopot.No i ten pełnomocnik Prezydenta od siedmiu boleści.A tyle można było zrobić.

    • 7 0

    • "nikt z zasiedziałych włodarzy nie jest pasjonatem tej formy ruchu" -cha,cha, przecież to są ameby rowerowe. d*pska wożą tylko spalinowozami i chyba prawdziwego roweru nawet na oczy nie widzieli.

      • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rajd Climate Classic Gdańsk 2024 (1 opinia)

(1 opinia)
220 - 350 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Rajd AZS

1149 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum