• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kierowcy i rowerzyści: bądźcie dla siebie uprzejmi

Maciej Naskręt
6 września 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Nowy znak przy ul. Elbląskiej w Gdańsku informujący kierowców o istniejącym obowiązku zachowania odstępu od wyprzedzanego roweru. Nowy znak przy ul. Elbląskiej w Gdańsku informujący kierowców o istniejącym obowiązku zachowania odstępu od wyprzedzanego roweru.

Przy gdańskich ulicach stanęło 107 znaków informujących kierowców konieczności zachowania bezpiecznej odległości podczas wyprzedzania rowerzystów. Oznakowanie, zdaniem urzędników, ma wpłynąć na poprawę bezpieczeństwa rowerzystów. Kierowcy natomiast uważają, że znaki niczego nie zmienią, a urzędnicy zbędnie w ten sposób powielają obowiązujące przepisy.



Jak oceniasz ustawienie nowych znaków dot. wyprzedzania rowerów?

Kierowco, czas na naukę. Gdańscy drogowcy umieścili przy najważniejszych ulicach 107 znaków informujących kierowców o tym, jaką odległość należy zachować, by bezpiecznie wyprzedzać rowerzystów.

Ustawiony znak jest powtórzeniem ogólnie obowiązującej zasady zawartej w przepisach ustawy Prawo o ruchu drogowym. Zgodnie z ich treścią, kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu zachować szczególną ostrożność, a zwłaszcza bezpieczny odstęp od wyprzedzanego pojazdu lub uczestnika ruchu. W razie wyprzedzania roweru, wózka rowerowego, motoroweru, motocykla lub kolumny pieszych. Odstęp ten nie może być mniejszy niż jeden metr.

Zdaniem urzędników, nowe oznakowanie ma wpłynąć na bezpieczeństwo rowerzystów. - Znaki stanęły na tych ulicach, w pobliżu których nie ma dróg rowerowych i są one niebezpieczne głównie z uwagi na notorycznie przekraczane ograniczenie prędkości przez kierowców - mówi Remigiusz Kitliński, odpowiedzialny w Gdańsku za politykę rowerową.

Oznakowanie ma zachęcić rowerzystów do korzystania z dróg, które zostały zdominowane przez kierowców. Przykładem jest tu ul. Elbląska w Gdańsku. Przejazd rowerem tą ulicą wzdłuż dzielnicy Rudniki to dzisiaj karkołomne zadanie.

- Na przedsięwzięcie wydaliśmy 17 tys. zł. Całość tej kwoty została dofinansowana z projektu abc.multimodal, ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach programu Południowy Bałtyk - mówi Kitliński.

Co o nowym znaku sądzą kierowcy, do których jest on skierowany?

- Wątpię w skuteczność przekazu przez zagęszczanie poboczy nowymi znakami. W dobie zauważalnej fali likwidacji oznaczeń, przemianowywaniu skrzyżowań na równorzędne, apelach o zgłaszanie drogowych absurdów... pojawiają się nowe tablice. Szczerze: wolałbym wydać pieniądze na oznakowanie na częstsze zmiatanie piasku ze ścieżek rowerowych - mówi pan Adam.

Zdaniem kierowców trudno jest odczytywać i zapamiętywać informacje ze wszystkich znaków, gdy jest ich tak wiele.

Kształt i wygląd nowych znaków nie jest określony w obowiązujących przepisach. W Gdyni i Sopocie na razie nie pojawiło się tego rodzaju oznakowanie.

Opinie (529) 3 zablokowane

  • Podstawą przepisu na bezpieczną jazdę... (47)

    ...to znajomość przepisów drogowych przez wszystkich uczestników ruchu drogowego. Niestety, u rowerzystów bardzo z tym słabo (tych nie posiadających prawa jazdy).

    Skoro rowerzyści wespół z kierowcami samochodów mają być równorzędnymi użytkownikami dróg publicznych, to powinni mieć równe obowiązki!

    Moim zdaniem, rowerzysta, który chce się poruszać po drodze publicznej powinien zdawać egzamin ze znajomości przepisów drogowych (tak jak robią to kierowcy samochodów).
    Poza tym brakuje wymogu, żeby rowerzysta poruszający się po drodze publicznej posiadał OC. Częste są przypadki, że rowerzysta nie znający przepisów dorgowych powoduje wypadek (i np zarysowuje samochód), po czym "nie ma z czego zapłacić".

    • 177 39

    • ale jest różnica między zwykłym zarysowaniem lakieru, a kolizjami występującymi w transporcie samochodowym...

      • 0 1

    • podstawą bezpiecznej jazdy

      jest zwracanie uwagi na innych użytkowników drogi oraz stosowanie przepisów ruchu drogowego, których pierwszą zasadą jest: jedź tak, by nie doprowadzić do kolizji z kimkolwiek.

      • 0 0

    • kolego na bajdurz bzdur (10)

      Znakomita większość rowerzystów ma normalne "samochodowe" prawo jazdy więc twoja teza że rowerzyści nie znają przepisów jest co najmniej kulawa.

      Co do OC - bardziej by się przydało operatorom wózków z hipermarketów.

      • 19 47

      • (9)

        Polecam czytanie ze zrozumieniem. "Niestety, u rowerzystów bardzo z tym słabo (tych nie posiadających prawa jazdy)."

        Temat jest o rowerzystach i kierowcach, a nie o operatorach wózków z hipermarketów.

        To chyba tyle z mojej strony.

        Jak ktoś minusuje niech ma jaja na tyle, żeby wypowiedzieć się merytorycznie.

        • 38 9

        • (8)

          Z tym że więcej szkód jest właśnie od wózków sklepowych na parkingach hipermarketów niż z winy rowerzystów.

          • 5 13

          • (5)

            ...z tym, że to nie jest artykuł na ten temat?

            Nie brnij stary ;)

            • 5 5

            • (4)

              Zgrabnie uciekasz od logiki. Wyłączyłeś częstsze przypadki szkód "bo tak" wiedząc że propozycja OC dla użytkowników wózków jest komiczna. Ale statystycznie jednak bardziej uzasadniona.

              • 7 3

              • (1)

                Pokaż specu dane, gdzie stwierdzasz fakt, że operatorzy tzw. sztaplarek robią więcej szkód niż rowerzyści.

                • 4 3

              • Jakich sztaplarek? Czy ty umiesz czytać?

                Mowa jest o wózkach sklepowych...

                • 1 0

              • Mówię tylko, że to co piszesz jest nie na temat. Niestety, chyba Ci tego nie wytłumaczę ;) Brnąc dalej w tematy w około, to wciągnijmy do tego jeszcze dzieci w Afryce, tam to w ogóle ciężko jest.

                Tylko co to ma do kierowców i rowerzystów?

                • 3 1

              • a kto powiedzial ze to ma byc logiczne. To dosc pospolite zachowanie - moja prawda jest lepsza bo jest mojsza.

                • 2 3

          • (1)

            Z tym, że to nie jest artykuł na ten temat?

            • 13 4

            • z tym, że pod artykułem na siłę na rowerzystów chce się zrzucić win za całe zło świata

              • 3 2

    • Podstawą przepisu na bezpieczną jazdę...

      Są ścieżki rowerowe i OC dla rowerzystów .

      • 3 2

    • Problemem nie jest brak egzaminu dla rowerzystów a brak szacunku do prawa i przepisów (3)

      Większość kierowców regularnie łamie przepisy mimo tego, że zdało egzamin i ma prawo jazdy. Podobnie jest z rowerzystami i żaden egzamin tego niestety nie zmieni.

      Gdybyśmy, jako społeczeństwo, szanowali prawo i siebie nawzajem to każdy uczestnik ruchu sam regularnie dokształcałby się z przepisów i starał je stosować.

      • 7 3

      • bo rowerzyści to jeżdzące kompleksy (2)

        takie mam przynajmniej wrażanie, chociaż sam jestem rowerzystą to znaczna część rowerzystów jest strasznie nieuprzejma w stosunku do pieszych, kierowców jak i innych rowerzystów. Wymagają żeby na ścieżce rowerowej broń boże nie pojawił się żaden pieszy lub auto a sami nie przestrzegają przepisów i jeżdżą po chodnikach lub po ulicy gdy obok ścieżka biegnie.

        • 7 1

        • (1)

          widać do d.. jest ta ścieżka.Są badania pokazujące że im więcej jest durnych sygnalizacji konieczności skakania z jednej strony na drugą tym więcej rowerzystów ścieżki olewa.I ja się nie dziwię.Jeśli czynnikiem istotnym jest czas a pokonanie skrzyżowania po ulic zajmuje minutę a po drogach rowerowych 5 czy więcej minut to chyba jest logiczne co ludzie mądrzy wybierają ja jeżdżę na rowerze odkąd ścieżek rowerowych prawie nie było i nauczyłem się dynamicznej i sprawnej jazdy i szczerze mówiąc j..ba dostaję widząc te "popisy" inżynierii ruchu te powyginane powciskane w jakieś dziury drogi rowerowe robione na odwal

          • 3 5

          • kierowcy gdyby musieli skakać np. z jednej strony torów na drugą po kilku dniach zaczęliby jeździć drogą techniczną

            • 3 1

    • 50 twoich znajomków dało ci plusiki ? Idąc twoim tokiem rozumowania (4)

      to i pieszych powinno się objąć tym obowiązkiem - tam gdzie nie ma chodników. Powiedz mi dla kogo są adresowane pewne przepisy w Kodeksie Drogowym dotyczące poruszania się tam gdzie właśnie nie ma chodników ? Dla kierowców ? Jaką stroną jezdni iść przy jego braku ? I co mają egzaminy ? Nie, nie mają, ale nie są zwolnieni z ich znajomości.
      Zakładasz firmę i też musisz znać odpowiednie ku temu przepisy - zdajesz z nich egzamin ? Nie wystarczy ci przeczytać odpowiednich kodeksów ?
      A kierowcy ? Od razu siadając pierwszy raz za kierownicę można prowadzić auto bez problemów ? Nie zygzakując ? Szkolenie z jazdy powinno być zatem obowiązkowe, a znajomość przepisów - autami jeździmy o wiele szybciej niż rowerami.
      A to "częste są przypadki, że rowerzysta ..." nie kompromituj się w moich oczach - media już by o tym "szczekały".

      • 5 9

      • (2)

        Tylko, że piesi nie pchają się na drogi ;) A rowery tak. Tego brakuje w tym wywodzie.

        • 6 5

        • (1)

          bo drogi są dla pojazdów ośle a nie chodniki

          • 6 0

          • Pojazdów. Na drodze obowiązują przepisy. Duży procent rowerzystów ich nie zna. To jest problem.

            • 6 2

      • No oczywiście minusiku - spodziewam się kilku plusików do kilkudziesięciu

        minusików.

        • 0 4

    • A pieszy powinien zdawać na kartę pieszego, aby była możliwość zweryfikowania jego znajomości przepisów.

      Skoro wszyscy są równi wobec prawa, to czemu piesi mieliby być jedyną grupą bez egzaminów i dokumentów?

      • 4 4

    • kierowcy zdają egzamin i nic z tego nie wynika (3)

      Nie pierwszy raz zarzuca się rowerzystom brak znajomości przepisów. Taki problem, że większość kierowców posiada prawo jazdy, czyli udowodnili, że znają przepisy i umieją jeździć, a jednak nie stosują się do nich.

      Posiadanie lub brak dokumentu nie zmieni sytuacji na drodze. Potrzebny rozsądek i praktyka. Wykucie PORD nie gwarantuje poprawnego zachowania.

      Mniej stresu, więcej uprzejmości i będzie się przyjemniej jeździło wszystkim.

      • 16 6

      • Tak ale towerzyści kompletnie nie wiedzą jak się zachować na drodze (2)

        na szczęście większość stwarza niebezpieczeństwo tylko dla siebie. Jeśli rowerzyści są objęci tymi samymi zasadami co kierowcy jeśli chodzi o jazdę po spożyciu to dlaczego nie wymaga się od nich znajomości przepisów drogowych? Problem byłby jednak rozwiązany gdyby rowerzyści byli trochę bardziej pokorni, a czuję u nich jakieś kompleksy, które chcą wyładować. Nie mówię oczywiście, że wszyscy ale spora część traktuje kierowców jako jakieś zło. U kierowców też się znajdzie iluś idiotów ale to jednak promil wszystkich kierowców.

        • 5 5

        • Jak ich nikt nie uczył, to nie dziwne. Po prostu brakuje u nas w szkołach nauki poruszania się po drogach. W początkach nauki trochę o chodzeniu, potem można zrobić kartę rowerową bez nauki praktycznej. Dalej dłuuuuuugo nic i ewentualnie już jako dorosły robi się prawo jazdy.
          Dziurawa edukacja oraz brak praktyki i ludzie nie wiedzą jak się zachowywać. Ba nawet osoby posiadające prawo jazdy i czujące się swobodnie na drodze tracą pewność po przesiadce na rower.

          Do tego dochodzi segregacja ruchu i każdy uważa się za pana swojego kawałka drogi.

          • 1 0

        • koleś pojeździj trochę jak ci paru debili pokrzyczy za plecami licząc że się przewrócisz i zabijesz albo paru gnojów zajedzie drogę czy zepchnie z niej to inaczej na to spojrzysz zobaczysz skąd się biorą agresywne zachowania niektórych rowerzystów.Dla takiej samochodowej szmaty próby wystraszenia kogoś i wywołania jego dezorientacji to zabawa prawda?Gorzej jak ktoś straci równowagę i wpadnie pod jadącego z tyłu tira

          • 5 5

    • oczywiście - karta rowerowa powinna być obowiązkowa (10)

      a jeśli chodzi o OC, to ubezpieczenie osoby a nie "od roweru", a do zapłaty za szkodę nie jest potrzebne ubezpieczenie (jest Kodeks Cywilny)

      • 13 2

      • (8)

        Według tego co mówisz, możnaby znieśc OC w przypadku samochodów, bo przecież podchodzi to pod Kodeks Cywilny. Problem w tym, że ktoś kto ma siano na samochód już nie koniecznie może je mieć na pokrycie strat wyrządzonych przez siebie. Idea ubezpieczenia OC jest to, żeby dany delikwent był w stanie pokryć szkodę.

        Samochodziarze mają, rowerzyści nie - a tak samo bywają sprawcami wypadków.

        • 18 1

        • (7)

          Jaką szkodę jest w stanie wyrządzić rowerzysta? A jaką pojazd? Ubezpieczenie OC na 10 tys. sumy gwarancyjnej mija się z celem i kosztami całego systemu od dystrybucji po egzekucję.

          • 7 13

          • (4)

            Rowerzysta jest w stanie spowodowac wypadek i przerysować bok samochodu - lakierowanie to kilka tysiaków, których niejednokrotnie rowerzyści nie kwapią się zapłacić. Pomijam już, że rowerzysta może również spowodować wypadek śmiertelny.

            • 24 6

            • Łoś to jednak Łoś... (3)

              po pierwsze współczuje rodzicom, znajomym, sąsiadom takiego Łosio-osła
              po drugie - czy Ty dysponujesz jakimiś statystykami dot. wypadków i strat wywołanych z winy rowerzystów czy tylko ferment siejesz bez sensu. Wydaje mi się że powinniśmy się skupić na tym "po pierwsze" - bo to ważniejsze :)

              • 5 22

              • po komentarzach widać ile żółci w rowerzystach (1)

                sam nim jestem, ale mam też prawko i auto i jakoś potrafię się poruszać po drodze żeby nie utrudniać życia ani kierowcom, ani pieszym. Jednak to co obserwuję to rowerzyści nagminnie łamią przepisy. 'Przelatywanie' na czerwonym (można zaobserwować na mieszewskiego przy grunwaldzkiej. Jeżdżenie po ulicy w miejscu gdzie jest droga rowerowa. Często też pokazują swoją głupotę i nawet jak mają pierwszeństwo przy przecinaniu jakiejś ulicy to niektórzy robią to na pełnej prędkości nie biorąc pod uwagę że kierowca ma ograniczoną widoczność i może nie zauważyć rowerzysty, który szybko zbliża się do skrzyżowania. Najlepszy przykład to wjazdy w podwórka na grunwaldzkiej gdzie drzewa i krzewy ograniczają mocno widoczność. Jak na razie obserwuję bardzo dużo złych zachowań wśród rowerzystów a niewiele wśród kierowców (najczęściej to parkowanie na ścieżce np. na żabim kruku).

                • 7 1

              • zaiste że dla samochodowego typowego palanta rowerzysta raz jest zawalidrogą a raz piratem drogowym który pędzi niczym pocisk tak biedaki nie możecie zobaczyć rowerzysty.Po prostu d*pku nie chcecie sprawa jest banalnie prosta idiota jeden z drugim nie wie że przejeżdżając przez dwukierunkową drogą rowerową może by tak obrócić łeb nie tylko w lewo skąd jadą auta na drodze w którą chce wjechać ale może też w prawo?

                • 3 10

              • Pogromca durnoty chyba powinien sam siebie najpierw pogromić ;) To tyle.

                • 6 3

          • (1)

            Lakierowanie 1 elementu min 500. Nie wystarczy?

            • 18 0

            • 500 to Ci od ręki zapłacę, jeżeli sąd stwierdzi moją winę

              • 3 4

      • Nie no, to naturalnie, chociaż mnie sposób mniej interesuje - rowerzysta będac sprawca musi pokryć swoje należności wobec poszkodowanego. I tyle.

        • 10 2

    • (3)

      Łosiu popieram Twój post w 100%.Rowerzysta jadąc pod prąd urwał mi lusterko i chciał mnie za to...pobić!!!! Na szczęście ktoś zadzwonił po policję.Rowerzystom bez prawa jazdy powinno absolutnie się zabronić poruszania po jezdni!!!!

      • 35 9

      • (1)

        Paulina, a nie było to na jednokierunkowej w dozwolonym ruchem rowerów w obu kierunkach ? Może to ty po prostu nie znasz przepisów lub nie zwracasz uwagi na znaki ? a pretensje do całego świata

        • 11 19

        • nie

          nie była to droga z dozwolonym ruchem rowerowym.Wtedy policja mi by wlepiła mandat a nie zatrzymała "rowerzystę".To że jestem kobietą wdef nie oznacza,że nie znam przepisów .Uprawiacie samowolkę na jedniach i to wy rowerzyści macie pretensje do całego świata.

          • 15 4

      • A ja widziałem nie raz idących prawą stroną pieszych na drodze bez

        chodnika - prawą to znaczy w tym samym kierunku co ja jako jadący autem. Nie powinni iść lewą stroną ? Ciekawe, może też nie powinno się wpuszczać ludzi na trakty bez "karty pieszego".

        • 5 7

    • Ci co minusują... (2)

      ...dawjacie jakieś merytoryczne argumenty. Na pewno je macie, chętnie podyskutuję :D

      • 9 5

      • Co tak tykasz do minusujących - spodziewasz się jednomyślności ?

        • 2 3

      • "Skoro rowerzyści wespół z kierowcami samochodów mają być równorzędnymi użytkownikami dróg publicznych, to powinni mieć równe obowiązki!" maja takie same jak inne pojazdy, wiec o czym ty gadasz poczytaj PORD ? Jak chcesz egzekwować OC, kto będzie nazorował, bo przecież OC musi byc egzekwowane ? OC będzie na tydzień miesiąc ,rok ? piszesz populistyczne bzdury. Dziwię się że mi sie chciało w ogóle na to odpowiedzieć. I nie sil sie na odpowiedz, bo wlasnie zamykam przegladarke.

        • 5 12

    • Zgadzam się. Kolejny tendencyjny artykuł. I ten przyjazny, obiektywny zwrot do kierowców: "Kierowco, czas na naukę". Dla kogoś najwidoczniej już za późno na naukę.

      • 0 2

  • rowery - precz z dróg (7)

    mało ścieżek???

    • 132 135

    • to zależy gdzie. np na śląsku jest mało ścieżek i Ci, którzy jadą nieco wolniej muszą spotykać się często z chamskimi komentarzami kierowców lub z wymuszaniem pierwszeństwa na skrzyżowaniach

      • 0 0

    • rr

      won buraku na tory

      • 1 2

    • następny niedouczony - rowery jeżdżą po (1)

      drogach rowerowych,a nie po ścieżkach... ścieżką,to chadzasz z buta....

      • 19 6

      • z buta to

        możesz dostać kopa w d...

        • 5 3

    • Samochody ...

      ..won z chodników i ze ścieżek, mało dróg?

      • 19 8

    • won dziadu z chodnika, mało dróg ?

      • 12 9

    • aleś ty g.. - won z chodnika - fruwaj od auta do domu ...

      • 18 15

  • to nich (58)

    przestana jedzic rowerzysci slowackiego w gdnasku skoro maja sciezke obok tak samo na nowatorow i podrawim rowerzystow typowych debili ci wypuszczaja sie na obwodnice a tayccy tez bywaja i sa widywani

    • 206 44

    • jeśli nie ma zakazu wjazdu rowerom, to niczego złego w tym nie ma.

      • 0 0

    • pomyśl

      To kup sobie rower za 15tyś i jezdzij po nie czyszczonych ścieżkach rowerowych...Jak dasz mi na dętki proszę bardzo mogę jezdzić ale zapewniam że twój portfel będzie biedniejszy o parę stówek :)

      • 1 0

    • (21)

      rowerzysci na nowatorow jadacy w strone gdanska moga jechac po ulicy, jak w strone banina to nie moga bo maja sciazke. obowiazek jechania po drodze rowerowej jest tylko wtedy jak jest ona po prawej stronie drogi ktora sie poruszasz. a nie zauwazylem ,zeby byl tam zakar wjazdu dla rowerow. proste, tak samo jak w przepisach dla samochodow, bo to te same przepisy.

      • 25 58

      • z kodeksu lufa? (20)

        art 33 p.r.d. "1. Kierujący rowerem jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów, jeśli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić." - to nie znaczy "po prawej stronie" jeśli droga dla rowerów jest dwukierunkowa trzeba z niej korzystać niezależnie od tego, po której stronie drogi jest.

        • 75 11

        • A dlaczego ma być nakaz ? Kierowcy przestrzegają prędkości ? (11)

          Co tak narzucasz się z tym przepisem i nie bierzesz
          czynnika psychologicznego pod uwagę, a on jest taki że ludzie w miażdżącej większości i tak jeździliby po ścieżkach gdyby takiego nakazu nie było.
          Tu nie różnisz się niczym od typowego polskiego urzędasa co nie potrafi uwierzyć w zdrowy rozsądek obywateli.
          A ulicami jeżdżą kolarze (trening) i wybacz, prędkości jakie mogą osiągnąć są niebezpieczne na ścieżce rowerowej, dodatkowo nie odizolowanej od chodnika. Chyba bardzo rzadko oglądasz wyścigi kolarskie i nie zdajesz sobie sprawy jakimi prędkościami jadą kolarze - jest to zakres od ok. 20 km/h (w górach pod górę) do ponad 100 km/h (w górach w dół) - po płaskim od 40 do 60 km/h. Finisze to prędkości ok. 70 km/h.
          Ale takich trenujących w Trójmieście nie jest wielu więc nie narzekaj, a kolarze na całym świecie na ścieżkach nie trenują.

          • 9 37

          • jak chcesz trenować, (9)

            to wynajmij sobie tor. jak ja zechce potrenować drift na grunwaldzkiej to też będzie ok? a jak Cię nie stać, to trenować możesz sobie na bocznych drogach na kaszubach, nie na głównych arteriach miasta...aaaa...podjechać się nie chce?

            jadąc po dużej ulicy (a tylko przy takich są ścieżki) powodujesz zagrożenie na drodze. jeśli trenujesz, to zapewne jedziesz ze zmiennymi prędkościami, do tego nikt nie jest w stanie utrzymać prędkości rzędu 70 km/h na odcinku kilku kilometrów- więc na takiej grunwaldzkiej czy górnej części słowackiego po prostu blokujesz ruch; na tych odcinkach, gdzie jest ograniczenie do 50 pewnie też, nie wierzę za bardzo w to, co pokazuje prędkościomierz:)
            a Twój ewentualny upadek połączony najpewniej ze śmiercią i kalectwem spowoduje traumę, depresję i obwinianie się pechowca, który będzie miał nieszczęście jechać za takim geniuszem jak Ty.

            jest różnica między przekroczeniem prędkości, a realnym zagrożeniem na drodze. jedź sobie i 100 na godzinę po ścieżce, chętnie to zobaczę. na większości nie jesteś w stanie osiągnąć więcej niż 60km/h, nikomu to na ścieżce nie wadzi, na ulicy już tak. a przy okazji-zgodnie z przepisami mozesz jechać po niej 50km/h, a za kolejne 10 przecież i tak nie ma kary:P
            od kiedy łamanie przepisów przez innych zwalnia od ich przestrzegania? nie wspominaj tu o zdrowym rozsądku po tym, co napisałeś.

            • 29 7

            • (5)

              tak tak tak duże ulice to jakie np Wita Stwosza?Unruga w Gdyni Piłsudskiego w Gdyni?Idioci planują ścieżkę rowerową przy wielkiej arterii jaką jest Kartuska w Gdyni czy Łużycka oraz Pucka.Doprawdy mega ulice 6 pasowe najmniej a wiesz ty matole że drogi rowerowe się projektuje zaledwie na 30 km/h?Poza tym upycha się je w bezpośrednie sąsiedztwo wyjść z budynków przystanków sklepów itd powodzenia w pokonywaniu kilkucentymetrowych krawężników na oponie slick z prędkością 50 km/h kocham po prostu ludzi którzy żyją w oparach teoretycznych bredni

              • 4 13

              • (3)

                Mówisz o trenowaniu jednej góra dwóch osób na ulicach (takie teamy najczęściej widzę) . Czy zastanowiłeś się nad skutkami ekonomicznymi i środowiskowymi? Popatrz co się dzieje na ul. Spacerowej gdy pojawi się tam "peleton" złożony z dwóch rowerów. Na tej ulicy jest ograniczenie do 70 km/h, jadące rowery blokują płynny ruch pojazdów co skutkuje w krótkim czasie pojawieniem się korka. Dodatkowo zwiększa się spalanie paliwa bijące po kieszeni kierowców i zadymienie spalinami lasu. Nie lepiej potrenować w miejscach gdzie nie utrudnia się życia innym? Rozumiem że trenować gdzieś trzeba, ale róbcie to z głową i myślcie również o innych użytkownikach drogi, a nie tylko o sobie.

                • 11 2

              • Mówisz o Spacerowej w Gdańsku? (1)

                Od Leśniczówki, aż za rondo przy Castoramie jest tam brak obszaru zabudowanego i ograniczeń brak. Nikt Cię skasuje za przejazd koło Reala i potem przez rondo 90km/h, co najwyżej za niedostosowanie prędkości do warunków. Ale i tak połowę dnia jedzie się tam max 50, a kilka godzin jeszcze wolniej.

                • 1 0

              • Podjedź sprawdź, nie będę się wykłócał. Od radaru za leśniczówką na całej długości Spacerowej do Reala jest ograniczenie 70 km/h

                • 0 0

              • Pewnie! Najlepiej niech trenują wokół piaskownicy. Mają prawo korzystać z drogi to jeżdżą.

                • 1 0

              • akurat na wita stwosza robią pas rowerowy, więc jedziesz po asfalcie i masz całą jego szerokość dla siebie na ulicy. (co mi jako rowerzyście nie do końca odpowiada np. ze względu na jednokierunkowość, wole ścieżkę)

                rozumiem, że każdy, kto się z Tobą nie zgadza to 'matoł'? to wiele o Tobie mówi i poddaje w wątpliwość sens mojej odpowiedzi...ale co tam. Nie wiem, na ile sie projektuje, wiem, jaka prędkosć jest dozwolona, przed skrzyżowaniem na ulicy też wypada zwolnić, a krawężników na ścieżkach rowerowych w gdańsku wiele nie ma, w gdyni nie mam pojęcia, jeżdżę tam tylko samochodem.

                to Ty żyjesz teorią- miasto nie jest miejscem do trenowania, nie jest Twoim osobistym podwórkiem i nie wszędzie się jeździ 50 km/h, nawet samochodem, ale jak chcesz, nikt nie broni próbować.

                tak jak napisałem- całe piękne kaszuby masz na trening- ograniczenie do 90, dobry asfalt, nawet mniej dziur niż w mieście, mniej zagrożeń dla Ciebie i nikomu nie przeszkadzasz, wystarczy chcieć.

                • 5 2

            • jak chcesz trenować (2)

              Po pierwsze, tor jest dla rowerów szosowych, po drugie, wiesz może gdzie jest najbliższy Gdańska tor? Po trzecie, ile kosztuje prywatne wynajęcie na godzinkę?

              • 4 7

              • ale

                to już chyba problem rowerzysty, jak ja chcę jechać na tor samochodowy, to najbliższy w poznaniu?

                • 4 2

              • errata

                Nie jest oczywiście dla szosowych, a dla torowych. Pisanie z komórki się kłania.

                • 2 2

          • jeżdzę i samochodami i rowerem

            uważam iż należy eliminować debilne zachowanie z dróg w tym przypadku popieram "pehade". Oto przykłady na poparcie 1.Sopot-zakaz wjazdu rowerów na główną przelotową i debile jadą środkiem (nie kolarze)tylko jełopy wracające do domu; 2.inny błysk "inteligencji wstecznej"-ul.Kołobrzeska róg Grunwaldzkiej od "strony Sopotu" jest ZJAZD dla rowerów na ścieżkę rowerową ale nie, ale nie dla debila który wpiernicza się pod prąd wprost pod 26 tonowy zestaw bo nie umie przeczytać strzałki kierunkowej na ścieżce. To wina debilnych przepisów i tyle, kiedyś żeby korzystać z jezdni trzeba było mieć kartę rowerową (zdany egzamin z przepisów ruchu i znajomości znaków organizowany organizowany w szkołach) teraz kupujesz rower bez światełek, lusterek i pchasz się pod zderzak bo podobno ci wolno :( Tylko większość pieszych, rowerzystów i motocyklistów wymuszających pierwszeństwo nie wie że tona złomu przeciwko nawet 100 kG to i tak przegrana

            • 3 2

        • jadę rowerem nowatorów i skąd mam wiedzieć, że po drugiej stronie ulicy za pasem zieleni (7)

          jest droga dla rowerów?? mam patrzeć na znaki ustawione w drugą stronę niż jadę?

          • 11 18

          • bez przesady (5)

            Jeżdżę często tą ścieżką, nie da się jej nie zauważyć z ulicy. Dla własnego bezpieczeństwa i mając na uwadze sprawność ruchu samochodowego unikam jak mogę jazdy po ulicach.

            • 22 1

            • (4)

              g.. a nie się nie da nie zauważyć rowerzysta nie musi kluczyć i zmieniać swojej trasy bo gdzieś 50 m po drugiej stronie drogi jakiś debil maznął kreskę na asfalcie ty jak jesteś ciotą rowerową to sobie unikaj a ja nie unikam

              • 4 21

              • To się idioto licz z tym, że będą na Ciebie trąbić. (2)

                Jest ścieżka to nią jedź baranie, a nie tamujesz ruch!

                • 9 5

              • ruch tamuje nadmiar samochodów w godzinach szczytu

                rowerzyści i kolarze najwyżej miejscowo spowalniają ruch

                • 0 0

              • mam się teleportować?

                a może przejechać pas samochodów jadących z naprzeciwka? Jadąc przez Gdynię muszę jechać po Zwycięstwa, bo ścieżka zmienia stronę nagle, bez przejść, przejazdów ani skrzyżowań. Z kończąciej się nie ma jak zjechać. Sądzę, że trzy pasy to wystarczająco dużo, żeby mnie wyprzedzić.

                • 2 4

              • Może i jestem ciotą rowerową ale przynajmniej nie utrudniam życia innym. Swoją drogą, ciekawe czy w realu też jesteś taki odważny i byś mi to powiedział w oczy, czy tylko przed komputerem jesteś kozakiem od obrażania ludzi.

                • 11 1

          • Akurat na Nowatorów latwo zauważyć i jedzie się przez 4.2 km.

            • 4 1

    • Czemu tak narzekacie na rowerzystów? (25)

      Czy Wy kiedykolwiek jeździliście rowerem? Czasem mam wrażenie, że nie. Zobaczcie ile macie dróg dla samochodów, a ile ścieżek dla rowerów. Czy myślicie, że używając 1,5 tony złomu do przewiezienia jednej osoby jest super? Zacznijcie jeździć rowerem, a spalicie tłuszcz, który blokuje Wam dopływ tlenu do mózgu.

      • 80 53

      • zabor

        drog dla samochodow jest dlatego wiecej bo kierowcy na nie palca duza forse w paliwe

        chcesz wiecej sciezek?

        nie ma sprawy proponuje aby odkazdego roweru bylo 1000 zlotych podatku rocznie. wtedy sciezki beda

        • 0 2

      • ja jeżdżę rowerem regularnie do pracy (8)

        i uważam, że największym zagrożeniem dla rowerzysty na drodze są inni rowerzyści. oprócz tego największy ich procent łamie przepisy- głównie przejeżdżanie na czerwonym, jazda po ulicy, gdy obok jest ścieżka rowerowa i nierespektowanie pierwszeństwa pieszych w ciągu pieszo-rowerowym, jak przy budowie neptuna. z kolei piesi regularnie wymuszają pierwszeństwo, np. na przejściach. z tego wszystkiego kierowcy są obecnie zagrożeniem najmniejszym, pod warunkiem, ze przestrzega się przepisów.

        • 27 3

        • Nie przesadzaj z tym czerwonym i podaj konkrety - gdzie, dlaczego. (7)

          Robią to tuż przed jadącymi autami ? Ja przejeżdżam czerwone światła na rowerze ale pod pewnymi warunkami:
          1. Ustaje kompletnie ruch dla zielonego - skrzyżowanie pustoszeje - nie wjeżdżam jak obok stoją samochody i też czekają na zielone (bo może włączyć im się zielone wtedy kiedy będę przejeżdżał przed nimi). 2. Tylko na przejeździe rowerowym - nie jadę jak stoję na jezdni, tu czekam na zielone chyba że jest t. zw. pętla indukcyjna i w związku z tym jestem za lekki aby uruchomić włączenie się zielonego światła (są takie skrzyżowania w trójmieście) i czekam wtedy jak na mój pas wjedzie auto i naciśnie tę "pętlę", jeśli nie to na czekam aż będę miał wolną drogę (w niedzielę rano jest mały ruch i nie da rady zaczekać).
          Po prostu jeżdżę przez czerwone światła tak jak to robią ludzie na Zachodzie, którzy są tacy sami jak ja i skoro oni mogą stosować zasadę odwróconego pierwszeństwa (bo tak nazywa się tam przejeżdżanie czerwonego przez rowerzystów i przechodzenie przez pieszych - nie musisz czekać na zielone jak już nic na nim nie jedzie) to ja nie jestem od nich gorszy.
          I nie wstawiaj tu gadki - tu jest Polska, bo w Polsce mieszkają tacy sami ludzie jak gdzie indziej, chyba że ty jesteś odrębnym gatunkiem (może gorszym pod względem intelektualnym).

          • 8 17

          • po co podawać konkrety (5)

            skoro sam ich dostarczasz?
            regularnie wzdłuż grunwaldzkiej całe tabuny przejeżdżają na czerwonym po przejazdach i przejściach, nieważne, czy pusto, czy coś nadjeżdża(fakt, nie tak, by tamci mieliszansę ich zahaczyć, przynajmniej zazwyczaj).
            Nie zachłystuj się tak tym zachodem, bo zachód zachodowi nierówny- to, że byłeś na zmywaku w wielkiej brytanii (też umiem wrzucić bez sensu, a co! mimo, że inny gatunek jestem), nie znaczy, że tak jest w całej europie- np. w większości miast niemieckich ten numer nie przejdzie. poza tym przechodzenie na czerwonym obowiązuje tam na zasadzie umowy społecznej- wszyscy są jej świadomi, a policjant wręcz zachęci Cię do przejścia na czerwonym, jeśli będziesz tak stał.
            w polsce świadomy jest zwykle tylko ten, który postanowił aktualnie wejść na czerwone i dorabia historyjkę 'bo na zachodzie'. i nie ma to nic wspólnego z intelektem, przynajmniej moim.
            jeszcze jedno- dotyczy to pieszych, nie rowerzystów, więc cały wywód jak krew w piach...

            • 7 2

            • (4)

              widocznie na tych ch..wych światłach za długo się czeka sorry ile wynosi czas zielonego na kierunkach równoległych?Samochody mają zielone przez minutę a rowerzyści przez 20 sekund to jest normalne?

              • 2 5

              • masz rację (2)

                ale Twoje słownictwo znacznie umniejsza wagę argumentu, poza tym nie jest to powód do łamania prawa, jakby samochód ruszył na czerwonym, bo długo czeka, to byś sie chyba zdenerwował, co? :)
                ostatnio się polepszyło, zwłaszcza we wrzeszczu, ale niektórych miejsc nie da się chyba poprawić, np. hallera-zwyciestwa.
                inne myślę, ze można bez problemu, np. grunwaldzka-konopnickiej. za to w niektórych miejscach w samochodzie też całkiem długo się stoi, a jadąc samochodem trasę od wojska polskiego do traugutta samochodem zwykle stoję na większej ilości świateł niż rowerem, jeszcze rok temu było odwrotnie:)

                • 1 1

              • jest niestety inny problem (1)

                z wielu skrzyżowań nie można legalnie wyjechać¸gdyż pętle nie wykrywają nie tylko rowerów, ale także motocykli. I co na to poradzisz?

                • 1 1

              • do minusującego dla zasady cwaniaka:

                gdyby Ci się przez 10 minut nie włączyło zielone na skrzyżowaniu, to byś stał i czekał jak osioł, czy przejechał?

                • 3 4

              • Zmień siodełko na miększe,bo od obecnego boli cię pupa i pewnie dlatego wyrażasz się niekulturalnie.

                • 1 1

          • Krótko mówiąc - "Jeździsz,jak chcesz,ale bezpiecznie"? Typowe zachowanie rowerowego debila

            Wielu rowerzystów ma niestety przepisy w odbycie,bo nie rozumieją,że przepisy są dla ich bezpieczeństwa,a kolano jest delikatniejsze od zderzaka. Oczywiscie nie mówię tu o normalnych ludziach,jadących rowerem ostrożnie i przepisowo do pracy/sklepu/domu itd.

            • 6 2

      • (11)

        Odpowiem Ci dlaczego jest tak mało ścieżek rowerowych - taki rowerzysta to darmozjad, który tylko wymaga infrastruktury nie płacąc w żadnym stopniu na ich utrzymanie i budowę. Z kolei kierowcy są obłożeni podatkami, opłatami i akcyzami, dlatego drogi się buduje. Więc drodzy cykliści - jeżeli chcecie mieć porządną i wspaniałą infrastrukturę to musicie się pogodzić z płaceniem dobrowolnych bądź obowiązkowych opłat.

        • 38 40

        • A jakież to podatki płacisz miastu? Większe niż nie używający samochodu mieszkaniec miasta? (3)

          Nie wiesz o czy piszesz.
          Wymagasz infrastruktury za miliardy, za którą płacą wszyscy mieszkańcy miasta, a która przydaje się w dużej części osobom mieszkającym we wsiach pod miastem. Korzystając z niej uprzykrzają życie w mieście samym mieszkańcom zmuszając część do wyprowadzenia się - bo przecież nie będziesz mieszkał w wiecznym smrodzie.
          Tymczasem podatki, które niby kierowcy płacą idą do budżetu państwa a nie miasta.

          • 13 17

          • za miliard złotych miałbyś 1000 km dróg rowerowych w Gdańsku (2)

            czyli dwie ścieżki przy każdej ulicy plus drugie tyle... no właśnie, gdzie? swoją drogą nie wszędzie potrzeba wydzielonych dróg.

            • 4 0

            • zwłaszcza w zimie te ścieżki są bardzo przydatne... (1)

              • 2 2

              • jeździłem zimą po ścieżkach

                na tych nieodśnieżonych było pełno śladów opon. Na tych odśnieżonych oczywiście nie było śladów, za to często leżeli rowerzyści - niestety lód jest gorszy niż kopny śnieg. Chociaż jedyną glebę w tamtym roku zaliczyłem idąc po chodniku.

                • 1 0

        • (1)

          przestań pi....ć poj..bie wiesz że każdy z nas oddaje państwu 50% tego co zarabia w postaci różnej maści podatków?Więc nie pitol facet bredni bo już nie mogę spokojnie czytać tego sloganu.Tłumaczyłem to różnym czubom więc i ty posłuchaj frajerze.Podatki w cenie paliwa nie pokrywają nawet połowy tego co jest potrzebne na budowę dróg większość autostrad i tak jest budowana na kredyt a środki z akcyzy czy opłaty paliwowej idą do jednego wspólnego wora

          • 6 5

          • Zmień siodełko na miększe,bo cię chyba pupa boli i cierpi na tym Twój poziom kultury.

            • 4 3

        • dobra dobra. mądralo gospodarczy: ja nie chodzę na mecze a za moją kasę buduje się stadiony i utrzymuje je za nie wiadomo jak wielkie pieniądze...

          • 7 1

        • Ja wspieram panstwo konsumujac alkohol. Wspieralbym jeszcze bardziej ale nie pozwalaja jezdzic po konsumpcji

          • 4 0

        • ciekaw jestem kiedy spłacisz te wszystkie drogi akcyzą

          niech akcyzy w litrze będzie 2 zł, więc za 100km płacisz 12 zł. Teraz policz ile kosztuje budowa od zera 100 km drogi średniej klasy (20 mln za kilometr?) i po jakim czasie się zwróci (lub po ilu przejazdach).

          Odpalamy kalkulator i szybko wychodzi, że potrzeba 166 mln przejazdów danym odcinkiem by koszt jego budowy z akcyzy się zwrócił. Ile czasu to potrwa ? Minimum 150 lat przy obecnym natężeniu ruchu. Pomijając już fakt, że żadna droga tyle nie wytrzyma.

          Więc Twoja wypowiedź jest zwyczajnie nielogiczna, bo to państwo dopłaca do samochodów i to dużo więcej niż do jakiejkolwiek innej infrastruktury.

          • 8 2

        • Chyba śmieszny jesteś - idź i głoś swoje postulaty na Zachodzie, to cię

          wyśmieją. Słuchaj, rowerzyści płacą podatki jako osoby fizyczne i jako kierowcy również jeśli już tak tego się domagasz. Bo dużo z nich tak jak ja posiadają prawo jazdy.

          • 14 9

        • płacimy w podatkach miastu oraz państwu w podatkach w paliwie - tak, znaczna większość nas jest samochodziarzami.

          • 25 11

      • (1)

        Popieram :)
        Brawo dla Zabora Kierowca i Rowerzysta w jednym.

        • 20 11

        • dokładnie! i serducho też będzie dłużej sprawne! a kasta rowerowa jest na dodtatek znacznie częściej uśmiechnięta i optymistyczna!to łatwo da się wytłumaczyć, bo ruch pobudza produkcje hormonu, który powoduje lepszy humor! i nie stoi się w korkach!

          • 4 4

      • HEHEHEH! Dobre! ;)

        • 21 8

    • Racja!!!

      Święte krowy!!!!!!!
      dzisiaj wracałam od strony żukowa do gdańska a z naprzeciwka trzech facetów w stylonowych śpiochach i w gaciach na głowie jechało sobie obok siebie a za nimi korek do sasmego gdańska !!!!!!!!!!!!
      myśleć trzeba pedały!!!!!!!!!!!!

      • 5 4

    • Dokładnie !!!!!!!!!!

      Też chciałam napisać o nowatorów i słowaku.
      wydaje się im że wszystko wolno!!!!!!!!!

      • 2 1

    • Zaraz zaraz

      Na całej Nowatorow i Słowackiego nie ma ścieżki. Napisane dość ogólnie.

      • 1 2

    • jk (2)

      tylko ze ja na rowerze szosowym prawym pasem jade szybciej niż Ty lewym w puszcze wieśniaku z kaszub

      • 7 13

      • żałosny tekst (1)

        przez takich ludzi normalni rowerzyści mają problemy.

        • 17 2

        • to tylko żałosna odpowiedz na żałosne zawołanie kierowcy :)

          • 4 6

    • a gdzie ta ścieżka obok np. na odcinku leśnym (1)

      i czemu nie jojczyłeś kiedy jej nie budowano remontując Słowackiego? żeby Ci ten rowerzysta nie przeszkadzał? - Tak trudno wyprzedzić mając dwa pasy ruchu? Gdzie teraz sie kupuje prawo jazdy?

      • 14 8

      • trzeba szybko pedzic do najblizszych swiatel zeby byc pierwszym na czerwonym :) A tak właściwie to po co ta cala dyskusja rowerzysci vs kierowcy?? Jak ktos jest egocentrykiem i hamem to niewazne czym jedzie. Zachowuje sie jak bydle co to innych musi zepchnac/zablokowac a swojego usprawiedliwienia na siłe szuka w przepisach, ktore to sa coraz bardziej skomplikowane... A za chwile bedzie lament - co to za prawo co sie wzajemnie wyklucz. Gdzie zdrowy rozsadek i proba zrozumienia drugiego?? Bledne kolo.

        • 21 3

  • boże o co chodzi z tymi rowerami. (8)

    drogi asfaltowe zostały zbudowane dla samochodów, a nie dla rowerów. rowerzyści na drodze po prostu spowalniają ruch, poprzez potrzebę ich omijania. dodatkowo nie znają przepisów ruchu drogowego i bardzo często powodują zagrożenie. nierzadko jeżdżą po drogach parami, co utrudnia ich wyprzedzanie (tak chyba poruszać się nie wolno?). nie ma co się dziwić kierowcom, że nie odpowiada im poruszanie się na równych warunkach z rowerami. to trochę tak, jakby pozwolić pieszym iść sobie wzdłuż jezdni. jezdnie są po to, żeby można było rozwinąć pewną prędkość. ja osobiście nie przepadam za rowerami na drogach, może nie stanowią dla mnie wielkiego problemu, ale też nie ułatwiają mi życia. może gdyby inaczej się zachowywali, byliby inaczej traktowani.

    • 23 29

    • można jeździć parami :) w ostatnich latach zostało to dozwolone :)

      • 0 0

    • a o co chodzi z tymi kierowcami ? (3)

      Żenująca jest Twoja wypowiedź wpisująca się w kanon polskiego piekiełka pod znakiem zero akceptacji i tolerancji dla kogokolwiek innego niż "JA". Obiektywnie dawno już chyba doszliśmy do wniosku, że procent nieuków, ignorantów, chamów itp. jest podobny w każdej grupie uczestniczącej w ruchu drogowym wszak pochodzą z tego samego społeczeństwa, miasta, dzielnicy, ulicy. Trzeba się jakoś dogadać a nie marudzić, że rowerzyści są "be".

      • 7 7

      • zapewne. :) (2)

        a z czym się konkretnie nie zgadzasz? z tym, że rowerzyści jeżdżą wolniej? z tym, ze nie znają przepisów ruchu drogowego? czy być może z jakąś inną częścią? bo nie za bardzo rozumiem cóż cię tak dotknęło. jeśli moja - jak sądzę - dość kulturalna wypowiedź wpisuje się w twój kanon "żenua", to trudno mi będzie się z tobą porozumieć. ale z pewnością tylko twoja jedynie słuszna koncepcja ma rację bytu. inne są "BE". niestety rowerzysta ma mniejsze szanse w spotkaniu z samochodem, a często zachowuje się jakby jechał czołgiem. choćby z powodu tego, że NIE ZNA PRZEPISÓW (nie ma obowiązku ich znać) stwarza zagrożenie dla siebie i innych. egzamin z przepisów dla osób, które poruszają się po drogach rowerem powinien być obowiązkowy.

        • 3 2

        • Każdy ma obowiązek znać przepisy.

          Kierowca, rowerzysta i pieszy. Jak je złamie to nie ma tłumaczenia "ja nie wiedziałem"

          • 1 0

        • Jesteś kulturalnym chamem - bo tacy istnieją. Znałem osobiście syna

          jednego z bohaterów II WŚ, z zawodu pana adwokata. Oczytany, wiele zainteresowań, nienaganny język. Jednak był chamem nie tylko dla mnie - był cyniczny do bliźnich, wykorzystywał ich, nie tolerował inności poglądów.
          Zarzucasz przedmówcy że to on ma jedynie słuszny pogląd, a to ty właśnie rzucasz koncept że nie powinno być równości aut i rowerów. I on dopomniał się tej równości.
          Teraz - co znaczy nie znają przepisów. Ja miałem 10 lat jak je poznałem (na rowerze jeżdżę od 6 roku życia) - myślisz że całą wiedzę teoretyczną można tylko poznać na kursach ? Co to w księgarniach nie można kupić odpowiednich kodeksów ?
          A jak się prowadzi firmę - musisz znać niezbędne przepisy aby ją prowadzić i co zdajesz z tego egzaminy ? Więc dlaczego z góry zakładasz że rowerzysta nie zna przepisów.
          Jest takie prawnicze przysłowie: "nieznajomość prawa szkodzi". Tego różnorakiego prawa mamy w bród. Myślisz że je poznasz w całości ? Mój kuzyn skończył prawo i stwierdził że zwykły człowiek wszystkiego nie będzie w stanie się nauczyć. Zresztą wśród nich masz specjalistów - od prawa takiego czy innego.
          Mnie się zdarzyło spotkać prawnika który przed notariuszem przyznał się iż za bardzo nie zna przepisów dotyczących kupna sprzedaży nieruchomości. Na pytanie to od czego on jest - odpowiedział, iż jest specjalistą prawa handlowego (biznesowego). jeśli oni sami nie wszystko umieją, to co ma powiedzieć zwykły śmiertelnik. I sam jako kierowca dokładnie nie znam wszystkich np. zmian w kodeksie drogowym. A dlaczego nie mam problemów - bo najważniejsze się nie zmieniły, przestrzegam prędkości (mniej więcej jeżdżę do 10 km/h nad dozwoloną szybkość), znaki te same i w razie czego podpieram się zdrowym rozsądkiem a jeśli mam jakieś niebezpieczne sytuacje po prostu zwalniam i staję.
          I dobrze wiesz wobec powyższego że nie będzie już egzaminów dla pełnoletnich rowerzystów. Tu dodatkowo nie kompromituj naszego kraju, bo nigdzie w normalnych krajach nie ma takiego wymogu, nawet wśród potęg rowerowych jak Holandia i Dania (a tam wobec gęstości ruchu to oni raczej szybciej powinni mieć taki wymóg).

          • 6 1

    • Parami wolno

      Kierowcy musza znac przepisy. Drogi asfaltowe zostale zbudowane nie dla samochodow, ale dla wiekszego komfortu poruszania furmanek, samochodow ,pieszych , rowerzystow, motocyklistow, ogolnie uczestnikow ruchu drogowego. Najszybszy pojazd na drodze jest tylko najbardziej niebezpiecznym pojazdem, a nie najbardziej uprzywilejowanym, dlatego kierowca takiego pojazdu powinien najbardziej uwazac przy mijaniu i wyprzedzaniu rowerzystow , pieszych, pielgrzymek itd.

      • 2 0

    • a mi przeszkadzają auta zaparkowane na chodniku, że nie mam jak przejść i że przejeżdżają nawet wtedy gdy mam już zielone światło. Przeszkadza mi dziadek idący do Lidla k. Galerii po ścieżce rowerowej...sąsiad grający na wiolonczeli i Rumunii w tramwaju. Gdyby ludzie inaczej się zachowywali, byliby inaczej traktowani. Ale świata nie zmienisz. Więc pogódź się z tym, że otaczają cię inni ludzie, którzy niekoniecznie robią to co ci się podoba.

      • 4 0

    • A mnie jako kierowcy przeszkadza twoja "pewna prędkość".

      Na szczęście kończą się twoje czasy tylko dla aut.
      A co masz do pieszych - piesi mogą sobie iść jezdniami tam gdzie nie ma chodników.
      Jeśli prezentujesz takie poglądy to jestem za dalszym ograniczaniem ruchu samochodowego w miastach i piszę to jako kierowca.

      • 2 2

  • Każdy kierowca powinien wiedzieć o co najmiej jednometrowym odstępie. (12)

    Zagęszczenie znakami nie jest potrzebne.

    • 126 16

    • i po co aż 1 m? (1)

      ja zawsze wyprzedzam ich bliżej, tzn jakieś 50 cm od roweru, inaczej musiałbym mocno przekroczyć oś jezdni, a tam z reguły jadą z naprzeciwka inne auta. niemniej jednak jakoś jeszcze żadnego gościa na rowerku nie przyhaczyłem lustrem ani nie zepchnąłem do rowu, a jeżdżę nie tylko osobówką, ale też samochodem ciężarowym.

      • 1 4

      • A powiedz na czym polega wyprzedzanie?

        Przy wyprzedzaniu właśnie trzeba przekroczyć oś jezdni. Jak wyprzedzasz inne pojazdy to też boisz się, że przekroczysz oś jezdni? To ty człowieku musisz żyć w ciągłym strachu.

        • 1 0

    • Ale kaske na coś trzeba wydać, najlepiej na jakiś znak, albo plakat (1)

      Coś co nic nie zmieni, nie zepsuje, ale kaska pójdzie do odpowiednich rączek...

      • 0 1

      • a lepiej b wydać na jeden etat kontrolera działalności policji

        bo teraz policjanci nie robią NIC

        a już na pewno nie kontrolują tego odstępu przy wyprzedzaniu

        • 0 1

    • Kierowcy wiedzą (1)

      ale chcąc wyprzedzić rowerzystę często robią to gdy z przeciwka jadą inne samochody. Po za tym rowerzyści to często imbecyle i np. gdy jest czerwone światło to wyprzedzą wszystkie samochody tylko po to żeby za chwile te auta miały problem i musiały wyprzedać ten rower gdy pojawi się zielone. Głupota do potęgi N.

      • 6 4

      • to nie jest taka głupota

        zacznijmy od tego, że część samochodów na skrzyżowaniu będzie skręcać. Rower opuszcza skrzyżowanie pierwszy - i jest zero problemu. Po drugie, na skrzyżowaniu może skręcać rower i wtedy jadący prosto a znajdujący się za nim nie muszą go wyprzedzać. Po trzecie - rowerzysta musi ruszyć szybko, żeby zachować równowagę - a nie ruszy tak, mając u boku samochód. Rower jadący już nawet 12km/h bezpieczniej wyprzedzić, niż dopiero startujący.

        • 6 0

    • Zgadza się, powinien

      Niestety większość o tym nie wie

      • 13 0

    • Dobrze powiedziałeś - powinien :)

      Niestety mało który kierowca wie o tym, że powinien wiedzieć.

      • 10 0

    • (3)

      natomiast brak znak "kontrola radarowa" też nie oznacza, że radarowej kontroli nie ma

      może ten tu znak mówi: uwaga, odstęp będzie sprawdzany szczególnie skrupulatnie?

      • 5 1

      • Idąc tym tokiem myślenia postawmy 5 mln znaków pt: zapnij pasy i włącz światła. (2)

        • 12 1

        • (1)

          Ba! I zwolnij reczny.

          • 16 0

          • uruchom silnik, uruchom musk, otworz oczy, wytrzyj du*pe.... Co za bzdury, hahahahhaa

            • 7 2

  • (1)

    Zamiast stawiać takie znaki mogliby zrobić więcej ścieżek rowerowych. Niech rowerzyści jeżdżą po ścieżkach, auta po ulicy, a piesi niech chodzą chodnikiem. I wszyscy są szczęśliwi. :)

    • 2 1

    • a jak jesteś pieszym to nie zdarza ci się przechodzić na drugą stronę jezdni po jezdni?

      niestety nie wszyscy są szczęśliwi jak się zaproponuje zakaz parkowania samochodów na chodnikach.

      • 0 1

  • (16)

    Drogi dla samochodów, ścieżki dla rowerów, chodniki dla pieszych.

    • 224 28

    • A jak nie ma ścieżki? (9)

      Rowery na plecy?

      • 10 4

      • (8)

        Nie - jazda chodnikiem. Dlaczego motor nie może jeździć po ścieżce?

        • 8 14

        • Bo tak mówi PRAWO (jest takie coś, wiesz?)

          PRAWO o Ruchu Drogowym:

          art.20.1a dopuszcza na terenie zabudowanym 60kmh (chyba że znak to zmieni)

          zaś art 33.5.2 dopuszcza {odstąpienie od próby samobójczej i} jazdę rowerem po chodniku wszędzie tam, gdzie jest dopuszczona prędkość >50km/h

          Czyli prawie wszędzie, gdzie rowerzyści niesłusznie dostają mandaty za obecność na chodniku. Powinni iść do sądu, maja wygraną w kieszeni.

          (zważ, nie wypowiadam się o zachowaniu ie kulturze osobistej nikogo, a szczególnie rowerzystów i pieszych, ani kierowców, mówię tylko o literze prawa)

          CI CO PŁACA TE MANDATY,
          WYDALI BY TE FORSĘ LEPIEJ
          DAJĄC JĄ ŻEBRAKOM

          • 1 1

        • bo motor nie jest rowerem (6)

          • 10 2

          • (5)

            To dlaczego rower może jeździć bo drogach przeznaczonych dla pojazdów spalinowych - rower bez lusterek (!!!)

            • 5 5

            • (3)

              jakim trzeba być ociekającym łojem spaślakiem, żeby potrzebować dla siebie i wymagać dla innych lusterek w rowerze dla dorosłego?

              • 3 7

              • (1)

                Dlaczego motocykl ma lusterka?

                • 3 1

              • bo jadąc 250h trudno się oglądać przez ramię?
                (a ja jadąc 15kmh na miejskiej poskrzypujące "kozie" nie mam z tym żadnego problemu)

                • 2 0

              • ja używam na rowerze lusterko

                i jakoś nie uważam, że jest to obciach. Jest mi potrzebne do jazdy z mniej wprawnymi osobami a także na ulice, na których wyprzedzanie na gazetę jest codziennością (żeby nie było - ograniczenie tam wynosi z reguły 30/40 i tej prędkości się trzymam)

                • 2 0

            • Ha!

              Droga rowerowa zawiera w nazwie wskazanie co do uprawnionych. Jakie wskazanie zawiera "droga" (droga krajowa, droga osiedlowa itp.). Sytuacja z drogą rowerową jest podobna do sytuacji z autostradą -tu też zostało prawnie wskazane kto może taka drogą się przemieszczać.
              Tak więc myść użytkownika Gianpaolo rozwinąłbym trochę: Drogi rowerowe dla rowerów, chodniki dla pieszych, a pozostałe drogi dla samochodów i innych pojazdów, w przypadku gdy nie zapewniono im alternatywy.

              • 6 1

    • szosy nie tylko dla szosowców

      internet nie tylko dla internautów. Drogi nie były budowane (tylko) dla samochodów.

      • 0 0

    • Polska dla Polaków. (1)

      • 1 1

      • Wolska dla Wolaków

        • 2 0

    • rzesza dla nordyków !

      • 4 2

    • ksieza na ksiezyc ? wykopac koscioly i odeslac do vetykanu ... taki "return to sender".

      • 12 9

    • ziemia dla ziemniaków
      pióra dla piórników

      mamusia i tatuś zawalili robotę?

      fuori con Cazzo di Fondo

      • 7 24

  • Jeśli nie byłoby dróg rowerowych (1)

    to pieniądze zamiast na nie, mogłyby pójść na dobrej jakości drogi. Gdyby drogi miały pobocza a nie miały dziur, rowerzyści nie musieliby jeździć środkiem jezdni. Gdyby tak było,kierowcy nie musieliby ich przepuszczać, na szerokiej jezdni łatwiej byłoby wyminąć rowerzystę jadącego prawą stroną, asfaltem równym jak stół. Gdyby drogi były takie, nie potrzeba byłoby dróg rowerowych, nie byłoby tylu wypadków na drogach, nie byłoby urwanych zawieszeń itp.
    Wreszcie, nie potrzebny byłby BYPAD, inne ściemy i teoretyczne bajdurzenia na kongresach. Najbardziej zaś niepotrzebny byłby oficer rowerowy, to takie proste.

    • 3 2

    • nie każdy jest takim miszczem kierownicy samochodu i roweru jak ty

      potrzebne jest miasto przyjazne dla wszystkich: od 8 do 80 i więcej lat.

      • 0 0

  • Jestem kierowcą i czasami rowerzystą. (1)

    Trzeba stwierdzić że niektóre skrzyżowania ścieżek z jezdniami są źle rozwiązane. Dobre to takie na których kierowca widzi zbliżającego się rowerzystę, często szybciej niż kierowca jadący samochodem i zamierzający skręcić. Dobre są zakręty przed przejazdem zmuszające rowerzystę do dwukrotnej zmiany kierunku przez co on widzi zbliżające się samochody i jest widziany. Jako rowerzysta miałem więcej problemów z pieszymi niż z kierowcami. Kierowcy najczęściej przy skręcie w prawo obserwują swoja lewą i ruszają , nie patrząc, że z prawej nadjeżdża rower. Piesi łażą jak lunatycy, czytają smsy w komórce, wchodzą na jezdnię, ścieżki, w ogóle nie odróżniają chodnika od pozostałych części drogi. Dotyczy to zwłaszcza młodzieży. To że kierowcy wyprzedzają nie zachowując 1 m odległości wynika z tego , że jezdnie są za wąskie a nie będą się bujać przecież za rowerem. Rowerzyści w większości nie używają świateł po zmierzchu, są niewidoczni.

    • 2 1

    • jeżeli jezdnia jest wąska na jeden samochód, to kierowcy muszą się bujać

      jeżeli jest wąska na dwa samochody (ruch dwukierunkowy) to muszą czekać z wyprzedzeniem rowerzysty na pojawienie się luki w ciągu pojazdów jadących z naprzeciwka. Żwirku - twoja wypowiedź świadczy, że instalowanie takich znaków jest potrzebne.

      • 0 1

  • niepotrzebne (2)

    A po co taki znak na ul.Myśliwskiej od oś Alfa Park do oś. Morena jeśli są tam ścieżki rowerowe, Ktoś ich nie zauważył.Daktyl.

    • 0 2

    • Na Myśliwskiej jest tylko dwukolorowy chodnik

      Rowerzyści mogą tam jeździć jezdnią uspokojonego ruchu

      • 1 0

    • Nie ma tam ścierzek rowerowych.

      Sam chyba nie zauważyłeś braku znaków:]

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rajd Climate Classic Gdańsk 2024 (1 opinia)

(1 opinia)
220 - 350 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Rajd AZS

1149 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum